Odpowiedzialność za pogryzienie człowieka przez psa (art. 77 kw)
Dziś czas na krwisty temat — czyli jak wygląda odpowiedzialność właściciela za pogryzienie przez psa innej osoby (art. 77 kw) — na podstawie nieprawomocnego wyroku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie z 2 lutego 2016 r. (sygn. akt V W 3880/15)
Sprawa miała następujący obrót: właściciel psa (mieszańca w typie owczarka niemieckiego) został obwiniony o to, że nie zachował należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, przez co pies ugryzł jego sąsiadkę (art. 77 kw). Feralnego dnia pies biegał — bez smyczy i kagańca — po ogródku działkowym, który zamieszkiwał ze swoim panem. Sąsiadka wołała do niego, żeby schował psa do altanki, dzwoniła, ale obwiniony nic nie słyszał. Po jakimś czasie kobieta wyszła na alejkę i zobaczyła, że pies przeskoczył ogrodzenie o metrowej wysokości i szczekając biegnie w jej kierunku; zasłoniła się torebką, ale pies ugryzł ją w stopę i rozdarł nogawkę spodni. Właściciel zareagował na całe zdarzenie dopiero po 40 minutach.
art.77kw
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Obwiniony zaprzeczał pogryzieniu kobiety przez psa: po pierwsze pies jest łagodny (bawią się z nim nawet dzieci, którym pozwala wchodzić do budy), poza tym biegł do kobiety, żeby się z nią przywitać — ale wystraszył się machania torebką i ze strachu mógł poszarpać reklamówkę (przy okazji zdzierając nieco naskórka ze stopy poszkodowanej). Zdarzenie na pewno nie trwało tak długo, bo przecież po 15 minutach torba byłaby w strzępach.
Sąd ustalił, że pies obwinionego dość często lata luzem po ogródkach i atakuje osoby znajdujące się w pobliżu, zdarzały się przypadki pogryzienia oraz szczucia ludzi psem. Niezależnie też od tego, że pies chciał się „jedynie przywitać”, w odbiorze osoby postronnej widok biegnącego i szczekającego dużego psa może kojarzyć się ze złymi zamiarami. Można zgodzić się z obwinionym, że to reakcja kobiety — zasłanianie się torebką — mogła w psie wzbudzić agresję, ale to nie oznacza, że pokrzywdzona jest winna, że została pogryziona.
Przedmiotem ochrony art. 77 kw jest bezpieczeństwo życia i zdrowia człowieka oraz bezpieczeństwo mienia, które mogą zostać zagrożone przez nieostrożne trzymanie zwierzęcia. Określając wymagane środki ostrożności, ustawodawca wskazuje na zwykłe lub nakazane. Zwykłe środki ostrożności to tradycyjne, przyjęte zwyczajowo, naturalne dla trzymania danego gatunku zwierzęcia, dodatkowo uzależnione od jego cech osobniczych i ewentualnego, potencjalnego zagrożenia. Z kolei nakazane środki ostrożności to takie, które wynikają z obowiązujących przepisów.
Obowiązkiem właściciela psa było złapać psa po tym jak zerwał się z postronka, skoro jednak ograniczył się tylko do obserwowania jego zachowania, to można powiedzieć, że sprawca nie zachował „zwykłych lub nakazanych” środków ostrożności.
Zwyczajowym sposobem zapewnienia otoczeniu bezpieczeństwa jest trzymanie psa na smyczy, a równocześnie obwiniony nie uniemożliwił opuszczeniu przez psa ogródka, to nie budzi wątpliwości jego wina.
Stąd też decyzja o wymierzeniu najwyższej możliwej kary, tj. 250 złotych, albowiem:
kara ta uzmysłowi obwinionemu naganność i niezgodność z prawem postępowania polegającego na lekceważeniu własnych obowiązków przy trzymaniu psa oraz okoliczność, że sprawcy tego typu wykroczeń muszą liczyć się z odpowiednimi konsekwencjami. Obwiniony swoim zachowaniem zlekceważył bezpieczeństwo innych osób przed zagrożeniem, które stwarza obecność psa. Kara więc powinna mu uświadomić naganność jego zachowania i egoistyczną postawę i wywołać odpowiednią refleksję mającą na celu wdrożenie go do przestrzegania prawa.
Olgierd Rudak, Czasopismo Lege Artis
(fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)