Sobota, 23 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6116
Sobota, 23 listopada 2024

Forum sędziów

wynagrodzenia pracowników sądów

JedzieJadzia
07.07.2008 12:12:50

właśnie się ukazało nowe rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie stanowisk i szczegółowych zasad wynagradzania urzędników i innych pracowników sądów i prokuratury oraz odbywania stażu urzędniczego:

http://www.infor.pl/skany/spis.php?rodzaj=dzu&rok=2008&num=117&oz=742&str=0001

polecam lekturę załączników nr 3 i 4.

Darkside
07.07.2008 12:15:46

Rzeczywiście bardzo ciekawa lektura

ossa
07.07.2008 12:28:49

To bodaj lepiej by mi było na stanowisku wspomagajacym

JedzieJadzia
07.07.2008 12:47:43

Na szybko wyliczyłem, że kierownik sekretariatu może np. otrzymać wynagrodzenie w kwocie 7.800 zł bez stażowego.
Nasze Panie (najczęściej Panie) z pokoju obok potrafią. I w miarę po cichu, i bez przepychanek ministrów, stowarzyszeń, organów, prezydentów itp, itd, i środki w budżecie się znalazły...

Darkside
07.07.2008 12:50:36

"JedzieJadzia" napisał:

Na szybko wyliczyłem, że kierownik sekretariatu może np. otrzymać wynagrodzenie w kwocie 7.800 zł bez stażowego.
Nasze Panie (najczęściej Panie) z pokoju obok potrafią. I w miarę po cichu, i bez przepychanek ministrów, stowarzyszeń, organów, prezydentów itp, itd, i środki w budżecie się znalazły...


Pracowników jest kilka razy więcej, liczniejsza grupa potencjalnych wyborców i wszystko jasne

JedzieJadzia
07.07.2008 13:11:34

Kiedyś, przez parę lat obowiązywała ustawa, która wiązała wynagrodzenia pracowników sądów z uposażeniami sędziowskimi (że nie mogą być niższe niż jakiś tam procent sędziowskich). Teraz musimy chyba żądać czegoś odwrotnego.

A tak poważnie, to moim zdaniem wejście w życie przepisów o wynagrodzeniach pracowników jest dla nas paradoksalnie korzystne, ponieważ powstanie sytuacja paranoiczna gdy osoby nam podległe służbowo będą zarabiały (albo będą mogły zarabiać) od nas więcej. A nasze Państwo reaguje dopiero wtedy gdy powstają takie paranoje. Np. parę lat temu, na skutek powiązania wynagrodzeń referendarzy z wynagrodzeniami sędziowskimi, powstała paranoiczna sytuacja, że referendarze zarabiali kilka stówek więcej niż asesorzy. Następnie było stanowisko oburzonego KRS i za chwilę Prezydent zwiększył asesorom mnożnik z 2.0 na 2.5. Może teraz, gdy np. kierowniczka jakiegoś sekretariatu w sądzie apelacyjnym otrzyma odcinek 8.000 brutto, będzie podobnie.? Chociaż w Polsce XXI wieku nic nie wiadomo...

K.Piotrowski
07.07.2008 16:28:31

Chcemy żyć dajmy żyć innym.



W jedności siła!!!

procontra
07.07.2008 16:31:54

"JedzieJadzia" napisał:

Na szybko wyliczyłem, że kierownik sekretariatu może np. otrzymać wynagrodzenie w kwocie 7.800 zł bez stażowego.
Nasze Panie (najczęściej Panie) z pokoju obok potrafią. I w miarę po cichu, i bez przepychanek ministrów, stowarzyszeń, organów, prezydentów itp, itd, i środki w budżecie się znalazły...


Jak rozumiem nagrody są dodatkowo?

barakuda
07.07.2008 17:08:15

Czyli mówiąc krótko wszedł w życie kolejny odcinek czeskiego filmu. Władza wykonawcza pokazuje nam po raz kolejny, że ma nas w głębokim poważaniu i przy okazji określa nasze odległe miejsce w szeregu. P.S. Wbrew pozorom takie paradoksy nam nie pomogą, a wręcz odwrotnie. Takie sytuacje pokazują naszą bezsilność w walce z chorym systemem. Znowu zostaliśmy ośmieszeni i upokorzeni. Wniosek jest jeden. Trzeba się przekwalifikować na kierownika sekretariatu /najlepiej okręgowego lub apelacyjnego/ bądź kuratora zawodowego.

richter
07.07.2008 18:53:18

chcę zostać kierasem sekretariatu !!!

falkenstein
07.07.2008 21:12:23

"richter" napisał:

chcę zostać kierasem sekretariatu !!!



do pierwszej statystyki półrocznej, oj do pierwszej statystyki

barakuda
07.07.2008 21:32:19

No właśnie do pierwszej statystyki, bo mamy 21 wiek, większość kierowniczek ma komputery na biurkach- coraz rzadziej się zastanawiam po co im one-, ale jakoś do tej pory nie ma repertoriów i wykazów elektronicznych przy wykorzystaniu których można by za pomocą w miarę prostego programu zrobić statystki w ciągu kilku sekund przy użyciu jednego przycisku klawiatury. Taka właśnie jest Polska. Zacofanie powoduje, że w sekreteriatach marnują się etaty, bo ludzie muszą odwalać głupią robotę, którą powinny wykonywać komputery. Taki stan świadczy nie tyle o zapaści wymiaru sprawiedliwości, lecz o poziomie cywilizacyjnym naszego smutnego kraju.

richter
07.07.2008 21:43:37

"falkenstein" napisał:

chcę zostać kierasem sekretariatu !!!



do pierwszej statystyki półrocznej, oj do pierwszej statystyki

w moim sekretariacie byłby Excel, odpowiedni formularz i sumienny pracownik na bieżąco wpisujący niezbędne dane

Graffi
07.07.2008 21:59:41

statystyki półroczne są, jak nazwa wskazuje, raz na pół roku - ja tam raz na pół roku moge ze dwie noce zarwać zamiast raz na tydzień, dwa zarywać je na uzasaa

doctor
07.07.2008 23:49:56

Nie rozumiem oburzenia. Przecież wiadomo że sędziowie pracują dla Służby i Etosu a nie dla pieniędzy. Więc o co chodzi ?

