Forum sędziów
TK opublikował postanowienie z 20 listopada 2008 r. w sprawie P 18/08. Przy okazji wiadomo, że według TK nie mówi się pani sędziego tylko pani sędzi
http://www.trybunal.gov.pl/OTK/otk.htm
z uzasadnienia:
Pozew złożony w sprawie leżącej u podstaw pytania prawnego nie dotyczy ustalenia wysokości wynagrodzenia sędziego (rejonowego), ale zawiera żądanie jego wyrównania o kwotę odpowiadającą kwocie obniżonej składki rentowej dla ogółu zatrudnionych. Stan faktyczny sprawy, w związku z którą przedstawione zostało pytanie prawne Sądu Rejonowego w Łodzi, nie jest zatem w ogóle objęty zakresem norm prawnych wyrażonych w kwestionowanych przepisach. Nie ma więc podstaw dopatrywania się na tle przedstawionej sytuacji pominięcia ustawodawczego. Sytuacja taka zachodzi wszak tylko wówczas, gdy ustawodawca omieszkał uchwalenie pewnej normy, która stanowiła integralną część mechanizmu, jaki skądinąd był objęty normowaniem (zob. wyrok TK sygn. P 49/06 i powołane tam wcześniejsze orzeczenia). Chodzi tu więc o sytuacje, gdy – ze względów konstytucyjnych – da się wyprowadzić obowiązek działania ustawodawcy w konkretnej kwestii, objętej pominięciem ustawodawczym. Tymczasem (wbrew stanowisku pytającego sądu) przepisy, do których brak odniesienia wzbudził konstytucyjne wątpliwości pytającego, w ogóle nie należały do mechanizmu kształtowania wynagrodzeń sędziowskich. W sprawie nie ma zatem pominięcia ustawodawczego, a istniejąca sytuacja dotyczy zaniechania i nie jest relewantna z punktu widzenia kontroli konstytucyjności.
W konsekwencji należy dojść do wniosku, że pytanie prawne Sądu Rejonowego w Łodzi nie spełnia przesłanki funkcjonalnej związku między treścią zamierzonego rozstrzygnięcia pytającego sądu a przedmiotem kontroli (tj. przepisami wskazanymi przez pytający sąd jako budzące wątpliwości konstytucyjne).
[ Dodano: Czw Lis 27, 2008 8:40 am ]
Na II Kongresie P. sędzia z wyrzutem mówiła, że nasze uzasadnienia są wydumane i niezrozumiałe dla zwykłego śmiertelnika
Zabiorę to uzasadnienie do domu i na spokojnie przeczytam, póki co nie widzę w nim nic niepokojącego, albo "zwiastującego"
"romanoza" napisał:
TK opublikował postanowienie z 20 listopada 2008 r. w sprawie P 18/08.
Pewnym wyjaśnieniem decyzji i uzasadnienia może być fakt, że sprawozdawcą w sprawie była s. Łętowska.
Spotkałem się już w kilku orzeczeniach TK z jej składem z umorzeniami postępowania, w sytuacji w której nie było to wcale tak oczywiste. Pojawiała się w nich np. koncepcja norm powiązanych (mówiąc w skrócie sąd powszechny może sam stwierdzić niekonstytucyjność normy i jej niezastosować jeśli jest dostateczne powiązana z normą co do której TK już stwierdził niekonstytucyjność ) i takie tam ciekawostki. Mnie w każdym razie jej uzasdnienia umarzające pytania naszego sądu nie przekonały
Co do jej osobistych poglądów na wymiar sprawiedliwości i pozycję sędziów to mieliśmy możliwość się z tym zapoznać podczas kongresu sędziów w W-wie.
Streszczając postanowienie TK: macie odrębny system emerytalny [czytaj jesteście uprzywilejowani], systemu tego nie skarżycie, stąd zmiany w systemie powszechnym nie mają związku z waszą sytuacją. Nie ma związku = nie ma rozstrzygnięcia.
Proszę moderatorów o utworzenie nowego wątku dotyczącego orzeczenia TK 18/08 i przeniesienie tam postów już napisanych wyżej.
Przejrzałem uzasadnienie i mnie ono bardzo zmartwiło. Zwłaszcza to w końcówce:
"Zdaniem sądu, tylko stwierdzenie niekonstytucyjności wskazanych w pytaniu prawnym przepisów (w określonym w nim zakresie) umożliwiłoby zasądzenie żądanych przez powódkę kwot. Wniosek ten nie jest trafny. Usunięcie kwestionowanych przepisów bynajmniej nie otworzyłoby drogi, bez odpowiedniej inicjatywy ustawodawcy, do uwzględnienia przez sąd pytający, konkretnego powództwa o zasądzenie, i to wedle analogii z mechanizmem kształtującym wynagrodzenia w pozostałych segmentach sfery budżetowej.
(...)
Skutkiem takiego wyroku Trybunału Konstytucyjnego byłaby eliminacja z porządku prawnego regulacji dotyczących wynagrodzeń sędziów. Nie oznaczałoby to w żadnym wypadku, że w oparciu o stan prawny ukształtowany po wyroku Trybunału wynagrodzenia sędziów mogłyby zostać podwyższone w drodze orzeczeń sądów o wskazywane 3% (5%) (zob. rozważania Trybunału Konstytucyjnego dotyczące art. 178 ust. 2 Konstytucji w aspekcie indywidualnych rozstrzygnięć o wysokości wynagrodzeń sędziowskich zawarte w uzasadnieniu wyroku z 4 października 2000 r., sygn. P 8/00, OTK ZU nr 6/2000, poz. 189)."
Czyli w tym składzie przeważa argumentacja z wyroku w spawie sygn. P 8/00, a nie ze zdania odrębnego aktualnego Prezesa TK
POSTANOWIENIE
z dnia 20 listopada 2008 r.
