Forum sędziów

Słyszałem o podobnych przypadkach, choc może mniej drastycznych. A co do kadnydatów na Min. Spr:
http://www.sport.pl/pilka/1,82408,4603710.html

Do poczytania:
http://www.rp.pl/artykul/4,64642.html
znowu powraca temat wynagrodzeń
Będziemy wzorować się na Litwie i Słowacji, no, no...

Unia sędziów: polska Temida zagrożona
http://www.rp.pl/artykul/4,64643.html

widzę, że bladyswit dużo serfuje po internecie, w robocie
artykuły godne przeczytania
trzymaj tak dalej
Ola

Nikt nam tyle nie da, co nam rząd naobiecuje.

Nikt nam tyle nie da, co nam rząd naobiecuje.
Zobaczycie, że dadzą. A jak jeszcze do tego dostaniemy w 2009 liniowy 15, to będzie można się trochę odbić od dna! :-)

Zrezygnuję z liniowego za 12 tys. brutto
Ale trzeba faktycznie przyznać, że nasz kolega bladyswit ma dużo czasu na serfowanie w necie.... Gratuluję Niedługo chyba utworzę dział prasówka i jeden modi

Jak już wspomniałem grunt to dobra organizacja pracy. Wtedy wystarczy czasu na prasówkę... To mój skromny wkład w realizację art. 178 ust. 2 Konstytucji

"jaro123" napisał:
Nikt nam tyle nie da, co nam rząd naobiecuje.
A słyszałeś jakieś obietnice ???

Nikt nam tyle nie da, co nam rząd naobiecuje.
A słyszałeś jakieś obietnice ???
No właśnie podobno mają być jakieś podwyżki, i to chyba w przyszłym roku, ale nie uwierzę, aż nie zobaczę na koncie.

Jeśli ktoś uważa wzrost wynagrodzenia o około 10% od lipca 2008 roku, w sytuacji gdy nie było żadnych podwyżek (nawet inflacyjnej w tym roku) za podwyżkę - to będą. Dla mnie to jałmużna. Nie chcę nikogo tu dołować - ale żeby być uczciwym - moja żona też pracuje w budżetówce (parlament). Nie ma aplikacji. Ale u nich były tego rzędu podwyżki, bo im ludzie uciekali, że obecnie zarabia ona więcej niż sędzia w SR. Podwyżki jakie u nich były na dniach to 800-1200 zł. A mają też zagwarantowane podwyżki jak wszyscy budżetówce na początki roku 2008.
Zatem reasumując - obecnie urzędnik średniego szczebla w parlamencie zarabia więcej niż sędzia SR. No comment.

To dlatego, że sedziowie nie potrafią dbać o swoje interesy, brak nam solidarności wewnętrzenej (paradoksalnie - zarzuca się nam dbałość o interesy korporacyjne). Jak obserwuję pracę sędziów wizytatorów, to widzę, że ich jedynym celem jest przypodobać się (komu ), zasłużyć na awansik (jak nie wiem, bo na pewno SA tym paniusiom nie grozi), albo dokopać SSR-om, nawet posługując się fałszowaniem statystyk i popisując komletną nieznajomością prawa materialnego i procesowego (to, jakie zarzuty wizytatorzy nam stawiają, powinno się znaleźć w księdze humoru - może otworzę jakiś nowy temat o tych problemach). Sędziowie nie są w stanie wystąpić jako grupa zawodowa, która domaga się należnego wynagrodzenia, czy po prostu szacunku. I dlatgo zarabiamy tyle, ile asystent w dużej kancelarii.

"bladyswit" napisał:
To dlatego, że sedziowie nie potrafią dbać o swoje interesy, brak nam solidarności wewnętrzenej (paradoksalnie - zarzuca się nam dbałość o interesy korporacyjne). Jak obserwuję pracę sędziów wizytatorów, to widzę, że ich jedynym celem jest przypodobać się (komu ), zasłużyć na awansik (jak nie wiem, bo na pewno SA tym paniusiom nie grozi), albo dokopać SSR-om, nawet posługując się fałszowaniem statystyk i popisując komletną nieznajomością prawa materialnego i procesowego (to, jakie zarzuty wizytatorzy nam stawiają, powinno się znaleźć w księdze humoru - może otworzę jakiś nowy temat o tych problemach). Sędziowie nie są w stanie wystąpić jako grupa zawodowa, która domaga się należnego wynagrodzenia, czy po prostu szacunku. I dlatgo zarabiamy tyle, ile asystent w dużej kancelarii.
Dobry pomysł, ale oprócz tego można byłoby otworzyć także następujące tematy: "A Sąd Okręgowy powiedział/napisał".

Popieram

A może sami rozpoczniemy dyskusję publiczną o podwyżkach z trochę innej strony! Np. będziemy się domagać zmiany zasad udzielania sędziom resortowych pożyczek mieszkaniowych poprzez wydłużenie okresu spłaty z maksymalnych 10 do realnych przy naszych zarobkach 30-50 lat!!!! Może wtedy sami zdecydują się na podniesienie uposażeń!!!!

"Dred" napisał:
A może sami rozpoczniemy dyskusję publiczną o podwyżkach z trochę innej strony! Np. będziemy się domagać zmiany zasad udzielania sędziom resortowych pożyczek mieszkaniowych poprzez wydłużenie okresu spłaty z maksymalnych 10 do realnych przy naszych zarobkach 30-50 lat!!!! Może wtedy sami zdecydują się na podniesienie uposażeń!!!!
Popieram. Przy dzisiajszych cenach mieszkan i naszych zarobkach niemożliwe jest spłacenie w ciągu 10 lat kredytu zaciagniętego na kwotę np 350.000, 00zł.
Pozdrawiam
Ola

Wyszłoby jakieś 4 tysiące miesięcznie, ha ha.

No to jeszcze potrzeba aby zwiększyli kwotę tej pożyczki, bo obecne max. 150.000 złotych to mi w Warszawie starszy na 15m2, czyli ....garaż

"dorota" napisał:
No to jeszcze potrzeba aby zwiększyli kwotę tej pożyczki, bo obecne max. 150.000 złotych to mi w Warszawie starszy na 15m2, czyli ....garaż
To miałbyś warunki życia odpowiadające godności urzędu

"dorota" napisał:
No to jeszcze potrzeba aby zwiększyli kwotę tej pożyczki, bo obecne max. 150.000 złotych to mi w Warszawie starszy na 15m2, czyli ....garaż
Czyli idealnie, a reszta naszych zarobków wystarczy na miskę strawy..

"Beleg" napisał:
No to jeszcze potrzeba aby zwiększyli kwotę tej pożyczki, bo obecne max. 150.000 złotych to mi w Warszawie starszy na 15m2, czyli ....garaż
Czyli idealnie, a reszta naszych zarobków wystarczy na miskę strawy..
Przepraszam, ale o jakiej reszcie zarobków mówisz?

To ja też coś wrzucę do poczytania, choć pewnie każdy z Was już to widział. A może są tu tacy, co z netu korzystają tylko po to aby poczytać co nowego na tym forum i na inne strony www nie zaglądają?
http://wiadomosci.onet.pl/1632326,11,item.html

Może założymy się, że PO nie zdecyduje się na rozdzielenie funkcji MS od PG ?

ja zakładu nie przyjmuję
ale może ktoś się skusi?
A co jest wygraną?

Przy naszych pensjach to chyba duże piwo przy okazji wspólnego szkolenia

Choć chętnie zagrałbym o dobrą whisky

Moja łącka zakupiona w czasie letniej eskapady po Beskidzie, czeka na Święta. Dojrzewa

a ja już otwarłem ... i trochę upiłem. Kurcze jest niebezpieczna ...

właśnie takiego efektu oczekuję. Ale poczekam. Jestem twardy.

http://www.rp.pl/artykul/66168.html

No i proszę niespielak też ma sporo czasu na prasówkę

Kolejny artykuł w Gazecie Prawnej na temat podwyżek naszych wynagrodzeń.
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2083.221.0.39.16.1.0.1.htm
[ Dodano: Pon Lis 05, 2007 9:31 am ]
I znów artykuł o sędziach, niezawisłości i wynagrodzeniach w Gazecie Prawnej. Oby tak dalej - im więcej będzie się na ten temat mówiło - tym większa szansa że ktoś wreszcie zwróci uwagę na problem.
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2084.221.0.39.21.1.0.1.htm

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9359810&rfbawp=1194354147.419
[ Dodano: Wto Lis 06, 2007 3:40 pm ]
znów wieszają na nas psy :sad:

Zatem ogłaszam bojkot wp.pl!
[ Dodano: Wto Lis 20, 2007 9:45 am ]
POWSTANIE SZKOŁA DLA SĘDZIÓW
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2095.221.0.39.19.1.0.1.htm
Co zamiast asesury, czyli czas na kapitalny remont
http://www.rp.pl/artykul/70410.html

Ćwiąkalski: Szybkie sądy do kasacji
http://www.rp.pl/artykul/73691.html

"Dred" napisał:
Ćwiąkalski: Szybkie sądy do kasacji
http://www.rp.pl/artykul/73691.html
NAreszcie, bo ja po wczorajszej niedzieli mam dosyć

Myślę, iż w tej dyskusji dobrze było by mieć do porównania średnie (chociażby) oficjalne zarobki posczególnych grup zawodów prawniczych: adwokatów, radców prawnych, notariuszy, komornioków i sędziów. Oraz średnią liczbę spraw przy których ten dochód jest osiagany. Następnie porównać liczbę spraw i zarobki zawodu "ukoronowanego" z pozostałymi.
I na tej płaszczyźnie próbować wyprowadać wnioski.
[ Dodano: Sob Sty 05, 2008 2:48 pm ]
Ale fajnie, znowu jestem aplikantem (przed emeryturą).

ale ten sposób nie przejdzie wobec możliwości potrzeb budżetu oraz tego że są inni bardziej pokrzywdzeni biedą społeczeństwa -a jak napisał pewien adw na jakimś forum -żeby mógł uzyskać miesięcznie tyle co SSR ze stażem, to on musi wystawić faktur na 9 000 złotych
nie ma co liczyć na przepchnięcie przez opinię społeczną podwyżek do takiego poziomu -najlepiej jako sprzedajna sitwa, która się obija i jest niedouczona, żebyśmy zarabiali najniższe wynagrodzenie -inne grupy tez mają prawo godnie zarabiać

Jednakowoż uświadomienie sobie i innym knkretnych różnic w dochodach tych profesji prawniczych przy porównaniu do orientacyjnej liczby załatwianych spraw może mieć swój korzystny dla nas wydźwięk. ??:

mówią o nas w Superstacji (dla tych co nie znają: to taki Superexpress dla zbyt leniwych by czytać)
http://www.superstacja.com/25b6e44aa9da5e0d135a8ca017a82c0a,video,show
[ Dodano: Sro Sty 09, 2008 12:31 am ]
w zasadzie powtarzają to co było w artykule publikowanym po świętach w Dzienniku Polskim
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/sedziowie_chca_podwyzek_i_zamierzaja_protestowac_53489.html?ses_go=d9140464aff376ba01165d9f836b07ad

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4822553.html
To jest chyba art. 235 kk, jeżeli się nie mylę

http://www.bizzone.pl/artykul/7474,Niekonstytucyjne+wyp%C5%82aty
co to za orzeczenia TK o zarobkach sędziów?
[ Dodano: Sro Sty 09, 2008 10:47 pm ]
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,4824029.html
prasa (na razie lokalna) zauważyła akcje zbierania podpisów
[ Dodano: Czw Sty 10, 2008 8:07 pm ]
http://www.radiomerkury.pl/nowy/druk.php?art=24917
mówią o nas

http://www.rp.pl/artykul/82890.html

Bardzo rzeczowy artykuł.

Słuchajcie - ten artykuł to rewwelacyjne uzasadnienie pozwu !!!!!

Pozwoliłem sobie założyć nowy wątek w którym można będzie wklejać linki do publikacji medialnych na temat zarobków sędziów i rozwijającej sie akcji protestacyjnej. Moim zdaniem dbanie o to by nie powtarzano półprawd i całych kłamstw jest istotne, a poza tym ppozwoli sie zorientować w tym jak o nas piszą, bo niestety IV władza jest mocniejsza od III władzy.
na początek coś z dzisiejszych poszukiwań:
naszemiasto.pl (Gdańsk)
http://www.gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/806989.html
[ Dodano: Pią Sty 11, 2008 11:56 pm ]
Gazeta wyborcza (Opole)
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,4827564.html
[ Dodano: Pią Sty 11, 2008 11:57 pm ]
portal biznesowy pb.pl (cytują w zasadzie uchwałę Iustitii)
http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=42a69a7a-515a-40f1-b624-5216b16b54f4&ref=lastadd
[ Dodano: Pią Sty 11, 2008 11:59 pm ]
Gazeta Pomorska (Włocławek, Bydgoszcz)
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20071228/REGION/580241764
kolejny artykuł opiera się nie tylko na cytowaniu uchwał i wcześniejszych wypowiedzi ale i sięga po opinie sędziów lokalnych sądów.
[ Dodano: Sob Sty 12, 2008 12:10 am ]
TVP Kraków (cytują uchwałę Iustitii)
http://ww6.tvp.pl/369,20080110636092.strona
RMF FM
http://www.rmf.fm/fakty/?id=129948
Radio Zet
http://radiozet.pl/News/News.aspx?NewsId=942
ePoznań.pl
http://wiadomosci.epoznan.pl/index.php?section=news&subsection=news&id=8395

http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm

"JedzieJadzia" napisał:
http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm
No tytuł tej publikacji moim zdaniem niezbyt udany ....

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=12611&wid=9555204&rfbawp=1200131957.707&ticaid=152a3

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=12611&wid=9555204&rfbawp=1200132925.968&ticaid=152a4
[ Dodano: Sob Sty 12, 2008 11:25 am ]
I wszystko fajnie, ludzie myślą o odejściu z zawodu. Niestety w mniejszych miejscowościach, dla zawodu sędziego nie ma sensownej alternatywy
[ Dodano: Sob Sty 12, 2008 11:39 am ]
Może falkenstein napisałby coś bliżej o tym wydziale w sądzie warszawskim, który w całości chce odejść

"Klara" napisał:
http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm
No tytuł tej publikacji moim zdaniem niezbyt udany ....
"Z powodu 400 złotych sądom grozi paraliż"
a moim zdaniem wręcz przeciwnie, bardzo trafiony. co prawda jest to pewien skrót myślowy, ale to właśnie brak tej obiecanej podwyżki przechylił czarę goryczy.

Oglądam sobie konferencję prasową lekarzy i pomyślałem, że może nasze środowisko mogłoby w ten sposób przedstawić nasz problem (nie wiem czy o konferencji było już na forum?). Oczywiście jeżeli już, to chyba tylko Iustitia wraz z np. przedstawicielem KRS. Media o nas piszą i mówią, ale często podają błędne informacje i nie do końca wiedzą o czym mówią (vide: nowa definicja strajku włoskiego Faktów - że niby nie wykonywalibyśmy swoich obowązków). Siła mediów wszak jest potężna.

"mia" napisał:
http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm
No tytuł tej publikacji moim zdaniem niezbyt udany ....
"Z powodu 400 złotych sądom grozi paraliż"
a moim zdaniem wręcz przeciwnie, bardzo trafiony. co prawda jest to pewien skrót myślowy, ale to właśnie brak tej obiecanej podwyżki przechylił czarę goryczy.
no właśnie za duży skrót myślowy, bo większość ludzi pomyśli: z powodu takiej kwoty robić protesty ...

"Han Solo" napisał:
http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm
No tytuł tej publikacji moim zdaniem niezbyt udany ....
"Z powodu 400 złotych sądom grozi paraliż"
a moim zdaniem wręcz przeciwnie, bardzo trafiony. co prawda jest to pewien skrót myślowy, ale to właśnie brak tej obiecanej podwyżki przechylił czarę goryczy.
no właśnie za duży skrót myślowy, bo większość ludzi pomyśli: z powodu takiej kwoty robić protesty ...
hm, w rzeczywistości świadczy to o znacznym spauperyzowaniu i wieloletnim lekceważeniu, ale rzeczywiście opinia publiczna może pomyśleć, że to wynik wyjątkowej pazerności

Cytat z http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm
"W Trójmieście kilkudziesięciu sędziów odmówiło szkolenia aplikantów."
Koledzy i Koleżanki! Co my, aplikanci, Wam zawiniliśmy? Jedziemy na tym samym wozie (znaczy my na drabinastym, Wy na brzyczce, wolne zawody środkami zmechanizowanymi) - też nie mieliśmy przecież waloryzowanej kwoty bazowej - to jest ta sama kwota co przy asesorach.
Też mnie czułem smak goryczy, jak czytałem, że asystentom dają podwyżki a aplikantom nie.
Powiem jedno - trochę upokarzające było dla mnie (studia z bdb na dyplomie, wysokie miejsce po egzaminie na aplikację skutkujące etatem - w sytacji gdy nabór był tylko na apl. sąd. i prok., więc tam większość ludzi zdawała z braku alternatywy), że przy moich i żony dochodach możemy korzystać z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
I tak miałem szczęście - przecież jakiś punkt od komisji na ustnym mniej i byłbym bez etatu. Mogłem się urodzić trzy lata później i aplikację robić nie za wynagrodzenie tylko za stypendium, które trzeba odpracować (jakbym na aplikacji na swoją pensję w ogóle nie pracował) i kilkaset kilometrów od domu mieć szkolenia.
Więc reasumując - miejsce dla nas zrozumienie i nie grajcie naszą kartą: przecież aby móc podejść do egzaminu trzeba mieć odpracowane praktyki i odbyte szkolenia....

Kolego, do tej pory pisano na forum o proteście polegającym na wypowiedzeniu umów dot. szkolenia aplikantów adwokackich i radcowskich! Jesteś pewny, że to dotyczy szkolenia aplikantów sądowych?! Temu byłbym przeciwny. Pozdrawiam

Są przecież na forum ludzie w Trójmiasta.....może ktoś wie coś na zadany temat?
Nie wierzę, żeby chodziło o "naszych" aplikantów....

Cytuję za prasą - nie wiem których aplikantów to dotyczy, bo w artykule nie było na ten temat wzmianki. Jeśli nie sądowych to będę ukontentowany

Ja kilkakrotnie wypowiadalem sie w tym temacie i nigdy nie mialem na mysli aplikantow sadowych. Tak tez rozumiem wypowiedzi innych i glosy w tej sprawie. Chodzi tu jedynie o aplikantow radcowskich, adwokackich, notarialnych.

RMF - na stronie jest link do wywiadu z sędzia Żurkiem. Bardzo sensownie mówi
http://www.rmf.fm/audio/?typ=2&uid=2&bid=1395

Ta odmowa dotyczy jedynie szkolenia aplikantów radcowskich i adokackich w ramach umów o dzieło czy też podobnych za 200 zł brutto miesięcznie; oświadczenie sędziów z Trójmiasta rozsyłane było pocztą elektroniczną do poszczególnych sądów; oświadczenie nie jest generalnie odmową szkolenia aplikantów lecz odmową przekazywania wiedzy prawniczej za upokarzającą kwotę

http://www.falszywy.trop-reportera.pl/dziennikarze_kontra_sedziowie/

"AplSąd" napisał:
Cytat z http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm
"W Trójmieście kilkudziesięciu sędziów odmówiło szkolenia aplikantów."
Koledzy i Koleżanki! Co my, aplikanci, Wam zawiniliśmy? Jedziemy na tym samym wozie (znaczy my na drabinastym, Wy na brzyczce, wolne zawody środkami zmechanizowanymi) - też nie mieliśmy przecież waloryzowanej kwoty bazowej - to jest ta sama kwota co przy asesorach.
Też mnie czułem smak goryczy, jak czytałem, że asystentom dają podwyżki a aplikantom nie.
Powiem jedno - trochę upokarzające było dla mnie (studia z bdb na dyplomie, wysokie miejsce po egzaminie na aplikację skutkujące etatem - w sytacji gdy nabór był tylko na apl. sąd. i prok., więc tam większość ludzi zdawała z braku alternatywy), że przy moich i żony dochodach możemy korzystać z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
I tak miałem szczęście - przecież jakiś punkt od komisji na ustnym mniej i byłbym bez etatu. Mogłem się urodzić trzy lata później i aplikację robić nie za wynagrodzenie tylko za stypendium, które trzeba odpracować (jakbym na aplikacji na swoją pensję w ogóle nie pracował) i kilkaset kilometrów od domu mieć szkolenia.
Więc reasumując - miejsce dla nas zrozumienie i nie grajcie naszą kartą: przecież aby móc podejść do egzaminu trzeba mieć odpracowane praktyki i odbyte szkolenia....
Gdynia, dnia 09 stycznia 2008 r.
Prezes Sądu Okręgowego
W Gdańsku
za pośrednictwem
Prezesa Sądu Rejonowego
w Gdyni
Mając na względzie brzmienie art. 89 §1 ustawy prawo o ustroju powszechnych niżej podpisani sędziowie Sądu Rejonowego w Gdyni zwracają się z wystąpieniem o podjęcie działań zmierzających do właściwego uregulowania zasad sprawowania patronatu nad odbywającymi aplikację w organach sądownictwa powszechnego aplikantami radcowskimi oraz adwokackimi.
Właściwa regulacja – o jakiej mowa wyżej – powinna polegać na uzgodnieniu właściwych formalnoprawnych podstaw do sprawowania patronatu przez sędziów oraz wyraźnego wskazania zakresu obowiązków w relacji sędzia patron – aplikant.
W ocenie występujących z niniejszym pismem sędziów, zaproponowane warunki na jakich mają odbywać aplikacje aplikanci radcowscy polegające na zawieraniu cywilnoprawnych umów „o dzieło” pomiędzy Okręgową Izbą Radców Prawnych a poszczególnymi sędziami są niemożliwe do zaakceptowania.
Zgodnie z literalnym brzmieniem umowy dany sędzia patron zobowiązany byłby jedynie do sporządzenia opinii o nieznanym mu aplikancie nawet bez potrzeby spotykania się z opiniowanym albowiem umowa nie zobowiązuje i nie zakreśla formalnych ram kontaktów pomiędzy sędzią patronem a aplikantem.
Jest oczywistym, iż przedmiotem świadczenia ze strony sędziego patrona nie jest wykonanie „dzieła” w postaci opinii ale przekazywanie wiedzy dotyczącej praktycznego stosowania przepisów prawa z dziedzin w jakich specjalizuje się dany sędzia oraz weryfikacja postępów jakie w toku aplikacji czyni aplikant wykorzystując tą wiedzę przy realizacji powierzanych mu zadań. Wskazuje na to treść formularza opinii stanowiącej załącznik do umowy. Oczywistym jest też, że bez tych czynności ocena cech danego aplikanta jest niemożliwa. Nadto - co charakterystyczne – wynagrodzenie za sporządzenie opinii ustalone zostało w umowie w stawce miesięcznej uzależniając je nie od zawartości opinii – która w każdym przypadku zawiera takie same elementy – ale od okresu odbywania aplikacji.
Takie sformułowanie umowy czyni z niej umowę pozorną, która ma na celu wykazać pozorną ekwiwalentność pomiędzy świadczeniem sędziego patrona a zaproponowanym wynagrodzeniem. Przy założeniu że aplikant odbywa praktyczną aplikację w wymiarze jednego dnia w tygodniu, zaproponowane wynagrodzenie wynosi około 22 zł. brutto za dzień aplikacji. Ustalana w oparciu o takie wynagrodzenie stawka godzinowa nie sięga nawet poziomu stawek proponowanych na rynku pracownikom niewykwalifikowanym.
Kwalifikacje sędziego patrona i wartość wiedzy przekazywanej w toku aplikacji jest daleko wyższa. Wiedzą o tym sami aplikanci uiszczając znaczące opłaty za odbywanie aplikacji. Znajduje to także wyraz w poziomie rynkowych stawek za usługi radców prawnych i adwokatów, przy których porównywanie stawek oferowanych sędziom za ich kwalifikacje nie ma jakiegokolwiek sensu – tym bardziej ekonomicznego. Wiedza i praca sędziów nadal wyceniana jest według reguł nie przystających do realiów gospodarki rynkowej. Znajduje to wyraz nie tylko w irracjonalnie niskich stawkach za sprawowanie patronatu nad aplikantami ale w ignorowaniu przez władze wykonawczą i ustawodawczą konstytucyjnych gwarancji wynagrodzenia odpowiedniego do godności urzędu, na co coraz powszechniej wskazują głosy środowiska sędziowskiego.
W zakresie poziomu odpłatności za sprawowanie patronatu przywołane uwagi dotyczą także aplikantów adwokackich.
Mając na względzie powyższe oraz fakt, iż sprawowanie patronatu nie jest obowiązkiem sędziego przewidzianym w ustawie o ustroju sądów powszechnych a dobrowolnie przyjmowaną funkcją niżej podpisani sędziowie oświadczają, iż do czasu zaproponowania odpowiednich do realiów rynkowych stawek oraz uregulowania formalnoprawnych podstaw aplikacji nie będą obejmowali funkcji sędziego patrona w stosunku do aplikantów radcowskich i adwokackich którzy rozpoczynają u nich aplikacje od dnia 01 lutego 2008 r.
Jednocześnie, niżej podpisani, zwracają się prośbą o wyjaśnienia do powyżej poruszonych problemów oraz uregulowanie formalnoprawnych podstaw odbywania aplikacji przez aplikantów radcowskich, którzy rozpoczęli i odbywają aplikację w okresie od 01 października 2007 do 31 stycznia 2008 r. albowiem zaproponowane umowy nie mogą stanowić ich podstawy, nie tylko ze względów opisanych powyżej ale także ze względu na brak formalnej zgody na wykonywanie dodatkowego zatrudnienia przez sędziego oraz ze względu na antydatowanie tych umów.
Załącznik:
Lista z podpisami sędziów
Załącznik do pisma z dnia 08 stycznia 2008 r.
Imię i nazwisko (czytelne) podpis uwagi

Zwłaszcza to antydatowanie jest bezczelnością.....
Akcja świetna.....treść listu celnie ujmująca problem...zakończenie podobało mi się szczególnie....
Informujcie o reakcji naczalstwa....
Pozdrawiam dzielną załogę gdańską.....

Muszę przyznać, że forum otwiera mi oczy na cały szereg problemów, których nie dostrzegałem.

"Sandman" napisał:
Zwłaszcza to antydatowanie jest bezczelnością.....
Akcja świetna.....treść listu celnie ujmująca problem...zakończenie podobało mi się szczególnie....
Informujcie o reakcji naczalstwa....
Pozdrawiam dzielną załogę gdańską.....
Wybacz, że Cię poprawiam, ale to SR Gdynia, a nie Gdańsk.

Dzięki Lemur......tak jakoś na prezesa okręgowego się zapatrzyłem.....
Pozdrawiam tym bardziej dzielną załogę gdyńską, która samodzielnie(?) w ramach okręgu podjęła taką inicjatywę.....

"Sandman" napisał:
Zwłaszcza to antydatowanie jest bezczelnością.....
Akcja świetna.....treść listu celnie ujmująca problem...zakończenie podobało mi się szczególnie....
Informujcie o reakcji naczalstwa....
Pozdrawiam dzielną załogę gdańską.....
Wybacz, że Cię poprawiam, ale to SR Gdynia, a nie Gdańsk.

Wybacz, że Cię poprawiam, ale to SR Gdynia, a nie Gdańsk.
Dzięki Lemur......tak jakoś na prezesa okręgowego się zapatrzyłem....."Lemur" napisał:
Pozdrawiam tym bardziej dzielną załogę gdyńską, która samodzielnie(?) w ramach okręgu podjęła taką inicjatywę.....
Zwłaszcza to antydatowanie jest bezczelnością.....
Akcja świetna.....treść listu celnie ujmująca problem...zakończenie podobało mi się szczególnie....
Informujcie o reakcji naczalstwa....
Pozdrawiam dzielną załogę gdańską.....
Wybacz, że Cię poprawiam, ale to SR Gdynia, a nie Gdańsk.
???

Nowy artykuł w Rzp. http://www.rp.pl/artykul/82890.html
Fajnie mowi sedzia Zurek, tylko zastanawia mnie i martwi faktyczny brak odpowiedzi na ostatnie pytanie dziennnikarza.....

"Jarosiński" napisał:
Cytat z http://www.polskatimes.pl/2,16872.htm
Gdynia, dnia 09 stycznia 2008 r.
Prezes Sądu Okręgowego
W Gdańsku
za pośrednictwem
Prezesa Sądu Rejonowego
w Gdyni
Mając na względzie...
Dzięki za wyjaśnienie. Kwota 22 zeta rzeczywiście powala na kolana

Gazeta Prawna Nr 10 (2132) wtorek, 15 stycznia 2008 r. > Prawo i wymiar sprawiedliwości
WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI | Podwyżki dla sędziów
Zabrakło podwyższenia przelicznika
Pierwszy prezes Sądu Najwyższego wystosował oświadczenie, które wyjaśnia, iż brak podwyżek dla sędziów nie jest efektem niezaplanowania ich w budżecie SN.
Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy brak podwyżek dla sędziów automatyzmem ustawowym. Wiąże on wynagrodzenia sędziów sądów powszechnych z wynagrodzeniami w Sądzie Najwyższym, Naczelnym Sądzie Administracyjnym i Instytucie Pamięci Narodowej. Ministerstwo tłumaczy, że wina leży po stronie instytucji, które nie przewidziały w budżetach środków na podwyżki. Lech Gardocki twierdzi jednak, że jest to tłumaczenie całkowicie fałszywe.
- Konstruując projekt budżetu SN na 2008 roku czekaliśmy aż resort sprawiedliwości doprowadzi do wydania rozporządzenia Prezydenta RP, podwyższającego przelicznik kształtujący wynagrodzenia sędziów, aby do tego nowego przelicznika sformułować plan wydatków SN. Po przekazaniu Sejmowi projektu budżetu byliśmy gotowi w ciągu jednego dnia zmienić go, zwiększając plan wydatków, gdyby wspomniane rozporządzenie zostało wydane - czytamy w oświadczeniu Lecha Gardockiego, pierwszego prezesa SN.


Dzisiejsza gazeta wyborcza, strona 22-Jakie podwyżki w urzędach i sądach-konia z rzędem temu kto po przeczytaniu tego artykułu będzie wiedział ile zarobimy w tym roku i na czym autor się opierał pisząc artykuł

Rzepa; Wywiad z Waldemarem Żurkiem
http://www.rp.pl/artykul/83846.html

Nowy artykuł.... http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,4837481.html
Pisza o nas, to dobrze ze pojawia sie coraz wiecej takich tekstow

artykuł w dzisiejszej GW nie jest dla mnie jasny ... jak jego autor wyliczył wynagrodzenia sędziów okręgowych -zawyżył je o ok. 1000 zł. chyba ,że wliczał wysługę lat...

Najistotniejsze w tekście Wyborczej jest to, że daje porównanie naszych zarobków z pozostałymi instytucjami. Porównanie jest porażające. Wszędzie na średnich stanowiskach zarobki są wyższe od naszych, a przynajmniej są wyższe od zarobków sędziów z rejonów. Szkoda, że poza tym brak jest tam rzetelnej analizy porównawczej i niestety tekst roi się od błędów.
Znamienne jest to, że tekst ten zaczyna się od sądów. Jednak gradacja tam zawarta nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Dziennikarz mógłby również zważyć na proporcje zatrudnionych w rejonach, okręgach i apelacjach. Przypuszczam, że w jednym województwie, w różnych tam wymienionych instytucjach jest więcej osób z zarobkami na poziomie sędziów apelacyjnych, niż ilość tych sędziów w całym kraju (około 500).

Budżet na rok 2008 – PiS zgłosi prawie sto poprawek do budżetu
"...Senator Stanisław Piotrowicz ostrzegł, że obniżenie nakładów na sądownictwo i brak podwyżek dla pracowników przy jednoczesnym wzroście obciążenia sądów pracą może spowodować, że zabraknie sędziów i prokuratorów. ..."
http://finanse.wp.pl/kat,81474,wid,9563655,raportwiadomosc.html?rfbawp=1200435869.977

Piszą, ale ... oczywiście nie o nas.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4842413.html
Jest wspaniale, trzeba się cieszyć, że przynajmniej inni mają. ??:

http://koziolek.pl/news.php?did=2&idnews=65718&PHPSESSID=e7c3f7062111ec0789e9a3ede7bbcd49
SO w Lublinie
[ Dodano: Sro Sty 16, 2008 10:28 pm ]
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,4838752.htm
link do artykułu z Wyborczej.

Chyba chodzi o ten???
http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,52983,4838752.html?as=1&ias=4&startsz=x

Nie podoba mi się stanowisko kolegów z Gdyni w sprawie szkolenia aplikantów radcowskich. Nie walczmy o podwyżkę naszych wynagrodzeń w sposób, który stawia naszą grupę zawodową w konflikcie z inną grupą, ktora z tego co jest mi wiadome popiera nasze starania o wyższe pensje. Owszem kwota 22 zł jest żenująca, ale czy od razu trzeba odmawiać dalszego szkolenia aplikantów? Nie można było zwrócić uwagi na ten problem delikatniej i nie wytaczać od razu działa wielkiego kalibru?

właśnie przeczytałam artykuł w gazecie.pl. czy możliwe jest, żeby referendarz czy kurator zarabiali tyle co asr? oczywiście z całym szacunkiem dla w/w, ale porównując zakres obowiązków czy odpowiedzialność...hmm

Niestety to prawda. Moja koleżnka, która jest referendarzem zarabia chyba tylko 50 zł mniej ode mnie.

kurator zawodowy zarabia więcej niż ASR, a więcej niż ASR to jak sądze zarabia kierownik sekretariatu

wróbel, Izabela, dotknęliście ciekawego problemu - cały system wynagrodzeń.
rzeczywiście, dziwną jest sytuacja, że kurator zarabia więcej niż asesor (a i słyszałam, że ze wszystkim tyle co SSR).
nie sposób nie zgodzić się z tezą, że asesor powinien zarabiać znacznie więcej niż referendarz, ale wobec faktu, że instytucja asesora niebawem umrze, problem można odłożyć na bok.
co do samych referendarzy - w wydziałach rejestrowych i kw mają takie same uprawnienia, zakres odpowiedzialności i obowiązki jak sędziowie (poza rzecz jasna sędziami funkcyjnymi i rozpoznawaniem skarg)... nie należy też zapominać, że referendarze są pozbawieni są takich przywilejów sędziów jak nienormowany czas pracy, stan spoczynku, zwrot kosztów dojazdu oraz przywilejów sekretariatów - nagród. wszelkie ograniczenia dot. sędziów stosuje się również do referendarzy (m.in. zakaz działalności gospodarczej, ograniczenia dot. dodatkowych zajęć zarobkowych itp.), referendarze nie mają szans awansu i niewiele zmienia tu instytucja starszego referendarza sądowego. referendarze nie mają samorządu, bo coroczne zebranie referendarzy okręgu jest tylko jego namiastką. referendarze są również prawnikami po aplikacji, często sądowej.
niezasadne zatem byłoby zrównanie w dół ich płac z płacami sekretariatu, z całym szacunkiem dla pracowników sekretariatu.
marginalnie - w bliskim nam systemie - niemieckim, Rechtspfleger zarabia 80 czy 85 % płacy sędziego.
kolejne zagadnienie to zarobki asystentów sędziów - czy jest prawidłową sytuacja że asystent, często po dobrze (4+) zdanym egzaminie sędziowskim, zarabia mniej niż sekretariat? czy jeśli z powodu niskich zarobków będzie rotacja wśród asystentów i ci najlepiej wykształceni albo już wyszkoleni przez dłuższą współpracę z sędzią będą odchodzić, to będzie to korzystne dla samych sędziów?
zarobki aplikantów - w tej chwili są niskie - ok, można trochę niesprawiedliwie przyjąć, że to dopiero uczniowie, i ich praca nie jest przydatna (ale protokołowanie, uzasadnienia?)
dlaczego jednak stypendium aplikanta - słuchacza KCSKSPiP ma wynosić 1800 zł, podczas gdy stypendium słuchacza KSAP już wynosi 2400 zł (o relacji do obecnych zarobków aplikanta nie wspomnę)? czy dlatego, że aplikantów jest ilościowo więcej? czy dlatego, że słuchacze KSAP mają wyższe kwalifikacje, bo muszą znać biegle język obcy?
zarobki pozostałych pracowników sądu - nie mam dokładnego rozeznania, ale słychać narzekania.
[ Dodano: Czw Sty 17, 2008 11:01 pm ]
"jolantas1955" napisał:
Chyba chodzi o ten???
http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,52983,4838752.html?as=1&ias=4&startsz=x
jeżeli chodzi o ten artykuł, to autor co do zarobków referendarzy znacząco się pomylił - o ponad 500 zł. w związku z kolejną obniżką składki rentowej referendarzom kolejny raz obniżono wynagrodzenie brutto (a tym samym odprowadzane są mniejsze składki emerytalne).

wbrew powszechnemu w naszym środowisku przekonaniu nie jesteśmy uważani za wykwalifikowanych prawników. zgodnie z zasadą że gorszy pieniądz wypiera lepszy, wieloletnie zaniżanie wynagrodzeń sędziów w stosunku do innych grup egzaminowanych prawników oraz pracowników samodzielnie wydających decyzje w administracji państwowej, zarówno politycy jak i społeczeństwo przyjmują, że ci którzy zdawali na naszą aplikację i pracują w zawodzie nie znaleźli niczego lepszego na rynku i nigdzie nie odejdą. Takie uwagi wg piszących na tym forum wypowiadali byli ministrowie sprawiedliwości, którzy byli wcześniej sędziami (oczywiście że ta grupa zawodowa nigdzie nie odejdzie i nie będzie protestować)

http://www.rp.pl/artykul/84974.html

– To prowadzi donikąd – mówi „Rz” jeden z doświadczonych warszawskich sędziów. I dodaje, że w ten sposób urosną zaległości i znów trzeba będzie je nadrabiać.
doświadczony - w bierności.
ale inny doświadczony sędzia (czyli ja ) mówi na forum, a niech sobie zaległości rosną, może i trzeba je będzie nadrabiać. Dlaczego zalglości to ma być tylko problem sedziow. Są zaleglości bo pracy jest za dużo i kiepsko płacą.

