Forum sędziów
Wiem że już było o nakładach w różnych wątkach ale nie mogę znaleźć odpowiedzi
Jan i Maria pobrali się w 1965 r. Jan nabył udział 1/2 w nieruchomości w drodze darowizny do majątku odrębnego w 1968 roku. Małżonkowie wspólnie postawili dom na działce w 1970 r.. W 1985 r. Jan i drugi współwłaściciel znieśli współwłasność i podzielili działkę – Jan otrzymał na wyłączną własność część działki z domem.
W 1989 r. zmarła Maria – dziedziczą po niej z ustawy mąż Jan i dwie córki C1 i C2.
W 2002 r. zmarł Jan – dziedziczy po nim z testamentu w całości córka C1.
Córka C2 występuje o podział majątku małżonków Jana i Marii i dział spadku po Marii i żąda rozliczenia nakładów z majątku wspólnego Jana i Marii na majątek odrębny Jana w postaci budowy domu.
W czasie gdy był dokonywany ten nakład działka była we współwłasności Jana i osoby trzeciej, więc przy podziale majątku wspólnego Maria mogłaby chyba żądać tylko zwrotu połowy z 1/2. A z tego córka C2 może żądać 1/3 bo w takiej części dziedziczy.
A według jakiego stanu ustalać nakłady – na datę śmierci Marii, na chwilę obecną czy też proporcje wartości budynku z daty jego postawienia do wartości działki odnieść do obecnych wartości?
W wyroku z 30.01.2008 SN stwierdził, że roszczenie o zwrot nakładów z majątku wspólnego na remont budynku stanowiącego część składową nieruchomości należącej do majątku osobistego drugiego z małżonków ma charakter obligacyjny. W tej sprawie chodziło jednak o to, że małżonek swój udział w nieruchomości będący jego majątkiem osobistym zbył w drodze czynności prawnej. Obligacyjny charakter roszczenia nie wyłącza chyba jego dziedziczenia i niestety muszę to liczyć. Zawsze w sprawie z rozliczeniem nakładów mam wątpliwości według jakiego stanu uwzględniać te nakłady. Może ktoś miał podobną zagadkę? :sad:
taaa... ciekawy problem proceduralny Magdo. Mnie osobiście przerasta
"magda1311" napisał:
Wiem że już było o nakładach w różnych wątkach ale nie mogę znaleźć odpowiedzi
Jan i Maria pobrali się w 1965 r. Jan nabył udział 1/2 w nieruchomości w drodze darowizny do majątku odrębnego w 1968 roku. Małżonkowie wspólnie postawili dom na działce w 1970 r.. W 1985 r. Jan i drugi współwłaściciel znieśli współwłasność i podzielili działkę – Jan otrzymał na wyłączną własność część działki z domem.
W 1989 r. zmarła Maria – dziedziczą po niej z ustawy mąż Jan i dwie córki C1 i C2.
W 2002 r. zmarł Jan – dziedziczy po nim z testamentu w całości córka C1.
Córka C2 występuje o podział majątku małżonków Jana i Marii i dział spadku po Marii i żąda rozliczenia nakładów z majątku wspólnego Jana i Marii na majątek odrębny Jana w postaci budowy domu.
W czasie gdy był dokonywany ten nakład działka była we współwłasności Jana i osoby trzeciej, więc przy podziale majątku wspólnego Maria mogłaby chyba żądać tylko zwrotu połowy z 1/2. A z tego córka C2 może żądać 1/3 bo w takiej części dziedziczy.
Mam watpliwości, czy może żadać zwrotu nakładów tylko połowy z 1/2
Po zniesieniu współwłasności Jan otzrymał na własność całość nakładów - cały dom.
A według jakiego stanu ustalać nakłady – na datę śmierci Marii, na chwilę obecną czy też proporcje wartości budynku z daty jego postawienia do wartości działki odnieść do obecnych wartości?
Jak piszesz jest to dział spadku. Czyli normalnie bierzemy stan nieruchomości wg stanu na dzień otwarcia spadku i ceny obecne. Pewnie analogicznie należałoby wziąć wartość tych nakładów według stanu na dzień otwarcia spaku a cen dzisiejszych. (inaczej te dwie wartości nie były by porównywalne)
Reasumując. Wyceniamy całą nieruchomość, wyceniamy sam gunt. Wg stanu na dzień otwarcia spadku i cen dzisiejszych. Odejmując od pierwszego drugie mamy wartość nakładów. Rozliczamy to według posiadanych przez strony udziałów.
Mam nadzieję, że nic nie pochrzaniłem -
Kubuś Puchatek - Miś o Bardzo Małym Rozumku
dzięki, Kubusiu P.
co do połowy z 1/2 to miałam te same wątpliwości. W uzasadnieniu tego wyroku SN właśnie było odniesienie do takich proporcji
"magda1311" napisał:
dzięki, Kubusiu P.
Cała przyjemność po mojej stronie :smile:
No proszę, kto by pomyślał, niby mały rozumek, a tak rezolutnie roztrzaskał ten kazus. No, no ...
"ubilexibi" napisał:
No proszę, kto by pomyślał, niby mały rozumek, a tak rezolutnie roztrzaskał ten kazus. No, no ...
Nie liczy się wielkość tylko spsób jego używania.
Nawet jak się ma Bardzo Mały Rozumek - to nikt nie zwalnia z jego używania.
A reszta to jak w podpisie.
Łączę wyrazy szacunku
Kubuś Puchatek - Miś o Bardzo Małym Rozumku
Nie liczy się wielkość tylko spsób jego używania.
Jakoś mi się to dziwnie kojarzy
"ubilexibi" napisał:
Nie liczy się wielkość tylko sposób jego używania.
Jakoś mi się to dziwnie kojarzy
I prawidłowo Ci sie kojarzy .............. - z chusteczką
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.