Sygn. akt P 18/08
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Marek Mazurkiewicz – przewodniczący
Zbigniew Cieślak
Teresa Liszcz
Ewa Łętowska – sprawozdawca
Janusz Niemcewicz,
po rozpoznaniu, na posiedzeniu niejawnym, w dniu 20 listopada 2008 r., pytania prawnego Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, czy:
1) § 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów (Dz. U. Nr 83, poz. 761, ze zm.), w części określającej stawki wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu powszechnego, jest zgodny z art. 10 ust. 1, art. 176 ust. 2 i art. 216 ust. 1 Konstytucji;
2) art. 91 § 8 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, ze zm.) w związku z § 2 rozporządzenia, powołanego w punkcie 1, są zgodne z art. 10 ust. 1, art. 92 ust. 1 i art. 178 ust. 2 Konstytucji;
3) art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 25 stycznia 2007 r. – Ustawa budżetowa na rok 2007 (Dz. U. Nr 15, poz. 90) oraz art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2008 r. – Ustawa budżetowa na rok 2008 (Dz. U. Nr 19, poz. 117) w związku z art. 91 § 1 i 1b ustawy powołanej w punkcie 2 w zakresie, w jakim przy ustaleniu wysokości kwoty bazowej dla sędziów w okresie od 1 lipca do 31 grudnia 2007 r. oraz od 1 stycznia do 31 grudnia 2008 r. nie uwzględniają faktu obniżenia stopy procentowej składki rentowej stosownie do treści art. 1 pkt 2 i art. 3 ustawy z dnia 15 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 115, poz. 792), są zgodne z art. 2 i art. 32 w związku z art. 178 ust. 2 Konstytucji;
4) art. 4 i art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 2001 r. o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkich komisji dialogu społecznego (Dz. U. Nr 100, poz. 1080, ze zm.), art. 2 pkt 4 i 6 i art. 9 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 110, poz. 1255, ze zm.) oraz art. 91 § 1 i 1b ustawy powołanej w pkt 2 w zakresie, w jakim w toku prac nad projektami ustaw z 25 stycznia 2007 r. i 23 stycznia 2008 r. powołanych w punkcie 3, w składzie Trójstronnej Komisji negocjującej średnioroczne wskaźniki wzrostu wynagrodzeń i kwoty bazowej w państwowej sferze budżetowej, stanowiącej podstawę do ustalenia wynagrodzenia sędziego sądu powszechnego, pomijają – po stronie partnerów społecznych – udział przedstawicieli sędziów, pozbawionych reprezentującej ich interesy organizacji związkowej, są zgodne z art. 10 ust. 1, art. 32, art. 173 i art. 178 ust. 2 i 3 Konstytucji;
5) art. 16 ust. 1 ustawy z 25 stycznia 2007 r., art. 16 ust. 1 ustawy z 23 stycznia 2008 r., powołanych w pkt 3, i § 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, powołanego w punkcie 1 w zakresie, w jakim osłabiają ustrojowy autorytet wymiaru sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej, i w sposób sprzeczny z dobrem państwa polskiego budzą wątpliwości co do niezależności i bezstronności sędziego kraju Unii Europejskiej z uwagi na status materialny, wynikający z relatywnego obniżenia od 1 lipca 2007 r. wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych w stosunku do poziomu płac w państwowej sferze budżetowej i pozostający jednocześnie w rażącej dysproporcji do sytuacji dochodowej w innych zawodach prawniczych, są zgodne z art. 178 ust. 2 w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej dnia 4 listopada 1950 r. w Rzymie (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.),
p o s t a n a w i a:
na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 oraz z 2005 r. Nr 169, poz. 1417) umorzyć postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
UZASADNIENIE
I
1. Postanowieniem z 4 marca 2008 r. (sygn. akt X P 150/08) Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym:
a) czy § 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów (Dz. U. Nr 83, poz. 761, ze zm.; dalej: rozporządzenie Prezydenta) w części określającej stawki wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu powszechnego jest zgodny z art. 10 ust. 1, art. 176 ust. 2 i art. 216 ust. 1 Konstytucji z uwagi na kształtowanie w regulacji podustawowej wysokości wydatków publicznych w postaci wynagrodzeń sędziów, stanowiących instytucję ustrojową sądów,
b) czy art. 91 § 8 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 107, ze zm.; dalej: p.u.s.p.) w związku z § 2 rozporządzenia Prezydenta, są zgodne z art. 10 ust. 1, art. 92 ust. 1 i art. 178 ust. 2 Konstytucji z uwagi na brak precyzyjnego i szczegółowego zakresu upoważnienia ustawowego oraz swobodę Prezydenta w ustaleniu wysokości przeliczników, skutkującą niedoszacowaniem wskaźnika procentowego stawki podstawowej wynagrodzenia sędziego sądu powszechnego do odpowiedniego i znaczącego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej i gospodarce narodowej, dokonanego od 1 lipca 2007 r. w następstwie powszechnego obniżenia składki rentowej,
c) czy art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 25 stycznia 2007 r. – Ustawa budżetowa na rok 2007 (Dz. U. Nr 15, poz. 90; dalej: ustawa budżetowa na 2007 r.) oraz art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2008 r. – Ustawa budżetowa na rok 2008 (Dz. U. Nr 19, poz. 117; dalej: ustawa budżetowa na 2008 r.) w związku z art. 91 § 1 i 1b p.u.s.p., w zakresie, w jakim przy ustaleniu wysokości kwoty bazowej dla sędziów w okresie od 1 lipca do 31 grudnia 2007 r. oraz od 1 stycznia do 31 grudnia 2008 r. nie uwzględniają faktu obniżenia stopy procentowej składki rentowej, stosownie do treści art. 1 pkt 2 i art. 3 ustawy z dnia 15 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 115, poz. 792; dalej: ustawa zmieniająca system ubezpieczeń społecznych), stanowiącej w istocie powszechną, ustawową podwyżką wynagrodzeń dla wszystkich grup pracowników, którym od 1 stycznia 1999 r. również z mocy ustawy ubruttowiono przychody, są zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej, wyrażoną w art. 2 Konstytucji oraz zasadą równości i niedyskryminacji wyrażoną, w art. 32 Konstytucji w związku z art. 178 ust. 2 Konstytucji,
d) czy art. 4 i art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 2001 r. o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkich komisji dialogu społecznego (Dz. U. Nr 100, poz. 1080, ze zm.; dalej: ustawa o Komisji Trójstronnej), art. 2 pkt 4 i 6 i art. 9 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 110, poz. 1255, ze zm.; dalej: ustawa o kształtowaniu wynagrodzeń budżetowych) oraz art. 91 § 1 i 1b p.u.s.p., w zakresie, w jakim w toku prac nad projektami ustawy budżetowej na rok 2007 oraz ustawy budżetowej na rok 2008, w składzie Trójstronnej Komisji negocjującej średnioroczne wskaźniki wzrostu wynagrodzeń i kwoty bazowej w państwowej sferze budżetowej, stanowiącej podstawę ustalenia wynagrodzenia sędziego sądu powszechnego – pomijają po stronie partnerów społecznych – udział przedstawicieli sędziów, pozbawionych reprezentującej ich interesy organizacji związkowej, są zgodne z art. 10 ust. 1, art. 32, art. 173 i art. 178 ust. 2 i 3 Konstytucji ze względu na naruszenie zasady równowagi i współdziałania władz w procesie stanowienia prawa zapewniającego konieczne środki finansowe na wynagrodzenia sędziów na poziomie odpowiadającym godności ich urzędu oraz naruszenie zasady równości pracowników państwowej sfery budżetowej w negocjacyjnym systemie kształtowania wynagrodzeń przy opracowywaniu budżetu państwa w latach 2007 i 2008,
e) czy art. 16 ust. 1 ustawy budżetowej na 2007 r., art. 16 ust. 1 ustawy budżetowej na 2008 r. i § 2 rozporządzenia Prezydenta kształtujące w latach 2007 i 2008 poziom wynagrodzenia sędziego sądu rejonowego, z pominięciem bardzo dobrych wskaźników ekonomicznych państwa polskiego oraz faktu istotnego obniżenia składki rentowej dla ogółu pracowników i związanego z tym znaczącego wzrostu przeciętnego i minimalnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, są zgodne z art. 178 ust. 2 w związku z art. 45 ust. 1 Konstytucji oraz art. 6 ust 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej dnia 4 listopada 1950 r. w Rzymie (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.; dalej: Konwencja), w zakresie, w jakim osłabiają ustrojowy autorytet wymiaru sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej i w sposób sprzeczny z dobrem państwa polskiego budzą wątpliwości co do niezależności i bezstronności sędziego kraju Unii Europejskiej z uwagi na jego status materialny, wynikający z relatywnego obniżenia od 1 lipca 2007 r. wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych w stosunku do poziomu płac w państwowej sferze budżetowej i pozostający jednocześnie w rażącej dysproporcji do sytuacji dochodowej w innych zawodach prawniczych.
1.1. Pytanie prawne zostało przedstawione w związku ze sprawą z powództwa z 12 lutego 2008 r. sędzi sądu powszechnego o zasądzenie określonych kwot (odpowiadających kwocie obniżonej stawki rentowej dla ogółu zatrudnionych) wraz z ustawowymi odsetkami tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za poszczególne miesiące od 1 sierpnia 2007 r. do 1 lutego 2008 r. Powódka wniosła także o zwrócenie się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego w zakresie tożsamym z pytaniem prawnym sformułowanym w postanowieniu Sądu Rejonowego z 4 marca 2008 r.
