Sobota, 18 maja 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5927
Sobota, 18 maja 2024
Sygnatura akt: IV Ka 464/14

Tytuł: Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2014-09-10
Data orzeczenia: 10 września 2014
Data publikacji: 24 sierpnia 2018
Data uprawomocnienia: 10 września 2014
Sąd: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Wydział: IV Wydział Karny Odwoławczy
Przewodniczący: Małgorzata Ziołecka
Sędziowie: Ewa Taberska
Hanna Bartkowiak

Protokolant: staż. Marta Wujek
Hasła tematyczne:
Podstawa prawna:

W Y R O

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 września 2014 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny – Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Ziołecka

SSO Ewa Taberska

SSO Hanna Bartkowiak (spr.)

Protokolant: staż. M. W.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Marzanny Woltmann-Frankowskiej

po rozpoznaniu w dniach 18 czerwca 2014 r. i 10 września 2014 r.

sprawy S. O. (1) oskarżonego z art. 217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk i inne oraz P. P. (1) oskarżonego z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 57a § 1 kk i inne

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obu oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Wągrowcu

z dnia 11 lutego 2014 r. sygn. akt II K 324/13

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w części dotyczącej oskarżonego S. O. (1), uznając złożoną w tym zakresie apelację obrońcy za oczywiście bezzasadną.

2.  Zasądza od oskarżonego S. O. (1) na rzecz Skarbu Państwa zwrot połowy kosztów procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 10 zł i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 120 zł.

3.  Zmienia zaskarżony wyrok w części dotyczącej oskarżonego P. P. (1) odnośnie przypisanego mu przestępstwa z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk w punkcie 11 w ten sposób, że ustala wartość zniszczonych J. K. (1) okularów na kwotę 580 zł.

4.  Uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze orzeczonej oskarżonemu P. P. (1) w pkt 6, 7, 9, 10, 11, 12 oraz 13 i w tym zakresie sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Wągrowcu do ponownego rozpoznania.

H. B. M. E. T.

UZASADNIENIE

do wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 10 września 2014 r., sporządzone z urzędu, na podstawie art. 457 § 1 kpk odnośnie oskarżonego P. P. (1), a w zakresie dotyczącym oskarżonego S. O. (1) sporządzone na wniosek, na podstawie art. 457 § 2 kpk.

S. O. (1) został oskarżony o to, że w dniu 17 lutego 2013 r. w klubie (...), usytuowanym przy ul. (...) w G.:

I.  dokonał naruszenia nietykalności cielesnej W. N. (1) w ten sposób, że celowo podstawił nogę przechodzącej obok niego pokrzywdzonej, przy czym przestępstwa tego dopuścił się publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie obowiązującego porządku prawnego, tj. o przestępstwo z art. 217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk;

II.  groził W. N. (1) pozbawieniem życia, czym wywołał u niej uzasadnioną obawę, że groźba ta będzie spełniona, przy czym przestępstwa tego dopuścił się publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie obowiązującego porządku prawnego, tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk.

P. P. (1) został natomiast oskarżony o to, że w dniu 17 lutego 2013 r. w klubie (...), usytuowanym przy ul. (...) w G.:

I.  dokonał uszkodzenia ciała W. N. (1) w ten sposób, że znokautował ją uderzeniem pięści, powodując obrażenie w postaci stłuczenia tkanek miękkich lewego policzka z niewielkim zasinieniem, naruszające prawidłowe funkcjonowanie narządów jej ciała na czas poniżej 7 dni, przy czym przestępstwa tego dopuścił się publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie obowiązującego porządku prawnego, tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 57a § 1 kk;

II.  dokonał uszkodzenia ciała J. N. w ten sposób, że kopnął ją kilkakrotnie w podbrzusze, powodując obrażenia w postaci stłuczenia powłok brzucha, naruszające prawidłowe funkcjonowanie narządów jej ciała na czas poniżej 7 dni, przy czym przestępstwa tego dopuścił się publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie obowiązującego porządku prawnego, tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 57a § 1 kk;

III.  dokonał naruszenia nietykalności cielesnej J. K. (1) w ten sposób, że uderzył go pięścią w twarz, przy czym przestępstwa tego dopuścił się publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie obowiązującego porządku prawnego, tj. o przestępstwo z art. 217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk;

IV.  zniszczył strącone przez siebie na podłogę okulary o wartości 600 zł należące do J. K. (1) w ten sposób, że celowo nadepnął na nie, powodując całkowite połamanie oprawy i czyniąc je niezdatnymi do użytku zgodnie z przeznaczeniem, przy czym przestępstwa tego dopuścił się publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie obowiązującego porządku prawnego, tj. o przestępstwo z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk.

Sąd Rejonowy w Wągrowcu, wyrokiem z dnia 11 lutego 2014 r. wydanym w postępowaniu o sygn. akt II K 324/13, uznał oskarżonego S. O. (1):

- za winnego czynu zarzucanego mu w punkcie I, popełnionego w sposób wyżej opisany, tj. występku z art. 217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk i za to na podstawie art. 217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 57a § 2 kk orzekł od niego na rzecz pokrzywdzonej W. N. (1) nawiązkę w kwocie 200 zł,

- za winnego czynu zarzucanego mu w punkcie II, popełnionego w sposób wyżej opisany, tj. występku z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk i za to na podstawie tych przepisów wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 57a § 2 kk orzekł od niego na rzecz pokrzywdzonej W. N. (1) nawiązkę w kwocie 200 zł.

Następnie, na podstawie art. 85 kk i art. 86 § 1 kk połączył kary pozbawienia wolności wymierzone temu oskarżonemu i wymierzył mu karę łączną 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Oskarżonego P. P. (1) uznał natomiast za winnego:

- czynu zarzucanego mu w punkcie I, popełnionego w sposób wyżej opisany, tj. występku z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 57a § 1 kk i za to na podstawie tych przepisów wymierzył mu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 57a § 2 kk orzekł od niego na rzecz pokrzywdzonej W. N. (1) nawiązkę w kwocie 300 zł,

- czynu zarzucanego mu w punkcie III, popełnionego w sposób wyżej opisany, tj. występku z art. 217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk i za to na podstawie tych przepisów wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 57a § 2 kk orzekł od niego na rzecz pokrzywdzonego J. K. (1) nawiązkę w kwocie 200 zł,

- czynu zarzucanego mu w punkcie IV, popełnionego w sposób wyżej opisany, tj. występku z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk i za to na podstawie art. 288 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 57a § 2 kk orzekł od niego na rzecz pokrzywdzonego J. K. (1) nawiązkę w kwocie 600 zł.

Następnie, na podstawie art. 85 kk i art. 86 § 1 kk połączył kary pozbawienia wolności wymierzone oskarżonemu P. P. i wymierzył mu karę łączną 9 miesięcy pozbawienia wolności.

W punkcie 8 Sąd uniewinnił natomiast tego oskarżonego od zarzutu popełnienia czynu opisanego w punkcie II.

Końcowym rozstrzygnięciem było orzeczenie o kosztach zawarte w punkcie 14 wyroku. Na podstawie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych Sąd zdecydował o zwolnieniu obu oskarżonych od kosztów sądowych, w tym od opłaty.

Powyższy wyrok zaskarżył obrońca oskarżonych na ich korzyść – co do winy. W stosunku do oskarżonego S. O. (1) uczynił to w całości, w stosunku zaś do oskarżonego P. P. (1) w części go skazującej. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I.  W zakresie orzeczenia co do obydwóch oskarżonych:

obrazę przepisów postępowania, tj. art. 366 kpk i art. 167 kpk poprzez niezabezpieczenie i nieprzeprowadzenie dowodu z zapisu z monitoringu lokalu, co powoduje, że brak obiektywnego dowodu sprawstwa obydwóch oskarżonych co do zarzucanych im w akcie oskarżenia czynów, a nadto nieustalanie kim byli pozostali awanturujący się mężczyźni w lokalu, o których zeznawał P. R. – ochroniarz, oraz tego, którą ręką i w jaki sposób P. P. (1) uderzył W. N. (1) i J. K. (1) oraz w jaki sposób zadał im ciosy, a także w którym momencie biegu wydarzeń S. O. (1) groził W. N. (1), co miało wpływ na treść wyroku poprzez poczynienie błędnych ustaleń faktycznych co do sprawstwa oskarżonych;

II.  W zakresie orzeczenia w stosunku do oskarżonego S. O. (1):

1.  co do czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia, osądzonego w pkt 1 części dyspozytywnej wyroku (naruszenie nietykalności cielesnej W. N. (1) poprzez podstawienie jej nogi):

a)  zarzucił obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, co miało wpływ na treść wyroku przez poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, co do sprawstwa oskarżonego, która to dowolność przejawiała się w wadliwej ocenie zeznań:

-

J. N. poprzez pominięcie fragmentu jej zeznań złożonych na Komisariacie Policji, podczas których wskazała, że przy barze, wówczas gdy pokrzywdzona próbowała do niego dojść trwała szarpanina, nie widziała jakoby S. O. (1) podłożył jej córce nogę, nadto pominięcie sprzeczności zeznań świadka, która wskazała, że córka chciała podejść do baru by zamówić frytki, a następnie twierdziła, że prosiła o ustąpienie miejsca swej córce, która była kelnerką, jak i tego, że świadek zeznała, w postępowaniu sądowym, że widziała jak oskarżony podkłada nogę jej córce, a następnie wskazała, że nie widziała tego: „ ja widziałam tylko ruch nogi oskarżonego (...) ja nie widziałam podłożenia nogi”;

-

M. D. poprzez pominięcie fragmentu jej zeznań z postępowania przygotowawczego w zakresie w jakim wskazała ona, że „W. N. (1) sama potknęła się, idąc do baru”, co potwierdza, że to nie oskarżony podstawił jej nogę, ale zahaczyła się o coś innego;

-

A. D. poprzez pominięcie, że świadek w postępowaniu przygotowawczym nie zeznawała jakoby oskarżony podniósł nogę i celowo podstawił ją W. N. (1), a jedynie, że słyszała jak groził pokrzywdzonej, a nadto że świadek wskazywała na ogólną szarpaninę przy ladzie, nie wskazując, że toczyła się z udziałem oskarżonego, pomimo że sprzątała ona wówczas stoliki i była bezpośrednim obserwatorem zdarzenia sprawczego;

-

W. N. (1), której zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym i jurysdykcyjnym są sprzeczne wewnętrznie, jak również sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, albowiem pokrzywdzona zeznała: „oskarżony podłożył mi nogę i szedł za mną i krzyczał”, a następnie zeznała, że „matka przyszła mi z pomocą i weszłyśmy na magazyn”, podczas gdy J. N. zeznała, że wyszła córce na pomoc, a następnie razem weszły za ladę i skierowały się do toalety, nie wskazując jakoby oskarżony gdzieś za nimi podążał, nadto zeznała, że już po tym incydencie ochrona uspokoiła oskarżonego, podczas gdy przeczą temu zeznania ochroniarza R. R., który wyprowadził oskarżonych po bójce z J. K. (1);

-

J. K. (1), który zeznał, że oskarżony pochylił się nad pokrzywdzoną, zmierzającą do baru, i coś mówił normalnym głosem do niej, a świadek wyciągnął W. z tego tłumu i pomógł dojść do baru, co stoi w sprzeczności z potknięciem się jej o nogę oskarżonego, ponadto pominięcie, że świadek wskazywał, iż z mimiki pokrzywdzonej doszedł do wniosku, że pomiędzy nią a oskarżonym O. doszło do ostrej wymiany zdań, do której nie przyznaje się pokrzywdzona;

b)  obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 57a § 1 kk poprzez jego wadliwą interpretację i zastosowanie, podczas gdy w niniejszym stanie faktycznym nie zostały spełnione znamiona występku charakterze chuligańskim;

2.  co do czynu opisanego w pkt. II aktu oskarżenia, osądzonego w pkt. 2 części dyspozytywnej wyroku (kierowanie gróźb karalnych wobec W. N. (1)) zarzucił:

a)  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 5 kpk poprzez rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego istniejących wątpliwości co do popełnienia przez niego czynu z art. 190 § 1 kk, w szczególności co do okoliczności kierowania pod adresem W. N. (1) gróźb, jak i tego, w jakim momencie oskarżony krzyczał, że pokrzywdzoną „zabije, że ją dorwie”, w sytuacji gdy zeznania świadków są w zakresie okoliczności popełnienia tego czynu nie tylko niespójne, ale i wykluczają się wzajemnie;

b)  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk polegającą na wadliwej ocenie materiału dowodowego, prowadzącą do błędnego ustalenia stanu faktycznego i przypisania oskarżonemu popełnienia czynu z art. 190 § 1 kk, tj. wadliwej ocenie zeznań następujących świadków:

-

A. D., która podczas przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym zeznała, że słyszała groźby kierowane przez S. O. (1) pod adresem W. N. (1), podczas gdy w postępowaniu jurysdykcyjnym wskazała, że ich nie słyszała, że może się pomyliła, co obniża wiarygodność zeznań świadka, a nadto powoduje, że brak kategoryczności jej wypowiedzi nie może stanowić podstawy dla skazania oskarżonego za w/w czyn;

-

J. N., która zeznała w postępowaniu przygotowawczym, że córka uderzyła się w głowę, na skutek pchnięcia przez S. O. (1) na ścianę, podczas gdy świadek w postępowaniu jurysdykcyjnym wskazała, że to P. P. (1) uderzył ją w twarz a ona upadła na schody, a nadto wskazała, że S. O. (1) ubliżał pokrzywdzonej dopiero jak próbował się dostać na zaplecze, podczas gdy W. N. (1) zeznała, że groźby usłyszała jak próbowała przejść do lady, co stanowi o niespójności zeznań świadka i ich niewiarygodności, a nadto, że doszło do nieprawidłowego ustalenia, kiedy i czy w ogóle oskarżony groził W. N. (1);

-

N. G., poprzez pominięcie jej zeznań w zakresie w jakim wskazywała, że pomiędzy pokrzywdzoną a oskarżonym wywiązała się kłótnia, co może potwierdzać wyjaśnienia oskarżonego, że W. N. (1) prowokowała oskarżonego;

c)  obrazę przepisu prawa materialnego, tj. art. 57a § 1 kk, poprzez jego wadliwą interpretację i zastosowanie, podczas gdy w niniejszym stanie faktycznym nie zostały spełnione znamiona występku o charakterze chuligańskim.

III.  W zakresie orzeczenia w stosunku do oskarżonego P. P. (1) obrońca zarzucił:

obrazę przepisów postępowania, tj. art. 5 kpk poprzez rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego istniejących wątpliwości co do popełnienia przez niego czynów z art. 157 § 2 kk na szkodę W. N. (1) i z art. 217 § 1 kk na szkodę J. K. (1), w szczególności co do okoliczności popełnienia tych czynów, tj. czasu popełnienia czynów, kolejności ich popełnienia, mechanizmu uderzeń, w jakie części ciała były zadawane, kto kogo szarpał i zaczepiał, kiedy i na skutek czego zemdlała W. N. (1), w sytuacji gdy zeznania świadków są w zakresie okoliczności popełnienia tych czynów są nie tylko niespójne, ale i ze sobą sprzeczne;

1.  co do czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia, osądzonego w pkt 6 części dyspozytywnej wyroku (naruszenie funkcji narządów ciała na czas poniżej 7 dni na szkodę W. N. (1)),

a)  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk polegającą na wadliwej ocenie materiału dowodowego prowadzącej do błędów w ustaleniach faktycznych, poprzez błędną ocenę zeznań następujących świadków:

-

J. N., która wskazała, że P. P. (1) uderzył pokrzywdzoną pięścią w twarz, podczas gdy pokrzywdzona miała niewielkie zasinienie, co wyklucza uderzenie pięścią w twarz przez postawnego niemal dwumetrowego mężczyznę, nadto świadek w postępowaniu sądowym zeznawała: „podtrzymuję to, że P. P. (1) uderzył córkę pięścią, możliwe że pięścią”, co potwierdza niespójność wersji wydarzeń przedstawionej przez świadka;

-

W. N. (1), która wskazała w postępowaniu sądowym, że kiedy drzwi na zaplecze były otwarte P. P. (1) uderzył ją otwartą ręką w lewy policzek, wtedy upadła i uderzyła głową o schodki, co stoi w sprzeczności z jej zeznaniami złożonymi w postępowaniu przygotowawczym, albowiem wówczas świadek nie wskazywała jakoby na skutek upadku straciła przytomność;

-

R. R., który zeznał, że nie widział by ktoś uderzył W. N. (1), a nadto, że P. P. (1) wyszedł z lokalu na skutek bójki z J. K. (1), podczas gdy według pokrzywdzonej została ona uderzona w drzwiach na zaplecze, już po uderzeniu jej chłopaka przez oskarżonego, co przeczy temu, że oskarżony mógł uderzyć pokrzywdzoną;

-

J. K. (1), który zeznał w postępowaniu sądowym, że W. N. (1) go zasłoniła przed ciosem P. P. (1) i sama została uderzona, podczas gdy W. N. (1) zeznała, że została uderzona, ponieważ P. P. (1) ją zaczepiał, co sprawia, że zeznania świadków są mało wiarygodne, niespójne i nie stanowią dowodu na okoliczność popełnienia przez oskarżonego przestępstwa;

2.  co do czynu opisanego w pkt. III aktu oskarżenia, osądzonego w pkt. 9 części dyspozytywnej wyroku (naruszenie nietykalności cielesnej J. K. (1)):

a)  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk polegającą na wadliwej ocenie materiału dowodowego, prowadzącej do błędnego ustalenia stanu faktycznego w sprawie, tj. wadliwej ocenie zeznań następujących świadków:

-

J. K. (1), który w postępowaniu przygotowawczym zeznał, że P. P. (1) awanturował się w lokalu i usiłował uderzyć świadka, a następnie go uderzył pięścią w twarz, na skutek czego uległy uszkodzeniu jego okulary, podczas gdy J. N. wskazała, w postępowaniu sądowym, że pomiędzy świadkiem a P. P. (1) wywiązało się zamieszanie, a P. P. (1) uderzył pokrzywdzonego w klatę piersiową i w plecy, a nie w twarz, a nadto pominięcie w ocenie zeznań pokrzywdzonego, że w chwili zdarzenia był on także pod wpływem alkoholu, co powoduje, że nie zapamiętał zdarzeń w sposób precyzyjny, a nadto, że sam był agresywny;

-

J. N., która zeznała w postępowaniu przygotowawczym, że po pobiciu J. K. (1) wyprowadziła go na zaplecze, a A. D. zastawiła drzwi skrzynkami, podczas gdy świadek D. nie zeznała, że taka sytuacja miała miejsce, nadto świadek N. zeznała w postępowaniu sądowym, że P. P. (1) pobił J. K. (1) kiedy ten chciał dojść do skopanej, leżącej na podłodze, jej córki, co stanowi sprzeczność z zeznaniami złożonymi na Policji przez świadka, nadto świadek zeznała, że J. K. (1) nie był z nimi na zapleczu, podczas gdy pokrzywdzony J. K. (1) zeznał, że P. P. (1) uderzył go właśnie na zapleczu jak był tam wraz z J. i W. N. (1);

-

W. N. (1), która zeznała, że „oni zaczęli się bić, J. mu oddał, podeszło dużo osób, a koleżanka powiedziała bym poszła na salę taneczną”, co stoi w sprzeczności tak z zeznaniami pokrzywdzonego K. jak i J. N., nadto świadek zeznała, że P. P. (1) uderzył J. K. (1) zanim zdążył ją uderzyć, podczas gdy J. K. (1) wskazał, że najpierw (...) uderzył W. N. (1), a pokrzywdzony stanął w jej obronie, co powoduje, że nie sposób ustalić kto i w którym momencie doprowadził do naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego;

3.  co do czynu opisanego w pkt. IV aktu oskarżenia, osądzonego w pkt. 11 części dyspozytywnej wyroku (zniszczenie mienia w postaci okularów na szkodę J. K. (1)):

a)  na podstawie art. 17 pkt 10 kpk bezwzględną przyczynę odwoławczą w postaci braku wniosku o ściganie J. K. (1) co do czynu z art. 288 § 1 kk, czego nie sanuje wniesienie przez Prokuratora aktu oskarżenia, albowiem w przypadku przestępstw wnioskowych nie znajduje zastosowania instytucja z art. 60 §1 kpk;

b)  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk polegającą na wadliwej ocenie materiału dowodowego, prowadzącą do błędnych ustaleń faktycznych, tj. wadliwej oceny zeznań następujących świadków:

-

W. N. (1), której zeznania złożone przed Sądem były sprzeczne wewnętrznie, albowiem świadek raz wskazała, że oskarżony (...) ściągnął okulary J. K. (1), a następnie wskazał, że w trakcie szarpaniny zdjęła okulary swemu chłopakowi jeszcze przed tym jak zaczął się bić z P. P. (1), nadto z całą pewnością wskazała, że okulary zniszczono za barem, podczas gdy jest to sprzeczne z jej zeznaniami z postępowania przygotowawczego, podczas których wskazała, że najpierw ona została uderzona przez oskarżonego P. na skutek czego uderzyła głową o schodki i straciła przytomność, w takiej sytuacji zapewne nie widziała ona ani pobicia J. K. (1), ani też zniszczenia okularów;

-

J. K. (1), który zeznał przez Sądem: „jak się biłem nie miałem okularów, nie widziałem gdzie się znajdują. Otrzymałem je później z powrotem”, co w stoi w sprzeczności z uprzednimi zeznaniami z postępowania przygotowawczego, podczas których wskazał, że P. P. (1) zniszczył mu okulary. Prawdziwości oskarżenia zaprzecza zwłaszcza duża wada wzroku świadka, który w ciemnym barze, na dodatek bez okularów nie mógł dostrzec co dzieje się z jego okularami, nadto świadek zeznał, że okulary były całkowicie porysowane, jednak wymienił w nich tylko oprawki pozostawiając szkła;

-

M. D., która zeznała w postępowaniu sądowym, że nie widziała zniszczenia okularów, jednak w postępowaniu przygotowawczym wskazała, że okulary zostały zniszczone umyślnie, co dyskwalifikuje jej zeznania co do sprawstwa oskarżonego w popełnieniu czynu z art. 288 § 1 kk;

c)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę skazania w postaci wadliwej wyceny zniszczeń okularów pokrzywdzonego J. K. (1), co miało wpływ na kwalifikację prawną czynu.

Podnosząc tak, apelujący wniósł o:

1.  uchylenie orzeczenia w pkt 5 wyroku co do kary łącznej wymierzonej S. O. (1);

2.  uchylenie orzeczenia w pkt 13 wyroku co do kary łącznej wymierzonej P. P. (1);

3.  uniewinnienie oskarżonego S. O. (1) co do czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia przypisanego w pkt 1 wyroku;

4.  uchylenie orzeczenia w pkt 2 co do zasądzonej od S. O. (1) na rzecz W. N. (1) nawiązki na skutek uniewinnienia oskarżonego, od czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia, przypisanego w pkt 1 wyroku;

5.  uniewinnienie oskarżonego S. O. (1) co do czynu opisanego w pkt II aktu oskarżenia, przypisanego w pkt 3 wyroku;

6.  uchylenie orzeczenia w pkt 4 co do zasądzonej od S. O. (1) na rzecz W. N. (1) nawiązki na skutek uniewinnienia oskarżonego, od czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia przypisanego w pkt 3 wyroku;

7.  uniewinnienie oskarżonego P. P. (1) co do czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia, przypisanego w pkt 6 wyroku;

8.  uchylenie orzeczenia w pkt 7 co do zasądzonej od P. P. (1) na rzecz W. N. (1) nawiązki na skutek uniewinnienia oskarżonego, od czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia przypisanego w pkt 6 wyroku;

9.  uniewinnienie oskarżonego P. P. (1) co do czynu opisanego w pkt III aktu oskarżenia, przypisanego w pkt 9 wyroku;

10.  uchylenie orzeczenia w pkt 10 co do zasądzonej od P. P. (1) na rzecz J. K. (1) nawiązki na skutek uniewinnienia oskarżonego, od czynu opisanego w pkt III aktu oskarżenia, przypisanego w pkt 9 wyroku;

11.  umorzenie postępowania co do czynu oskarżonego P. P. (1), opisanego w pkt IV aktu oskarżenia przypisanego w pkt 11 wyroku, ewentualnie, gdyby został złożony wniosek o ściganie, o uniewinnienie oskarżonego od w/w czynu;

12.  uchylenie orzeczenia w pkt 12 co do zasądzonej od P. P. (1) na rzecz J. K. (1) nawiązki na skutek umorzenia postępowania co od czynu opisanego w pkt IV aktu oskarżenia, przypisanego w pkt 11 wyroku, ewentualnie na skutek uniewinnienia oskarżonego;

13.  przejęcie przez Skarb Państwa kosztów postępowania apelacyjnego.

Ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku co do obydwóch oskarżonych we wskazanym wyżej zakresie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja była bezzasadna – tam gdzie odnosiła się do S. O. (1) w sposób oczywisty – i nie zasługiwała na uwzględnienie. Okazała się jednak częściowo celowa, gdyż umożliwiła kontrolę odwoławczą zaskarżonego wyroku i w konsekwencji drobną jego zmianę w opisie czynu przypisanego oskarżonemu P. P. (1) w pkt 11. Przy czym, z racji uchybienia w zakresie wymiaru kary konieczne było uchylenie wyroku Sądu Rejonowego odnośnie tego oskarżonego w części dotyczącej orzeczenia o karze (pkt 6, 7, 9, 10, 11, 12 i 13) i w tym zakresie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Należy przypomnieć na wstępie, że zgodnie z art. 457 § 2 kpk cechę oczywistej bezzasadności przypisuje się środkowi odwoławczemu, jeśli już na pierwszy rzut oka, bez konieczności dogłębnej analizy podniesionych zarzutów, można zauważyć, że wskazane w nim argumenty nie są trafne. W ich świetle nie widać bowiem by w orzeczeniu występowały uchybienia określone w art. 438 kpk oraz art. 439 kpk a nadto nie zaszła przesłanka z art. 440 kpk. Apelacją oczywiście bezzasadną jest więc taka, której bezpodstawność wynika z samej jej treści, a to powoduje, że uwzględniona być ona nie może (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 lutego 2007r., II AKa 26/07, KZS 2007/4/38).

