Wtorek, 16 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5895
Wtorek, 16 kwietnia 2024

Forum sędziów

POSTĘPOWANIE MEDIACYJNE

Darkside
06.08.2008 12:05:16

Już dłuższy czas miałem was o to zapytać.

Korzystacie z art 23a k.p.k.?

Ja namiętnie i z dużą efektywnością zwłaszcza przy 207, 158, 177, wszystkich przeciwko mieniu.

Bardzo często po mediacji warunkowo umarzam, ewentualnie proki chcą mniejszej kary i idzie na 387.

Problemem jest jedynie brak dobrych mediatorów.

picu
06.08.2008 21:38:35

Raz tylko skorzystałem, za to skuteczne

w pobiciu, które zakończyło się połamaniem, gdzie sprawcy byli wcześniej karani w zawiasach ze 158, a pokrzywdzeni w postępowaniu przygotowawczym negocjowali za ile "wycofają sprawę"
był zgodny wniosek oskarżonych, obrońców, oskarżycieli posiłkowych (pobitych) i ich pełnomocnika
zakończyło się tym, że podpisali porozumienie, pokrzywdzeni dostali niezłą sumkę, za to oskarżeni dostali po grzywience i nie doszło do odwieszenia im wcześniejszych kar

zwykle jak jedna strona złoży wniosek o mediację to pytam drugą, jak ma wyraźny opór i nie chce (a tak u mnie zwykle bywa) to wydaje mi się że nie ma sensu pchać do mediatora

xvart
06.08.2008 21:51:04

a ja jako zwolennik teorii sprawiedliwej odpłaty jestem przeciwnikiem mediacji w obecnym wydaniu (poza prywatkami, a w tych nie orzekam, no i ewentualnie przy 207).
Moim zdaniem proces ma służyć nie tylko zadośćuczynieniu pokrzywdzonemu, ale przede wszystkim temu, żeby oskarżony nie popełniał więcej przestępstw.
A jaki wniosek wyprowadzi pan oskarżony po takim procesie, w którym dostał "grzywienkę"? Że przy wpadce trzeba wybulić troszkę kasy i można wyjść prawie na czysto. Trzeba zatem następnym razem ukraść troszkę więcej, coby kasy starczyło. Wpadka jest i tak raz na kilkadziesiąt przypadków.
A jaki jest sens mediacji przy 177? Przecież i tak płaci ubezpieczyciel albo UFG? Gość płaci kasę (a najczęściej dziani rodzice) i uważa, że dalej można jeździć 180 km/h po terenie zabudowanym?
Skuteczna mediacja to miód na serce tych co się przejmują statystyką. Bo i procesu nie ma skomplikowanego i fajka dobra jest. Ale wyrok obciąża nasze sumienie. Co zrobicie jak gówniarz ukarany "grzywienką" spowoduje wypadek tym razem śmiertelny?

demokryt
06.08.2008 22:11:35

Korzystam z mediacji obficie, zwłaszcza przy 207, prywatkach i przestępstwach wnioskowych. Sam szkolę mediatorów i poruszam na zajęciach te takie kwestie jak umorzenie warunkowe, "na znikomość", absorpcyjne, cofnięcie wniosku, obowiązek naprawienia szkody na 46 i 72 itd.
Oczywiście, celem postępowania karnego jest m.in. odpłata sprawcy za popełnione przestępstwo, ale uważam, że należy najpierw zapytać pokrzywdzonego, czy tego sobie w ogóle życzy.
Osobiście uważam, że jeżeli oskarżony i pokrzywdzony zgodnie wnoszą o skierowanie sprawy do mediacji, to nie ma podstaw do odmowy, a to dlatego, że pozytywny wynik mediacji zawsze jest okolicznością uwzględnianą na korzyść oskarżonego i nie można pozbawiać go możliwości uzgodnienia z pokrzywdzonym sposobu naprawienia szkody.

Darkside
07.08.2008 08:10:51

"demokryt" napisał:


Osobiście uważam, że jeżeli oskarżony i pokrzywdzony zgodnie wnoszą o skierowanie sprawy do mediacji, to nie ma podstaw do odmowy, a to dlatego, że pozytywny wynik mediacji zawsze jest okolicznością uwzględnianą na korzyść oskarżonego i nie można pozbawiać go możliwości uzgodnienia z pokrzywdzonym sposobu naprawienia szkody.


Pełna zgoda. Zauważyłem że pokrzywdzonym bardziej zależy na szybkiej i pewnej kasie niż na sprawiedliwej odpłacie.

Skoro pokrzywdzony chce, oskarżony chce prok się nie burzy i ja czuję że mogę się pod ewentualnym wyrokiem podpisać to chyba nie ma problemu.

romanoza
07.08.2008 08:29:36

Podzielam Darkside i Demokrycie wasz pogląd. Moim zdaniem sprawiedliwa odpłata i owszem, ale wszystko trzeba miarkować. W wielu wypadkach wrzucenie kogoś w tryby procesowe już jest dolegliwością a co za tym idzie sprawiedliwą odpłatą. Dark, gratuluję 1000 posta

picu
07.08.2008 10:20:39

"xvart" napisał:


A jaki wniosek wyprowadzi pan oskarżony po takim procesie, w którym dostał "grzywienkę"? Że przy wpadce trzeba wybulić troszkę kasy i można wyjść prawie na czysto. Trzeba zatem następnym razem ukraść troszkę więcej, coby kasy starczyło. Wpadka jest i tak raz na kilkadziesiąt przypadków.


Sytuacja była taka, że w toku mediacji oskarżeni zapłacili 2 pokrzywdzonym 20.000 zł (skutki pobicia to złamany nos i wybity ząb). Grzywny dostali po 3.500 zł.
Sytuacja zmieniła się od daty popełnienia czynu o tyle, że oskarżeni (wcześniej raz karani za 158 w zawiasach) wyjechali za granicę, pracowali za całkiem niezłe pieniądze, wyglądało na to, że sporządnieli i wyszli na ludzi. Nie miałem wątpliwości, że niecelowe byłoby zamykanie ich w ZK, uznałem, że niech sobie żyją w tej Norwegii normalnie i pracują, zamiast tu siedzieć w pudle. Uznałem, że choć dostaną tylko grzywnę to nie popełnią więcej przestępstwa, oskarżyciele posiłkowi i Prok zgodzili się na to, więc nie widziałem i nie widzę problemu i wcale nie chodziło mi o statystykę

Nie można jednak generalizować, bo potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdzie nie przeszedłbym na grzywnę mimo pozytywnej mediacji i zapłaconej pokrzywdzonemu kasy, np. gdyby za oskarżonego, który notorycznie kogoś bije - zapłacił bogaty tatuś

Uważam, że mediacja to całkiem dobra rzecz i niedoceniana, choć jak wszystko trzeba to robić z głową

Jarosiński
07.08.2008 11:15:38

Kiedyś kierowałem sprawy do mediacji ale w 100% mediacje były negatywne; w tych samych sprawach sam przeprowadziłem "mediację" i w 100% były pozytywne sprawy zakończyły się bądź warunkowym umorzeniem bądź dpk. Obecnie nic nie kieruję do mediacji bo to strata czasu i niepotrzebna praca. W prywatkach większość kończę ugodą już na pos.poj. albo na rozprawie; w innych ponad 50 % w trybie art.387kpk, całą masę w 335 a do osądzenia zostaje już niewiele i dlatego mam mało uzasadnień i dużo czasu dla siebie; mam ten dar przekonywania i godzę nawet najbardziej zwaśnione strony i to w sytuacji gdy pracownicy wydziału obstawiają moje szanse na pogodzednie na 0; wielokrotnie mam dpk na 3-5 lat pozbawienia wolnosci bo potrafię przekonać do dpk nawet najbardziej zatwardziałych kryminalistów
No nie ma to jak trochę skromności

Darkside
07.08.2008 11:18:01

To chyba była kwestia doboru mediatora, problemem jest, że dobrych mediatorów jest tak mało. U mnie z 4 mediatorów jedynie jeden do czegoś się nadaje, tłumaczy ludziom o co biega, co tracą co zyskują pozostali tylko na ryczałt lecą, niezależnie co zrobią 180 im się należy i się nie wysilają.

Jarosiński
07.08.2008 12:34:02

Co racja to racja; u nas jest ich nie więcej i jeszcze nie mają lokalu do mediowania; poza tym cała instytucja mediacji jest jak zwykle pomyślana bez sensu; mediacja winna być przeprowadzana na wzór norweski gdzie już na etapie postępowania przygotowawczego specjalny prokurator [jeden na okręg] selekcjonuje sprawy do mediacji; urząd mediatora zawodowego usytuowany jest przy ratuszu; sądy praktycznie nie mają tam nic do roboty

suzana22
07.08.2008 17:03:31

Z doświadczenia wiem, że trzeba bardzo uważać z proponowaniem mediacji pokrzywdzonym znęcaniem, zwłaszcza prawdziwym znęcaniem psychicznym.
Taki pokrzywdzony (zwykle kobieta) bardzo często jest tak stłamszona i pozbawiona poczucia własnej wartości i godności, że nie odważy sie odmówić pójścia na mediację, a potem już sprawca nad nią odpowiednio ,,popracuje'... W rezultacie sprawca zyskuje dodatkowe poczucie władzy nad pokrzywdzoną, a ona utwierdza się w przekonaniu, że naprawdę to z nią coś nie tak, skoro sąd też uważał, że powinna się z nim pogodzić.

Petrus
07.08.2008 17:56:31

"demokryt" napisał:

Korzystam z mediacji obficie, zwłaszcza przy 207, prywatkach i przestępstwach wnioskowych. Sam szkolę mediatorów i poruszam na zajęciach te takie kwestie jak umorzenie warunkowe, "na znikomość", absorpcyjne, cofnięcie wniosku, obowiązek naprawienia szkody na 46 i 72 itd.
Oczywiście, celem postępowania karnego jest m.in. odpłata sprawcy za popełnione przestępstwo, ale uważam, że należy najpierw zapytać pokrzywdzonego, czy tego sobie w ogóle życzy.
Osobiście uważam, że jeżeli oskarżony i pokrzywdzony zgodnie wnoszą o skierowanie sprawy do mediacji, to nie ma podstaw do odmowy, a to dlatego, że pozytywny wynik mediacji zawsze jest okolicznością uwzględnianą na korzyść oskarżonego i nie można pozbawiać go możliwości uzgodnienia z pokrzywdzonym sposobu naprawienia szkody.

jak uzasadniasz po mediacji tę znikomość? przecież jednak waga czynu ma tu znaczenie, nie wszędzie tak można prawda? bo spotkałem się z takim problemem przy 278 i mnie to się nie podoba za bardzo, może jakieś drobne rzeczy ale...

i druga sprawa, czy zdarza Wam się skierować z własnej inicjatywy do mediacji, nie pytając nikogo o zgodę??? bo widziałem coś takiego i się mocno zdziwiłem, przecież przepis mówi wyraźnie na wniosek albo za zgodą

demokryt
07.08.2008 20:26:29

Na znikomość umarzam wtedy, gdy się sprawa nadaje. Oczywiście postawa pokrzywdzonego i to, jak on sam ocenia wyrządzoną mu szkodę/krzywdę, ma znaczenie dla oceny szkodliwości społecznej czynu. Weźmy przykład: X, drobny złodziejaszek kradnie rower Y, swojego kolegi, nie wiedząc, że jest to rower kumpla. Gdyby wiedział, to przecież by nie ukradł. Y zawiadamia policję, policja łapie X, a Y łapie się za głowę, bo gdyby wiedział, że to X ukradł, to by policji nie zawiadomił, tylko sam sprawę załatwił. U mediatora dogadują się np. Y przeprasza i jeszcze stawia flaszkę (X-owi). W tej sytuacji skazanie X odbije się negatywnie także na Y, bo z pewnością straci on kolegę i będzie miał żal do Wymiaru Sprawiedliwości. To już lepiej umorzyć na znikomość.

Co do kierowania sprawy do mediacji, niektórzy nie pytają stron o zgodę wychodząc z założenia, że i tak mediator na początku mediacji jeszcze raz pyta czy strony wyrażają zgodę na mediację i na osobę mediatora. Ja się z tym nie zgadzam - przepis mówi wyraźnie, że musi być przynajmniej zgoda. Jak widzę sprawę, w której w mojej ocenie mediacja może być pomocna, to wyznaczając rozprawę/posiedzenie kieruję do stron takie pismo:

W związku z wniesieniem przeciwko Panu przez Prokuratora Rejonowego w XXXXX aktu oskarżenia o czyn z art. YYYYYYYY, popełniony na szkodę ZZZZZZZZ uprzejmie informuję, że art. 23a § 1 k.p.k. daje możliwość skierowania sprawy do postępowania mediacyjnego.
Mediacja jest nową, pozasądową metodą rozwiązywania sporów. To dobrowolny, nieformalny i łagodny proces, w którym neutralny i bezstronny mediator pomaga oskarżonemu i pokrzywdzonemu we właściwej komunikacji oraz osiągnięciu porozumienia i zawarciu ugody.
Skierowanie sprawy do mediacji uzależnione jest od zgody obu stron konfliktu, tj. oskarżonego i pokrzywdzonego, natomiast nie wymaga zgody oskarżyciela lub obrońcy. Oświadczenie o wyrażeniu zgody można złożyć na piśmie lub ustnie – do protokołu, w czasie rozprawy.
Więcej informacji na temat mediacji można uzyskać na stronie internetowej Sądu Okręgowego w SSSSSSSSS pod adresem: www.www.www.www.


Oczywiście pokrzywdzony otrzymuje pismo analogicznej treści. Na rozprawie/ posiedzeniu nawiązuję do treści pisma i pytam, czy wyrażają zgodę. Jak wyrażą, to sprawa idzie do mediatora.

[ Dodano: Czw Sie 07, 2008 8:33 pm ]
"suzana22" napisał:

Z doświadczenia wiem, że trzeba bardzo uważać z proponowaniem mediacji pokrzywdzonym znęcaniem, zwłaszcza prawdziwym znęcaniem psychicznym.
Taki pokrzywdzony (zwykle kobieta) bardzo często jest tak stłamszona i pozbawiona poczucia własnej wartości i godności, że nie odważy sie odmówić pójścia na mediację, a potem już sprawca nad nią odpowiednio ,,popracuje'... W rezultacie sprawca zyskuje dodatkowe poczucie władzy nad pokrzywdzoną, a ona utwierdza się w przekonaniu, że naprawdę to z nią coś nie tak, skoro sąd też uważał, że powinna się z nim pogodzić.


Jeżeli mediator będzie odpowiednio wyszkolony, to nie dopuści do manipulowania oskarżonego pokrzywdzonym, a w ekstremalnej sytuacji - do zawarcia ugody. Temu m.in. służą spotkania indywidualne mediator-strona; w praktyce też to mediator decyduje, czy odbędzie się spotkanie obu stron z jego udziałem.

Darkside
19.08.2008 06:34:56

A jak u was z mediatorami, dobrze wyszkoleni, kompetentni, czy raczej osoby z przypadku?

demokryt
19.08.2008 09:23:52

Generalnie dobrze wyszkoleni i kompetentni, choć zdarząją się osoby nieodpowiedzialne, ale tym się po prostu nie zleca prowadzenia mediacji.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.