Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2008-11-18

Policyjna kawaleria

U jednych wzbudzają zachwyt u innych respekt a i czasami strach. Konie – te piękne zwierzęta z atrybutami szlachetności "wykorzystywane są" również w policyjnej służbie. W pracy zawsze towarzyszy im człowiek – opiekun i przyjaciel.
Tak jak przewodnik i pies, koń i jeździec muszą wzajemnie się akceptować, gdyż swoją pracę mogą wykonywać tylko w duecie.

Policjanci – jeźdźcy i konie służbowe pełnią służbę w rejonach trudno dostępnych dla patroli pieszych i zmotoryzowanych. Swoje zadania realizują głównie na terenach zielonych, tj. w parkach, lasach, terenach przywodnych. Policjanci – jeźdźcy współdziałają również z funkcjonariuszami Oddziałów Prewencji Policji podczas zabezpieczania meczów i innych imprez masowych mówi Zrządzenie nr 11/97 Komendanta Głównego Policji z dnia 15 kwietnia 1997 roku w sprawie szczegółowych zasad szkolenia policjantów i jeźdźców oraz zwierząt wykorzystywanych do realizacji zadań Policji, a także norm wyżywienia zwierząt. Jako, że zarządzenie to nie określa w pełni podstawowych metod i form realizacji zadań służbowych z wykorzystaniem koni oraz zasad szkolenia jeźdźców, na wniosek Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP, Komendant Główny Policji Decyzją nr 435 z dnia 22 czerwca 2007 r. powołał Zespół do opracowania projektu przepisów w sprawie metod i form wykonywania zadań z użyciem koni służbowych, szczegółowych zasad ich szkolenia oraz norm wyżywienia. Zespół opracował wstępny projekt Zarządzenia regulującego przedmiotowe kwestie. Aktualnie kontynuowane są dalsze prace.

Z danych Biura Prewencji KGP wynika, że zadania ustawowe Policji realizuje w Polsce 59 policjantów i 49 koni służbowych a służba pełniona jest w ośmiu jednostkach organizacyjnych Policji. Jedną z nich jest komenda miejska policji w Poznaniu z jej pododdziałem konnym.

Poznański pododdział konny powstał dawno i niedawno, bo w grudniu 2000 roku. Na samym początku było ich dziesięciu: dziesięciu policjantów, dziesięć rumaków – sami reprezentanci płci męskiej. Rolę rodzynka, dopełniającego liczbę do tzw. oczka, czyli dwudziestu jeden, wzięła na siebie kobieta, pani Danusia Bielawska, zootechnik. Była bardzo ważna: szkoliła jeźdźców, dbała o karmę dla czworonogów, niosła pierwszą pomoc (nie ma to jak kobieca ręka!), nadzorowała konie, stajnię, sprzęt. Listę jej zajęć można by wyliczać długo, ale można też krótko powiedzieć specjalistka, znawca koni, a przede wszystkim ich wielka miłośniczka!

Za nimi żmudna praca i parę lat służby. Ich szeregi nieco się rozrosły, wypiękniały. Było dziesięć koni szlachetnej półkrwi, rasy wielkopolskiej, maści siwej, karej i gniadej. Dzisiaj pododdział ma dwanaście pięknych, wysokich, smukłych wałachów (Czekan, Rapier, Rojber, Hawaj, Hary, Favorit, Pacyfik, Fantasta, Prado, Pikolo, Widmo). Ujeżdżane są przez dziesięciu przystojnych policjantów i dwie piękne i krewkie funkcjonariuszki. Cierpliwość i konsekwentny trening pod okiem mistrza pana Mariana Kowalczyka doprowadziły pododdział, jako jedyny w kraju, na wyżyny. Ośmiu policjantów i siedem koni na początku grudnia 2004 roku zaliczyło egzamin na III stopień wyszkolenia jeździeckiego, który uprawnia do rozpędzania agresywnych zbiegowisk oraz zabezpieczania imprez o podwyższonym stopniu ryzyka. Dzisiaj cały poznański pododdział konny i dziesięć koni, jako jedyny wśród wszystkich konnych formacji policyjnych w kraju, ma zaliczony przez wszystkich funkcjonariuszy najwyższy stopień wyszkolenia jeździeckiego. Kilku policjantów zdobyło również uprawnienia instruktorskie.

Jeźdźcy i konie na egzaminie musieli wykazać się umiejętnością jazdy w szykach, w różnego rodzaju konfiguracjach. Panowanie nad rumakami w niecodziennych dla koni warunkach – przy huku petard, broni automatycznej, w dymie, ogniu i to zarówno w grupie, jak i indywidualnie – to duża sztuka. Ale ani banda kibiców, w których rolę na egzaminie wcielili się funkcjonariusze oddziałów prewencji, ani rzucane przez nich butelki pozorujące kamienie nie przeraziły pododdziału policji konnej w Poznaniu.

Egzaminy egzaminami a z końmi stale pracować trzeba, dlatego też policjanci z poznańskiej konnicji w każdej wolnej chwili intensywnie ćwiczą swoich podopiecznych. Na takie sytuacje jak wystrzeliwane z wielkim hukiem petardy, przeskakiwanie przez ogień i poruszanie się w dymie zwierzęta muszą być przygotowane. Muszą również być na tyle odporne, aby nie reagować na hałas lub agresywnie zachowujący się tłum. Ciągłe ćwiczenia i szkolenia zwiększają jeszcze bardziej ich doświadczenie w pracy z tłumem i przygotowują policjantów i ich czworonożnych przyjaciół m.in. do imprez sportowych – zabezpieczenia meczy, manifestacji czy też do Światowej Konferencji Klimatycznej, która odbędzie się na początku grudnia w Poznaniu.

W tym roku po raz pierwszy prawie wszystkie konne, policyjne plutony z kraju uczestniczyły w obozie, podczas którego policjanci mogli wspólnie odbywać szkolenia, wymieniać się doświadczeniami i czerpać z umiejętności innych.

Oprócz szkolenia i treningów, pododdział przede wszystkim musi pełnić służbę – sześciogodzinną służbę patrolową na terenach zielonych, brać udział w przywracaniu ładu i porządku oraz patrolować ulice, centra handlowe, brać udział w akcjach poszukiwawczych, uczestniczyć w zabezpieczaniu imprez masowych, np. meczów przed agresywnymi kibicami, manifestacji. Ma na swoim koncie sukcesy jak np. zatrzymania sprawców kradzieży, rozbojów, ale też i niepowodzenia – kontuzje, upadki…

"Żaden dobry jeździec, który swoją sztukę posiadł należycie, nie ma siebie za doskonałego" (St. Breza). Tak i oni, mimo że pośród wszystkich policyjnych formacji konnych w Polsce potwierdzili najwyższe umiejętności, mają jeszcze przed sobą dużo ciężkiej pracy. Pod ręką takiego trenera, jakiego mają, wróżymy im i życzymy sukcesów! W tym miejscu przypomnieć należy, że pan Kowalczyk to były trener kadry narodowej, która w 1980 roku na olimpiadzie w Moskwie sięgnęła po złoto!

Szczęściarze! Łączy ich nie tylko wspólna praca - służba ale coś więcej – służba, która jest pasją, lekarstwem dla ciała i duszy.