Drodzy Forumowicze!!!
apeluję o podjęcie rękawicy ciężkiej i niewygodnej, rękawicy dyskusji na argumenty merytoryczne i wypracowanie być może jednego wspólnego stanowiska w kwestii reformy drogi do urzędu sędziego...
nie sposób patrzeć wciąż bezczynnie na fakt kłótni politycznej w tym zakresie...
już teraz są w sejmie dwa konkurencyjne projekty: rządowy o KSSiP, który przewiduje wprowadzenie nowej aplikacji trwającej 5,5 roku oraz w przepisach przejściowych dla osób, które nie zostały asesorami, a już zdały egzamin sędziowski, przymusowy staż na stanowisku asystenta przez okres 4 lat, ewentualnie na stanowisku referendarza przez okres 3 lat...
jest też drugi projekt stworzony przez KRS i złożony przez Prezydenta (później złożony, dopiero pierwsze czytanie) przewidujący wprowadzenie instytucji sędziego grodzkiego, którym miałby zostać ten, kto zdał egzamin sędziowski po aktualnej jeszcze aplikacji sądowej, taki sędzia grodzki sądziłby w wydziałach grodzkich sprawy niby prostsze np.: wykroczenia, przestępstwa w uproszczonym, stwierdzenie nabycia spadku itp. szczegóły w projekcie (jeśli trzeba wkleję)... dopiero po 3 latach mógłby kandydować na stanowisko sędziego rejonowego...
są minusy i plusy każdego rozwiązania, punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia, ale apeluję o maksymalny obiektywizm i umiar w ocenach oraz o odkrycie pokładów empatii - jak patrzycie na to z perspektywy swojego dnia codziennego, ale również jakbyście patrzyli na to z mojego punktu widzenia - zdałem egzamin, lada dzień będę asystentem w SO i co dalej?... która droga jest lepsza dla Wymiaru Sprawiedliwości, dla ludzi: sędziów, kandydatów na sędziów, pracowników sądów... i dla zwykłego obywatela...
proszę o dyskusję.
Petrus