Piątek, 29 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5877
Piątek, 29 marca 2024

Forum sędziów

groźba ze 190 par. 1 kk

asus
30.07.2008 21:22:55

z góry przepraszając za użyte słowa

czy uznalibyście za groźbę słowa cyt. "będziesz miał tu przejeba...e" wypowiedziane przez żołnierza o dłuższym okresie pełnienia służby do takiego o krótszym, bezpośrednio po wiązance epitetów (konfident, donosiciel, frajer) pod adresem pokrzywdzonego,
a następuje to wskutek pretensji oskarżonego do pokrzywdzonego jeszcze z czasów, kiedy pracowali w tym samym zakładzie pracy z tym, że jeden jako ochroniarz, a drugi jako robotnik.

słowo "rzej..." pokrzywdzony odebrał jako obawę znęcania się nad nim przez innych żołnierzy

Johnson
30.07.2008 22:42:58

A co miał na myśli oskarżony ?

romanoza
30.07.2008 22:50:48

Kiedyś oskarżony (przemytnik i rekieter) trzymając za koszulę oficera SG powiedział, "gdyby nie twoja żona (był z żoną, z kościoła wracał) to bym cię zabił. Uznałem, że to nie jest groźba i uniewinniłem. SO uchylił i napisał wytyczne na skazanie, koleżanka skazała. Moim zdaniem, jak nie masz więcej danych powinieneś uniewinnić. Zawsze oskarżony może tłumaczyć swoje słowa w ten sposób, że miał zamiar pokrzywdzonemu język pokazywać i to miał na myśli mówiąc, masz prze...

asus
30.07.2008 23:01:34

oskarżony się nie przyznał

Petrus
30.07.2008 23:03:13

to takie powitanie tylko było, no co Wy? bez większych ceregieli...

duralex
30.07.2008 23:04:34

tu się z romanem chyba nie zgodzę, chociaż sporo uniewinnień miałem w 190 kk

uznałbym chyba, że zarówno obiektywnie, jak i przede wszystkim subiektywnie, pokrzywdzony mógł się obawiać, że oskarżony miał na myśli tzw. "falę", a więc, że oskarżony grozi mu popełnieniem przestępstwa, co najmniej z art. 216 czy 217 kk

anpod
30.07.2008 23:31:48

zgodzilabym sie tu z durką i to przede wszystkim z uwagi na calosc wypowiedzi tegoż oskarzonego

gdyby powiedział: masz przejeb... mozna sie zastanawiac, ale : będziesz miał tu przejeb... ewidentnie oznacza zapowiedz jakichś dzialan w przyszłosci, odnosi sie do konretnego srodowiska, w ktorym dośc powszechnie są stosowane pewne metody tłamszczenia.. Jak jeszcze sie wuaglęni zestawienie- stary zołnierz, młody kot ..to kontekst jest dosc jednoznaczny.

asus
31.07.2008 08:06:52

POGRZEBAŁEM TROCHĘ W INTERNECIE I WYSZŁO MI ŻE MIEĆ PRZEJEB... OZNACZA SPOWODOWAĆ ZNALEZIENIE SIĘ DANEJ OSOBY W WYJĄTKOWO NIEKORZYSTNEJ SYTUACJI

- TO DLA CIEKAWYCH OFICJALNYM TŁUMACZENIEM

romanoza
31.07.2008 08:19:58

"duralex" napisał:

tu się z romanem chyba nie zgodzę, chociaż sporo uniewinnień miałem w 190 kk

uznałbym chyba, że zarówno obiektywnie, jak i przede wszystkim subiektywnie, pokrzywdzony mógł się obawiać, że oskarżony miał na myśli tzw. "falę", a więc, że oskarżony grozi mu popełnieniem przestępstwa, co najmniej z art. 216 czy 217 kk