"Maltazar" napisał:
– To prowadzi donikąd – mówi „Rz” jeden z doświadczonych warszawskich sędziów. I dodaje, że w ten sposób urosną zaległości i znów trzeba będzie je nadrabiać.
doświadczony - w bierności.
ale inny doświadczony sędzia (czyli ja ) mówi na forum, a niech sobie zaległości rosną, może i trzeba je będzie nadrabiać. Dlaczego zalglości to ma być tylko problem sedziow. Są zaleglości bo pracy jest za dużo i kiepsko płacą.
"Zaległości rosną"....i tak nigdy nie ma i nie będzie, że wszystko przerobisz i siądziesz i będziesz czekał....większe czy mniejsze zaległości zawsze są....

"Sandman" napisał:
– To prowadzi donikąd – mówi „Rz” jeden z doświadczonych warszawskich sędziów. I dodaje, że w ten sposób urosną zaległości i znów trzeba będzie je nadrabiać.
doświadczony - w bierności.
ale inny doświadczony sędzia (czyli ja ) mówi na forum, a niech sobie zaległości rosną, może i trzeba je będzie nadrabiać. Dlaczego zalglości to ma być tylko problem sedziow. Są zaleglości bo pracy jest za dużo i kiepsko płacą.
"Zaległości rosną"....i tak nigdy nie ma i nie będzie, że wszystko przerobisz i siądziesz i będziesz czekał....większe czy mniejsze zaległości zawsze są....
A może nie ma innego zycia poza sądem i klepaniem "fajek" ? Może nie warto ? Bo zaległości ? Bo co ludzie powiedzą ? Ale sobie Rzeczpospolita wybrała rozmówcę...

Mia dla mnie, jako asesora, ma jednak znaczenie to ile zarabiam. Łatwo napisać, że instytucja asesora niedługo umrze, ale został nam jeszcze rok. Wszyscy piszą tylko o tym, że sędziowie zarabiają za mało, ale czy w porządku jest to, że asesor, który wykonuje taką samą pracę zarabia jeszcze mniej? A to, że nasze zarobki są takie same jak zarobki referendarzy, czy kadry pomocniczej (kierowników sekretariatu) jest po prostu dla nas krzywdzące.

"Izabela" napisał:
Mia dla mnie, jako asesora, ma jednak znaczenie to ile zarabiam. Łatwo napisać, że instytucja asesora niedługo umrze, ale został nam jeszcze rok. Wszyscy piszą tylko o tym, że sędziowie zarabiają za mało, ale czy w porządku jest to, że asesor, który wykonuje taką samą pracę zarabia jeszcze mniej? A to, że nasze zarobki są takie same jak zarobki referendarzy, czy kadry pomocniczej (kierowników sekretariatu) jest po prostu dla nas krzywdzące.
Masz rację, to nie jest w porządku. Jednak asesorem będziesz jeszcze maks. przez rok, a potem zostaniesz sędzią. Pomyśl o przyszłości ! Poza tym bez podwyżki stawek sędziowskich nie mamy co liczyć na podwyżkę dla ASR-ów.
Ponadto - zwróć uwagę, że walczymy o zastąpienie kwoty bazowej przec. mies. wynagrodzeniem. Wtedy automatycznie zyskają też asesorzy (o ile jacyś jeszcze wtedy będą).

Po jednym dniu urlopu na żądanie okazuje się, że trzeba będzie nadrabiać zaległości za ten dzień /w domyśle przez wiele dni/.
Składam propozycję dla wszystkich Sędziów, którzy tak myślą.
1. Niech zrezygnują z urlopów wypoczynkowych
2. Ortodoksi winni ustalić możliwość przychodzenia do pracy w soboty i niedzielę
pozdrawiam stachanowców.

"Gregmen" napisał:
Po jednym dniu urlopu na żądanie okazuje się, że trzeba będzie nadrabiać zaległości za ten dzień /w domyśle przez wiele dni/.
Składam propozycję dla wszystkich Sędziów, którzy tak myślą.
1. Niech zrezygnują z urlopów wypoczynkowych
2. Ortodoksi winni ustalić możliwość przychodzenia do pracy w soboty i niedzielę
pozdrawiam stachanowców.

ale ja już nie mam wolnych sobót i niedziel

nie masz, bo nie chcesz mieć,
bo wydaje Ci się, że musisz
pracownik ma prawo do przerwy śniadaniowej
znam przykłady, gdzie sędzia robi planowe przerwy śniadaniowe w rozprawach gdyż uważa, że skoro pracownicy mogą je mieć, to dlaczego nie sędziowie
znam przykłady sędziów, którzy chociażby mieli nie wiem ile pracy uważają, że sobota i niedziela (a przynajmniej niedziela), to czas święty i do odpoczynku

i takie podejście jest zdrowe i prawidłowe
uważam, że o godzinie 16.00 powinno następować zakończenie sesji i odroczenie spraw na kolejny termin. Te limity które zostały wyznaczone jako niezbędne do obciążenia na sesji powodują, że powstają opóźnienia, a świadkowie i strony są "zniecierpliwieni".
Czy wyobrażacie sobie inną robotę, w której pracownik (sędziowie, protokolant) byliby zmuszeni siedzieć przez 8 godzin -7 godzin w jednym miejscu -bez prawa do przerwy śniadaniowej itp
Jak pamiętam swoje karne doświadczenia, to adwokaci wymiękali po 2 godzinach na sali a wychodząc mieli miny udręczonych nieszczęśników -no chyba że tak ich dobijała waga spraw w wydziale grodzkim

A czy te obowiązki nie przekraczają możliwości?? Pracodawaca ma obowązek tak organizować praće by pracownik wykonał wszystkie nałożonen a niego obowiązki w innym wypadku to jest MOBING. Nawet modne ostanio słowo

aby zakończył się mobbing, trzeba prowadzić lobbing

Co do zaległości ja uważam, że... pracę to należy szanowac... aby jej nie zabrakło

"Maltazar" napisał:
– To prowadzi donikąd – mówi „Rz” jeden z doświadczonych warszawskich sędziów. I dodaje, że w ten sposób urosną zaległości i znów trzeba będzie je nadrabiać.
doświadczony - w bierności.
ale inny doświadczony sędzia (czyli ja ) mówi na forum, a niech sobie zaległości rosną, może i trzeba je będzie nadrabiać. Dlaczego zalglości to ma być tylko problem sedziow. Są zaleglości bo pracy jest za dużo i kiepsko płacą.
problem z zaległościami polega jeszcze na tym, że przewodniczący grają w innej drużynie, to oni są odpowiedzialni za statystykę. Więc jak przewodniczący dostanie zjeby od prezesa to Ty do staniesz od niego, a następnie dostaniesz polecenie służbowe na piśmie aby wyznaczyć w danym miesiącu 2 dodatkowe sesje / ja coś takiego dostałem/ i co wówczas?

Poprosić o podanie podstawy prawnej takiego polecenia.

Zob. art. 79 usp - sprawność postępowania.

"rbk" napisał:
Poprosić o podanie podstawy prawnej takiego polecenia.
nie mam w tej chwili dostepu do lexa a tym samym do usp, jest podstawa w usp - "uprawnienia przewodniczacego wydziału", nie pamietam dokładnie który punkt.

Mam wątpliwości, czy dociązenie wokandy uniemożliwiające zapoznanie się z aktami spraw będzie zgodne z art. 79 u.sp.

"rbk" napisał:
Mam wątpliwości, czy dociązenie wokandy uniemożliwiające zapoznanie się z aktami spraw będzie zgodne z art. 79 u.sp.
nie pamiętam w tej chwili treści 79 usp, ale ja nie mówię o dociążaniu tylko o wyznaczeniu dodatkowej sesji, albo 2 w miesiącu, mam wrażenie, że trudno się przeciwstawić takiemu poleceniu przewodniczącego sformułowanemu na piśmie.

My w ramach "lanu zwalczania zaległości" mamy obowiązek wyznaczać 12 sesji w miesiącu, po minimum 10 spraw na każdej sesji (wydział cywilny dodam).
Zarządzenie trwa niezmiennie od kilku lat, nie zmieniono go nawet wtedy, gdy spadł wpływ i przez jakiś czas mieliśmy w referatach po 90 - 100 spraw w referacie (wszystkich!)

"norton" napisał:
– To prowadzi donikąd – mówi „Rz” jeden z doświadczonych warszawskich sędziów. I dodaje, że w ten sposób urosną zaległości i znów trzeba będzie je nadrabiać.
doświadczony - w bierności.
ale inny doświadczony sędzia (czyli ja ) mówi na forum, a niech sobie zaległości rosną, może i trzeba je będzie nadrabiać. Dlaczego zalglości to ma być tylko problem sedziow. Są zaleglości bo pracy jest za dużo i kiepsko płacą.
problem z zaległościami polega jeszcze na tym, że przewodniczący grają w innej drużynie, to oni są odpowiedzialni za statystykę. Więc jak przewodniczący dostanie zjeby od prezesa to Ty do staniesz od niego, a następnie dostaniesz polecenie służbowe na piśmie aby wyznaczyć w danym miesiącu 2 dodatkowe sesje / ja coś takiego dostałem/ i co wówczas?
Jestem i przewodniczącym i wiceprezesem i gram z sędziami mojego sądu w jednej drużynie. I bynajmniej nie oczekuję od nikogo żeby zarżnął się dla statystyki.
Wizytator, jeśli założyć, że jest człowiekiem racjonalnym nie może oczekiwać cudów.
Może własnie nadszedł ten czas, żeby przestać zasłaniać się oczekiwaniami przełożonych i potencjalnymi kłopotami z zaległymi sprawami. Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że najgorsza robotę robią "Stachanowcy", ktorzy nakrecają wyniki do niebotycznych granic i dają wizytatorom oręż w walce z krnąbrnymi sędziami. Wystarczy, że ktoś pogrozi wizytacja pogrozi palcem i nagle okazuje się, że jednak można,, ba, że mozna nawet więcej. I tak w kółko.

Jeszcze z przewodniczącym nikt nie wygrał
ale przewodniczący MUSI mieć mniej numerków, bo przecież ma więcej pracy, za która bierze dodatkowe pieniądze.
(proszę nie pisać że są marne, bo z tego powodu nie słyszałem by ktoś ustąpił).
Pytanie retoryczne - kto spija śmietankę jak wydział dobrze idzie? - Przewodniczący - bo dobrze ORGANIZUJE pracę sędziów.
Brak kadencyjności przewodniczących i ich dożywotność, powoduje przeniesienie wymagań od siebie na innych.
Najlepsi są przewodniczący, którzy na szkoleniach chwalą się jakie to ich wydziały mają wyniki i jak im idzie.
SORRY w tej sprawie szklanka jest do połowy pusta.

"Gregmen" napisał:
Jeszcze z przewodniczącym nikt nie wygrał
ale przewodniczący MUSI mieć mniej numerków, bo przecież ma więcej pracy, za która bierze dodatkowe pieniądze.
(proszę nie pisać że są marne, bo z tego powodu nie słyszałem by ktoś ustąpił).
Pytanie retoryczne - kto spija śmietankę jak wydział dobrze idzie? - Przewodniczący - bo dobrze ORGANIZUJE pracę sędziów.
Brak kadencyjności przewodniczących i ich dożywotność, powoduje przeniesienie wymagań od siebie na innych.
Najlepsi są przewodniczący, którzy na szkoleniach chwalą się jakie to ich wydziały mają wyniki i jak im idzie.
SORRY w tej sprawie szklanka jest do połowy pusta.
Ok. Wywalcie z tego forum prezesów, wiceprezesów, przewodniczacych i ich zstępców. No i jeszcze wszystkich sędziów okregowych i apelacyjnych. Oczyście szeregi. Wszystko jest jasne, przyczyną wszelkiego zła są ci wstrętni, pazerni funkcyjni.
Zaraz rewolucja zacznie zjadać własne dzieci.

nie chcę rewolucji, jesteśmy po tej samej stronie
ale w tej sprawie moje odczucia na w/w temat są takie jakie są, choć przyznaję iż generalizowanie jest szkodliwe i dla wielu krzywdzące.

"Gregmen" napisał:
nie chcę rewolucji, jesteśmy po tej samej stronie
ale w tej sprawie moje odczucia na w/w temat są takie jakie są, choć przyznaję iż generalizowanie jest szkodliwe i dla wielu krzywdzące.
Właśnie..nie można uogólniać, ale chyba wszyscy wiemy jacy potrafią być niektórzy Przewodniczący i Prezesi....bezwzględni w pewnych sprawach ....nie widzą problmu tylko numerki....
Pozdrowienia dla wicka Maltazara, który jak widać nie tylko "Menel, tekel, fares"......

"Gregmen" napisał:
Jeszcze z przewodniczącym nikt nie wygrał
ale przewodniczący MUSI mieć mniej numerków, bo przecież ma więcej pracy, za która bierze dodatkowe pieniądze.
(proszę nie pisać że są marne, bo z tego powodu nie słyszałem by ktoś ustąpił).
Pytanie retoryczne - kto spija śmietankę jak wydział dobrze idzie? - Przewodniczący - bo dobrze ORGANIZUJE pracę sędziów.
Brak kadencyjności przewodniczących i ich dożywotność, powoduje przeniesienie wymagań od siebie na innych.
Najlepsi są przewodniczący, którzy na szkoleniach chwalą się jakie to ich wydziały mają wyniki i jak im idzie.
SORRY w tej sprawie szklanka jest do połowy pusta.
Wszystkich funkcyjnych mierzysz jedną miarą? Może trafił Ci się kiepski przewodniczący i dlatego tyle frustracji. Jaką śmietankę spija przewodniczący, jak dobrze idzie? A co są jakieś bonusy z tego tytułu? A pomyślałeś, kto się tłumaczy, gdy idzie źle? Jestem sama w wydziale, na asesurze, pełnię funkcję przewodniczącego, nikt niczego za mnie nie zrobi, nie mam szans na asystenta, wpływ to mój referat, jestem chora zasuwam do pracy, mam chore dziecko, zawożę do babci. Codziennie jestem w pracy.Popatrz w tabelę dodatków funkcyjnych, to może będziesz miał jakieś pojęcie na ten temat, nikt ich w górnej stawce dodatku nie dostaje, raczej w tej dolnej.
Mam super prezesa, a wcześniej miałam super przewodniczącego, prawie wszystko zależy od tego, jakim się jest człowiekiem. Jak Ci się coś nie udało to nie zwalaj na funkcyjnych.

W 100% zgadzam się z grabeą. Nie wiem, o jakiej śmietance mowa... I nie jestem przewodniczącą (żeby nie było). Szef ma swoje przywileje, ale też robi swoje. I np. u nas jeżeli ktoś jest chory, to większość sesji za niego bierze szef, my góra po jednej. I uważam, że funkcyjni właśnie zasługują na uznanie za to, że przystępują do naszej akcji i popierają ją, bo gdy sięgniemy do kroków, które wpłyną na statystykę, to im dostanie się najwięcej.
Podczas aplikacji widywałam szefów, o jakich wspomina Gregmen, ale bez wariacji - zdarzają się osoby naprawdę w porządku. Może zmień wydział Gregmen

pomińmy wątek rzucania się sobie gardeł w płaszczyźnie funkcyjności
należy zgodzić się z Maltazarem, że stachanowcy robią krecią robotę i sami nakręcamy na siebie bicz.
Zawsze odkąd pamiętam -a to 7 lat (łącznie z aplikacją) w robocie liczyło się pokrycie wpływu i zwalczanie zaległości.
z opowieści patronów wynikało, że podobnie było wcześniej
wzrastał wpływ spraw, nie zwiększano etatów, ludzie odchodzili
a w końcu skrupiło się na wszystkich, że jesteśmy leniami, że się obijamy, jesteśmy niedouczeni
jednak statystyki nie kłamią -jeden polski sędzia kończy rocznie 8 razy więcej spraw niż jego holenderski odpowiednik.
jak to robi?
odpowiedź na forum pojawiała się wielokrotnie
kosztem życia rodzinnego, zarwanych weekendów, zdrowia
czy mamy czas na odpoczynek? może to kaprys, ale stan psychiczny przekłada się na sprawność postępowania
czy mamy czas na rozwój -ilu z nas dostaje sie na szkolenia podyplomowe z tych dziedzin w których orzeka, czy stać nas na naukę języka obcego (zarówno czasowo jak i finansowo?
ale to tylko prawdy oczywiste dla nas
czy jest szansa aby to zmienić
jeżeli pojawi się rozsądny przewodniczący, prezes i wizytator -taka zmiana jest możliwa

Jestem zachwycona, że został wywołany ten temat.
PRECZ ZE STATYSTYKĄ
Nienawidzę tych tabelek
A najbardziej przeraża mnie to, że niektórych to autentycznie kręci.

"elew" napisał:
czy jest szansa aby to zmienić
jeżeli pojawi się rozsądny przewodniczący, prezes i wizytator -taka zmiana jest możliwa
jeden przewodniczący, prezes, wizytator nie wystarczy. Ta machina numerkowa tak się nakręciła, że trzeba będzie duuużo czasu, żeby ją odkręcić. Ten wyścig, kto będzie miał lepsze wyniki przyspieszył w ostatnich latach, ciągłe naciski z góry, statystyki, sprawozdania, ustalanie pensum. Wielu ten wyścig szczurów już wszedł w nawyk. Nie chcę krakać ...

Pocieszę was. Problem ze statystykami wynika z tego że MS pracuje pewna starsza pani która te statystyki wymyśliła i mimo że nie odzwierciedlają one niczego, a już w szczególności rzeczywistości to się ich trzyma (co widać po niektórych dziwnych rzeczach i symbolach).
Ale słyszałem że w tym roku odchodzi na emeryturę, a co za tym idzie statystyki się zmienią i uproszczą .

http://blog.rp.pl/jablonski/2008/01/18/za-duzo-panstwa-w-panstwie/
Podwyżek domagają się sędziowie, rejenci, lekarze, pielęgniarki, kolejarze i górnicy
koniec świata
nawet rejenci domagają się podwyżek
a rejent to podobno milczek

Ja bym proponował aby w końcu reprezentanci nasi (nie ci od Leo) jakąs uchwałe uchwalili nad którę już pewnie radzili i w prasie opublikowali aby wszyscy czytali, i niech bedzie zwięzła bo nasza praca zmitręża howgh

"Johnson" napisał:
Pocieszę was. Problem ze statystykami wynika z tego że MS pracuje pewna starsza pani która te statystyki wymyśliła i mimo że nie odzwierciedlają one niczego, a już w szczególności rzeczywistości to się ich trzyma (co widać po niektórych dziwnych rzeczach i symbolach).
Ale słyszałem że w tym roku odchodzi na emeryturę, a co za tym idzie statystyki się zmienią i uproszczą .
To musi być jakaś krewna zz (ciocia, babcia), bo znaczna część wydumanych statystyk i sprawozdań opisowych, typu nadzór nad działalnością sądów powszechnych, pochodzi z ostatnich dwóch lat
Czy w Waszych wydziałach pracy istnieje obowiązek opisywania co kwartał spraw tzw. powyżej sześciomiesięcznych, zaliczanych do kategorii "starych" ???

Grabea, niec o tym nie wiem. Opisujemy tylko te powyżej 2 lat - tak jest na Śląsku.

Opisywać trzeba ponad roczne w cywilnym, w księgach wieczystych nie trzeba opisywać ,ale wizytator kontorluje wszystkie ponad 6 miesięcy i każe tumaczyć dlaczego są ponad 3 miesięczne, a jak w pierwszym roku wdrożenia eletronicznej księgi wieczystej do wydziau zalegość wzrośnie powyżej 1 to nasylaja kontrolę z ministerstwa

Arczi,
Tylko Ci pozazdrościć, my opisujemy co kwartał w oddzielnych tabelach sprawy powyżej 1 roku i powyżej 6 miesięcy :sad:

Ja po prostu nie mam starych spraw i niczego nie opisuje i nie pamiętam, co mamy opisywać w razie czego, gdyby mi się coś zestarzało.

To nie możliwe, nie ma takich sądów

"Johnson" napisał:
Ja po prostu nie mam starych spraw i niczego nie opisuje i nie pamiętam, co mamy opisywać w razie czego, gdyby mi się coś zestarzało.
Johnson,
wpędzasz ludzi w kompleksy :sad:

Dobra doprecyzuje
Nie mam spraw starych w wydziale pracy, gdzie jestem przewodniczącym, i w razie czego musiałbym robić te beznadzieje opisy.
Mam parę spraw starych w wydziale cywilnym, ale tam opisów nie robię, bo robi to przewodniczący...

"Johnson" napisał:
Nie mam spraw starych w wydziale pracy, gdzie jestem przewodniczącym, i w razie czego musiałbym robić te beznadzieje opisy.
Mam parę spraw starych w wydziale cywilnym, ale tam opisów nie robię, bo robi to przewodniczący...
Rozumiem, że orzekasz w wydziale C, bo masz mały wpływ w wydziale P. Mnie też pewnie to czeka, jak wpływ w P będzie będzie dalej spadał. Orzekanie w więcej niż jednym wydziale nie jest przyjemne. Już to przerabiałam, orzekałam wcześniej w grodzkim (we wszystkich kategoriach spraw) i równocześnie w wydziale pracy. Wolałabym nie wracać do tego scenariusza.

Obecnie orzekam w 3 wydziałach: cywilnym, pracy i grodzkim. A przeszedłem już przez wszystkie wydziały za wyjątkiem ksiąg wieczystych.

Do Johnsona
Ma to swoje plusy, nie popadniesz w rutynę w jednej dziedzinie prawa, a będziesz biegły we wszystkich

A raczej, będę i jestem kiepski we wszystkich

"mia" napisał:
(...) nie należy też zapominać, że referendarze są pozbawieni są takich przywilejów sędziów jak nienormowany czas pracy kolejne zagadnienie to zarobki asystentów sędziów - czy jest prawidłową sytuacja że asystent, często po dobrze (4+) zdanym egzaminie sędziowskim, zarabia mniej niż sekretariat? czy jeśli z powodu niskich zarobków będzie rotacja wśród asystentów i ci najlepiej wykształceni albo już wyszkoleni przez dłuższą współpracę z sędzią będą odchodzić, to będzie to korzystne dla samych sędziów?
zarobki aplikantów - w tej chwili są niskie - ok, można trochę niesprawiedliwie przyjąć, że to dopiero uczniowie, i ich praca nie jest przydatna (ale protokołowanie, uzasadnienia?)
dlaczego jednak stypendium aplikanta - słuchacza KCSKSPiP ma wynosić 1800 zł, podczas gdy stypendium słuchacza KSAP już wynosi 2400 zł (o relacji do obecnych zarobków aplikanta nie wspomnę)? czy dlatego, że aplikantów jest ilościowo więcej? czy dlatego, że słuchacze KSAP mają wyższe kwalifikacje, bo muszą znać biegle język obcy?
Ten nienormowany czas pracy to raczej obowiązek niż przywilej
Co do zarobków aplikantów i asystentów.
Dla mnie niesprawiedliwy jest obecny system wynagradzania asystenów oraz porównanie ich zarobków do zarobków aplikantów.
Obecnie sytuacja wygląda tak: osoba, która ukończyła studia prawnicze, odbyła staż urzędniczy (wszystkie ustawowe wymagania) i pracuje w SA jako asystent sędziego zarabia o 1220 zł brutto więcej ode mnie (o 68% więcej ode mnie), jako aplikanta sądowego etatowego (aby "zasłużyć" na to wynagrodzenie musiałem znaleźć się wśród 13 osób, które najlepiej zdały egzamin na aplikację sądową w okręgu).
Z praktyki: mój znajomy, który prawo studiował 8 lat (3 x powtarzal 3 rok), nie dostał się na aplikację adwokacką i który obecnie jest asystentem sędziego na stanowisku referenta stażysty w SR po ukończeniu stażu urzędniczego będzie zarabiał najmniej o 575 zł brutto więcej ode mnie (to już "tylko" 32% więcej ode mnie).
Dla mnie brak w tym sprawiedliwości, bo chociaż nam, aplikantom, wypadają dni szkoleń i mimo że nie jesteśmy codziennie w sądzie od 8 do 16, to jednak "dzięki" nienormowanemu czasowi pracy w ciągu dnia często protokołujemy czy sporządzamy projekty orzeczeń i zarządzeń, a do domu na wieczory i weekendy bierzemy uzasadnienia (czasami, fakt, mamy na to - a nie za to - dzień wolny od pobytu w sądzie). Więc w sumie pracę wykonujemy porównywalną, od asystenta, który nie jest apl. luk nie ukończył aplikacji jesteśmy lepiej przygotowani merytorycznie, a od systemu płac dostajemy po d.... To już na wstępie zniechęca do wiązania się z wymiarem sprawiedliwości.
Moim zdaniem (oprócz rzecz jasna podniesienia zarobków aplikantów - ale to truizm), zarobki asystentów powinny być zróznicowane pod względem wyszkolenia: pprawnik aplikacji, aplikant i osoba z egzaminem sędziowskim powinny mieć zróżnicowane zaronki, a nadto na asystentów w SO i SA powinny być awanse z asystentów, odpowiednio, z SR i SO, a bez awansu można by zostać asystentem w SO i SA jedynie po aplikacji sądowej tudzież po kolokwium po pierwszym roku aplikacji sądowej. To takie wypowidzi delege ferenda...
Wszystkie uwagi dotyczące aplikacji sądowej i aplikantów sądowych odnosiłem do tzw. "starego trybu aplikacji" (etat a nie stypendium).

"Johnson" napisał:
A raczej, będę i jestem kiepski we wszystkich
Skromność to dobra cecha, ale to już przesada :smile:

a oim zdaniem bez sensu jest zróżnicowanie zarobków asystentów w zależności od tego w jakim są sądzie. W efekcie taki szaraczek w rejonie, jeden na czterech z cala szafą niejawnego do robienia zarabia mniej niż taki sam asystent w apelacji, który jest jeden na dwóch, a i do pisania ma niewiele

"arczi" napisał:
Grabea, niec o tym nie wiem. Opisujemy tylko te powyżej 2 lat - tak jest na Śląsku.
Pracuję w karnym.
Co kwartał opisuję: - od 3-do 6 msc
- od 6 do 12 msc
-powyżej 1 roku
- powyżej 3 lat
Każda sprawa musi mieć dokładnie wypisane co działo sie na każdym terminie.
Na moją prośbę, żeby pominąć sprawy od 3 do 6 usłyszałem - niet!
Normalnie sprawozdanie ma około 10 stron, 2 - 3 lata temu miało około 30 stron.
I wy mówicie, że robię to na darmo?!

Jestem i przewodniczącym i wiceprezesem i gram z sędziami mojego sądu w jednej drużynie. I bynajmniej nie oczekuję od nikogo żeby zarżnął się dla statystyki.
Wizytator, jeśli założyć, że jest człowiekiem racjonalnym nie może oczekiwać cudów.
Może własnie nadszedł ten czas, żeby przestać zasłaniać się oczekiwaniami przełożonych i potencjalnymi kłopotami z zaległymi sprawami. Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że najgorsza robotę robią "Stachanowcy", ktorzy nakrecają wyniki do niebotycznych granic i dają wizytatorom oręż w walce z krnąbrnymi sędziami. Wystarczy, że ktoś pogrozi wizytacja pogrozi palcem i nagle okazuje się, że jednak można,, ba, że mozna nawet więcej. I tak w kółko.
życzyłbym sobie prezesa z takim podejściem do sprawy

"Johnson" napisał:
A raczej, będę i jestem kiepski we wszystkich
Głowa go góry wszystko przed tobą może księgi wieczyste to jest to a jeśli nie to zacznij obiegówkę od początku nie można być kiepskim we wszystkich, gdzieś się odnajdziesz i samozrealizujesz

Odmowa szkolenia przez sędziów z okręgu gdańskiego nie dotyczy aplikantów sądowych, tylko z tego co wiem, aplikantów radcowskich i nie ma to związku z żądaniem podwyżek. Po prostu w ślad za aplikantem przysyła się sędziemu umowę o dzieło (!!!) do podpisania. Żadnych negocjacji, a zarobek za miesiąc - 80 zł. A ile przy tym formalizmu? ew. zgłaszanie dodatkowego zarobku do Prezesa SO. Odmawiamy szkolenia, bo 1. wynagrodzeie jest poniżające, 2. naszym zdaniem umowa o szkolenie powinna być zawarta pomiędzy SO a ORA 3. przysyłanie gotowego druku umowy do podpisania - żenada 4. dziełem ma być sporządzenie opinii - ewidentne obejście przepisów

Wsparcie w mediach nadchodzi z niespodziewanej strony..
Czy ktoś widział dzisiejszy Fakt

"aktopek" napisał:
Wsparcie w mediach nadchodzi z niespodziewanej strony..
Czy ktoś widział dzisiejszy Fakt
jakoś nie rzuciłem okiem. Czytam go tylko w kolejce do kasy w TESCO. Zwykle jestem w stanie przeczytać wszytko zanim dotrę do kasy. Ale dzisiaj niestety nie było kolejki Co tam napisali?

Właśnie mniej więcej w taki sposób - dla odmiany przy kasie na stacji benzynowej- z nagłówkiem w Fakcie zapoznał sie dzisiaj mój mąż; jego zdziwienie nie miało granic - notka ma wydźwięk dla nas pozytywny!
Szczegółów dalszych publikacji nie znam; mam nadzieję, że dalej nie było gorzej.
Pozytywne jest to, że nie zawyżali nam wynagrodzeń, tak jak to zrobiła wyborcza.
Czyżby postanowili pozyskać trochę sympatii dla nas wśród "tłumu"?

Widziałem, widziałem. Wczoraj przeczytałem stronę tytułową, gdy byłem w kiosku. Szok !!!
http://efakt.pl/
Znalazłem tylko to. Trzeba sobie powiększyć okładkę w górnym, lewym rogu. Z grubsza chodziło o to, że nie może być dalej tak, że świetnie przygotowani i wykształceni sędziowie, którzy decydują o losie innych, zarabiają 3,5 tys.

Wreszcie coś pozytywnego o nas w "brukowcach".
Myśle że to może więcej dać niż to wszystko co do tej pory na "żóltych stronach" rzepy się ukazalo. Zeby jeszcze "Twój styl" i "Claudia" się nad nami pochylilo...

Ja zabiegałabym o poparcie w Tinie i Pani domu

a potem wydamy kompendium "Zrób to sam"

cos mi sie nie udaje tego powiększyć do rozmiarów mozliwych do odczytania???

"Johnson" napisał:
A raczej, będę i jestem kiepski we wszystkich
przyda ci się jak odejdziesz z Sądu

"arczi" napisał:
cos mi sie nie udaje tego powiększyć do rozmiarów mozliwych do odczytania???
Przykro mi, ale wydanie elektroniczne Faktu jest mocno okrojone.

Dla zainteresowanych....Specjalnie wyszukałem w mieście wersję gazetową dziennika Fakt i muszę powiedzieć, że zrobiło mi sie niezmiernie miło, że pierwszy raz znaleźliśmy się w gazecie przedstawieni w sposób pozytywny;;; Oto fragment - jest krótki, ale dobitny:
Fakt z obronie polskiej inteligencji - Dosyć wyzysku wykształconych, pracowitych ludzi. Muszą dostawać godne pensje....
str.5
...Trwa protest lekarzy. Mają najniższe pensje w służbie zdrowia w całej Unii Europejskiej. Podobnie jest z sędziami. Przestępcy mogą śmiać im się w twarz. Doświadczony sędzia po dwunastu latach ciężkiej nauki i nominacji od prezydenta RP zarabia ledwie trzy tysiące złotych (netto-mój dopisek). Inteligenci, którzy powinni służyć nam swoją rozległą wiedzą, mają dość życia w nędzy. Państwo o nich nie dba. I to wreszcie musi się zmienić...
Tyle o nas - większość artykułu dotyczy nauczycieli, ale brawo!!!! Cieszymy się, że oprócz afer, dziennik Fakt stanął razem z nami...

"Dreed" napisał:
Dla zainteresowanych....Specjalnie wyszukałem w mieście wersję gazetową dziennika Fakt i muszę powiedzieć, że zrobiło mi sie niezmiernie miło, że pierwszy raz znaleźliśmy się w gazecie przedstawieni w sposób pozytywny;;; Oto fragment - jest krótki, ale dobitny:
Fakt z obronie polskiej inteligencji - Dosyć wyzysku wykształconych, pracowitych ludzi. Muszą dostawać godne pensje....
str.5
...Trwa protest lekarzy. Mają najniższe pensje w służbie zdrowia w całej Unii Europejskiej. Podobnie jest z sędziami. Przestępcy mogą śmiać im się w twarz. Doświadczony sędzia po dwunastu latach ciężkiej nauki i nominacji od prezydenta RP zarabia ledwie trzy tysiące złotych (netto-mój dopisek). Inteligenci, którzy powinni służyć nam swoją rozległą wiedzą, mają dość życia w nędzy. Państwo o nich nie dba. I to wreszcie musi się zmienić...
Tyle o nas - większość artykułu dotyczy nauczycieli, ale brawo!!!! Cieszymy się, że oprócz afer, dziennik Fakt stanął razem z nami...
Bo to prawda, a zresztą prawdą jest to, że elita narodu, bez której ten naród istnieć jako samodzielne państwo nie może, musi u tego narodu żebrać godziwe zarobki... Ja po prostu chciałbym dożyć takich czasów, żeby wszystkim wszem i wobec było jasne: "Kto nie ma szkoły, ten kopie doły". Tak jak przed wojną. Miałeś wykształcenie, zarabiałeś dobrze, nie miałeś, to wykonywałeś inne mało płatne prace. Pomijam oczywiście poziom życia i powszechną biedę, ale wtedy przynajmniej nikomu do głowy nie pryzchodziło, że górnicy, hutnicy i inni mogą więcej zarabiać niż inteligencja. Warto byłoby te właściwe proporcje przywrócić, bo inaczej ciągle widma i upiory Gomułki, Bieruta, Gierka będą nad nami krążyć.

Chyba zaprenumeruję Fakt Kto by pomyślał?

"Fakt" pisał już o sędziach w maju 2007. opublikował tabelkę z wynikami badań wśród czytelników. uważali, że sędzia powinien zarabiać ok. 5500 netto.

A może np. FAKT zrobiłby artykuł o pracy KONKRETNEGO Sedziego z SR ( ze stażem do 5 lat,który nie wskoczy od lipca w I stawkę) i pokazałby jak pracuje (ile godz. ile spraw, jakie sprawy), a oprócz tego skromne warunki mieszkaniowe, kredyty i zaniedbane przez przepracowanego rodzica dziecko - to by może trafiło do ludu, czy za 3-4 tys. mies. warto poświęcać sie dla DOBRA RP NON STOP???

"tujs" napisał:
A może np. FAKT zrobiłby artykuł o pracy KONKRETNEGO Sedziego z SR ( ze stażem do 5 lat,który nie wskoczy od lipca w I stawkę) i pokazałby jak pracuje (ile godz. ile spraw, jakie sprawy), a oprócz tego skromne warunki mieszkaniowe, kredyty i zaniedbane przez przepracowanego rodzica dziecko - to by może trafiło do ludu, czy za 3-4 tys. mies. warto poświęcać sie dla DOBRA RP NON STOP???
Ciekawe, kiedy taki dziennikarz by "wysiadł". Jak orzekałem z ławnikami , to średnio po godzinie nie byli w stanie skupić uwagi na tym , co działo sie na sali.
Gdyby jeszcze taki dziennikarz zobaczył z jakim stronami mamy czasami do czynienia, jak wyglądają ich pisma i jak się zachowują ... Niestety - nikogo to nie interesuje.

Wszystkiemu winne są sądy.
http://www.motofakty.pl/artykul/pijani_nie_placa_za_rozprawy.html

"Dred" napisał:
Wszystkiemu winne są sądy.
http://www.motofakty.pl/artykul/pijani_nie_placa_za_rozprawy.html
Cóż za dogłębna wiedza autora, "nawet 3 lata zakazu", toż to straszne. A jakie interesujące pomysły, jestem pełen uznania Jak już ten kierowca dostanie aż "3 lata zakazu" to faktycznie tak bardzo się przestraszy, że przez 3 lata nie dostanie prawa jazdy i jak na skrzydłach poleci do kasy i zapłaci. I jeszcze wychodzi na to, że nowym obowiązkiem sądów byłoby wydawanie praw jazdy. Może jeszcze wymiana dowodów osobistych? Jakiś geniusz dorwie się do klawiatury i publikuje

Już się boję jakie gromy będą padały jak to przeczytają nasi koledzy z Warszawy.

A mnie się bardzo spodobalo zdanie - W tych kwestiach resort daje sądom wolną rękę.
Chociaz nie orzekam w Warszawie i dzięki Bogu nie w karnych to i tak się cieszę ze ministerstwo jest takie laskawe i jeszcze nie wnika w sferę orzeczniczą, chociaż niektóre pisma przychodzące z "góry" już miewaly taki wydźwięk

http://www.rp.pl/artykul/85936.html

cytat : w obliczu zapowiadanych podwyżek....
Jakich podwyżek, bo ja nic nie wiem ?

stóp procentowych, kredytów, energii elektrycznej, paliwa, żywności i oczywiście nieśmiertelnej ceny jabłek.

"Pomocnicy sędziów chcą, aby ich wynagrodzenia nadal były powiązane z sędziowskimi. Obawiają się, że ministerstwo może to zmienić"
jacy pomocnicy? asystenci?
przeciez referendarze to nie pomocnicy, tylko samodzielni orzecznicy.
rozumiem, korekta zmieniła...

