mam dość nagły mały dylemacik, ale jednak. Będę więc wdzięczny za każdą opinię.
Czy likwidator (przedsiębiorstwa państwowego) może samemu zmienić statut tegoż?. Czy generalnie przepisy dają mu taką kompetencję (operuję między art 77 78 ksh i 21 ust.o przedsięb.państ.) Analogia do zarządu komisarycznego wg mnie odpada.
Brak jest jakichś dodatkowych umów z założycielem, które specjalnie zakreślałyby uprawnienia likwidatora.
Nie rozwijam opisu zagadnienia, bo jeśli ktoś jest w temacie to będzie wiedział co jest grane, a nie chce przynudzać. Może dodam, że zmiana statutu dotyczy zmiany przedmiotu działalności poprzez jej rozszerzenie na dodatkowe usługi, czyli b.teoretycznie te nowe interesy mogą służyć kończeniu podstawowej działalności, ale bardziej interesuje mnie czy da się wyinterpretować podstawę formalną dla w/w kompetencji likwidatora.
pozdrawiam
Sesz
jak już to likwidator przejąłby kompetencje dyrektora do wszczęcia procedury z art. 12 ustawy o przedsiębiorstwach czyli wniosek o zmianę statutu.
Natomiast sam likwidator nie ma takiej mocy sprawczej bo żaden przepis nie daje mu prawa samodzielnej zmiany statutu.
Podjęcie jeszcze jakiejś działalności nie jest zresztą przy tym skrępowane żadnymi zakazami. W końcu może prowadzić dziaalność leżącą poza zapisem statutu bo tak może każda osoba prawna (działalność spoza pzredmiotu nie jest nieważana). Na gruncie przedsiębiorstw państwowych wyraża to zresztą wprost art. 55 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych.
Tak więc likwidator statutu nie zmieni.
nisko skłaniam głowę za odpowiedź.
właśnie o tenże art 55 ust 3 chodzi.
Mam pewne wątpliwości, bo skoro wysiadają organy, a likwidator generalnie "rowadzi sprawy" likwidowanego to skoro nie ma innych podmiotów w grze (oprócz założyciela) to kto miałby w/w kompetencje.
Ja tam się czepiać nie lubię (choć z daleka może tak wyglądać że szukam "dziury w całym", ale gdyby uprawnienie zmiany statutu leżało w samodzielnej kompetencji likwidatora to mógłby niezłe numery nawywijać za plecami właściciela.
dlatego tym bardziej nie chcę przyjąć takiej możliwości. pozostaje tylko być przekonywującym dla drugiej strony.
Natomiast dopytam - jeśli mogę - czy gdyby istniało porozumienie założyciela z likwidatorem co do omawianej kompetencji byłoby to już wystarczającą podstawą do klepnięcia sprawy.
raz jeszcze dziękuję za odpowiedź, od razu raźniej się człowiekowi robi.
pzdr
Sesz.
"seszele" napisał:
Mam pewne wątpliwości, bo skoro wysiadają organy, a likwidator generalnie "rowadzi sprawy" likwidowanego to skoro nie ma innych podmiotów w grze (oprócz założyciela) to kto miałby w/w kompetencje.
Ja tam się czepiać nie lubię (choć z daleka może tak wyglądać że szukam "dziury w całym", ale gdyby uprawnienie zmiany statutu leżało w samodzielnej kompetencji likwidatora to mógłby niezłe numery nawywijać za plecami właściciela.
Natomiast dopytam - jeśli mogę - czy gdyby istniało porozumienie założyciela z likwidatorem co do omawianej kompetencji byłoby to już wystarczającą podstawą do klepnięcia sprawy.
"wb02" napisał:
PS. A jaka to sparwa? Jak rozumiem likwidacja nie celu prywatyzacji?