A co powiesz, jeżeli oskarżony stwierdzi: "owiedziałem, że masz tutaj prze... a miałem na myśli to, że powiem wszystkim, że jesteś taki owaki. Nikt ci ręki nie poda, nikt nie będzie chciał z tobą dyżuru pełnić, nikt nie będzie z tobą rozmawiać, nikt nie siądzie obok ciebie w stołówce, będziesz dotknięty ostracyzmem." Czy to nie spełnia kryterium "mania" przeje...? Jak na mój gust da się z tego wykręcić. W 190 jest wyraźnie, kto grozi popełnieniem przestępstwa, tutaj nie jest skonkretyzowane przestępstwo i według mnie oskarżony ma bardzo łatwą obronę

Johnson
31.07.2008 08:27:55

Lekko nie na temat:
a co powiecie na słowa pracownika SOK (ochrona kolei), dysponującego w pracy służbową bronią, który żonie grozi że ją zastrzeli z tego pistoletu, a prokurator - ustalając że zdarzenie miało miejsce - umarza postępowanie karne z uwagi na to że groźba choć subiektywnie "straszna" (kobieta się przestraszyła), jest obiektywnie niestrszna, albowiem pracownik, SOK nigdy broni do domu nie przynosił, a "groźba" padła podczas kłótni małżeńskiej.

Darkside
31.07.2008 08:59:45

"romanoza" napisał:

tu się z romanem chyba nie zgodzę, chociaż sporo uniewinnień miałem w 190 kk

uznałbym chyba, że zarówno obiektywnie, jak i przede wszystkim subiektywnie, pokrzywdzony mógł się obawiać, że oskarżony miał na myśli tzw. "falę", a więc, że oskarżony grozi mu popełnieniem przestępstwa, co najmniej z art. 216 czy 217 kk

A co powiesz, jeżeli oskarżony stwierdzi: "owiedziałem, że masz tutaj prze... a miałem na myśli to, że powiem wszystkim, że jesteś taki owaki. Nikt ci ręki nie poda, nikt nie będzie chciał z tobą dyżuru pełnić, nikt nie będzie z tobą rozmawiać, nikt nie siądzie obok ciebie w stołówce, będziesz dotknięty ostracyzmem." Czy to nie spełnia kryterium "mania" przeje...? Jak na mój gust da się z tego wykręcić. W 190 jest wyraźnie, kto grozi popełnieniem przestępstwa, tutaj nie jest skonkretyzowane przestępstwo i według mnie oskarżony ma bardzo łatwą obronę

Tego wykluczyć się nie da i jeżely oy poszedłby w wyjaśnieniach w tym kierunku to mało na skazanie.

ossa
31.07.2008 09:41:21

Zgadzam się z romanozą. Sprawca musi grozić popełnieniem czynu zabronionego, a o przejeb...niu kk nic nie mowi, aczkolwiek kontekst, biorac pod uwage wojsko, jest dość oczywisty. Niestety jest to w sferze domysłów. Pokrzywdzony pospieszył się. Powinien poczekac aż oskarzony przejdzie chocby do jednego konkretu. A może by tak zastanowic się, czy nie wypełnił znamion wykroczenia z art. 107 kw (złosliwe niepokojenie) pod warunkiem, że o tym przejeb...niu powiedział choć dwa razy

ossa
31.07.2008 10:06:24

"duralex" napisał:

Pokrzywdzony pospieszył się. Powinien poczekac aż oskarzony przejdzie chocby do jednego konkretu.


sorry ossa, ale chyba żartujesz, to raz

a dwa - mówimy o 190? czy zastanawiamu się nad jakimś usiłowankiem?

