Czwartek, 25 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5904
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Sygnatura akt: III Ca 1524/14

Tytuł: Sąd Okręgowy w Łodzi z 2015-03-16
Data orzeczenia: 16 marca 2015
Data publikacji: 26 października 2016
Data uprawomocnienia: 16 marca 2015
Sąd: Sąd Okręgowy w Łodzi
Wydział: III Wydział Cywilny Odwoławczy
Przewodniczący:
Sędziowie:
Protokolant:
Hasła tematyczne: Zadośćuczynienie
Podstawa prawna: art. 448 k.c.

Sygn. akt III Ca 1524/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 27 maja 2014 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz powoda Z. J. kwotę 15000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 października 2010 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz orzekł o kosztach procesu i o kosztach tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniosły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo i w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Skarżący podniósł zarzut naruszenia przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zebranych dowodów, opartego na ich obiektywnej ocenie, co doprowadziło do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów i dowolnego ustalenia, iż dochodzona przez powoda kwota zadośćuczynienia ponad zasądzoną przez Sąd kwotę 15000 złotych jest „zbyt wygórowana”, w sytuacji gdy powód jako lekarz i dyrektor szpitala ergo osoba zaufania publicznego i pełniąca funkcję publiczną został obrażony i znieważony publicznie przez Prezesa pozwanej spółki, a naruszenie dóbr osobistych powoda, tzn. ( jego dobrego imienia, czci i godności ) jest wybitnie dolegliwe i nieodwracalne.

W konkluzji powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanego (...) Spółki z o.o. w W. na rzecz Z. J. łącznie kwoty 25.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 października 2010 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda koszów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje.

Pozwany zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego,

1.  o ile Sąd I instancji ustaleń ustalił, że powód nie naruszył nietykalności cielesnej A. B. poprzez poprzez jej popchnięcie, podczas gdy ocena zeznań A. B. oraz zeznań J. Z., G. B. i Z. J. prowadzi do odmiennych wniosków, a mianowicie, że Z. J. podczas opuszczania sekretariatu popchnął A. B., co bezpośrednio i wyłącznie uzasadniało dalszą postawę jej męża – G. B.;

2.  o ile Sąd I instancji ustalił, że G. B. reprezentował pozwaną spółkę i działał w jej imieniu w momencie przebiegu zdarzenia, podczas gdy prawidłowa ocena zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2010 roku prowadzi do wniosku, że G. B. nie występował wówczas jako Prezes Zarządu pozwanego, gdyż wypowiadał się prywatnie oraz w obronie swojej żony A. B.;

3.  o ile Sąd I instancji ustalił, że G. B. wykrzykiwał w miejscu publicznym w szpitalu słowa o treści: „cham, rzeźnik, oszust, złodziej, oszuści, łapówkarz” podczas, gdy przesłuchani w sprawie świadkowie – A. B., J. Z., jak również G. B. zeznali, że G. B. używał języka niemieckiego, który był znany wyłącznie małżonkom B. i J. Z. oraz nie wykrzykiwał wymienionych słów wyżej słów pod adresem powoda;

4.  o ile Sąd ustalił, że słowa wykrzykiwane przez G. B. były słyszane przez wiele osób, podczas gdy przesłuchani w sprawie świadkowie – A. B., T. F., J. Z. zeznali, że na korytarzu było zaledwie kilka osób i żaden ze świadków nie wypowiadał się co do kwestii, czy osoby postronne mogły słyszeć wypowiedź G. B., zaś z materiału dowodowego nie wynika, że osoby będące ewentualnie na korytarzy szpitala w ogóle słyszały jakiekolwiek wypowiedzi G. B.;

II.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

1.  dowolną i pobieżną analizę materiału dowodowego, o ile Sąd I instancji ocenił część zeznań A. B. jako niewiarygodne i w konsekwencji uznał, że nieprawdziwe są twierdzenia o tym, że A. B. została przez powoda odepchnięta, podczas gdy ocena zeznań A. B. wraz z zeznaniami J. Z., G. B. i Z. J. prowadzi do odmiennych wniosków;

2.  dowolną i pobieżną analizę materiału dowodowego, o ile Sąd I instancji pominął część zeznań G. B. i w konsekwencji uznał, że reprezentował on pozwaną spółkę i działał w jej imieniu oraz wykrzykiwał w miejscu publicznym słowa o treści „cham, rzeźnik, oszust, złodziej, oszuści, łapówkarz” w jej imieniu, podczas gdy całościowa ocena materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie prowadzi do wniosku, że G. B. posługując się językiem niemieckim nie wypowiedział tychże słów, a te które wypowiedział jako mąż A. B. były następstwem zachowania się dyrektora Z. J.;

a w konsekwencji

III. naruszenie przepisów prawa materialnego tj:

1.  art. 24 k.c. w związku z art. 448 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyznanie powodowi zadośćuczynienia w sytuacji, gdy nie zostały spełnione przesłanki do zastosowania wskazanej normy prawnej.

