Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2011-11-15

Z wokandy-uniewinniony po 20 latach

Sąd Okręgowy w Kaliszu ogłosił wyrok w sprawie Zbigniewa M., oskarżonego o dokonanie przed dwudziestu laty w Niemczech zabójstwa polskiego lekarza; Sąd uniewinnił Zbigniewa M. od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Do tragicznych zdarzeń doszło w nocy z 29 na 30 maja 1990 r. w niemieckiej miejscowości Sögel, położonej niedaleko granicy z Holandią. Ofiarą zabójstwa padł J.Ł. - polski lekarz, dorabiający sobie pracą na zachodzie.

Podejrzenia niemieckich śledczych już na samym początku padły na braci M., którzy dobrze znali J.Ł. Opieszałość nadreńskiej Policji sprawiła jednak, że swoje przypuszczenia mogła zweryfikować jedynie w stosunku do jednego z nich - Jerzego. W swoich wyjaśnieniach całość winy zrzucił on na swojego młodszego brata – Zbigniewa. Niemiecki Sąd w pełni uznał jego słowa za wiarygodne. W uzasadnieniu wyroku przyjął, że to Zbigniew M. dopuścił się morderstwa. Jerzego M. skazał jedynie za popełnienie rozboju na osobie J.Ł.

Gdy w Niemczech kończyło się postępowanie przeciwko Jerzemu M., Zbigniew M. był już żołnierzem Legii Cudzoziemskiej. Trafił do niej prosto z Polski, do której udał się w kilka godzin po wydarzeniach z maja 1990 r. W Legii odsłużył kilkanaście lat. We Francji założył rodzinę, wiódł spokojne życie. W 2008 r. znalazł się w obszarze zainteresowania polskich śledczych, którzy zwrócili się do francuskiego wymiaru sprawiedliwości z prośbą o przekazanie go w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania. Francuski sąd wszczął postępowanie ekstradycyjne i zastosował wobec Zbigniewa M. kilka nie izolacyjnych środków zapobiegawczych.

W kwietniu 2009 r. Zbigniew M., nie czekając na decyzję Sądu o przekazaniu w ramach ENA, dobrowolnie udał się do Polski. Jak sam twierdzi, pragnął do końca wyjaśnić swą sytuację. Polscy śledczy nie zaufali mu jednak i zwrócili się do sądu o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do ich wniosku. Zbigniew M. w areszcie przebywał ponad rok. Niezasadność jego detencji jest obecnie przedmiotem postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

10 listopada Sąd Okręgowy w Kaliszu wydał wyrok, w którym uniewinnił Zbigniewa M. od popełnienia zarzucanego mu czynu. W ustnym uzasadnieniu wyroku Sąd zaznaczył, iż nie mógł postąpić inaczej, albowiem w toku bieżącego postępowania nie był w stanie skorzystać z zeznań rodziny oskarżonego –brata, matki oraz ojca. Osoby te, jako osoby bliskie oskarżonemu w rozumieniu art. 115 § 11 kodeksu karnego, skorzystały z, unormowanego w art. 182 § 1 kodeksu postępowania karnego, prawa do odmowy składania zeznań. Tym samym Sąd był zmuszony uznać wszystkie ich uprzednie wypowiedzi za niebyłe.

W ocenie Sądu pozostałe dowody zgromadzone w sprawie miały charakter poszlakowy. Sąd, powołując się na ugruntowaną linię orzeczniczą Sądu Najwyższego, stwierdził, że dowody takie, aby wystarczyć do skazania, muszą tworzyć nierozerwalny i logiczny ciąg, który zarazem wyklucza wszelkie inne wersje zdarzenia. Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie zgromadzone dowody nie spełniały takiego wymogu. Na ich podstawie można było przyjąć szereg skrajnych wersji zdarzeń, poczynając od tych, które zakładałaby sprawstwo Zbigniewa M. po te, które mówiłyby o jego całkowitej niewinności.

Sąd nadmienił, że jedynym dowodem, który bezpośrednio wskazywał na winę oskarżonego, były wyjaśnienia jego brata składane w toku niemieckiego procesu. Tego środka dowodowego - z przyczyn wyżej opisanych - nie mógł jednak wziąć pod uwagę. Przewodniczący składu sędziowskiego – SSO Marek Bajger wspomniał o tym, że Sąd nie mógł także oprzeć swoich ustaleń faktycznych na uzasadnieniu wyroku Sądu Niemieckiego, oraz że w jego ocenie, słabość zebranego materiału dowodowego znalazła swój początek w nieporadnym i opieszałym prowadzeniu postępowania przez niemieckich śledczych.

Sąd zaznaczył, że rozpatrywał możliwość skazania Zbigniewa M. za inne przestępstwo, którego mógłby się on dopuścić tego dnia wspólnie z Jerzym M. – np. rozboju lub utrudniania postępowania przygotowawczego. Zrezygnował jednak, gdy zorientował się, że karalność wspomnianych czynów uległa przedawnieniu w 2010 r.

Wyrok nie jest prawomocny.