Graffi
08.07.2008 08:56:40

"doctor" napisał:

Nie rozumiem oburzenia. Przecież wiadomo że sędziowie pracują dla Służby i Etosu a nie dla pieniędzy. Więc o co chodzi ?


dokładniej to sędziowie nie pracują tylko służą dla Etosu

Darkside
08.07.2008 09:27:46

Zgoda. że sekretarze mają dobrze zarabiać. Wydaje mi się jednak, że różnica pomiędzy wynagrodzeniem asesora a kierownika sekretariatu powinna być znacząca, a nie jak jest obecnie - podejrzewam, że kierownik zarabia więcej. Dla mnie to są jaja

rjaw
09.07.2008 09:59:08

"barakuda" napisał:

No właśnie do pierwszej statystyki, bo mamy 21 wiek, większość kierowniczek ma komputery na biurkach- coraz rzadziej się zastanawiam po co im one-, ale jakoś do tej pory nie ma repertoriów i wykazów elektronicznych przy wykorzystaniu których można by za pomocą w miarę prostego programu zrobić statystki w ciągu kilku sekund przy użyciu jednego przycisku klawiatury. Taka właśnie jest Polska. Zacofanie powoduje, że w sekreteriatach marnują się etaty, bo ludzie muszą odwalać głupią robotę, którą powinny wykonywać komputery. Taki stan świadczy nie tyle o zapaści wymiaru sprawiedliwości, lecz o poziomie cywilizacyjnym naszego smutnego kraju.


Od wielu lat jest u nas w sekretariacie program repertoryjny (ostatnio nawet wersja z tzw. wymogami minimalnymi ministerstwa). A i tak zdecydowaną większość danych liczy się "na piechotę". A obliczanie efektywnych etatów!!? Ale to jest głównie kwestia zmienności założeń co jeszcze mamy wyliczyć.

chomik
10.07.2008 14:50:36

Proszę zwrócić uwagę jak ceniona jest w tym akcie praca radcy prawnego w sądzie

Graffi
12.07.2008 16:45:38

"chomik" napisał:

Proszę zwrócić uwagę jak ceniona jest w tym akcie praca radcy prawnego w sądzie


chomik, jest ceniona na tyle, żeby się znalazł jakiś chętny radca na to miejsce... chyba nie sądzisz, że którykolwiek zgodził by się pracować za pensję SSR?

kate
14.07.2008 19:45:05

Istna paranoja w tym kraju....
To chyba trzeba sie przekwalifikować na stanowisko pomocnicze, bo i może dwa razy do roku nagroda jakaś wpadnie. Dodatkowo wynagrodzenie za kuratora zdarzy sie od czasu do czasu i pewnie pensja większa niż asesorska.

totep
14.07.2008 20:08:53

A ja mam jeszcze lepszą propozycję. Trzeba zostać doręczycielem korespondencji sądowej. Wprawdzie nachodzić się trzeba, ale u nas są tacy co wyciągają ok. 7000 netto ze zleceń

Darkside
15.07.2008 11:36:49

"totep" napisał:

A ja mam jeszcze lepszą propozycję. Trzeba zostać doręczycielem korespondencji sądowej. Wprawdzie nachodzić się trzeba, ale u nas są tacy co wyciągają ok. 7000 netto ze zleceń


Ale nie mają prestiżu i ETHOSU, i nie zostaną już za chwilę koroną zawodów

Graffi
15.07.2008 21:48:42

"Darkside" napisał:

A ja mam jeszcze lepszą propozycję. Trzeba zostać doręczycielem korespondencji sądowej. Wprawdzie nachodzić się trzeba, ale u nas są tacy co wyciągają ok. 7000 netto ze zleceń


Ale nie mają prestiżu i ETHOSU, i nie zostaną już za chwilę koroną zawodów


Taa, a jak sędziowie zostaną KORONĄ to ciekaw jestem, kogo nią MS UKORONUJE
A pomysł na ukoronowanie mam prosty - Prezydent obok łańcucha przy nominacji będzie wręczał małą koronę - zresztą nawet te birety można by odrobinkę zmodyfikować...

ddominus
16.07.2008 12:31:31

koronę - chyba cierniową!!!

igi
19.07.2008 11:25:16

zawsze to korona...

Graffi
19.07.2008 13:44:48

ja bym nie przesadzał z tym mesjanizmem - cierniową to dawali wyżej nasza mogła by być z jakiegoś gustownego kartonu albo bibułki - w sam raz oddawała by kondycję III władzy

Darkside
21.07.2008 08:57:06

"Graffi" napisał:

ja bym nie przesadzał z tym mesjanizmem - cierniową to dawali wyżej nasza mogła by być z jakiegoś gustownego kartonu albo bibułki - w sam raz oddawała by kondycję III władzy


Proponuję z tombaku

Graffi
21.07.2008 18:05:37

"Darkside" napisał:

ja bym nie przesadzał z tym mesjanizmem - cierniową to dawali wyżej nasza mogła by być z jakiegoś gustownego kartonu albo bibułki - w sam raz oddawała by kondycję III władzy


Proponuję z tombaku

Nie wiem, czy tombak nie wymaga jednak zbyt dużego nakładu pracy i środków

igi
21.07.2008 20:09:26

tombak to stanowczo za dużo. ta bibuła była ok. kiedyś była tzw. krepa popularna w szkole. pamiętam że niezłe z niej korony tez wychodziły

Darkside
22.07.2008 08:46:00

Macie rację, tombak to byłoby zbyt duże szaleństwo, za duże środki finansowe.

barakuda
27.07.2008 11:06:44

Przeczytajcie sobie artykuł w gazecie. pl na temat przyszłorocznych cięć budżetowych w związku z wymuszaną przez UE redukcją deficytu budżetowego do poziomu 1 % w 2011 r. Wynika z niego, że nie ma co liczyć na podwyżki ani w przyszłym roku, ani w latach następnych, bo trzeba utrzymywać min. naszych żołnierzy w Iraku, Afganistanie, Afryce, kupować Jastrzębie, tanki itp.
Zatem trzeba być wyjątkowo naiwnym, aby wierzyć w kolejne puste deklaracje pana mecenasa, że dostaniemy 1000 złotych brutto od nowego roku.
Życzę miłego dnia.