Dopóki będziemy powiązani w płacach z innymi grupami zawodowymi nasze wynagrodzenia znacząco nie wzrosną.
Nie widzę przeszkód aby także asystenci czy referendarze mieli pensje sensownie powiązane z jakimś obiektywnym miernikiem np. także ze średnią krajową.
Aktualny mechanizm pełni de facto rolę hamulca i nie spełnia żadnej pozytywnej funkcji - chyba, że dla jakiegoś referendarza pocieszeniem jest to, że mimo, iż marnie zarabia, to sędzia ma tylko 800 zł więcej.
PZDRV

referendarzy jest niespełna 1500, więc akurat silnym i najważniejszym hamulcem nie są - na pewno nie można stwierdzić, ze sędziowie nie dostali podwyżek przez referendarzy. przecież chodziło ledwie o kilkaset złotych. obniżka składki rentowej uderzyła najbardziej w referendarzy - obniżono wynagrodzenia brutto i składki emerytalne (swoją drogą bardzo ciekawe co budżet zrobił z zaoszczędzonymi w ten sposób pieniędzmi - nikt jeszcze tego pytania nie zadał!). w obecnym systemie i tak zarobki referendarza są porównywalne z kierownikiem sekretariatu, zaś niefunkcyjna sekretarka może się pocieszać, że zarabia tyle (lub niewiele mniej) co asystent sędziego i tylko kilkaset złotych mniej od referendarza... , a poza tym dostaje premie i nagrody, których referendarz ze względu na swój szczególny status jest pozbawiony.
w Niemczech referendarze zarabiają 80 czy 85 % zarobków sędziego, a ich grupa jest liczna (ca 12000), czyli tam widać można.

i tak żle, i tak nie dobrze.
1. Jeżeli wynagrodzenia referendarzy, asystentów, pracowników sekretariatu, prokuratorów ... będą powiązane z wynagrodzeniami sędziów, żadna z tych grup zawodowych (również nasza) nie ma większych szans na podwyżkę.
2. Jeżeli natomiast nie będą powiązane, może się okazać, że dojdzie do sytuacji, kiedy kierownik sekretariatu będzie zarabiał np tyle, co sędzia.
Sama pamiętam czasy, kiedy jako młody asesor zarabiałm ok. 5 stówek mniej, niż referendarze. Na szczęście ktoś zrobił larum i podniesiono nam mnożnik (i to z wyrównaniem za 3 miechy - jakbym drugą trzynastkę dostała!!!)

I jeszcze coś:
http://firma.onet.pl/1678116,wiadomosci.html

"Vilgefortz" napisał:
Dopóki będziemy powiązani w płacach z innymi grupami zawodowymi nasze wynagrodzenia znacząco nie wzrosną.
Jeśli chodzi o referendarzy, to jeśli na zachodzie zarobki mogą kształtować się w podobnym stosunku to może w Polsce też się to uda.
Powiązania płacowe są chyba tego typu, że nie da się ich rozerwać, bo jak zareaguje te pozostałe kilka tysięcy osób - prokuratorów, esenowców, ipeenowców którzy wraz z sędziami stanowią około 16 tysięcy ludzi bezpośrednio objętych mnożnikiem. Referendarze (1495 szt) to naprawdę margines może około 5% całości obciążeń związanych z płacą. Ile więcej zarobi statystyczny sędzia, gdy nie będziemy już w jednej puli finansowej i podzieli się zyskiem z tym związanym? Znając życie sędzia na tym nie zyska a jedynie referendarz straci. A przecież referendarzom i tak też trzeba jednak mimo wszystko dalej jakoś płacić i podwyżki też zapewnić.
Więc jeśli chodzi o kwestie budżetowe to chyba najbardziej konstruktywne jest współdziałanie dla znormalizowania zasad wynagradzań całej kadry orzekającej co oprócz doraźnego zobiektywizowania zasad podwyżek powinno wyrażać się dążeniem do stworzenia odrębność i samodzielności budżetowej III władzy.
czego sobie i wszystkim życzę
Sesz.

"efa" napisał:
i tak żle, i tak nie dobrze.
1. Jeżeli wynagrodzenia referendarzy, asystentów, pracowników sekretariatu, prokuratorów ... będą powiązane z wynagrodzeniami sędziów, żadna z tych grup zawodowych (również nasza) nie ma większych szans na podwyżkę.
2. Jeżeli natomiast nie będą powiązane, może się okazać, że dojdzie do sytuacji, kiedy kierownik sekretariatu będzie zarabiał np tyle, co sędzia.
Sama pamiętam czasy, kiedy jako młody asesor zarabiałm ok. 5 stówek mniej, niż referendarze. Na szczęście ktoś zrobił larum i podniesiono nam mnożnik (i to z wyrównaniem za 3 miechy - jakbym drugą trzynastkę dostała!!!)
Oj pamiętam tą podwyżkę mnożnika z 2,0 na 2,5. Ale to był zastrzyk gotówki !

"Dred" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/82890.html
burzmy się, burzmy

Hmm...
http://wiadomosci.onet.pl/1678823,11,item.html

"mara" napisał:
http://wiadomosci.onet.pl/1678823,11,item.html
Komentarze do artykułu zwalają z nóg, w szczególności przeraża poziom intelektualny i poziom wiedzy komentatorów.

"grabea" napisał:
http://wiadomosci.onet.pl/1678823,11,item.html
Komentarze do artykułu zwalają z nóg, w szczególności przeraża poziom intelektualny i poziom wiedzy komentatorów.
Większość z tych ludzi nie rozumie sensu istnienia sądów a swoje problemy najchętniej załatwialiby maczetami. Nawiasem mówiąc ponoć poziom agresji i nienawiści na polskich forach internetowych jest unikalny w skali świata.

Wracając jeszcze do tematu referendarzy to o ile wiem im także nie wolno dorabiać. Jedziemy na tym samym wózku.

"efa" napisał:
i tak żle, i tak nie dobrze.
1. Jeżeli wynagrodzenia referendarzy, asystentów, pracowników sekretariatu, prokuratorów ... będą powiązane z wynagrodzeniami sędziów, żadna z tych grup zawodowych (również nasza) nie ma większych szans na podwyżkę.
2. Jeżeli natomiast nie będą powiązane, może się okazać, że dojdzie do sytuacji, kiedy kierownik sekretariatu będzie zarabiał np tyle, co sędzia.
Sama pamiętam czasy, kiedy jako młody asesor zarabiałm ok. 5 stówek mniej, niż referendarze. Na szczęście ktoś zrobił larum i podniesiono nam mnożnik (i to z wyrównaniem za 3 miechy - jakbym drugą trzynastkę dostała!!!)
-kierownicy sekretariatów w WSA zarabiają wicej niż SSR

"mikado" napisał:
http://wiadomosci.onet.pl/1678823,11,item.html
Komentarze do artykułu zwalają z nóg, w szczególności przeraża poziom intelektualny i poziom wiedzy komentatorów.
Większość z tych ludzi nie rozumie sensu istnienia sądów a swoje problemy najchętniej załatwialiby maczetami. Nawiasem mówiąc ponoć poziom agresji i nienawiści na polskich forach internetowych jest unikalny w skali świata.
A ja polecam lekturę tego forum Panu Markowi Adamczykowi. I nie trzeba więcej komentarzy na temat opinii publicznej.

to nie o nas, ale o lekarzach - ale pozazdrośćmy z samego rana:
http://www.tvn24.pl/-1,1536401,wiadomosc.html ??:

Prezes SN:
http://www.rp.pl/artykul/86562.html

A u nas na odwrót - apelacyjni 1400, rejony 600. Co te 600 zł zmieni w mojej sytuacji? Zaczynam się zastanawiać, czy to nie celowa polityka władz. W końcu jak funkcyjnym podnoszono wysokość dodatków to był spokój i nikt nie protestował. Bo kto się odważył. Ta metoda długo się sprawdzała. Tyle, że wielu z nas nie ma funkcji, nie jest w okręgu czy apelacji - a obowiązują nas te same zasady, nie możemy dorobić. Może rejony powinnymieć własną reprezentację?Co na to Justitia? Czy jesteśmy jeszcze środowiskiem mówiącym jednym głosem??????????Bo mnie te 600 zł naprawdę nie urządza.
[ Dodano: Czw Sty 24, 2008 8:23 am ]
"henrylee" napisał:
to nie o nas, ale o lekarzach - ale pozazdrośćmy z samego rana:
http://www.tvn24.pl/-1,1536401,wiadomosc.html ??:

Czy ja cos pzeoczyłam? Jakie 600 zł? Przecież żadnej podwyżki nie będzie...

No własnie. Pospieszyłam się. Tzn. przez senat ponoć przeszła. Ale poprawkę może jeszcze odrzucić sejm.

o tym rozmawialiśmy wczoraj - chyba w temacie list otwarty, ale pewna nie jestem, czy nie w innym, bo mnie też się już wszystko miesza.
[ Dodano: Czw Sty 24, 2008 7:18 pm ]
Ja też tu zerkam w czasie pracy - i wchodzę na pocztę jak mi brzdęknie, że ktoś coś napisał. Co za życie.......

http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead121&news_cat_id=1335&news_id=242940&layout=18&forum_id=13346&fpage=Threads&age=text

Dreed - czy tylko mnie wyskoczył taki negatyw czy wszyscy będziemy pisać na ciemnym tle. Niezbyt to wygodne i nastrój jakiś grobowy.
[ Dodano: Czw Sty 24, 2008 8:22 pm ]
co za tuman ze mnie. Rodziny Pilotów proszę o wybaczenie.

http://wiadomosci.onet.pl/1679477,11,item.html

Z całym szacunkiem. Codziennie na polskich drogach ginie więcej osób. Dramat ich rodzin polega jednak na tym, że są sami...

"mia" napisał:
http://wiadomosci.onet.pl/1679477,11,item.html
ciekawe tylko, czy dane w tym artykule są tak samo rzetelne jak te, które o naszych zarobkach podał do prasy min. Ćwiąkal

Trochę nie o nas, ale o nas też i nie do poczytania, a do pooglądania i posłuchania. A swoją drogą, co zrobiło ministerstwo w sprawie, o której mówi eksviceminister w czasach jej urzędowania na tym stanowisku?
http://www.pardon.pl/artykul/3798/kempa_pis_zarobki_prokuratorow_sa_bardzo_niskie

"mara" napisał:
Trochę nie o nas, ale o nas też i nie do poczytania, a do pooglądania i posłuchania. A swoją drogą, co zrobiło ministerstwo w sprawie, o której mówi eksviceminister w czasach jej urzędowania na tym stanowisku?
http://www.pardon.pl/artykul/3798/kempa_pis_zarobki_prokuratorow_sa_bardzo_niskie
Pani Kempa niech się nie kompromituje takimi wypowiedziami, bo za jej rządów w MS nie dostaliśmy nawet 1 zł podwyżki.

Próbuję sobie wyobrazić jak prokuratorzy podpisują swój list otwarty do MS. Nie, nie potrafię

Prokuratorzy boją sie własnego cienia. Ci rejonowi. Ci wyżej są odważni na tyle na ile pozwoli im własny szef, który boi się własnego szefa, a ten swojego. Kanał.
Prokuratura obecnie to wojsko, tyle, że bez mundurów.

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4871636.html

Pytanie retoryczne: kto do tego doprowadził?

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4871636.html

"Sandman" napisał:
Pytanie retoryczne: kto do tego doprowadził?
I jaki był cel takiego postępowania. Dziwię, że prokuratorzy pozwalają siebie tak traktować. Ciekawa jestem, czy mieli za to obiecane jakies premie.

http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,950,2

http://www.rp.pl/artykul/87569.html

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2141.221.0.39.19.2.0.1.htm

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4874343.html

"falkenstein" napisał:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4874343.html
A oto jeden z komentarzy, który mi się spodobał
Sędziowie zarabiają za mało, a ich praca jest niezwykle
odpowiedzialna. To nie jest praca, którą da się wykonać jeszcze raz
albo naprawić. Rozstrzygają bowiem ludzkie sprawy,kierują ludzkimi
losami.
Powinniśmy żądać od sędziów najwyższych standardów moralnych ale w
zamian płacić im godziwie. I wtedy nie będziemy słyszeć, że do sądu
idą pracować młodzi nieopierzeni prawnicy, bez życiowewgo
doświadczenia, albo cwaniacy.
Gdy płace będą godne, to i do zawodu sędziowskiego trafią najlepsi -
uczciwi i prawi. Bo pensje sędziowskie nie są gwarancją wygodnego
życia sędziów.
Godziwe pensje sędziów są dla całego społeczeństwa gwarancją
niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Gwarancją
sprawiedliwości dla nas wszystkich.

Kto napisał ten komentarz?! Przyznać się koleżanki i koledzy!!!!

"anpod" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2141.221.0.39.19.2.0.1.htm
chyba po raz pierwszy w miare rzetelna informacja o wysokosci naszych wynagrodzeń.
W rzeczy samej....ktoś w końcu albo się spytał odpowiedniej osoby albo sam dokopał, a nie wymyślał....

stres, cięzka praca, niepewnośc i w nagrodę 3500 na rekę.

"mara" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/87569.html
Dobrze, że w końcu pomyśleli żeby zakreślić prezydentowi konkretny termin na powołanie.

Prokuratorzy !
http://www.rp.pl/artykul/87661.html

A raczej NIE piszą o nas:
http://finanse.wp.pl/POD,14,wid,9603530,prasa.html?rfbawp=1201537997.125&ticaid=1542a

Przed chwila w głównym wydaniu Wiadomości po materiale o żadaniach celników dodano, iż inne grupy także domagają sie podwyżek, także sędziowie i prokuratorzy. W odpowiedzi rzad prosi o ...... rok, dwa lata cierpliwości !!! ....bo nie da sie na raz spełnić wszystkich żądań!!!
To znaczy że teraz bedą nas zwodzić chyba że podejmniemy radykalną akcje!!

Rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata. Problem w tym, że w przeciwieństwie do wyroku tego nie ma na papierze. Protestujemy dalej.

sprawa dla mnie jest jasna. Naprawde bardzo, bardzo, jak pewnie 99% z nas trzymałam kciuki za to, by wygrało PO i wiele bylabym w stanie tolerować, aby temu rządowi dać szansę.
Ale to, jak z nami pograno, ze zabrano nam juz zaplanowane podwyżki, by przeznaczyć na podwyżki będące rozdawaniem kiełbasy wyborczej, w pełnym przekonaniu, że nam mozna, bo my się nie zbuntujemy, te cyniczne i wręćz obraźliwe teksty Ministra, jak to my nie mamy najgorzej i abyśmy nie zaczynali publicznej walki, bo może to na nas sie niekorzytnie odbic ( cytatów nie pamietam,ale sens był taki i chyba kazdy z nas to pamieta, bo na tym forum bylo to cytowane wielokrotnie ) moj kredyt cierpliwosci i "wolnej ręki" całkowicie zużyły. I to nie dlatego, ze podwyżek nie ma, a z powodu okoliczności, w jakich ich zabrakło.

"anpod" napisał:
sprawa dla mnie jest jasna. Naprawde bardzo, bardzo, jak pewnie 99% z nas trzymałam kciuki za to, by wygrało PO i wiele bylabym w stanie tolerować, aby temu rządowi dać szansę.nic dodać, nic ująć
Ale to, jak z nami pograno, ze zabrano nam juz zaplanowane podwyżki, by przeznaczyć na podwyżki będące rozdawaniem kiełbasy wyborczej, w pełnym przekonaniu, że nam mozna, bo my się nie zbuntujemy, te cyniczne i wręćz obraźliwe teksty Ministra, jak to my nie mamy najgorzej i abyśmy nie zaczynali publicznej walki, bo może to na nas sie niekorzytnie odbic ( cytatów nie pamietam,ale sens był taki i chyba kazdy z nas to pamieta, bo na tym forum bylo to cytowane wielokrotnie ) moj kredyt cierpliwosci i "wolnej ręki" całkowicie zużyły. I to nie dlatego, ze podwyżek nie ma, a z powodu okoliczności, w jakich ich zabrakło.

"iga" napisał:
Rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata. Problem w tym, że w przeciwieństwie do wyroku tego nie ma na papierze. Protestujemy dalej.
... a w trzy lata to się po korytarzach przelata

http://www.tvn24.pl/-1,1536914,wiadomosc.html takie tam napisali że koniec RP

Aż mi wstyd, że z tych wszystkich grup żądamy najmniej
[ Dodano: Wto Sty 29, 2008 12:53 pm ]
A jak ktoś chce poczytać o żądaniach prokuratorów to tutaj http://prokuratura-zz.pl/

"m35" napisał:
Rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata. Problem w tym, że w przeciwieństwie do wyroku tego nie ma na papierze. Protestujemy dalej.
... a w trzy lata to się po korytarzach przelata
A potem będa następne wybory i projekt ustawy pójdzie do szuflady.

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2143.221.0.39.20.3.0.1.htm

Tutaj też piszą o niektórych z nas... http://wiadomosci.onet.pl/1682599,11,item.html

No i też trochę o Nas
http://www.rp.pl/artykul/88207.html
[ Dodano: Sro Sty 30, 2008 11:49 am ]
Z wyżej skazanego artykułu wynika, że nie ma chętnych do objęcia zaszczytnej funkcji lekarza sądowego i po dniu 1 lutego 2008 ( data wejścia w życie ustawy o lekarzu sądowym ) zaświadczeń usprawiedliwiających nieobecność nie będzie miał kto wystawiać.
"znamy problem – przyznaje sędzia Sławomir Różycki z Ministerstwa Sprawiedliwości. I dziwi się, że lekarze odrzucają propozycję. – Wystawiając pięć zaświadczeń dziennie, można zarobić 8 tys. zł miesięcznie – zauważa Różycki".
Lekarze na to:
"80 zł za zaświadczenie to tylko pozornie godziwa stawka – uważają lekarze. – Podniesiono ją z 40 zł dopiero w styczniu i uwzględniono postulaty środowiska, by rozliczać również koszty dojazdów do pacjentów – zauważa Radziwiłł." ( prezes NRL )
W budżecie na 2008 r znalazły się pieniądze na podwyższenie o 100% stawek + koszty dla lekarzy sądowych, a dla sędziów pieniądze wyparowały.
Jeśli prawdą jest, że takich zaświadczeń wydaje się rocznie w Najjaśniejszej około miliona, oznacza to wzrost środków przewidzianych w budżecie na lekarzy sądowych co najmniej o 40.000.000 złotych.
cdn.
[ Dodano: Sro Sty 30, 2008 11:57 am ]
A teraz cytat z wiekopomnego Komunikatu Prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 25 stycznia 2008 roku
"Zauważyć należy, że w projekcie budżetu na 2008 r. zostały zaplanowane środki, przeznaczone na zwiększenie – od dnia 1 lipca 2008 r. – wynagrodzeń sędziów. Wobec planowanego wzrostu stawki podstawowej wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów rejonowych (podniesienie wskaźnika wielokrotności kwoty bazowej o 0,3) w projekcie budżetu w części 15. „Sądy Powszechne” na 2008 r., przewidziano środki w wysokości 36 130 tys. zł. Niestety podczas toczących się prac nad projektem ustawy budżetowej na 2008 r. projekt budżetu w części 15. został zmniejszony o kwotę niezbędną na pokrycie środków przeznaczonych na realizację zmiany zasad wynagradzania sędziów.
Podjęte decyzje odbiły się szerokim echem wśród sędziów, którzy w licznych wypowiedziach zdecydowanie negatywnie ocenili deprecjonowanie ich materialnego statusu, zwłaszcza, że ten stan rzeczy utrzymuje się od wielu lat."
Więc mam Pytanie, czy przypadkiem kwota o, której mowa w komunikacie - "36.130 tyś. zł." , to przypadkiem nie 36.130.000 złotych i czy przypadkiem ta kwota w jakiś cudowny sposób nie bilansuje się z kwotą 40.000.000, o którą podwyższono środki budżetowe na podwyższenie stawek wynagrodzeń lekarzy sądowych ? - Panie mecenasie Ćwiąkalski ?
[ Dodano: Sro Sty 30, 2008 1:29 pm ]
Kolega Jacek Ignaczewski odleciał ?
http://www.rp.pl/artykul/88156.html
W czym dla Pana Sędziego Jacka Ignaczewskiego tkwi między innymi problem wynagrodzeń sędziowskich.
W prestiżu zawodu! Protestujący sędziowie powinni wiedzieć, że tak długo, jak nie odbuduje się prestiżu zawodu sędziego, tak długo daleko im będzie – przynajmniej w aspekcie materialnym – do przedstawicieli innych władz w państwie. Można więc powiedzieć będzie prestiż, będzie godne wynagrodzenie
czyli wysoki prestiż = wysokie wynagrodzenie ?
czyli prestiż posła ( w tabeli "restiżów" w okolicach bezwzględnego dna ) = 12.000 złotych miesięcznego wynagrodzenia
prestiż SSR ( w tabeli "restiżów" mimo wszystko znacznie wyżej niż poseł na SEJM RP ) = 5.000 miesięcznie ?

Po przeczytaniu artykułu sędziego Ignaczewskiego powiem szczerze - lekko mnie przytkało. Najciekawszy moment to ten o redukcji etatów - no tego jeszcze nie było.

Według mnie teza Ignaczewskiego jest żałosna. Wszystko mu sie pomyliło - nasz prestiż jest niski, bo nędznie zarabiamy, ani odwrotnie. Nawet dziecko dzisiaj wie, że jak coś jest dobre, to jest drogie.
Robi mi sie coraz smutniej z każdym dniem, nawet po czytaniu forum - tu też widać, że ekipa "sędziów - misjonarzy" rośnie w siłę. Szkoda, akurat teraz mogliby na jakiś czas zamilknąć.

"henrylee" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2143.221.0.39.20.3.0.1.htm
FANTASTYCZNA OKAZJA BY NAPOMKNĄĆ O NASZEJ SYTUACJI ZAROBKOWO - ZAWODOWEJ. JUSTITIO NIE PRZEŚPIJ TEGO.

kto słyszał w "radiu Z " że w krakowie 30 kwietnia ma nie być sesji na znak potrestu ponoć takie kroki podjęła tamtejsza iustitia

Wow, Mieszkańcy Krakowa tego nie przeżyją. :neutral:

Pan mecenas Ćwiąkalski:
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080130153521534
Może by mi kto rozjaśnił, co "Złotousty" miał na myśli mówiąc o przyczynach braku pieniędzy na nasze podwyżki
"Biorąc pod uwagę pewne cięcia budżetowe, które wiążą się ze zwiększonymi wydatkami przewidzianymi przez poprzedników, w tym roku innych podwyżek być nie może"
Jakie to zwiększone wydatki, które były przewidziane przez poprzedników, którzy przewidzieli dla nas pieniądze na podwyżki, spowodowały konieczność cięcia środków na nasze podwyżki ?
Drogi Pinokio ?
[ Dodano: Sro Sty 30, 2008 6:16 pm ]
Pan mecenas Ćwiąkalski:
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080130153521534
Może by mi kto rozjaśnił, co "Złotousty" miał na myśli mówiąc o przyczynach braku pieniędzy na nasze podwyżki
"Biorąc pod uwagę pewne cięcia budżetowe, które wiążą się ze zwiększonymi wydatkami przewidzianymi przez poprzedników, w tym roku innych podwyżek być nie może"
Jakie to zwiększone wydatki, które były przewidziane przez poprzedników, którzy przewidzieli dla nas pieniądze na podwyżki, spowodowały konieczność cięcia środków na nasze podwyżki ?
Drogi Pinokio ?
I "z winkiem przy kominku" spotkanie Lecha Aleksandra Kolosalnie Wielkiego Kaczyńskiego z KRS
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080130171836545

"aktopek" napisał:
Według mnie teza Ignaczewskiego jest żałosna. Wszystko mu sie pomyliło - nasz prestiż jest niski, bo nędznie zarabiamy, ani odwrotnie. Nawet dziecko dzisiaj wie, że jak coś jest dobre, to jest drogie.
Robi mi sie coraz smutniej z każdym dniem, nawet po czytaniu forum - tu też widać, że ekipa "sędziów - misjonarzy" rośnie w siłę. Szkoda, akurat teraz mogliby na jakiś czas zamilknąć.
Nie jesteś osamotniony w swoich spostrzeżeniach...

"sędziowie nie zarabiają najgorzej"
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4881415.html
DODATKI WIELKOMIEJSKIE!!!

Ja chyba nie bardzo rozumiem o co chodzi temu Ignaczewskiemu... Przeczytałam te jego wypociny w "Rz" i wydaje mi się że chłopina "znalazł" środki na podwyżki poponując wycięcie w pień 50 % sędziów żeby było jak we Francji? Oświećcie mnie czy dobrze rozumuję bo zaczynam się niepokoić

Niestety, odebrałam te wywody podobnie. Trzeba jeszcze dodać, że chce wykosić połowę osób w sekretariatach i to też ma być sposób na podwyżki. Chłopinie się od tej urzędniczej roboty w ministerstwie pomieszało, jeśli myśli, że przy obecnej procedurze, połowa z nas może przerobić, to co teraz wszyscy. Słowo pomieszało nie oddaje tego, co mu rzeczywiście dolega...

dobrze kombinuje połowa odejdzie w wolne zawody i sprawa się rozwiązę
[ Dodano: Sro Sty 30, 2008 9:21 pm ]
i zostanie kwiat polskiego sądownictwa

To znaczy, że ta połowa co zostanie, będzie pracowac na dwóch etatach? To znaczy, że jak teraz pisałam po około 20 stron uzasadnień tygodniowo, TO BĘDĘ PISAC 40??? To potrzebuję dwa weekendy w tygodniu!!!

Pewnie Ignaczewski przewiduje uruchomienie e-sądu. Na marginesie, uważam, że sam tego wszystkiego, co napisał, nie wymyślił. Na pewno ktoś, kto ma interes w publikacjach tego rodzaju udzielił mu wsparcia.

no pewnie. Zgadzam się w tym całkowicie. Takich wypocin byle sędziemu z ulicy w takiej gazecie nie publikują.

http://fakty.interia.pl/kraj/news/rzad-bedzie-gluchy-na-tupanie-noga,1050917

zgubiłam się w logice artykułu i pomysłów - połowa sędziów, tzn 2 razy więcej pracy za większe wynagrodzenie - wychodzi mi średnio w sumie na to samo jak teraz i skąd mam wziąć 2 razy więcej czasu ?? a jeszcze pomysł zmniejszenia o połowę pracowników sekretariatów - no super ! ciekawe, kto wówczas będzie chodził na salę, rozpisywał sprawy i wykonywał zarządzenia ??

No i powiedział minister gdzie ma nasze żadania......:
Ćwiąkalski: sędziowie nie dostaną podwyżek
Marek Domagalski, pap 30-01-2008, ostatnia aktualizacja 30-01-2008 23:15
Sędziowie nie mają co liczyć w tym roku na wzrost pensji wyższy niż inflacja i awans
– Chciałbym każdemu podwyższyć wynagrodzenia, ale musimy się liczyć z realiami. Strajki i protesty nie mają najmniejszego sensu, nie pomogą – powiedział minister.
W ten sposób odniósł się do zapowiedzianego przez krakowski oddział Stowarzyszenia Sędziów Iustitia zorganizowania jako protestu tzw. dnia bez wokandy. 30 maja sądy miałyby nie rozpatrywać żadnych spraw. – Nic się nie da wystrajkować – mówi minister Zbigniew Ćwiąkalski. Rozbudza natomiast nadzieje na podwyżki w następnym roku. Ma się nimi zająć specjalny zespół.
Ale zespół taki miał już działać. Sędziowie wiele sobie obiecywali po zaplanowanym na 15 stycznia spotkaniu w Krakowie. Tymczasem jest to wyraźne usztywnienie stanowiska ministra. Rzecznik Iustitii, sędzia Waldemar Żurek, stara się łagodzić konflikt. Powiedział „Rz”, że termin 30 maja jest dość odległy, aby nie narażać podsądnych na stratę czasu. Nie można też w tym wypadku w ogóle mówić o strajku. Liczy wciąż, że jeszcze w tym roku sędziowie dostaną podwyżki – z oszczędności budżetowych.
Tyle że między oczekiwaniami sędziów a tym, co zapowiada minister, jest chyba przepaść. Podwyżki, o których mówi Zbigniew Ćwiąkalski, to dla sędziego sądu rejonowego (tych jest najwięcej) około 90 zł (wobec pensji nieco ponad 4 tys. zł), tymczasem sędziowie jeszcze w tym roku chcieliby dostać ekstra 1500 zł miesięcznie.
Także łagodzący ton organizacji sędziowskiej na niewiele może się zdać, gdyż sędziowie indywidualnie zaczynają składać pozwy, rezygnować ze szkolenia aplikantów, i co najważniejsze – odchodzić z zawodu.
Źródło : Rzeczpospolita

Ćwiąkalski: sędziowie nie dostaną podwyżek
http://www.rp.pl/artykul/88448.html
[ Komentarz dodany przez: jarocin: Sro Sty 30, 2008 11:48 pm ]
Dla porządku scaliłem Twój post do jednego wątku.

no to super, że minister nas rozumie szkoda tylko, że nic z tym nie robi :sad:
protesty czas podjąc generalnie i zaostrzyć

OK

Tylko, że jest pewien problem - żeby protest był zauważony musi być masowy i być zaskoczeniem dla adresata. Żeby był masowy musi być zaplanowany z odpowiednim wyprzedzeniem i nalezycie rozpropagowany. I element zaskoczenia odpada, tym bardziej, że pewnie ktoś w MS został oddelegowany, żeby śledzić nasze forum. Nieróżowo. Ale grunt - NIE PODDAWAĆ SIĘ

"grubson" napisał:
I element zaskoczenia odpada, tym bardziej, że pewnie ktoś w MS został oddelegowany, żeby śledzić nasze forum. Nieróżowo. Ale grunt - NIE PODDAWAĆ SIĘ
Zadałam pytanie w temacie list otwarty... pod jakim nickiem występuje Pan minister ?, ale nikt sie nie ujawnił

"grubson" napisał:
... I element zaskoczenia odpada, tym bardziej, że pewnie ktoś w MS został oddelegowany, żeby śledzić nasze forum. Nieróżowo. Ale grunt - NIE PODDAWAĆ SIĘ
Oddelegowany??? Tutaj jest conajmniej 6 osób z MS

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2144.221.0.39.20.1.0.1.htm
[ Dodano: Czw Sty 31, 2008 6:13 am ]
http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=15027860

i coś nowego...znalezionego przez koleżankę Beleg:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4885094.html?nltxx=856991&nltdt=2008-01-31-09-06

Ponawiam moje wcześniejsze pytanie. Czy ktoś zdaje sobie sprawę ile średnio zarabiają nasi przyjaciele z emesu na delegacyji?

Działajmy nadal - wszyscy sędziowie!!! Razem.
Własnie w tvn24 w wiadomościach był doskonały reportaż - bardzo rzetelny i świetnie przygotowany.
Brawo dla Pana sędziego W. Żurka - rzecznika Stowarzyszenia Iustitia. Działając razem, stosując wszystko dozwolone prawem, osiągniemy cel!!!

a może jakiś link do tego reportażu

To było w wiadomościach o 20.30....Szukam. Byc moze podają później. Ale naprawde jestem pod wrażeniem rzetelności i słów rzecznika. Podobnie zresztą publicznie padło, ze pierwsze pozwy już są w sądach, odmówimy szkoleń, studenci ostatnich lat nie mają zamiaru iśc na nasze aplikacje itp. Świetne - mam nadzieję, że będzie można go ściągnąć.

http://www.infor.pl/skany/spis.php?rodzaj=mpo&rok=2008&num=4&oz=38&str=0001

tak, tez oglądałem ten reportaż, w końcu podali realistyczne zarobki na dużej widocznej planszy choć może i tak nie będzie to w pełni zrozumiałe, gdyż społeczeństwo sobie pomysli no tak 3800 zł a pewnie na boku fuche też złapie i mu koło 6000 zł wyjdzie jak u nas na zakładzie... Pamiętasz Jasiu jak temu docentowi asfalt laliśmy z tej drogi co ją budowaliśmy.. .
Może jednak przekaz się udał, ponieważ na koniec były wypowiedzi prawniczej młodzieży, z przesłaniem że droga sędziego się nie opłaca i 90% idzie do radców

"Dreed" napisał:
Własnie w tvn24 w wiadomościach był doskonały reportaż - bardzo rzetelny i świetnie przygotowany.
Litości, typowy poziom tvn24, czyli nędza ...

[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 1:49 am ]
http://www.rp.pl/artykul/88812.html

http://biznes.interia.pl/news/najlepsze-pensje-dostaja,1051738
[ Dodano: Nie Lut 03, 2008 4:33 pm ]
http://finanse.wp.pl/POD,14,wid,9614058,prasa.html?rfbawp=1202051135.793

Za chwilkę na TVN24 konferencja prasowa Pana Minisitra!!!! Na stronie tvn24.pl można wejść w zakładkę na żywo i wybrac słucham w Polsce

leci o e-sądach
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 12:30 pm ]
o a teraz laptop do trumny, kurcze a jak mi teraz kawa się wyleje na mojego

Pani Minister powtarza się, wraca co rusz do ZZ.....Był tekst o tym, że chciał zderzyć twierdzenia poprzednika o jego uczciwości z twardą rzeczywistością, taką jaką był przedmiot, który uderzył w laptopa....
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 12:49 pm ]
Chyba nie potrzebna ta konferencja.....chyba, że chodziło o e-sądy, ale raczej nie chodziło..... ??:

Pod artukułami dotyczącymi sytuacji sędziów toczą się boje, gdzie próbujemy przedstawiać nasze stanowisko w sprawie poruszanej w tychże artykułach. Konsekwencje z reguły są takie, że grupa trolli miesza z błotem każdego sędziego, który ośmieli się wypowiedzieć. Mam co raz większe wątpliwości, czy takie przepychanki są właściwym sposobem docierania z naszymi problemami do opinii publicznej. Pomijając zawartość merytoryczną wpisów zastanawiam się nad tym, czy wypada w ogóle podejmować dyskusję na takim poziomie. Stąd moje pytanie, czy warto ?

"Michał44" napisał:
Pod artukułami dotyczącymi sytuacji sędziów toczą się boje, gdzie próbujemy przedstawiać nasze stanowisko w sprawie poruszanej w tychże artykułach. Konsekwencje z reguły są takie, że grupa trolli miesza z błotem każdego sędziego, który ośmieli się wypowiedzieć. Mam co raz większe wątpliwości, czy takie przepychanki są właściwym sposobem docierania z naszymi problemami do opinii publicznej. Pomijając zawartość merytoryczną wpisów zastanawiam się nad tym, czy wypada w ogóle podejmować dyskusję na takim poziomie. Stąd moje pytanie, czy warto ?
Mam podobne odczucia. Polemika ze stwierdzeniami w rodzaju "nieroby wysługujące się asystentami", "ciepła emeryturka" itp jest dość trudna. No, chyba żeby się zabawić w takiego "antytrolla" i "walić" na podobnym poziomie, tylko czy warto ?? No właśnie...

Nie warto wdawać się dyskusje na tych forach......i tak żaden logiczny argument przez te pokłady fustracji i niechęci się nie przebije.....a nie możemy używać argumentów i języka, który w takich sytuacjach działa.....

"Sandman" napisał:
Pan Minister powtarza się, wraca co rusz do ZZ.....Był tekst o tym, że chciał zderzyć twierdzenia poprzednika o jego uczciwości z twardą rzeczywistością, taką jaką był przedmiot, który uderzył w laptopa....
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 12:49 pm ]
Chyba nie potrzebna ta konferencja.....chyba, że chodziło o e-sądy, ale raczej nie chodziło..... ??:
A teraz ZZ w czasie konferencji w TVP INFO odpiera zarzuty.
Włos się jeży, że przedmiotem działań i dyskusji na forum publicznym Ministra Sprawiedliwości, obecnego i byłego, są takie bzdurne sprawy jak laptop i karty sim. Takie zachowanie uwłacza godności urzędu, jakie Ćwiąkalski zajmuje. Laptop przyczyną afery na szczeblu najwyższych władz
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 2:49 pm ]
Żenada, żenada.

"grabea" napisał:
Pan Minister powtarza się, wraca co rusz do ZZ.....Był tekst o tym, że chciał zderzyć twierdzenia poprzednika o jego uczciwości z twardą rzeczywistością, taką jaką był przedmiot, który uderzył w laptopa....
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 12:49 pm ]
Chyba nie potrzebna ta konferencja.....chyba, że chodziło o e-sądy, ale raczej nie chodziło..... ??:
A teraz ZZ w czasie konferencji w TVP INFO odpiera zarzuty.
Włos się jeży, że przedmiotem działań i dyskusji na forum publicznym Ministra Sprawiedliwości, obecnego i byłego, są takie bzdurne sprawy jak laptop i karty sim. Takie zachowanie uwłacza godności urzędu, jakie Ćwiąkalski zajmuje. Laptop przyczyną afery na szczeblu najwyższych władz
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 2:49 pm ]
Żenada, żenada.
Żenada, i owszem. Tyle tylko, że pan minister jest pewnie cały z siebie zadowlony - w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku ??:

Pan minister wyprowadził tezę, że zapis komputerowy można usunąć traktując obudowę laptopa młotkiem, nowe odkrycie

"grabea" napisał:
Pan minister wyprowadził tezę, że zapis komputerowy można usunąć traktując obudowę laptopa młotkiem, nowe odkrycie
Jakbyś został potraktowany młotkiem to też byś się usunął. A co dopiero taki zapis.

"Michał44" napisał:
Pod artukułami dotyczącymi sytuacji sędziów toczą się boje, gdzie próbujemy przedstawiać nasze stanowisko w sprawie poruszanej w tychże artykułach. Konsekwencje z reguły są takie, że grupa trolli miesza z błotem każdego sędziego, który ośmieli się wypowiedzieć. Mam co raz większe wątpliwości, czy takie przepychanki są właściwym sposobem docierania z naszymi problemami do opinii publicznej. Pomijając zawartość merytoryczną wpisów zastanawiam się nad tym, czy wypada w ogóle podejmować dyskusję na takim poziomie. Stąd moje pytanie, czy warto ?
Polemiki z trollami oczywiście nie należy podejmować, jak również nie wolno zniżać się do ich poziomu. Warto natomiast spokojnie i rzeczowo przedstawiać nasze stanowisko. Pamiętajmy, że choć osoby takie z reguły są najaktywniejszymi uczestnikami dyskusji (nie mam oczywiście na myśli naszego forum), to dyskusje te przeglądane są także przez normalne osoby, które nie mają wiedzy na temat naszych problemów. Wiele osób właśnie w obawie przed chamstwem nie bierze udziału w dyskusjach, a nadto nie wszyscy uważają, że na wszystkim się znają i na każdy temat muszą zabrać głos.

