Czy obowiązek zbadania przesyłki w obecności kuriera stanowi klauzulę abuzywną?
Czy obowiązek zbadania przesłanego towaru przy kurierze może być traktowany jako klauzula niedozwolona?(wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 6 kwietnia 2018 r., sygn. akt VII AGa 836/18).
Spór dotyczył regulaminu sklepu internetowego, który zobowiązywał kupujących do rozpakowania i sprawdzenia stanu kupionego towaru przy kurierze; zdaniem powoda obowiązek taki stanowi klauzulę abuzywną, zatem sprawa trafiła do sądu.
Każda przesyłka winna być rozpieczętowana w obecności kuriera, następnie należy sprawdzić stan dostarczonego towaru, każde uszkodzenie mechaniczne, które mogło powstać w czasie transportu należy zgłosić pisemnie w obecności osoby dostarczającej produkt.
W ocenie pozwanego przedsiębiorcy nie można mówić o abuzywności postanowienia, które nie określa skutków niezastosowania się do wymogu — jest to tylko informacja, bez sankcji — a poza tym klauzula zasadniczo odpowiada brzmieniu art. 545 par. 2 kc.
art. 545 par. 2 kc
W razie przesłania rzeczy sprzedanej na miejsce przeznaczenia za pośrednictwem przewoźnika, kupujący obowiązany jest zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju; jeżeli stwierdził, że w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy, obowiązany jest dokonać wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika.
Sąd I instancji podzielił to stanowisko: zakwestionowane postanowienie może zmierzać do wyłączenia odpowiedzialności sprzedawcy za nienależyte wykonanie umowy, jeśli konsument nie wyrazi swoich zastrzeżeń w protokole odbioru towaru. Pozbawienie kupującego możliwości wniesienia skutecznej reklamacji w odniesieniu do usterek niewidocznych lub niedostrzeżonych przy odbiorze narusza dobre obyczaje i rażąco narusza interes konsumenta.
Nałożony na kupującego bezwzględny obowiązek zbadania przesłanego towaru przy kurierze jest sprzeczny z art. 545 par. 2 kc, który odnosi się do przesyłek „tego rodzaju”, zatem wymóg musi uwzględniać praktyki odnoszące się do konkretnego rodzaju przesyłek — zwłaszcza, że prawo przewozowe przewiduje możliwość późniejszego ustalenia stanu przesyłki (art. 74 ust. 3 ustawy), zaś sporządzenie protokołu szkody nie jest konieczne dla dochodzenia roszczeń (art. 76 ust. 4 ustawy).
Pozwany sprzedawca nie może powoływać się na rzekomy brak konsekwencji niedopełnienia powinności przez klienta — bo nawet jeśli nie mówi o tym sama umowa, to przecież jest powszechnie obowiązujący przepis przewidujący odpowiedzialność strony umowy za jej nieprawidłowe wykonanie (art. 471 kc).
Skuteczna okazała się apelacja pozwanego sklepu: sporne postanowienie nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i nie narusza interesów konsumenta w sposób rażący — ma ono bowiem „charakter jedynie informacyjny”, zaś wzorzec umowy nie przewiduje możliwości nałożenia jakichkolwiek sankcji na konsumenta, który nie rozpakuje przesyłki przy kuriera i nie zgłosi ewentualnej reklamacji dotyczącej stanu towaru. Sklep nie zastrzegł w szczególności, że nie będzie rozpatrywał lub uwzględniał reklamacji dotyczących towarów, zatem trudno przyjąć, iżby to postanowienie wyłączało lub istotnie ograniczało odpowiedzialność przedsiębiorcy wobec konsumenta (w przeciwieństwie do klauzul wpisanych do rejestru UOKiK).
Klauzula nie jest sprzeczna z przepisami prawa przewozowego — nie wyłącza uprawnień stron i nie ogranicza obowiązków przewoźnika, nie uzależnia też możliwości dochodzenia uprawnień z tytułu rękojmi lub gwarancji od wykonania obowiązku zbadania przesłanego towaru przy kurierze.
W konsekwencji oznacza to, że sporne postanowienie nie jest klauzulą niedozwoloną — toteż powództwo zostało oddalone w całości.
Tytułem komentarza: co do zasady zgadzam się z rozstrzygnięciem — nie zgadzam się natomiast z konkluzją, że zwrot „winna być” można traktować jako sformułowanie o charakterze jedynie informacyjnym — chociaż rzeczywiście podzielam stanowisko, że obowiązek bez sankcji to żaden obowiązek.
Olgierd Rudak - Czasopismo Lege Artis