Durka, Mówiłam o konkretach słownych, a nie czynnych. No nie wiem, że ci łeb ukręcę czy coś podobnego

ossa
31.07.2008 10:18:05

"duralex" napisał:

ale ossa, jeżeli to była zapowiedź fali, to z naszym pokrzywdzonym juz nikt by nie dyskutował - następny konkret, to już ... wojsko, to nie piaskownica (chyba ??: bo nie byłem )


Ja tez nie byłam..... No juz sama nie wiem, wszystko zalezy od okoliczności sprawy, no ale z formalnego punktu widzenia. No niech by powiedział, że mu pier....olnie. No to wiadomo, ale przejeb...ne? To może byc w każdej sferze zycia w woju. Nie wiem, nie dostanie dokładki zupy, nie będa z nim gadać. Nie wiem Oczywiście może tez oznaczać konkretne działanie, ale oskarzony chyba łatwo może się z tego wyłuskać.

Robek321
31.07.2008 10:22:23

Grozic musi popełnieniem przestepstwa na szkode pokrzywdzonego lub osoby dla niej najbliższej. "Bedziesz miał p.. to własciwie nie oznacza popełnienie konkretnego przestepstwa, bo np. bedziemy drobiazgowo przestrzegac regulaminu, bo. np. nikt sie z toba na dyzury nie zamieni, nikt ci nie pomoze etc. - ja uniewininiłbym

bull78
31.07.2008 13:39:15

"Robek321" napisał:

Grozic musi popełnieniem przestepstwa na szkode pokrzywdzonego lub osoby dla niej najbliższej. "Bedziesz miał p.. to własciwie nie oznacza popełnienie konkretnego przestepstwa, bo np. bedziemy drobiazgowo przestrzegac regulaminu, bo. np. nikt sie z toba na dyzury nie zamieni, nikt ci nie pomoze etc. - ja uniewininiłbym


Zgadzam się musi być jakaś konkretyzacja co do przestępstwa, którego popełnieniem grozi wynikająca z zachowania oskarżonego (np. przykłada pięść do twarzy) lub konteksu sytaucji (np. widzi jak w tym czasie biją innego kota). Będziesz miał p.... to ogólnie stwierdzenie, iż będzie traktowany gorzej niż inni, ale co to ma oznaczać to już konkretnie nie wiadomo.

asus
31.07.2008 19:27:25

a gdyby tak po miesiącu któryś z kolegów oskarżonego dał mu po pysku ? czy to coś zmienia ?

Robek321
31.07.2008 19:48:45

To że ktoś dałby mu po pysku moim zdaniem nic nie zmiania. Podstawowa trudność to ustalenie popełnieniem jakiego przestępstwa groził tak jak wcześniej pisałem. Będziesz miał p.. to oznaczać może nie tylko przestępstwo ale sporo innych zachowań zgodnych z prawem, czy też izolację z grupy itp.

Graffi
31.07.2008 21:05:47

musi być konkretna groźba a tu w zasadzie nie wiedomo i chyba nikt (łącznie z pokrzywdzonym) nie jest w stanie powiedzieć, co to miało oznaczać konkretnie

asus
31.07.2008 22:07:17

skazałem ... uważam, że była to zapowiedź znęcania się
zobaczymy co dalej ....

suzana22
31.07.2008 22:36:43

"asus" napisał:

skazałem ... uważam, że była to zapowiedź znęcania się
zobaczymy co dalej ....


Znając trochę życie (aczkolwiek w wojsku nie byłam ) zrobiłabym to samo, co Ty. Twój oskarżony na pewno nie skrupulatne przestrzeganie regulaminu pokrzywdzonemu awizował

romanoza
01.08.2008 08:37:56

"anpod" napisał:

jestem tego samego zdania, w tych okolicznosciach przyrody trzeba uwzględnić kontekst wypowiedzi, realia, ktorych dotyczyła...a w sumie tzw kocenie w wojsku, to smiało pod znęcanie sie najczesciej mozna podciagnac..czyli wszelakie 216, 217, czy inne takie kk

No to mamy mniej więcej remis. A ludzie sobie myślą, że wydanie wyroku to taka prosta sprawa...