Polecam dla odprężenia w piątkowy wieczór:
http://www.aferyprawa.com/
Pozdrawiam!

Myślałam, że nic mnie juz nie zdziwi. pomyliłam się :sad: :sad:

Dlaczego Pinokio nie chce ujawnić w oświadczeniu majątkowym ile zarobił w zeszłym roku i w jaki sposób to uzasadni ?
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=9916&wid=9622548&rfbawp=1201938140.497

To kolejny argument za wnioskiem o jego odwołanie. On nigdy nam nic nie podniesie tylko będzie zwlekał i kłąmał jak papugi. Nie znacie tego z sal rozpraw???

Wysoka pensja i liczne dodatki
Podstawowa pensja posła to obecnie 9 tys. 669 zł brutto. W rzeczywistości zarobki posłów są jednak wyższe. Do poselskiej pensji doliczyć trzeba jeszcze 2 tys. 280 zł nieopodatkowanej diety oraz liczne dodatki.Każdy z członków trzech komisji sejmowych: Finansów Publicznych, do spraw Unii Europejskiej oraz Ustawodawczej otrzymuje 10 proc. dodatku.W pozostałych komisjach dodatki dostają tylko przewodniczący i wiceprzewodniczący. Szefom do pensji doliczane jest dodatkowo 20 proc., a ich zastępcom – 15 proc. A 10 proc. to dodatek dla przewodniczących stałych podkomisji.Dodatek w wysokości 15 proc. otrzymują posłowie, którzy występują przed Trybunałem Konstytucyjnym. Wynagrodzenie zasadnicze marszałka Sejmu wynosi 10 tys. 705 zł plus dodatek funkcyjny – 3 tys. 453 zł. Wicemarszałkowie Sejmu otrzymują wynagrodzenie w wysokości 9 tys. 842 zł oraz 2 tys. 762 zł dodatku funkcyjnego.
Źródło : Rzeczpospolita
http://www.rp.pl/artykul/89136.html

http://www.iustitia.pl/content/blogcategory/23/74/

http://www.polskatimes.pl/9,20212.htm
cała budżetówka grozi paraliżem

Czy ktoś wie, o co chodzi ?
uchwała szczecińskiej Iustiti
W dodatku pojawiły się już informacje, że z umieszczonej w ustawie - prawo o ustroju sądów powszechnych zmiany zasad wynagradzania, która ma wejść w życie od 1 lipca 2008 r., władza wykonawcza też chce się częściowo wycofać, po raz kolejny doprowadzając do uchylenia korzystnych dla sędziów przepisów, zanim wejdą one w życie.

BRAWO SZCZECIN!
Uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sądu Okręgowego w Szczecinie i Zebrania Członków Oddziału SSP "Iustitia" w Szczecinie (podjęta odpowiednio 1 i 4 lutego 2008 r.) w sprawie wynagrodzeń sędziów
Wyrażamy swój stanowczy protest przeciwko działaniom władzy ustawodawczej i wykonawczej, które łamią konstytucyjne prawo przedstawicieli władzy sądowniczej do wynagrodzeń odpowiadających godności urzędu.
Sędziowie są jedyną grupą, której Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej miała zagwarantować wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu i zakresowi obowiązków. Artykuł 178 ust. 2 został do niej wprowadzony dlatego, że decyzje co do uposażeń sędziów podejmują przedstawiciele dwóch pozostałych władz. Konstytucyjny zapis stanowi wyraz równości trzech władz i miał zapewnić władzy sądowniczej, która na budżet państwa nie ma wpływu, należyte warunki materialne. Miały one być jedną z rzeczywistych gwarancji niezawisłości sędziów i niezależności sądownictwa.
Ów przepis Konstytucji jest łamany od chwili jej uchwalenia. Wynagrodzenia sędziów są ciągłym przedmiotem manipulacji władzy ustawodawczej i wykonawczej, których przedstawiciele obniżają uposażenia sędziów, dbając jedynie o własne. W ostatnim okresie jednak nasilenie tych działań jest wyjątkowe. W roku ubiegłym nie dokonano żadnej regulacji płac sędziów, a w bieżącym dla zachowania pozorów przyznano im podwyżkę, która dla większości sędziów nie przekroczy 100 złotych netto. Wynagrodzenia sędziów są obecnie najniższe w historii III Rzeczypospolitej. W dodatku pojawiły się już informacje, że z umieszczonej w ustawie - prawo o ustroju sądów powszechnych zmiany zasad wynagradzania, która ma wejść w życie od 1 lipca 2008 r., władza wykonawcza też chce się częściowo wycofać, po raz kolejny doprowadzając do uchylenia korzystnych dla sędziów przepisów, zanim wejdą one w życie.
Tak upokarzającej podwyżki, jaką otrzymali obecnie sędziowie, władza wykonawcza nie odważyłaby się zaoferować żadnej innej grupie pracowników, gdyż spowodowałoby to natychmiastowe protesty i strajki. Wiadomo zaś, że sędziowie, którzy stoją na straży prawa, będą go przestrzegać. Polscy politycy uważają się więc za zwolnionych z obowiązku respektowania art. 178 ust. 2 Konstytucji. Podwyżki wynagrodzeń przyznają, niekiedy błyskawicznie, tylko tym, którzy wymuszą je legalnymi lub bezprawnymi akcjami protestacyjnymi. Sędziowie zaś są ignorowani, ponieważ wiadomo, że nie złamią prawa. Ich rozgoryczenie osiągnęło niespotykany poziom. Dzięki poprawie sytuacji gospodarczej i materialnej kraju zarobki wszystkich grup zawodowych w Polsce od kilku lat rosną. Jedynie uposażenia sędziów na tle społeczeństwa corocznie maleją.
Godnie wynagradzani sędziowie potrzebni są Polsce. Każdy obywatel chce, aby decyzje w najważniejszych dla niego sprawach podejmowali najlepsi prawnicy. Tymczasem sędziowie znowu, jak w czasach Polski komunistycznej, są najgorzej wynagradzanymi prawnikami po aplikacji. Znowu zaczęli odchodzić ze służby. Zawód sędziego znowu stać się może tylko wstępnym etapem zdobywania wiedzy i doświadczenia przez prawników, którzy po aplikacji i krótkiej praktyce będą odchodzili ze służby w poszukiwaniu godnie wynagradzanej pracy.
Sędziowie poświęcają się bezgranicznie służbie. Wolnego czasu mają coraz mniej z uwagi na nakładanie na nich coraz to nowych obowiązków. Pracują przez cały dzień i cały tydzień, godziny urzędowania sądów nie są czasem wystarczającym. Za ciężką pracę, gotowość jej świadczenia w każdej chwili, olbrzymią odpowiedzialność niespotykaną w innej służbie, liczne ograniczenia osobiste, zakaz dodatkowego zatrudnienia i najwyższe wymagania etyczne, Rzeczpospolita ma zapewnić sędziom tylko jedno: godne wynagrodzenia, uwzględniające fakt, że są one dla nich jedynym źródłem utrzymania.
Wynagrodzenia sędziów, odpowiadające godności urzędu i porównywalne z obowiązującymi w innych krajach Unii Europejskiej, muszą stanowić ściśle określoną wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce. Nawet czasowe odstępowanie od tej zasady musi zostać ustawowo zakazane. Uchylone muszą zostać wszystkie przepisy wiążące wynagrodzenia jakichkolwiek służb z wynagrodzeniami sędziów, służące dziś za preteksty do odmawiania sędziom podwyżek. Żądamy, aby niezwłocznie przystąpiono do prac legislacyjnych, które takie zapisy w ustawie wprowadzą. Muszą one przebiegać z udziałem przedstawicieli środowiska sędziowskiego, przy czym ich głos nie może być ignorowany. Wreszcie to budżet Państwa ma być dostosowywany do materialnych potrzeb władzy sądowniczej, a nie odwrotnie.
Żądamy, aby w najlepiej rozumianym interesie społeczeństwa, dobrzy prawnicy chcieli pozostawać w zawodzie sędziego. Żądamy, aby młodzi prawnicy, wykształceni w sądach, zasilali służbę sędziowską, a nie odchodzili z niej, pozbawieni nadziei na godny poziom życia. Aby ci z nas, których wiedza i doświadczenie są najwięcej warte, nie musieli szukać docenienia w innych zawodach, a ci, którzy swoją służbę już kończą, nie żałowali, że ją wybrali.
Domagamy się, aby politycy przestali powtarzać obłudnie brzmiące w ich ustach słowa, że zawód sędziego ma być koroną zawodów prawniczych. Domagamy się, aby przestali ignorować głos władzy sądowniczej i niezwłocznie podjęli działania, które tak głoszone hasło urzeczywistnią.
TERAZ MUSIMY PRZEJŚĆ DO RADYKALNIEJSZYCH FORM PROTESTU, CZAS DZIAŁA NA NASZA NIEKORZYŚĆ
NASI DECYDENCI Z MINISTERSTWA JUZ GRZEBIĄ, ZEBY ZMIENIC PRZED 1 LIPCA KORZYSTNE DLA SEDZIÓW Z WIĘKSZYM STAŻEM REGULACJE I TAK BEDZIE JAK DOTYCHCZAS
PO PROSTU SIE Z NAMI NIE LICZA BO SIEDZIMY CICHO!

Tujs, my tu obecni na forum wiemy, że czas na radykalne posunięcia. Zauważ jednak ilu z zarejestrowanych na forum rzeczywiście się bierze udział w dyskusjach. Jest nas garstka, więc jak zorganizować jakąś akcję. Ktoś musiałby skoordynować działania, inaczej nic z tego nie będzie. Może Iustitia, ale ona koncentruje się na pisaniu uchwał i wyrażaniu niezadowolenia w sposób szczególnie uprzejmy, a władza wykonawcza i ustawodawcza zwyczajnie z nas kpi.

Muszę przyznać, że uchwała szczecińskiej Iustitii najbardziej mi się podoba z dotychczas prezentowanych.

W takim właśnie tonie powinny być podjęte uchwały zarządu Iustitii i KRS.

na KRS w żadnym wypadku nie ma co liczyć, przynajmniej tak długo jak ich wynagrodzenia różnią się od wynagrodzeń w I instancji
a uchwała jak uchwała -kolejny tekst na który nikt poza tym forum nie zwróci uwagi.
na razie mamy 20 kilka dni na podjęcie kolejnego kroku, pozwy zanim zostaną rozpoznane -też upłynie trochę czasu -a zwrócenie się przez sędziów do TK i wskazywanie mitycznego art. 178 konstytucji z godnym wynagrodzeniem skończy się zapewne natychmiastowym uchyleniem tego przepisu.
gdy Galowie najechali Rzym -tak, że Rzymianie musieli szukać schronienia na wzgórzu kapitolińskim -w samym mieście pozotali senatorowie -za starzy by walczyć, a zatem niepotrzebnie obciążający zapasy obrońców. pozostali zatem przed wejściami swoich domów. Początkowo wzbudzili szacunek zdobywców -lecz gdy jeden z Galów pociągnął senatora za brodę ten uderzył natręta laską w głowę. Odpowiedzią Gala było zabicie senatora. Wkrótce zostali zabici również pozostali senatorowie.
Czego dowodzi powyższa historia. Ze gdy władza zorientuje się, że może zrobić wszystko-bez żadnych konsekwencji -niechybnie to zrobi. Apele zgromadzeń ogólnych SO, kolejne uchwały Iustiti i ... brak jakichkolwiek działań w skali kraju.

Trochę to smutne, że nie możemy liczyć na KRS. Swoją drogą - to właśnie KRS powinien zwrócić się do TK o stwierdzenie niezgodności z Konst. naszych przepisów płacowych.

Elew, jesteś tak sceptycznie nastawiony do sprawy jak ja. Kilku zapaleńców z forum nic nie zrobi. Mam coraz mniej wiary w to, że się nam uda. :sad: A zawsze byłam optymistką... Czuję, jacy jesteśmy bezradni.

po prostu patrzę na nasze szamotaniny-ale w szczególności uderzają opowieści uczestników tego forum o poglądach prezentowacyh przez skład SA w sprawie pozwów z lat 90 -tych o wyrównanie wynagrodzeń zgodnie z konstytucją, oraz orzecznia TK -który stwierdził, że wszystko jest w porządku, chociaż istnieją pewne zastrzeżenia.
poza tym widzę jak na nasze koleżanki i kolegów działa wizja choćby tylko jednego dnia "wolnego" na żądanie, wypowiadanie umów z aplikantami. ten pomysł z krwiodastwem został rzucony żeby nasi towarzysze niedoli nie mogli podnosić zarzutu sprzeniewierzenia się pewnym zasadom i aby ominąć niebezpieczeństwo zarzutu że obchodzimy zakaz akcji strajkowej -nota bene sprzeczny z unijnymi regulacjami z zakresu równych praw pracowniczych.
na marginesie -dzień wolny należy się także tym, którzy nie zostaną zakwalifikowani do pobrania krwi, ale stawią się -wypełnią ankietę i przedstawią się do pobrania próóbki krwi celem sprawdzenia czy nadaje się ona do pobrania.

Ja także uważam, że uchwała oddziału szczecińskiego Iustitii jest najlepsza z dotychczasowych. Jednak podejmowanie uchwał ma sens tylko wówczas, gdy informacja o nich przebije się do mediów. Będzie to możliwe, gdy uchwały zostaną podjęte jednocześnie, np. w dniu bez wokandy. W treści uchwał należy posługiwać się językiem zrozumiałym dla mediów. Uchwały muszą być zatem krótkie i ekspresyjne. Protest sędziów należy przedstawiać jako walkę o sprawny wymiar sprawiedliwości, bez którego nie ma uczciwego państwa, a gdy nie ma uczciwego państwa, nie ma wzrostu gospodarczego i tym samym brak pieniędzy na słuszne potrzeby poszczególnych grup zawodowych. Najlepiej, aby w treści zawarte były zdania, które mogą być umieszczone na pasku w kanałach informacyjnych oraz w tytułach tabloidów np. „słabe sądy to wzrost przestępczości”, „częsta zmiana sędziów przyczyną długotrwałych postępowań”, „olitycy nie są zainteresowani sprawnym sądownictwem”. Tylko sformułowania mocno przejaskrawione mogą przebić się przez szum medialny i tylko takie będą zauważone. Dotychczas podejmowane uchwały pisane były bardzo pięknym językiem prawniczym, a zawarta w nich argumentacja z odwołaniem się do Konstytucji w pełni mnie przekonuje. Jedyną wadą dotychczasowych uchwał jest to, że nikt oprócz sędziów ich nie rozumie (bądź nie chce zrozumieć).
Dzień bez wokandy, aby został zauważony musi być wypełniony treścią medialną, czyli muszą zaistnieć fakty, o których warto poinformować. Nie ubierzemy się w togi i nie urządzimy czarnej procesji, pozostaje nam zatem odbycie w tym dniu zebrań i podjęcie uchwał w odpowiedniej formie i treści.

Będą podwyżki. Dla policjantów.
http://www.rp.pl/artykul/89683.html

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2147.64.0.39.1.1.0.1.htm

polecam lekturę
http://www.egospodarka.pl/22316,Korupcja-w-sadownictwie-na-swiecie,1,39,1.html

Stary, ale bardzo ciekawy wywiad z prezesem TK:
http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead30&news_cat_id=448&news_id=234738&layout=18&age=text

Tak mi się rzuciło w tym wywiadzie w oczy: ... czyli zajmuje to stanowisko ktoś, kto ma olbrzymie doświadczenie, olbrzymią wiedzę, i jest sprawdzony w wykonywaniu innych funkcji, innych zawodów. Oczywiście najlepszymi sędziami takim układzie będą sędziowie, którzy wcześniej już pracowali jako adwokaci czy radcowie prawni, czy prokuratorzy, czy notariusze.
W szczególności ta ostatnia kategoria "doświadczonych" prawników będzie nieatpliwie najlepszymi sędziami. Pogratulować Panu Stępniowi wizji reformy sądownictwa w naszym kraju. Chyba czas już przejść na zasłużoną emeryturę.

"jack" napisał:
Tak mi się rzuciło w tym wywiadzie w oczy: ... czyli zajmuje to stanowisko ktoś, kto ma olbrzymie doświadczenie, olbrzymią wiedzę, i jest sprawdzony w wykonywaniu innych funkcji, innych zawodów. Oczywiście najlepszymi sędziami takim układzie będą sędziowie, którzy wcześniej już pracowali jako adwokaci czy radcowie prawni, czy prokuratorzy, czy notariusze.
W szczególności ta ostatnia kategoria "doświadczonych" prawników będzie nieatpliwie najlepszymi sędziami. Pogratulować Panu Stępniowi wizji reformy sądownictwa w naszym kraju. Chyba czas już przejść na zasłużoną emeryturę.
No, tak, masz troche racji, ale ja dostrzegłem też pozytywne stwierdzenia -
"My po prostu bardzo zdewaluowaliśmy pozycję sędziego i powinniśmy dążyć do tego, żeby ta funkcja ta misja odzyskała właściwa pozycję ustrojową.(..)
Model właściwy to taki, kiedy sędzia ma właściwą pozycję. To znaczy nie jest urzędnikiem, tylko jest sędzią.(...)
Mam nadzieję, że ta kadencja Sejmu będzie czasem, w którym nareszcie pomyśli się o wymiarze sprawiedliwości, władzy sądowniczej.(...)
Moim zdaniem, niestety na początku tej tak zwanej Trzeciej Rzeczpospolitej nie przywiązano należytej uwagi do pozycji władzy sądowniczej. Ja mogę sobie jedynie wyrzucać to, że wtedy - byłem senatorem - mniej się tymi sprawami zajmowałem.(...)"

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2147.64.0.39.4.2.0.1.htm

"mia" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2147.64.0.39.4.2.0.1.htm
Fragment z artykułu w Gazecie Prawnej
„- Aplikacja sądowa nie powinna szkolić przyszłych sędziów, tylko referendarzy sądowych i asesorów, którzy nie mogliby orzekać. Ich głównym zadaniem byłoby pomaganie sędziom. Stanowiska sędziego powinny być obsadzane z konkursu. Do niego mogłyby przystąpić osoby wykonujące zawód prawnika przez ustawowo określony czas - tłumaczy prof. Jan Widacki.”
Lansowany ostatnio pomysł, że sędziami powinni zostawać doświadczeni adwokaci wynika z chęci przeniesienia na nasz grunt wzorców anglo – amerykańskich. Tymczasem jest to nieporozumienie. Nasze systemy prawne są całkowicie odmienne. System stanowi pewną całość, przeniesienie tylko jednego elementu prowadzi do opłakanych skutków. Dlatego szukając pomysłów na reformę wymiaru sprawiedliwości należy przyjrzeć się rozwiązaniom, które sprawdziły się w krajach, w których funkcjonuje podobny do naszego system prawny. Najbliższy nam jest system niemiecki, co wynika stąd, iż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. sądownictwo organizowane było przez prawników pochodzących głównie z zaboru niemieckiego i austriackiego. Pomimo upływu lat w dalszym ciągu nasze systemy zachowują wiele podobieństw. Z tych względów rozwiązania niemieckie najłatwiej przystosować do polskich realiów. Wystarczy chociażby porównać liczbę sędziów. W Niemczech na 83 miliony mieszkańców jest 22.000 sędziów, a więc w stosunku do liczby mieszkańców jest to liczba porównywalna do liczby sędziów w Polsce. Jest to zrozumiałe, gdy uwzględni się podobieństwa między naszymi systemami prawnymi. Droga do zawodu sędziego w Niemczech wcale nie prowadzi przez adwokaturę. Jeśli więc ktoś mówi, że w Polsce droga do zawodu sędziego powinna prowadzić wyłącznie poprzez doświadczenie nabyte w innych zawodach prawniczych, to należy zmniejszyć liczbę sędziów zawodowych, wprowadzić sądy pokoju, ławę przysięgłych, ograniczyć instancyjność, wprowadzić prawo precedensowe itd. Innymi słowy, należy w całości recypować system anglo – amerykański, a nie tylko jeden jego wycinek. Pytanie tylko, czy jest to w krótkim czasie możliwe i czy nie lepiej poszukać prostszych i tańszych rozwiązań, zamiast burzyć całkowicie dotychczasowy dorobek i zaczynać wszystko od początku.

Najprostszym sposobem jest organizowanie konkursu i kto go wygra zostaje sędzią, nawet jeśli jest rolnikiem , a prawnikiem samoukiem. Każdy powinien mieć szansę.
Pozostaje kwestia takiego ustawienia konkursu by go wygrywali ludzie z niezbędną wiedzą prawniczą.

Karl von Stein , mądrze prawisz. wklejaj ten post na innych forach, przy okazji artykułów na ten temat. może do kogoś wreszcie dotrze.
a prof. Widackiemu chyba pomylili się asesorzy z asystentami i nie bardzo wie co to referendarze.

prof. W. należałoby przypomnieć, że ten człowiek, któremu udało się dostać na aplikację np. adwokacką (czy radcowską), po jej zakończeniu zostaje od razu adwokatem czy radcą pr. (żadnej asesuru jak w Sądzie czy u notariuszy), może sobie występować przed każdym Sądem z SN włącznie. Jakoś nikt nie kwestionuje tych zapisów - a przecież od wiedzy i doświadczenia pełnomocnika czy obrońcy też nie mało zależy.

"Johnson" napisał:
Najprostszym sposobem jest organizowanie konkursu i kto go wygra zostaje sędzią, nawet jeśli jest rolnikiem , a prawnikiem samoukiem. Każdy powinien mieć szansę.
Pozostaje kwestia takiego ustawienia konkursu by go wygrywali ludzie z niezbędną wiedzą prawniczą.
To trochę jak w Stanach. Tam sie sędziów wybiera - przynajmniej tych z county courts (ponieważ w stanowych są nominowani przez gubernatora, a w federalnych przez prezydenta).
Wymóg formalny to zdany egzamin BAR (czyli coś jak nasz projektowany egzamin wiedzy ogólnoprawnej warunkujący dopuszczenie do wykonywania zawodów prawniczych).

"Karl von Stein" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2147.64.0.39.4.2.0.1.htm
Fragment z artykułu w Gazecie Prawnej
„- Aplikacja sądowa nie powinna szkolić przyszłych sędziów, tylko referendarzy sądowych i asesorów, którzy nie mogliby orzekać. Ich głównym zadaniem byłoby pomaganie sędziom. Stanowiska sędziego powinny być obsadzane z konkursu. Do niego mogłyby przystąpić osoby wykonujące zawód prawnika przez ustawowo określony czas - tłumaczy prof. Jan Widacki.”
Lansowany ostatnio pomysł, że sędziami powinni zostawać doświadczeni adwokaci wynika z chęci przeniesienia na nasz grunt wzorców anglo – amerykańskich. Tymczasem jest to nieporozumienie. Nasze systemy prawne są całkowicie odmienne. System stanowi pewną całość, przeniesienie tylko jednego elementu prowadzi do opłakanych skutków. Dlatego szukając pomysłów na reformę wymiaru sprawiedliwości należy przyjrzeć się rozwiązaniom, które sprawdziły się w krajach, w których funkcjonuje podobny do naszego system prawny. Najbliższy nam jest system niemiecki, co wynika stąd, iż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. sądownictwo organizowane było przez prawników pochodzących głównie z zaboru niemieckiego i austriackiego. Pomimo upływu lat w dalszym ciągu nasze systemy zachowują wiele podobieństw. Z tych względów rozwiązania niemieckie najłatwiej przystosować do polskich realiów. Wystarczy chociażby porównać liczbę sędziów. W Niemczech na 83 miliony mieszkańców jest 22.000 sędziów, a więc w stosunku do liczby mieszkańców jest to liczba porównywalna do liczby sędziów w Polsce. Jest to zrozumiałe, gdy uwzględni się podobieństwa między naszymi systemami prawnymi. Droga do zawodu sędziego w Niemczech wcale nie prowadzi przez adwokaturę. Jeśli więc ktoś mówi, że w Polsce droga do zawodu sędziego powinna prowadzić wyłącznie poprzez doświadczenie nabyte w innych zawodach prawniczych, to należy zmniejszyć liczbę sędziów zawodowych, wprowadzić sądy pokoju, ławę przysięgłych, ograniczyć instancyjność, wprowadzić prawo precedensowe itd. Innymi słowy, należy w całości recypować system anglo – amerykański, a nie tylko jeden jego wycinek. Pytanie tylko, czy jest to w krótkim czasie możliwe i czy nie lepiej poszukać prostszych i tańszych rozwiązań, zamiast burzyć całkowicie dotychczasowy dorobek i zaczynać wszystko od początku.
Dlaczego tak piszesz? Przecież to jedyna szansa że wynagrodzenia wzrosną do satysfakcjonującego poziomu. Ja marzę żeby tak to rozwiązali. Ale niestety wiem że tak nie będzie.

Ku przestrodze
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,974

http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080206162674029

"Michał44" napisał:
Ku przestrodze
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,974
Moim zdaniem, takie nagranie powinno być publicznie wrzucone do kosza, a nie być dowodem w postępwoaniu dyscyplinarnym.

naruszenia, naruszeniami, owoce z zatrutych drzew - owocami, ale chyba powyżej opisane zdarzenie na sali to zdecydowane naruszenie zasady bezstronności obiektywnej. Trochę wstyd, podobnie zresztą jak imputowanie klientom możliwości cofnięcia sprzeciwu od w/n...

polecam
http://www.iustitia.pl/content/view/327/183/

"robak" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2147.64.0.39.4.2.0.1.htm
Dlaczego tak piszesz? Przecież to jedyna szansa że wynagrodzenia wzrosną do satysfakcjonującego poziomu. Ja marzę żeby tak to rozwiązali. Ale niestety wiem że tak nie będzie.
W Niemczech sędziowie nie zarabiają przecież mało. Na poziomie naszego rejonu jest to około 3.500 euro, a na poziomie okręgu 4.500 euro. Sędziowie niemieccy nie są bynajmniej urzędnikami lecz cieszą się wysokim prestiżem i poważaniem. Nie twierdzę, że powinniśmy zarabiać dokładnie tyle samo, choć poziom cen mamy już zbliżony, a niekiedy nawet wyższy. Doszło już do takiego absurdu, że mieszkania w niektórych miastach w Polsce są droższe niż w Niemczech. Dlatego właśnie poszczególne grupy zawodowe odnoszą swoje wynagrodzenia do tych, jakie są w innych państwach unijnych. My również powinniśmy domagać się, aby wynagrodzenia sędziów polskich były zbliżone, z racji podobieństw systemów prawnych, do wynagrodzeń sędziów niemieckich. Oczywiście wiem, że nie mamy argumentu w postaci groźby wyjazdy sędziów polskich do pracy w sądach niemieckich. Czy oznacza to jednak, że mamy pogodzić się z myślą, że wyłącznie lekarze i budowlańcy (mogą wyjechać), celnicy (mogą zablokować granice), górnicy i inne grupy mające w ręku argumenty siły wywalczą godziwe pensje?
Natomiast porównywanie sędziów polskich do sędziów angielskich czy amerykańskich to ślepa uliczka. Być może zresztą jesteśmy w nią celowo wpuszczani.
Śmieszą mnie też wypowiedzi niektórych prominentnych prawników, bo świadczą one o zupełnej nieznajomości realiów polskiego wymiaru sprawiedliwości.

"octawiabis" napisał:
polecam
http://www.iustitia.pl/content/view/327/183/
Mądre.

Ale czy oprócz strony Iustitii będzie to jeszcze gdzieś publikowane ? Warto, aby szersze gremia miały możność przeczytania tej wypowiedzi.

Po przeczytaniu artykułu Sędziego Żurka i po pierwszej połowie meczu z Czechami - wygrywamy 2 : 0 - mam duże poczucie satysfakcji, czego i forumowiczom życzę.
Oby tak dalej

To, żeby do sędziostwa dochodziło się poprzez odpowiednio długa praktykę prawniczą w innym zawodzie, uważam za bardzo dobry pomysł, właściwie nawet jedyny będący do przyjęcia. Sprawowanie funkcji tak odpowiedzialnej, jak wymierzanie sprawiedliwości, przez żółtodziobów, to nonsens, żeby nie powiedzieć skandal. A wiedzę prawniczą nabywa się tylko przez praktykę, nie oszukujmy się.
Bynajmniej nie jest do tego potrzebna zmiana systemu wymiaru sprawiedliwości na anglosaski. Po prostu warunki muszą być na tyle atrakcyjne, żeby adwokaci i cała reszta prawników marzyli, żeby zostać sędziami.

"P" napisał:
To, żeby do sędziostwa dochodziło się poprzez odpowiednio długa praktykę prawniczą w innym zawodzie, uważam za bardzo dobry pomysł, właściwie nawet jedyny będący do przyjęcia. Sprawowanie funkcji tak odpowiedzialnej, jak wymierzanie sprawiedliwości, przez żółtodziobów, to nonsens, żeby nie powiedzieć skandal. A wiedzę prawniczą nabywa się tylko przez praktykę, nie oszukujmy się.
Uuuuuu, no to pojechałeś po bandzie. Zaraz zobaczysz jak tu dostaniesz po głowie
Ja niedawno dostałem za to, że optowałem za długą asesurą

Pan P. buja w obłokach, pobujajmy się razem...

moi drodzy -jeśli tak bardzo podoba wam się dochodzenie do zawodu sędziego przez praktykę w innych zawodach -to powinniśmy ustalić, że dotychczasowi sędziowie powinni sprawdzić się w innych korporacjach prawniczych -może zaczniemy w ogóle budować system od podstaw i przyjmijmy opcję zerową

LEKTURA OBOWIĄZKOWA DLA KAŻDEGO!
http://www.iustitia.pl/content/view/327/183/
A czy ten tekst Kolegi W. Żurka opublikuje Rzeczpospolita?

pozwolę się włączyć sygnalizując (jak zwykle) pewien aspekt dotyczący wynagrodzeń. Otóż w momencie gdy ustalony zostanie obiektywny odnośnik wynagrodzenia sędziów np. właśnie do średniej płacy w tej samej chwili przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie argument/pretekst dotyczący powiązania uposażenia sędziów z innymi grupami zawodowymi - np. prokuratorami, ipnowcami.
Jako referendarz muszę powiedzieć że już dziś argument ten nie jest merytoryczny, bo faktyczne "obciążenie" z naszego powodu to kwestia kilku (może od 3 do max. 6% całości kosztów). Służę analizą w tym względzie, ale przede wszystkim naciskam właśnie na matematyczne podejście do tej kwestii, bo jestem przekonany, że, jak to w życiu bywa, na zmianie zasad sędziowie by zyskali niewiele albo nic, a tylko inne grupy zawodowe straciłyby wymiernie. A przecież pchamy ten sam wózek.
Sesz.

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9637340&rfbawp=1202377712.894&ticaid=15513

"tujs" napisał:
LEKTURA OBOWIĄZKOWA DLA KAŻDEGO!
http://www.iustitia.pl/content/view/327/183/
A czy ten tekst Kolegi W. Żurka opublikuje Rzeczpospolita?
brawo p. Sędzia Żurek

"tujs" napisał:
LEKTURA OBOWIĄZKOWA DLA KAŻDEGO!
http://www.iustitia.pl/content/view/327/183/
A czy ten tekst Kolegi W. Żurka opublikuje Rzeczpospolita?
Iustitia powinna to przesłać do Rzepy (o ile już tego nie zrobiła).....Na żółtych stronach często publikują polemiki.....

Smutne, ale pokazujące jednocześnie do czego doprowadzono nas pod względem wynagrodzeń:
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9640297&rfbawp=1202411874.692

tej raczej nie opublikują. Trochę przydługa.

Sędzia straci pracę za sfałszowane zaświadczenie?
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9640297&rfbawp=1202412711.254&ticaid=1551d

Jeśli faktycznie doszło do sfałszowania zaświadczenia to żenujące...Okropne

Smutne.

"dorota" napisał:
Smutne, ale pokazujące jednocześnie do czego doprowadzono nas pod względem wynagrodzeń:
Smutne, ale nie zbyt dobrze świadczy o sprawcy.....Abstrahując od karygodności i naganności czynu, mechanizm działania był naiwny....

"dorota" napisał:
Smutne, ale pokazujące jednocześnie do czego doprowadzono nas pod względem wynagrodzeń:
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9640297&rfbawp=1202411874.692
Nie wydaje mi się, aby niskie wynagrodzenie było usprawiedliwieniem do popełnienia przestępstwa. Jeżeli artykuł jest prawdziwy, to czyn tej osoby jest wyjątkowo naganny.

Żenujące....Okropne...i nie zamierzam go usprawiedliwiać, ale również żenujące jest nasze wynagrodzenie skoro musiał sie uciec do takiego numeru

O! Następny orzeł Temidy. A może... wiedząc o planowanych podwyżkach, rzeczony wyżej gentleman wpisał siedem stówek więcej, nie zdając sobie sprawy z tego, że zostały nam w międzyczasie zabrane i dane celnikom, pielęgniarkom, górnikom, czy Bóg wie jeszcze komu?

Tragedia.... Powinno się zadedykować sprawę tego sędziego władzy ustawodawczej i wykonawczej RP....

A ja sobie nie wyobrażam, żeby sędziami byli adwokaci czy radcy prawni. Jak sobie na niektóre przypadki popatrzę, to robi mi się wstyd, a to przecież nie ja powinnam się wstydzić. Bardzo często spotykam się z żenującym poziomem wiedzy, a raczej niewiedzy ze strony tych co to niby mają taką wielką renomę i doświadczenie. Dlatego uważam, że asesor, który zdał naprawdę bardzo trudny egzamin i przeszedł aplikację sądową, zazwyczaj będzie lepszy niż niejeden adwokat czy radca, który do zawodu wszedł najczęściej dzięki swoim koneksjom. Poza tym nasz system prawny jest tak skonstruowany, że osobie wywodzącej się z wolnego zawodu trudno będzie bez odpowiedniego przygotowania od razu się w nim odnaleźć, a to oznacza że poziom orzekania tej osoby na początku wcale nie bęzie lepszy od poziomu asesora.
Martwi mie też to, czy były radca prawny bądź adwokat będą potrafili być obiektywni po przejściu do zawodu sędziego. Uważam, że jest coś takiego jak spojrzenie sędziowskie na sprawę i wiem, że moi znajomi, którzy znaleźli się w odwrotnej sytuacji tj. przeszli do wolnych zawodów, często nie mogą się w nich odnaleźć, bo przeszkadza im właśnie to "sędziowskie spojrzenie". Czy z adwokatami i radcami nie będzie podobnie?

Tu znajduje się skrót do propozyzcji zmian
http://www.rp.pl/artykul/90697.html

http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=10471

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4909392.html

najle4psze jest to"Najpierw jednak trzeba stworzyć system zachęt, aby najlepsi adwokaci czy prokuratorzy decydowali się w najbardziej dojrzałym i twórczym okresie kariery na przejście do zawodu sędziego" czyli na dwa lata przed emeryturą aby sie na nia załapać. Ktos nad tym nieźle dumał...

Witam po dłuższej przerwie. Moim zdaniem tylko system w którym do zawodu droga wiedzie przez inne zawody prawnicze daje nam realną szansę na systemową zmianę naszych wynagrodzeń. Im gorsze mecenasy będą trafiać do zawodu tym więcej pieniędzy będą musieli dać żeby zachęcić tych lepszych. Pisanie, że wśród adwokatów lub radców są same miernoty jest śmieszne. To my pracujemy za 4 tyś. dlatego że boimy się odejść. Spójrzcie kto odchodzi chyba nie ci najsłabsi?

"mara" napisał:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4909392.html
może choćby w tej pralni przyjmą ... zarobki wyższe niż asesorskie

"arczi" napisał:
najle4psze jest to"Najpierw jednak trzeba stworzyć system zachęt, aby najlepsi adwokaci czy prokuratorzy decydowali się w najbardziej dojrzałym i twórczym okresie kariery na przejście do zawodu sędziego" czyli na dwa lata przed emeryturą aby sie na nia załapać. Ktos nad tym nieźle dumał...
Już od blisko roku tłumaczę wszystkim, że o to właśnie w tym całym zamieszaniu chodzi. Począwszy od szopki z asesorami, a skończywszy na braku podwyżek. Zerowy napływ nowej kadry asesorskiej pozwoli na wchodzenie adwokacko-radcowskiej miernoty do sądów, w szczególności dotyczy to starszych tj. obecnych 55 latków. Dodatkowo odpływ dświadczonych sędziów pozwoli na spektakularne sukcesy całej reszty "mecenasów". Ostatecznie gdy sytuacja dojrzeje tj. wystarczająco wielu adwkatów przejdzie do sądów to i zarobki skoczą w sposób o jakim dzisiaj nawet nie śnimy.

Mecenasi mogą być zwolnieni z egzaminu sędziowskiego, ale powinni zaczynać pracę w sądzie od okresu próby tj. asesury czy sędziego pokoju. Wtedy unikniemy koronacji tylko i wyłącznie dla uzyskania stanu spoczynku, a ponadto ci gorsi odpadną.

Co prawda nie jestem sędzią ale pozwalam sobie wkleić.
http://www.radiozet.pl/News/WaznyNews.aspx?NewsId=1555

6.160, złotych !!!! Minister jest chyba niepoważny. Okazuje kompletne lekceważenie sędziów. Coraz bardziej skłaniam się ku opcji "miesiąc bez wokandy" (brawo domaniuk!!!). Tylko bezwzględnością mozna coś w tym kraju wywalczyć.

Dred
Global Moderator
--------------------------------------------------------------------------------
Mecenasi mogą być zwolnieni z egzaminu sędziowskiego, ale powinni zaczynać pracę w sądzie od okresu próby tj. asesury czy sędziego pokoju. Wtedy unikniemy koronacji tylko i wyłącznie dla uzyskania stanu spoczynku, a ponadto ci gorsi odpadną.
A w ogóle skąd wiadomo, że dobry adwokat będzie dobrym sędzią. I czy można sobie pozwolić aby taka osoba zaczynała pracę od sądu okręgowego czy apelacyjnego. To już mniej szkody może zrobić nie orzekający wcześniej profesor w SN, bo tam jest jednak trochę praktyków i takie zróżnicowanie teoretyczno - praktyczne ma nawet swoje dobre stron. Więc jak ktoś chce być sędzią to powinien zacząć od miejsca gdzie będzie mógł się sprawdzić i gdzie będzie można go sprawdzić. Niestety obowiązujące usp daje większe możliwości na przyśpieszeni kariery.
Druga sprawa, to stan spoczynku.
Jeżeli ktoś chce najpierw otrzymywać rynkowe wynagrodzenia, a potem na chwilę zostać sędzią, aby ukoronować sobie karierę, to nie nalezy takim osobom zamykać tej możliwości. Ale może warto byłoby ustalić: ile lat pracy za stołem sędziowskim, to odpowiedni procent stanu spoczynku. Ktoś przepracował 25 lat, to może dostać 100%. Ale jak tylko 5 lat, to może wystarczyłoby 30%. Wtedy zobaczylibyśmy ile osób chce sobie założyć tę koronę.
[ Dodano: Pią Lut 08, 2008 2:51 pm ]
Przepraszam Dreda za brak zaznaczenia cytatu.

@ bladyświt
Te 6.160 zasadniczej to są tylko obiecanki-cacanki. W rzeczywistości z tych 6.160 może zostać 160, 60 lub 0. Oczywiście, że to 6.160 to żart i żartem pozostanie dopóki te pieniądze nie znajdą się na koncie. Nawet ustawa nie będzie żadną gwarancją, bo przecież w okresie vacatio legis można coś zmienić.
Poza tym to taki balon próbny, czy środowisko to kupi, czy nie.

Znajomi sędziowie z MS donoszą - o czym dowiedziałem się przed chwilą - że jednak stawka bazowa ma wzrosnąć do około 1.800 zł, ponoć jest to prawie pewne. Do tej pory ich informacje potwierdzały się, tak jak np. przy kombinowaniu z awansem poziomym.

a ile teraz brutto otrzymuje sędzia SR -łącznie z dodatkiem za staż pracy?
postulat odcięcia wynagrodzenia prok od sędziów pozwoli rządzącym kształtować w wyższej stawce wynagrodzenie proków -zwłaszcza tam, gdzie będą w stanie umieścić swoich znajomych.

Oczywiście, że te 6160 to jedynie test dla środowiska, na ewentualne otarcie łeż, tudzież zamknięcie ust :-(

Napisali o nas w dzisiejszym fakcie. I TO POZYTYWNIE!. Wielki tytuł i wypowiedzi. Nawet nam ciut zaniżyli zarobki pisząc że początkujący sędzia zarabia około 2500. I nie wstawili żadnych porównać do pielęgniarek czy emerytów, za to wskazali że pensje posłów i członków rządu rosną.

według mnie to wszystko jest tylko zasłoną dymną. Dziś obiecają nam po marne kilkaset złotych podwyżki i będa twierdzic, że nie mamy żadnych argumentów do protestu , bo podwyzki przecież otrzymamy. Chcą tym osłabić siłę protsestu. Nikt nam jednak nie zagwarantuje, że w przyszłym roku cokolwiek dostaniemy. Już w tym roku pokazali, że moga się z nami nie liczyć. Tak więc nie zaprzestawajmy zaplanowanych działań - walczmy do ostatecznego zwycięstwa !

Tutaj link do czesci tekstu z tej "gazety" http://efakt.pl/
Czyli jednak jakies "medialne ruchy" wokół naszej sprawy sa.....
[ Dodano: Pią Lut 08, 2008 5:23 pm ]
a tutaj link do tekstu w Radiu Zet
http://www.radiozet.pl/Ne...spx?NewsId=1555
mozna tam posluchac on-line naszego "wspanialego ministra"

Zgadzam się - NIE DAJMY SOBIE ZAMYDLIĆ OCZU - już w tym roku potraktowali nas jak kupę [aż się chce wpisać tutaj nieeleganckie słowo] więc przyszłoroczna perspektywa może okazac się powtórką z roz(g)rywki. Róbmy swoje!
[shadow=blue]Niejedną jeszcze paranoję przetrzymać przyjdzie, robiąc swoje - jak śpiewał Wojciech M.[/shadow]

http://www.rp.pl/artykul/90697.html

Jak by taki adwokat przyszedł do mojego rejonu na jeden tydzień, to umarłby po dwóch dniach albo skończyłby w szpitalu dla psychicznie i nerwowo chorych. Pan minister jest geniuszem! Stworzyć więcej etatów dla leniuchów z SO i SA, obsadzić je adwokatami, a nam zamknąć ścieżkę awansu. Geniusz absolutny!

z ostatniej chwili
podobno wczoraj Minister podpisał rozporządzenie o podwyższeniu sędziom kwoty bazowej do ok. 1800 zł?
czy koś może to potwierdzić?

"nowy22" napisał:
z ostatniej chwili
podobno wczoraj Minister podpisał rozporządzenie o podwyższeniu sędziom kwoty bazowej do ok. 1800 zł?
czy koś może to potwierdzić?
Tę kwotę określa ustawa budżetowa, więc nie mógł tego zrobić minister. Na zgromadzeniu SO w Lublinie padła taka kwota jako plan na przyszły rok.

"Karl von Stein" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2147.64.0.39.4.2.0.1.htm
Dlaczego tak piszesz? Przecież to jedyna szansa że wynagrodzenia wzrosną do satysfakcjonującego poziomu. Ja marzę żeby tak to rozwiązali. Ale niestety wiem że tak nie będzie.
W Niemczech sędziowie nie zarabiają przecież mało. Na poziomie naszego rejonu jest to około 3.500 euro, a na poziomie okręgu 4.500 euro. Sędziowie niemieccy nie są bynajmniej urzędnikami lecz cieszą się wysokim prestiżem i poważaniem. Nie twierdzę, że powinniśmy zarabiać dokładnie tyle samo, choć poziom cen mamy już zbliżony, a niekiedy nawet wyższy. Doszło już do takiego absurdu, że mieszkania w niektórych miastach w Polsce są droższe niż w Niemczech. Dlatego właśnie poszczególne grupy zawodowe odnoszą swoje wynagrodzenia do tych, jakie są w innych państwach unijnych. My również powinniśmy domagać się, aby wynagrodzenia sędziów polskich były zbliżone, z racji podobieństw systemów prawnych, do wynagrodzeń sędziów niemieckich. Oczywiście wiem, że nie mamy argumentu w postaci groźby wyjazdy sędziów polskich do pracy w sądach niemieckich. Czy oznacza to jednak, że mamy pogodzić się z myślą, że wyłącznie lekarze i budowlańcy (mogą wyjechać), celnicy (mogą zablokować granice), górnicy i inne grupy mające w ręku argumenty siły wywalczą godziwe pensje?
Natomiast porównywanie sędziów polskich do sędziów angielskich czy amerykańskich to ślepa uliczka. Być może zresztą jesteśmy w nią celowo wpuszczani.
Śmieszą mnie też wypowiedzi niektórych prominentnych prawników, bo świadczą one o zupełnej nieznajomości realiów polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Ale my nie jesteśmy w Niemczech. U nas mentalność społeczeństwa jest zupełnie inna. Rozpuszczeni przez komunę uważają że to normalne, że robol zarabia tyle co sędzia i lekarz a czasem więcej. A sędzia i lekarz to służba społeczeństwa które ich wykształciło i mają mu służyć! bez gadania! A jak się nie podoba to wyny! A lekarze to w ogóle serca nie mają, że nie chcą leczyć za półdarmo. A sędziom się w głowie przewróciło. 4 tysiące na rękę i jeszcze się żalą?
Jak więc widzisz dla nas jedyna sznasa to to, że tylko tacy ludzie będą mogli być sędziami, którzy tak dobrze zarabiają, że aby ich ściągnąc trzeba im dużo zapłacić. I basta. Innych szans nie ma. Uwierz mi. Oni nam nic nie dadzą jeżeli nie będą do tego zmuszeni.

Ja mam pytanie o nasz list. Byłem na feriach i nie oglądałem telewizji. Jak rozumiem przetoczył się przez media jak walec potem dotarł do ministerstwa i ..........
Pora działać w realu

robak dokładnie tak.
A co więcej, chyba najistotniejszą przeszkodą do wzrostu naszych wynagrodzeń jest zamknięcie korporacji. Wydaje mi się, że gdyby absolwenci prawa mieliby rzeczywistą alternatywę, niewielu byłoby chętnych do pracy za przysłowiowe grosze w wymiarze. A tak...jest jak jest.

"robak" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2147.64.0.39.4.2.0.1.htm
Ale my nie jesteśmy w Niemczech. U nas mentalność społeczeństwa jest zupełnie inna. Rozpuszczeni przez komunę uważają że to normalne, że robol zarabia tyle co sędzia i lekarz a czasem więcej. A sędzia i lekarz to służba społeczeństwa które ich wykształciło i mają mu służyć! bez gadania! A jak się nie podoba to wyny! A lekarze to w ogóle serca nie mają, że nie chcą leczyć za półdarmo. A sędziom się w głowie przewróciło. 4 tysiące na rękę i jeszcze się żalą?
Jak więc widzisz dla nas jedyna sznasa to to, że tylko tacy ludzie będą mogli być sędziami, którzy tak dobrze zarabiają, że aby ich ściągnąc trzeba im dużo zapłacić. I basta. Innych szans nie ma. Uwierz mi. Oni nam nic nie dadzą jeżeli nie będą do tego zmuszeni.
Nie jesteśmy również w Anglii, a nasz system prawny bliższy jest jednak systemowi niemieckiemu niż angielskiemu.
Zupełnie nie rozumiem skąd bierze się przekonanie, że przeszkodą do wzrostu naszych płac jest dotychczasowa droga dochodzenia do zawodu sędziowskiego. Wysokość naszych wynagrodzeń zależy od woli politycznej, a nie od tego, czy sędziami będą zostawać osoby po aplikacji sądowej, czy po wygranym konkursie (a może jak w USA wprowadzić wybory na stanowisko sędziego? ).
Oczywiście marzę o tym, aby pensja sędziego w rejonie wynosiła co najmniej 50.000 zł miesięcznie. Marzę też o tym, aby każdy sędzia miał swój własny obszerny gabinet, dwie sekretarki i asystenta, oczywiście również doskonale zarabiających. Wtedy możemy liczyć, że do zawodu sędziego przyjdą rzeczywiście najlepsi – adwokaci i radcowie w sile wieku i z doświadczeniem. Zrezygnują z własnych dobrze prosperujących kancelarii po to, aby zwieńczyć swoją karierę koroną zawodów prawniczych.
Jednak równie dobrze pensje sędziów mogą pozostać na obecnym poziomie. Czy myślisz, że nie znajdą się chętni? Znam paru adwokatów i radców, którzy tylko czekają na taką możliwość, nawet za te pensje, które my obecnie dostajemy. Oni po prostu już się dorobili, teraz chcieliby sobie trochę "odpocząć", nie mają ochoty w dalszym ciągu biegać za klientami. Perspektywa spokojnej pracy w sądzie jest dla nich bardzo pociągająca. Oczywiście oni tak sobie myślą, że jest to praca spokojna, w której można odpocząć. Nie znają naszych realiów, bo niby skąd mają znać (chyba że mają współmałżonka sędziego – wtedy ich do sądu jakoś nie ciągnie). Jeśli zabraknie chętnych adwokatów czy radców, to znajdą się chętni referendarze, którzy mają dosyć tyrania w księgach wieczystych, zgłoszą się asystenci, zwłaszcza ci, którzy nie dostaną się na żadną aplikację, wreszcie prokuratorzy, dla których praca w sądzie to ucieczka od hierarchicznej podległości i braku faktycznej niezależności. :
Uważam, że dotychczasowy model kształcenia sędziów, choć nie jest doskonały, sprawdził się w praktyce. Wykształcił etos sędziego – doskonale przygotowanego merytorycznie, zaangażowanego w pracy i o wysokim poziomie moralnym. :smile: Oczywiście zdarzają się wyjątki (ostatni karygodny przypadek fałszerstwa zaświadczenia o zarobkach), jednak jak na polskie realia są to nader rzadkie przypadki. Nie sądzę, aby po wejściu do zawodu sędziego adwokatów i radców prawnych, poziom etyczny gwałtownie wzrósł. System szkolenia adwokatów i radców jest przy tym zupełnie inny, wątpię więc, aby podniósł się poziom merytoryczny orzecznictwa sądowego.
Walczymy o godne pensje dla sędziów, bo tylko takie mogą zapewnić sprawny wymiar sprawiedliwości. W istocie więc kwestia sposobu dochodzenia do zawodu sędziowskiego jest rzeczą wtórną. Jeżeli jednak politycy mówią, że trzeba zmienić model dochodzenia do zawodu sędziowskiego, to odbieram to jako podstęp. Jest to bowiem zepchnięcie dyskusji na boczny tor. Może się okazać, że i po zmianie systemu pensje pozostaną na dotychczasowym poziomie. Będzie tak, jak z wejściem do Unii. Wielu mówiło, że po wejściu do Unii nasze pensje zostaną podniesione. Jesteśmy w Unii, a jakoś nie widać zapału naszych władz do zapewnienia sędziom godnych pensji. Nawet zapis w naszej Konstytucji nic dla nich nie znaczy. Teraz powiedzą, żebyśmy jeszcze trochę poczekali z tym wzrostem płac, aż zmieni się model dochodzenia do zawodu sędziowskiego. Jeszcze raz powtórzę – problem leży w woli politycznej, wszystko inne to blef.

masz w 100% rację -jakoś nikt nie dostaje spazmów, że posłami są dwudziestolatkowie i decydują o losach 40 mln ludzi
a tak na marginesie tego fałszerstwa z zaświadczniem
jak starałem się o zaświadczenie przy ubieganiu o kredyt mieszkaniowy to musiałem wymóc na księgowości, żeby wpisali mi jako asesorowi, że stosunek pracy jest na czas określony. Podobno jakaś poprzedniczka domagała się wpisania, że jest to stosunek pracy na czas nieokreślony
jak widać, czasami do posłużenia się dokumentem stwierdzającym nieprawdę dzieli naprawdę bardzko wąska granica.

Ale stosunek pracy asesora jest na cza nieokreślony - przeczytaj dokładnie akt powołania. Na czas określony powierzano jedynie prawo do orzekania.

"bladyswit" napisał:
Ale stosunek pracy asesora jest na cza nieokreślony - przeczytaj dokładnie akt powołania. Na czas określony powierzano jedynie prawo do orzekania.
oczywiście właśnie na bieżąco to ćwiczymy z asesorami, którym kończy się votum - niektórzy szefowie uważają, że taki asesor to już nie asesor, tylko referendarz, życzą sobie podpisywania przez te osoby listy obecności a w nakazach wpisywania "SR w osobie referendarza XY". dziwne rozumienie usp i treści aktu mianowania

"Karl von Stein" napisał:
Wykształcił etos sędziego – doskonale przygotowanego merytorycznie, zaangażowanego w pracy i o wysokim poziomie moralnym.
Właśnie i przez ten rzekomy etos, który nam wmówili i który samy sobie wmawiamy, przez długi czas uważaliśmy że to niegodne aby upominać się o godziwe zarobki. Powiem wprost: Mam w nosie etos. Chcę wykonwyac dobrze wymagającą wysokich kwalifikacji pracę za dobre pieniądze. Bo moje zycie to oprócz pracy jeszcze wiele innych potrzeb: mieszkanie, wakacje, samochód ubrania itd. itd. i chcęaby to wszystko było jeżeli nie z najwyższej to przynajminiej z wysokiej półki. Ta praca wymaga dobrych fachowców którym nalezy dobrze zapłacić, a jeśli im się nie chce zapłacić to nie powinni tej pracy wykonywać bo na razie wygląda na to, że naszego państwa na nich oni nie stać. Ja w każdym razei zamierzam wykorzystac moje kwalifikacje gdzie indziej. A etosem się nie najem. Ani się w niego nie ubiorę. Ani nie dojadę na nim do pracy ani nigdzie. Niestety

"elew" napisał:
jak starałem się o zaświadczenie przy ubieganiu o kredyt mieszkaniowy to musiałem wymóc na księgowości, żeby wpisali mi jako asesorowi, że stosunek pracy jest na czas określony. Podobno jakaś poprzedniczka domagała się wpisania, że jest to stosunek pracy na czas nieokreślony
Na zaświadczeniu, które otrzymałam w ubiegłym tygodniu wpisano mi, że stosunek pracy został zawarty na czas nie określony, ale księgowa chciała mi wpisać, że na czas określony. Powiedziałam jej, że nie jest tak, jak ona mówi i poprosiłam żeby zapytała prezesa. Prezes potwierdził moją wersję. Panie w księgowości posiłkują się aktem mianowania od ministra i nie zastanawiają się, że na czas określony powierzono asesorom prawo do orzekania.

"grabea" napisał:
jak starałem się o zaświadczenie przy ubieganiu o kredyt mieszkaniowy to musiałem wymóc na księgowości, żeby wpisali mi jako asesorowi, że stosunek pracy jest na czas określony. Podobno jakaś poprzedniczka domagała się wpisania, że jest to stosunek pracy na czas nieokreślony
Na zaświadczeniu, które otrzymałam w ubiegłym tygodniu wpisano mi, że stosunek pracy został zawarty na czas nie określony, ale księgowa chciała mi wpisać, że na czas określony. Powiedziałam jej, że nie jest tak, jak ona mówi i poprosiłam żeby zapytała prezesa. Prezes potwierdził moją wersję. Panie w księgowości posiłkują się aktem mianowania od ministra i nie zastanawiają się, że na czas określony powierzono asesorom prawo do orzekania.
No i masz gotowy zarzut z art. 297 kk

"grabea" napisał:
jak starałem się o zaświadczenie przy ubieganiu o kredyt mieszkaniowy to musiałem wymóc na księgowości, żeby wpisali mi jako asesorowi, że stosunek pracy jest na czas określony. Podobno jakaś poprzedniczka domagała się wpisania, że jest to stosunek pracy na czas nieokreślony
Na zaświadczeniu, które otrzymałam w ubiegłym tygodniu wpisano mi, że stosunek pracy został zawarty na czas nie określony, ale księgowa chciała mi wpisać, że na czas określony. Powiedziałam jej, że nie jest tak, jak ona mówi i poprosiłam żeby zapytała prezesa. Prezes potwierdził moją wersję. Panie w księgowości posiłkują się aktem mianowania od ministra i nie zastanawiają się, że na czas określony powierzono asesorom prawo do orzekania.
ja dostałam zaświadczenie, że na czas nieokreślony, bo przecież czym innym jest umowa o pracę- a czym innym czas votum, aczkolwiek doszły mnie słuchy, że teraz banki traktują asesorów, jak pracowników na czas określony - nie bardzo to rozumiem, no ale w końcu styczność z prawem pracy skończyła mi się na etapie egzaminu, ufff... i całe szczęście

http://finanse.wp.pl/POD,1,wid,9648261,wiadomosc.html?rfbawp=1202749640.567&ticaid=1557b

"Karl von Stein" napisał:
Znam paru adwokatów i radców, którzy tylko czekają na taką możliwość, nawet za te pensje, które my obecnie dostajemy. Oni po prostu już się dorobili, teraz chcieliby sobie trochę "odpocząć", nie mają ochoty w dalszym ciągu biegać za klientami. Perspektywa spokojnej pracy w sądzie jest dla nich bardzo pociągająca. Oczywiście oni tak sobie myślą, że jest to praca spokojna, w której można odpocząć. Nie znają naszych realiów, bo niby skąd mają znać :
O tym, ze adwokaci daliby sie zaskoczyć także jestem przekonany, ale zastanawiam się nad ciągiem dalszym i istotą problematyczności pracy w sądach (bo przecież nie chodzi o trudność merytoryczną spraw). I tu scenariusz rysuje mi sie dość pozytywnie, bo taki "dorobiony" adwokat w "trudnej" sytuacji, wcale nie zwalniając urzędu, obróci się na pięcie wskazując miejsce gdzie można go potraktować we wiadomy sposób albo wręcz bardzo klarownie werbalnie wyłuszczy w czym problem. Skutek może być taki, że warunki pracy, które sami sobie tak naprawdę fundujemy musiałyby sie zmieniać w kierunku normalności.
Sesz.
Ps. nie chodzi mi o to że aktualna sytuacja wynika z tego że dziś np. nie całkiem się szanujemy ale o to, że "z pełnym żołądkiem" zupełnie inaczej przedstawia się pewne argumenty i dlatego mogą być one inaczej odbierane.

GUS podał dane o średnim wynagrodzeniu Polaków
(PAP, pb/11.02.2008, godz. 14:11)
Przeciętne wynagrodzenie w IV kwartale 2007 roku wyniosło 2.899,83 zł wobec 2.662,51 zł w IV kwartale 2006 roku, czyli wzrosło o 8,9 proc. rdr - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.
W ujęciu kwartalnym przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 7,2 proc.
Przeciętne wynagrodzenie za rok 2007 wyniosło 2.691,03 zł, czyli było wyższe o 8,6 proc. niż w 2006 roku.
http://biznes.onet.pl/0,1690029,wiadomosci.html

a to oznacza wieksze wpływy z podatków, spadek bezrobocia, zmniejszenie się szarej strefy - krótko mówiąc lepszą kondycję budżetu.

http://www.zw.com.pl/artykul/220315.html
no to w końcu jakie są plany, bo słyszałem, że ten pomysł jest popierany przez MS

Mam nadzieję, że pomysł z nagrywaniem nigdy nie zostanie zrealizowany. Podobnie jak w przypadku trybu przyspieszonego w sprawach karnych tak i nagrywanie jest kolejnym pomysłem skierowanym na pozyskanie poklasku, tyle tylko, że nikt nie przewiduje skutków tych przedsiewzięć. Jestem absolutnie przekonany, że koniecznosc nagrywania rozpraw skomplikowałaby i znacznie wydłużyła postępowania. Na moje posiedzenia np w trybie 335 kpk przychodzi jeden oskarzony na dziesięciu, dzieki czemu moge te posiedzenia odformalizować.

chory na głowę facet ZZ z manią do nagrywania wszystkiego i taki sam pomysł z nagrywaniem wszystkich rozpraw. Jak rozumiem jednym z głównych celów tego pomysłu było " dyscyplinowanie sędziów, którzy musieliby uważać na każde słowo, bo wszystko byłoby rejestrowane na płytach i włączane do akt ". Czy oni sobie tam w ministersrwie wyobrażają, że na sali rozpraw sędzia prowadzi rozmowy ze stronami jak chłopaki przed sklepem z piwem, a w protokół wpisuje co innego, żeby łądnie wyglądało ? Inny argument na poparcie pomysłu " obowiązkowe nagrywanie rozpraw to dobry pomysł. Dziś adwokaci są często bezbronni wobec nadużywania władzy przez sąd – ocenia prof. Piotr Kruszyński, karnista z UW ". Jak czytam coś takiego, to aż mnie trafia. Ten .... , z czteroliterowym dodatkiem przed nazwiskiem , chyba powinien juz przejść na emeryturę, a nie wygadywać takie dyrdymały. Jakie nadużywanie władzy, jacy bezbronni ?. Może szanowny prof. by podał jakiś konkretny przykład ?.
A co do przyśpieszenia procesów , to też śmiem wątpić. Może sama rozprawa trwałaby troche krócej, ale kto póżniej przeniesie treśc nagrania do protokołu. Ile osób do tego potzeba i ile to trwa ?. Czy protokolantka miałaby treśc nagrania przenieśc do protokołu co do joty - juz sobie wyobrażam zawarte w protokole te cmokania i jęki niektórych pełnomocników, po zapyatniu o podstawę prawną zgłoszonego roszczenia. Albo odpowiedzi np. straszych uczetników postepowania o uwłaszczenie, po zapytaniu kto posiadał samoistnie goposdarstwo rolne w 1971 roku - a wicie panoczku, to był chiba ten Józek od Gazdów, co mu to chłopaki na zabawie wybili dwa zęby. Itd , itp. Już sobie wyobrażam przejrzystość takiego protokołu. Jak wydać wyrok czy postanowienie w takiej sytuacji bezpośrednio po zamknięciu rozprawy, jak nie mam protokołu ?. Przecież nawet odsłuchanie takiego nagrania i wylowienie kwestii istotnych dla rozstrzygnięcia wymagałoby sporo czasu. Ponadto " w prostej sprawie wystarczyłoby nagranie włączone do akt " - pomysł szacownego i wielce poważanego przez niektórych Prokuratora Krajowego , sędziego Kryże. Rozumiem że uzasadnienie wydanego w takiej sprawie wyroku też mógłbym sobie nagrać i załączyc do akt ?
Trochę mnie poniosło, ale jak czytam o beznadziejnych pomysłach ministerrstwa, z których nic nie wynika, niczemu nie służą, poza robieniem szumu medialnego, to mi się chce brzydko zakląć.

A kto by się tam przejmował głosami praktyków. ZZ bywał jako aplikant oskarzycielem w postępowaniu uproszczonym. No i wszystko jasne . I

"bladyswit" napisał:
Ale stosunek pracy asesora jest na cza nieokreślony - przeczytaj dokładnie akt powołania. Na czas określony powierzano jedynie prawo do orzekania.
dokładnie tak jest

Ale spróbuj pokłócic się z kierownictwem sądu, że jednak ty masz umowę na czas nieokreślony, a nie jak na zaświadczeniu. Jak byłam na asesurze napisano mi, że umowę mam na czas określony i pomimo mojego sprzeciwu kierownictwo stwierdziło, że taką przyjęło koncepcję. Nie wiem tylko dlaczego w sytuacji, gdy koleżanka straciła votum (a więc czas określony się skończył), nadal przez kilka miesięcy otrzymywała pensję asesora.

zgadzam się z Tobą całkowicie. U mnie było identycznie, na zaświadczeniu "stare" kierownictwo pisało na czas określony, choć jak mówisz asesor, któremu podziękowano za współpracę miał trzymiesięczne wypowiedzenie.

"Michał44" napisał:
http://www.zw.com.pl/artykul/220315.html
no to w końcu jakie są plany, bo słyszałem, że ten pomysł jest popierany przez MS
http://www.rp.pl/artykul/91991.html

"mia" napisał:
http://www.zw.com.pl/artykul/220315.html
no to w końcu jakie są plany, bo słyszałem, że ten pomysł jest popierany przez MS
http://www.rp.pl/artykul/91991.html
Niesamowite, w protokole rozprawy o alimenty nie było informacji o niekaralności pozwanego
a ciekawa po co miała być, tylko, ze to autora artykulu nie interesuje.
Gdybym ja miala zamieszczać w protokole wszystko, co mówią strony, musiałabym mieć jedna sprawę na wokandzie

strony ekran przed oczami? Wyobrażacie sobie jaka to będzie szarpaczka w przypadkach pieniaczy? Chyba że wtedy to nie sędzia będzie dyktował a tylko protokolant zapisywał i niech się nawet pozabijają. Na taki pomysł mogę się zgodzić.

Wiecie, a ja to się nawet trochę cieszyłam, że rozprawy będą nagrywane. Odpadłyby przepychanki z ludźmi, którzy albo nie słyszą, albo nie rozumieją po pięciokrotnym powtórzeniu i potem wypisują, że sędzia powiedziała co innego! Ostatnio jedna z moich ulubionych klientek, uczestniczka w dziale spadku, której po obmierzeniu "zginęło" parę metrów ziemi w porównaniu do stanu z lat 50-tych najpierw oskarżyła geodetę, że wziął łapówkę od tych wstrętnych sąsiadów i na pewno im dał, potem co rozprawę żądała oddania jej ziemi a ostatnio wydzwania co kilka dni pytając, czy sąd okręgowy już się zajął sprawą tego kawałka gruntui jej oddał bo ona do zakończenia działu chce mieć to załatwione...A ja (Pan Bóg mnie na chwilę opuścił) na którejś rozprawie powiedziałam jej, że jeżeli nie zgadza się opinią geodety, to może to podnieść w apelacji, jeśli z orzeczeniem nie będzie się zgadzała. No i teraz mam, a właściwie kierowniczka, regularne awantury przez telefon z tego powodu, że sąd okręgowy jeszcze jej nie oddał ziemi. A tak odtworzyłoby sie jej nagranie i niech się odczepi!
A z tym ekranem to faktycznie będzie ciężko, bo niestety każdy słyszy coś innego.

http://wiadomosci.onet.pl/1691800,11,podejrzany_sedzia_zawieszony,item.html

"robak" napisał:
strony ekran przed oczami? Wyobrażacie sobie jaka to będzie szarpaczka w przypadkach pieniaczy? Chyba że wtedy to nie sędzia będzie dyktował a tylko protokolant zapisywał i niech się nawet pozabijają. Na taki pomysł mogę się zgodzić.
Dokładnie. Generalnie uwazam, ze protokoł jako dokument winien być dostępny po podpisaniu, w trakcie rozprawy, gdy ktos nie jest pewny, czy znalazły się tam wszystkie istotne kwestie, mozna fragmenty przeczytac, ale bieżące sledzenie tego, co protokolant pisze nie powinno miec miejsca. NIc mnie tak nie irytuje jak adwokat, radca siedzący w poblizu protokolanta, ktory się odchyla i wiecznie mu przez ramię zerka na ekran komputera

Kiedy Olek Kwasniewski ściskał mi grabę, a było to jeszcze w XX wieku musiałem być widocznie gościem godnym zaufania. Teraz okazuje się, że jednak nie bo przecież tacy jak ja gmerają przy protokołach i trzeba mnie na wszelki wypadek kontrolować.

http://www.iustitia.pl/content/view/330/74/

http://www.krs.pl/admin/files/100349.pdf

http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080213220873212
No i powstaje pytanie, czy sędzia, który został w taki sposób potraktowany w mediach, może jednak występować publicznie i wypowiadać się na temat sprawy, którą prowadzi? Oglądałem ten wywiad i miałem na początku mieszane uczucia, ale w końcu doszedłem do wniosku, że Pani Sędzia innego wyjścia nie miała. Swoją drogą powstaje pytanie co po wypowiedzi b. premiera w tej sprawie zrobił rzecznik prasowy sądu, już o KRS nie wspomnę.

http://www.rp.pl/artykul/92422.html

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2154.221.0.39.16.1.0.1.htm

Także oglądałem wczorajsze wystąpienie Pani Sędzi Piwnik w TVN24 i muszę przyznać, ze zachowała się z duuużą klasą. Może tylko za bardzo dała się wpuścić w rozmowę na temat szczegółów prowadzonej przez siebie sprawy.

Pan Jarek chlapie na prawo i lewo, co mu ślina na język przyniesie.
Dr Josef Goebbels powiedział kiedyś:
Kłamstwo powtórzone kilka razy uznawane jest za prawdę. Operowanie półprawdami jest wyjątkowo nikczemną praktyką. Być może o to chodzi.
Jak w słynnym dowcipie o Radio Erewań, które podało, że 1) w Moskwie 2) na placu Czerwonym 3) rozdają 4) samochody.
Po sprostowaniu okazało się, że 1) nie w Moskwie, ale w Kijowie 2) nie na placu Czerwonym, a na placu Lenina 3) nie rozdają, tylko kradną 4) nie samochody, ale rowery.
Nie może być tak, aby sędzia był zupełnie bezbronny. Jest takim samym obywatelem, jak każdy inny. No chyba, że każdy z nas będzie miał asystenta ds. kontaktów z mediami ;-)

http://www.rp.pl/artykul/92780.html

"anpod" napisał:
mara, to niedobre wieści, jeden z tych asesorów miał iśc do mojego sądu, walczyliśmy o niego od roku...
Przykro mi. Ale z tego tekstu wynika, że chyba decyzja co do powołania tych "ostatnich" 42 została już podjęta, więc może się doczekacie...

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2154.221.0.39.16.1.0.1.htm
kolejny adwokat szykuje miejsca dla swoich kolegów w sądach.
Dziwne teraz nikt się nie pcha, ani drzwiami, ani oknami, a to przecież korona zawodów i prestiż i "III władza".
Cytat
"W jakich rodzajach postępowań konsekwencje przewlekłości są najpoważniejsze?
- Są to przede wszystkim postępowania karne, zwłaszcza w sprawach osób pozostających w areszcie tymczasowym. Szczególnie dolegliwe są przedłużające się postępowania w sądach rodzinnych, pracy, a także w sądach gospodarczych. Tam rozstrzygają się często podstawowe kwestie naszego życia codziennego, a także biznesu"
karne, rodzinne, pracy, gospodarcze.
Szkoda że nie dodał jeszcze ksiąg wieczystych i grodzkiego i cywilnego byłby komplet "szczególnych dolegliwych" wydziałów "w życiu codziennym"

"Michał44" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080213220873212
No i powstaje pytanie, czy sędzia, który został w taki sposób potraktowany w mediach, może jednak występować publicznie i wypowiadać się na temat sprawy, którą prowadzi? Oglądałem ten wywiad i miałem na początku mieszane uczucia, ale w końcu doszedłem do wniosku, że Pani Sędzia innego wyjścia nie miała. Swoją drogą powstaje pytanie co po wypowiedzi b. premiera w tej sprawie zrobił rzecznik prasowy sądu, już o KRS nie wspomnę.
odpowiedź na pytanie:
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9660478&rfbawp=1203029454.913

http://www.rp.pl/artykul/93005.html

" Przypominam, że ona była też ministrem sprawiedliwości i to wszystko chyba składa się w jakąś całość" - mówił Kaczyński."
Bo faktem powszechnie i z urzędu znanym jest, że wypowiedź KAŻDEGO, kto był też ministrem sprawiedliwości, składa się w jakąś całość - chyba tak mówi Kaczński, albo ja czegoś znowu nie kumam, w co wątpię

"Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, problem sędzi Piwnik to problem całego polskiego sądownictwa. Jak podkreślił, konieczne są zmiany w polskim prawie, żeby tego rodzaju ludzi w sądownictwie nie było."
Bo nie ma to, jak Sędzia Kr(z)yże, na, na, na, na , na, na ,na, na , na, na,

http://www.rp.pl/artykul/93001.html

http://www.rp.pl/artykul/92983.html
http://www.rp.pl/artykul/93107.html

"mara" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/92983.html
http://www.rp.pl/artykul/93107.html
"– Wraca stare – tak pomysł Ćwiąkalskiego komentuje Zbigniew Ziobro."
I wyjątkowo należy się z panem ZZ zgodzić.

Po lekturze artykułów w dzisiejszej "Rzepie" śmiałem sie dłuuuuuuugo!
Ćwiąkalski to albo samobójca polityczny, albo tajemniczy, genialny strateg.
Jedno jest pewne. Mr Ćwiąkalski realizuje konsekwentnie plan. Swój PLAN - sędziów upodlić i zgiąć im karki by byli "mięksiejsi", gówniarzy do zawodów prawniczych nie wpuścić by nie robić sobie konkurencji, a SOBIE - robić darmową reklamę, by za parę dni, tygodni( w miesiące nie wierzę) - wrócić do swojej małej kancelaryjki i zarabiać godnie milion rocznie. Albo i więcej. A gdy już wszyscy z zawodu sędziowskiego odejdą (bądź znaczna część) pójść do sądu by zarobić to czego nie mógł zarobić do tej pory gdy był chory i na urlopach(znaczy się na waciki)

"jakwaw" napisał:
Po lekturze artykułów w dzisiejszej "Rzepie" śmiałem sie dłuuuuuuugo!
Ćwiąkalski to albo samobójca polityczny, albo tajemniczy, genialny strateg.
Jedno jest pewne. Mr Ćwiąkalski realizuje konsekwentnie plan. Swój PLAN - sędziów upodlić i zgiąć im karki by byli "mięksiejsi", gówniarzy do zawodów prawniczych nie wpuścić by nie robić sobie konkurencji, a SOBIE - robić darmową reklamę, by za parę dni, tygodni( w miesiące nie wierzę) - wrócić do swojej małej kancelaryjki i zarabiać godnie milion rocznie. Albo i więcej. A gdy już wszyscy z zawodu sędziowskiego odejdą (bądź znaczna część) pójść do sądu by zarobić to czego nie mógł zarobić do tej pory gdy był chory i na urlopach(znaczy się na waciki)
Z wacikami, ale w koronie

Tak się zastanawiam, ale wydaje mi się, że adwokatom powinno zależec, żeby sędziowie byli wysoko wykwalifikowani, żeby nie mieli miękkich kręgosłupów, żeby byli niezależni. Pan minister jest adwokatem, więc powinno mu także na tym zależec. Takie traktowanie sędziów jak do tej pory powoduje, że z zawodu odchodzą ci z twardym kręgosłupem (choc oczywiście nie wszyscy), wykwalifikowani, którzy poradzą sobie w każdym miejscu. Szkoda, że z mojego wydziału właśnie tacy ludzie odchodzą, a kolejni zastanawiają się nad odejściem. Jak odejdą to już nie wrócą. Szkoda ich tracic...

a dlaczego ma im na tym zależeć -im słabszy tym lepiej, łatwiej będzie brylować przed klientem.

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/korporacja-rzadzi,1059933,2789
szczególnie podoba mi się ten profesor od historii prawa

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID293487401,RS1,index.html

założenie Pana Korwina: "Dziś bowiem sędzia w I instancji wyrokuje nieco mniej dbale - jest bowiem przekonany, że jedna ze stron i tak odwoła się do sądu wyższej instancji. Czy ktoś przykładałby się z sercem do robienia stołu - wiedząc, że i tak po nim będzie go poprawiał bardziej doświadczony stolarz?" jest błędne; nie wie widać o czymś takim jak statystyka.
najbardziej podoba mi się w tym tekście dopełniacz liczby mnogiej: "apelacyj", lubię takie archaizmy.