Powódka 4 marca 2008 r., na podstawie art. 193 § 3 k.p.c., zmieniła żądanie pozwu w ten sposób, że wniosła o zasądzenie kwoty 4618,90 zł tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za pracę za styczeń 2008 r. oraz cofnęła powództwo w zakresie żądanych odsetek. Powódka ponownie wniosła o zwrócenie się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego, tym razem dotyczącym art. 91 § 1, 1b i 8 p.u.s.p. oraz § 2 rozporządzenia Prezydenta, wskazując, że „istotą roszczenia powoda obok żądania zasądzenia wskazanej kwoty jest zbadanie konstytucyjności przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów”.
Postanowieniem z 7 marca 2008 r. Sąd Rejonowy wyłączył roszczenie powódki o zasądzenie kwoty 4618,90 zł tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za pracę za styczeń 2008 r. do odrębnego rozpoznania (sygn. akt X P 228/08).
W związku z powyższymi okolicznościami – ze względu na niejednoznaczne sformułowanie zmiany powództwa – przewodniczący składu orzekającego Trybunału Konstytucyjnego zwrócił się do Sądu Rejonowego o wyjaśnienie, jaki jest przedmiot sprawy, w związku z którą Sąd Rejonowy wystąpił z pytaniem prawnym.
Sąd Rejonowy w piśmie z 12 sierpnia 2008 r. wyjaśnił, że powódka wystąpiła w piśmie z 4 marca 2008 r. (sygn. akt X P 150/08) z nowym roszczeniem obok roszczenia pierwszego, wnosząc dodatkowo o zasądzenie kwoty 4 618,90 zł tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za styczeń 2008 r. oraz cofnęła powództwo dotyczące odsetek. Po wyłączeniu tego roszczenia do odrębnego rozpoznania (sygn. akt X P 228/08) powódka w piśmie z 21 kwietnia 2008 r. cofnęła powództwo w zakresie kwoty 4618,90 zł tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za styczeń 2008 r., a więc postępowanie w tej sprawie sąd umorzył postanowieniem z 22 kwietnia 2008 r. Sąd stwierdził, że zakres przedmiotowy sprawy o sygn. akt X P 150/08 obejmuje pierwotne roszczenie powódki zawarte w pozwie z 12 lutego 2008 r.
1.2. Uzasadnienie pytania prawnego zostało oparte na następujących argumentach:
1.2.1. Sąd stwierdził, że uzasadnione wątpliwości konstytucyjne budzi fakt kształtowania w akcie podustawowym wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych w zakresie podstawowego i obligatoryjnego elementu uposażenia, jakim jest stawka wynagrodzenia zasadniczego. Stawka ta określa wielokrotność kwoty bazowej, od której ustalane jest wynagrodzenie zasadnicze każdego sędziego i determinuje skalę uzyskiwanych przez niego w danym roku wynagrodzeń. W myśl art. 176 ust. 2 Konstytucji unormowanie ustroju sądów należy do materii ustawowej. Z kolei z zasady określonej w art. 10 ust. 1 Konstytucji wynika zakaz wkraczania w sferę kompetencji należących ekskluzywnie do każdej z władz. Kształtowanie systemu wynagrodzeń sędziów należy wyłącznie do kompetencji władzy ustawodawczej. Ponadto wszelkie kwestie związane z kształtowaniem wydatków publicznych wymagają – stosownie do art. 216 ust. 1 Konstytucji – regulacji ustawowej. Tym samym, skoro zasady ustalania wysokości wynagrodzeń sędziów stanowią istotny element ustroju sądów, to ustalanie przez Prezydenta wysokości podstawowego elementu wynagrodzenia każdego sędziego w akcie rangi niższej niż ustawa pozostaje – wedle oceny pytającego sądu – w kolizji z art. 10 ust. 1, art. 176 ust. 2 i art. 216 ust. 1 Konstytucji.
Nie bez znaczenia jest przy tym okoliczność, że według Europejskiej karty ustawowych zasad dotyczących sędziów z 1998 r. w każdym kraju europejskim normy wewnętrzne, zawierające podstawowe zasady praw sędziów, powinny być zawarte w ustawach najwyższej rangi, a szczegółowe regulacje dotyczące stosowania tych zasad powinny być umieszczone w odpowiednich aktach prawnych.
1.2.2. Na ustawodawcy, który zamierza przekazać władzy wykonawczej kompetencje normodawcze w określonym zakresie, ciąży obowiązek ukształtowania upoważnienia w taki sposób, aby zapewnić macierzystej ustawie treściowy wpływ na akt będący realizacją tego upoważnienia, tak aby akt ten nie zmienił się w akt autonomiczny wobec ustawy. Upoważnienie musi zatem wskazywać nie tylko element podmiotowy (kto ma wydać akt wykonawczy), ale przede wszystkim przedmiotowy (co może być w nim uregulowane) i treściowy (jak ów przedmiot ma być unormowany). Każde rozporządzenie wydawane jest na podstawie ustawy i w celu jej wykonania, co oznacza, że winno być ono oparte na wyraźnym (a więc nie na domniemanym czy będącym wynikiem wykładni celowościowej), szczegółowym upoważnieniu i w zakresie w tym upoważnieniu określonym. Prócz niesprzeczności z ustawą, na podstawie której zostało wydane, nie może też być ono sprzeczne z normami konstytucyjnymi ani z żadnymi obowiązującymi ustawami, które w sposób bezpośredni lub pośredni regulują materię będącą jego przedmiotem.
Powyższe rozważania wskazują (zdaniem pytającego sądu) na niekonstytucyjny charakter unormowania zawartego w art. 91 § 8 p.u.s.p. ze względu na pozostawienie Prezydentowi nieograniczonej swobody kształtowania wysokości wynagrodzeń sędziowskich, ponieważ pozostałe normy art. 91 p.u.s.p. określają jedynie podstawę i metodę ustalania wynagrodzenia sędziów, a nie ograniczają go w wyznaczaniu wysokości tych wynagrodzeń przez przyjęcie wyższych lub niższych przeliczników. Wprawdzie ustalając stawkę kwoty bazowej Prezydent dokonuje adaptacji ustawowej regulacji ustroju sądów w zakresie wynagrodzeń sędziowskich do aktualnych warunków funkcjonowania budżetu państwa, ale ogólny i wręcz niedookreślony charakter kryteriów, zawartych w delegacji ujętej w art. 91 § 8 p.u.s.p., jednoznacznie wskazuje na konieczność ich sprecyzowania, a więc i konkretyzacji poprzez ustawodawstwo zwykłe.
1.2.3. Zdaniem Sądu Rejonowego, poczynając od 1 lipca 2007 r., doszło do istotnego przekroczenia granic swobody wyznaczonej przez Konstytucję dla prawodawcy w zakresie ustalenia poziomu wynagrodzeń sędziowskich, gdyż na skutek powszechnego obniżenia składki rentowej zachwiana została proporcja wysokości tych wynagrodzeń do przeciętnego wynagrodzenia w sferze budżetowej. Niekonstytucyjne zaniechanie prawodawcy w przedmiocie podwyższenia wynagrodzeń dla sędziów, w stopniu adekwatnym do skali obniżki składki rentowej, jest również niezrozumiałe z uwagi na sytuację budżetową państwa i poprawę stanu finansów publicznych.
