Forum sędziów
Stan faktyczny jest taki:
Pani ustanowila sluzebnosc mieszkania na rzecz bylego meza (byli po rozwodzie), który przystapil do aktu notarialnego i wyrazil na to zgode. W dacie ustanowienia slużebności pani byla wpisana w KW jako wylaczny wlasciciel (majatek odrebny). Nastepnie Sąd dokonał podzialu majatku dorobkowego i ustaliwszy, że ten lokal wchodzil w sklad majatku dorobkowego, przyznal go pani ze splata na rzecz pana. Sad nie orzekl o sluzebnosci i nie nakazal panu wydac lokalu pani.
W mojej sprawie pani domaga sie stwierdzenia, ze ustanowienie służebnosci mieszkania było niewazne, bo nie można jej ustanowić na nieruchomości, której się jest współwłaścicilem. Zdaniem powodki służebnośc taka może być ustanowiona tylko na cudzej nieruchomości. A zatem z powodu sprzeczności z ustawą czynnosc była nieważna.
Znalazlem orzeczenie SN z 2005 r. z którego wynika, ze służbnosc gruntowa nie wygasa w razie nabycia przez uprawnionego udziału we współwasności nieruchomości obciążonej. Jest tez orzeczenie z 1983 r. dotyczace losów służebności mieszkania razie nabycia przez dziedziczenie udziału w nieruchomości obciążonej. W żadnym orzeczeniu, ani w doktrynie nie znalazlem odpowiedzi na pytanie, czy jest zgodne z prawem ustanowienie służebności na rzecz jednego z współwaścicieli. A moze zmierza to do obejscia prawa? Na chlopski rozum to taka czynnośc jest bez sensu i nielogiczna, tylko czy prawo tego zabrania.
zabrałbym się do tego w kolejności:
skoro w kw kobieta była wpisana jako wyłączny właściciel nieruchomości, to przy założeniu braku powództwa o uzgodnienie treści kw z rzeczywistym stanem prawnym obowiązuje rękojmia wiary publicznej kw - w konsekwencji brak podstaw aby wzruszyć przez 58 kc ważność ustanowienia służebności; co do dalszego pytania,oczywiście przyjmowałbym, że nie można skutecznie ustanowić służebności na rzecz właściciela albowiem własność jest prawem większym niż ograniczone prawo rzeczowe (kiedyś tak mi to przynajmniej wpajano i tak zostało
pozdro
"margro" napisał:
zabrałbym się do tego w kolejności:
skoro w kw kobieta była wpisana jako wyłączny właściciel nieruchomości, to przy założeniu braku powództwa o uzgodnienie treści kw z rzeczywistym stanem prawnym obowiązuje rękojmia wiary publicznej kw - w konsekwencji brak podstaw aby wzruszyć przez 58 kc ważność ustanowienia służebności; co do dalszego pytania,oczywiście przyjmowałbym, że nie można skutecznie ustanowić służebności na rzecz właściciela albowiem własność jest prawem większym niż ograniczone prawo rzeczowe (kiedyś tak mi to przynajmniej wpajano i tak zostało
pozdro
Nie bałdzo panie z rękojmią, nie bałdzo, wszak prawomocne orzeczenie między tymi samymi stronami mamy podzielające majątek, czyli jak już one ten majątek dzieliły, to uzgodnienie samo przez się toczyć się nie mogło, czyli w samej rzeczy uzgodniło się w podziale.
A tak z pytań dodatkowych: a ten Sąd to nie zauważył tej służebności? Czyli np jak dzielił i wyceniał to pisał coś w uzasadnieniu że ta służebność jest czy w ogóle nic? Bo może on jakoś uznał właśnie że jest ta służebność i dlatego onego lokalu nie kazał wydać? Nie wiem czy na zdrowy, ale na chłopski, to kobita rację ma. Jakby tak można było to i właściciel mógłby na swoją rzecz własnym oświadczeniem taką służebność ustanowić? A czy to by nie było wbrew, za przeproszeniem, naturze? Stosunku? Albo z 247 k.c. to chycić: tylko nie wiem, czy to będzie z większego na mniejszy czy na odwrót, bo nigdy nie wiem. Skoro wygasa, jak uprawniony nabędzie na własność, to tym bardziej nie powstaje, jak jest właścicielem?
pzdr
kudłaty - w kazusie mamy stan z kw gdzie kobieta jest wpisana jako właściciel. pytający nie wskazał, czy postanowienie działowe zostało w jakikolwiek sposób ujawnione w kw. to po pierwsze. po drugie obawiam się, że to iż mieszkanie stanowi współwłasność wykombinował sąd w postępowaniu działowym - a ujawnił to pewnikiem jedynie w uzasadnieniu. to powiedz mi jakim sposobem na podstawie uzasadnienia księgi wieczyste wpiszą Ci zmianę z właściciela na współwłaściciela? i czy sąd w osobie pytającego związany jest uzasadnieniem, czy tym co jest ujawnione w kw? moim zdaniem obowiązuje to co ujawnione w kw aż do czasu ewentualnego jej uzgodnienia z rzeczywistym stanem, o czym pisałem. co do reszty - jesteśmy zgodni, tyle tylko, że nasz kolega jak widzę orzeka na stanie, gdzie kobieta jest jedynym właścicielem.
pozdr.
Skoro w postanowieniu o podziale majątku sąd ustalił, iż mieszkanie stanowi majątek wspólny - to właśnie to ustalenie wiąże to sąd orzekający, a nie treść księgi wieczystej. Nie ma czegoś takiego jak związanie treścią księgi wieczystej - według mnie. Rękojmia kw działa tylko w ściśle określonych sytuacjach (nie chroni np. nabycia nieodpłatnego).
[ Dodano: Czw Cze 26, 2008 1:19 pm ]
Według mnie stan faktyczny jest taki, że pani jako współwłaścicielka ustanowiła na rzecz drugiego współwłaściciela służebność, a to jest sprzeczne z istotą współwłasności (współwłaściciel ma prawo korzystać z rzeczy w większym zakresie niż mający służebność) więc ... może sprzeczne to jednak jest z ustawą i w związku z tym nieważne. :neutral:
Łatwiej by było chyba pani uchylić się od błędu, o ile oczywiście terminy nie upłynęły...
Niestety termin do uchylenia sie od bledu juz minal. Wydaje mi sie ze ten termin zaczal biec od prawomocnosci postanowienia o podziale. Poza tym moj zacny kolega z pokoju zwrocil uwage, ze to bylby co najwyzej blad co do pobudki, ktory niekoniecznie uzasadnialby uchylenie sie... Podoba mi sie koncepcja Kudlatego sprzecznosci z natura stosunku. Ja myslalem tez o zarzucie obejscia prawa. No ze ktos chce ustanawiajac sluzebnosc mieszkania obejsc przepisy o wspolwlasnosci, ale kiepsko mi to teraz wyglada.
"margro" napisał:
kudłaty - w kazusie mamy stan z kw gdzie kobieta jest wpisana jako właściciel. pytający nie wskazał, czy postanowienie działowe zostało w jakikolwiek sposób ujawnione w kw. to po pierwsze. po drugie obawiam się, że to iż mieszkanie stanowi współwłasność wykombinował sąd w postępowaniu działowym - a ujawnił to pewnikiem jedynie w uzasadnieniu. to powiedz mi jakim sposobem na podstawie uzasadnienia księgi wieczyste wpiszą Ci zmianę z właściciela na współwłaściciela? i czy sąd w osobie pytającego związany jest uzasadnieniem, czy tym co jest ujawnione w kw? moim zdaniem obowiązuje to co ujawnione w kw aż do czasu ewentualnego jej uzgodnienia z rzeczywistym stanem, o czym pisałem. co do reszty - jesteśmy zgodni, tyle tylko, że nasz kolega jak widzę orzeka na stanie, gdzie kobieta jest jedynym właścicielem.
Jak dokonał podziału majątku dorobkowego to chyba w sentencji ujawnił że lokal był współwłasnością. Bo zdaje się że case jest taki, że on , ten Sąd, jej ten lokal przyznał. Jeżeli tak, to sąd jest niewątpliwie tym związany. Gdyby tak nie było, to by w ogóle nie było problemu, nie?
"vanilka" napisał:
Skoro w postanowieniu o podziale majątku sąd ustalił, iż mieszkanie stanowi majątek wspólny - to właśnie to ustalenie wiąże to sąd orzekający, a nie treść księgi wieczystej. Nie ma czegoś takiego jak związanie treścią księgi wieczystej - według mnie. Rękojmia kw działa tylko w ściśle określonych sytuacjach (nie chroni np. nabycia nieodpłatnego).
[ Dodano: Czw Cze 26, 2008 1:19 pm ]
Według mnie stan faktyczny jest taki, że pani jako współwłaścicielka ustanowiła na rzecz drugiego współwłaściciela służebność, a to jest sprzeczne z istotą współwłasności (współwłaściciel ma prawo korzystać z rzeczy w większym zakresie niż mający służebność) więc ... może sprzeczne to jednak jest z ustawą i w związku z tym nieważne. :neutral:
Łatwiej by było chyba pani uchylić się od błędu, o ile oczywiście terminy nie upłynęły...
Według mnie to jest to sprzeczne z ustawą i przez to nieważne, chyba, że weszło do majątku wspólnego już po ustanowieniu służebności, ale wtedy wygasa z chwilą włączenia do majątku wspólnego. Podejrzewam, że w postanowieniu działowym sąd zawarł punkt w którym ustala co wchodzi w skład majątku wspólnego i wtedy pomimo, że nie zostało to ujawnione w treści księgi wieczystej to aktualnie sąd jest związany tym orzeczeniem ustalającym i rękojmia nie ma tu zastosowania.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.