Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2010-11-09

Przestępca widziany przez ścianę

Policja niedawno ogłosiła nietypowy przetarg na zakup urządzenia do prześwietlania ścian oraz georadaru. Zapotrzebowanie zgłosiły Biuro Operacji Antyterrorystycznych i Centralne Biuro Śledcze KGP. O wszystkich szczegółach i możliwościach działania tych urządzeń napisać nie możemy (zakładając, że nasze pismo mogą czytać także przestępcy).


Firmy, które je wykonują i podobno potrafią wykonać wszystko, o co się poprosi, też się nie chwalą tym, komu i co już zrobiły.

Georadar generalnie służy do badania struktury ścian i podłoża. Ale nie jest wykorzystywany budownictwie. Wykrywa wszelkiego rodzaju skrytki, sejfy, tajne przejścia itp. Pokazu je, że w danym miejscu jest jakaś anomalia, którą należy sprawdzić. Oczywiście nie bada się w ten sposób całych bloków mieszkalnych, tylko miejsca „podejrzane”, opierając się na wcześniejszych ustaleniach operacyjnych.

– Kiedyś np. przebadaliśmy całe schody w prywatnej posesji – mówi proszący o anonimowość funkcjonariusz CBŚ – i znaleźliśmy w jednym ze stopni ukrytą broń palną. Winnym przypadku w ścianie ukryte były przedmioty numizmatyczne ogromnej wartości pochodzące z kradzieży. Ponadto znajdujemy skrytki z narkotykami i wiele innych.

Ale koniecznie trzeba powiedzieć, że my tylko finalizujemy sprawy, nad którymi miesiącami pracowali nasi koledzy z wydziałów operacyjnych. Natomiast radar biologiczny pozwala ze 100-procentową pewnością stwierdzić, czy ktoś przebywa za ścianą. Policja ma możliwość kupna takiego, który pokazuje nawet śpiących. Reaguje na bicie serca. Urządzenie to można zostawić za ścianą, podłączyć doń komputer, odejść i obojętnie z jak dużej odległości, obserwować, co dzieje się wdanym pomieszczeniu. Wykorzystuje się go głównie w sytuacjach, gdy przestępcy lub terroryści przetrzymują zakładników.

– W tzw. sytuacjach zakładniczych – mówi obsługujący to urządzenie policjant – z reguły jest tak, że zakładnicy siedzą skupieni w jednym miejscu, a poruszają się pilnujący ich terroryści. Bez trudu więc można ustalić, ilu jest jednych i drugich, w jakiej odległości są od siebie itd. A potem wybrać najdogodniejszy moment ataku i odbicia zakładników.

– Urządzenie to jest przydatne tak że winnych sytuacjach – kontynuuje mój rozmówca. - Na przykład kiedy grupa policjantów wkracza do akcji w celu zatrzymania groźnego przestępcy lub przestępców w ich kryjówce lub mieszkaniu. Informuję ich wówczas na bieżąco o sytuacji za ścianą. Kiedy widzę, że podchodzi do drzwi osoba postronna, sąsiadka czy jakaś inna ciekawska (jakaś, bo to zawsze są kobiety, mężczyźni w takich sytuacjach wykazują dużo więcej rozsądku), natychmiast informuję kolegów, żeby w tę stronę nie strzelali.

Gdy z kolei widzę, że ktoś nagle zaczyna uciekać, po czym zatrzymuje się i po chwili wraca, jest duże prawdopodobieństwo, że pobiegł do sąsiednie go
pomieszczenia po broń i teraz wraca, żeby jej użyć. Ale dzięki temu urządzeniu moi koledzy wiedzą o tym, nim przestępca stanie w drzwiach. Radar mogę nastawić tak, abym całą operację obserwował oczami będącej w środku ekipy. To bardzo ułatwia podawanie im wszystkich namiarów i ostrzeżeń.

Myślę, że dzięki niemu uratowaliśmy życie niejednemu policjantowi i nie tylko.
Tadeusz Noszczyński