"mia" napisał:
założenie Pana Korwina: "Dziś bowiem sędzia w I instancji wyrokuje nieco mniej dbale - jest bowiem przekonany, że jedna ze stron i tak odwoła się do sądu wyższej instancji. Czy ktoś przykładałby się z sercem do robienia stołu - wiedząc, że i tak po nim będzie go poprawiał bardziej doświadczony stolarz?" jest błędne; nie wie widać o czymś takim jak statystyka.
najbardziej podoba mi się w tym tekście dopełniacz liczby mnogiej: "apelacyj", lubię takie archaizmy.
to mnie się przypomina wniosek o wykreślenie z pewnej ksiegi wieczystej ograniczenia o treści
"realność cała stanowi przedpole fortyfikacyj przeto zabudowa wszelaka trwała bez zgody komendanta Twierdzy zakazana będzie"

http://wiadomosci.onet.pl/1693666,11,item.html
[ Dodano: Sob Lut 16, 2008 2:48 pm ]
I trochę z innej bajki:
http://www.finanse.wp.pl/POD,1,wid,9665254,wiadomosc.html?rfbawp=1203168012.960
[ Dodano: Sob Lut 16, 2008 2:50 pm ]
I jeszcze z innej:
http://wiadomosci.onet.pl/1693687,11,item.html

http://www.rp.pl/artykul/61797,93470.html

http://www.gazetawyborcza.pl/1,87648,4920702.html
Redaktorowi Kąckiemu gratuluję efektownej puenty...

"mia" napisał:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,87648,4920702.html
Redaktorowi Kąckiemu gratuluję efektownej puenty...
do tej pory myślałam, że Wyborcza trzyma fason .... teraz przynajmniej wiem, jaki los czeka moje dzieci

http://www.tvn24.pl/-1,1539312,wiadomosc.html

"totep" napisał:
http://www.tvn24.pl/-1,1539312,wiadomosc.html
18:56, 18.02.2008 /TVN24
Ćwiąkalski apeluje...
i grozi dymisją
Podwyżki? Ciężka (ale konieczna) sprawa
W Rzeszowie minister Ćwiąkalski mówił też, że nie wyobraża sobie, by w przyszłym roku sędziowie nie dostali podwyżek, czego ostatnio domaga się środowisko. Zaznaczył jednak, że sprawa nie jest prosta, bo podwyżki dla sędziów pociągają za sobą cały szereg innych podwyżek. - Wyższe pensje automatycznie należą się w sądzie najwyższym, prokuratorii generalnej czy w IPN – wyliczał minister.
No wlaśnie - sprawa nie jest prosta - nie domyślacie się co to oznacza?

Jednak mówi o podwyżkach
http://wiadomosci.onet.pl/1694774,11,item.html

"Maltazar" napisał:
Kiedy Olek Kwasniewski ściskał mi grabę, a było to jeszcze w XX wieku musiałem być widocznie gościem godnym zaufania. Teraz okazuje się, że jednak nie bo przecież tacy jak ja gmerają przy protokołach i trzeba mnie na wszelki wypadek kontrolować.
Mnie ściśkal już w następnym wieku - ale wnioski mam podobne

http://www.tvn24.pl/-1,1539312,wiadomosc.html to samo ale z tvn

nie przywiązywałby uwagi do jego wypowiedzi, że nie wybroaża sobie pewnych rzeczy.
tak samo bronił podwyżek zabezpieczonych przez PIS i co -skutek znamy

Ale będzie dobrze.... http://www.gazetawyborcza.pl/1,79078,4838752.html

"anpod" napisał:
Dreed, nawet nie bede zważać, ześ Site Admin i zleje!!!
Juz poczułam odrobinę euforii, ze coś się zmieniło, gdy w odruchu zdrowego rozsadku spojrzałam na datę artykułu i upadek byl lekko bolesny
Hehhh mea culpa, mea culpa, a administrator nie zauważył


http://wiadomosci.onet.pl/1694908,11,item.html

Zawsze ten sam numer. Trzeba zantagonizować te dwa środowiska wtedy łatwiej będzie wytłumaczyć, dlaczego podwyżek nie daliśmy żadnemu z nich.

nieee, musiałem to wkleić! komentarz z onetu:
MAM kilku znajomych sedziów .Zyja jak pączki w maśle juz teraz .
KILKA GODZIN W SADZIE TYGODNIOWO I KASUJA po 8 -10 tys /miesiecznie.Wyjazdy za granice kilka razy w roku .Kasą az kipia .wyroki wydaja po uważaniu [ he he he usd ] .JAK im tak źle zawsze moga złozyc rezygnacje .Na ich miejsce sa setki chetnych , wcale nie gorszych .Podobnie sprawa ma się z prokuratorami.
~jkm , 19.02.2008 07:38

"henrylee" napisał:
nieee, musiałem to wkleić! komentarz z onetu:
MAM kilku znajomych sedziów .Zyja jak pączki w maśle juz teraz .
KILKA GODZIN W SADZIE TYGODNIOWO I KASUJA po 8 -10 tys /miesiecznie.Wyjazdy za granice kilka razy w roku .Kasą az kipia .wyroki wydaja po uważaniu [ he he he usd ] .JAK im tak źle zawsze moga złozyc rezygnacje .Na ich miejsce sa setki chetnych , wcale nie gorszych .Podobnie sprawa ma się z prokuratorami.
~jkm , 19.02.2008 07:38
Byłeś chwilę szybszy, też już to zaznaczyłem i miałem wkleić

Byłeś chwilę szybszy, też już to zaznaczyłem i miałem wkleić
:smile: i jak tam dalej ktoś dopisał: to wszystko prawda. tylko, że w odniesieniu do sędziów piłkarskich...

A to przekopiowałem ze strony gazety prawnej. To w nawiązaniu do zamieszczonego przez jednego z kolegów listu Fundacji Helsińskiej do Barroso: FUNDACJA W SPRAWIE NIEPOWOŁANYCH SĘDZIÓW. Helsińska Fundacja Praw Człowieka poinformowała, że w odpowiedzi na list do sekretarza generalnego Rady Europy, w którym prosi o zajęcie stanowiska w sprawie sędziów niepowołanych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, otrzymała pismo, z którego wynika, że sprawą zajmuje się Rada Konsultacyjna Sędziów Europejskich. Pod koniec stycznia 2008 r. Fundacja skierowała list do sekretarza generalnego Rady Europy, w którym sygnalizuje problem niepowołania przez prezydenta RP na stanowiska sędziowskie.

http://www.rp.pl/artykul/94915.html

Ktoś wie o co chodzi z tym rozporządzeniem na temat wynagrodzenia sędziów ?

no własnie ja tego nie rozumiem ale ponoć w radiu zet też o tym mówili.

Mówią piszą a nic nie widac.

"luke" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/94915.html
Wkrótce ma się pojawić ustawa o bezpieczeństwie narodowym. Prezydent podpisał też rozporządzenie o wynagrodzeniach sędziów. To nie wszystko. Lech Kaczyński chce być aktywny zwłaszcza na dwóch polach – polityki społecznej i historycznej. – Rozpoczynamy prace nad ustawą o pomocy rodzinom, które wychowują dzieci niepełnosprawne. Przygotowujemy także rozwiązania korzystne dla kombatantów, którzy walczyli z reżimem komunistycznym – mówi Duda.

Poprzednie rozporządzenie dotyczące mnożników utraciło moc 31.12.2007 roku. Nie cieszyłabym się jednak, sadzę, że Prezydent podpisał nowe takiej samej treści, jak poprzednie. :sad:

to za styczeń dostaliśmy wynagrodzenie bez podstawy prawnej

No to tym razem my będziemy pozywani

ja na szczęście wydałam już całą pensję
nawet nie myślałam, że mogę się z tego cieszyć

Jakiś czas temu, analizując usp i akty wykonawcze przeczytałam, że rozporządzenie o mnożnikach obowiązywało do 31.12.2007 roku (tak jest w Legalisie). Już wtedy zastanawiałam się, na jakiej podstawie otrzymam wynagrodzenie za styczeń, bo nowego rozporządzenia nie było :smile:

utraciło moc na podstawie czego bo ja jakoś nie moge do tego dojść??

Ja też nie znalazłam, nie mam czasu szukać (sesja), może na podstawie ustawy zmieniającej usp, bo wypadły niektóre przepisy stanowiące podstawę do wydania rozporządzenia.
[ Dodano: Wto Lut 19, 2008 1:53 pm ]
W Lexie rozporządzenie figuruje jako obowiązujące :smile:

Z dzisiejszej Rzepki:
"(...)– Sędzia powinien się zwracać do świadka, używając terminologii procesowej: „roszę świadka”, albo powszechnych form grzecznościowych, czyli „roszę pana, pani...” – uważa sędzia Łochowski. Skąd te zasady?
– Tak mnie uczyli na aplikacji – odpowiada sędzia.
Język kodeksów nie wystarcza
Ani procedury sądowe, ani kodeks etyki sędziowskiej nie wskazują, jakich form ma używać sędzia. Starsi stosują zwykle pojęcia procesowe: oskarżony, świadek. Pomocna bywa tu też pewna zasada stosowana przez prawników: jeśli nie wiesz, jakiego wyrażenia użyć, użyj kodeksowego. Nie wszyscy się z nią zgadzają.
– Ja zwykle mówiłam słowami ogólnie przyjętymi: proszę pana itp. – wskazuje Teresa Romer, sędzia SN w stanie spoczynku, prezes Iustitii. – Po pierwsze dlatego, że są to formy bardziej uprzejme, mniej stresujące uczestników rozprawy. Po drugie, określenia kodeksowe nie zawsze zdają egzamin. Czy do lekarza miałam mówić „anie biegły”? – pyta sędzia. Nie przeszkadza jej też tytułowanie, np. mówienie do świadka ministra „anie ministrze”.
Jak się nazywa premier
Zdaniem części prawników, ale też językoznawców (patrz: opinia prof. Bralczyka), tytułowanie w sądzie, czyli mówienie „anie pułkowniku”, „anie profesorze”, może budzić wątpliwości co do obiektywizmu sędziego.W sprawie, w której występował premier, sędzia zaczęła przesłuchanie: „Stawił się świadek, proszę podać imię i nazwisko”. To nie raziło, gdyż użyto suchych wyrażeń kodeksowych. Mniej neutralnie zabrzmiały słowa sędzi warszawskiego Sądu Apelacyjnego, gdy na początku rozprawy zwróciła się do urzędującego prezesa adwokatury: „Proszę się przedstawić, panie mecenasie”. Gdyby student nie znał tego nazwiska, nie dostałby się na aplikację. Była to jednak typowa demonstracja. Adwokaci znają manierę sędziów, że stronę, „która ma wygrać”, często bardziej strofują (zresztą prezes wygrał).
Czy trzeba zapisać zasady
W sądzie strofowani są też świadkowie czy inni uczestnicy rozprawy. Może to przybrać nieuprzejmą formę – dość typowy przykład to ostentacyjne zwracanie się do duchownego „roszę pana”, zamiast np. „roszę świadka”. Bywa i odwrotnie – do niewątpliwego przestępcy (skazanego np. w innym procesie) sąd zwraca się zbyt uprzejmie".

A o co chodzi z tym duchownym ? Też go jakiś sędzia obraził, tytułując "anem" ? Ja powoli wysiadam.............

nie wiedziałam, ze jeżeli powie się do księdza - świadka - proszę pana, to go to obraża .... wydawało mi się , że obiektywizm wymaga właśnie formy: proszę pana ... bo jeżeli jest inaczej, to czy do inżyniera mam zwracać się "anie inżynierze", a do lekarza : panie doktorze, itd ?? to chyba przesada ??

i skazany, to może co najwyżej wnieść o odroczenie, a nie zawieszenie

"falkenstein" napisał:
Proszę wstać! Czy skazany zrozumiał akt oskarżenia i o jaką karę wnosi?
nie rozumiem, skąd u Ciebie to "roszę " na początku, wystarczy chyba samo "wstać !"

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID295221909,RS1,index.html
ciekawe konstatacje

http://www.rp.pl/artykul/95252.html

to aplikant prokuratorski po zdanym examie mogliby zostać asesoremsędziowskim?
a kim będzie ten asesor SĘDZIOWSKI? i czym będzie się zajmował?

to jakiś bełkot (może artykuł sprzed roku??)

http://rp.pl/artykul/95343.html
czy może ktoś mi powiedzieć o co chodzi z tym cyrkiem. Ministerstwo ma 60 pomysłów na godzinę. W świat idzie przekaz, że sędziowie chcą zarobić 10 000 złotych, potem że dostaną znaczną podwyżki, następnie przekaz, że zostaną zróżnicowane wynagrodzenia sędziów i proków, a teraz już znowu status quo.
a swoją drogą projekt zróżnicowania wynagrodzeń może mieć sens, w sytuacji gdy wg podanych planów w Rzpie aplikacja prokuratorska ma być znacznie krótsza od sądowej. tylko wtedy atrakcyjniejsza finansowo będzie prokuratura -szybsza możliwość dojścia do statusu proka.

do grabea; jeżeli chodzi o rozporządzenie o mnożnikach wynagrodzeń Dz.U.83 poz 761 to nie ma tam żadnego odnosnika ,ze obowiązuje ono tylko do końca 2007r, a na stronie Prezydent RP nie ma zadnej informacji o podpisaniu nowego rozporządzenia w dniu wczorajszym.Czy ktoś coś więcej wie na ten temat

Dzisiejsza konf. MS - podaje mniejszą kwotę podwyżek tj. 750 zł brutto
http://www.tvn24.pl/-1,1539549,wiadomosc.html

"markosciel" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/95252.html
to co w końcu z tymi asesorami? kiedy wejdą nowe zasady naboru na aplikację i nowe zasady ich odbywania, to asesor będzie mniej niekonstytucyjny? a może niekonstytucyjny inaczej? tak czy inaczej powstaje kolejny potworek legislacyjny :neutral:
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 3:36 pm ]
"tujs" napisał:
Dzisiejsza konf. MS - podaje mniejszą kwotę podwyżek tj. 750 zł brutto
http://www.tvn24.pl/-1,1539549,wiadomosc.html
niestety należy podkreślić małą partykułę przed kwotą - jest to partykuła "do", która w istotny sposób może ostudzić wszelkie nadzieje....
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 3:37 pm ]
a może to "do" to spójnik, a nie partykuła...jeszcze tego nie powtarzałam z dzieckiem

http://www.rp.pl/artykul/95245.html
I z tego artukułu:
W sprawie, w której występował premier, sędzia zaczęła przesłuchanie: „Stawił się świadek, proszę podać imię i nazwisko”. To nie raziło, gdyż użyto suchych wyrażeń kodeksowych. Mniej neutralnie zabrzmiały słowa sędzi warszawskiego Sądu Apelacyjnego, gdy na początku rozprawy zwróciła się do urzędującego prezesa adwokatury: „Proszę się przedstawić, panie mecenasie”. Gdyby student nie znał tego nazwiska, nie dostałby się na aplikację. Była to jednak typowa demonstracja. Adwokaci znają manierę sędziów, że stronę, „która ma wygrać”, często bardziej strofują (zresztą prezes wygrał).

na jaką aplikację nie dostałby się ów student, to ciekawe
ja bym się nie dostał, miałem okazję onegdaj orzekać w sprawie w której stroną była jedna z ważniejszych podówczas postaci adwokatury ogólnokrajowej
i uświadomili mnie o tym koledzy jak skończyłem bo se przeczytali na mojej wokandzie nazwisko
w ogóle orientacja to cenna cecha - ostatnio jak z ciekawości zapytałem pana Google o jedną z niewinnie wyglądających stron, to głównie mnie w/w skierował na jakieś stronki z wykazami osób które obciążał niejaki Masa, fora o gangsterach etc
dobrze że strona mnie obecnością nie zaszczyciła, bo jakbym był za grzeczny to od razu -czarna lista, afery prawa etc
włos się na głowie jeży - zbyt uprzejmie do niewątpliwego przestępcy

"elew" napisał:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID295221909,RS1,index.html
ciekawe konstatacje
JKM podziwia sędziów !!!

"elew" napisał:
http://rp.pl/artykul/95343.html
czy może ktoś mi powiedzieć o co chodzi z tym cyrkiem. Ministerstwo ma 60 pomysłów na godzinę. W świat idzie przekaz, że sędziowie chcą zarobić 10 000 złotych, potem że dostaną znaczną podwyżki, następnie przekaz, że zostaną zróżnicowane wynagrodzenia sędziów i proków, a teraz już znowu status quo.
a swoją drogą projekt zróżnicowania wynagrodzeń może mieć sens, w sytuacji gdy wg podanych planów w Rzpie aplikacja prokuratorska ma być znacznie krótsza od sądowej. tylko wtedy atrakcyjniejsza finansowo będzie prokuratura -szybsza możliwość dojścia do statusu proka.
Ostatnio mieli krótszą asesurę...

a należy pamiętać, że ostatnio trochę musiał pochodzić po sądach po opinii na temat pewnego orzeczenia lustracyjnego

jeeezu ludzie!! ludzie ja chyba zwariuję - czytajcie
http://www.rp.pl/artykul/96249.html

http://www.rp.pl/artykul/96249.html
Zobaczymy co zrobi premier?
[ Dodano: Czw Lut 21, 2008 10:56 pm ]
Oczywiście można zastanawiać się na intencjami, ale tak naprawdę to na dzień dzisiejszy to jest jedyna osoba, która coś dla nas zrobiła.

tego akurat się spodziewałem. nie dlatego, że nas prezydent lubi czy szanuje... ale efekt finansowy ostatecznie byłby ten sam. premierze donaldu tusku - będzie kontrasygnata?
[ Dodano: Czw Lut 21, 2008 11:00 pm ]
aha - uważam, że list z podziękowaniem dla Pana Prezydenta byłby miłym gestem. niech się MS zawstydzi.

Niestety ja się obawiam, że gdyby była kontrasygnata to tak jakby Tusk przyznał że kasa była tylko nie chcieli jej nam dać. z drugiej jednak strony może przestraszy się reakcji sędziów. W końcu pokazaliśmy w ostatnich miesiącach, że nie damy sobie w kaszę dmuchać i trzeba się z nami liczyć

tyle, że jeszczenic nie pokazaliśmy!

a mnie się natomiast wydaje, że premierowi nic nie pokazaliśmy. nic przecież nie ugraliśmy, zostaliśmy zignorowani, obiecano nam ochłap od przyszłego roku, zabrano obiecane wcześniej podwyżki od lipca, nie ma mowy o powiązaniu wynagrodzeń ze średnią płacą, zlikwidowano obiecane awanse poziome. jedyny efekt to konsolidacja środowiska, do czego niezmiernie przyczynia się to forum jako swego rodzaju platforma spiskowa
ale uważam, że nikt się nas nie przestraszył, strzelamy ślepakami. a i te nawet nie docierają wszędzie.

Opatrzenie mnie zrozumieliście przecież ja właśnie tak uważam stąd ta na końcu posta. Cieszę się, że jest więcej osób, która myśli podobnie czyli, że na ewentualny brak kontrasygnaty zasłużyliśmy tchórzostwem. Chyba nik to zna moje wypowiedzi na forum nie podejrzewał mnie o inne zdanie, a ja już nie ty ARCZI.
PS. podpisze lub nie ale ja właśnie zrobiłem sobie drinka.

Zgadzam się z przedmówcą - w pełni. Zastanawiam się przy okazji czy jakieś Zgromadzenie Ogólne SA w Polsce wydało kiedykolwiek stosowną uchwałę?

Interesujące komentarze http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2160.221.0.39.15.2.0.1.htm

"romanoza" napisał:
Interesujące komentarze http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2160.221.0.39.15.2.0.1.htm
Problem asystentów jest dokładnie taki sam jak problem protokolantów. Co do zasady, zgłaszają się sfrustrowani i zdesperowani zakompleksieńcy. Wyłuskać w tym gronie dobre ziarno, to sukces. Wystarczy skończyć wyższe studia pierdzenia w stołki (prawnicze) i zostajesz asystentem.

http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/zarobki;sedziow;irokuratorow;w;europie,32,0,323104.html
Zarobki sędziów i prokuratorów w Europie

"Modern_judge" napisał:
Problem asystentów jest dokładnie taki sam jak problem protokolantów. Co do zasady, zgłaszają się sfrustrowani i zdesperowani zakompleksieńcy. Wyłuskać w tym gronie dobre ziarno, to sukces. Wystarczy skończyć wyższe studia pierdzenia w stołki (prawnicze) i zostajesz asystentem.
Modern, wybacz- ale napiszę wprost- troche szacunku dla innych. Nie wiem, czy masz złe doświadczenia, czy jesteś zgorzkniały, ale takie generalizowanie jest ogromnie krzywdzące dla ogromnej rzeszy naprawde dobrych asystentów, a i - w mojej ocenie - wobec tych gorszych wypowiadanie takich opinii, w tak dobranych slowach nie powinno miec miejsce.
MOje doświadczenia są zupełnie odmienne- u mnie w sądzie na stanowisku asystenta byly 3 osoby, wszystkie sprawdzaja się swietnie, stanowia ogromną pomoc, są fachowi. Z tego, co wiem, wielokrotnie asystenetami zostają aplikanci, badz ludzie po egzaminie sędziowskim- bo nabór był 25 osób, a potem etatów 1. Jest to dobrze wykształcona kadra.
Jesli rzeczywiscie masz tak złe doświadczenia, a nie jest to skłonnośc do psioczenia na wszystko i wszystkich, to może bład tkwi gdzie indziej- w metodzie naboru??
W moim sądzie od dwóch lat nie ma żadnych znajomosci przy zatrudnianiu, przeprowadzamy regularny konkurs, sprawdzamy ludzi, robimy to w kilka osób i w konsekwencji z kazdego nowo zatrudnionego pracownika jesteśmy zadowoleni. Ale to tak na marginesie.

Modern nie przesadzaj, wszak nie jesteś ogrodnikiem. Ja bardzo cenię asystentów u mnie w sądzie, kilku z nich jest po egzaminach sędziowskich i widzę wyraźnie, że nie zdali ich przypadkowo. Mój na przykład jest świetny i ubolewam, że przez wyrok TK ma bardzo odległe szanse na oczekiwaną przecież kiedyś przez niego karierę. Ma 28 lat, kawał życia poświęcił temu celowi i dzisiaj zarabia 1.600 zł. Nie ma zdolności kredytowej, nie może się przeflancować na adwokata ani radcę. Jak patrzę na niego to wręcz widzę siebie sprzed kilku lat. Ja przynajmniej dostałem szansę.

"anpod" napisał:
Problem asystentów jest dokładnie taki sam jak problem protokolantów. Co do zasady, zgłaszają się sfrustrowani i zdesperowani zakompleksieńcy. Wyłuskać w tym gronie dobre ziarno, to sukces. Wystarczy skończyć wyższe studia pierdzenia w stołki (prawnicze) i zostajesz asystentem.
Modern, wybacz- ale napiszę wprost- troche szacunku dla innych. Nie wiem, czy masz złe doświadczenia, czy jesteś zgorzkniały, ale takie generalizowanie jest ogromnie krzywdzące dla ogromnej rzeszy naprawde dobrych asystentów, a i - w mojej ocenie - wobec tych gorszych wypowiadanie takich opinii, w tak dobranych slowach nie powinno miec miejsce.
MOje doświadczenia są zupełnie odmienne- u mnie w sądzie na stanowisku asystenta byly 3 osoby, wszystkie sprawdzaja się swietnie, stanowia ogromną pomoc, są fachowi. Z tego, co wiem, wielokrotnie asystenetami zostają aplikanci, badz ludzie po egzaminie sędziowskim- bo nabór był 25 osób, a potem etatów 1. Jest to dobrze wykształcona kadra.
Jesli rzeczywiscie masz tak złe doświadczenia, a nie jest to skłonnośc do psioczenia na wszystko i wszystkich, to może bład tkwi gdzie indziej- w metodzie naboru??
W moim sądzie od dwóch lat nie ma żadnych znajomosci przy zatrudnianiu, przeprowadzamy regularny konkurs, sprawdzamy ludzi, robimy to w kilka osób i w konsekwencji z kazdego nowo zatrudnionego pracownika jesteśmy zadowoleni. Ale to tak na marginesie.
Anpod
Pełna zgoda. MIałam do czynienia z 3 asystentami, którzy wcześnij byli wybijającymi się aplikantami. BYli dla mnie ogromną wyręką. Obecnie ( po zmianie sądu) bodajże raz na 2 miesiące przez okres 2 tygodni będę miała przydzieloną asystentkę, o której każdy ma dobre zdanie.
Zupelnie nie wiem z czego wynika takie generalizowanie ludzi. Jeśli nawet przyszli ledwo po strudiach, to przecież z wielu z nich w przyszłości może być pożytek. NIe od razu Kraków zbudowano. Mam nadzieję, że mnie jako aplikantki, czy już sędziego nikt tak nie oceniał.

cóż, mogę wskazać na przykład asystentki z mojego sądu
niestety nie z mojego wydziału
która pracowitością, wiedzą prawniczą i zaangażowaniem przerasta co najmniej kilka znanych mi osób orzekających; a z tą pracowitością, to pewnie mnie może i też. Bardzo to niesprawiedliwe, że jeszcze ładnych kilka lat poczeka na ewentualną nominację.
a że zdarzają się też wśród asystentów ignoranci, idioci, lenie? pewnie tak; wszędzie i wszędzie trzeba ich tępić.
Również jestem przeciw generalizacji i mam wiele szacunku dla asystentów /również dla sekretarzy/ - wszystkich tych którzy uczciwie swoją pracę wykonują

"kudłaty" napisał:
a że zdarzają się też wśród asystentów ignoranci, idioci, lenie? pewnie tak;
Tak jak wśród sędziów, lekarzy, hydraulików, nauczycieli, pastuchów, itd.

"bladyswit" napisał:
pastuchów, itd.
A skąd tych pastuchów wytrzasnąłeś?

"Beleg" napisał:
pastuchów, itd.
A skąd tych pastuchów wytrzasnąłeś?

Pisałem o własnym podwórku i nie chciałem nikogo urazić. W ogóle kompleksy, zwłaszcza w stosunku do innych zawodów, to choroba co niektórych. Fajnie sobie popsioczyć na adwokata, aplikanta, pokazać wyższość, itd...

A moja asystentka (egzaminowany aplikatn sądowy w oceną 4), to prawdziwe błogosławieństwo i osoba, dzięki przydziałowi której zaczęłam w końcu żyć jak człowiek, a nie jak wół (harując). Więc wszystkim asystentom bardzo dziękuje za ich pracę

asystentom należy się szacunek za ich pracę
irytuje mnie, że panujący system Bizancjum skutkuje tym, że harujący w pocie czoła asystenci w rejonach zarabiają mniej niż asystenci w SA. poraża, że nie dostali żadnej podwyżki, nawet inflacyjnej za zeszły rok.

żaden problem.

Przeczytałem w Rzeczpospolitej, że do Sejmu trafił właśnie projekt nowelizacji prawa upadłościowego i naprawczego przygotowany przez Klub Poselski Platformy Obywatelskiej. Przewiduje on możliwość ogłoszenia upadłości przez osoby fizyczne, które mają np. problemy ze spłacaniem zadłużenia. Z szacunków Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że rocznie może być od 50 do 300 tys. wniosków o upadłość.
Ciekawy jestem, czy pomysłodawcy przewidzieli konieczność zapewnienia środków w budżecie na wdrożenie ustawy, czy też jak zwykle, sądy będą musiały sobie same z tym poradzić. Skoro sędziów w Polsce jest za dużo , to ustawodawca widocznie uznał, że trzeba znaleźć nam jakieś zajęcie, żebyśmy się nie nudzili .

wyliczą, że odejdzie nam pracy, bo kupę Nc i C o zapłatę się poumarza

Odpowiedź sędziemu Ignaczewskiemu:
http://www.rp.pl/artykul/97598.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4963263.html

"anpod" napisał:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2162.86.0.39.2.1.0.1.htm
"1. 69 proc. społeczeństwa uważa, że orzekane przez sądy kary są zbyt łagodne
2. Według badanych sposobem na przeludnione więzienia jest orzekanie łagodniejszych kar"
hmm... ??: i o co w takim razie chodzi?

Sąd spóźnił się trzy minuty, podejrzany wyszedł na wolność
http://www.rmf.fm/fakty/?from=rss&id=132508

Może nie do końca o nas, ale o tym, że tytuł najlepszego sędziego to niestety nie dla nas szaraczków.
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080227131475738

pewnie powiecie, że się czepiam, ale od kiedy sąd rodzinny rozpoznaje sprawy o eksmisje ??
PS to pytanie karnistki
a co do tego typu programów - teraz nie mam kłopotu z pouczaniem świadków , bo gdy tylko zaczynam formulkę słyszę : wiem, widzialem w telewizji, ale są też złe strony, ten zawod na twarzy świadków, ktorzy na sali nie widzą widowni ... a przecież w TV jest !

"duralex" napisał:
Czy Ktoś z Was to może widział?
http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=2488
zauważyłem na forum wielu męskich przedstawicieli wydziałow rodzinnych - czy któryś się przyznaje?
No dobrze, rozszyfrowałeś mnie. Obiecuję jednak, że nie jest to parcie na szkło. W pirwszym odcinku postawiłem przed sobą planszę z postulatami IUSTITTI, o które walczymy. Potem w trakcie programu wciagam spod stołu i biorę w dłoń ..... no co ......oczywiście szablę.

"K.Ierownik" napisał:
Czy Ktoś z Was to może widział?
http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=2488
zauważyłem na forum wielu męskich przedstawicieli wydziałow rodzinnych - czy któryś się przyznaje?
No dobrze, rozszyfrowałeś mnie. Obiecuję jednak, że nie jest to parcie na szkło. W pirwszym odcinku postawiłem przed sobą planszę z postulatami IUSTITTI, o które walczymy. Potem w trakcie programu wciagam spod stołu i biorę w dłoń ..... no co ......oczywiście szablę.
Ale wystąpisz w sweterku i dżinsach ?

W ciągu kilkunastu lat sędziowania tylko raz założyłem do pracy garnitur i krawat. Oczywiście dla żartu. A że w tamtym czasie nasz sąd czekał na wybór prezesa wielu myślało, że to ja nim zostałem.

"K.Ierownik" napisał:
W ciągu kilkunastu lat sędziowania tylko raz założyłem do pracy garnitur i krawat. Oczywiście dla żartu. A że w tamtym czasie nasz sąd czekał na wybór prezesa wielu myślało, że to ja nim zostałem.
i tu z Kolegą K.Ierownikiem się solidaryzuję w całej rozciągłości. Z tym że w moim sądzie nikt dotąd nie myślał że zostałem prezesem.
Pozdrawiam.

"duralex" napisał:
Czy Ktoś z Was to może widział?
http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=2488
zauważyłem na forum wielu męskich przedstawicieli wydziałow rodzinnych - czy któryś się przyznaje?
Kolejny frustrat...

"Modern_judge" napisał:
Kolejny frustrat...
Frustrat nie frustrat, ale teraz pewnie będzie miał jakieś kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie więcej.

a może on w ten sposób protestuje? taka indywidualna forma akcji "taksówkarz"?

"kudłaty" napisał:
a może on w ten sposób protestuje? taka indywidualna forma akcji "taksówkarz"?
Szczęść Mu Boże na nowej drodze!

Dziękuję

mi kiedyś powiedzieli że u mnie na sali to nie jest jak u Anny Marii Wesołowskiej

luke napisał:
mi kiedyś powiedzieli że u mnie na sali to nie jest jak u Anny Marii Wesołowskiej
I bardzo dobrze, bo tam nudy straszne. Poza tym zawsze znajdzie się nagle ktoś, dzięki któremu można poznac prawdę obiektywną. Tego to ja akurat żałuję, bo w moich sprawach świadkowie nie zjawiają się jak deus ex machina i to z informacjami, dzięki którym sędzia nie ma wątpliwości co do faktów.

"ludzka" napisał:
w moich sprawach świadkowie nie zjawiają się jak deus ex machina i to z informacjami, dzięki którym sędzia nie ma wątpliwości co do faktów.
Nie? Powaaaaaażnie?
No co ty?

duralex, zostaw kudłatego to swój chłop. Bawi się razem z nami w tej samej piaskownicy

każdy robi to co lubi

o tych dzieciach w wątku o harmonogramie protestu pojawiła się taka metafora
ironiczne to miało być kto się poczuł tknięty złym dotykiem to przepraszam
K.Ierowniku, dzięki za wsparcie, pisałem długiego posta w innym dziale i nie mogłem zareagować szybko

poszłam na forum S.A.M.W. Jestem w trwałym szoku, a zszokować trwale mnie nie łatwo. Mam wiele zrozumienia dla ludzi, nawet juz na tym forum podkreślałam pozytywy płynące z tego programu. Odszczekuje jednak wszystko, to co tam zobaczylam, wywiady dla prasy, pozowanie do Na żywo, czy Naj, to przekracza moje granice tolerancji dla zachowań czynnego sędziego.
A kolegów z rejonów łódzkich dopytam, czy owa jest obecnie czynna zawodowo? Tzn. czy biega sprzed kamer na prawdziwe sprawy??
Jesli tak, to chyba nie ma się co dziwić ludziom, ze im się rzeczywistośc telewizyjna z realną miesza.
[ Dodano: Nie Mar 02, 2008 8:04 am ]
edit: niełatwo oczywiscie !
[ Dodano: Nie Mar 02, 2008 8:39 am ]
"K.Ierownik" napisał:
Czy Ktoś z Was to może widział?
http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=2488
zauważyłem na forum wielu męskich przedstawicieli wydziałow rodzinnych - czy któryś się przyznaje?
No dobrze, rozszyfrowałeś mnie. Obiecuję jednak, że nie jest to parcie na szkło. W pirwszym odcinku postawiłem przed sobą planszę z postulatami IUSTITTI, o które walczymy. Potem w trakcie programu wciagam spod stołu i biorę w dłoń ..... no co ......oczywiście szablę.
K.Ierowniku, jeszcze kariery nie zacząłes, a juz forum Ci założyli

Właśnie chciałam zajrzec na forum S.A.M.W., a tam informacja: Fatal error: Unknown function, itd. itp.
I tak wasza krytyka pozbawiła mnie możliwości dokonania subiektywnej oceny, bo nie mam wątpliwości, że przez wasze wynurzenia zablokowali nam dostęp do tego forum (kimkolwiek oni są).

ludzka: mi udało się zajrzeć tutaj, bardzo inspirujące co poniektóre cytaty :D

"anpod" napisał:
ludzka, osobiscie musialaś nabroić, że Cie odcięli, ja tam mam nadal dostęp.
ale obiektywnie mogę powiedziec, ze niektóre cytaty są całkiem fajne. Jeszcze mnie wypaczy i zacznę ogladać serial.....
Proponuję raczej obejrzec mnie. Po pierwsze: nie widziałas mnie jeszcze na wizji jak AMW. Po drugie: jak mnie ŁADNIE poprosisz to może Cie jednak wkręcę do TVN.
Wschodząca gwiazda TVN - K.Ierownik
P.S. Zapraszam wszystkich na mój pierwszy program w nadchodzącym tygodniu.

anpod napisała:
ludzka, osobiscie musialaś nabroić, że Cie odcięli, ja tam mam nadal dostęp.
Widocznie to forum wyczuwa moje nastawienie do S.A.M.W., bo nadal nie mam dostępu.

Może byś coś przy pogodzie załatwił w tvn

Miałem okazję kiedyś posłuchać wywodów SAMW na pewnej konferencji poświęconej mediacji. Mój znajomy wyszedł w połowie, ja zostałem. Z przyzwoitości. Proszę sobie wyobrazić, że rzeczona Postać widziałaby chętnie wdrożenie postępowania mediacyjnego w jednym z procesów grupy przestępczej, który na tamten czas prowadziła. Bardzo ciekawa koncepcyja, bardzo ciekawa... Eh

Być może już gdzieś tym było... wszak miałam ponad 2000 nieprzeczytanych postów Ale ... w gazecie z programem tv wyczytałam: "Nowy serial TVN <Sąd rodzinny> urzeknie tych, którym podoba się SAMW. Tym razem pokażemy autentyczne historie zwaśnionych rodzin, które nie mogą dojść ze sobą do łądu bez interwencji prawa - wyjaśnia producent serialu ... :neutral:
Jak już o tym było, to usuńcie proszę, ale ręce mi opadły.

Ktoś chyba korzysta z naszego forum:
http://www.rp.pl/artykul/101021.html

Z satysfakcją, jako autor tłumaczenia artykułu V.Schmolki, stwierdzam, że moje było lepsze niż przedstawione przez I.Walencika, choć zauważam w jego tekście również wątki z tłumaczeniem typowo moim, bo w angielskim brzmiało to trochę obco czy nieprzystająco do naszych realiów i procedur sądowych. Może będzie tak odważny, że odezwie się na forum. A może znalazł ten artykuł na stronach kanadyjskich niezależnie ode mnie? Byłby to niesamowity zbieg okoliczności. Poza tym adres oryginału podany w Rzepie na końcu artykułu nie działa (niepotrzebna spacja przed "aspx", więc może ludzie z Rzepy to usuną, żeby szerszy ogół mógł się zapoznać z oryginałem).
Na marginesie, zastanawiam się, czy wkrótce nie pojawią sie prasie cytaty z forum, jak to sobie sędziowie grubiańsko dworują ze stron, adwokatów itd. Spodziewać się można w jakim sosie będzie to podane. Temat do rozważenia dla administratora, czy nie zmienić formuły. Ale czy da sie ograniczyć forum tylko do naprawdę zainteresowanych (sędziów, prokuratorów, adwokatów, aplikantów)? I czy miałoby to sens?

całe forum, zdecydowanie nie, ale rzeczywiscie coraz bardziej celowym wydaje sie schowanie przynajmniej części.
Chociaż z drugiej strony troche kloci się to z ideą zdobywania coraz szerszego grona uzytkowników. A poza tym, zawsze będzie tak, ze część bedzie się kryła za nierozpoznawalnymi nickami, moze dobrze udawać, więc i tak dostac sie do części zamknietej. Pewna doza samokontroli zawsze bedzie niezbędna. Juz pomijam fakt, ze w jakimś stopniu wynika to zwyczajnie z kultury i dobrego wychowania.

Trochę mnie tu nie było, bo wczasowałem na urlopie. Co do SAMW, to orzeka Ona w Wydziale Odwoławczym ( V Karnym SO w Łodzi )

Orzeka teraz, ale kiedyś to chyba w pierwej instancyji...
Dżastiz, mówiłem Ci, żebyś jakie tantiemy czy jak im tam pobierał za inwent...
A oni siedzą i knują...

"markosciel" napisał:
Ktoś chyba korzysta z naszego forum:
http://www.rp.pl/artykul/101021.html
Wielki brat czuwa

Lepiej nie podskakiwać, bo nas obsmarują znowu i posypią tymy swoymy autorytetamy...

Zarobki prawnika nie mogą być zbyt niskie
Zdaniem niemieckiego Trybunału Adwokackiego wynagrodzenie dla początkującego adwokata wynoszące 1 tys. euro jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. W Niemczech jest wielu prawników, którzy zarabiają nawet po 140 tys. euro rocznie. Zdecydowana większość młodych prawników jednak ledwo wiąże koniec z końcem.
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.4.2.0.1.htm

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.1.1.0.1.htm - o prawie do protestu
http://wiadomosci.onet.pl/1704192,11,dochnal_dzialke_mi_sprzedali_pieniadze_ukradli,item.html
"Relacjonuje też [Dochnal] fragment rozprawy sądowej, podczas której zastosowano wobec niego dodatkowy areszt. - Odbywało się to w nocy, a sprawę rozpatrywała pani asesor sądu rejonowego, która miała dziecko pozostawione bez opiekunki i tylko o tym myślała, bo przez telefon komórkowy ciągle do kogoś dzwoniła powtarzając: "tak, tak, zaraz wychodzę". Otóż prokurator występując o areszt stawiał zarzut dodatkowy, ale w oparciu o wszystkie poprzednie zarzuty. Wówczas ona, młoda osoba, spojrzała na prokuratora Rocha, który do dziś prowadzi moją sprawę, i prawie krzycząc na niego, z takim charakterystycznym gestem rozłożenia rąk w bezradności czy rozpaczy, mówiła: panie prokuratorze, te zarzuty… niech pan wybierze z tego jakiś jeden, ale sensowny! Wybrał to niby pranie brudnych pieniędzy. Ona wtedy powiedziała: no, dobrze. Może miała nawet poczucie, że zrobiła coś dobrego, bo wprawdzie zastosowała areszt, ale walczyła - opowiada Marek Dochnal."

"Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski z UW uważa, że przepis ustawy zasadniczej mówiący o gwarancjach płacowych sędziów nie może być ignorowany na tej zasadzie, że państwo liczy na powściągliwość sędziów, wymuszoną konstytucyjnie i ustawowo, gdyż byłoby to obejście konstytucji.
- Konstytucja mówi przecież o tym, że sędziowie powinni mieć warunki pracy i wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. To, że sędziowie są grupą zawodową mającą szczególną sytuację, jeśli chodzi o możliwości wyrażania sprzeciwu, nie oznacza, że można ignorować problemy socjalne tego środowiska - mówi Ryszard Piotrowski."
Gazeta Prawna Nr 45 (2167) wtorek, 4 marca 2008 r.
[ Dodano: Wto Mar 04, 2008 8:03 pm ]
to cytat z:
http://www.gazetaprawna.p....39.1.1.0.1.htm - z postu mia

już go polubiłem


"Beatka" napisał:
No to poczytajcie
Ciekawy punkt widzenia....
"Nie oznacza to jednak, że do przyjęcia są metody walki o podwyżki, które chcą dziś stosować. Ponieważ nie wolno im strajkować, to – aby obejść ten zakaz – zapowiadają, że wezmą urlop na żądanie i rozpoczną strajk włoski. To pomysły skandaliczne i niedopuszczalne"
Skandal to są nasze wynagrodzenia i to jak nas traktuja, panie redaktorze....
No ale coz.... zobaczcie sobie co t za redaktor....
http://www.zdort.com/Dominik/index.htm
....Fronda...wspolpraca z Zaremba...to mowi wiele...
no i specjalista od sedziów ...he, he....
wkurzyl mnie!

Panie Dominiku, zrób Pan lepiej reportaż z pracy warszawskich sądów w jednym tygodniu. Porozmawiaj Pan z sędziami liniowymi, posiedź Pan na sesji skupiony jak sędzia przez 8-10 h, potem pójdź Pan z sędzią do pokoju, zapal Pan fajkę, towarzysząc sędziemu w paleniu papierosa, przypatrz się Pan pracy sędziego w referacie po sesji, pojedź Pan z sędzią potem do domu, zobacz Pan minę żony, dzieci, podejrzyj Pan potem jak sędzia robi przelewy i ile ma na koncie (chętnie Panu udostępni tę informację), a na koniec, posiedź Pan i popatrz jak do 2-3 sędzia pisze uzasadnienia. Wstań Pan następnego dnia o 5-6, potowarzysz Pan sędziemu w jeździe do pracy i przygotowaniu do sesji... albo do posiedzeń Kp, w międzyczasie przejdź się Pan do sekretariatu i podpatrz Pan tamtejszą pracę, pochodź Pan po sądzie, wciel się Pan w poślednią rolę dziennikarza, pogadaj Pan z przewodniczącym wydziału, prezesem... a później możesz Pan pisać cokolwiek na temat sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Czołem!

Pan Dominik Zdort wie tyle o wymiarze sprawiedliwości co usłyszał na konferencjach prasowych cudownego dziecka PIS Z. Ziobry. A swoją drogą , dlaczego Pan redaktor nie został Ministrem Propagandy IV RP? Talent ma . Nikt nie zaprzeczy.
Ciekawe czy by D.Zdort strajkował, gdyby dziennikarze mieli zakaz strajku, zakaz dodatkowego zatrudnienia poza obowiązkowym 1 etatem, a premier J. Kaczyński wprowadzając zasady solidarnego państwa ograniczył ustawowo wysokośc ich wynagrodzenia.

Cienko by piał, gdyby zarabiał tyle co sędzia. Nie opowie ile zarabia, wszak jest przedstawicielem IV władzy.

http://www.rp.pl/artykul/102031.html

Z artykułu z Rzepy:
http://www.rp.pl/artykul/102031.html
Opinia: Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa
Środowisko od dawna zwraca uwagę na zbyt niskie wobec rangi zawodu zarobki. Proszę pamiętać, że dyskutujemy o tym od dawna, i to na różnych szczeblach. W tym względzie sędziowie nie mogą się porównywać z innymi korporacjami. Zawód porzucają najlepsi i trudno im się dziwić, a przecież coraz częściej mówi się, że powinien on być ukoronowaniem kariery prawniczej. Sędziowie są dziś rozżaleni.
Prawo dopuszcza drogę składania pozwów w takich sprawach. Ich autorzy wykorzystują więc uprawnienia, jakie im przysługują. Nie dopatrywałbym się w tym zachowania niegodnego urzędu. Chcą walczyć o swoje. Lepsze to niż akcje protestacyjne. Liczymy na to, że rząd szybko przyjmie przepisy gwarantujące sędziom godziwe podwyżki i sytuacja się uspokoi.
Brawo dla sędziego, że tak wyraźnie to powiedział!

ten artykuł warto wydrukować i położyć niezdecydowanym kolegom i koleżankom na biurko i dodatkowo podkreślić zakreślaczem wypowiedź sędziego Dąbrowskiego w takiej części jak Sandman i zachęcić do składania pozwów !!!! Pozdrawiam

"Modern_judge" napisał:
Panie Dominiku, zrób Pan lepiej reportaż z pracy warszawskich sądów w jednym tygodniu. Porozmawiaj Pan z sędziami liniowymi, posiedź Pan na sesji skupiony jak sędzia przez 8-10 h, potem pójdź Pan z sędzią do pokoju, zapal Pan fajkę, towarzysząc sędziemu w paleniu papierosa, przypatrz się Pan pracy sędziego w referacie po sesji, pojedź Pan z sędzią potem do domu, zobacz Pan minę żony, dzieci, podejrzyj Pan potem jak sędzia robi przelewy i ile ma na koncie (chętnie Panu udostępni tę informację), a na koniec, posiedź Pan i popatrz jak do 2-3 sędzia pisze uzasadnienia. Wstań Pan następnego dnia o 5-6, potowarzysz Pan sędziemu w jeździe do pracy i przygotowaniu do sesji... albo do posiedzeń Kp, w międzyczasie przejdź się Pan do sekretariatu i podpatrz Pan tamtejszą pracę, pochodź Pan po sądzie, wciel się Pan w poślednią rolę dziennikarza, pogadaj Pan z przewodniczącym wydziału, prezesem... a później możesz Pan pisać cokolwiek na temat sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Czołem!
Podpisuję sie pod każdym stwierdzeniem Modern_judge. Tak to jest - przynajmniej w dużych sądach, w którym i mnie przyszło sądzic. Pozdrawiam.

Poczytajcie posty pod blogiem redaktora Dominika Zdorta, to dopiero Wam skoczy ciśnienie. Wróciłem dziś z pracy około 18.00, podam na nos, patrzę na to co piszą i już mi puls idzie do blisko 150 A myślałem że się wcześnie spokojnie położę spać
Panie Dominiku Zdort - ja jestem sędzią warszawskim - zapraszam do siebie, na Marszałkowską. To tylko dwa kroki od siedziby Rzeczypospolitej.... Pokaże Panu na czym polega moja praca. Przedstawię nasze racje i argumenty. I dopiero wówczas proszę coś napisać, jeśli Pan uważa się za profesjonalistę...

Najbardziej podoba mi się post pod blogiem zdorta:
SĘDZIOWIE, prokuratorzy, adwokaci wywodzą sie w wiekszości z grona NAJEŹDŹCÓW, którzy w 1944/45 r. przyjechali ze Związku Sowieckiego, dostali obywatelstwo polskie, skierowano ich na 3 miesięczne kursy prawa, a potem zablokowano TUBYLCOM możliwość aplikowania do ww zawodów. Prawo to do dzisiaj posiadają przede wszystkim ICH dzieci i wnuki. Tubylców jest w tych zawodach niewielu np. Roman Giertych i paru innych, ale wyjątki potwierdzają regułę. dzieci i Wnuki najeźdźców wydają wyroki w większości wobec Tubylców, więc wyroki nie muszą być sprawiedliwe, a korupcja jest dopuszczalna i poprawia sytuację materialną SĘDZIÓW. Ot i tyle …….
Faktycznie, po przeczytaniu tego posta, wszystki staje się dla mie jasne. Chyba sam się rozstrzelam jako bolszewicki najeźdźca Polskiej Ziemii.

Ludzie, wpisujmy się pod blogiem Zdorta, bo mnie też zaraz coś trafi.

"bladyswit" napisał:
Najbardziej podoba mi się post pod blogiem zdorta:
SĘDZIOWIE, prokuratorzy, adwokaci wywodzą sie w wiekszości z grona NAJEŹDŹCÓW, którzy w 1944/45 r. przyjechali ze Związku Sowieckiego, dostali obywatelstwo polskie, skierowano ich na 3 miesięczne kursy prawa, a potem zablokowano TUBYLCOM możliwość aplikowania do ww zawodów. Prawo to do dzisiaj posiadają przede wszystkim ICH dzieci i wnuki. Tubylców jest w tych zawodach niewielu np. Roman Giertych i paru innych, ale wyjątki potwierdzają regułę. dzieci i Wnuki najeźdźców wydają wyroki w większości wobec Tubylców, więc wyroki nie muszą być sprawiedliwe, a korupcja jest dopuszczalna i poprawia sytuację materialną SĘDZIÓW. Ot i tyle …….
Faktycznie, po przeczytaniu tego posta, wszystki staje się dla mie jasne. Chyba sam się rozstrzelam jako bolszewicki najeźdźca Polskiej Ziemii.
Dla mnie też
Najbardziej podoba mi się ten przyjazd ze Związku Sowieckiego w charakterze najeźdźcy. No i powołanie się na autorytet Wielkiego Romana. Kursy prawnicze 3- miesięczne też.
Po prawdzie to całość jest nie do wyjęcia.:D:D:D

"bladyswit" napisał:
Ludzie, wpisujmy się pod blogiem Zdorta, bo mnie też zaraz coś trafi.
Dajta proszę linka do bloga...

Był cytowany miedzy 5 a 11 stroną topiku. Albo wczesniej??
Tylko jak polemizowac z takimi pogladami.?????
Ręce i piersi opadają

A proszę Cię bardzo link do bloga:
http://blog.rp.pl/blog/2008/03/04/dominik-zdort-sedziom-nie-wolno-obchodzic-prawa/
Tylko napisz co dobrego i nie zaniżaj poziomu

"Modern_judge" napisał:
Panie Dominiku, zrób Pan lepiej reportaż z pracy warszawskich sądów w jednym tygodniu. Porozmawiaj Pan z sędziami liniowymi, posiedź Pan na sesji skupiony jak sędzia przez 8-10 h, potem pójdź Pan z sędzią do pokoju, zapal Pan fajkę, towarzysząc sędziemu w paleniu papierosa, przypatrz się Pan pracy sędziego w referacie po sesji, pojedź Pan z sędzią potem do domu, zobacz Pan minę żony, dzieci, podejrzyj Pan potem jak sędzia robi przelewy i ile ma na koncie (chętnie Panu udostępni tę informację), a na koniec, posiedź Pan i popatrz jak do 2-3 sędzia pisze uzasadnienia. Wstań Pan następnego dnia o 5-6, potowarzysz Pan sędziemu w jeździe do pracy i przygotowaniu do sesji... albo do posiedzeń Kp, w międzyczasie przejdź się Pan do sekretariatu i podpatrz Pan tamtejszą pracę, pochodź Pan po sądzie, wciel się Pan w poślednią rolę dziennikarza, pogadaj Pan z przewodniczącym wydziału, prezesem... a później możesz Pan pisać cokolwiek na temat sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Czołem!
Zmieniłeś nicka na Janosik? Tyż piknie

"bladyswit" napisał:
Panie Dominiku, zrób Pan lepiej reportaż z pracy warszawskich sądów w jednym tygodniu. Porozmawiaj Pan z sędziami liniowymi, posiedź Pan na sesji skupiony jak sędzia przez 8-10 h, potem pójdź Pan z sędzią do pokoju, zapal Pan fajkę, towarzysząc sędziemu w paleniu papierosa, przypatrz się Pan pracy sędziego w referacie po sesji, pojedź Pan z sędzią potem do domu, zobacz Pan minę żony, dzieci, podejrzyj Pan potem jak sędzia robi przelewy i ile ma na koncie (chętnie Panu udostępni tę informację), a na koniec, posiedź Pan i popatrz jak do 2-3 sędzia pisze uzasadnienia. Wstań Pan następnego dnia o 5-6, potowarzysz Pan sędziemu w jeździe do pracy i przygotowaniu do sesji... albo do posiedzeń Kp, w międzyczasie przejdź się Pan do sekretariatu i podpatrz Pan tamtejszą pracę, pochodź Pan po sądzie, wciel się Pan w poślednią rolę dziennikarza, pogadaj Pan z przewodniczącym wydziału, prezesem... a później możesz Pan pisać cokolwiek na temat sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Czołem!
Zmieniłeś nicka na Janosik? Tyż piknie
Szkoda czasu na nową argumentację... i tak nikt nie przeczyta, eh :neutral:

no i jest efekt ! kfra nas pochwalił !

po przeczytaniu komentarzy do bloga czuję się okropnie : wszyscy mamy "tatusiów i mamusie" sędziów, zarabiamy ogromne pieniądze, bierzemy łapówki i dajemy 3 lata za kradzież batonika .... a i jeszcze 2 lata asesury .... o korzeniach nie wspomnę, a ja znowu się nie załapałam na żaden z tych punktów z powszechnej wiedzy na temat sądownictwa - chyba coś ze mną jest nie tak ??

Mój dziadek akurat był członkiem AK, a po wkroczeniu wyzwolicieli działał w WiN, pochodzę z rodziny całkowicie robotniczej, czy mogę być sędzią?

"romanoza" napisał:
Mój dziadek akurat był członkiem AK, a po wkroczeniu wyzwolicieli działał w WiN, pochodzę z rodziny całkowicie robotniczej, czy mogę być sędzią?
Albo znajdziesz sobie przodka - bolszewika, albo musisz zrezygnować. No chyba że bierzesz łapówki

"wodniczka" napisał:
po przeczytaniu komentarzy do bloga czuję się okropnie : wszyscy mamy "tatusiów i mamusie" sędziów, zarabiamy ogromne pieniądze, bierzemy łapówki i dajemy 3 lata za kradzież batonika .... a i jeszcze 2 lata asesury .... o korzeniach nie wspomnę, a ja znowu się nie załapałam na żaden z tych punktów z powszechnej wiedzy na temat sądownictwa - chyba coś ze mną jest nie tak ??
nie spełniasz podstawowych wymagan wobec przedstawiciela zawodu. A jeśli jeszcze powiesz, ze nie wypuszczasz zbrodniarzy....to pozostaje Ci tylko natychmiastowa rezygnacja, w ogole sie do tego pałacu nie szykuj, bo sie NIE NADAJESZ!!
"romanoza" napisał:
Mój dziadek akurat był członkiem AK, a po wkroczeniu wyzwolicieli działał w WiN, pochodzę z rodziny całkowicie robotniczej, czy mogę być sędzią?
NIe.
nie wiem, po co, to pytanie... odpowiedzi była oczywista.

Te komentarze przypominają mi gości, który przyszedł na skargę i pluł się na komunistyczne sądy i sędziów. (Dla jasności mój ojciec po II wojnie walczył w podziemiu, a później siedział kilka lat w więzieniu - a i mi zdarzyło się niejednokrotnie gonić z ZOMO).
W końcu nie wytrzymałem tej jego tyrady i zapytałem co robił w latach PRL. Gdy odpowiedział, że pracował - to zapytałem "Ku chwale socjalistycznej ojczyzny?" - i facet się zmył.
Więc sądzę, że także teraz największymi antykomunistami są ci, co za komuny nie robili nic - tylko pracowali. A teraz gdy można bez żadnych obaw - to wielkimi są antykomunistami.
A co do tego, że sędziowie "biorą" - to nawet z tych komentarzy wynika, że podstawowym źródłem wiedzy o tym są adwokaci. To po prostu ich sposób na wyciągnięcie większej kasy od klienta - połowa dla mnie, a połowa dla sędziego. I klient się nie dziwi, że przez kasę fiskalną przechodzi tylko połowa tego co dał - sędziemu przecież trzeba zapłacić.
Sąd sądem - a sprawiedliwość musi być po naszej stronie

Mam podobny problem jak Wodniczka. Może działają jeszcze gdzieś podziemne kursy WUML, gdzie można zostać w kilka dni kwalifikowanym marksistą-leninistą?

"anpod" napisał:
po przeczytaniu komentarzy do bloga czuję się okropnie : wszyscy mamy "tatusiów i mamusie" sędziów, zarabiamy ogromne pieniądze, bierzemy łapówki i dajemy 3 lata za kradzież batonika .... a i jeszcze 2 lata asesury .... o korzeniach nie wspomnę, a ja znowu się nie załapałam na żaden z tych punktów z powszechnej wiedzy na temat sądownictwa - chyba coś ze mną jest nie tak ??
nie spełniasz podstawowych wymagan wobec przedstawiciela zawodu. A jeśli jeszcze powiesz, ze nie wypuszczasz zbrodniarzy....to pozostaje Ci tylko natychmiastowa rezygnacja, w ogole sie do tego pałacu nie szykuj, bo sie NIE NADAJESZ!!
"romanoza" napisał:
Mój dziadek akurat był członkiem AK, a po wkroczeniu wyzwolicieli działał w WiN, pochodzę z rodziny całkowicie robotniczej, czy mogę być sędzią?
NIe.
nie wiem, po co, to pytanie... odpowiedzi była oczywista.
To może chociaż referendarzem?

przeczytajcie to http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.1.1.0.1.htm
[ Dodano: Czw Mar 06, 2008 2:15 pm ]
oraz art. rzecznika KRS"odział w dyskusjii http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.3.2.0.1.htm
[ Dodano: Czw Mar 06, 2008 2:16 pm ]
pierwszy to wypowiedz min. MS z 4.03.

przyjęłam krytykę szkoda tylko, że się na mnie nie poznali i jednak Prezydent uścisnął mi dłoń, a nawet "cmoknął w mankiet" - mam dowód w postaci zdjęcia

"mati" napisał:
przeczytajcie to http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.1.1.0.1.htm
[ Dodano: Czw Mar 06, 2008 2:15 pm ]
oraz art. rzecznika KRS"odział w dyskusjii http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.3.2.0.1.htm
[ Dodano: Czw Mar 06, 2008 2:16 pm ]
pierwszy to wypowiedz min. MS z 4.03.
skomentowałem ten artykuł odpowiednio

arczi, Ty łobuzie!

jest i odpowiedź dla Arcziego http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.3.2.0.1.htm

komentarze są super
Ciekawe cz dotrą do własciwych osób
A tak nawiasem mówiąc to fiolet dostałem

Dzięki
[ Dodano: Pią Mar 07, 2008 9:34 am ]
tez pozdrawiam

"mati" napisał:
A tak nawiasem mówiąc to fiolet dostałem
Pod okiem?

"chomik" napisał:
jest i odpowiedź dla Arcziego http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.3.2.0.1.htm
ten pierwszy komentarz mnie przekonał - jutro zgłaszam się do SN i jadę do warszawy pa pa ..

Ja sie chyba tez zgłosze " do polskich nagrań na łowcę talentów"

Monitoring sądów gospodarczych
kpt 07-03-2008, ostatnia aktualizacja 07-03-2008 23:45
Helsińska Fundacja Praw Człowieka rozpoczyna obserwację działalności sądów gospodarczych.
Celem jest ich ocena, a następnie zaproponowanie Ministerstwu Sprawiedliwości zmian w ich funkcjonowaniu. 25 studentów prawa ma od kwietnia do czerwca obserwować prace sądów gospodarczych w całej Polsce. Nie będą badali prawidłowości merytorycznych rozstrzygnięć, ale sprawdzą, jak sądy gwarantują korzystanie z prawa do rzetelnego procesu. Chodzi o sposób prowadzenia rozpraw czy też jakość obsługi interesantów przez urzędników. Po zakończeniu akcji zostanie przygotowany raport. Jego wyniki będą przedstawione jesienią.
Rzepa

Studenci? Może jeszcze pierwszego roku?
Komentarz zbyteczny.
[ Dodano: Sob Mar 08, 2008 12:22 am ]
krytycznie w Dzienniku Polskim:
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=296

Gdzieś już to było powiedziane, ale muszę powtórzyć (a propos połajanki pana Michalkiewicza): w dzisiejszych czasach, w dobie daleko idących specjalizacji, każdy może być specjalistą od wszystkiego, rozumieć każdy problem i śmiało się wypowiadać, uderzając przy okazji w większość środowiska sędziowskiego.

W odpowiedzi sędziemu Żurkowi
(Odpowiedź sędziego Jacka Ignaczewskiego na polemikę rzecznika prasowego Iustitii Waldemara Żurka z jego artykułem z "Rzeczypospolitej"
http://www.iustitia.pl/content/view/336/183/

"anpod" napisał:
[ Dodano: Sob Mar 08, 2008 6:45 pm ]
ale, ale - to jest polemika, ktora sie ukazała juz kilka tygodni, a w każdym razie kilkanascie dni temu. Nic nowego
Nie widziałem, tego wczesniej, a na stronie Iustitii jest podane, że "zmieniony 08.03.2008", więc myślałem, że to świeże.

"Dagome iudex" napisał:
Jejku, a to widzieliście?
http://www.samw.mojeforum.net/4-temat-vt2.html?postdays=0&ostorder=asc&start=45
Przecież to jakaś paranoja jest, żeby się sędzia tak pindrzyła przed kolorowymi mediami.
Dlaczego? właśnie super że po trafi wyglądać jak prawdziwa kobieta i stać ją na to. Zazdroszczę jej ale w tym pozytywnym znaczeniu i życzę jej wszystkiego najlepszego. Cóż by je przyszło z dziubdziania nad aktami i tracenia urody?

"robak" napisał:
Jejku, a to widzieliście?
http://www.samw.mojeforum.net/4-temat-vt2.html?postdays=0&ostorder=asc&start=45
Przecież to jakaś paranoja jest, żeby się sędzia tak pindrzyła przed kolorowymi mediami.
Dlaczego? właśnie super że po trafi wyglądać jak prawdziwa kobieta i stać ją na to. Zazdroszczę jej ale w tym pozytywnym znaczeniu i życzę jej wszystkiego najlepszego. Cóż by je przyszło z dziubdziania nad aktami i tracenia urody?
Poważnie mówisz, czy drwisz?

"anpod" napisał:
Dlaczego? właśnie super że potrafi wyglądać jak prawdziwa kobieta i stać ją na to.
Niezależnie od tego, czy to poważnie, czy nie, to pozwole sobie wyrazić swoje zdanie na powaznie.
Z tego, co widzę dookoła siebie, to niejedna z nas potrafi wyglądac jak prawdziwa kobieta i sądzenie tej kobiecości nie pozbawia. Wiele też z nas, niezależnie od tego, czy nas stać na więcej, czy na mniej, mimo wszystko tę kobiecość potrafi wydobyć. Problem jest nie w "indrzeniu się" , lecz "rzed mediami". Ten element, myśle w wiekszości z nas budzi mniejszą, lub większą niechęć. Sorry, ale ja roli sędziego i osoby zalotnie zerkającej w obiektyw "zycia na gorąco" i uroczo unoszącej nóżke dla czytelników w żaden sposób nie mogę pogodzić. I nie zmienia tego fakt, ze w zyciu prywatnym tę nóżke i to zalotne spojrzenie nie budzi moich zadnych oporów i przynajmniej niektore czasami stosuję.
Ależ mnie właśnie dokładnie o to chodziło, o te media.
W życiu nie przyszłoby mi do głowy mieć do kogokolwiek pretensje o to, że dba o swój wygląd.
Uważam, po prostu że Temida i Doda do siebie nie pasują.

Problem niby Łodzi, ponieważ tamten prezes musiał wydać zgodę, ale niekoniecznie... Zapewne się to wielu nie podoba, również tym, którzy mają coś do powiedzenia w środowisku, niemniej jednak chyba raczej festiwal urody będzie trwał nadal, tym bardziej, że pokazuje pozytywne strony wymiaru sprawiedliwości.

Dajcie spokój... mój szef dostał to zaproszenie od tvn-u do ręki ode mnie i po zerknięciu tylko na to od razu wyrzucił do kosza. Anna Maria się ośmiesza grając w takim show.

Moze gdyby to trochę bardziej przypominało salę rozpraw nie byłoby takie żenujące........

Może i SAMW dobrze sie prezentuje , ale ile musi zostawić kasy - Medycynie Estetycznej
Te sztuczne implanty ,wypełniacze , nieinwazyjna liposukcja - moja żona od razu to zauważyła.
Wystarczy ,że popatrzycie na jej mimike ,brak zmarszczek- daje zarobić lekarzom.

Po lekturze ostatniego wydania "Wprost", szanowanego przeze mnie dotychczas tygodnika, doszedłem ostatecznie do wniosku, że nasze starania o poprawę wizerunku sędziów to walka z wiatrakami. Czego możemy sie spodziewać po zwykłym obywatelu, kiedy zastępca redaktora naczelnego - opiniotwórczego przecież organu - Grzegorz Pawelczyk, w kilku zdaniach zdołał zawrzeć taką ilość idiotyzmów, że chyba nikomu się to dotychczas nie udało. Z wstępniaka dowiaduję się że jako sędzia:
- mam niemal nieograniczoną władzę,
- mogę mówić i robić dowolne głupstwa i nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności,
- po kilku latach ferowania sprawiedliwych ( a jednak ?) wyroków mogę bez większych
kłopotów dopisać sie do listy adwokatów i nadrobić finasowe zaległości,
- moje porażki w apelacjach są przyjmowane jako coś zupełnie normalnego i nie należy
się tym przejmować,
- moja ewentualna kryminalna wpadka zakończy sie co najwyżej kilkudniowym szumem
medialnym
I co Wy na to ?. Gdybym przeczytał to np. w Fakcie, nawet bym się nie zdziwił.
Pan redaktor podał swój adres. Jesli ktoś ma ochotę mu ..... [email protected]

Zapomniałem dodać, że tytuł artykułu jest dość znamienny "Durna demokracja"

"Dagome iudex" napisał:
Dlaczego? właśnie super że potrafi wyglądać jak prawdziwa kobieta i stać ją na to.
Niezależnie od tego, czy to poważnie, czy nie, to pozwole sobie wyrazić swoje zdanie na powaznie.
Z tego, co widzę dookoła siebie, to niejedna z nas potrafi wyglądac jak prawdziwa kobieta i sądzenie tej kobiecości nie pozbawia. Wiele też z nas, niezależnie od tego, czy nas stać na więcej, czy na mniej, mimo wszystko tę kobiecość potrafi wydobyć. Problem jest nie w "indrzeniu się" , lecz "rzed mediami". Ten element, myśle w wiekszości z nas budzi mniejszą, lub większą niechęć. Sorry, ale ja roli sędziego i osoby zalotnie zerkającej w obiektyw "zycia na gorąco" i uroczo unoszącej nóżke dla czytelników w żaden sposób nie mogę pogodzić. I nie zmienia tego fakt, ze w zyciu prywatnym tę nóżke i to zalotne spojrzenie nie budzi moich zadnych oporów i przynajmniej niektore czasami stosuję.
Ależ mnie właśnie dokładnie o to chodziło, o te media.
W życiu nie przyszłoby mi do głowy mieć do kogokolwiek pretensje o to, że dba o swój wygląd.
Uważam, po prostu że Temida i Doda do siebie nie pasują.
To porównanie, chyba nie jest trafione. Mam pytanie czy gdyby AMW miała na sobie szatę pokutną, to jej odbiór w naszym środowisku byłby lepszy? Zastanawiam się z czego wynika ta ostra krytyka i czy AMW rzeczywiście na nią zasługuje ? Pozdrawiam i życzę więcej życzliwości.

Osobiście nie chodzi mi o to jak ona wygląda. Wygląda zasadniczo normalnie- jak każda zadbana kobieta w okolicach 50- tki. Niechże tam sobie ma liftingi. Na zdrowie. Jakbym miała pieniążki to natychmiast poddałabym się wszystkim dostępnym zabiegom zatrzymującym ( lub chociaz opóźniającym )proces starzenia.
Chodzi o to, że proces nie wygląda wcale tak jak na jej videoklipach, a sędzia nie zachowuje się w ten sposób na sali rozpraw.
To znaczy ja nie wyobrażam sobie, że to w ten sposób może wyglądać. U mnie wygląda inaczej. I jakoś tego prawa jest więcej. Czy jakoś tak. Trudno mi to wytłumaczyć- ale te procesy z udziałem AMW są...hm... nieprawdziwe (?)

Trudno mi to wytłumaczyć- ale te procesy z udziałem AMW są...hm... nieprawdziwe (?)
Generalnie najbardziej mi się podoba, że zawsze świadkowie się stawiają. A po drugie ona prowadzi proces jednoinstancyjny bez możliwości odwołania (ciekawa koncepcja) - brak pouczeń, co należy rozumieć, że skumulowała w sobie władzę pierwszo i drugo instancyjną. No i prokuratorzy znają akta i przejawiają wolę walki - ale w to nie uwierzę.

"anpod" napisał:
Maltazar, wspomniany przez Ciebie tygodnik od około dwóch lat nie jest przeze mnie szanowanym, od tego też czasu widzę coraz mniej obiektywnych artykułow politycznych i społecznych tamże, w zasadzie nie pamietam juz kiedy ostatnio coś takiego czytałam, zatem nie dziwi mnie, że akurat tam zostały postawione te populistyczne, odpowiadające oczekiwaniom społecznym tezy.
Ja również od około dwóch lat uważam rzeczony tytuł za wyjątkowego szmatławca.
Wcześniej czytałem i nawet ceniłem, mimo że nigdy nie zgadzałem się w 100% z linią programową pisma.
Nawet porównanie do faktu jest celne - To Fakt dla ludzi czytających ze zrozumieniem zdania złożone

"gzrech" napisał:
Trudno mi to wytłumaczyć- ale te procesy z udziałem AMW są...hm... nieprawdziwe (?)
Generalnie najbardziej mi się podoba, że zawsze świadkowie się stawiają. A po drugie ona prowadzi proces jednoinstancyjny bez możliwości odwołania (ciekawa koncepcja) - brak pouczeń, co należy rozumieć, że skumulowała w sobie władzę pierwszo i drugo instancyjną. No i prokuratorzy znają akta i przejawiają wolę walki - ale w to nie uwierzę.
To jestr po prostu kalka z procesu amerykańskiego. Strony wzywają świadków - i to ich problem, żebyzapewnić stawiennictwo świadka na rozprawie. I wzywa się na sale tylko tych świadków, którzy są obecni.
Także brak możliwości apelowania od winy pochodzi z procesu amerykańskiego (a szerzej z anglosaskiego), gdzie o winie orzeka ława przysięgłych i od tego orzeczenia nie mozna apelować - a jedynie od uchybień proceduralnych.
A najlepsze w tym systemie jest to, że proces ma na celu jedynie ustalenie winy oskarżonego - przyznanie się przez niego do winy w dowolnym momencie kończy proces - a sędzia jedynie orzeka o karze.
Prokurator w większości judykatur nie może skarżyć wyroku, zaś sąd apelacyjny decyduje czy przyjąć apelację do rozpoznania.
Sędzia jedynie czuwa nad prawidłowością przestrzegania przez strony procedury przy przeprowadzaniu dowodów, później poucza członków ławy przysięgłych i ewentualnie - w ypadku uznnania oskarżonego winnym - orzeka karę.
To wszystko brzmi jak bajka - ale sędziego (a także sądu oswoławczego) nie interesuje, czy przeprowadzono wszelkie możliwe dowody - ale tylko to, czy proces przebiega zgodnie z procedurą, a dowodu zostały uzyskane zgodnie z prawem. To zadaniem stron jest udowodnienie swoich racji.
PO PROSTU - STRONY PRZEDSTAWIAJĄ DOWODY - A SĄD JE OCENIA.
PEŁNA KONTRADYKTORYJNOŚĆ.
SĄD JEST OD OCENY DOWODÓW - A NIE OD ICH GROMADZENIA.
[ Dodano: Wto Mar 11, 2008 12:30 am ]
"gzrech" napisał:
Trudno mi to wytłumaczyć- ale te procesy z udziałem AMW są...hm... nieprawdziwe (?)
Generalnie najbardziej mi się podoba, że zawsze świadkowie się stawiają. A po drugie ona prowadzi proces jednoinstancyjny bez możliwości odwołania (ciekawa koncepcja) - brak pouczeń, co należy rozumieć, że skumulowała w sobie władzę pierwszo i drugo instancyjną. No i prokuratorzy znają akta i przejawiają wolę walki - ale w to nie uwierzę.
To jestr po prostu kalka z procesu amerykańskiego. Strony wzywają świadków - i to ich problem, żebyzapewnić stawiennictwo świadka na rozprawie. I wzywa się na sale tylko tych świadków, którzy są obecni.
Także brak możliwości apelowania od winy pochodzi z procesu amerykańskiego (a szerzej z anglosaskiego), gdzie o winie orzeka ława przysięgłych i od tego orzeczenia nie mozna apelować - a jedynie od uchybień proceduralnych.
A najlepsze w tym systemie jest to, że proces ma na celu jedynie ustalenie winy oskarżonego - przyznanie się przez niego do winy w dowolnym momencie kończy proces - a sędzia jedynie orzeka o karze.
Prokurator w większości judykatur nie może skarżyć wyroku, zaś sąd apelacyjny decyduje czy przyjąć apelację do rozpoznania.
Sędzia jedynie czuwa nad prawidłowością przestrzegania przez strony procedury przy przeprowadzaniu dowodów, później poucza członków ławy przysięgłych i ewentualnie - w ypadku uznnania oskarżonego winnym - orzeka karę.
To wszystko brzmi jak bajka - ale sędziego (a także sądu oswoławczego) nie interesuje, czy przeprowadzono wszelkie możliwe dowody - ale tylko to, czy proces przebiega zgodnie z procedurą, a dowodu zostały uzyskane zgodnie z prawem. To zadaniem stron jest udowodnienie swoich racji.
PO PROSTU - STRONY PRZEDSTAWIAJĄ DOWODY - A SĄD JE OCENIA.
PEŁNA KONTRADYKTORYJNOŚĆ.
SĄD JEST OD OCENY DOWODÓW - A NIE OD ICH GROMADZENIA.

"anpod" napisał:
Maltazar, wspomniany przez Ciebie tygodnik od około dwóch lat nie jest przeze mnie szanowanym, od tego też czasu widzę coraz mniej obiektywnych artykułow politycznych i społecznych tamże, w zasadzie nie pamietam juz kiedy ostatnio coś takiego czytałam, zatem nie dziwi mnie, że akurat tam zostały postawione te populistyczne, odpowiadające oczekiwaniom społecznym tezy.
Kiedy wreszcie napiszesz coś co mnie wzburzy i z czym nie będę mógł się absolutnie zgodzic. Wtedy jak Ci anpod przysolę to braknie emotek aby wyrazic emocje zawarte w poście.
[ Dodano: Wto Mar 11, 2008 12:51 am ]
Kto z nas czyta jeszcze te bzdury we Wprost?

http://www.rp.pl/artykul/104957.html
Pozdrawiam!!!

"K.Ierownik" napisał:
Maltazar, wspomniany przez Ciebie tygodnik od około dwóch lat nie jest przeze mnie szanowanym, od tego też czasu widzę coraz mniej obiektywnych artykułow politycznych i społecznych tamże, w zasadzie nie pamietam juz kiedy ostatnio coś takiego czytałam, zatem nie dziwi mnie, że akurat tam zostały postawione te populistyczne, odpowiadające oczekiwaniom społecznym tezy.
Kiedy wreszcie napiszesz coś co mnie wzburzy i z czym nie będę mógł się absolutnie zgodzic. Wtedy jak Ci anpod przysolę to braknie emotek aby wyrazic emocje zawarte w poście.
[ Dodano: Wto Mar 11, 2008 12:51 am ]
Kto z nas czyta jeszcze te bzdury we Wprost?
No ale coś czytać trzeba ??:

Dla mnie bomba, a nas dyscyplinarkami straszą http://fakty.interia.pl/swiat/news/bossowie-mafii-wolni-bo-sedzia-nie-ma-czasu,1073710

To we Włoszech mogą uzasadnienie pisać przez długie lata i nie ma możliwości, żeby sędziego zdyscyplinować ? Wyobraźcie sobie, jak mówicie, napisze, za kilka miesięcy, bo teraz mam inne procesy

Maltazar, ja przez dlugie lata miałam tygodniówkę prasową- wprost i polityka, potem jak zaczął wychodzić Newsweek, to także to. I bardzo mi to pasowało, bo tak wyrównywało mi to światopoglad, trochę z lewa, trochę z prawa, a najbardziej ze srodka. Ale rzeczywiscie od troche ponad dwóch lat wprost stał się dla mnie niestrawialny, juz nie chodzi o prawicowość, co o brak zrównoważenia pogladów, po prostu mają tak irytujące zwichrowanie propartyjne, że ja tego zdzierżyć nie mogę. Wprost teraz jest w mojej ocenie tygodnikiem skrajnym, podobnie jak Przegląd, który po 2,3 egzemplarzach odrzucilam. Oczywiście, są to przeciwne bieguny.

Znam osobiście SAMW, co więcej orzekałem z Nią w jednym składzie, ale nie będę Jej bronił z tych powodów ( tylko z innych )
Zdaje sobie doskonale z tego sprawę, że program w TVN nie ma wiele wspólnego z prawdziwą rozprawą, ale jest to program komercyjny ( a nie misyjny ). Gdyby telewizyjne "sądzenie" SAMW miało wyglądać tak jak wygląda naprawdę nasza praca na sali, program byłby zupełnie niestrawny dla zwykłego widza ( a nie dla prawnika praktyka ). Program SAMW nie jest dla nas, ani tym bardziej dla wydziałów wizytacyjnych.
Ale SAMW wykonuje pozytywną robotę dla Nas wszystkich. Przede wszystkim na sali zawsze triumfuje sprawiedliwość ( dzięki Niej ), ma "serce po prawej stronie", wielką kulturę osobistą, ponadto nie jest skomuszałym były esbekiem, absolwentem "duraczówki" ( znaczna część obywateli tego kraju, tych których noga nigdy nie stanęła w sądzie albo tych, którzy sprawy przegrali, tak nas widzi )
Żyjemy w świecie plastikowych oper mydlanych, SAMW jest programem tego świata i dobrze, że w tym świecie buduje pozytywny obraz polskiego sędziego - nawet jeśli obraz ten nie jest do końca prawdziwy ( w sensie warsztatowym ).
Reasumując, gdyby poprawę naszego wizerunku gwarantowały komiksy, piosenki Dody, czy "kreskówki", to takim inicjatywą należałoby tylko przyklasnąć.
Uważam zresztą, że pozytywną rolę dla Nas odgrywa ( odgrywała ? ) również "Sędzia Mostowiak" z jakiegoś tam serialu TVP.
Co do artykułu we "Wprost" to zbiegł się on dziwnym zbiegiem okoliczności, z kolejną porażką tego tygodnika w procesie z "Polityką" ( chyba osobiście Jackiem Żakowskim ). Niezależnie od tego, co się tu dziwić, skoro red.Janecki szef Wprost podczas wszelkich dyskusji o sądach potrafi wyartykułować tylko to: " gościłem kiedyś Francuza, z którym udałem się do polskiego sądu. Była godzina 14. Nie odbywały się żadne rozprawy. Francuz dziwił się, bo sądy w jego ojczyźnie pracują znacznie dłużej" oraz " po oczach sędziego poznaje, kiedy przegram sprawę"

anpod napisała:
a uzasadnienie pisane przez lat 8- super . Najbardziej jednak podoba mi się opcja, że nikt dotychczas nie zdołał nakłonic sędziego do napisania uzasadnienia.
mam obecnie 4 do napisania- chyba dam się prosić
anpod, bardzo Cię proszę, napisz. Ja nie mogę czekac 8 lat na objęcie przez Ciebie funkcji Ministra Sprawiedliwości. A jak nie będziesz miała tych uzasadnień napisanych, to kogoś innego wezmą.

"anpod" napisał:
a uzasadnienie pisane przez lat 8- super :D. Najbardziej jednak podoba mi się opcja, że nikt dotychczas nie zdołał nakłonic sędziego do napisania uzasadnienia.
mam obecnie 4 do napisania- chyba dam się prosić
anpodziku, ja mam 16 sztuk, niech mnie proszą, bo terminy niektórych sie kończą
Zazdroszczę Ci, że masz tak mało

Znam osobiście SAMW, co więcej orzekałem z Nią w jednym składzie, ale nie będę Jej bronił z tych powodów ( tylko z innych )
Zdaje sobie doskonale z tego sprawę, że program w TVN nie ma wiele wspólnego z prawdziwą rozprawą, ale jest to program komercyjny ( a nie misyjny ). Gdyby telewizyjne "sądzenie" SAMW miało wyglądać tak jak wygląda naprawdę nasza praca na sali, program byłby zupełnie niestrawny dla zwykłego widza ( a nie dla prawnika praktyka ). Program SAMW nie jest dla nas, ani tym bardziej dla wydziałów wizytacyjnych.
Ale SAMW wykonuje pozytywną robotę dla Nas wszystkich. Przede wszystkim na sali zawsze triumfuje sprawiedliwość ( dzięki Niej ), ma "serce po prawej stronie", wielką kulturę osobistą, ponadto nie jest skomuszałym były esbekiem, absolwentem "duraczówki" ( znaczna część obywateli tego kraju, tych których noga nigdy nie stanęła w sądzie albo tych, którzy sprawy przegrali, tak nas widzi )
Żyjemy w świecie plastikowych oper mydlanych, SAMW jest programem tego świata i dobrze, że w tym świecie buduje pozytywny obraz polskiego sędziego - nawet jeśli obraz ten nie jest do końca prawdziwy ( w sensie warsztatowym ).
Reasumując, gdyby poprawę naszego wizerunku gwarantowały komiksy, piosenki Dody, czy "kreskówki", to takim inicjatywą należałoby tylko przyklasnąć.
Uważam zresztą, że pozytywną rolę dla Nas odgrywa ( odgrywała ? ) również "Sędzia Mostowiak" z jakiegoś tam serialu TVP.
Zgadzam się z Octawiabisem. Nie można oczywiście na podstawie programu SAMW uczyć się procedury czy prawa materialnego. Podobnie na podstawie Trylogii Sienkiewicza nie można uczyć się historii. Niewątpliwie rację miał Prus wskazując na liczne przekłamania Sienkiewicza. Nie zmienia to jednak faktu, że Trylogia odegrała niezwykle ważną rolę w kształtowaniu świadomości historycznej Polaków.
W obecnej dobie nasze wyobrażenia o rzeczywistości kształtowane są na podstawie przekazu medialnego. Na to jak odbieramy poszczególnych ludzi, formacje polityczne czy grupy społeczne lub zawodowe decydujący wpływ ma to, jaki jest ich wizerunek medialny. Wizerunek danego człowieka jest tworzony wyłącznie w oparciu o jego indywidualne zachowanie, natomiast gdy chodzi o wizerunek grupowy, to jest on kształtowany przez jednostki wchodzące w skład danej grupy.
Dlatego należy z zadowoleniem przyjmować każdy program pokazujący pozytywny wizerunek sędziego, jako osoby rozstrzygającej trudne i skomplikowane problemy. Dla nas to truizm, jednak nie dla przeciętnego człowieka, który pracę sędziego postrzega jako "odpisywanie wyroków na bandytów", gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek wątpliwości.
Popełniamy błąd zamykając się za „spiżową bramą”. To nie te czasy, gdy autorytet wpływał z samego faktu piastowania określonego stanowiska. W świecie konkurencyjnych wartości każdy musi walczyć o swój autorytet, także sędzia, nauczyciel czy ksiądz. Powinniśmy nauczyć się komunikować ze społeczeństwem, gdyż inaczej pozostaniemy anachroniczną, niezrozumiałą dla nikogo grupą dziwaków.

A ja jakiś czas temu przyjąłem zasadę że w najtrudniejszych sprawach szkielet uzasadnienia pisze jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. W końcu co za różnica czy czytając sprawę robie notatki na kartce czy na komputerze. A jak mysle nad wyrokiem i znajduje jakieś fajne orzeczenia albo wpada mi do głowy jakaś ciekawa koncepcja to zaraz wklejam i zapisuję. Dzięki temu unikam sytuacji w której po paru tygodniach (np jak wniosą od razu apelację) musiałbym sie zastanawiać dlaczego tak w zasadzie ja to oddaliłem. Albo skąd wzięło mu sie tu akurat 24.736 zł odszkodowania. Dzięki takim notatkom w momencie gdy mam termin na głowie nie tracę też czasu na pisanie biografii stron,czy beletrystki pod tytułem "101 pism procesowych które nic nie wnosza do sprawy", albo "rzyszło ich trzech i kłamali jak najęci".

"grabea" napisał:
anpodziku, ja mam 16 sztuk, niech mnie proszą, bo terminy niektórych sie kończą
Zazdroszczę Ci, że masz tak mało
16 sztuk to sporo ( ja idę nie w ilośc uzasadnień, bo tu nie jest źle, tyko w ilość stron, własnie płodzę takie na 300, juz mi szkoda wszystkich którzy bedą musieli przez te grafomańskie wypociny przebrnąć). Mam nadzieję że te 16 u Ciebie to jakieś proste i podobne do siebie ( podejrzewam wydział pracy?). Ale nawet w takim przypadku ilość robi wrażenie, i jakby to ujeli klasycy marksizmu, ta ilość przechodzi w jakość . Więc do dzieła, towarzyszko Grabea, aby plakaty z Twoją podobizną i napisem "B. G. z Sądu w B. - 500 procent normy"uwieczniły korytarze naszych sądów - jestem ciekaw czy dobrze się domyslam tożsamości. jak nie to i tak przesłanie pozostaje bez zmian - Pisarze do piór, sędziowie do klawiatur, aby Kraj rósł w siłę a ludziom żyło się dostatniej!!!!.

A sędziowie do pozwów, żeby im też żyło się dostatniej

Pojutrze składam pierwszy ( pozew, bo piewrszy w moim sądzie wcale nie będę , ale lepiej późno niż później, no i mieszczę się w przyjętym grafiku ).

Ja Ignacy niecierpliwie czekam, że u Was statystyka w zakresie pozwów poprawi się znacznie, bo na tle naszego SR wypadacie blado
Pozdrawiam.

"grabea" napisał:
Ja Ignacy niecierpliwie czekam, że u Was statystyka w zakresie pozwów poprawi się znacznie, bo na tle naszego SR wypadacie blado
Pozdrawiam.
Prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają ale po tym jak kończą, jak mawiał pewien klasyk, ktory marnie skończył
no ale wiesz, jak mnie zmobilizować - wystarczy takiemu prostemu facetowi jak ja rzucić wyzwanie, a już jak ten głupi ze skóry wyłazi - jutro łapię za telefon i zaczynam akcję propagandową wsród koleżeństwa a Sądu. jak wyjdzie - po owocach ich poznacie, jak mawiają inni klasycy
pozdro!

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2172.64.0.39.1.1.0.1.htm

Niezwykle trafnie wypowiedział się sędzia Łochowski. Nic dodać nic ująć.

ale tylko ująć jak wypowiedział się wice mini sprawi
właściwie poczułem się jak ktoś robi kręcią robotę żeby rząd mógł wypełnić tę krainę morzem miłości, każda planowana dla mnie podwyżkę wzrasta kulą śniegową w wydatkach publicznych, dla mnie Premier rejsowym do Niu Yorku na grinpoint się męczy a ja jak ta kula u nogi jeno smęcę i nie rozwijam wizji drugiej łirlandi

"elew" napisał:
ale tylko ująć jak wypowiedział się wice mini sprawi
właściwie poczułem się jak ktoś robi kręcią robotę żeby rząd mógł wypełnić tę krainę morzem miłości, każda planowana dla mnie podwyżkę wzrasta kulą śniegową w wydatkach publicznych, dla mnie Premier rejsowym do Niu Yorku na grinpoint się męczy a ja jak ta kula u nogi jeno smęcę i nie rozwijam wizji drugiej łirlandi
Popieram te słowa samokrytyki w głowach nam się poprzewracało...żeby nie powiedzieć dosadniej... och my niewdzięczni, przecież oni chcą...są za a nawet przeciw...

"Karl von Stein" napisał:
Znam osobiście SAMW, co więcej orzekałem z Nią w jednym składzie, ale nie będę Jej bronił z tych powodów ( tylko z innych )
Zdaje sobie doskonale z tego sprawę, że program w TVN nie ma wiele wspólnego z prawdziwą rozprawą, ale jest to program komercyjny ( a nie misyjny ). Gdyby telewizyjne "sądzenie" SAMW miało wyglądać tak jak wygląda naprawdę nasza praca na sali, program byłby zupełnie niestrawny dla zwykłego widza ( a nie dla prawnika praktyka ). Program SAMW nie jest dla nas, ani tym bardziej dla wydziałów wizytacyjnych.
Ale SAMW wykonuje pozytywną robotę dla Nas wszystkich. Przede wszystkim na sali zawsze triumfuje sprawiedliwość ( dzięki Niej ), ma "serce po prawej stronie", wielką kulturę osobistą, ponadto nie jest skomuszałym były esbekiem, absolwentem "duraczówki" ( znaczna część obywateli tego kraju, tych których noga nigdy nie stanęła w sądzie albo tych, którzy sprawy przegrali, tak nas widzi )
Żyjemy w świecie plastikowych oper mydlanych, SAMW jest programem tego świata i dobrze, że w tym świecie buduje pozytywny obraz polskiego sędziego - nawet jeśli obraz ten nie jest do końca prawdziwy ( w sensie warsztatowym ).
Reasumując, gdyby poprawę naszego wizerunku gwarantowały komiksy, piosenki Dody, czy "kreskówki", to takim inicjatywą należałoby tylko przyklasnąć.
Uważam zresztą, że pozytywną rolę dla Nas odgrywa ( odgrywała ? ) również "Sędzia Mostowiak" z jakiegoś tam serialu TVP.
Zgadzam się z Octawiabisem. Nie można oczywiście na podstawie programu SAMW uczyć się procedury czy prawa materialnego. Podobnie na podstawie Trylogii Sienkiewicza nie można uczyć się historii. Niewątpliwie rację miał Prus wskazując na liczne przekłamania Sienkiewicza. Nie zmienia to jednak faktu, że Trylogia odegrała niezwykle ważną rolę w kształtowaniu świadomości historycznej Polaków.
W obecnej dobie nasze wyobrażenia o rzeczywistości kształtowane są na podstawie przekazu medialnego. Na to jak odbieramy poszczególnych ludzi, formacje polityczne czy grupy społeczne lub zawodowe decydujący wpływ ma to, jaki jest ich wizerunek medialny. Wizerunek danego człowieka jest tworzony wyłącznie w oparciu o jego indywidualne zachowanie, natomiast gdy chodzi o wizerunek grupowy, to jest on kształtowany przez jednostki wchodzące w skład danej grupy.
Dlatego należy z zadowoleniem przyjmować każdy program pokazujący pozytywny wizerunek sędziego, jako osoby rozstrzygającej trudne i skomplikowane problemy. Dla nas to truizm, jednak nie dla przeciętnego człowieka, który pracę sędziego postrzega jako "odpisywanie wyroków na bandytów", gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek wątpliwości.
Popełniamy błąd zamykając się za „spiżową bramą”. To nie te czasy, gdy autorytet wpływał z samego faktu piastowania określonego stanowiska. W świecie konkurencyjnych wartości każdy musi walczyć o swój autorytet, także sędzia, nauczyciel czy ksiądz. Powinniśmy nauczyć się komunikować ze społeczeństwem, gdyż inaczej pozostaniemy anachroniczną, niezrozumiałą dla nikogo grupą dziwaków.
W pełni popieram wypowiedzi Karla i Octwiabis.
Dla nas program AMW jest nie do przejścia. Sama byłam w stanie obejrzeć raptem 1 odcinek. Nie odpowiada mi również poziom gry aktorskiej ( aż boję się użyć tego stwierdzenia). Jednakże ten program ma dla nas bardzo pozytywny wydźwięk medialny. Sama wywodzę się ze środowiska wiejskiego, któremu przez ostatnich kilkanaście lat media i politycy wmawiali jakie to z nas nieroby i durnie. Obecnie moje akcje ogromnie podskoczyły Moi rodzice zaś ( osoby niezmącone jakąkolwiek myślą prawniczą) prawie klęczą przez TV w porze nadawania programu SAMW i oczywiście chodzą jak pawie po wiosce obwieszczając, że córka i zięć są sędziami tak jak SAMW. Niedawno któraś z moich nieletnich kuzynek pochwaliła się przyjaciołom, że jestem sędzią. Naprawdę, takiego rwania w grupie 13 latków nie miałam nigdy . Dzieciaki zasypywały mnie pytaniami odnośnie pracy i czyniły to przez właśnie ten program. Dowiedziałam się, że co druga dziewczyna chce być sędzią taką jak SAMW. Czy to jest takie śmieszne. Na pierwszy rzut oka pewnie tak, ale tworzenie pozytywnego wizerunku od czegoś nalezy zacząć i takie programy sa strzałem w dziesiątkę.
Czytając wcześniejsze posty dowiedziałam się, ze wiele z nas uważa obecność SAMW w mediach za coś niegodnego. NIe mogę sie z tym zgodzić, nikt chyba lepszego PR nam nie zrobił. Osobiście nie wzięłabym udziału w takim widowisku, ale dobrze, że jest ktoś kto to robi i jest do tego atrakycjny. PIsanie zaś o liftingach SAMW jest zaś zdecydowanie nie na miejscu i właśnie na poziomie "Życia na szczycie" czy jakiegoś innego brukowca.
Pozdrawiam
Ola

A także może wreszcie ludzie zaczną odróżniać sędziego od prokuratora. Dla zdumiewającej liczby osób to to samo

"iga" napisał:
A także może wreszcie ludzie zaczną odróżniać sędziego od prokuratora. Dla zdumiewającej liczby osób to to samo
Przykład idzie z góry, niestety..

prasa zauważyła protest 31 marca. I nasze forum
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080312/LUBLIN/589632781

"anpod" napisał:
ale nie o nasze forum tam chodzi, a o stronę www.sedziowie.net
nie zmienia to faktu, ze Iustitii lubelskiej- wyrazy szacunku za odwagę, by imiennie poprzec protest
anpod ? To był żart, nieprawdaż ?

"Beleg" napisał:
PIsanie zaś o liftingach SAMW jest zaś zdecydowanie nie na miejscu i właśnie na poziomie "Życia na szczycie" czy jakiegoś innego brukowca.
Ola
Ale przecież tu nie chodzi o to, czy SAMW robiła sobie liftingi, botoksy, czy jak tam się to nazywa. Jej sprawa
Ja bym nawet przebolał ten głupawy program w TVN (chociaż uważam, że czynny zawodowo sędzia nie powinien się w coś takiego angażować).
Problemem dla mnie jest to jej rozmienianie się na drobne w kolorowej prasie, wyginanie się przed aparatem - to na nartach, to na sofie, to tu, to tam, latanie po wszystkich możliwych programach telewizyjnych itd.
Generalnie - przepotężne parcie na szkło, które - jak uważam - nie przystoi sędziemu.

Poniżęj wklejam artykuł chyba z "jutrzejszego" Dziennika Wschodniego
LUBLIN
12 marca 2008 - 21:00
"31 marca zaprotestują sędziowie
- Weźmiemy jednodniowe urlopy albo zwolnienia lekarskie - zapowiadają sędziowie. Chcą w ten sposób wymóc podwyżkę poborów.
Datę protestu ustalono na 31 marca. (Fot.: Dorota Awiorko/Archiwum)
PRZECZYTAJ WIĘCEJ
Strajk skarbowców nie uderzył w petentów
10-03-2008
Pracownicy pogotowia grożą strajkiem (wideo)
5-03-2008
Protest oficjalnie poparł lubelski oddział stowarzyszenia Sędziów Polskich "Justitia”.
Sędziowie skrzyknęli się na swoim forum internetowym www.sedziowie.net. Pomysł przeprowadzenia protestu podchwyciły sądy w całym kraju. Datę protestu ustalono na 31 marca. Sędziowie piszą na forum, że będą w tym dniu brać urlopy albo zwolnienia lekarskie.
Poparcie protestu zadeklarował już lubelski oddział stowarzyszenia Sędziów Polskich Justitia.
- Podjęliśmy taką uchwałę - mówi sędzia marek Głowienka, wiceprezes lubelskiego oddziału Justitii. - Sędziowie nie mieli podwyżek od dwóch lat.
Sędziowie w sądach rejonowych chcieliby mieć pensje, jak to było w przeszłości, równe trzem średnim płacom krajowym. To oznacza podwyżkę o około dwa tysiące złotych. Obecnie dostają około cztery tysiące miesięcznie. W sądach wyższej instancji podwyżka miałaby być jeszcze większa.
- Koledzy mieli dotąd opory przed protestem, uważali, że to nie wypada - mówi jeden z lubelski sędziów. - Ale ile czasu możemy być lekceważeni tylko dlatego, że mamy prawa do strajku.
W większości sądów rozprawy wyznacza się z ponadmiesięcznym wyprzedzeniem. 31 marca procesy miały się odbywać tak jak w każdy inny dzień. Przewodniczący wydziałów zapowiadają, że nie będą na ten dzień wyznaczać dodatkowych procesów.
Niedawno podobny protest przeprowadzali prokuratorzy. W niektórych częściach kraju rzeczywiście do pracy przyszło mniej prokuratorów. Na Lubelszczyźnie takich nieobecności nie było."
dj
Co do opisywanych działań protestacyjnych - to z przykrością stwierdzam, że u nas w Lublinie kompletnie brakuje ich koordynacji, co staram sie tłumaczyć tym, że poszczególne wydziały i sądy mieszczą się w różnych budynkach, co w konsekwenccji skutukuje trudnością w komunikacji (czyż nie jest to śmieszne w XXI wieku?). Nie wszyscy zaś korzystamy z forum.
Z drugiej jednak strony - chyba tzw. IV władza (nie mylić z IV RP) zobowiązała nas do wprowadzenia 31 marca 2008 r. dnia bez wokandy

larakroft - powyższą info. dot. Lublina b. się ucieszyłem i skopiowałem ją na stronę główną
Więcej takich dobrych wiadomości!

Plany MS na przyszłość
http://www.rp.pl/artykul/106076.html
czyli bez konkretów

"Wyrzucają sędziego za prostytutkę i alkohol"
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35114,5017328.html
A jakie komentarze pod artykułem.
Chyba "najlepsze" te dwa:
a co chcecie,zeby pan sedzia rypal jakiegos
Gość: das_spiel_ist_aus 13.03.08, 07:47 Odpowiedz
duchownego?.zreszta czym rozni sie polski sedzia od prostytutki.jak ktos wie to niech napisze.
Re: a co chcecie,zeby pan sedzia rypal jakiegos
afiag 13.03.08, 07:53 Odpowiedz
ja wiem. prostytutki są w większosci uczciwe i nieszkodliwe.
No, to do pracy w tak sympatycznie rozpoczętym dniu.

Dagome, nie mogłeś 13go znaleźć czegoś mniej depresyjnego...

"wróbel" napisał:
Dagome, nie mogłeś 13go znaleźć czegoś mniej depresyjnego...
Ano, tak mnie jakoś naszło.
Robiłem poranną prasówkę i to znalazłem, więc wkleiłem.

Jako znany w swoim pokoju wielbiciel SAMW poczułem sie w końcu w obowiązku zabrać głos.
Osobiście programu nie trawię. Pod wzgledem merytorycznym rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska w sprawie wywozu nieczystości stałych niesie ze soba więcej treści. Z rzeczywistym procesem ma to niewiele wspólnego.
Ale sama Pani Sędzia klasa. Co do kwestii chirurgii plastycznej się nie wypowiadam bo się nie znam. Zgadzam się z Beleg i pozostałymi, że w warstwie PR program ten ma dla środowiska pozytywny wydźwięk chociaż są też niebezpieczeństwa. Np. niektóre moje strony nie potrafią zrozumieć dlaczego wyrok nie może zapaść po 45 minutach ale za to są zadowolone bo nie robię przerw na reklamy.
Co do kwestii wywiadów Pani Sędzi to ważna jest raczej ich treść. Jeżeli chodzi o formę to nie widzę w tym nic uchybiającego godności urzędu.

"larakroft" napisał:
Poniżęj wklejam artykuł chyba z "jutrzejszego" Dziennika Wschodniego
LUBLIN
12 marca 2008 - 21:00
"31 marca zaprotestują sędziowie
- Weźmiemy jednodniowe urlopy albo zwolnienia lekarskie - zapowiadają sędziowie. Chcą w ten sposób wymóc podwyżkę poborów.
Zwracam uwagę dziennikarzom w/w gazety na błędną informację w cytowanym artykule. 31 marca sędziowie planują wziąc tylko urlop na żądanie, a nie (naciągane) zwolnienia lekarskie. Nie będziemy uciekac się do tej jawnie drwiącej z prawa formy protestu, jak to robią inne grupy zawodowe. Sędzia korzysta ze zwolnienia lekarskiego tylko gdy jest chory. A często nawet gdy jest chory z poczucia obowiązku , szacunku dla stron i kolegów, nie korzysta ze zwolnienia i idzie do pracy.

z ust mi to wyjąłeś, właśnie miałem to samo napisać
sędziowie zamierzają skorzystać wyłącznie ze swoich uprawnień, a nie z lewych zwolnień lekarskich!!!

kilka słów od Ministerstwa
http://www.rp.pl/artykul/106071.html
oraz
http://www.rp.pl/artykul/106076.html

Dzisiaj w ramach karnego katowania się za zbyt szybki powrót do domu oglądalem druga połowę Sądu Rodzinnego na TVN. Myślałem, że to będzie sprawiedliwa odpłata i niesłusznie, niesłusznie. Pan sędzia klasa jeszcze lepszy od SAMW. A ile się nauczyłem dowiedziałem się np o ja nieuk, że od wyroku Sądu Rodzinnego oddalającego w I instancji powodztwo o zniesienie wspólności majątkowej malżeńskiej apelacja nie przysługuje.
Kudłaty powtarza w takich wypadkach za swoim patronem, że odwołanie jest do budki tel. a ja za swoim, że odwołać się można ale przez okno.

"ropuch" napisał:
Dzisiaj w ramach karnego katowania się za zbyt szybki powrót do domu oglądalem druga połowę Sądu Rodzinnego na TVN. Myślałem, że to będzie sprawiedliwa odpłata i niesłusznie, niesłusznie. Pan sędzia klasa jeszcze lepszy od SAMW. A ile się nauczyłem dowiedziałem się np o ja nieuk, że od wyroku Sądu Rodzinnego oddalającego w I instancji powodztwo o zniesienie wspólności majątkowej malżeńskiej apelacja nie przysługuje.
Kudłaty powtarza w takich wypadkach za swoim patronem, że odwołanie jest do budki tel. a ja za swoim, że odwołać się można ale przez okno.
a ja twierdzę że od orzeczenia przewodniczącego można sie odwołać do składu ... węgla

Dobre
Dzięki tajemniczemu moderatorowi.

ropuch plizzzz
przecież jak się Patron dowie, a w ogóle to był twój Patron chyba też...
to jeszcze pomyśli że tak strony pouczam
a przecież to trzeba powiedzieć, że w jakim terminie, że opłatę sądową to trzeba do tego otworu wrzucić, że budka ta pomarańczowa tylko.
Tam odwołanie nie jest potrzebne. Tam jest zawsze sprawiedliwie.

"anpod" napisał:
K.Ierownik- taką fuszerkę w TVN-ie odstawiles?
Anpod i po co te złośliwosci. Przecież wszyscy wiedzą, że wygryzłaś mnie z programu.

"anpod" napisał:
http://wiadomosci.onet.pl/1710370,11,item.html
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,5021615.html
Tak ciężko czytać te komentarze pod artykułem :sad:

ja juz się chyba przyzwyczailam, one w takim nasileniu zaczęły się oczywiscie za ZZ i kazde jego wystąpienie to nasilało. Poczatkowo mnie to bardzo burzylo, zdarzalo sie, ze wdawalam sie w polemiki, ale potem kompletnie odpuścilam. Wielokrotnie powtarzane kłamstwo zaczyna funkcjonowac, jak prawda i nic na to nie poradzisz. Ludzie wierzą w to, co chcą wierzyc i dużo bardziej sa podatni na retorykę niż logiczne argumenty.
A tak na marginesie- ten artykuł był newsem na pierwszą stronę tak gdzieś pewnie od 1 w do 5 w nocy, juz go tam nie ma, został zepchnięty przez ważniejsze sprawy na podstrony.

anpod, osłabiasz mnie, o 4.30 już byłaś po prasówce Wstydzę się przy Tobie, że wstałam dopiero o 6.20, a prasówkę robię teraz. Kobieto, Ty w ogóle śpisz ?????
[ Dodano: Pią Mar 14, 2008 8:54 am ]
I tu o nas też piszą
http://www.rp.pl/artykul/106601.html

"grabka" napisał:
anpod, osłabiasz mnie, o 4.30 już byłaś po prasówce Wstydzę się przy Tobie, że wstałam dopiero o 6.20, a prasówkę robię teraz. Kobieto, Ty w ogóle śpisz ?????
Anpodów chyba jest co najmniej 6

Ja w ogóle nie czytam komentarzy pod takimi artykułami i patrząc po reakcjach Kolegów którzy czytają, jestem przekonany, że taka decyzja wpływa bardzo dobrze na samopoczucie.

http://www.rp.pl/artykul/106601.html

I znów, na co ktos juz zwrócił uwagę, poszło w Polskę, że sędziowie wezmą urlopy lub zwolnienia. Przekaz co do zwolnień wiadomo jaki. Gdyby to było w GP, to może machnęłabym ręką. Ale napisać coś takiego w Rzepie - wstyd panie i panowie redaktorzy.
Jezeli ktoś bedzie chory, albo zachoruje mu dziecko , to jak najbardziej powinien wziąć zwolnienie a nie marnować dzień urlopu. Ale powinni to opisać,że w razie choroby sędziowie nie przyjda do pracy tylko wezmą zwolnienie.

poniżej opinie do artykułu w rzepie
Prof. Marian Filar, poseł LiD, członek Krajowej Rady Sądownictwa
Nie można z półlitrowej butelki wylać litr wina – w obliczu roszczeń płacowych wielu grup zawodowych nie da się zaspokoić apetytów wszystkich. Z drugiej strony nie sądzę, by – nawet znaczące – podwyżki dla sędziów mogły być na tyle duże, by rozwalić na łopatki budżet 40-milionowego państwa. Istnieje jednak pewna granica absurdu. Wiem, że sędziowie w porównaniu ze swoimi kolegami z zachodniej Europy zarabiają grosze. Ale tak naprawdę dotyczy to każdej grupy zawodowej.
Chciałbym zwrócić uwagę, że w tym przypadku mamy do czynienia z niezadowoleniem przede wszystkim młodych sędziów, którzy już na początku swojej kariery chcą zarabiać dużo. Tymczasem w tym zawodzie zawsze było tak, że pensja wzrastała wprost proporcjonalnie do starzenia się.
Wstyd Panie profesorze, wstyd wielki, zważywszy, że jesteś członkiem KRS, a gdzież w naszych żądaniach ten absurd
Ta opinia bardziej mi się podoba
Mariusz Kamiński, poseł PiS, członek Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Rozumiem, a także zdecydowanie popieram postulaty płacowe sędziów. Powinni godnie zarabiać, ponieważ wysokie zarobki będą gwarancją ich pełnej niezależności i odporności na wszelkiego rodzaju próby wpływania na ich pracę. Tak jest na całym świecie i do takich standardów należy dążyć także w Polsce. Dlatego Klub Prawa i Sprawiedliwości będzie namawiał premiera Donalda Tuska i właściwych ministrów jego rządu do przyspieszenia negocjacji w tej sprawie.
Proszę też pamiętać, że prezydent Lech Kaczyński przygotował rozporządzenie dotyczące podwyżek dla sędziów, które powinny być liczone od średniej krajowej. Z pewnością znacząco przyczyniłoby się to do wzrostu wynagrodzeń dla przedstawicieli tego zawodu.
No, no PIS mówi, że się postara ??:

Głosowałem na Filara. Bo miałem nadzieję. Że prawnik, profesor, inteligentny człowiek. Okazało się, że to tylko polityk. Przykre.

istnieje jednak również granica śmieszności
i myslę, że wypowiedź Pana Profesora/posła/członka/guru
tę granicę zdecydowanie przekracza

Skoro guru - KRS-u i byly Prezes NRA (ciekawe czy zamieniliby się z nami na miejsca) mają o nas takie zdanie to nie spodziewajmy się szybkiej reformy wymiaru Spraw.
chyba zacytuję " hej szble w dłoń"
Debaty KRS MS nic nie dadzą ,a na pewno istotnych zmian.
Może jestem pesymistą .
Na takich opiniach guru, kształtyje sie opinia społeczeństwa, a wydawalo mi sie że powinni bronić naszych interesów

Napisałem do Rzepy maila ze sprostowaniem, że nie ma mowy o zwolnieniach lekarskich tylko o urlopie na żądanie. Dostałem odpowiedź, że przekażą to autorom artykułu. Zobaczymy.

"mikado" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/106601.html
wiem, że powinniśmy wyrażać się cenzuralnie i zachowywać dystans do rzeczywistości, jaki przystoi pełnionej przez nas służbie, ale krew zalewa, kiedy czyta się wypowiedzi panów Rymara czy Filara. Wydawałoby się, że światłe umysły, szerokie światopoglądy i uczciwa ocena rzeczywistości, najwyraźniej niestety wszystkie te cechy tak - kiedy pasuje, nie - w każdej innej sytuacji. jak można zajmując stanowisko pana Rymara powiedzieć "zarobki sędziów w porównaniu z innymi zawodami, też prawniczymi, nie wydają się szczególnie niskie". mam wielu kolegów adwokatów, którzy śmieją mi się w nos, kiedy odmawiam przejścia do kancelarii i nazywają mnie np. kucharką w jadłodajni Brata Alberta albo samarytanką dla wszystkich za wyjątkiem własnych dzieci. boli, ale do tej pory zawsze spokojnie uśmiechałam się i mówiłam im, że każdy ma swoją drogę. w tej chwili wezbrała we mnie straszna gorycz. sprowadza się nasze poczucie krzywdy i niepewności co do finansowego jutra do "niezadowolenia głównie młodych". gdyby pan Filar zaczynał w czasach, w jakich my zaczynaliśmy i tych samych realiach z całą pewnością oczekiwałby pokornie aż za 30 lat sytuacja finansowa jego i jego najbliższych się polepszy. tego rodzaju opinie powinny nas tylko utwierdzić w dążeniu do konsolidacji środowiska i opracowywaniu wszelkich dostępnych nam form protestu.

"jakwaw" napisał:
Głosowałem na Filara. Bo miałem nadzieję. Że prawnik, profesor, inteligentny człowiek. Okazało się, że to tylko polityk. Przykre.
na pewno jest to spec od dekryminalizacji pornografii oraz butelek wina.
oraz medialny hautorytet od wszystkiego

Pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie.
Prof. Filar to taki nadworny klown wszystkich konferencji naukowych. Jak podchodzi do mikrofonu, to się każdy śmieje, bo się spodziewa czegoś śmiesznego, jakiejś dykteryjki, kąśliwości, ciekawego porównania, czy nowomowy prawniczej. Jego wypowiedź wpisuje się doskonale w ten rodzaj klownostwa.
Pan Mecenas Rymar ma dosyć ciekawe podejście do sprawy, patrzy z abstrakcyjnego punktu widzenia, dba też w sposób niepośledni o dobre kontakty z ministrem. Jest typowym przedstawicielem myślenia apriorycznego polegającego na przyjęciu, że skoro w innych krajach byłego Bloku jest tak, to w Polsce nie powinno być siak.
Pan Poseł natomiast wpisuje się w nurt politycznej krytyki nowej władzy z punktu widzenia opozycji. Nasuwa się pytanie, dlaczego opozycja dopiero teraz zatroszczyła się o los biednych sędziów?
Wszystkich gentlemanów łączy jedno - daleko posunięta ignorancja i absolutny brak wiedzy o realiach funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Artykuł jest w miarę obiektywny, szkoda tylko, że nie zweryfikowano z punktu widzenia dziennikarskiej rzetelności (i zwykłego ludzkiego honoru) kwestii zwolnień lekarskich. Wynika więc, że ludzie, którzy powinni stać na straży prawa, czyli My, sami świadomie prawo zamierzają łamać.

Niestety wypowiedź P. mecenasa jest wyjątkowo bulwersująca.
Zważywszy na wysokość stawek, wydaje się, że nawet adwokat, który prowadziłby wyłącznie sprawy z urzędu zarobi więciej w skali miesiąca niż sędzia sądu rejonowego.
A twierdzenie, że większość sędziów zmieniło zawód ze względów ideowych , chyba pomyliło się temu panu z poprzednim ustrojem.
Być może jakieś jednostki w ostatnich 18 latach przechodząc do adwokatury miały inne cele, ale myślę że dla większości motywem były jednak dochody.
U mnie z pozwami na razie słabo, ale pewne 4 sztuki już są , a mam nadzieję na więcej.
Z sienkiewiczowskim zawołaniem i pozdrowieniami dla K.Ierownika.

Żenada z tą wypowiedzią Filara, który zdaje się zaczyna przywdziewać tożkę Kruszyńskiego. Swoją drogą nie interesuje mnie przy obecnym uposażeniu "zarabianie" na starość (20% dodatku stażowego), bo na starość z pewnością będę pieniądze potrzebował na podtrzymanie funkcji kręgosłupa, oczu itp. Co mi po tej służbie?

I oczywiście żadnych zwolnień lekarskich , tylko urlopy.