Zdaniem Sądu II instancji, oczywista bezzasadność środka odwoławczego w niniejszej sprawie zachodziła tam, gdzie apelujący kwestionował zasadność uznania sprawstwa i winny S. O. (1). W świetle zgłoszonych przez apelującego zarzutów nie ujawniły się bowiem jakiekolwiek istotne uchybienia Sądu I instancji. Ponieważ nie dostrzeżono ich również z urzędu, nie było podstaw do ingerencji w treść zaskarżonego orzeczenia. Prezentacja powodów takiego stanowiska nastąpi zaś wspólnie z oceną zasadności zarzutów odwoławczych obrońcy zgłoszonych do ustaleń faktycznych i oceny dowodów w zakresie zdarzeń rozgrywających się w klubie (...) z udziałem obu oskarżonych. Przemawia za tym bowiem fakt, że de facto ten sam materiał dowodowy zgromadzony w sprawie dotyczy obu oskarżonych. Metoda zastosowana przez apelującego była zaś nieadekwatna do okoliczności przypadku. Nie uwzględniała ona bowiem właśnie tego, że źródłem wiedzy o wszystkich zdarzeniach, które były przedmiotem tej sprawy, były te same źródła dowodowe. Nie brała również pod uwagę, że owe zdarzenia były ze sobą blisko powiązane, zarówno pod względem czasowym jak i przestrzennym. Jest też istotne, że tylko całościowa analiza wszystkich tych źródeł, we wzajemnym ich powiązaniu, pozwala na wyrobienie sobie stanowczego stanowiska o przydatności i wiarygodności każdego z nich.

Zanim jednak Sąd Okręgowy przedstawi swe rozważania w tej materii, w pierwszej kolejności należało wskazać na kwestię wystąpienia tzw. bezwzględnej przesłanki odwoławczej, która skutkowałaby uchyleniem zaskarżonego orzeczenia niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz wpływu uchybienia na treść tego orzeczenia (zob. art. 439 i 440 kpk). To tyczyło się zarzutu apelacyjnego podniesionego odnośnie oskarżonego P. P. (1). Sąd II instancji żadnej tego typu przesłanki nie stwierdził. W szczególności zaś odrzucił jako niezasadne twierdzenia apelującego, iż zachodziła okoliczność wyłączająca postępowanie karne co do czynu przypisanego oskarżonemu P. P. (1) w punkcie 11 wyroku, a to z uwagi na rzekomy brak wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej (art. 439 § 1 pkt 9 kpk w zw. z art. 17 § 1 pkt 10 kpk). Autor apelacji nie dostrzegł, że stosowny wniosek został przez J. K. (1) złożony w dniu 18 lutego 2013 r., kiedy ten oświadczył w protokole przesłuchania świadka, iż żąda „ukarania sprawcy zniszczenia [okularów – uwaga SO], to jest P. P. (1)” (zob. k. 17v). Nie budzi przy tym wątpliwości Sądu Okręgowego, że wniosek tego typu może być złożony nie tylko w odrębnym piśmie ale również ustnie do protokołu (zob. art. 143 § 1 pkt 1 kpk). W tym przypadku nie jest wymagana żadna szczególna forma. Wystarczy, że jest on wyraźnym przejawem woli ścigania karnego (por. kom. do art. 12 kpk [w:] T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego – komentarz, Zakamycze 2003).

Przechodząc do rozważenia zgłoszonych uchybień określanych mianem względnych przesłanek odwoławczych, opisanych w art. 438 kpk, Sąd II instancji wpierw zajął się zarzutem obrazy przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia względem obu oskarżonych. W świetle twierdzeń skarżącego, uznać bowiem trzeba było ten zarzut za najdalej idący.

Sąd odwoławczy stwierdził zatem, że nie zasługiwał na akceptację pogląd obrońcy, iż Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia art. 366 kpk w zw. z art. 167 kpk. Apelujący wywodził, że organ pierwszej instancji nie zabezpieczył i nie przeprowadził dowodu z zapisu z monitoringu lokalu. Odnosząc się do tego zarzutu podnieść trzeba, że obrońca nie rozróżnił tu kilku istotnych kwestii. Mianowicie, nie wziął pod uwagę, że wyposażenie obiektu w urządzenia, które pozwalają prowadzić monitoring nie oznacza, że monitoring taki był w określonym czasie prowadzony, oraz że sporządzany był z niego jakiś zapis. Analiza całokształtu ujawnionych w toku rozprawy głównej okoliczności prowadzi zaś do wniosku, że nie ma przesłanek do uznania, iż powstało jakiekolwiek nagranie dokumentujące przebieg zdarzenia z dnia 17 lutego 2013 r. Jest też istotnym, że dowodów na istnienie takiego nagrania nie wskazała również obrona. Nawet takich, które choćby uprawdopodobniły jego powstanie. Ponadto, warto również zwrócić uwagę na fakt, że Sąd I instancji podjął czynności zmierzające do ustalenia czy monitoring w lokalu (...) był prowadzony, a zatem nie można zarzucić organowi orzekającemu, że nie wykorzystał istniejących dowodów do należytego zbadania prowadzonej sprawy. Jednakowoż ten materiał dowodowy, którym dysponował Sąd orzekający w I instancji okazał się wystarczający do podjęcia decyzji o odpowiedzialności karnej obu oskarżonych w zakresie czynów zarzuconych im przez oskarżyciela publicznego.

Autor środka odwoławczego podnosił również, że Sąd I instancji przekroczył granice swobodnej oceny dowodów (art. 7 kpk). Przechodząc do merytorycznej oceny uwag skarżącego w tej materii, należy na wstępie dostrzec, że skupiały się one wyłącznie na kwestii wiarygodności zeznań tych świadków, którzy zeznawali na niekorzyść S. O. (1) i P. P. (1). Przy analizie treści tych zastrzeżeń dostrzeżono zaś, że były one czynione w sposób znamienny. To jest uwypuklały one pewne rozbieżności w wypowiedziach świadków bez uwzględnienia ich specyficznego charakteru. Mianowicie tego, że dotyczyły one detali, szczegółów badanych zdarzeń, ich tła, kontekstu, nie zaś tych ich elementów, które traktować należy jako istotne dla ustalenia czy sprawcy zrealizowali znamiona zarzucanych im przestępstw. Skarżący nie uwzględniał również, że pamięć ludzka ma charakter generatywny, a nie jest wierną kopią rzeczywistości, co sprawia, że jest ona podatna na zniekształcenia. Wskazać też trzeba i na to, że świadkowie relacjonujący poszczególne zdarzenia, w różnym stopniu mogą być w nie emocjonalnie zaangażowani, obserwują go z różnej perspektywy, co może powodować u każdego z nich częściowo odmienną rejestrację w pamięci komunikatów o nim. Dlatego też nie sposób falsyfikować poszczególnych depozycji tylko dlatego, że nie są one wierne, jeśli zważyć, że były one składane po upływie różnego okresu czasu (por. wyrok SA w Katowicach z 13 grudnia 2007 r., II AKa 164/07, LEX nr 567374). Oczywistym i akceptowalnym było przez to dla Sądu Okręgowego, że relacje świadków opisywały rzeczywistość „punktowo”, a nie „panoramicznie”. To jest, że oddawały one to, co przykuło uwagę konkretnego świadka, a następnie zostało przez niego zapamiętane jako ważne. Z tego też względu organ odwoławczy nie uznał by można było dyskredytować dowody z zeznań świadków, które posłużyły Sądowi Rejonowemu do poczynienia ustaleń faktycznych dlatego, że występowały w nich drobne niespójności lub przeinaczenia.

Zaznaczyć też trzeba, iż apelujący w sposób znamienny używał terminu „sprzeczność”. Określał nim każdą rozbieżność w relacjach świadków. Nawet wówczas, gdy ta wynikała z uszczegółowienia wypowiedzi, ewentualnie dodania jakiegoś nowego elementu, wcześniej nie podanego. Zdaniem Sądu odwoławczego właściwym użyciem wspomnianego terminu, jest stosowanie go na określenie tych sytuacji, gdzie wypowiedź danego świadka zaprzecza jego wcześniejszej wypowiedzi bądź wskazaniom innego źródła dowodowego. Zgodnie z zasadami logiki tylko jedno z nich może być bowiem prawdziwe.

Podkreślić również należy, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną reguły normowanej przepisem art. 7 kpk, jeżeli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (por. postanowienie SN z 18 grudnia 2012 r., III KK 298/12, LEX nr 1232292).