elew
27.07.2008 23:41:48

ZyĆiu już nas nie mami tymi 1000 zł, ale jak swego czasu stwierdził, żądania środowiska w sprawie podwyżek o 25 % są wygórowane, czy jakoś tak to szło.
natomiast w świetle artykuły z gazety powinno być dla nas jasne na czym stoimy, czyli albo dotychczasowa dalsza pauperyzacja, albo radykalizacja bo i tak najpewniej będzie trzeba w końcu odejść

ajax2007
14.09.2008 17:01:45

Ostatnia regulacja jest przeciągana od 2 lat, skonkretyzowała się rok temu, w tym roku ustslono terminy na lipiec br i 1 styczeń 2009, ale to nie jest rozwiązanie zadowalające, a jedynie uspokajające środowisko. Boję się, że odwleczenie konkretnej regulacji do 2010 co do sposobu ustalania wynagrodzeń jest grą na zwłokę (jak w przypadku awansów poziomych) przez ten czas MS może wymysleć nowe rozwiązanie uzasadnione trudnościami finansowymi budzetu lub poprostu zmieni się personalnie i zacznie się karuzekla od początku. Tego się obawiam.

told
14.10.2008 20:15:20

Dlatego właśnie konieczna jest radykalizacja naszego protestu

rjaw
08.12.2008 13:03:40

Właśnie usłyszałem, że 1.000zł. nadal jest planowane - ale już nie od stycznia, a od kwietnia.

arczi
08.12.2008 13:12:37

"rjaw" napisał:

Właśnie usłyszałem, że 1.000zł. nadal jest planowane - ale już nie od stycznia, a od kwietnia.


Nie rozsiewac plotek!!
Póki co Minister kilka dni temu oficjalnie oświadczył, że tysiak będzie z nadplatą od stycznia!

chomik
08.12.2008 14:26:08

A ta nadpłata, to co?

suzana22
08.12.2008 16:17:52

"chomik" napisał:

A ta nadpłata, to co?

Jak nam nadpłaci, to trzeba będzie zwrócić

Greebo
24.09.2009 18:22:13

Zamiast czytać załączniki do rozporządzenia spytajcie pracowników sekretariatu ile dostają. 95% z nich dostaje najniższe stawki, i chętnie wymieniłaby się na "widełki" z asystentami. Po prostu pensja w wysokości 5 czy 7 tyś - nawet brutto - jest niespotykana wsród pracowników sekretariatu (chyba że dyrektor czy główny księgowy) . Fakt jest taki że zdecydowana większość zarabia w granicach 2 tyś (i to najczęściej brutto). Dlatego strasznie denerwują mnie np. artykuły w gazetach typu Rzepa z tytułem "Urzędnik zarobi więcej od sędziego".
Ogólnie: popytajcie u źródła.

amigo28
19.11.2009 19:59:05

Ja bym się chętnie zamienił z sekretarzem mojego sędziego na wynagrodzenie. U źródła dowiedziałem się , że otrzymuje pensji zasadniczej w wysokości 3600 zł plus dodatki (starszy sekretarz sądowy) - maksymalne widełki asystenta w SR to 3.008 zł, ale może tu też chodzi o etos

Greebo
20.11.2009 17:52:03

Trzeba się umieć ustawić. Ale jeżeli ja słyszę że w Sądzie Okręgowym na "dzień dobry" dostaje się 1 400 złotych to już lepiej iść do supermarketu. Ogólnie kadra się starzeje bo starsi sekretarze mają ok. 2500. Ale widełki typu 1 500-5 200 czy nawet 1 800-7 000 to moim zdaniem paranoja.

rjaw
21.11.2009 21:18:24

Po egzaminie sekretarskim pensja brutto nie wynosi nawet 2.000zł. Starsi sekretarze z pełną wysługą lat mają koło 2.600zł. Pensje powyżej 3.000zł to kierownicy sekretariatów. Wyższe dotyczą w istocie tylko głównej księgowej i kierownika administracyjnego. Natomiast są możliwości dania dodatków specjalnych, ale to raczej też elita dostaje. Więc nie ma miodu - a wiemy jak ciężką pracę wykonują.
No, ale też mają swój etos - bo wszak kazano uzupełnić wykształcenie...
I coraz mniej chętnych (przynajmniej u nas) do konkursu.
A ja bym wolał ze średnim, ale zaangażowanego, niż z wyższym i sfrustrowanego.
- Ale to takie moje uwagi na marginesie rozmów o zarobkach.

wb02
22.11.2009 01:13:57

Ale w sądach wyższych istnieje cała duża grupa ludzi pracujących w administracji zarabiających więcej niż sędziowie. I przez dużą zasadniczą, i dodatki specjalne. A wcale żadnych superkwalifikacji nie widać. Tak więc w administracji to są dopiero przegięcia płacowe.

Greebo
22.11.2009 17:25:34

"wb02" napisał:

Ale w sądach wyższych istnieje cała duża grupa ludzi pracujących w administracji zarabiających więcej niż sędziowie. I przez dużą zasadniczą, i dodatki specjalne. A wcale żadnych superkwalifikacji nie widać. Tak więc w administracji to są dopiero przegięcia płacowe.
Administracja pracująca w wydziałach to zupełnie inna liga. Superkwalifikacje są w robieniu kawy i czytaniu gazet niestety.
Tak więc drodzy sędziowie, nie dziwcie się że Wam sekretarze odchodzą bo większość ma mniejszą pensje niż Wy dostaliście podwyżki.

totep
22.11.2009 18:02:17

"Greebo" napisał:

Ale w sądach wyższych istnieje cała duża grupa ludzi pracujących w administracji zarabiających więcej niż sędziowie. I przez dużą zasadniczą, i dodatki specjalne. A wcale żadnych superkwalifikacji nie widać. Tak więc w administracji to są dopiero przegięcia płacowe.
Administracja pracująca w wydziałach to zupełnie inna liga. Superkwalifikacje są w robieniu kawy i czytaniu gazet niestety.
Tak więc drodzy sędziowie, nie dziwcie się że Wam sekretarze odchodzą bo większość ma mniejszą pensje niż Wy dostaliście podwyżki.
Greebo, zapraszam do siebie, miałbyś w sekretariacie tyle roboty, że o parzeniu herbaty mógłbyś zapomnieć. A po południu nie miałbyś siły gazety czytać

Greebo
22.11.2009 19:36:20

Oj, chyba się nie zrozumieliśmy. Parzenie kawy i czytanie gazety są u nas w kadrach czy w finansach. A my w wydziałe ledwo wyrabiamy - a jak ktoś idzie na urlop to stosy akt leżą i nie ma w co rąk włożyć. Jak wszędzie - w sądach też jest przerost zbędnych komórek kosztem merytorycznych.
Dlatego uważam że zarobki powinny być odwrotne. Ale po co? przecież sekretarze tylko stukają w tą klawiaturkę co sędzia podyktuje

rjaw
23.11.2009 19:07:30

Pisałem już w innym miejscu, że na przestrzeni lat obserwuję jak sądy obrastają komórkami "omocniczymi" tzn nie związanymi z pracą sekretariatów. Np audyt wewnętrzny czy komórki do liczenia statystyk (s. Petryna we Wrocławiu robi właśnie szkolenie 2 dniowe {!} jak liczyć statystyki), biura prasowe zespoły informatyków, inwesycje itp. Gdy ja zaczynałem pracę to była u nas jedna księgowa i jedna kadrowo-administracyjna. W tym pionie obecnie już jest 6 osób i mają co robić! A jeszcze zanosi się na to, że nie będzie mozna zatrudnić osób na zlecenie do czynnosci pomocniczych np. zszycia i wyniesienia akt, bo rewidenci jednej apelacji nagle doznali olśnienia i zakwestionowali...
A kto z Pańswa miał styczność z "miernikami" tzn wróżeniem z fusów ile będzie spraw w przyszłości i jakia będzie załatwialność? Toż to poezja - a ile czasu na to trzeba poświęcić. Jak tak dalej pójdzie orzecznictwo będzie dodatkiem do pozostałej działalności sądów.
- Ale czy W TYM ZAKRESIE coś się mówi? Czy były gdzieś analizowane przepisy które niczego poza dodatkową pracą nie dają. Z cywilnego podwórka to np., zwrot opłaty 22,50zł lub szalona procedura związana z przekazywaniem weksli do i z depozytu. Tu też można dopisać itp, itd.

A może by stworzyć wątek w którym można by wykazywać absurdy funkcjonowania sądów - i może ktoś by to podsumował i spróbował zainteresować MS ( a s. P. by zrobił statystykę!)

Zaś piszę w tym miejscu, gdyż przekłada to się wszstko na kwestie finansowe i pracę naszych sekretarzy - a w tę stronę wątek poszedł.

Greebo
23.11.2009 19:44:15

Absurdów jest pełno. Problem w tym że im dłużej się pracuje tym mniej się ich zauważa. Tak pierwsze z brzegu: sprawy o ubezwłasnowolnienia. Zwykle jest ich ok. 15 dziennie. Obecność prokuratora obowiązkowa. I tak zamiast przesłać do Prokuratury wokandę i odpisy wniosków, wypisujemy 15 zawiadomień, każde w osobną kopertę. Oprócz czasu marnuje się również pieniądze. A to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej.

AQUA
12.01.2010 19:57:18

W piątek ustawa została podpisana przez Prezydenta- vacatio legis 14-dniowe:

http://www.rp.pl/artykul/212825,418174_Bedzie_sie_mozna_szybko_pozbyc_lokatora_.html

Będzie się można szybko pozbyć lokatora

Kolejna ustawa, która w zakresie dopuszczalności eksmisji na bruk pewnie trafi do TK.

Greebo
05.03.2010 21:32:04

Dziś usłyszałem od Prezesa że podwyżki nie dostanę. Dalej najniższa stawka czyli 1050zł netto. Oficjalnie nie ma pieniędzy. Tylko nie wiem czy było to przed czy po podjęciu decyzji o zakupie zabytkowej lampki na biurko za 5 tyś...
Ogólnie: http://www.youtube.com/watch?v=pVlMddE8TOc

Joasia
06.03.2010 10:30:10

To bardzo przykre, ale lampka nie ma tu nic do rzeczy. Wydatki na wynagrodzenia i wydatki na wyposażenie są sztywno rozdzielone - jak by nie kupili tej głupiej lampki, to by musieli zwrócić kasę do budżetu; nie wolno tego przekazać na podwyżki. Niestety.
BTW - jak ten chory system ma upaść, gdy ciągle jeszcze pracują w nim tacy doktorzy Judymowie?

Greebo
07.03.2010 18:49:39

Doktor Judym kończy studia które darmowe nie są. Osobiście zdobywam praktykę ale reszta to "Ku chwale Ojczyzny". Niestety wynagrodzenia, podobnie jak lampka (zamiast np. klimatyzacji na salach) stoją na głowie - stosunkowo najwięcej zarabia administracja.

rjaw
08.03.2010 20:32:59

Z mego wieloletniego doświadczenia administracyjnego wynika, że zmiany w finansowaniu wprowadzone w ostatnich latach niczego w istocie nie zmieniły. Nadal nie opłaca się być oszczędnym, budżety są ustalane mechanicznie i bez analizy kto na co wydaje. Kontrole (w naszej przynajmniej apelacji) zabijają wszelką inicjatywę i kierownicy finansowi zaczynają się bać własnego cienia. A przykładowo tylko - dobrze zorganizowane zlecenia doręczania korespondencji przez woźnych (po zmianie kpc nie tylko), to ogromne oszczędności. Ale rewidenci kwestionują to nawet w zakresie w którym kiedyś była inna iterpretacja ich szefa. Więc kto się będzie narażał? Za oszczędności nie dostanie medalu a wniosek o dyscyplinę budżetową. Takich spraw jest wiele i na różnych polach. A MS w istocie zabija sekretariaty statystykmi, z których w istocie nic nie wynika dla sądów liniowych.
Chyba więc dobrym był pomysł, by sędziowie mogli iść do MS na jedną kadencję i wracali wykonywać to co jako urzędnicy wymyślili.
Ale ja nie widzę woli istotnych zmian, a jedynie medialną akcyjność - więc "lepiej już było".

Zaś co do pensji urzędniczych, to w każdym sądzie jest inaczej - a tak też nie powinno być. A ostatnia zmiana wprowadziła jeszcze szersze widełki uposażeń zamiast je w miarę ujednolicić. Nadto "góra" w wielu sądach dostaje STAŁY dodatek specjalny, co też jest wypaczeniem i zaciemnia obraz rzeczywistych dochodów. Itd, itp...

Smutna ta refleksja.

molier
11.05.2010 21:03:33

Ten temat zawsze będzie wzbudzał emocje.

Greebo
28.06.2010 19:57:41

Rada Główna
Związku Zawodowego
Prokuratorów i Pracowników Prokuratury Rzeczypospolitej Polskiej

Biuro Rady Głównej ZZPiPP RP: Prokuratura Apelacyjna w Katowicach
40-042 Katowice, ul Wita Stwosza 31 tel.: 032 253 11 79, fax: 032 251 79 30, e-mail: [email protected], internet: www.prokuratura-zz.pl
Warszawa 14 czerwca 2010r.
Uchwała Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w sprawie wynagrodzeń urzędników prokuratury.
Rada Głowna Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury Rzeczpospolitej Polskiej wyraża zaniepokojenie w związku z zupełnym brakiem, ze strony Prokuratury Generalnej, jakiejkolwiek wizji ukształtowania statusu korpusu urzędniczego prokuratury.
Wynagrodzenia większości urzędników prokuratury są rażąco niskie, w odniesieniu do wymogów stawianych na tych stanowiskach, i to do tego stopnia, że nie pozwalają już na godziwe bytowanie pracowników i ich rodzin.
Postrzeganie poziomu wynagrodzeń tej grupy pracowniczej przez pryzmat zarobków wąskiej warstwy urzędników jednostek prokuratury najwyższego szczebla jest zwyczajnie mylące I nie oddaje prawdziwej sytuacji finansowej przeważającej większości tych pracowników.
Równie mylące jest ocenianie tej sytuacji przez pryzmat tzw, średniej statystycznej wysokości zarobków wszystkich urzędników prokuratury.
Rozwarstwienie wysokości zarobków wąskiej elity i całej rzeszy pozostałych urzędników jest tak daleko posunięte, że zakrawa wręcz na dyskryminację płacową tych ostatnich. Nie ma bowiem żadnego prawnego ani faktycznego uzasadnienia dla sytuacji tego rodzaju, by urzędnicy wykonujący tę samą pracę w jednostkach prokuratury wyższego szczebla, otrzymywali wynagrodzenie często kilkakrotnie przewyższające wynagrodzenie pracowników jednostek niższego szczebla
Patologii tego rodzaju sprzyja absurdalna wręcz rozpiętość „widełek" zamieszczonych w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości dotyczącym kształtowania poziomu wynagrodzeń urzędników prokuratur, w którym rozpiętość potencjalnych zarobków urzędników na stanowiskach wspomagających pion orzeczniczy określono pomiędzy 1.500-zł a 5.200-zł wynagrodzenia zasadniczego.
Rozwarstwienie przekraczające w górnej wysokości przeszło trzykrotność wynagrodzenia w strefie najniższej; przy częstokroć niższym obciążeniu pracą, jest niczym nie uzasadnione i służy jedynie dalszemu, finansowemu rozwarstwieniu tej grupy pracowniczej.
Nadto jeszcze, w ramach tych samych „widełek" możliwego wynagrodzenia urzędnika, dochodzi w różnych okręgach prokuratury do drastycznych różnic w poziomie wynagrodzenia pracowników jednostek prokuratury tych samych szczebli.
Podkreślenia wymaga również wysoce niesprawiedliwe zróżnicowanie wynagrodzeń urzędników w prokuraturach w odniesieniu do takich samych urzędników w sądach, w sytuacji podobnych kompetencji i stażu pracy, co ma miejsce w ramach rzekomo jednolitej podstawy naliczania wynagrodzeń dla obu grup pracowników.
Należy podkreślić dobitnie, że dolna granica zarobków, wokół której niestety oscylują wynagrodzenia większości urzędników, jest właściwie zbliżona do minimalnego wynagrodzenia za pracę.
W praktyce Komisji Socjalnych poszczególnych prokuratur coraz częściej dochodzi do sytuacji, w których o bezzwrotną zapomogę z powodu ubóstwa ubiegają się już nie tylko pracownicy obsługi technicznej najniższego szczebla, ale wręcz urzędnicy sekretariatów prokuratury, których zarobki nie pozwalają na terminowe regulowanie należności czynszowych i zaspokajanie innych bieżących potrzeb życiowych.
Realna wartość zarobków korpusu urzędniczego pozostaje na niezmienionym poziomie właściwie od roku 2002.
Założenia Ustawodawcy sprowadzające się do stworzenia wykształconego i wysoko wykwalifikowanego korpusu kadry urzędniczej nijak się mają do kwestii do poziomu gwarantowanych zarobków.
Ciągle wzrastające wymagania w zatrudnieniu, dotyczące choćby konieczności posiadania wyższego wykształcenia, nie pociągnęły za sobą jednolitego mechanizmu wsparcia finansowego dla osób zobowiązanych do uzupełnienia wykształcenia w określonym terminie.
Skutkiem tego stało się postępujące zubożenie całej warstwy urzędników prokuratury, którzy z i tak już niskich uposażeń, muszą finansować koszty studiów wyższych, na co zwyczajnie ich nie stać.
Kładąc nacisk na wykształcenie i kompetencje korpusu urzędniczego prokuratury Ustawodawca zdaje się zapominać o konieczności zapewnienia im godziwych wynagrodzeń.
Alarmująca jest sytuacja, w której zatrudnienie w prokuraturze - w charakterze urzędnika - nie jest postrzegane przez samych pracowników przez pryzmat pewnego prestiżu społecznego, a jedynie przez pryzmat możliwości zaciągnięcia kolejnego kredytu przeznaczonego na zaspokojenie wcześniejszych wymagalnych zobowiązań oraz zaspokojenie bieżących potrzeb życiowych.
Nie ma możliwości stworzenia profesjonalnego i sprawnego korpusu urzędniczego z osób, których nie stać na terminowe regulowanie podstawowych należności. Tego rodzaju sytuacja nie ma nic wspólnego z dążeniem do profesjonalizmu, a wręcz takiemu dążeniu zaprzecza.
Należy wskazać również z naciskiem na pogłębiającą się dysproporcję, wręcz przepaść, pomiędzy wynagrodzeniami kadry prokuratorskiej i kadry urzędniczej.
Jest rzeczą oczywistą, że płace tych dwóch grup pracowników muszą być zróżnicowane, ale aktualnie obserwowana dysproporcja jest niemożliwa do racjonalnego uzasadnienia, a to głównie z powodu rażąco niskiego poziomu uposażeń urzędników.
Z powyższych względów Rada Główna Związku postuluje pilne podniesienie dolnej granicy uposażenia urzędników prokuratury, co pozwoli na niezwłoczne poprawienie fatalnej sytuacji finansowej najuboższej, ale i najliczniejszej warstwy tych pracowników.
Z drugiej strony należy jednoznacznie przestrzec wszystkie osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy, że stopień frustracji urzędników zatrudnionych w jednostkach prokuratury jest już tak daleko posunięty, iż zupełnie możliwym jest masowy ich udział w akcjach protestacyjnych zbliżonych w swojej formie do protestu prokuratorów, organizujących swego czasu akcję jednoczesnego pobierania urlopów na żądanie.
Związek poprze słuszne postulaty płacowe tej grupy pracowniczej, bowiem nie sposób znaleźć jakichkolwiek argumentów przemawiających przeciwko zasadności tak formułowanych roszczeń płacowych.
Należy jednoznacznie stwierdzić, że to na kierownictwie każdego z urzędów państwowych ciąży obowiązek zapewnienia podległym urzędnikom należytych warunków pracy, które pozwolą należycie zadbać o powagę Rzeczypospolitej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.
Do wiadomości:
Minister Sprawiedliwości
Prokurator Generalny
Przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP
Krajowa Rada Prokuratury
Prokurator Apelacyjny


[ Dodano: Sob Lis 13, 2010 11:07 am ]
Pozwolę sobie wrzucić pismo naszych związków do MS. Może ktoś z Was przeczyta
W sumie dość celny tekst, również o kwestii kompetencji Dyrektora w nowym usp.


Krajowa Rada Związku Zawodowego Warszawa, dnia 28.10.2010 r.
Oraz Krajowa Komisja Rewizyjna
Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości
Rzeczypospolitej Polskiej


Pan Krzysztof Kwiatkowski
MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI
Warszawa


[center]APEL[/center]

Krajowa Rada Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się ponownie z uprzejmą prośbą o wyznaczenie spotkania z Krajową Radą Związku oraz Przewodniczącymi Rad Zakładowych z całej Polski.
Związki Zawodowe działające w sądownictwie, mając na uwadze dobro wymiaru sprawiedliwości uważają, iż najwłaściwszym sposobem przedstawienia racji i oczekiwań pracowników są rozmowy. Mamy nadzieję, iż podzieli Pan Minister nasze stanowisko i nasza prośba uzyska przychylność, a co za tym idzie wznowione zostaną spotkania roboczo-konsultacyjne przedstawicieli Ministra Sprawiedliwości i Związków Zawodowych.
O planowanych zmianach w naszej ustawie, która przecież nas bezpośrednio dotyczy dowiadujemy się z artykułów prasowych, podczas gdy członkowie Związków Zawodowych innych grup pracowniczych np. pielęgniarki, nauczyciele są na bieżąco informowani o planowanych zmianach. Z nimi są szeroko dyskutowane projekty, które bezpośrednio ich dotyczą, my tymczasem uzyskujemy jakieś szczątkowe informacje, bądź też resort milczy. Obserwując to wszystko mamy odczucie, że inne grupy zawodowe mają wpływ na wprowadzane zmiany, a przynajmniej są o nich na bieżąco informowane. My zaś nie mamy takiego odczucia i czujemy się głęboko zaniepokojeni pomijaniem naszych głosów i postulatów.

Pragniemy być docenieni za nasz wkład w pracę i obraz wymiaru sprawiedliwości. Za naszą prawidłową pracę powinniśmy otrzymywać godziwe wynagrodzenie, które pozwala na utrzymanie siebie i swoich rodzin na średnim poziomie życiowym, pozwalając nam tym samym na spokojne i stabilne życie. Polska jest państwem leżącym w Europie, należącym od kilku lat do Unii Europejskiej i spełnianie przez państwo obowiązków względem obywateli jest jego podstawowym zadaniem z którego musi się wywiązywać.

Na nasze żądania od wielu lat pada kontrargument, że brak jest środków w budżecie Państwa. Uważamy jednak, że jest to argument nieprawdziwy, a podnoszona sytuacja jest świadomym i zamierzonym działaniem Rządu wychodzącego z założenia, że nasze oczekiwania można bezkarnie ignorować. Wielu z nas do tej pory wiąże z obecnym Rządem ogromne nadzieje i myśli, że w końcu coś dla nas najuboższych, tych często niezauważanych w Sądownictwie pracowników, zmieni się na lepsze.
Rażąco niskie zarobki pracowników obsługi w przypadku których wynagrodzenie powinno być ustalane w taki sposób, aby odpowiadało rodzajowi wykonywanej pracy, w tym także jej warunków, oraz kwalifikacjom pracownika, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy.

Pragniemy zwrócić uwagę Pana Ministra również na to, iż od 2007 roku nie otrzymaliśmy jako jedyna grupa zawodowa w naszym resorcie żadnej podwyżki, podczas gdy sędziowie otrzymali od tamtego czasu podwyżki rzędu 1000 złotych, referendarze 750 złotych i kuratorzy 370 złotych.

Jako pracownicy Sądu nie mamy możliwości prawnych na podjęcie strajków, ani nie jesteśmy na tyle liczną grupą nacisku wyborczego, aby móc wpłynąć na decyzję dotyczącą naszych wynagrodzeń. Powyższe nie oznacza jednak, że w dalszym ciągu będziemy milcząco zgadzać się na ignorowanie naszych postulatów i niedopuszczenie do konsultacji nad ustawą naszego przedstawiciela. Rozważamy podjęcie stosownych działań protestacyjnych.

Jak już wielokrotnie podkreślaliśmy Panu i Pańskim poprzednikom, rozumiemy sytuację naszego Państwa i Ministerstwa przez pryzmat posiadanych do dyspozycji środków finansowych. Podkreślamy po raz kolejny, że nasze wynagrodzenia odbiegają w sposób istotny od średniego wynagrodzenia w Polsce urzędników pracujących w innych urzędach: skarbowym, czy wojewódzkim nie wspominając o wynagrodzeniach podobnych nam urzędników w Sądach UE. Nasze oczekiwania płacowe nie są ani wygórowane ani też niczym nieuzasadnione. Wzrost cen gazu, prądu oraz artykułów żywnościowych w sytuacji, gdy nasze wynagrodzenia od kilku lat są zamrożone powoduje, iż ciężko jest nam utrzymać siebie i swoje rodziny. Są wśród nas urzędnicy (kierownicy wydziałów), którzy bez względu na swoje predyspozycje do zajmowania takich stanowisk „siedzą” na nich dożywotnio, gdyż nikt nie pomyślał by wprowadzić tak jak w innych urzędach i stanowiskach kadencyjność i ograniczyć nadużycia wobec innych pracowników, których mogą się kierownicy dopuszczać zupełnie bezkarnie, bo nikt ich ze stanowiska nie usunie. Nie muszą oni też podnosić swoich kwalifikacji ani starać się by przez następną kadencję sprawować dotychczas zajmowane stanowisko. Czegoś takiego nie ma w całej Europie. Wśród urzędników zarabiających lepiej są też osoby zajmujące samodzielne stanowiska, czyli: dyrektor Sądu, audytor wewnętrzny, kierownik finansowy, czy też inspektor do spraw biurowości, dlaczego więc mówiąc o zarobkach w danym Sądzie oblicza się średnią podczas, gdy szeregowy pracownik bardzo często zarabia nawet o połowę mniej niż jego kolega piastujący samodzielne stanowisko. Jakby tego było mało przyznawane są im wygórowane dodatki z tytułu zajmowanego stanowiska, które sięgają nawet rzędu 2000 złotych, podczas gdy my szeregowi pracownicy nie możemy liczyć na żadne dodatki, gdyż te w formie „dodatków specjalnych" przyznawane są jedynie osobom w wieku przedemerytalnym co jest zrozumiałe, bądź na taki dodatek może liczyć osoba będąca „upilkiem" kierownika, gdyż ci mają w swoich rękach narzędzia ku temu by ich nagradzać najczęściej niesłusznie i w tajemnicy przed innymi pracownikami. W praktyce dzięki temu, iż kierownicy wydziałów nie są zagrożeni kadencyjnością to mają niczym nie ograniczoną władzę i poczucie bezkarności. Swoista monarchia panująca w wydziałach sądu do niczego dobrego nie prowadzi a jedynie stwarza sytuacje sprzyjające nadużyciom o czym doskonale wiedzą wszyscy pracownicy. Niezrozumiałe jest dla nas dlaczego zapomniano o nas, pracownikach będących na „ierwszej linii" w sekretariatach Sądów, czy Biurach Obsługi Interesantów, to my udzielamy informacji, wyjaśnień, wskazówek setkom tysięcy interesantów dziennie, interesantom, którzy w obecnych czasach mają wysoko roszczeniowy stosunek do każdego urzędu. Kontakt stron z Sądem to przede wszystkim kontakt z sekretariatem Sądu i pracującymi tam urzędnikami. Dlatego też musi być to kadra stabilna, doświadczona, przygotowana na szereg pytań od stron postępowania. Wielokrotnie wizytówką Sądu jesteśmy my a nie parokrotnie lepiej opłacani kierownicy wydziałów, czy też osoby na tzw. stanowiskach samodzielnych, którzy oprócz lepszych pensji mają dodatki w wysokości całego naszego miesięcznego wynagrodzenia. Pytamy dlaczego?? Dlaczego jesteśmy tak dyskryminowani i tak poniżani w naszym odczuciu. Mamy prawo tak się czuć i mamy pełne prawo mieć żal do naszych przełożonych.
Niedopuszczalny jest fakt takiej ignorancji i takiego traktowania rzeszy około 46 tysięcy oddanych sumiennych pracowników resortu. My, Krajowa Rada Związku oraz Krajowa Komisja Rewizyjna jesteśmy jedynie przedstawicielami wybranymi w wolnych wyborach. To nam powierzono obowiązek reprezentowania ich, co staramy się godnie robić i zwrócić uwagę Pana Ministra na bolączki naszego resortu, a także na brak najmniejszej troski ze strony Kierownictwa o nasze uprawnienia, warunki pracy oraz co bardzo ważne warunki płacy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy Minister Sprawiedliwości ma swoją koncepcję i swoje plany, co do kierowania resortem, ale może czas by we współpracy z delegatem strony związkowej doprowadzić od początku do końca choć jeden projekt naszej ustawy. Myślimy, że doświadczenie w pracy w Sądzie może być czynnikiem sprzyjającym w pracach nad przyszłą ustawą, bo kto jak nie my zna najlepiej bolączki naszego resortu.
Zadanie wyznaczone w codziennym życiu każdego demokratycznego społeczeństwa dla organów sprawujących wymiar sprawiedliwości (sądownictwa powszechnego), a także prokuratury, nakazują takie ukształtowanie ich struktur oraz zasad funkcjonowania, aby powierzone prawem zadania realizowały sprawnie i obiektywnie, a przy tym profesjonalnie. Biorąc pod uwagę te założenia należy dokonać zmiany obowiązującego modelu zatrudnienia pracowników na stanowiskach kierowniczych (wprowadzenie wymogu posiadania wykształcenia prawniczego bądź ukończenia administracji gdyż w chwili obecnej są to osoby bez wykształcenia kierunkowego bardzo często nie posiadający wykształcenia wyższego a jeśli już się trafią po studiach to są to studia rolnicze, politologia bądź kosmetologia). Zmiana w zatrudnianiu pracowników na stanowiskach kierowniczych umożliwi tym samym rotację i profesjonalizację kadry kierowniczej a jest to bardzo ważne by odświeżyć nasz resort. Kadencyjność istnieje we wszystkich urzędach idących z duchem czasu, dlaczego więc w naszym przypadku skazani zostaliśmy na formalnie dożywotnie piastowanie stanowisk prze osoby nie mające do tego żadnego przygotowania.
Prosimy Pana Ministra również o to, by nie obliczać średniego wynagrodzenia pracowników danego Sądu w oparciu o wynagrodzenie osób zajmujących samodzielne stanowiska, czy też stanowiska kierownicze łącznie z pracownikami obsługi, czy też szeregowymi urzędnikami sądowymi i tym się nie sugerować, gdyż tak obliczona średnia biorąca pod uwagę zarówno dyrektorów, audytorów, kierowników finansowych i wszystkich ich zastępców jest nieadekwatna do rzeczywistego stanu rzeczy.

W przypadku, gdy połowa pracowników to kierownicy, średnia ta jest czystą fikcją, gdyż szeregowy pracownik zarabia wielokrotnie mniej , często 1/3 tego, co osoby pełniące funkcje kierownicze, czy też zajmujące samodzielne stanowiska. Złą praktyką wielu sądów jest również dysproporcja w wynagrodzeniu pracowników zatrudnionych w Wydziałach Sądu a tych, którzy są pracownikami Oddziału, odnosimy bowiem wrażenie, że Oddziały są faworyzowane natomiast pracownicy Wydziałów przez wiele lat skazani byli zarówno na niższe wynagrodzenia zasadnicze jak i niższe nagrody, czy też dodatki funkcyjne, z czego to wynika jest dla nas w dalszym ciągu niezrozumiałe, gdyż to my pracownicy mający rzeczywisty kontakt z petentem zmuszeni jesteśmy do podnoszenia kwalifikacji i zapoznawania się z ciągle zmieniającymi się regulacjami prawa, które zawarte są w różnych aktach normatywnych. Zdarzają się sytuacje zupełnie przeciwne kiedy to pracownicy Oddziałów są gorzej traktowani niż pracownicy Wydziałów. Różna praktyka w różnych sądach traktowania inaczej pracowników Wydziałów i Oddziałów jest zupełnie nie zrozumiała.

Kolejną rzeczą, która naszym zdaniem jest bardzo kontrowersyjna to wprowadzenie systemu modelu menadżerskiego, który naszym zdaniem przynosi korzyści w odniesieniu do finansów i gospodarki sądów, gdyż odciąża prezesów i ich zastępców, którzy mogą skuteczniej zajmować się innymi sprawami związanymi ściśle z kierowaniem jednostkami wymiaru sprawiedliwości. Trzeba jednak pamiętać, że nasze instytucje zdecydowanie różnią się od przedsiębiorstw i w zupełności wystarcza, że prezesa dyrektor zastępuje jedynie w sprawach finansowo-gospodarczych.

W świetle art. 32 a § l dyrektor jest specjalistą, jedynie w zakresie finansów i inwestycji a jest to za mało, by w sądach kierować najliczniejszymi grupami pracowników, których poziom i jakość pracy w dużej mierze przyczynia się do prawidłowej realizacji zadań konstytucyjnych sądów.

Wprowadzenie nowych kompetencji dla dyrektora „nieprawnika" w instytucji „rawniczej", niesie także wiele zagrożeń dla sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, przyczyni się także do powstania wielu konfliktów kompetencyjnych oraz pracowniczych.

Dyrektor w Sądzie jest potrzebny ale na takich zasadach jak dziś. Nie może stać nad prezesem i decydować o potrzebach kadrowych i urzędniczych. Dyrektor, który działałby w Sądzie obok Prezesa w zasadzie byłby tylko formalnym przełożonym pracowników, faktycznym pozostanie prezes, przewodniczący wydziału a więc niezawiśli sędziowie.
W tej sytuacji w sądach zapanuje dwuwładza a nie jest to korzystne dla sprawnego funkcjonowania naszego resortu.

Kolejnym bardzo niepokojącym problemem, jest zamiar likwidacji około 110 sądów rejonowych i tym samym zagrożenie utraty pracy, szczególnie przez urzędników i innych pracowników administracji i obsługi. Informacje jakie otrzymujemy pochodzą jedynie z mediów, tymczasem my chcemy wiedzieć: Co stanie się z pracownikami w przypadku likwidacji tych Sądów? Czy znajdą zatrudnienie w innych Sądach? Co z ich wynagrodzeniem, czy pozostanie ono niezmienione? Czy nie zostaną naruszone ich prawa pracownicze? To są podstawowe pytania na które chcemy znać odpowiedź, gdyż jako organizacja związkowa musimy troszczyć się o wszystkich pracowników.
Chcielibyśmy zwrócić uwagę Pana Ministra, iż przeniesienie spraw do Sądów w odległych miejscowościach wydłuży czas trwania postępowania w wielu sprawach, co źle wpłynie na postrzeganie sądów przez obywateli.

Zaniepokojenie pracowników budzi również brak regulacji dotyczących łagodzenia negatywnych skutków, jakie paradoksalnie przyniosła ostatnia ustawa o pracownikach sądów i prokuratury tj. obowiązku podniesienia kwalifikacji przez ukończenie, co najmniej studiów pierwszego stopnia. Słusznym rozwiązaniem w tym przypadku byłoby wprowadzenie jednolitej praktyki, co do udzielania urlopów szkoleniowych, czy też zwrotu przynajmniej części kosztów kształcenia. Niejednolita praktyka sądów, co do zwrotu części kosztów, czy też udzielania urlopów szkoleniowych powoduje, że wielu pracowników boryka się z wieloma trudnościami ze strony pracodawcy np. zwolnienie ich na czas odbywania nauki, czy zdawania egzaminów. Jednoznaczne zajęcie stanowiska w tej sprawie przez Pana Ministra niewątpliwie pomogłoby wielu pracownikom, którzy są tą sytuacją zdezorientowani.
Uprzejmie prosimy Pana Ministra o zajęcie się podniesionymi przez nas, a tak ważnymi dla nas kwestiami. Równocześnie deklarujemy rozsądną i rzeczową współpracę w każdej sprawie dotyczącej pracowników i liczymy na traktowanie nas jako adwersarza w takiej dyskusji.

Z poważaniem:

Przewodniczący
Krajowej Rady Związku Zawodowego
Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości
Rzeczypospolitej Polskiej

Ludwik Tempski

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.