Jednocześnie na wypadek gdyby Sąd nie uwzględnił powyższych zarzutów, zaskarżonemu wyrokowi zarzucił również:

III.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 24 k.c. w związku z art. 448 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyznanie powodowi zadośćuczynienia w wysokości 15000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 20 października 2010 roku do dnia zapłaty w sytuacji, gdy powód nie wskazał aby na skutek zdarzenia doszło do naruszenia jego dobrego imienia, bądź spotkały go jakiekolwiek negatywne konsekwencje ze strony pacjentów czy współpracowników, które rzutowałyby na wykonywany przez niego zawód lekarza, jak również nie zostały ujawnione żadne okoliczności uzasadniające zasądzenie na rzecz powoda kwoty 15000 złotych, która w okolicznościach niniejszej sprawy jest rażąco wygórowana. Mając w szczególności na uwadze przyczynienie się powoda do zaistniałej sytuacji.

W konkluzji pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa prawnego adwokata.

Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 17 lutego 2015 roku powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje obu stron są niezasadne.

Ustalenia faktyczne, jak również ocena prawna przedstawiona przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, znajdują pełną akceptację Sądu Okręgowego.

W pierwszej kolejności rozważenia wymagały zarzuty podniesione w apelacji powoda.

Pomimo oparcia zarzutu apelacji na naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. w istocie sprowadza się on do zakwestionowania wysokości przyznanego zadośćuczynienia.

Odnosząc się do tak sformułowanego zarzutu należy mieć na względzie stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2004 r. sygn. akt I CK 219/04 ( publ. Program komputerowy Lex nr 146356 ), iż korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria, wpływające na tę postać kompensaty, bądź też gdyby Sąd uczynił jedno z wielu kryteriów, decydujących o wysokości zadośćuczynienia elementem dominującym. Przenosząc powyższe na grunt sprawy niniejszej stwierdzić należy, że rażące zaniżenie przyznanego powodowi zadośćuczynienia nie miało w tym przypadku miejsca. Sąd pierwszej instancji dokonał bardzo starannych i dokładnych ustaleń faktycznych dotyczących okoliczności w jakich doszło do naruszenia czci powoda, a ustalenia te nie były przez powoda kwestionowane. Apelacja nie wskazuje żadnych luk lub niedokładności w stanie faktycznym przyjętym przez Sąd I instancji za podstawę oceny wielkości należnego powodowi zadośćuczynienia. Dokonana przez Sąd Rejonowy ocena, że żądanie przyznania powodowi świadczenia ponad kwotę 15000 złotych było nadmierne, nie stanowiła naruszenia zasady swobodnej oceny sędziowskiej i nie doprowadziła do zaniżenia zasądzonych na rzecz powoda należności w stopniu rażącym, a tylko taki uzasadniałby apelacyjną zmianę wysokości przedmiotowego świadczenia. Przeciwnie, zdaniem Sądu Okręgowego, ustalenie wysokości zadośćuczynienia w kwocie 15000 złotych było prawidłowe, znajdowało oparcie w materiale dowodowym oraz zasadach słuszności. Jest to kwota stanowiąca realną wartość ekonomiczną i należycie rekompensująca krzywdę powoda, której wielkość i doniosłość została przez Sąd I instancji w pełni zauważona i wzięta pod uwagę, co jasno wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Przechodząc do rozważań nad apelacją pozwanego uporządkowania wymagają podniesione w jej ramach zarzuty, które choć zostały ujęte w dość złożonej konfiguracji, podzielić można je na dwie grupy. W granicach pierwszej z nich skarżący kwestionuje dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę materiału dowodowego i prawidłowość poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych, zaś w drugiej podważa przesłanki materialno- prawnej podstawy roszczenia powoda i samą jego wysokość.

