Forum sędziów
Jak ktoś zaczyna myśleć to zaczyna widzieć same problemy: otóż jak wam się wydaje czy na napisanie uzasa w ns ale takiego do merytorycznego załatwienia sprawy jest 7 dni czy 14? Treść art. 517 kpc odsyła wprost do 357, a w 357 jest dni siedem Do przed chwili wydawało mi się,że 14 dni na takiego uzasa to aksjomat, praktyka taka przez wizytatora też nie była kwestionowana. A z kpc wynika - chyba że się mylę- że nie 14 a 7 dni. Jak wy to widzicie, bo ja na razie praktyki swojej zmieniać nie mam zamiaru
Z kpc wynika że 7 dni, ale zwyczaje są inne ...
To po prostu wynik, tego że jak termin uzasadnienia wyroku zmieniali z 7 dni na 14 zapomnieli biedaczki od postępowaniu nieprocesowym. Sądy stosując wykładanie, zapewne mocno celowościową i systemową termin sobie "rzedłużyły"
"Johnson" napisał:
Z kpc wynika że 7 dni, ale zwyczaje są inne ...
To po prostu wynik, tego że jak termin uzasadnienia wyroku zmieniali z 7 dni na 14 zapomnieli biedaczki od postępowaniu nieprocesowym. Sądy stosując wykładanie, zapewne mocno celowościową i systemową termin sobie "rzedłużyły"
Kiedy orzekałam w cywilnym, termin na uzasadnienie do postanowienia w nieprocesie wynosił 7 dni.
"Beleg" napisał:
Kiedy orzekałam w cywilnym, termin ten wynosił 7 dni.
Więc doprecyzuje - u mnie w sądzie są inne zwyczaje
A poza tym może mówisz o okresie gdzie na uzasadnienie od wyroku też było 7 dni ?
"Johnson" napisał:
Kiedy orzekałam w cywilnym, termin ten wynosił 7 dni.
Więc doprecyzuje - u mnie w sądzie są inne zwyczaje
A poza tym może mówisz o okresie gdzie na uzasadnienie od wyroku też było 7 dni ?
Juz doprecyzowałam, ogólnie jednak pytanie dotyczyło postanowień w nieprocesie.
Pozdrv
Na tę chwilę (w rodzinnym) nieproces leci jak proces - 14 dni i mam nadzieję, że nie czyta tego wątku nikt z moich wizytatorów. Na szczęście tegoroczną kompleksową lustracjo-wizytację mam za sobą, a do przyszłorocznej - wszystko się może zdarzyć.....
pozdr.
U nas praktyka jest 14 dni, nikt się nie czepia i niech tak zostanie! Natomiast wiem, że w sąsiednim sądzie zmienili praktykę na 7-dniową, bo ktoś z wizytatorów się doczytał....
niestety przepis jest jasny i nie ma możliwości jego interpretacji.
ale ile można demonizować te odjechane statystyki uzasadnień -termin jest instrukcyjny i tyle.
"elew" napisał:
termin jest instrukcyjny i tyle.
Niestety, jest też mocno "dyscyplinarnotwórczy". B. ładnie to wyłapać przy wizytacji bez zbędnego wysilania się ...
Jeżeli chodzi o mnie to pisałem, piszę i nadal zamierzam pisać uzasadnienia w Ns od postanowień zaskarżanych apelacją w terminie 14 dni. W razie problemów z wizytatorem (dotąd takich problemów nie było) będę się bronił zarzutem wywiedzionym z treści art. 357 par 3, który wyznaczając termin tygodniowy, mówi wyraźnie w zdaniu ostatnim tylko o postanowieniach zaskarżalnych zażaleniem cyt. ,,od dnia wniesienia zażalenia”. Gdyby ustawodawca chciał rozciągnąć termin tygodniowy na postanowienia ,,co do istoty sprawy” zaskarżalne przecież apelacją, to musiałby użyć zamiast słowa ,,zażalenie” słowa ,,środka zaskarżenia”. Wobec powyższego zrównanie w art. 518 postanowień ,,merytorycznych” z wyrokami poprzez dopuszczenie od nich apelacji pozwala stosować poprzez art. 13 par 2 termin 14 dni na uzasadnienie przewidziany dla wyroków. Jak Wam się podoba taki wywód?
argumentacja kolegi przemawia do mnie jak najbardziej i tej wersji będę się trzymał
Uzasadnienie postanowienia kończącego postępowanie nieprocesowe powinno być sporządzone w terminie przewidzianym dla uzasadnienia wyroku. I w taki sposób należy dokonać wykładni przepisów kodeksu, aby dojść do powyższego wniosku, bo inny wniosek byłby nieracjonalny, a mamy przecież wykładać przepisy przy założeniu racjonalności ustawodawcy. Można zatem przyjąć, że odesłanie zawarte w art. 517 nie ma charakteru kompleksowego i mając na uwadze, że w procesie w innym terminie uzasadnia się orzeczenia formalne i wyrok, należy odpowiednio przyjąć przy wykorzystaniu art. 13 par. 2 k.p.c., że także w terminie dwutygodnioniowym nalezy sporządzić postanowienie merytoryczne w postępowaniu nieprocesowym. Takie rozumowanie wynika z faktu, że przesłanki, które skłaniały do przedłużenia terminu do sporządzenia uzasadnienia wyroku zachodzą także (a może tym bardziej) w stosunku do postanowienia w nieprocesie.
Absolutnie zgadzam się z art_60 i beatah.
Przepis o uzasadnianiu wyroku odnosimy przez art. 13§2 kpc także do postanowień merytorycznych w nieprocesie. Nie demonizujemy tych 7 dni na uzasadnienie postanowienia, bo dla mnie oczywiste jest (z powodów, o których pisał art_60), że chodzi tu o postanowienia wszytkie inne, niż te merytoryczne, od których przysługuje apelacja.
Gdy coś wydaje nam się nielogiczne lub nieracjonalne, stosujmy - nalegam - wykładnię systemową i celowościową, nie poprzestajmy na językowej.
"vanilka" napisał:
U nas praktyka jest 14 dni, nikt się nie czepia i niech tak zostanie! Natomiast wiem, że w sąsiednim sądzie zmienili praktykę na 7-dniową, bo ktoś z wizytatorów się doczytał....
dokładnie tak jest u mnie - jak już pisałam, leci 14 dni, jednak w sąsiednim okręgu sprawdzają, czy w 7 dni.
Mało tego, a może obok tego, sąd II instancji jakiś rok temu zaczął żądać dostarczania akt z apelacją wraz z treścią uzasadnienia SR także na nośniku - dyskietce komputerowej. I nagle u kogoś wyłapano, że oddał uzasadnienie po terminie ( mimo że z akt wynikało, że w terminie), bo przy otwieraniu pliku wyświetla się, kiedy czyniono ostatnie poprawki w treści. Nie wiem, jak się ta sprawa skończyła, bo to na szczęście dla mnie także w tym innym okręgu, ale podaję tę informację, skoro tak już omawiamy szczegółowo pułapki przy uzasadnieniach.
I oczywiście zgadzam się z Art 60 i Beatah oraz Monikissimą.
Pozdr.
u nas 14 dni.
ale z tym nośnikiem to mnie zabiłaś. niby jaką mają podstawę , żeby żądać tego na nośniku? oczywiście wiadomo jest dlaczego żądają: kopiuj - wklej. ale to jest chyba już jakiś szczyt , żeby tak oficjalnie z tym lenistwem wyskakiwać. to taj jakby żądać od stron na nośniku pism procesowych , żeby w razie potrzeby skopiować sobie do uzasu. śmiech
"RogerMortimer" napisał:
u nas 14 dni.
ale z tym nośnikiem to mnie zabiłaś. niby jaką mają podstawę , żeby żądać tego na nośniku? oczywiście wiadomo jest dlaczego żądają: kopiuj - wklej. ale to jest chyba już jakiś szczyt , żeby tak oficjalnie z tym lenistwem wyskakiwać. to taj jakby żądać od stron na nośniku pism procesowych , żeby w razie potrzeby skopiować sobie do uzasu. śmiech
Tak, to są szczyty. Jako sędzia odwoławczy ograniczam skanowanie uzasadnień do wyjątkowych sytuacji. A żądanie dołączenia do akt nośnika oczywiście nie tylko nie znajduje jakiejkolwiek podstawy, ale jest przede wszystkim poniżej jakiegokolwiek zawodowego poziomu. Szkoda gadać.
"beatah" napisał:
u nas 14 dni.
ale z tym nośnikiem to mnie zabiłaś. niby jaką mają podstawę , żeby żądać tego na nośniku? oczywiście wiadomo jest dlaczego żądają: kopiuj - wklej. ale to jest chyba już jakiś szczyt , żeby tak oficjalnie z tym lenistwem wyskakiwać. to taj jakby żądać od stron na nośniku pism procesowych , żeby w razie potrzeby skopiować sobie do uzasu. śmiech
Tak, to są szczyty. Jako sędzia odwoławczy ograniczam skanowanie uzasadnień do wyjątkowych sytuacji. A żądanie dołączenia do akt nośnika oczywiście nie tylko nie znajduje jakiejkolwiek podstawy, ale jest przede wszystkim poniżej jakiegokolwiek zawodowego poziomu. Szkoda gadać.
Owszem szczyty, ale jak nazwać prowadzenie ustaleń co do terminu sporządzenia uzasadnienia przez Sąd odwoławczy na podstawie analizy zapisów zmian na dyskietce??? Ktoś miał dyscyplinę z tego powodu? Nie uwierzę.
"Pawnik" napisał:
u nas 14 dni.
ale z tym nośnikiem to mnie zabiłaś. niby jaką mają podstawę , żeby żądać tego na nośniku? oczywiście wiadomo jest dlaczego żądają: kopiuj - wklej. ale to jest chyba już jakiś szczyt , żeby tak oficjalnie z tym lenistwem wyskakiwać. to taj jakby żądać od stron na nośniku pism procesowych , żeby w razie potrzeby skopiować sobie do uzasu. śmiech
Tak, to są szczyty. Jako sędzia odwoławczy ograniczam skanowanie uzasadnień do wyjątkowych sytuacji. A żądanie dołączenia do akt nośnika oczywiście nie tylko nie znajduje jakiejkolwiek podstawy, ale jest przede wszystkim poniżej jakiegokolwiek zawodowego poziomu. Szkoda gadać.
Owszem szczyty, ale jak nazwać prowadzenie ustaleń co do terminu sporządzenia uzasadnienia przez Sąd odwoławczy na podstawie analizy zapisów zmian na dyskietce??? Ktoś miał dyscyplinę z tego powodu? Nie uwierzę.
Może ktoś ma za mało pracy i szuka dziury w całym. Smutne to wszystko.
przecież na podstawie zapisu na dyskietce wykazu zmian to można stwierdzić, że ktoś wykasował niepotrzebną spację i tak w ten sposób zmienił treść uzasadnienia, chyba kpina jakaś...
ktoś się sfrajerował i niepotrzebnie dał okręgowi nośnik. u mnie w okręgu nie do pomyślenia na szczęście, ale gdyby powiedziałbym że wykasowałem. nie przetrzymuję niepotrzebnych plików.
Nie przypominam sobie, czy widziałam na tym forum bardziej szokujący mnie sądowy absurd. Prośba o nośnik jest dla mnie tak abstrakcyjna, że nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić swojej reakcji na nią. Chyba półgodzinny śmiech, a oficjalnie - to chyba grzeczne pismo odmowne (ale w delikatnie cynicznym tonie). Ludzie, no muszą być jakieś granice przyzwoitości!!!!!
Ale przyznaj, że byłoby troszkę łatwiej, gdyby pisma procesowe były na nośnikach
moje dziecko mówiło niegdyś, że ma kipiele w nośniku i trzeba go wydmuchać
[ Dodano: Sro Sie 20, 2008 8:17 pm ]
jak okręg prosi o dostarczenie nośnika, a sąd mu łaskawie przesyła, to chociaż nie powinien wyciągać konsekwencji z odkrytych przekłamań zachowania terminu, to już nie fair
"Philomea" napisał:
Ale przyznaj, że byłoby troszkę łatwiej, gdyby pisma procesowe były na nośnikach
Tak? Osobiście nie wydaje mi się. Korzystam z pism pełnomocników tylko na etapie opisywania, o co wnosiły strony.
Swoją drogą ciekawe, czy SO zażądał także od pełnomocników zapisanej na nośniku apelacji i odpowiedzi na nią.
Od nas okręg żądaj wysyłania uzasów mailem na adres danego sekretariatu odwołwaczego
"sebus" napisał:
Od nas okręg żądaj wysyłania uzasów mailem na adres danego sekretariatu odwołwaczego
No to mamy już pełen folklor.
A widzicie, jak Was to wzburzyło...
Zapewniam, że nie zmyśliłam tej sytuacji, sprawa dotyczyła tylko jednego pionu w sąsiednim okręgu i jakoś to ucichło.
Ponieważ jednak mamy wspólną apelację, przez pewien czas istniała obawa przeniesienia tej praktyki na całą apelację, zastanawiałyśmy się, jak w razie czego takiemu żądaniu odmówić, nie żebym miała wszystkie uzasy po terminie, ale tak - dla zasady.
Nie wiem, czy sędzia miał dyscyplinarkę, myślę jednak, że sprawny informatyk chyba potrafiłby autora wybronić, no mój Boże, do czego to dojdzie ?
Chociaż jak u mnie w sądzie skończą tę sieć, co ją teraz kładą, to na pewno w jakimś jednym tajnym pomieszczeniu będzie wszystko zapisane, każdy mój ruch i ...bezruch.
Nie????
zależy jaki informatyk... spokojnie, mistrzowie dzieła nie pracują w sądach, bo za małe stawki są na nich przewidziane... jest coś około 2 na rękę chyba max, a mój kolega mistrz dzieła wyciąga we własnej spółce z pewnością około tyle co SSO, więc w życiu by nie przyszedł do sądu pracować.
Z jednej strony nie widze nic zdroznego czy dziwnego w ewentualnej prosbie z SO o przeslanie uzasadnienia mailem. Gdyby mnie ktos poprosil nie robilbym problemu - i tak sadach odwolawczych skanuja to wiec po co dodatkowa robota.
Z drugiej strony nie miesci mi sie w glowie jak mozna bylo zrobic cos takiego sedziemu ktory w sumie robi przysluge SO i daje uzasadnienie na dyskietce - szok ! Zawsze mozna sie bronic ze sie mialo zle ustawiony zegar/date w komputerze :D
"bea" napisał:
Mało tego, a może obok tego, sąd II instancji jakiś rok temu zaczął żądać dostarczania akt z apelacją wraz z treścią uzasadnienia SR także na nośniku - dyskietce komputerowej. I nagle u kogoś wyłapano, że oddał uzasadnienie po terminie ( mimo że z akt wynikało, że w terminie), bo przy otwieraniu pliku wyświetla się, kiedy czyniono ostatnie poprawki w treści. Nie wiem, jak się ta sprawa skończyła, bo to na szczęście dla mnie także w tym innym okręgu, ale podaję tę informację, skoro tak już omawiamy szczegółowo pułapki przy uzasadnieniach
To już jakaś paranoja jest, żeby w ten sposób sprawdzać terminowość uzasadnień. Chyby nie mają już co robić. Ciekawe który to przepis prawa przewiduje, że uzasadnienie orzeczenia należy przedstawić sądowi II instancji na nośniku.
U mnie jedynie prokuratorzy na prośbę sądu dostarczają nam akty oskarżenia również na nośnikach w sprawach wieloosobowych czy takich gdzie oskarżony ma zarzutów od metra, jednak nie traktujemy tego jako ich obowiązku.
"alutka" napisał:
U mnie jedynie prokuratorzy na prośbę sądu dostarczają nam akty oskarżenia również na nośnikach w sprawach wieloosobowych czy takich gdzie oskarżony ma zarzutów od metra, jednak nie traktujemy tego jako ich obowiązku.
I pewnie na tej samej zasadzie działa SO. Nie wiem, dlaczego macie z tym problem, skoro i tak macie uzasadnienie w formie elektronicznej to czemu by go nie udostępniać.
"bea" napisał:
A widzicie, jak Was to wzburzyło...
[...]
Nie wiem, czy sędzia miał dyscyplinarkę, myślę jednak, że sprawny informatyk chyba potrafiłby autora wybronić, no mój Boże, do czego to dojdzie ?
Bea, zastanów się. Jeśli napisał po terminie to czemu informatyk ma go bronić?
To jest właśnie to co trzeba zmienić. Jak napisał po terminie to raczej głowe powinien spuścić ze wstydu i przyjąć wszystkie konsekwencje. Natomiast jak obiektywnie nie mógł to jasno to napisać Prezesowi, że przy 4 wokandach i decernacie nie da się tego zrobić w terminie ustawowym i oddać po terminie. Sami podtrzymujemy w ten sposób tę fikcję i dajemy przyzwolenie na taką organizację pracy.....
[ Dodano: Czw Sie 21, 2008 9:15 pm ]
"sponn" napisał:
Z drugiej strony nie miesci mi sie w glowie jak mozna bylo zrobic cos takiego sedziemu ktory w sumie robi przysluge SO i daje uzasadnienie na dyskietce - szok !
Przykro mi, ale nie rozumiem co ma wspólnego jedno z drugim...
Dla mnie największą niestosownością jest tu jednak prośba SO o uzasadnienie na nośniku ??: .
Mniej bulwersuje mnie naskoczenie na sędziego, skoro wyszło w ten sposób, że uzasadnienie było po terminie. :neutral:
Z drugiej strony - nie widzę niczego złego w przesłaniu tego uzasadnienia na nośniku, ale tylko w przypadku takim, że to sędzia sądu I instancji, zdając sobie sprawę, że uzasadnienie jest długie, dużo fragmentów przyjdzie SO cytować, sam proponuje jego przesłanie na dyskietce, czy mailem, a SO odpowida, że jeżeli to nie problem, to poprosi o taką formę lub gdy prośba taka wychodzi przy okazji jakiejś luźnej, grzecznej rozmowy.
Oficjalna prośba SO o uzasadnienie na nośniku - a tak to sobie wyobraziłam - budzi mój niesmak ??:
"Johnson" napisał:
Nie wiem, dlaczego macie z tym problem, skoro i tak macie uzasadnienie w formie elektronicznej to czemu by go nie udostępniać.
Choćby po to, żeby nie mieć dyscyplinarki za nieterminowe uzasadnienie
"Pawnik" napisał:
Choćby po to, żeby nie mieć dyscyplinarki za nieterminowe uzasadnienie
Przecież data ostatniej edycji pliku o niczym nie świadczy. Taka data powstaje choćby po skopiowaniu na dyskietkę.
Na co to miałby być dowód? W pliku historia zmian i dat się nie zapisuje. Co innego na twardym dysku (starsze wersje plików są "kasowane" [nadpisywane]) i po tym, można by odtworzyć historię edycji, jak w sprawie Jakubowskiej. Ale nikt przecież nie prosi o wysłanie z plikiem twardego dysku.
Nie wierze, że ktoś w SO miał tak głupie pomysły.
"Johnson" napisał:
Choćby po to, żeby nie mieć dyscyplinarki za nieterminowe uzasadnienie
Przecież data ostatniej edycji pliku o niczym nie świadczy. Taka data powstaje choćby po skopiowaniu na dyskietkę.
Na co to miałby być dowód? W pliku historia zmian i dat się nie zapisuje. Co innego na twardym dysku (starsze wersje plików są "kasowane" [nadpisywane]) i po tym, można by odtworzyć historię edycji, jak w sprawie Jakubowskiej. Ale nikt przecież nie prosi o wysłanie z plikiem twardego dysku.
Nie wierze, że ktoś w SO miał tak głupie pomysły.
To było szyderstwo. Też nie wierzę w takie pomysły ( a i szczerze mówiąc w zdolności informatyczne SO ) do tropienia takiej afery. Wcześniej wyraziłem mój brak wiary w tym względzie, ale koleżanka potwierdziła, że jakiegoś SSR podobno pogonili za to... dziwne
Ludzie kochani nie dajmy się ogłupić
Ponieważ temet wywołałam, postaram się - PO URLOPIE - poznać jego zakończenie.
Pisząc o zdolnym informatyku miałam na myśli właśnie to, co napisał Pawnik - że ostateczna data powstaje po skopiowaniu na dyskietkę. I nie zdziwię się, jak ostatecznie okaże się, że takie właśnie było zakończenie całej sprawy. Przypominam, że nie było to w moim okręgu, stąd mam utrudniony dostęp do źródła informacji. Pozostaję z nadzieją, że cała sprawa umarła już w sposób naturalny....
pozdr.
Co do głównego wątku - to oczywiście, choćby nie wiem jak się nam to nie podobało, w Ns jest 7 dni. Zróbmy eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie, że z k.p.c. wykreślono art. 517 k.p.c. Jak byłoby z uzasadnieniami? Merytoryczne - 14 dni, a procesowe - 7 dni. Przez art. 13 § 2 k.p.c. stosowalibyśmy odpowiednio bądź art. 329 k.p.c., bądź art. 357 k.p.c. Czyli byłoby tak jak proponujecie. Zatem, chyba istnienie art 517 k.p.c. coś zmienia? Nie można przecież przyjąć, że nie ma on żadnej treści normatywnej.
Co do oczekiwań II instancji - nie zdarzyło mi się (jeszcze) prosić o uzasadnienie sądu I instancji w formie elektronicznej, ale nie wykluczam, że kiedyś to zrobię. Jeżeli można zaoszczędzić sporo czasu, to dlaczego tego nie zrobić? Postarałbym się jednak zrobić na zasadzie: wiecie, rozumiecie, trudna sprawa, mało czasu, kupa pisania, pomóżcie ...
Ale już na pewno nie przyszłoby mi o głowy grzebać w pliku i zastanawiać się kiedy i w jakiej wersji został zapisany. Żenada.
na apliku słyszałem o jednym/nej s, która po dłuższym urzędowaniu w wiadomym mini spi wróciła do referatu i gdy "analizowała" sprawy które otrzymała do referatu to zamiast zająć się problemem robiła "dyscycplinarki" werbalne -czyli ta sprawa to sie na dyscyplinarkę nadaje -więc nie żenada, tylko wzmożona czujność rewolucyjna
W niedzielę o pracy [meytorycznie]
"ubilexibi" napisał:
Co do głównego wątku - to oczywiście, choćby nie wiem jak się nam to nie podobało, w Ns jest 7 dni. Zróbmy eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie, że z k.p.c. wykreślono art. 517 k.p.c. Jak byłoby z uzasadnieniami? Merytoryczne - 14 dni, a procesowe - 7 dni. Przez art. 13 § 2 k.p.c. stosowalibyśmy odpowiednio bądź art. 329 k.p.c., bądź art. 357 k.p.c. Czyli byłoby tak jak proponujecie. Zatem, chyba istnienie art 517 k.p.c. coś zmienia? Nie można przecież przyjąć, że nie ma on żadnej treści normatywnej.
Myślę, że nie jest to takie oczywiste choć argumenty za 7 są silne. Nie można jednak zapominać, że jak pisano 517 kpc to wyroki też uzasadniało się w terminie tygodniowym- stąd odesłanie do 357 bez zróżnicowania czy to postanowienia co do istoty sprawy, czy też nie . To niechlujstwo współczesnego nam ustawodawcy spowodowało w mojej ocenie problem. Zwrócenie uwagi na ten element przechyla szalę w kierunku wykładni funkcjonalnej dającej dwa tygodnie dla postanowień merytorycznych. Zamiarem ustawodawcy bowiem, choć wadliwie wykonanym z punktu widzenia zasad legislacji, było przedłużenie tego terminu dla rozstrzygnięć merytorycznych. Nie ma uzasadnienia, by dotyczyło to prostej sprawy o zapłatę czy eksmisję, a już nie skomplikowanej działówki tylko dlatego, że to inny tryb
Można również powiedzieć, że gdyby ustawodawca miał zamiar zmienić tę kwestię w postępowaniu nieprocesowym, to by to zrobił. I można argumentować, że ,,po co 14 dni w stwierdzeniu nabycia spadku z ustawy albo depozycie?".
"ubilexibi" napisał:
I można argumentować, że ,,po co 14 dni w stwierdzeniu nabycia spadku z ustawy albo depozycie?".
No właśnie po to samo co w prostej eksmisji
"ubilexibi" napisał:
Można również powiedzieć, że gdyby ustawodawca miał zamiar zmienić tę kwestię w postępowaniu nieprocesowym, to by to zrobił.
Właśnie to zrobił tylko nieumiejętnie
Właśnie to zrobił tylko nieumiejętnie
No i właśnie co do tego nie ma zgody. Brak zmiany w treści art. 517 k.p.c. nie oznacza jego zmiany.
"ubilexibi" napisał:
Właśnie to zrobił tylko nieumiejętnie
No i właśnie co do tego nie ma zgody. Brak zmiany w treści art. 517 k.p.c. nie oznacza jego zmiany.
Czy zdarza się, że bez zmiany treści przepisu dochodzi do zmiany normy z uwagi na zmiany w innych przepisach?
Owszem zdarza się, ale czy art. 517 k.p.c. odsyła do tego zmienionego przepisu?
"ubilexibi" napisał:
Owszem zdarza się, ale czy art. 517 k.p.c. odsyła do tego zmienionego przepisu?
Ale czy musi?
A tak poważniej, tak masz racje ustawodawca powinien zmienić 517 kpc, żeby nie było wątpliwości ( bo są i to spore), ale jednak na ile to możliwe trzeba odkodowywać z wszystkich (!) przepisów sensowne normy. Różnica między nami jest taka, że Ty uważasz, że tu się nie da, a ja, że owszem tak.
To ja poproszę o wyjaśnienie, jaką to metodą wykładni ,,da się" wyinterpretować, że zmiana przepisu, do którego art. 517 k.p.c. nie odsyła zmienia coś w sferze, którą reguluje ten właśnie art. 517 k.p.c.
Będę wdzięczny za otwarcie w moim umyśle nowych horyzontów.
"ubilexibi" napisał:
To ja poproszę o wyjaśnienie, jaką to metodą wykładni ,,da się" wyinterpretować, że zmiana przepisu, do którego art. 517 k.p.c. nie odsyła zmienia coś w sferze, którą reguluje ten właśnie art. 517 k.p.c.
Będę wdzięczny za otwarcie w moim umyśle nowych horyzontów.
To, że przepisy nie są zawieszone w próżni to się chyba zgodzisz ? Mieści się też zapewne w Twoim horyzoncie teza, że interpretacja przepisu dokonuje się w powiązaniu z innymi. Czy art. 1059 kc regulował procedurę w zakresie formy postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku? Nie. Czy zmieniła się norma z art. 677 § 2 kpc po wyroku TK dotyczącym 1059 i n. kc ? Moim zdaniem tak. Obowiązek odrębnego opisania w postanowieniu dziedziczenia gospodarstwa rolnego dotyczył jedynie spadków otwartych przed 14.02.2001r.
Inny przykład norma z 224 § 1 kpc przed 01 lipca 96 i po nim ( aż do 2005 r. )możliwość uznania sprawy za dostatecznie przez Sąd przed tą datą i po niej to kompletnie różne sytuacje, a wynikało to nie ze zmiany 224 kpc a ze zmian m.in 232 § 1 kpc.
Zamiast przenoszenia dyskusji na inną płaszczyznę wolałbym jednak przeczytać argumenty na rzecz lansowanej przez Ciebie tezy. I nie zadowolę się stwierdzeniem typu ,,wykładnia funkcjonalna", bo będę chciał wiedzieć o funkcję jakiej normy i w jakim kontekście chodzi.
Zaznaczam, że jak zostanę przekonany, to osobiście będę molestował wizytatorki do zmiany poglądów. I albo ja przekonam, albo polegnę z godnością. Prosiłbym więc o solidne wskazówki. Dyć tu o życie chodzi.
"ubilexibi" napisał:
Zamiast przenoszenia dyskusji na inną płaszczyznę wolałbym jednak przeczytać argumenty na rzecz lansowanej przez Ciebie tezy. I nie zadowolę się stwierdzeniem typu ,,wykładnia funkcjonalna", bo będę chciał wiedzieć o funkcję jakiej normy i w jakim kontekście chodzi.
Zaznaczam, że jak zostanę przekonany, to osobiście będę molestował wizytatorki do zmiany poglądów. I albo ja przekonam, albo polegnę z godnością. Prosiłbym więc o solidne wskazówki. Dyć tu o życie chodzi.
Myślę, że nie ma potrzeby przekonywania się na siłę. Kto chce pisze uzasadnienie w 7 dni i tyle. I tak na marginesie: rosądniej wykłada się przepisy, gdy widziało się w jaki sposób "tworzy się" nowe prawo, bo wtedy wie się, że to jest totalna partyzantka. I dlatego należy sobie teoretyczne reguły zapamiętane ze studiów schować głęboko w szafie, bo w przeciwnym wypadku nie dojdziemy do żadnych racjonalnych wniosków. Jednak każdy ma wolny wybór, a niektórym dane jest szczęście być niezawisłym.
Jest jeszcze coś takiego jak ,,dyskrecjonalna władza sędziego" . Rozumiem dylematy ubilexibi, ale zdecydowanie bliżej mi do postawy prezentowanej przez beatah. Podejście ubiego ma sens tylko wtedy, gdy ustawodawca spełnia określone standardy techniki legislacyjnej, a jest przecież notorią, że nasz ma z tym duże problemy. Wobec tego niezbędna do wykładni jest nieraz po prostu filozofia użyta w konstrukcji art 948 kc.
Też się często skłaniam ku tej koncepcji (art. 948 k.c.), ale jesteśmy niebezpiecznie blisko granicy poza którą jest zupełna dowolność (arbitralność) i co za tym idzie nieprzewidywalność decyzji sądu.
Nadal jednak nie wiem, na jakiej podstawie zmiana art. 329 k.p.c., którego stosowanie w nieprocesie jest wyłączone na mocy art. 517 k.p.c., ma rzutować na kwestię uzasadniania orzeczeń w postępowaniu nieprocesowym.
"ubilexibi" napisał:
Też się często skłaniam ku tej koncepcji (art. 948 k.c.), ale jesteśmy niebezpiecznie blisko granicy poza którą jest zupełna dowolność (arbitralność) i co za tym idzie nieprzewidywalność decyzji sądu.
Nadal jednak nie wiem, na jakiej podstawie zmiana art. 329 k.p.c., którego stosowanie w nieprocesie jest wyłączone na mocy art. 517 k.p.c., ma rzutować na kwestię uzasadniania orzeczeń w postępowaniu nieprocesowym.
Nie ulega wątpliwości, że ustawodawca odróżnia w nieprocesie postanowienia co do istoty sprawy i pozostałe. Te pierwsze co do zasady mają swój odpowiednik w wyrokach w procesie a te drugie w postanowieniach. Treść art. 517 kpc nie rozróżniała postanowień co do istoty i pozostałych w kwestiach terminu na uzasadnienie bo nie było takiej potrzeby gdyż w procesie też różnicy nie było. Nie oznacza to jednak, że ustawodawca odstąpił od tej zasady, iż postanowienie co do istoty= wyrok. Zmiana art. 329 kpc ograniczyła więc normę z art. 517 kpc (pierwsza część zdania) w ten sposób, iż dotyczy ona już teraz tylko postanowień "wpadkowych". Podawane przeze mnie przykłady nie miały przenieść dyskusji na inną płaszczyznę a wykazać, że tak to czasem funkcjonuje, że zmiana jednego przepisu powoduje zmianę normy obejmowanej wcześniej innym przepisem (którego treść zmianie nie ulega) nawet jeśli przepis ten wprost nie odwołuje się do tego zmienianego. Co do aktualnej wykładni 517 kpc to trzeba zadać sobie pytanie: czego chciał ustawodawca? Ja nie mam wątpliwości, że chciał by orzeczenia co do istoty sprawy można było uzasadniać w dwa tygodnie, niezależnie od trybu. Żadne okoliczności nie wskazują, że chciał inaczej, a tak jak przy wykładni oświadczeń woli uwzględniać trzeba osobiste właściwości strony ( w tym wypadku ustawodawcy- vide post beatah co do jakości legislacji) a te nie pozwalają na tak stanowcze wnioski wyciągane przez Twoją wizytację z faktu, że nie zmienił przy tym treści 517 kpc. Żeby był wyłom w zasadzie postanowienie co do istoty= wyrok muszą być ku temu jakieś przesłanki - tu ich brak. Pomocne w argumentacji byłoby pewnie uzasadnienie projektu w tym zakresie, ale na stronie sejmu nie znalazłem uzasadnienia zmiany 329 kpc
Żeby był wyłom w zasadzie postanowienie co do istoty= wyrok muszą być ku temu jakieś przesłanki - tu ich brak.
A art. 517 k.p.c. nie jest taką przesłanką? Skoro wyraźnie wskazuje jakie zasady się stosuje do uzasadniania postanowień? I nie odróżnia przy tym merytorycznych od procesowych.
"ubilexibi" napisał:
Nie jest, bo kiedy pisano jego treść nie było różnicy, więc nie było zamiarem ustawodawcy gdy pisał 517 kpc żeby inaczej było w postanowieniach merytorycznych a inaczej w wyrokach. Jeszcze raz podkreślam "masz racje ustawodawca powinien zmienić 517 kpc, żeby nie było wątpliwości ( bo są i to spore), ale..."Żeby był wyłom w zasadzie postanowienie co do istoty= wyrok muszą być ku temu jakieś przesłanki - tu ich brak.
A art. 517 k.p.c. nie jest taką przesłanką? Skoro wyraźnie wskazuje jakie zasady się stosuje do uzasadniania postanowień? I nie odróżnia przy tym merytorycznych od procesowych.
No dobra, okopujemy się na własnych pozycjach.
"ubilexibi" napisał:
Też się często skłaniam ku tej koncepcji (art. 948 k.c.), ale jesteśmy niebezpiecznie blisko granicy poza którą jest zupełna dowolność (arbitralność) i co za tym idzie nieprzewidywalność decyzji sądu.
Nadal jednak nie wiem, na jakiej podstawie zmiana art. 329 k.p.c., którego stosowanie w nieprocesie jest wyłączone na mocy art. 517 k.p.c., ma rzutować na kwestię uzasadniania orzeczeń w postępowaniu nieprocesowym.
Według mnie czynisz ubilexibi błędne założenie, że ustawodawca artykułem 517 kpc wyłączył stosowanie w nieprocesie art. 329 kpc . Skoro 517 odsyła do stosowania 357, a ten tyczy się tylko i wyłącznie postanowień zaskarżalnych zażaleniem (użycie słowa zażalenie a nie środek zaskarżenia w par. 3 art. 357 kpc) to regulacja z 517 jest niepełna i wejść wtedy musi (jak pisałem wyżej, w pierwszym poście w tym temacie) art. 329 poprzez 13 par. 2 kpc.
E tam, kolega Ubilexibi już się okopał. I już nic go nie przekona. I to dobrze, bo strony będą miały szybciej uzasadnienie.
"art_60" napisał:
błędne założenie, że ustawodawca artykułem 517 kpc wyłączył stosowanie w nieprocesie art. 329 kpc . Skoro 517 odsyła do stosowania 357, a ten tyczy się tylko i wyłącznie postanowień zaskarżalnych zażaleniem (użycie słowa zażalenie a nie środek zaskarżenia w par. 3 art. 357 kpc) to regulacja z 517 jest niepełna i wejść wtedy musi (jak pisałem wyżej, w pierwszym poście w tym temacie) art. 329 poprzez 13 par. 2 kpc.tu się nie zgodzę, art 517 kpc w pierwotnej wersji dotyczył wszystkich postanowień - wynika to z dalszej części art. 517 kpc (o zrzeczeniu się doręczenia). Użyte sformułowanie" stosowanie do art. 357" oznacza tyle samo co "stosuje się odpowiednio" W innym wypadku bowiem ustawodawca napisałby " do uzasadnień i doręczeń postanowień stosuje się art. 357" Poza tym wtedy ustawodawca był w trochę lepszej formie niż dziś i wtedy gdy chciał napisać o postanowieniach co do istoty sprawy lub tylko wpadkowych to robił to (por. 518)
Dziękuję gilgamesz za wsparcie w odparciu podstępnego ataku art_60
"ubilexibi" napisał:
Dziękuję gilgamesz za wsparcie w odparciu podstępnego ataku art_60Skoro okopany ubilexibi nie chce się poddać i znalazł jeszcze nieoczekiwanego sojusznika chcę zauważyć, że atak można też poprowadzić z innych pozycji i powiedzieć tak: dobrze, gilgamesz, skoro ustawodawca w art. 517 kpc mówi o ,,odpowiednim” stosowaniu art. 357 (z czym się zgadzam), a odpowiednio oznacza: ,,wprost, z modyfikacjami albo wcale” to z uwagi na nową treść art. 329 kpc zwrot ,,odpowiednio” w treści art. 517 kpc oznacza teraz : stosujemy art. 357 wprost do postanowień wpadkowych, a nie stosujemy wcale do postanowień orzekających co do istoty sprawy, bo po zmianie normy instruującej sędziów do pisania w procedurze cywilnej uzasadnień w 14 dni, ma ta norma zastosowanie w procesie z mocy przepisu art. 329, a w nieprocesie przez 329 w zw. z 13 par. 2. Rozumowanie, że ustawodawca stworzył normę nakazującą pisać uzasy w procesie w 14 dni, a w nieprocesie w 7 dni, daje się sprowadzić do absurdu, a więc rozbija się o zasadę racjonalnego ustawodawcy, o czym już tu mówiono.
"art_60" napisał:
to z uwagi na nową treść art. 329 kpc zwrot ,,odpowiednio” w treści art. 517 kpc oznacza teraz : stosujemy art. 357 wprost do postanowień wpadkowych, a nie stosujemy wcale do postanowień orzekających co do istoty sprawy, bo po zmianie normy instruującej sędziów do pisania w procedurze cywilnej uzasadnień w 14 dni, ma ta norma zastosowanie w procesie z mocy przepisu art. 329, a w nieprocesie przez 329 w zw. z 13 par. 2.
i tu już się zgadzam - doszło do takiej zmiany normy. Tylko to nie jest przesłanka dla naszego rozumowania ale jego wynik !
"art_60" napisał:
Rozumowanie, że ustawodawca stworzył normę nakazującą pisać uzasy w procesie w 14 dni, a w nieprocesie w 7 dni, daje się sprowadzić do absurdu, a więc rozbija się o zasadę racjonalnego ustawodawcy, o czym już tu mówiono.
Tu pełna zgoda
Rozumowanie, że ustawodawca stworzył normę nakazującą pisać uzasy w procesie w 14 dni, a w nieprocesie w 7 dni, daje się sprowadzić do absurdu, a więc rozbija się o zasadę racjonalnego ustawodawcy, o czym już tu mówiono.
Tu bym się nie zgodził. Był już o tym mowa, że 7 dni w nieprocesie jest dlatego, bo to są proste sprawy - stwierdzenie nabycia spadku z ustawy, depozyt, przepadek rzeczy, zasiedzenie itp. A w procesie to co innego - zadośćuczynienia, ochrona dóbr osobistych, prawa autorskie, rozwody (kto z kim, kiedy i dlaczego), itp.
Ale argument o ,,odpowiednim" stosowaniu art. 357 k.p.c., polegającym na niestosowaniu tego przepisu, ale stosowaniu art. 329 k.p.c. jest przebiegły. Tylko, że znowu wracamy do punktu wyjścia - przy takiej wykładni art. 517 k.p.c. nie ma żadnej treści normatywnej. Czyli można go skreślić, a stan prawny byłby taki sam. Trochę słabo.
"ubilexibi" napisał:
Był już o tym mowa, że 7 dni w nieprocesie jest dlatego, bo to są proste sprawy - stwierdzenie nabycia spadku z ustawy, depozyt, przepadek rzeczy, zasiedzenie itp. A w procesie to co innego - zadośćuczynienia, ochrona dóbr osobistych, prawa autorskie, rozwody (kto z kim, kiedy i dlaczego), itp.
Ubi, bo pomyślę, że nie orzekasz w cywilnym. s. Dąbrowski się znalazł tyle, że z prawej strony Wisły
"ubilexibi" napisał:
Tylko, że znowu wracamy do punktu wyjścia - przy takiej wykładni art. 517 k.p.c. nie ma żadnej treści normatywnej. Czyli można go skreślić, a stan prawny byłby taki sam. Trochę słabo.
Słabo to miesza legislator. Uwolnij się od tego przekonania, że on jest profesjonalistą. Nie jest i niestety długo nie będzie.
jeżeli odstąpimy od zasady racjonalnego ustawodawcy -co jest bardzo pociągające
to z czym zostaniemy?
z tfurczą wykładnią -
"elew" napisał:
jeżeli odstąpimy od zasady racjonalnego ustawodawcy -co jest bardzo pociągające
to z czym zostaniemy?
z tfurczą wykładnią -
ale właśnie z przekonania, że on jest racjonalny trzeba przyjąć, że w nieprocesie jest też 14 dni. On jest racjonalny, ale sobie nie radzi z instrumentami, którymi się posługuje.
Moja opinia na temat legislacji nie przedrze się przez czujność adminów. Byłoby w takiej opinii dużo słów na k. i p. Oraz kilka na ch.
Co nie zmienia faktu - jak już pisałem - że musimy oddzielić naszą krytyczną ocenę stanu prawnego od dopuszczalnej wykładni.
Ubi, bo pomyślę, że nie orzekasz w cywilnym. s. Dąbrowski się znalazł tyle, że z prawej strony Wisły
To kolega też był na tym spotkaniu?
ubi, nie przedrze się....
A mówiłem, że są czujni. Permanentna inwigilacja
"ubilexibi" napisał:
Co do oczekiwań II instancji - nie zdarzyło mi się (jeszcze) prosić o uzasadnienie sądu I instancji w formie elektronicznej, ale nie wykluczam, że kiedyś to zrobię. Jeżeli można zaoszczędzić sporo czasu, to dlaczego tego nie zrobić? Postarałbym się jednak zrobić na zasadzie: wiecie, rozumiecie, trudna sprawa, mało czasu, kupa pisania, pomóżcie ...
Ale już na pewno nie przyszłoby mi o głowy grzebać w pliku i zastanawiać się kiedy i w jakiej wersji został zapisany. Żenada.
U nas od dłuższego czasu przesyłamy do II inst. w ślad za aktami uzasadnienia w formie elektronicznej.
...no może nie do końca na zasadzie "wiecie, rozumiecie, trudna sprawa, mało czasu, kupa pisania, pomóżcie", ale bez większych oporów
Prośby o przesłanie uzasadnienia w formie elektronicznej nie uważam za nic zdrożnego. W gruncie rzeczy chodzi wyłącznie o koleżeńską przysługę i ułatwienie komuś życia (ktoś musiałby i tak to przklepywać). Sam, gdy tylko ktoś się do mnie zwróci to udostępniam.
"Michał44" napisał:
Prośby o przesłanie uzasadnienia w formie elektronicznej nie uważam za nic zdrożnego. W gruncie rzeczy chodzi wyłącznie o koleżeńską przysługę i ułatwienie komuś życia (ktoś musiałby i tak to przklepywać). Sam, gdy tylko ktoś się do mnie zwróci to udostępniam.
Ale z SN na razie telefonów o przesłanie dyskietki nie było?
Nie było, ale też bym nie odmówił
Przychylam się do argumentacji, że termin ten wynosi 14 dni - i tak na szczęście jest w moim wydziale. Termin 7 - dniowy byłby zdecydowanie za krótki tym bardziej, że czasami uzasadnienia w nieprocesie są o wiele obszerniejsze niż w procesie.
Ciekawe pomysły mają w SO - uzasadnienie na dyskietce to możliwość szybkiego przekopiowania stanu faktycznego i motywów do uzasadnienia apelacyjnego a zatem mniej własnej, co prawda odtwórczej, pracy. W tym wypadku jednak nie powinni być już tacy drobiazgowi aby sprawdzać datę ostatnio nanoszonych poprawek- mogła być poprawiana np. malutka literówka.
Moja opinia na temat legislacji nie przedrze się przez czujność adminów. Byłoby w takiej opinii dużo słów na k. i p. Oraz kilka na ch.
quote]
po prostu nie wierzę w tę zdolność to tych słów na ch.
w zdolność do innych słów też nie
no może poza tymi na b.
czyli barokowymi
pozdr
No dobra, to taka bardziej licencia poetica była ...
"ubilexibi" napisał:
No dobra, to taka bardziej licencia poetica była ...
Kolega, jak zwykle, nadmiernie skromny.
I u nas na szczęście jest 14 dni, ale PW nie zabrania pisać w 7.
Jeszcze nie było prośby o wersję elektroniczną uzasadnienia z odwoławczego, ale powoli idą przygotowania do przekazywania tą drogą danych z repertoriów. Więc pewnie i doklejone tam orzecznia z uzasdnieniami polecą.
A na kanwie tych uwag o wycinaniu i wklejaniu przypomniałem sobie uzasadnienia odwoławcze jednej z koleżanek (niestety już w stanie spoczynku). To była kwintesencja zwięzłości. Potrafiła na jednej stronie napisć to co inni klepali na kilku. A naprawdę niczego w omówieniu istoty sprawy nie brakowało. Jak to się wspaniale czytało!!! A teraz coraz obszerniejsze teksty - ale czy to istotnie potrzebne? Widziałem np. uzasadnienie prawdziwej apelacji, gdzie po kilku stronach opisów co powód, co pozwany, co sąd i co apelacja - było niecałe pół strony rozważań.
U mnie też 14 dni na nieproces, nie są to proste sprawy, rozliczyć wszystkie sztućce, dywany i firany oraz nakłady w podziale majątku, czy dziale, to trochę schodzi. Nie spotkałam się z żądaniem wersji elektronicznej uzasadnienia, ale skoro sprawdzają czas dokonania poprawek, to w zasadzie lepiej poprzestać na wersji papierowej
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.