W związku z wprowadzeniem w 1999 r. nowego systemu ubezpieczeń społecznych ustawodawca ustanowił powszechny i przymusowy obowiązek płatników składek podwyższenia ubezpieczonym, o których mowa w art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887, ze zm.; dalej: ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych), przychodu należnego im – po przeliczeniu – na dzień 1 stycznia 1999 r., w taki sposób, aby po potrąceniu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe nie był on niższy niż przed przeliczeniem. Wykonanie tej operacji w stosunku do pracowników przybrało postać obowiązkowej i powszechnej podwyżki wynagrodzenia za pracę, należnego im 1 stycznia 1999 r., w taki sposób, aby został utrzymany jego dotychczasowy poziom (wysokość wynagrodzenia) po odliczeniu należnych składek na ubezpieczenia społeczne, których obowiązek opłacania spoczywa od 1 stycznia 1999 r. także na pracownikach, stosownie do wprowadzonych od tej daty nowych zasad finansowania ubezpieczeń społecznych. W celu niedopuszczenia do realnego obniżenia poziomu wynagrodzeń pracowniczych ustawodawca wprowadził wówczas mechanizm ubruttowienia wynagrodzeń za pracę o wartość składek, które powinni opłacać pracownicy.
Przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych nie wyłączyły expressis verbis sędziów z obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego oraz chorobowego, które obejmują wszystkich pracowników z wyłączeniem prokuratorów (art. 6 ust. 1 pkt 1), co w 1999 r. wywołało falę pozwów sędziowskich o wyrównanie wynagrodzenia. Uchwałą Sądu Najwyższego z 11 września 2001 r. (sygn. akt III ZP 15/01, OSNP 2001, nr 24, poz. 707) usunięto wszelkie wątpliwości prawne w tym zakresie, przyjmując, że przysługujące 1 stycznia 1999 r. zasadnicze wynagrodzenia sędziów, od których, począwszy od 1 stycznia 1998 r., nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne (art. 781 § 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych; Dz. U. z 2004 r. Nr 7, poz. 25, ze zm.), nie podlegały przeliczeniu (ubruttowieniu) na podstawie art. 27 ust. 1 ustawy budżetowej na rok 1999 r. (z dnia 17 lutego 1999 r.; Dz. U. Nr 17, poz. 154) w związku z art. 110 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Według SN zwolnienie wynagrodzeń sędziów z obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne spowodowało, że w służbowych stosunkach pracy sędziów nie było 1 stycznia 1999 r. płatników składek, którzy byli na podstawie art. 110 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych adresatami obowiązku przeliczenia wynagrodzeń należnych sędziom 1 stycznia 1999 r. w taki sposób, aby po potrąceniu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe nie było ono niższe niż przed przeliczeniem. Określony w tym przepisie mechanizm ubruttowienia przychodów stanowiących podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne nie znajdował zastosowania do wynagrodzeń sędziów z uwagi na nieodprowadzanie składek na te ubezpieczenia od 1 stycznia 1998 r.
Od 1 lipca 2007 r. na mocy art. 1 pkt 2 i art. 3 ustawy zmieniającej system ubezpieczeń społecznych obniżono wysokość składki rentowej do 6% podstawy oraz zmieniono zasady jej ponoszenia w ten sposób, że ubezpieczony ponosi ją w wysokości 1,5% podstawy, a płatnik w wysokości 4,5%. To rozwiązanie obowiązuje ex lege od 1 stycznia 2008 r. W okresie przejściowym (tj. od 1 lipca do 31 grudnia 2007 r.) stopa procentowa składki na ubezpieczenie rentowe wynosiła 10,00% podstawy wymiaru, przy czym składkę w wysokości 3,5% podstawy wymiaru finansowali z własnych środków ubezpieczeni, a składkę w wysokości 6,5% – płatnicy składek (art. 4 ustawy zmieniającej).
Głównym celem przeprowadzonej nowelizacji było – co jednoznacznie wynika z treści uzasadnienia projektu rządowego – podwyższenie płac netto pracowników, w szczególności w państwowej sferze budżetowej. Projektodawcy zdawali sobie sprawę, że zmniejszą się tym samym dochody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: FUS). W związku z tym jednocześnie założono, że powstały na skutek obniżenia składki rentowej ubytek w dochodach FUS zostanie uzupełniony dotacją z budżetu państwa w odpowiedniej wysokości (zob. druk sejmowy nr 1725 z 9 maja 2007 r.).
Powyższa operacja stanowiła zatem powszechną podwyżkę wynagrodzeń pracowniczych realnie o 3% od 1 lipca 2007 r. i o 5% od 1 stycznia 2008 r. Ustawodawca przeprowadził bowiem w sposób równy dla wszystkich zatrudnionych operację automatycznego pomniejszania ubruttowionych w 1999 r. wynagrodzeń – z oczywistą korzyścią dla pracowników, zwłaszcza państwowej sfery budżetowej.
Okoliczność ta ma decydujące znaczenie przy ocenie konstytucyjności przepisów określających poziom zarobków sędziów, poczynając od 1 lipca 2007 r. Wskazuje bowiem na niezachowanie przez prawodawcę postulowanej w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego tendencji wzrostu wynagrodzeń sędziowskich, wyrażającej się w istocie niedoszacowaniem kwoty bazowej i stawek mnożnikowych, od których obliczane są wynagrodzenia sędziów.
W tym aspekcie, zauważa sąd pytający, według uzasadnienia projektu rządowego ustawy budżetowej na rok 2008. Polska znajduje się obecnie w fazie szybkiego wzrostu gospodarczego. Produkt krajowy brutto utrzymywał się w 2007 r. na wysokim poziomie 6,5%. Jednocześnie prognozy na 2008 r. wskazują tempo wzrostu PKB na poziomie 5,5%. Przewiduje się przy tym, że w latach 2007-2008 fundusz wynagrodzeń w gospodarce narodowej może wzrosnąć realnie odpowiednio o 9,0% i 5,7%. Zakłada się również, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2008 r. wyniesie 2.843 zł, co oznacza 6,0% nominalny i 3,6% realny wzrost w stosunku do 2007 r. Powyższe wskaźniki nie korespondują z wprowadzoną od 1 stycznia 2008 r. podwyżką tylko o 2,3% w stosunku do stycznia 2006 r. (w latach 2006-2007 poziom uposażeń sędziów był niezmienny).
Należy przy tym dodać, że w 2008 r. kwota bazowa dla sędziów (1493,42 zł) stanowi jedynie 52% prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (2843 zł) i 132,6% płacy minimalnej (1126 zł). Są to najgorsze wskaźniki w historii III RP.
W ciągu dziesięciu ostatnich lat przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej i płaca minimalna wzrosły ponad dwukrotnie, natomiast sztuczna kwota bazowa, od której naliczane jest wynagrodzenie sędziego, tylko o jedną trzecią. Powyższej oceny nie zmienia to, że w 2001 i 2005 r. nieznacznie, tj. o kilka punktów, podniesiono stawki mnożnikowe. Te obiektywne parametry wzmacniają tezę o niekonstytucyjności obecnych rozwiązań płacowych dla sędziów sądów powszechnych, pomimo zachodzących w ostatnich latach tendencji wzrostowych w gospodarce Polski.
1.2.4. Uwzględniając funkcje, charakter i zakres regulacji ujętej w art. 110 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i dotyczącej matematycznej operacji ubruttowienia wynagrodzeń, należy zauważyć, że wykazuje ona podobieństwo do funkcji, charakteru i zakresu regulacji ujętej w ustawie zmieniającej system ubezpieczeń społecznych dotyczącej obniżenia składki rentowej. W związku z tym objęcie dobrodziejstwem powszechnej podwyżki wynagrodzeń z tytułu obniżenia – kosztem dodatkowych wydatków budżetu państwa na FUS – składki rentowej przez ustawodawcę tylko pracowników, przy jednoczesnym zaniechaniu podwyżek dla sędziów, stanowi odmienne potraktowanie sytuacji podobnych i w efekcie oznacza naruszenie ogólnej konstytucyjnej zasady równości wyrażonej w art. 32 Konstytucji. Skutki reformy systemu ubezpieczeń społecznych i dobrej koniunktury gospodarczej powinny bowiem w równym stopniu objąć wszystkich i dlatego niezrekompensowanie sędziom w żaden sposób ustawowej podwyżki płac netto dla ogółu zatrudnionych, którym w 1999 r. „ubruttowiono” zarobki, stanowi również naruszenie zasady sprawiedliwości społecznej wyrażonej w art. 2 Konstytucji.
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 4 października 2000 r. (sygn. P 8/00, OTK ZU nr 6/2000, poz. 189) wynagrodzenia sędziowskie powinny wykazywać w dłuższym okresie nie mniejszą tendencję wzrostową niż przeciętne wynagrodzenie innych pracowników państwowej sfery budżetowej. Jest odwrotnie, co widać w strukturze płac innych grup zawodowych „budżetówki” w ostatnich latach. Najjaskrawiej przejawia się to we wzroście kwoty bazowej, na podstawie której ustalane są od 2008 r. wynagrodzenia nauczycieli. Kwota ta w 2007 r. wynosiła 1837,10 zł (art. 15 ust. 1 pkt 2 lit. e ustawy budżetowej na 2007 r.), zaś od 1 stycznia 2008 r. wynosi 2074,15 zł (art. 2 ustawy z dnia 6 grudnia 2007 r. o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela; Dz. U. Nr 247, poz. 1821). Jest to zatem wzrost ponad 10% w stosunku do poprzedniego roku, nie licząc podwyżki wynikającej z obniżenia składki rentowej.
Ustalone przez ustawodawcę kwoty bazowe wynagrodzeń sędziów na lata 2007 i 2008 i niezwiększenie stawek mnożnikowych przez Prezydenta oznaczają zaniechanie legislacyjne, powodujące niedoszacowanie poziomu płac sędziów sądów powszechnych, sprzeczne z art. 32, art. 92 ust. 1 i art. 178 ust. 2 Konstytucji.
1.2.5. Od dawna w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego ukształtował się pogląd, że w razie dokonania regulacji o niepełnym charakterze możliwe jest zakwestionowanie zakresu takiej regulacji, w szczególności rozważenie jej zgodności z zasadą równości. Co do aktu normatywnego wydanego i obowiązującego Trybunał Konstytucyjny ma kompetencję do oceny, czy w jego przepisach nie brakuje unormowań, bez których, ze względu na naturę objętej aktem regulacji, może on budzić wątpliwości natury konstytucyjnej. Zarzut niekonstytucyjności może więc dotyczyć zarówno tego, co prawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie tym pominął, choć postępując zgodnie z Konstytucją powinien był unormować.
O ile parlamentowi przysługuje bardzo szerokie pole decyzji, jakie materie wybrać dla normowania w drodze stanowionych przez siebie ustaw, to gdy decyzja taka zostanie już podjęta, regulacja danej materii musi zostać dokonana przy poszanowaniu wymagań konstytucyjnych. Jednym z takich wymagań jest nakaz poszanowania zasady równości, oznaczający m.in. zakaz stanowienia regulacji, które dyskryminują lub w sposób nieuzasadniony uprzywilejowują poszczególne grupy adresatów. Ustawodawca, kształtując płace sędziów od 1 lipca 2007 r., nie mógł działać w sposób arbitralny, musiał ustalenie zakresu regulacji podporządkować kryteriom zgodnym z Konstytucją. Tym samym, określając wysokość kwoty bazowej w ustawach budżetowych na 2007 r. i 2008 r., ustawodawca nie mógł działać arbitralnie, zwłaszcza że sędziowie nie mają żadnych przedstawicieli w Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych. Sędziowie pozbawieni z mocy art. 178 ust. 3 Konstytucji prawa do członkostwa w związkach zawodowych nie mogą poprzez przedstawicieli organizacji związków zawodowych pracowników w żaden sposób negocjować kwoty bazowej oraz wpływać na kształt swych wynagrodzeń – w przeciwieństwie do innych pracowników zatrudnionych w sferze budżetowej. Art. 4 i art. 6 ust. 1 ustawy Komisji Trójstronnej oraz art. 2 pkt 4 i 6 i art. 9 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń budżetowych w toku prac nad projektami ustaw budżetowych w składzie partnerów społecznych w ramach Trójstronnej Komisji, negocjującej średnioroczne wskaźniki wzrostu wynagrodzeń i kwoty bazowej w państwowej sferze budżetowej, stanowiącej podstawę ustalenia wynagrodzenia sędziego sądu powszechnego, pomijają po stronie partnerów społecznych udział przedstawicieli sędziów. Tym samym z uwagi na art. 10 ust. 1, art. 32, art. 173 i art. 178 ust. 2 i 3 Konstytucji należy również rozważyć naruszenie zasady równowagi i współdziałania władz w procesie stanowienia prawa, zapewniającego konieczne środki finansowe na wynagrodzenia sędziów na poziomie odpowiadającym godności ich urzędu oraz naruszenie zasady równości pracowników państwowej sfery budżetowej w negocjacyjnym systemie kształtowania wynagrodzeń przy opracowywaniu budżetu państwa na 2007 r. i 2008 r.
1.2.6. Ocena zgodności z Konstytucją zakwestionowanych przepisów płacowych, kształtujących status materialny sędziów, nie może ponadto abstrahować od tego, że odpowiedni poziom wynagrodzeń sędziowskich jest warunkiem właściwego działania sądownictwa i ma swój wymiar funkcjonalny, budujący autorytet władzy sądowniczej. Jest zatem zawsze związany z interesem Rzeczypospolitej, funkcjonującej od 1 maja 2004 r. w strukturach Unii Europejskiej oraz z dobrem polskiego wymiaru sprawiedliwości, a w żadnym wypadku z realizacją interesu zawodowego czy grupowego. W związku z tym autorytet sędziego kraju Unii Europejskiej, związany z zewnętrznym oglądem wymiaru sprawiedliwości i z okolicznościami, które pośrednio mogą rzucać cień na osobę sprawującą daną funkcję oraz podważać zaufanie określonej społeczności do sądu, nakazuje położyć nacisk na wszelkie aspekty zagwarantowania niezależności i bezstronności, także w płaszczyźnie uzyskiwanych przez sędziego dochodów, które determinują sytuację materialną i życiową sędziego. W odbiorze społecznym oczywiste powinno się wydawać, że zawód sędziego, ujmowany jako korona zawodów prawniczych, usprawiedliwia relatywnie wysoki poziom wynagrodzenia, pozostający w proporcji do godności urzędu i zakresu obowiązków oraz jednocześnie niepowodujący u sędziego dyskomfortu psychicznego z powodu niskiego pułapu płac w porównaniu z innymi zawodami prawniczymi.
Według rozdziału VI pkt 1 Europejskiej karty ustawowych zasad dotyczących sędziów z 1998 r. sędziowie zawodowi mają w czasie wykonywania obowiązków prawo do wynagrodzenia w wysokości gwarantującej nieuleganie jakimkolwiek naciskom mającym na celu wpływ na ich decyzje lub – ujmując rzecz bardziej ogólnie - na ich zachowanie związane ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości, a przez to na ich niezawisłość i bezstronność.
II
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Przesłanki dopuszczalności przedstawienia pytania prawnego – uwagi ogólne.
1.1. Zróżnicowanie przesłanek kontroli konstytucyjności w zależności od trybu orzekania.
Kontrola konstytucyjności dokonywana przez Trybunał Konstytucyjny nie ma jednolitego charakteru we wszystkich wypadkach. Odmienne są przesłanki podmiotowe i przedmiotowe przeprowadzenia tej kontroli w zależności od tego, czy chodzi o kontrolę abstrakcyjną (kontrola normy prawnej niezależnie od okoliczności, czy znalazła ona lub też ma znaleźć zastosowanie w konkretnym wypadku), czy też konkretną (pytanie prawne, skarga konstytucyjna). W wypadku skargi konstytucyjnej kontrola konstytucyjności musi dotyczyć normy już zastosowanej przy wydaniu orzeczenia (nie może natomiast dotyczyć niekonstytucyjnego zastosowania konstytucyjnej normy). W wypadku pytania prawnego kontrola konkretna jest zaś związana z rozstrzyganiem sprawy przez sąd, który ma konstytucyjne wątpliwości w odniesieniu do normy, którą zamierza przy orzekaniu (w przyszłości) zastosować. To zróżnicowanie powoduje ograniczenie kognicji Trybunału Konstytucyjnego. Niespełnienie przesłanek kontroli konkretnej jest przeszkodą formalną w przeprowadzeniu pełnej, merytorycznej kontroli konstytucyjności zaskarżonych norm i musi skutkować umorzeniem postępowania z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku.
1.2. Zagadnienie wstępne.
W niniejszej sprawie, zainicjowanej przedstawieniem pytania prawnego Sądu Rejonowego w Łodzi, na wstępie konieczne jest ustalenie, czy pytanie to spełnia wymagania jego dopuszczalności, określone w art. 193 Konstytucji i art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Na podstawie art. 193 Konstytucji każdy sąd może przedstawić Trybunałowi pytanie prawne, w którym żąda zbadania zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą, jeżeli od wyniku tego badania zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed tym sądem. Ustawa o TK, rozwijając regulację konstytucyjną, określa warunki formalne, którym powinno odpowiadać pytanie prawne. Tylko w razie spełnienia wszystkich tych warunków można mówić, że pytanie prawne pochodzi od – posługując się terminologią zastosowaną w art. 31 ustawy o TK – „uprawnionego podmiotu”, a wskutek tego Trybunał ma obowiązek jego merytorycznego rozpatrzenia.
Na tle wskazanych przepisów ukształtowało się bogate orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, które – w związku z koniecznością oceny spełnienia przesłanek pytania prawnego casu ad casum – w naturalny sposób ewoluowało, doprecyzowując w drodze interpretacji zakres pojęć użytych przez ustrojodawcę i ustawodawcę. Analiza tego orzecznictwa dowodzi, że przyjęte rozróżnienie abstrakcyjnej i konkretnej kontroli konstytucyjności prawa ma poważne konsekwencje tak na płaszczyźnie inicjowania tej kontroli, określenia jej przedmiotu, jak i skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
1.3. Wątpliwość co do istnienia przesłanek formalnych pytania.
W niniejszej sprawie powstaje wątpliwość, czy – stosownie do przytoczonego już art. 193 Konstytucji (a także powtarzającego jego treść art. 3 ustawy o TK) – została spełniona przesłanka zależności między odpowiedzią na pytanie prawne a rozstrzygnięciem sprawy toczącej się przed sądem. Ocena pytania prawnego Sądu Rejonowego w Łodzi z formalnego punktu widzenia wymaga podsumowania dotychczasowego orzecznictwa Trybunału i wyłonienia tych jego fragmentów, które obrazują linię orzeczniczą Trybunału dotyczącą tzw. przesłanki funkcjonalnej.
1.4. Przesłanka funkcjonalna pytania prawnego w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego.
W dotychczasowym orzecznictwie Trybunał wyjaśnił, że zależność między odpowiedzią na pytanie prawne a rozstrzygnięciem sprawy polega na tym, że treść orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ma wpływ na rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem przedstawiającym pytanie prawne. Zależność ta jest oparta na odpowiedniej relacji między treścią kwestionowanego przepisu i stanem faktycznym sprawy, w związku z którą przedstawione zostało pytanie prawne. Przedmiotem pytania prawnego może być tylko taki przepis, którego wyeliminowanie z porządku prawnego w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego wywrze wpływ na treść rozstrzygnięcia sprawy, w związku z którą przedstawiono pytanie prawne (zob. np. w ostatnich dwóch latach: postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 15 maja 2007 r., sygn. P 13/06, OTK ZU nr 6/A/2007, poz. 57 oraz wyroki z: 17 lipca 2007 r., sygn. P 16/06, OTK ZU nr 7/A/2007, poz. 79, 23 października 2007, sygn. P 10/07, OTK ZU nr 9/A/2007, poz. 107, 20 grudnia 2007 r., sygn. P 39/06, OTK ZU nr 11/A/2007, poz. 161; 19 lutego 2008 r., sygn. P 49/06, OTK ZU nr 1/A/2008, poz. 5; 27 maja 2008 r., sygn. P 59/07, OTK ZU nr 4/A/2008, poz. 64 i 16 czerwca 2008 r., sygn. P 37/07, OTK ZU nr 5/A/2008, poz. 80, a także wcześniejszy wyrok z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06, OTK ZU nr 9/A/2006, poz. 128 i inne powołane tam wcześniejsze orzeczenia Trybunału).
Należy zaznaczyć, że wątpliwości konstytucyjne mogą także dotyczyć zagadnień wpadkowych rozstrzyganych przez pytający sąd. Muszą to być jednak zagadnienia, z którymi będzie konfrontowany pytający sąd na tle rozstrzyganej sprawy, w ramach toczącego się postępowania. Także więc w wypadkach, gdy wątpliwość konstytucyjna dotyczy konkretnych kwestii wpadkowych, ewentualne wyeliminowanie niekonstytucyjnej normy dotyczącej takiej właśnie kwestii powinno być kwalifikowane jako wywierające wpływ na treść rozstrzygnięcia sprawy, w której postawiono pytanie prawne.
Przy ustalaniu relewantności pytania prawnego należy mieć na uwadze, że z reguły nie będzie podstaw do przyjęcia wystąpienia tej przesłanki wtedy, gdy rozstrzygnięcie sprawy jest możliwe bez uruchomienia instytucji pytania prawnego. Sytuacja taka wystąpi w szczególności wówczas, gdy istnieje możliwość usunięcia nasuwających się wątpliwości prawnych przez stosowną wykładnię budzącego zastrzeżenia aktu prawnego bądź też możliwość przyjęcia za podstawę rozstrzygnięcia innego aktu. Innymi słowy – przesłanka funkcjonalna obejmuje m.in. konieczność wykazania, że zastrzeżenia zgłoszone wobec kwestionowanego przepisu są obiektywnie uzasadnione oraz na tyle istotne, że zachodzi potrzeba ich wyjaśnienia w ramach procedury pytań prawnych do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli zatem sąd orzekający poweźmie wątpliwości natury konstytucyjnej co do przepisu, który ma być przesłanką rozstrzygnięcia, powinien w pierwszej kolejności dążyć do ich usunięcia w drodze znanych nauce prawa reguł interpretacyjnych i kolizyjnych, w szczególności – jeżeli jest to możliwe – w drodze wykładni zgodnej z Konstytucją. Takie zachowanie stanowi realizację nakazu dokonywania wykładni ustaw w sposób zgodny z Konstytucją i winno poprzedzać wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym w trybie art. 193 Konstytucji. Proces wykładni tekstu prawnego, który doprowadził do zainicjowania przez sąd postępowania przed Trybunałem, leży u podstaw kontroli konstytucyjności prawa dokonywanej przez Trybunał Konstytucyjny. Z tego powodu rozumowanie sądu w tym zakresie podlega kontroli Trybunału. Pogląd odmienny prowadziłby do stanu, w którym Trybunał Konstytucyjny musiałby ustosunkowywać się merytorycznie do pytań prawnych opartych na niepełnej bądź wadliwej wykładni dokonywanej przez sądy powszechne. Na treść konkretnej normy prawnej, która jest stosowana przez sąd, składa się nie tylko literalne brzmienie zaskarżonego przepisu, ale i jego systemowe uwarunkowania, przyjęte poglądy doktryny oraz ukształtowana w tej materii linia orzecznicza (por. postanowienie TK o sygn. P 13/06 i wcześniejsze z 27 kwietnia 2004 r., sygn. P 16/03, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 36).
Trybunał Konstytucyjny wskazał też, że oceniając kwestię dopuszczalności pytania prawnego z punktu widzenia przesłanki funkcjonalnej, należy dokonać dyferencjacji sytuacji, w której orzeczenie o niekonstytucyjności kwestionowanego przepisu prowadziłoby do powstania luki. Sytuacja taka nie oznacza, że przesłanka funkcjonalna nie została spełniona. Wyrok Trybunału wpływa także w tym wypadku na rozstrzygnięcie sądu, ale w sposób bardziej „ośredni” – otwartą kwestią pozostaje bowiem wtedy to, w jaki sposób sąd rozstrzygnie zawisłą przed nim sprawę po takim wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Może bowiem np. próbować wypełnić tę lukę przy zastosowaniu odpowiednich metod wykładni, sięgając do jej bardziej złożonych technik, a może wstrzymać się z orzekaniem i czekać na inicjatywę ustawodawcy itd. Jest to jednak kwestia leżąca na innej płaszczyźnie (bardziej pragmatyki czy oceny tendencji występujących w orzecznictwie sądowym) niż ocena związku między odpowiedzią na pytanie prawne a rozstrzygnięciem sprawy (por. powołany wyrok TK w sprawie o sygn. P 59/07).
Trybunał podkreślał przy tym, że jako organ działający na podstawie i w granicach prawa (art. 7 Konstytucji) ma kompetencję do oceny, czy istotnie zgodność z Konstytucją przepisu zakwestionowanego w pytaniu prawnym ma znaczenie dla treści orzeczenia mającego rozstrzygnąć sprawę, w której przedstawione zostało pytanie prawne. Do zadań Trybunału Konstytucyjnego nie należy wprawdzie wskazywanie sądom, które przepisy winny znaleźć zastosowanie w konkretnej sprawie, ale z drugiej strony teza, że o tym, czy dany przepis może być przedmiotem pytania prawnego, decyduje wyłącznie sąd, który pytanie przedstawia, prowadziłaby do możliwości obejścia art. 193 Konstytucji przez wymaganie od Trybunału Konstytucyjnego rozstrzygania pytań prawnych dotyczących kwestii niemających bezpośredniego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy zawisłej przed sądem. To zaś zacierałoby różnicę między przyjętym w Konstytucji rozróżnieniem uprawnienia do inicjowania abstrakcyjnej i konkretnej kontroli konstytucyjności prawa.
Tego rodzaju sytuacja w naturalny sposób prowadzić może do interferencji kontroli konstytucyjności wykonywanej przez Trybunał Konstytucyjny, badający dopuszczalność przedstawienia pytania prawnego, i sfery stosowania prawa przez sądy powszechne (tak często np. na tle kwestii reguł intertemporalnych).
1.4. Na szczególną uwagę zasługuje uzasadnienie wyroku w sprawie o sygn. P 20/04 (wyrok z 7 listopada 2005 r., OTK ZU nr 10/A/2005, poz. 111, zob. także późniejszy wyrok pełnego składu w sprawie o sygn. P 10/06), w którym Trybunał poddał analizie m.in. treść art. 32 ustawy o TK. Po pierwsze stwierdził, że dopełnienie nałożonego na sąd obowiązku wskazania, w jakim zakresie odpowiedź na pytanie może mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, w związku z którą to pytanie zostało przedstawione, nie następuje przez powtórzenie ogólnej formuły ustawowej, ale wymaga wykazania, że in casu spełniony jest konstytucyjny warunek dopuszczalności pytania prawnego. Trybunał zauważył, że nadmiernym formalizmem byłoby wymaganie, aby wypełnienie tego warunku następowało przez argumentację zawartą w wyodrębnionej redakcyjnie części pytania prawnego, co wynikałoby z wykładni językowej art. 32 ust. 1 i 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, nasuwającej wniosek, że wskazanie, w jakim zakresie odpowiedź na pytanie prawne może mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, nie jest elementem uzasadnienia, ale osobnym elementem formalnym pytania prawnego. W rzeczywistości nie chodzi o uzasadnienie zarzutu niezgodności z Konstytucją (lub powołanie dowodów na jego poparcie), ale o sui generis uzasadnienie dopuszczalności pytania prawnego. Zdaniem Trybunału, na sądzie składającym pytanie prawne ciąży powinność stosownego do charakteru sprawy odrębnego wskazania, w jaki sposób rozstrzygnięcie sądu uległoby zmianie, gdyby określony przepis prawny utracił moc obowiązującą wskutek orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny o jego niezgodności z Konstytucją. Na tle sprawy o sygn. P 20/04 Trybunał Konstytucyjny uwzględnił, że kwestia, której dotyczy art. 32 ust. 3 ustawy o TK, mogła wydawać się dla sądu przedstawiającego pytanie prawne oczywista i widoczna na pierwszy rzut oka, a zatem niewymagająca dokładniejszego omówienia. Niemniej jednak zaznaczył, że wymaganie wyraźnie określone w art. 32 ust. 3 ustawy o TK ma charakter bezwzględnie wiążący zarówno dla sądów przedstawiających pytania prawne, jak dla Trybunału Konstytucyjnego, a odejście od jego respektowania nie może stać się w przyszłości regułą.
2. Niespełnienie przesłanki funkcjonalnej w pytaniu prawnym Sądu Rejonowego w Łodzi.
2.1. Postępowanie przed pytającym sądem – powództwem o zasądzenie (świadczenie) a nie powództwem o ustalenie.
Ocena spełnienia przesłanki funkcjonalnej wymaga odwołania się do okoliczności faktycznych i prawnych sprawy, w związku z którą zostało przedstawione pytanie prawne.
Pytanie prawne Sądu Rejonowego w Łodzi zostało przedstawione w związku ze sprawą z powództwa sędziego sądu powszechnego o zasądzenie określonych kwot (odpowiadających kwocie obniżonej stawki rentowej dla ogółu zatrudnionych) wraz z ustawowymi odsetkami tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za poszczególne miesiące od 1 sierpnia 2007 r. do 1 lutego 2008 r. Jest to więc powództwo o świadczenie (zasądzenie).
W niniejszej sprawie stan faktyczny sprawy, leżącej u podstaw pytania prawnego, obrazuje – co najmniej pośrednio – charakter i cel powództwa. Powódka, na podstawie art. 193 § 3 k.p.c., 4 marca 2008 r. zmieniała żądanie pozwu (z 12 lutego 2008 r.) w ten sposób, że wniosła o zasądzenie kwoty 4618,90 zł tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za pracę za styczeń 2008 r. oraz cofnęła powództwo w zakresie żądanych odsetek. Co charakterystyczne, powódka jeszcze raz wniosła o zwrócenie się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego, tym razem dotyczącym art. 91 § 1, 1b i 8 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 107, ze zm.; dalej: p.u.s.p.) oraz § 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów (Dz. U. Nr 83, poz. 761, ze zm.; dalej: rozporządzenie Prezydenta), wskazując, że „istotą roszczenia powoda obok żądania zasądzenia wskazanej kwoty jest zbadanie konstytucyjności przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów”. Postanowieniem z 7 marca 2008 r. Sąd Rejonowy wyłączył roszczenie powódki o zasądzenie kwoty 4618,90 zł tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za pracę za styczeń 2008 r. do odrębnego rozpoznania. Postanowieniem z 22 kwietnia 2008 r. postępowanie to zostało umorzone wskutek wycofania pozwu przez powódkę (co uczyniła 21 kwietnia 2008 r.).
