Forum sędziów
jak formułujecie sentencję postanowienia przy negatywnym rozpoznaniu wniosku o sprostowanie, uzupełnienie czy o zwolnienie od kosztów?
oddalić wniosek?
odmówić sprostowania, uzupełnienia, zwolnienia od kosztów?
a może prawidłowym byłoby oddalić wniosek odmawiając tego i tamtego
popatrzcie na 394kpc, tam jest że tylko na odmowę służy zażalenie...
wiem, wiem, powiecie gra słów nieistotna ale jest I ACz 75/91 krakowskiego SA
Obydwie prawidłowe ze wskazaniem na "odmówić".
Ja piszę zawsze "o rozponaniu wniosku .... w przedmiocie ..... postanawia oddalić wniosek". Do takiej koncepcji przychyla się też H.Pietrzkowski "Zarys metodyki pracy sędziego w sprawach cywilnych".
Oczywiście druga z form też jest poprawna.
"Harry" napisał:
Ja piszę zawsze "o rozponaniu wniosku .... w przedmiocie ..... postanawia oddalić wniosek". Do takiej koncepcji przychyla się też H.Pietrzkowski "Zarys metodyki pracy sędziego w sprawach cywilnych".
Oczywiście druga z form też jest poprawna.
Ja robię tak samo.
Ja też tak robię
ja wiem każdy tak robi...
tylko poddaję pod myśl małą reformę, racjonalizatorstwo, choć nie chcę wyważać otwartych drzwi
może lepiej - oddalić wniosek odmawiając zwolnienia od kosztów?
Ja zawsze oddalam.
Ja też uważam, że powinno się oddalać. Użycie sformułowania ,,odmawia" od razu prowokuje pytanie, to znaczy, że co? Odrzucił, oddalił? A może to jeszcze jakieś trzecie rozstrzygnięcie?
Na szkoleniach aplikanckich (w Lublinie) wykładowcy prezentowali następujący pogląd: jeśli z przepisu wyraźnie nie wynika, iż wniosek podlega oddaleniu, to należy użyć sformułowania zastosowanego w treści przepisu, czyli np. odmówić, nie uwzględnić. Ja staram się stosować do tej zasady, co nie zawsze jest możliwe, natomiast moje koleżanki i koledzy używają zwrotu: oddalić/oddala. Dodam jeszcze, że na szkoleniach podkreślano, aby w przypadku wydania postanowienia/zarządzenia po sławach: postanawia/zarządza - jako pierwszego używać czasownika, czyli np.: oddalić zażalenia, a nie: zażalenie oddalić. Czy oprócz "szkoły lubelskiej" takie poglądy były w innych apelacjach?
Tak, najpierw czasownik - czyli np. oddala powództwo, a nie powództwo oddala. Tak zdaje się też pisze H.Pietrzkowski w Zarysie metodyki. Ale to rzecz chyba drugorzędna.
I oczywiście, po ,,postanawia" bezokolicznik. No bo jak to brzmi: ,,postanawia: wniosek oddala".
Co do tej ,,odmowy" to koncepcje są dwie:
1. Jedni twierdzą, że odmowa jest pojęciem najszerszym i obejmuje zarówno oddalenie, jak i odrzucenie. Odmówić natomiast można tylko wtedy, jak nie ma wniosku do oddalenia. Np. można odmówić odrzucenia pozwu.
2. Inni, że ustawodawca używa pojęcia odmowa (zwłaszcza w art 395 k.p.c.) w sytuacjach, kiedy nie ma w ogóle takiej postaci rozstrzygnięcia jak odrzucenie wniosku i wówczas negatywne rozstrzygnięcie przybiera postać odmowy.
Mnie bardziej przekonuje szkoła nr 1. Ale co kto woli.
He, he.. Widzę, że koleżanki i koledzy zaczynają brnąć w problemy niejako filozoficzne
Ale skoro już tak, ja jestem zwolennikiem formułowania orzeczeń verba legis. Jeżeli przepis stanowi: "sąd odmawia", to odmawiam, itd.. Jest to najlepszy sposób do sformułowania prawidłowego orzeczenia, zgodnego z przepisami, które niestety są dość niekonsekwentne, ale stosowane być muszą.
Odmowa na gruncie kpc wg mnie jest równoznaczna z oddaleniem, a nie pojęciem szerszym i obejmującym też odrzucenie.
Co do czasownika na pierwszym miejscu, to jest to chyba kanon formułowania orzeczeń..
Pozdr.
Jeżeli odmowa jest równoznaczna z oddaleniem, to dlaczego w jednych przepisach ustawodawca używa jednego pojęcia a innych drugiego? Wydaje mi się, że jedna z podstawowych reguł wykładni mówi, że nie można różnych pojęć występujących w tym samym akcie prawnym rozumieć tak samo.
A co pisze się w postanowieniu z art. 222 k.p.c.? Z tego przepisu wynika, że powinno się ,,oddalić zarzuty", ale z art. 394 § 1 pkt 1 k.p.c., że ,,odmówić odrzucenia pozwu". I mógłbym takich przykładów przytoczyć więcej.
Jeżeli odmowa jest równoznaczna z oddaleniem, to dlaczego w jednych przepisach ustawodawca używa jednego pojęcia a innych drugiego? Wydaje mi się, że jedna z podstawowych reguł wykładni mówi, że nie można różnych pojęć występujących w tym samym akcie prawnym rozumieć tak samo.
Jeżeli zakładamy racjonalność ustawodawcy, to pojęcia te, nie mogą być tożsamymi.
"ubilexibi" napisał:
Jeżeli odmowa jest równoznaczna z oddaleniem, to dlaczego w jednych przepisach ustawodawca używa jednego pojęcia a innych drugiego? Wydaje mi się, że jedna z podstawowych reguł wykładni mówi, że nie można różnych pojęć występujących w tym samym akcie prawnym rozumieć tak samo.
A co pisze się w postanowieniu z art. 222 k.p.c.? Z tego przepisu wynika, że powinno się ,,oddalić zarzuty", ale z art. 394 § 1 pkt 1 k.p.c., że ,,odmówić odrzucenia pozwu". I mógłbym takich przykładów przytoczyć więcej.
Dlatego czasami jest "odmawia", a nie "oddala", bo autorowi projektu to pojęcie lepiej pasuje, poza tym powtarzanie cięgle "oddala" byłoby nudne :smile: Więc zwykle: oddala, odmawia itd znaczy to samo. Ale tak być zawsze nie musi i wydaje się, że tak należałoby na przykład przyjąć w stosunku do odmowy określonej w art. 394 pra. 1 pkt 7. Wymieniona w tym przepisie "odmowa" odosiłaby się do każdego negatywnego rozstrzygnięcia, a więc także odrzucenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia z powodu uchybienia terminu.
Czyli rozumiem, że jest to stanowisko kompromisowe, czasami odmawia = oddala, a czasami odmawia = oddala lub odrzuca. O tym kiedy jest jak decyduje sąd.
"ubilexibi" napisał:
Czyli rozumiem, że jest to stanowisko kompromisowe, czasami odmawia = oddala, a czasami odmawia = oddala lub odrzuca. O tym kiedy jest jak decyduje sąd.
Niestety (na szczęście) nie sąd, ale przepisy regulujące dane zagadnienie. Por. przykładowo przywołany wniosek o uzasadnienie.
Por. przykładowo przywołany wniosek o uzasadnienie.
Tego nie zrozumiałem. Przecież art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c. mówi o ,,odmowie" sporządzenia uzasadnienia. Skąd więc to odrzucenie? No i pytanie - kiedy w takim razie sąd oddala wniosek o sporządzenie uzasadnienia.
ja naprawdę cały czas salomonowe wyjście usiłuję znaleźć i czy formuła
"oddala wniosek, odmawiając zwolnienia od kosztów"
nie jest dobra?
Mi zawsze wpajano, słuszną zresztą zasadę, że przy formułowaniu orzeczeń - minimum słów, maksimum treści.
"ubilexibi" napisał:
Por. przykładowo przywołany wniosek o uzasadnienie.
Tego nie zrozumiałem. Przecież art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c. mówi o ,,odmowie" sporządzenia uzasadnienia. Skąd więc to odrzucenie? No i pytanie - kiedy w takim razie sąd oddala wniosek o sporządzenie uzasadnienia.
No właśnie. Art. 328 mówi o odrzuceniu, a 394 o odmowie. I w tym wypadku należaloby przyjąć, że na odrzucenie wniosku przysługuje zażalenie, gdyż jest to także "odmowa" w rozumieniu art. 394. A więc powtórzę: o tym czy odmowa jest tożsama z oddaleniem dycyduje treść wszystkich przepisów dotyczących danej instytucji. W zakresie dotyczącym wniosku o uzasadnienie orzeczenia, jaki widać, nie.
Co zdaje się być argumentem na rzecz tezy, że odmowa obejmuje zarówno oddalenie, jak i odrzucenie. Przykład z wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia jest też o tyle ciekawy, że nie bardzo można wymyślić sytuację, w której sąd miałby wniosek oddalić. Co w tym wypadku oznaczałoby, że odmowa = odrzucenie.
"ubilexibi" napisał:
Co zdaje się być argumentem na rzecz tezy, że odmowa obejmuje zarówno oddalenie, jak i odrzucenie. Przykład z wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia jest też o tyle ciekawy, że nie bardzo można wymyślić sytuację, w której sąd miałby wniosek oddalić. Co w tym wypadku oznaczałoby, że odmowa = odrzucenie.
W tym wypadku odmowa, to nie jest synonim oddalenia. Jest to pojęcie szersze, bo obejmuje i odrzucenie i oddalenie. Jeżeli sąd używa w postanowienia pojęcia "oddala", to oznacza, że stwierdził brak podstaw do sporządzenia uzasadnienia, ale nie z powodu przekroczenia terminu do złożenia wniosku o sporządzenia uzasadnienia. Nie zawsze "odmowa" ma inny zakres niż oddalenie. O tym czy tak jest, co sygnalizowano powyżej, zależy od wszystkich przepisów dotyczących danej instytucji. Wobec tego wskazane jest, aby sąd odmówił sporządzenia uzasadnienia, a nie oddalił wniosek, ale nie można stwierdzić, że druga forma jest wadliwa.
Czyli przy wniosku o sporządzenie uzasadnienia:
1. sąd odmawia (np. osobie nieuprawnionej), co mieści się w pojęciu ,,odmowa" z art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c.,
2. sąd odrzuca (wniosek spóźniony), co również mieści się w ww. pojęciu ,,odmowa".
Wniosek z tego taki, że jak sąd odmawia sporządzenia uzasadnienia, to nie jest to odmowa w rozumieniu art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c., bo odmowa z tego przepisu obejmuje odmowę (,,zwykłą" i odrzucenie. Innymi słowy, mamy odmowę sensu stricto (w postanowieniu) i sensu largo w rozumieniu art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c.
Jeżeli byśmy przyjęli, że te obie odmowy są tożsame pojęciowo, to nie ma zażalenia na odrzucenie wniosku.
Uff... Tylko po co te łamańce logiczne?
"ubilexibi" napisał:
Czyli przy wniosku o sporządzenie uzasadnienia:
1. sąd odmawia (np. osobie nieuprawnionej), co mieści się w pojęciu ,,odmowa" z art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c.,
2. sąd odrzuca (wniosek spóźniony), co również mieści się w ww. pojęciu ,,odmowa".
Wniosek z tego taki, że jak sąd odmawia sporządzenia uzasadnienia, to nie jest to odmowa w rozumieniu art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c., bo odmowa z tego przepisu obejmuje odmowę (,,zwykłą" i odrzucenie. Innymi słowy, mamy odmowę sensu stricto (w postanowieniu) i sensu largo w rozumieniu art. 394 § 1 pkt 7 k.p.c.
Jeżeli byśmy przyjęli, że te obie odmowy są tożsame pojęciowo, to nie ma zażalenia na odrzucenie wniosku.
Uff... Tylko po co te łamańce logiczne?
Niech kolega się nie łamie, to nie jest takie skomplikowane na co wskazywałby powyższy wywód.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.