Jeśli chodzi o zarzuty natury procesowej w tej części w jakiej odnoszą się do oceny zeznań świadków i stron postępowania na okoliczność przebiegu zdarzenia z dnia 15 kwietnia 2010 roku wyrazić należy przekonanie, iż są one całkowicie pozbawione racji. Wbrew stanowisku apelacji, ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym przede wszystkim z zeznań świadków w żaden sposób nie wynika, aby powód naruszył nietykalność cielesną A. B.. W toku postępowania zaprzeczał temu konsekwentnie także powód. Nie można również zgodzić się z apelującym, że z materiału dowodowego sprawy nie wynika, aby prezes pozwanej spółki używał również w języku polskim w stosunku do powoda powszechnie uważanych za obelżywe słów: cham, rzeźnik, oszust, złodziej, oszuści, łapówkarz. Przeciwnie, zeznania świadków A. F., T. F. i J. Z. jednoznacznie dowodzą użycia takich słów przez G. B.. Co więcej G. B. powtarzał je wielokrotnie zarówno w języku polskim jak i języku niemieckim. Z zeznań wymienionych świadków wynika także, iż G. B. opisane słowa wypowiadał publicznie, w obecności pracowników szpitala przebywających w sekretariacie gabinetu powoda, a później także na korytarzu szpitala, czyniąc to w taki sposób, że mogły być zasłyszane także przez szerszy krąg osób, w tym pacjentów szpitala. Odmienne w tym zakresie zeznania świadka A. B. i twierdzenia jej męża, Sąd I instancji słusznie uznał za niewiarygodne jako, że nie korelowały one z wersją przedstawioną przez pozostałych świadków, a nadto świadek A. B. jest żoną prezesa pozwanej spółki.

Chybiony jest także zarzut pozwanego, że podczas spotkania z powodem w dniu 15 kwietnia 2010 roku G. B. działał we własnym imieniu i wypowiadał się prywatnie. Sąd Rejonowy trafnie bowiem przyjął, że G. B. w opisanych okolicznościach działając jako prezes pozwanej spółki udał się do szpitala i zabiegał o rozmowę z powodem w związku z realizacją kontraktu na dostawę pomp insulinowych przez tę spółkę. Prawidłowość powyższej oceny potwierdza również fakt, iż wzburzenie G. B. i użyte w jego wyniku w stosunku do powoda obraźliwe słowa były reakcją na nie dojście do spodziewanego przez niego spotkania biznesowego w sprawie dostawy pomp dla szpitala.

W konsekwencji nie można także uznać zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego brak jest jednak potrzeby dodatkowego odniesienia się do tego zarzutu, gdyż pomimo jego formalnie odrębnego przytoczenia, skarżący w jego granicach w istocie podnosi te same okoliczności, które były już przedmiotem szczegółowych rozważań Sądu w ramach przedstawionej powyżej analizy zarzutu naruszenia przepisów postępowania dotyczących ustalenia stanu faktycznego sprawy.

W tym miejscu zachodzi potrzeba wyjaśnienia, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. skarżący powinien wykazać posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że doszło do rażącego naruszenia ustanowionych w tym przepisie zasad oceny wiarygodności i mocy dowodów, a nie wówczas gdy będzie dążył jedynie do przeforsowania własnej oceny prawnej. Powołane w apelacji wywody mają wyłącznie charakter polemiczny i w żadnej mierze nie konkretyzują, jakim zasadom oceny dowodów Sąd I instancji uchybił. Wyrazić należy przy tym przekonanie, że nie stanowi naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odmienna od oczekiwań skarżącego ocena stanu faktycznego ustalonego w toku postępowania.

W ostatniej kolejności odnieść należy się do postawionych w apelacji pozwanego zarzutów naruszenia prawa materialnego. Skarżący ujmując je w granicach art. 24 k.c. w związku z art. 448 k.c. wywodzi, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy w ogóle nie zostały spełnione przesłanki przyznania powodowi zadośćuczynienia.

Ze stanowiskiem tym nie można się zgodzić. W świetle nie budzącego wątpliwości Sądu Okręgowego prawidłowo zgromadzonego materiału dowodowego doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci jego czci i godności. Co prawda zgodzić trzeba się z pozwanym, że nie każde naruszenie czci jest zakazane i nie każde rodzi cywilną odpowiedzialność. Niekiedy, mimo naruszenia czci, określone działanie należy uznać za dozwolone, a to wobec braku jego bezprawności. Podkreślić wszakże należy, że konstrukcja domniemania bezprawności wyrażona w przepisie art. 24 k.c. przenosi ciężar dowodu braku bezprawności na podmiot naruszający sferę zakreśloną treścią osobistych praw podmiotowych. Pozwany nie zdołał wykazać braku bezprawności działania G. B. jako członka organu pozwanego, za których skutki odpowiada pozwany. W szczególności za okoliczność wyłączającą bezprawność działania G. B. nie można wbrew opinii wyrażonej w apelacji uznać faktu, że część słów zostało wypowiedzianych w języku niemieckim. Nie zmienia to bowiem ich pejoratywnego znaczenia, tym bardziej, że zachowanie prezesa pozwanej spółki nosiło niewątpliwe cechy umyślnej zniewagi. Podobnie należy ocenić akcentowaną przez pozwanego kwestię niewielkiej jego zdaniem liczby osób będących świadkami słów wypowiedzianych pod adresem powoda, co zdaniem skarżącego zmniejsza doniosłość naruszenia dóbr osobistych powoda bądź w ogóle eliminuje negatywne skutki ich wypowiedzenia. Dla zaistnienia bowiem naruszenia dobra osobistego jest bez znaczenia, czy fakt naruszenia jest dostępny dla nieograniczonego lub ograniczonego i jak licznego grona osób.

Odrębnego odniesienia wymaga kwestia bardzo silnie eksponowana przez pozwanego nie tylko w apelacji, ale w toku całego postępowania. Pozwany jako okoliczność egzoneracyjną zwalniającą go od odpowiedzialności upatruje rzekome agresywne zachowanie powoda w stosunku do żony G. B., co w rezultacie miało silnie wzburzyć prezesa pozwanej spółki. Poza gołosłownym twierdzeniom pozwanego fakt ten nie znajduje żadnego potwierdzenia w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy, co było już zresztą przedmiotem bliższych rozważań w ramach zarzutu naruszenia przepisów postępowania. Nawet gdyby jednak przyjąć, iż prezes pozwanej spółki poczuł się sprowokowany niewłaściwym jego zdaniem zachowaniem powoda, nie upoważniało go to naruszenia dóbr osobistych powoda. Jeżeli G. B. bądź jego żona poczuli się obrażeni to powinni sami skorzystać z przysługującej każdemu, kogo dobro osobiste zostało naruszone ochrony. Nie jest dopuszczalne zaś, aby ten którego dobro osobiste zostało naruszone sam bezkarnie mógł naruszyć dobro osobiste, tego kto dopuścił się tego samego wobec niego. Takie wymierzanie sprawiedliwości prowadzić może prostą drogą do eskalacji naruszeń dóbr osobistych, a nie do uzyskania naprawienia krzywdy wyrządzonej osobie, której dobro osobiste zostało naruszone. Podobny pogląd wygłosił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 maja 2014 roku wydanym w sprawie o sygn. akt III CSK 179/13 ( publ. Program Komputerowy Lex nr 1500669 ).

Z tych wszystkich względów brak podstaw do uznania, że zachodzą przyczyny, które znosiły by bezprawność naruszenia dóbr osobistych powoda.

Nie zasługuje wreszcie na uwzględnienie zarzut określenia zadośćuczynienia na zbyt wygórowanym poziomie. Zasądzona przez Sąd I instancji kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do zakresu krzywdy jakiej doznał powód, przyznanie zaś jej w niższej wysokości nie rekompensowałoby w należytym stopniu uszczerbku jakiego doznał powód na skutek naruszenia jego czci i godności. Podkreślić przy tym należy, iż wynikająca z zaskarżonego wyroku kwota stanowi realną wartość ekonomiczną dla pokrzywdzonego, zobowiązanego zaś nie obciąża ponad miarę.

Reasumując, Sąd Okręgowy uznał, iż apelacje wywiedzione przez obie strony nie zawierają uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadne podlegają oddaleniu na podstawie art. 385 w k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono z mocy art. 98 § 1 k.p.c. w związku z § 6 pkt 5 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 ze zm. ) Na koszty złożyła się kwota 1200 złotych kosztów zastępstwa procesowego.

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij