Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2011-03-07

Nie każdy pies może pracować w Policji

Sześć owczarków niemieckich zdawało egzamin kwalifikacyjny do pracy w podkarpackiej Policji. Niestety, żaden z nich nie sprostał wymaganiom. Niepowodzenie choćby w jednej z prób oznaczało dyskwalifikację.

Kilka psów wraz z opiekunami przyjechało z okolic Rzeszowa, ale były też czworonogi z Sanoka czy Dynowa. Wszystkie stawiły się wczoraj na obiektach Oddziału Prewencji Policji w Zaczerniu koło Rzeszowa. Swoisty casting, w zimowej scenerii rozpoczął się przed południem. Każdy z kandydatów do policyjnej służby musiał bezbłędnie przejść wszystkie etapy egzaminu.

Na początek psy musiały się wykazać umiejętnością aportowania - pies powinien przynosić rzuconą rzecz. Podczas tej próby policjanci sprawdzali też reakcję czworonogów na strzały. Przewodnicy oceniali też agresję psa - idealny kandydat powinien zaatakować pozoranta, który wymachuje przy nim kijem i bronić swojego opiekuna. Psy przeszły te same próby na zewnątrz i
w pomieszczeniach. Policjanci sprawdzali ich reakcję na strzały. To też ważny wymóg stawiany czworonożnym kandydatom do Policji - nie mogą bać się huku. Psi sprawdzian uważnie obserwował komisarz Tadeusz Szurlej z Wydziału Prewencji KWP w Rzeszowie. Niestety, żaden z psów nie podołał wszystkim próbom. Niektóre wyeliminował huk wystrzałów, inne okazały się
zbyt łagodne.

W podkarpackiej Policji służy obecnie czterdzieści psów, szkolonych w różnych kategoriach - patrolowo-tropiących, do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych i narkotyków. Na co dzień pracują z nimi policjanci - przewodnicy. Pełnią służbę patrolową, używają psów do tropienia śladów ludzkich na miejscach różnych zdarzeń, biorą udział w zabezpieczaniu imprez masowych czy spotkaniach z dziećmi.