Jak sądzicie na jaki okres musi być zaoferowane przez wierzyciela dłużnikowi pomieszczenie zastępcze o jakim mowa w art. 1046 §4 kpc [przy założeniu że wierzyciel nie czeka na gminę] ?
"Johnson" napisał:
Jak sądzicie na jaki okres musi być zaoferowane przez wierzyciela dłużnikowi pomieszczenie zastępcze o jakim mowa w art. 1046 §4 kpc [przy założeniu że wierzyciel nie czeka na gminę] ?
"falkenstein" napisał:
Wydaje się że powinien być to zatem dostateczny czas by umożliwiło to eksmitowanemu względnie spokojne przejście ze stanu zamieszkania do stanu bezdomności.
"Johnson" napisał:
Wydaje się że powinien być to zatem dostateczny czas by umożliwiło to eksmitowanemu względnie spokojne przejście ze stanu zamieszkania do stanu bezdomności.
"Paweł" napisał:
Wydaje mi się, że to za długo. Moim skromnym zdaniem wystarczy 7 dni. W końcu to ma być pomieszczenie tymczasowe i dotyczy tych którzy nie mają prawa do socjalu, więc tak naprawdę powinni iść na bruk. Postawmy się na miejscu właściciela, który czeka na gminę, a lokator nie płaci.
Wydaje się, że poszukujemy normy prawnej, tam, gdzie jej nie ma. Nie sądzę, aby dało się ustalić jakiś jeden ,,obiektywny" termin. Wszystko zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Ale głównym kryterium powinna być ,,tymczasowość" pomieszczenia.
"Johnson" napisał:
Wydaje mi się, że to za długo. Moim skromnym zdaniem wystarczy 7 dni. W końcu to ma być pomieszczenie tymczasowe i dotyczy tych którzy nie mają prawa do socjalu, więc tak naprawdę powinni iść na bruk. Postawmy się na miejscu właściciela, który czeka na gminę, a lokator nie płaci.
"kudłaty" napisał:
A na jakim tle powstał Twój problem? Jakaś skarga?
"Johnson" napisał:
A na jakim tle powstał Twój problem? Jakaś skarga?
Pomieszczenie tymczasowe to nie takie, w którym dłuznik ma sie przygotować psychicznie do wyladowania na bruku za tydzien. Poszukujac sensu w tym przepisie wydaje sie, ze chodzilo o takie pomiszczenie, w ktorym dłuznik bedzie mogl przeczekac do czasu zapewnienia mu przez wlasciwa gmine jakiegos dachu nad glowa, tak zeby nie wyladowal na bruku. To jest przeciez obowiazek gmin. W przypadku pokoju w hotelu wynajetego na 2 dni (!) to jest obejscie celu ustawy jak nic. Wychodze na socjaliste, ale trudno... Tu chodzi o wzgledy humanitarne. Jestesmy narodem cywilizowanym, czyz nie Co do takich pomyslow to slyszalem o niezlym patencie: Pewna Spoldzielnia w moim miescie zaproponowala pewnemu Komornikowi, żeby eksmitowana rodzinke zajmujaca lokal 4 pokojowy wyeksmitowac z trzech pokoi do najwiekszego a w pozostalych pokojach urzadzic pomieszczenia tymczasowe dla innych swoich dluznikow. Kiedys wydawalo mi sie, ze to przegiecie, ale w porownaniu z wynajeciem pokoju na 2 dni to po prostu soft .
A ty, Johnsonie, nie jesteś zwolennikiem liberalnej teorii wolności
Temat rzeka z tym przepisem art. 1046 k.p.c., a jako że orzekam w wydziale egzekucyjnym to moje codzienne zmagania. W miarę upływu czasu i brakiem zainteresowania ustawodawcy koniecznością doprecyzowania tego przepisu, mój radykalizm w zakresie jego wykładni znacznie słabnie.
W końcu prawo własności jest jednym z najważniejszych praw.
Nie pozwoliłam kiedyś na eksmisję do noclegowni, ale w chwili obecnej chyba raczej zmieniłabym zdanie. Czasem mi się wydaje, że poprzez utrudnianie eksmisji uczymy dłużników dalszej nieporadności a przecież sama nazwa wskazuje, iż pomieszczenie ma charakter wyłącznie tymczasowy.
Na dniach przyjdzie mi się ponownie zmagać z eksmisją z altanki (sprawa była już w SN - III CZP 157/06) i pewnie tam będę rozstrzygać kwestię tego pomieszczenia tymczasowego.
Dam znać o moich przemyśleniach.
"ubilexibi" napisał:
A ty, Johnsonie, nie jesteś zwolennikiem liberalnej teorii wolności
Widzę tu pewną, małą aluzję. Na prawdę nie uważam, że określenie ,,liberał" to obelga.
"kudłaty" napisał:
TZ, dwa dni to hardcore?