Darkside
01.08.2008 09:32:58

"romanoza" napisał:

A ludzie sobie myślą, że wydanie wyroku to taka prosta sprawa...


I dlatego też mają o nas takie zdanie, co w tym trudnego (tak mi mówią) wyjdziesz, powiesz jaki wyroku i po sprawie

ossa
01.08.2008 10:58:26

"asus" napisał:

skazałem ... uważam, że była to zapowiedź znęcania się
zobaczymy co dalej ....


Asus, dobrze zrobiłeś z punktu widzenia poczucia sprawiedliwości ludzkiej. Miejmy nadzieję, że to powstrzyma oskarzonego od ewentalnego znecania się. Natomiast formalnie rzecz ujmując nadal mam watpliwości co do znaczenia sformułowania p...ne.

dzordz
04.08.2008 23:03:27

To może ja Was spytam jeszcze. Facet grozi w autobusie drugiemu facetowi, macha mu nożem i tylko rani go w rękę (157par2) bo tamten się uchyla. Pokrzywdzony zawiadamia policje, sprawca dodatkowo grozi policjantom w obecności naszego pokrzywdzonego, w toku interwencji. Wszystkich doprowadzają na komendę, gdzie sprawca grozi pokrzywdzonemu (zabiję cię, wiem gdzie mieszkasz, etc.). Moim zdaniem groźby na komendzie to już jest 245 k.k., bo nasz pokrzywdzony jest faktycznie świadkiem - pokrzywdzonym co do tego zdarzenia, choć nie został jeszcze formalnie przesłuchany w tym charakterze. Mam rację?

anpod
04.08.2008 23:08:48

o ile ja pamietam 245 kk to to jest kierunkowe, prawda? uda sie ustalic, ze to faktycznie w celu, ale nie dlatego, ze facet wpadł w furie i sie uspokoic nie chciał ?

Ja tu podchodzilabym sceptycznie, no chyba, ze z jakichkolwiek slow, okolicznosci wynika, ze to byla forma powstrzymania porkrzywdzonego od zlozenia zeznań

romanoza
04.08.2008 23:15:57

Bez dodatkowego kontekstu to to na komendzie uznałbym za 190 kk

Graffi
04.08.2008 23:16:09

"anpod" napisał:

o ile ja pamietam 245 kk to to jest kierunkowe, prawda?


prawda

Darkside
05.08.2008 08:24:36

"dzordz" napisał:

Wszystkich doprowadzają na komendę, gdzie sprawca grozi pokrzywdzonemu (zabiję cię, wiem gdzie mieszkasz, etc.). Moim zdaniem groźby na komendzie to już jest 245 k.k., bo nasz pokrzywdzony jest faktycznie świadkiem - pokrzywdzonym co do tego zdarzenia, choć nie został jeszcze formalnie przesłuchany w tym charakterze. Mam rację?


Skoro gość nie został przesłuchany nie jest świadkiem, ale nie musi być.


III KK 317/06 postanow. SN 2006.12.14
OSNwSK 2006/1/2445
Świadkiem - jako przedmiotem bezpośredniego działania przestępstwa z art. 245 k.k. - jest każda osoba posiadająca istotne wiadomości na temat zdarzeń będących przedmiotem postępowania przygotowawczego lub sądowego, niezależnie od tego czy została już w takim charakterze powołana do złożenia zeznań czy też może to nastąpić w przyszłości.

Nie mniej jednak gość musi grozić w celu wywarcia wpływu a nie tylko grozić.

Matylda
05.08.2008 13:15:37

W pełni się zgadzam z poprzednikiem. Dla mnie jest to nadal art. 190 kk. Z opisu wynika, że podejrzany po interwencji Policji kontynuował swoje wcześniejsze zachowanie wobec pokrzywdzonego. Nie wynika natomiast, by te kolejne groźby związane były z faktem, iż pokrzywdzony był świadkiem wcześniejszych gróźb.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.