Kierując się powyższym wskazaniami, Sąd Okręgowy stwierdził, że zasadnym było uwzględnienie przez Sąd Rejonowy, w toku oceny wiarygodności zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonych, że zdarzenie, które miało miejsce w dniu 17 lutego 2013 r. w klubie (...) w G. miało charakter dynamiczny, wielowątkowy, a jego uczestnicy przemieszczali się. Wszystko to powodowało naturalną rozbieżność relacji. Jest przy tym dla Sądu II instancji oczywistym, że w przypadku zmowy, chęci fałszywego pomówienia, takie rozbieżności raczej nie wystąpiłyby. Mielibyśmy do czynienia ze sztampowymi wypowiedziami procesowymi, opracowanymi w oparciu o pewną jedną formę, gdzie uczestnicy procesu, chcąc ustrzec się dekonspiracji zmowy, obawialiby się odstąpić od umówionego schematu. Zaznaczyć jednocześnie trzeba, że występujące w wypowiedziach „świadków oskarżenia” różnice dotyczyły tych elementów opisywanej rzeczywistości, które są dla człowieka uczestniczącego w stresującym zdarzeniu łatwo pomijalne. Nie miały one zaś miejsca przy tym tych okolicznościach, które miały pierwszorzędne znaczenie przy ustalaniu czy po stronie podsądnych doszło do realizacji zachowania przestępczego. Jest też ważnym, że w przypadku tych świadków – czego nie można powiedzieć o „świadkach obrony” – nie ujawniły się tendencje, które mogłyby świadczyć o celowym ukrywaniu prawdy przez świadka i kłamliwości jego zeznań typu: posługiwanie się przejęzyczeniami, wypowiedziami wymijającymi i pokrętnymi, używanie małej ilości słów, podawanie jak najmniej szczegółów, nadmierne generalizowanie.

W opinii Sądu odwoławczego zeznania świadków, którzy zeznawali na niekorzyść oskarżonych wzajemnie potwierdzały się tam, gdzie osoby te opisywały okoliczności kluczowe dla celów niniejszego procesu. Cechowały się przy tym takimi właściwościami jak pewność i brak sprzeczności co do tych elementów rzeczywistości, które stanowiły znamiona przypisanych ostatecznie oskarżonym występków. Wskazać przy tym też trzeba, że zacytowany przez skarżącego fragment uzasadnienia pierwszoinstancyjnego wyroku, gdzie mowa jest o lukach w spostrzeżeniach świadków, nie może być odczytywany bez uwzględnienia użytego kontekstu. Lektura całości pisemnych motywów tego wyroku oraz akt sprawy prowadzi do wniosku, że owe luki, o których wspominał organ niższej instancji, to nie przerwy w opisie rzeczywistości, jakieś zaniki pamięci skutkujące brakiem jakiejkolwiek wiedzy o pewnych jej fragmentach. Chodziło tu o braki, które wynikają ze wspomnianej wcześniej „punktowości” spostrzeżeń człowieka i jego wspomnień. Uznać zatem trzeba, że nie miała w postępowaniu pierwszoinstancyjnym miejsca, sugerowana przez apelującego sytuacja, gdzie doszłoby do interpretowania okoliczności na niekorzyść oskarżonych, bądź ustalania faktów, w oparciu tylko o domysły. Nie można też zgodzić się z obroną, iż utrudniona obserwacja spowodowana panującymi w (...) ciemnościami oraz dużym hałasem, uniemożliwiała osobom obecnym w tym lokalu czynienie właściwych spostrzeżeń na temat zachowania oskarżonych. Przede wszystkim należy zakwestionować założenie, że w panujących warunkach nic nie można było dobrze zobaczyć ani usłyszeć. Oczywiście, doświadczenie życiowe podpowiada, że podczas imprezy w lokalu, z racji dużej ilości osób tam przebywających, grającej muzyki, gwaru rozmów, nie sposób zarejestrować zmysłami wszystkiego co tam się dzieje. Jednakowoż nie oznacza to, że taka sytuacja pozbawia osoby obecne na takiej imprezie możliwości postrzegania, w tym obrazu i dźwięku. W przedmiotowej sprawie, przesłuchiwani świadkowie nie ukrywali, że na sali był gwar, sporo osób, że nie była to statyczna sytuacja. Tym nie mniej w trakcie zeznań, praktycznie nikt nie powoływał się na powyższą okoliczność zgłaszaną przez obronę, w tym także osoby towarzyszące oskarżonym.

Odnosząc się do kolejnych uwag skarżącego, zauważyć też trzeba brak uwzględnienia w nich, że pierwsze przesłuchanie świadka, na etapie postępowania przygotowawczego, ma zazwyczaj charakter ogólny. Dopiero przy następnych przesłuchaniach dochodzi ze strony przesłuchującego, gdy uzna on pewne kwestie za istotniejsze, do uszczegółowienia pytań, a co za tym idzie i odpowiedzi na nie świadka.

Konkretyzując przedstawione wyżej spostrzeżenia, a jednocześnie ustosunkowując się do argumentów skarżącego, które miały ukazać nietrafność oceny przez Sąd Rejonowy wiarygodności określonych świadków, podnieść trzeba, że J. N. od samego początku wskazywała, że jej córka W. była obiektem agresji nie tylko słownej ale i fizycznej ze strony S. O. (1). Wprawdzie, opisując zachowanie tego mężczyzny, podnosiła, że córka była przez niego szarpana, to trzeba uwzględnić, że podczas przesłuchania 12 marca 2013 r., J. N. wskazała że „znów ją [W.] popchnął” (k. 40). Uwzględniwszy zatem, że najłatwiej postrzegalnym dla otoczenia była sytuacja, gdzie W. N. (1) chwiała się na skutek utraty równowagi – po podłożeniu jej nogi przez napastnika – akceptowalnym jest uznanie przez świadka, że ten stan rzeczy był następstwem popchnięcia czy szarpnięcia. Jest też ważne, że w postępowaniu sądowym J. N. szczegółowo odniosła się do tej kwestii, jak również podała: „ja nie widziałam podłożenia nogi”, ale świadek widziała ruch nogi. Wyraźnie widocznym jest przez to, że świadek ta nie wahała się odstąpić od wskazania, które miałoby kapitalne, obciążające znaczenie w sprawie. Należy też podkreślić, że świadek nie wspominała jakoby córka była w dniu zdarzenia kelnerką. Z treści jej zeznań wynika jedynie, że W. N. (1) poruszała się przejściem, które miało być pozostawione wolne, gdyż przemieszczały się nim kelnerki. Uwzględniwszy także, że J. N. mogła obserwować upadek swej córki, po tym gdy została ona uderzona przez P. P. (1), z innej perspektywy aniżeli czynili to inni, nie budzi zastrzeżeń jej wskazanie, iż córka uderzyła głową o ścianę. To spostrzeżenie nie wyklucza przecież, że w finalnym etapie upadku córka uderzyła głową jeszcze o schody.

Autor apelacji zwrócił również uwagę na ten element wypowiedzi M. D., gdzie ta wspomniała, że W. N. (1) „potknęła się o jego [S. O. (1) – uwaga SO] nogę”. Zauważyć trzeba, że w tym zakresie zachodzi wyłącznie różnica co do określenia przyczyn tego potknięcia, a ściślej, czy noga została podstawiona świadomie. Uwzględniwszy, że świadek M. D. była oddalona od miejsca zdarzenia, uznać można, iż mogła ona nie uchwycić wszystkich niuansów zachowania oskarżonego S. O.. To jest tych elementów zdarzenia, które były łatwiej postrzegalne dla pokrzywdzonej. Nie można zatem zgodzić się ze skarżącym, że zachodziła zasadnicza rozbieżność świadków czy wręcz sprzeczność ich wypowiedzi. Jest także ważnym, że choć M. D. (2) na rozprawie podała odmiennie niż w postępowaniu przygotowawczy, iż nie widziała jak P. P. (1) depcze okulary J. K. (1), to jednak wskazała też, że pewne okoliczności zdarzenia mogła zapomnieć. Poprawnym zatem, w świetle zasad doświadczenia życiowego jest wskazanie Sąd I instancji, że ze względu na upływ czasu pewne detale mogły ulec w pamięci świadka zatarciu czy zniekształceniu, co jednak nie dyskwalifikowało jej relacji.

Można też stwierdzić, że w świetle reguł doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania akceptowalne jest przedstawione przez A. D. stwierdzenie, że na rozprawie zeznała więcej, gdyż dopiero z czasem przypomniała sobie pewne okoliczności zdarzenia. Oczywistym jest dla Sądu odwoławczego, że występowanie w roli świadka budzi emocje, a przesłuchujący, gdy dokonuje owej czynności na początku postępowania przygotowawczego, nie jest w stanie przewidzieć, że pewne kwestie staną się z czasem kluczowe. Świadek podkreśliła zaś, że jej wypowiedź przed policjantem miała charakter luźnej wypowiedzi. Przed Sądem Rejonowym świadek odniosła się również do tego dlaczego w jej zeznaniach pojawiła się rozbieżność co do opisu osób, tj. tej która groziła i obrzuconej groźbami.

Podobne stwierdzenia jak wyżej można sformułować na tle tych uwag, które zostały przez skarżącego sformułowane na tle oceny zeznań świadka W. N. (1). Autor apelacji nie uwzględnił, że występujące w jej wypowiedziach rozbieżności – w zestawieniu z relacjami innych świadków – mogą wynikać z przyjętej metody opisu oraz z tego, że różne wątki zdarzenia utrwalają się inaczej w pamięci poszczególnych osób. Kluczowe jest jednak, że pomiędzy jej kolejnymi wypowiedziami procesowymi czy też między nimi a zeznaniami innych świadków nie zachodził stan sprzeczności w ścisłym rozumieniu tego pojęcia.

Odnosząc się natomiast do tych zastrzeżeń, które sformułował obrońca na tle wypowiedzi świadków wskazujących, że P. P. (1) uderzył pokrzywdzoną W. N. (1) pięścią w twarz, zwrócić trzeba uwagę na możliwość zadania takiego ciosu z różnym natężeniem. Nie musi ono za każdym razem być uderzeniem „z całej siły”. Uznać też można, że osobom postronnym, w tym momencie J. N., łatwiej było postrzec i zapamiętać wątki napaści oskarżonego P. P. (1) na W. N. (1). Matka pokrzywdzonej miała przecież lepsze, bo zdystansowane, pole obserwacji. Jednocześnie sytuacja ta nie dotykała jej bezpośrednio, co czyniło ją dla tego świadka nie tak stresującą. Wzmocnieniem zeznań obciążających oskarżonego P. P. (1) w tym zakresie jest też dokumentacja medyczna dotycząca W. N. (1). Wynika z niej jednoznacznie, że pokrzywdzona podawała, że została uderzona pięścią w twarz, a wynikiem tego było stwierdzone przez lekarza stłuczenie tkanek miękkich policzka lewego (vide: karta pobytu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym ZOZ w W., k. 7-8).

Uznać też trzeba, że niewskazanie przez W. N. (1) na etapie postępowania przygotowawczego, iż straciła przytomność po uderzeniu przez oskarżonego P. P. nie musi automatycznie prowadzić do wniosku, że zeznawała ona nieprawdę. Uszczegółowienie relacji nie jest przecież tożsame z zaprzeczeniem pierwotnej, podanej bardziej ogólnie, wersji opisu. Sąd Rejonowy dysponując zeznaniami składanymi przez świadka na różnych etapach procesu dokonał zaś ich prawidłowego wartościowania, co znalazło odzwierciedlenie w pisemnych motywach wyroku.

Dostrzec też należało, że autor apelacji nie uwzględnił, że W. N. (1) dwukrotnie stała się obiektem agresji ze strony P. P. (1). Podobnie zresztą jak J. K. (1). Skarżący nie spostrzegł przez to, że postawiony temu oskarżonemu zarzut dotyczy zdarzenia chronologicznie późniejszego. To jest tego, gdzie na skutek uderzenia w twarz J. K. spadły okulary, które następnie, zostały umyślnie przez tego napastnika nadepnięte. Skarżący nie ma zatem racji twierdząc, że zachodziła sprzeczność relacji, gdyż W. N. (1) twierdziła, że zdjęła okulary J. K. (1). Tamta sytuacja – przy uściśleniu, że wedle wymienionej nie zdjęła ona okularów, a tylko przejęła je od P. P. (1) by później oddać je swemu chłopakowi – miała bowiem miejsce przy pierwszym zetknięciu oskarżonego P. P. z J. K.. Podnieść też należy, że podczas przesłuchania na rozprawie W. N. (1) nie mówiła o tym, że do zniszczenia okularów doszło za barem. Mówiła ona wyłącznie o wartości okularów oraz o dostrzegalnych na nich śladach zniszczeń.

W świetle podniesionych przez apelującego twierdzeń nie znaleziono również powodów by zakwestionować poczynioną przez Sąd I instancji ocenę zeznań J. K. (1). Był on przecież na tyle blisko wszystkich zdarzeń by móc je samemu zaobserwować. Wskazywany zaś przez apelującego fakt utraty okularów, w pewnych tylko fragmentach zajścia, nie dyskwalifikował go jako wiarygodnego źródła spostrzeżeń. Utrata przedmiotu tak osobistego użytku jak okulary niewątpliwie przykuwa uwagę użytkownika. Wywoływać też musi naturalną reakcję w postaci chęci jak najszybszego ich odzyskania, a w związku z tym powoduje skupienie uwagi na ich losie. P. P. (1) był zaś na tyle blisko napadniętego by ten – mimo wady wzroku – mógł obserwować jego zachowanie. Nie było przy tym żadnych podstaw aby zakładać, że świadek J. K. (1) podawał nieprawdę, wskazując, że oskarżony P. P. (1) umyślnie zniszczył mu okulary, nadeptując na nie. Świadek K. był wtedy tuż przy sprawcy, a jego uwaga niewątpliwie była skupiona właśnie na kontakcie z P. P. (1). Stąd jego spostrzeżenia w tym temacie, pogłębione analizą mimiki twarzy oskarżonego P., nie budzą wątpliwości co do wiarygodności tego świadka. Pozostały materiał dowodowy, a zwłaszcza dowody obrony nie podważały skutecznie tej wersji zdarzenia, która wynikała z zeznań świadka J. K. (1).

W tym miejscu zaznaczyć trzeba, że konieczność doprecyzowania wartości zniszczonych w czasie zdarzenia okularów stała się powodem uzupełnienia przewodu sądowego. Podczas przesłuchania na rozprawie apelacyjnej w dniu 10 września 2014 r. J. K. (1) potwierdził, że doszło do ich zniszczenia w czasie zdarzenia. Świadek okazał przy tym zaświadczenie odbioru okularów z Zakładu (...) z W. z dnia 3 sierpnia 2012 r. z której wynika, że za okulary zapłacono 580 zł. Wedle słów świadka, to właśnie te okulary zostały zniszczone podczas zdarzenia w dniu 17 lutego 2013 r. Przedłożył on nadto fakturę VAT z dnia 21 lutego 2013 r. jako dowód zakupu okularów korekcyjnych na kwotę 590 zł. J. K. na polecenie Sądu odniósł się również do swych zeznań złożonych na rozprawie przed Sądem I instancji. Uściślił, że podając kwotę 620 zł za stare okulary pomylił okulary jakie za taką oto sumę zakupił. Wskazał również, że miał na myśli siłę korekcyjną soczewek, gdy zeznał wcześniej, iż szkła w nowych okularach są te same.

Sąd Okręgowy nie znalazł żadnych podstaw do zakwestionowania wiarygodności również tych uzupełniających zeznań świadka. Były one wewnętrznie spójne, logiczne, szczegółowe, a przy tym znajdowały oparcie w zasadach doświadczenia życiowego. Wątpliwości nie wzbudziły też dokumenty przedstawione przez świadka podczas przesłuchania przed Sądem Okręgowym. Z tego też względu Sąd odwoławczy uznał za prawdziwe zeznania J. K. (1), jak i treść przedstawionych przez niego dokumentów, a w oparciu o nie dokonał korekty ustalenia Sądu Rejonowego co do wartości przedmiotu czynu przypisanego P. P. (1) w punkcie 11 zaskarżonego wyroku, tj. występku z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk. W związku z tym dokonano też zmiany przywołanego punktu pierwszoinstancyjnego orzeczenia poprzez przyjęcie, że wartość zniszczonych okularów wynosi 580 zł. Modyfikacja powyższa nastąpiła w punkcie 3 wyroku Sądu Okręgowego. Przyjęcie takiej wartości zniszczonego przez oskarżonego P. P. (1) przedmiotu nie miało więc wpływu na kwalifikację czynu i nie dawało podstaw do przyjęcia, jak sugerował obrońca, że stanowi ono może wykroczenie z art. 124 § 1 kw

Kontynuując analizę dowodów osobowych przez pryzmat wniesionej apelacji, Sąd Okręgowy uważa, że Sąd Rejonowy w prawidłowy sposób odniósł się do zeznań świadka R. R.. Wskazał przy tym racjonalne powody uznania, że tego świadka cechowała wybiórcza pamięć, gdyż pewnych okoliczności nie opisywał, nie chcąc zbytnio obciążać oskarżonych. Zasadnym było przez to podkreślenie przez organ niższej instancji wagi zeznań W. K. – współpracującego z R. R. przy ochronie lokalu, w którym doszło do zdarzenia – gdyż świadek ten mógł, bez ograniczeń, które dotykały kolegę, przedstawić opis wypadków będących następnie powodem sformułowania aktu oskarżenia.

Zaznaczyć też należy, że przedmiotem oceny prawnokarnej w niniejszym postępowaniu było wyłącznie zachowanie S. O. (1) oraz P. P. (1). I była to ocena dokonywana przez pryzmat zarzutów aktu oskarżenia. Sąd Rejonowy nie musiał zatem – a wręcz nie było zasadnym ze względu na zasady ekonomii procesu – aby badać, ustalać sposób zachowania innych jeszcze uczestników zajścia, nie mających związku z zarzutami postawionymi oskarżonym w niniejszej sprawie. W szczególności, że nie ujawniła się podstawa do uznania, że zachowania tych innych, nieokreślonych osób mogłoby wykluczyć sprawstwo obu podsądnych, bądź miałoby istotne znaczenie dla ustalenia ich winy czy też społecznej szkodliwości ich czynów.

Skarżący podniósł również zastrzeżenia co do ustaleń, które doprowadziły do uznania, że występki przypisane oskarżonym S. O. i P. P. miały charakter chuligański. Przypomnieć w tym miejscu można, że występek taki polega na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego (art. 115 § 21 kk). Uwzględnić przy tym trzeba, że znamię działania bez powodu lub z oczywiście błahego powodu winno być ujmowane od strony przedmiotowej, gdyż przy jego ocenie ważne jest rozumienie powszechne, a nie punkt widzenia sprawcy. Działanie zatem „bez powodu” to takie, które nie miało, w rozumieniu powszechnym, uzasadnienia w obiektywnej rzeczywistości, chociaż sprawca działał z jakiegoś powodu (w znaczeniu podmiotowym). W wypadku natomiast powodu „oczywiście błahego” wystąpi przyczyna zewnętrzna, która zrodziła w sprawcy decyzję określonego działania, ale działanie to jest w ocenie społecznej (w rozumieniu powszechnym) nieadekwatne do przyczyny. O powodzie zupełnie błahym należy mówić wówczas, gdy zachodzi oczywista nieadekwatność reakcji sprawcy do przyczyny zewnętrznej, powodującej działanie, gdy cel, w jakim sprawca działa, nie usprawiedliwia – w rozumieniu powszechnym – w jakimś istotniejszym stopniu drastycznych środków podjętych przez sprawcę dla jego osiągnięcia. Sprawcą powoduje tu często nie licząca się z wymaganiami współżycia chęć agresywnego wyładowania się, wyrządzającego szkodę (por. kom. do art. 115 kk [w:] M. Mozgawa. Kodeks karny – komentarz, Lex 2013).

Uwzględniwszy powyższe nie można się zgodzić, że błędem Sądu Rejonowego było nieuwzględnienie rzekomo prowokującego zachowania się J. K. (1) czy W. N. (1). Szczególnie nietrafne jest przy tym spostrzeżenie żalącego jakoby wymieniona pokrzywdzona powinna była uwzględnić, że udaje się do klubu, gdzie często dochodzi do sytuacji gwałtownych, podobnych do tych, które stały się kanwą przedmiotowego procesu. W ocenie Sądu Okręgowego w postępowaniu pokrzywdzonych nie ujawniły się działania tej wagi, które uzasadniałyby zachowanie sprawców. Za takie nie można w szczególności traktować jakichś bliżej niezdefiniowanych i zadawnionych animozji pomiędzy P. P. (1) a J. K. (1). Z relacji świadków wynika bowiem niezbicie, że wyłącznym inicjatorem inkryminowanych zajść był wyłącznie w tej konfiguracji osobowej P. P. (1). Drugi z wymienionych występował zaś jako osoba zmuszona do obrony siebie i bliskiej znajomej. Zauważyć też trzeba, przy uwzględnieniu kontekstu zdarzenia, że z zeznań N. G., iż wywiązała się kłótnia pomiędzy pokrzywdzoną W. N. a oskarżonym S. O. (1) nie wynika iżby to ona prowokowała S. O. (1). Nie stwierdzono zatem po stronie W. N. (1) zachowań, które mogłyby być w odbiorze społecznym traktowane jako wyzywające, obraźliwe. Takich, które mogłoby usprawiedliwiać zachowania „odwetowe”.

Wskazać też można, że ustawodawca, kształtując typ przestępstwa w postaci występku chuligańskiego, nie uczynił jego cechą jakiejś kwalifikowanej postaci społecznej szkodliwości czy też szkodliwości czynu. Bezzasadnym jest więc oczekiwanie ze strony apelującego, że nieprzejawienie przez sprawców „bestialstwa” miałoby być okolicznością wykluczającą ich chuligaństwo. Zdaniem Sądu II instancji zatem, zachowanie obu oskarżonych ujęte w przypisane im czyny przestępne cechowało chuligaństwo. Ich zachowanie było postrzegane przez osoby obecne wówczas w lokalu jako agresywne, zaczepne, budzące strach, nieprzewidywalne. Oskarżeni nie reagowali też kiedy zwracano się do nich by się uspokoili, wyciszyli. W ocenie Sądu odwoławczego wszystko to wskazuje na słuszność przyjęcia przez Sąd I instancji, że poszczególne czyny oskarżonych S. O. i P. P. miały charakter chuligański.

Ostatecznie, podsumowując wyniki postępowania odwoławczego, stwierdzić należało, że Sąd Rejonowy wywiązał się należycie z postawionego mu zadania, a z racji dynamiczności zajścia, jego złożoności i dużej liczby dowodów osobowych, było to stosunkowo trudne. W trakcie przeprowadzonego postępowania dowodowego, dokonał dogłębnej i szczegółowej analizy całości zebranego materiału dowodowego, uwzględniając przy tym w pełni zasady wiedzy, doświadczenie życiowe oraz reguły prawidłowego rozumowania. Skrupulatnie wskazał jakie fakty uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach. Przekonująco podał powody, dla których przyjął, że miały miejsce przypisane w wyroku występki, osadził je w czasie i miejscu, oraz podał towarzyszące im okoliczności. Zdaniem Sądu Okręgowego, ocena materiału dowodowego dokonana w I instancji nie wykracza w żadnej mierze poza ramy swobodnej oceny dowodów w rozumieniu art. 7 kpk. Dzięki temu wywiedzione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne nie noszą cech stronniczości.

Odnosząc się natomiast do zarzutu naruszenia zasady domniemania niewinności, zauważyć się godzi, że wyrażona w art. 5 § 2 kpk zasada in dubio pro reo ma zastosowanie tylko wtedy, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów, w dalszym ciągu pozostają w sprawie niewyjaśnione okoliczności. Wszelkie przy tym wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego i dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwości nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (por. wyrok SN z 25 czerwca 1991r., WR 107/91, OSNKW 1992/1-2/14). Także w doktrynie prawa karnego procesowego podkreśla się, że reguła in dubio pro reo może być stosowana dopiero wtedy, gdy organ procesowy podejmie wszelkie dostępne kroki zmierzające do dokonania jednoznacznych ustaleń faktycznych. Dopiero stwierdzenie braku takiej możliwości uprawnia do rozstrzygnięcia wątpliwości na korzyść oskarżonego. Zaznaczenia wymaga fakt, iż dla oceny, czy nie został naruszony nakaz wynikający z § 2 art. 5 kpk nie są miarodajne wątpliwości podnoszone w środku zaskarżenia, lecz jedynie to, czy sąd orzekający w danej sprawie rzeczywiście powziął wątpliwość co do treści ustaleń faktycznych i rozstrzygnął je na korzyść oskarżonego, względnie to, czy w realiach rozpoznawanej sprawy wątpliwość taką powinien był powziąć (por. P. Hofmański <red.> Kodeks postępowania karnego – komentarz. Warszawa 1999, t. I, s. 37 i n.).

W przedmiotowej sprawie, wobec jednoznacznie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, klarowności i rzetelności wywodu Sądu I instancji, nie ujawniły się w sprawie przesłanki zastosowania zasady in dubio pro reo. W szczególności, wbrew twierdzeniom apelującego, nie było ku temu podstaw tam gdzie chodziło o kwestię skierowania gróźb pod adresem W. N. (1) przez S. O. (1), jak i tego w jakim momencie ten napastnik krzyczał do niej, że ją „zabije, że ją dorwie”. Sąd Rejonowy nie miał powodu by uznać, że zachodziła tu wielość równie prawdopodobnych stanów faktycznych, czego konsekwencją byłaby konieczność rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego. Zeznania świadków nie były ze sobą sprzeczne, a różnice objaśnić można było okolicznościami obiektywnymi, od świadków niezależnymi. Wszak pokrzywdzona była tą osoba, która nie tylko była bezpośrednim obiektem napaści, ale też, co naturalne, skupiała uwagę na tych elementach, które bezpośrednio ją krzywdziły. Naturalnym było zatem przyznanie jej w tym zakresie wiarygodności.

Ostatecznie uznać należało, że Sąd Rejonowy trafnie wywnioskował, iż to oskarżeni S. O. (1) oraz P. P. (1) byli prowodyrami zajścia w klubie (...) w dniu 17 lutego 2013 r., i że dopuścili się oni przypisanych im przestępstw, wypełniając wszystkie ustawowe ich znamiona. Podkreślić przy tym trzeba, że przyjęta w zaskarżonym wyroku kwalifikacja prawna tych czynów była w pełni prawidłowa.

Uznając zarzuty apelacji za bezpodstawne, stwierdzić jednak należało, iż poddane kontroli instancyjnej orzeczenie było dotknięte błędem w zakresie odnoszącym się do orzeczenia o karze wobec oskarżonego P. P. (1). Sąd Okręgowy, opierając się na zasadach procesowych wynikających z art. 434 § 2 kpk i art. 440 kpk oraz zasadzie prawdy materialnej i trafnego orzekania, uznał jednoczesnie, że jest kompetentny do zbadania sprawy pod względem merytorycznym i prawnym nie tylko w granicach środka odwoławczego, ale także z urzędu, niezależnie od tych granic – w celu stwierdzenia, czy nie zachodzi potrzeba orzeczenia na korzyść oskarżonego, choćby środek odwoławczy wniesiono na jego niekorzyść, i to na każdej z podstaw określonych w art. 438 kpk (por. wyrok SN z 29 maja 1973 r., V KRN 118/73, OSNKW 1973/12/155).

Dokonując zatem oceny prawidłowości wymiaru kary (art. 447 § 1 kpk) dostrzegł, iż Sąd Rejonowy dopuścił się rażącej obrazy przepisu prawa procesowego, tj. art. 413 § 2 pkt 2 kpk, która mogła mieć wpływ na treść wyroku w zakresie wymierzonej P. P. (1) kary. Obraza polegała na orzeczeniu względem tego oskarżonego, za występek spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu (punkt 6 sentencji wyroku), kary 5 miesięcy pozbawienia wolności, przy późniejszym wskazaniu, w pisemnych motywach wyroku, że zachodziły w sprawie okoliczności, uzasadniające wymierzenie za to przestępstwo kary 4 miesięcy pozbawienia wolności (str. 30 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, k. 463v).

W ocenie Sądu odwoławczego ów błąd ma charakter rażący. Doszło bowiem do wydania orzeczenia, które wbrew gwarancyjnej funkcji przytoczonego przepisu prawa nie daje się jednoznacznie odczytać. Prawdą jest, że w razie istniejącej między wyrokiem a uzasadnieniem sprzeczności, decydujące znaczenie ma treść ogłoszonego rozstrzygnięcia. Jednakże umotywowanie kary niższej, niż orzeczona w wyroku powoduje niepewność co do tego, czy błąd zaistniał faktycznie przy sporządzaniu uzasadnienia, czy też nie doszło do pomyłki przy sporządzaniu wyroku. Obarczone zaś tego rodzaju niepewnością rozstrzygnięcie ostać się nie może. Jednocześnie nie może budzić wątpliwości, że uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, skoro rozważania dotyczą kary pozbawienia wolności, a zatem kary dla osoby skazanej najbardziej dolegliwej. W takiej sytuacji, odbycie kary nawet niewielkich rozmiarów, nie znajdującej jednak dostatecznych podstaw, prowadzić może do powstania poważnej a nieuzasadnionej dla osoby skazanej krzywdy. Tym większą zatem wagę przywiązać należy do występującej sprzeczności, gdy rozpatrywana różnica między karą orzeczoną wyrokiem a uzasadnioną w jego motywacyjnej części jest – proporcjonalnie – oczywiście znacząca (por. wyrok SN z 14 stycznia 2000 r., V KKN 531/99, LEX nr 50936).

W powyższej sytuacji, niezależnie od podniesionych zarzutów odwoławczych zaistniała zatem konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego w Wągrowcu i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania temu właśnie sądowi. Uchylenie objęło przy tym całość rozstrzygnięcia o karach wymierzonych P. P. (1). Nie można bowiem wykluczyć, że dostrzeżone uchybienie mogło mieć wpływ na całokształt ustaleń Sądu Rejonowego co do zakresu represji karnej jaką chciał zastosować względem tego podsądnego, w tym w szczególności co do wymiaru kary łącznej pozbawienia wolności, w skład której weszło też skazanie za występek z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 57a § 1 kk popełniony na szkodę W. N. (1).

Podkreślić przy tym trzeba, że uchylenie jedynie w części dotyczącej orzeczenia o karze ustawodawca dopuszcza w myśl art. 442 § 1 zd. 2 kpk.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy, z racji zakresu uchylenia, Sąd Rejonowy powinien się zatem ograniczyć do rozważenia kwestii rzutujących na wymiar kar jednostkowych oraz kary łącznej dla oskarżonego P. P. (1). Oczywiście nie można wykluczyć takiej wyjątkowej sytuacji, że w toku postępowania ujawnią się nowe okoliczności podważające orzeczenie o winie podsądnego. Taki przypadek ustawodawca przewidział i uregulował procesowo w art. 442 § 1 zd. 2 kpk.

W przypadku zaś, gdyby zaszła w sprawie konieczność ponownego sporządzania uzasadnienia orzeczenia końcowego, Sąd I instancji winien pamiętać, aby dopełnić tej ważnej czynności z dochowaniem należytej w tym zakresie staranności, wymaganej przepisami procedury karnej (art. 424 kpk). Sporządzając zaś pisemne uzasadnienie wydanego wyroku, Sąd Rejonowy winien dokładnie i szczegółowo przedstawić powody wymierzenia oskarżonemu kary, jej rodzaju i wysokości, i to tak, aby Sąd odwoławczy, gdyby znów stanął przed koniecznością rozpoznania środka odwoławczego w niniejszej sprawie, mógł bez przeszkód dokonać oceny prawidłowości rozumowania Sądu I instancji.

Ponieważ apelacja – w odniesieniu do S. O. (1) – skarżyła wyrok w całości, Sąd II instancji, będąc zobligowanym treścią art. 447 § 1 kpk, rozważył także prawidłowość rozstrzygnięcia o karze wymierzonej temu oskarżonemu i zbadał je pod kątem współmierności. W przypadku tego oskarżonego nie doszło do uchybień art. 413 § 2 pkt 2 kpk i Sąd jednoznacznie wypowiedział się co do wymiaru kary dla tego podsądnego.

Aby właściwie zbadać kwestię współmierności kary zasadnym będzie przypomnienie, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można podnosić wówczas „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą” (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985r. V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60).

W ocenie Sądu II instancji, w niniejszej sprawie, w świetle okoliczności przedmiotowych oraz danych osobopoznawczych zebranych o oskarżonym S. O. (1) należało uznać, że wymierzone mu dwie jednostkowe kary zasadnicze, po 4 miesiące pozbawienia wolności, w żadnym razie nie zasługiwały na miano rażąco niewspółmiernych. Przeciwnie, celnie odzwierciedlały one winę, znaczną szkodliwość społeczną czynów, a także uwzględniały wcześniejszą, stosunkowo poważną karalność tego sprawcy. Sąd Rejonowy poprawnie wskazał przy tym okoliczności obciążające i łagodzące występujące po stronie tego oskarżonego.

Wątpliwości Sądu odwoławczego nie wzbudził także wymiar orzeczonej względem S. O. (1) kary łącznej 6 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy wskazał na tak istotne wyznaczniki tej kary jak z jednej strony podobieństwo przypisanych przestępstw i łączność czasowa między nimi, a z drugiej strony ich wielość. To powodowało, że uzasadnionym było zastosowanie zasady asperacji (tj. częściowej absorpcji).

Podzielić należy też wniosek, że działanie o cechach chuligańskich, uprzednia karalność oraz nieprzeproszenie pokrzywdzonej nie dają podstawy do uznania, iż zachodzi co do tego podsądnego pozytywna prognoza kryminologiczna. S. O. (1) postrzegany przez pryzmat zdarzeń będących przedmiotem sprawy dał się poznać jako osoba nieprzestrzegająca podstawowych reguł współżycia społecznego, której poprawę zapewnić może jedynie kara pozbawienia wolności. Ponadto, trzeba w tym miejscu jeszcze raz za Sądem I instancji zaznaczyć, iż ustawodawca w art. 69 § 4 kk wprowadził zasadę, iż warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności wobec sprawcy występku chuligańskiego może nastąpić tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Tego rodzaju podstaw, korzystnych dla podsądnego Sądy obu instancji orzekające w tej sprawie się nie dopatrzyły.

Za prawidłowo orzeczone również uznano obligatoryjne nawiązki w kwotach po 200 zł na rzecz pokrzywdzonej. Ich wysokość jest adekwatna do rozmiaru krzywd i traumy doznanych przez W. N. (1).

Uwzględniwszy powyższe, Sąd Okręgowy orzekł o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy w części dotyczącej S. O. (1), uznając apelację co do tego oskarżonego za oczywiście bezzasadną (pkt 1 wyroku).

W przypadku P. P. (1) wyrok w zakresie orzeczenia o karze, tj. punkty 6, 7, 9, 10, 11, 12, oraz 13 został uchylony i sprawę w tym zakresie przekazano do ponownego rozpoznania (pkt.4). Zmiana wyroku co do opisu przestępstwa przypisanego mu w punkcie 11 została ujęta w pkt 3, a opisana już we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia.

W pkt 2 wyroku Sąd II instancji orzekł o części kosztów postępowania odwoławczego. Na podstawie art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 633 kpk zasądził bowiem od oskarżonego S. O. (1) na rzecz Skarbu Państwa zwrot połowy kosztów procesu za postępowanie odwoławcze w wysokości 10 zł, tytułem należnej od niego zryczałtowanej opłaty za doręczenie wezwań i innych pism. Kwota ta wynika z § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (Dz. U. z 2013, poz. 663 ze zm.). Z kolei na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.) Sąd wymierzył mu opłatę za II instancję w wysokości 120 zł.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze należnych od P. P. (1) Sąd Okręgowy nie orzekał, a to z uwagi na kasatoryjny charakter orzeczenia w tym zakresie.

H. B. M. E. T.

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij