Tradycyjnie już w tym dziale znów mam problem ze skargą na czynności komornika.
O ile sprawa skargi jest dość jasna, mam problem z rozliczeniem kosztów postępowania związanego ze złożeniem skargi.
Otóż komornik prowadzi egzekucję w oparciu o postanowienie zabezpieczające. Komornik ustalił koszty tego postępowania i jednocześnie, wbrew brzmieniu art. 745 kpc pobrać od dłużnika należne koszty. Dłużnik zaskarżył w tym zakresie czynność komornika, powołując się na brzmienie art. 745 kcp oraz treść orzeczenia SN z 26.01.2001 (II CKN 366/00), w którym SN stwierdził, że komornik prowadząc egzekucję w oparciu o postanowienie zabezpieczające, jest władny jedynie ustalić koszty postępowania egzekucyjnego, ale kto te koszty ma uiścić należy już do sądu, który kończąc postępowanie, które spowodowało wydanie postanowienia zabezpieczającego i ewentualną dalszą egzekucję.
Zatem w mojej ocenie dłużnik ma rację. Ale dłużnik działając przez pełnomocnika żąda także zasądzenia od drugiej strony kosztów zastępstwa procesowego i kosztów opłaty od skargi. I tu mam wątpliwość. No bo niby dlaczego wierzyciel ma płacić za błędy komornika i to związane z wynagrodzeniem komornika? Jak to się ma do treści art. 770 kpc?
O ile koszty opłaty od skargi od biedy można jeszcze przejąć na rachunek Skarbu Państwa i zwrócić dłużnikowi uiszczoną opłatę, to z kosztami zastępstwa procesowego zupełnie nie wiem co zrobić.
Tu sytuacja jest akurat prosta - za błędy komornika płaci w postępowaniu skargowym
( ponosi koszty postępowania ) strona przegrywająca skargę, zgodnie z ogólną zasadą odpowiedzialności za wynik procesu ( 13 w zw. z 98 kpc) . Pogląd przesądzony w doktrynie i orzecznictwie i chyba nie wart dalszego roztrząsania
A potem może sobie z regresem wystąpić p-ko Komornikowi i SP.
Dzięki za podpowiedź. Jakoś tak rozglądałem się za orzecznictwem w tym temacie, ale chyba się słabo rozglądałem bo nic nie znalazłem, co by mi pasowało
Albo ja już się starzeję i nie nadaję do tej roboty
"dorota" napisał:
Dzięki za podpowiedź. Jakoś tak rozglądałem się za orzecznictwem w tym temacie, ale chyba się słabo rozglądałem bo nic nie znalazłem, co by mi pasowało
Albo ja już się starzeję i nie nadaję do tej roboty
w sytuacjach tego rodzaju zwykle stosuję art. 102 kpc w zw. z art. 13 par. 2 kpc i odstępuję od obciążania wierzyciela tymi kosztami - w imię czego ma płacić za głupio robiącego komornika?
zdaję sobie sprawę, że pewnie sypniecie na mnie gromy, ale uważam to za słuszne a czy to contra legem? - to już może przyczynek do kolejnej propozycji zmiany kpc?
"kudłaty" napisał:
w sytuacjach tego rodzaju zwykle stosuję art. 102 kpc w zw. z art. 13 par. 2 kpc i odstępuję od obciążania wierzyciela tymi kosztami - w imię czego ma płacić za głupio robiącego komornika?
otóż, przyjacielu, nic nie robię z nimi, albowiem w postępowaniu apelacyjnym nie danym jest mi na sąd się składać
"kudłaty" napisał:
otóż, przyjacielu, nic nie robię z nimi, albowiem w postępowaniu apelacyjnym nie danym jest mi na sąd się składać
"kudłaty" napisał:
w sytuacjach tego rodzaju zwykle stosuję art. 102 kpc w zw. z art. 13 par. 2 kpc i odstępuję od obciążania wierzyciela tymi kosztami - w imię czego ma płacić za głupio robiącego komornika?
zdaję sobie sprawę, że pewnie sypniecie na mnie gromy, ale uważam to za słuszne a czy to contra legem? - to już może przyczynek do kolejnej propozycji zmiany kpc?
może tak: nie generalizujmy; zależy od rodzaju i sytuacji i rodzaju zaskarżonej czynności. Bardzo często jest jednak tak, że czynność oczywiście uzasadnioną, oczywiście w interesie wierzyciela i prawidłową z punktu widzenia celu punktu widzenia postępowania egzekucyjnego niestety trzeba uchylić z powodu uchybień proceduralnych. Jeśli się jej nie da nie uchylić. To jedna z takich sytuacji. Nie widzę dlaczego wierzyciel miałby tu ponieść koszty. Nie wydaje mnie się to sprawiedliwe.
A jeśli chodzi, Johnsonie, o sprawy uchylone? Oczywiście nie sądziłem nigdy sprawy uchylonej z powodu błędu Sądu I instancji a jedynie uchylone z powodu błędu Sądu II instancji polegającego na uchyleniu właśnie. Wszystkie te uchylone z powodu błędów Sądu I instancji, to były moje, więc nie mogłem ich sądzić.
A jeśli już, to NS. Odpowiedź zatem brzmi: stwierdzić, że uczestnicy postępowania ponoszą koszty związane ze swym udziałem w sprawie
"kudłaty" napisał:
może tak: nie generalizujmy; zależy od rodzaju i sytuacji i rodzaju zaskarżonej czynności. Bardzo często jest jednak tak, że czynność oczywiście uzasadnioną, oczywiście w interesie wierzyciela i prawidłową z punktu widzenia celu punktu widzenia postępowania egzekucyjnego niestety trzeba uchylić z powodu uchybień proceduralnych. Jeśli się jej nie da nie uchylić. To jedna z takich sytuacji. Nie widzę dlaczego wierzyciel miałby tu ponieść koszty. Nie wydaje mnie się to sprawiedliwe.
U nas przy skargach na czynność komornika z reguły też odstępujemy od obciążania wierzyciela kosztami postępowania, wychodząc z założenia, że co strona winna za błędy komornika.
Rozstrzygam zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, ale pewnie że są wyjątkowe sytuację. Byłoby ok. gdybyśmy mogli kosztami błędów obciążać komorników. Ja ostatnio wezwał komornika do uiszczenia opłaty 6 zł za stwierdzenie prawomocności, ale się hałas podniósł. Zdania jednak nie zmienię. Nie opłaci zwrócę mu wniosek.
odstępuję od obciążania wierzyciela tymi kosztami - w imię czego ma płacić za głupio robiącego komornika