Prosty stan faktyczny.
Adwokat - obrońca z urzędu prowadzi sprawę dwa lata i umiera. Rada ustanawia substytuta generalnego na zakończenie postepowania. Na czyją rzecz zasądzać koszty obrony z urzędu ?

A jakie są możliwości ? Bo jak chcesz zasądzić, to chyba na pewno nie na zmarłego. Praca "substytuta" ustanowionego przez RA winna być chyba jakoś wynagrodzona.

Ale substytut nie kiwnął palcem i pojawia sie na koniec postepowania. Stąd moje dylematy.

Bez pracy nie ma kołaczy

Postanowienie z dnia 14 maja 2003 r. sąd apelacyjny w Katowicach
II AKz 383/03

Obowiązek Skarbu Państwa ponoszenia kosztów nieopłaconej pomocy prawnej przewidziany jest za obronę udzieloną, i to przed sądem.

Wokanda 2004/11/47, KZS 2003/7-8/101

"Johnson" napisał:

Bez pracy nie ma kołaczy

Postanowienie z dnia 14 maja 2003 r. sąd apelacyjny w Katowicach
II AKz 383/03

Obowiązek Skarbu Państwa ponoszenia kosztów nieopłaconej pomocy prawnej przewidziany jest za obronę udzieloną, i to przed sądem.

Wokanda 2004/11/47, KZS 2003/7-8/101

Istota pytania Maltazara sprowadza się nie do tego, ile pieniędzy należy się substytutowi generalnemu za jego uczestnictwo w procesie, ale do tego, co z pieniędzmi, które należały się zmarłemu adwokatowi za jego pracę (a teraz należą się jego spadkobiercom). Jaka jest droga dotarcia wynagrodzenia wypracowanego przez zmarłego obrońcę z urzędu do jego spadkobierców? Czy Sąd w wyroku kończącym taką sprawę (w postanowieniu wydanym po wyroku) ma zasądzić na rzecz substytuta generalnego całość wynagrodzenia należnego obu adwokatom łącznie (pozostawiając substytutowi kwestię rozliczenia się ze spadkobiercami kolegi), czy też może to Sąd powinien orzec, co komu się należy? Czy substytucja generalna obejmuje uprawnienie do pobrania na swoje nazwisko wynagrodzenia za całą obronę z urzędu w danym procesie? Ten wariant czyni wszystko prostszym, ale czy tak rzeczywiście to wygląda. Drugi wariant - tj. podział wynagrodzenia przez Sąd - może być bardziej skomplikowany, gdyż - cywilistycznie rzecz ujmując - nie powinno się niczego zasądzać na rzecz osoby, która nie żyje w chwili orzekania.

Tu gdzie orzekam to poważny problem bo dotyczyc będzie bardzo wielu spraw. Mały Sąd, czterech adwokatów. Właściwie już tylko trzech.

Miałem taką sytuację i zasądziłem pełne koszty na "nowego" obrońcę, co uczyniłem po analizie przepisów ustawy o adwokaturze oraz kodeksu cywilnego (umowa zlecenia). Spadkobiercy zmarłego obrońcy w mojej ocenie będą od mogli " od następcy" dochodzić roszczeń.

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.