U podstaw sprawy rozpoznawanej przez Sąd Rejonowy pod sygn. akt XP 150/08 leży zatem powództwo o zasądzenie określonych kwot (wyrównanie wynagrodzenia za pracę o skalę procentową obniżonej dla ogółu zatrudnionych składki rentowej – dochodzone w pozwie kwoty stanowią 3% wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu rejonowego /kwota bazowa pomnożona przez wskaźnik 3,3/ za okres lipiec-grudzień 2007 r. oraz 5% poczynając od stycznia 2008 r.). Jest to więc powództwo o świadczenie, a nie powództwo o ustalenie wysokości wynagrodzenia według obowiązujących przepisów.
2.2. Rekonstrukcja zarzutów.
Dalsza analiza dopuszczalności pytania prawnego wymaga dokładnego określenia jego przedmiotu. Jest to konieczne także ze względu na sposób sformułowania petitum pytania prawnego, ponieważ Sąd Rejonowy w Łodzi sformułował w nim kilka zarzutów niekonstytucyjności, wiążąc niektóre z nich z tymi samymi przepisami (jednostkami redakcyjnymi tekstu prawnego). Rekonstrukcja zakresu pytania prawnego – z uwzględnieniem treści art. 32 ust. 1 ustawy o TK – prowadzi do wniosku, że dotyczy ono:
1) § 2 rozporządzenia Prezydenta,
2) art. 91 § 1, 1b i 8 p.u.s.p.,
3) art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 25 stycznia 2007 r. – Ustawa budżetowa na rok 2007 (Dz. U. Nr 15, poz. 90; dalej: ustawa budżetowa na 2007 r.) oraz art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2008 r. – Ustawa budżetowa na rok 2008 (Dz. U. Nr 19, poz. 117; dalej: ustawa budżetowa na 2008 r.),
4) art. 4 i art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 2001 r. o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych i wojewódzkich komisji dialogu społecznego (Dz. U. Nr 100, poz. 1080, ze zm.; dalej: ustawa o Komisji Trójstronnej),
5) art. 2 pkt 4 i 6 i art. 9 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 110, poz. 1255, ze zm.; dalej: ustawa o kształtowaniu wynagrodzeń budżetowych).
Paragraf 2 rozporządzenia Prezydenta ustala stawki podstawowe wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych przy zastosowaniu określonych wielokrotności kwoty bazowej, określonej w ustawie budżetowej. Przepis ten został wydany na podstawie art. 91 § 8 p.u.s.p., upoważniającego Prezydenta, po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa, do określenia, w drodze rozporządzenia, stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego oraz stawki dodatku funkcyjnego sędziów.
Artykuły 16 ust. 1 pkt 1 ustawy budżetowej na 2007 r. i 2008 r., ustalają kwoty bazowe dla sędziów – odpowiednio w wysokości 1459,84 zł i 1493,42 zł).
Artykuł 91 § 1 p.u.s.p. stanowi, że wynagrodzenie zasadnicze sędziego jest wielokrotnością kwoty bazowej, której wysokość, ustaloną według zasad określonych w § 1a i 1b, określa ustawa budżetowa. Wysokość wynagrodzenia sędziów sądów równorzędnych różnicuje staż pracy i pełnione funkcje. Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego. Zgodnie z § 1a w 2003 r. kwoty bazowe ustala się w następującej wysokości: 1) dla sędziów – w wysokości 1355,71 zł, 2) dla asesorów sądowych – w wysokości 1667,70 zł, a § 1b określa, że kwoty bazowe, o których mowa w § 1a, począwszy od 2004 r., waloryzowane są corocznie średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń ustalanym na podstawie przepisów o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej.
Artykuł 4 ustawy o Komisji Trójstronnej określa, że w skład Komisji wchodzą przedstawiciele strony rządowej, strony pracowników oraz strony pracodawców (ust. 1), a w jej pracach biorą udział z głosem doradczym przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego, w zakresie dotyczącym wykonywania zadań publicznych przez samorząd terytorialny (ust. 2), przedstawiciel Prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz przedstawiciel Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego (ust. 3). Z kolei zgodnie z art. 6 ust. 1 tej ustawy stronę pracowników w Komisji reprezentują przedstawiciele reprezentatywnych organizacji związkowych.
Kolejne kwestionowane przez sąd przepisy, tzn. art. 2 pkt 4 i 6 ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń budżetowych, określają ustawową definicję średniorocznego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń (jako wzrost wynagrodzeń na dany rok budżetowy w stosunku do roku poprzedniego) oraz kwoty bazowej (jako prognozowane przeciętne wynagrodzenie w państwowej sferze budżetowej z 1999 r. w wysokości 1135,40 zł, odpowiednio przeliczone dla osób, o których mowa w art. 5 pkt 1, zgodnie z ustawą z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, Dz. U. Nr 137, poz. 887, ze zm.; dalej: ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych), a art. 9 ust. 1 pkt 2 i 3 tej ustawy stanowi, że w ustawie budżetowej ustala się kwoty bazowe oraz średnioroczne wskaźniki wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej.
Sąd Rejonowy, kwestionując te przepisy, wskazał je bądź samodzielnie, bądź jako przepisy związkowe, przy czym zarzuty wobec niektórych z nich kształtuje jako zarzuty wobec określonego zakresu ich treści normatywnej.
2.3. Przedmiot wątpliwości: poszczególne, enumeratywnie wskazane, przepisy czy mechanizm kształtowania wynagrodzeń sędziowskich.
W pytaniu prawnym sąd kwestionuje wskazany zespół przepisów jako mechanizm tworzący reżim ustalania wysokości wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych. Przy czym sformułowanie petitum pytania prawnego sugeruje wyraźnie, że istota zarzutów sprowadza się do twierdzenia, że wymienione przepisy naruszają wskazane wzorce kontroli, gdyż „nie uwzględniają” faktu obniżenia składki rentowej stosowanie do treści art. 1 pkt 2 i art. 3 ustawy z dnia 15 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 115, poz. 792). Sądowi chodzi więc nie tyle o konkretną treść poszczególnych, branych z osobna przepisów, w stosunku do których sformułowano wątpliwość konstytucyjną, ile o to, że przepisy te łącznie tworzą normatywny reżim kształtowania wynagrodzeń sędziowskich w sposób odmienny niż reżim pozostałych wynagrodzeń sfery budżetowej.
2.4. Przedmiot wątpliwości: pominięcie legislacyjne czy zaniechanie legislacyjne.
W treść tak sformułowanego zarzutu wpisany jest postulat analogicznego jak w pozostałej części sfery budżetowej podwyższenia wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych (sąd mówi tu wprost o niekonstytucyjnym zaniechaniu prawodawcy). Sąd – powołując orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego – wskazuje tu, że zarzut niekonstytucyjności może dotyczyć zarówno tego, co prawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie pominął, choć postępując zgodnie z Konstytucją powinien był unormować. Wszystko to wskazuje, że sąd dostrzega problem na płaszczyźnie tzw. pominięcia ustawodawczego (co – zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego może być przedmiotem badania konstytucyjności przed Trybunałem), a nie zaniechania ustawodawczego (co nie jest objęte zakresem kontrolnej kognicji Trybunału Konstytucyjnego). Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego rozumowanie prowadzące do zakwalifikowania wskazanej sytuacji jako pominięcia ustawodawodawczego jest nadmiernie uproszczone i przez to nieprzekonujące.
Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wprowadziła zasadniczą reformę systemu. Zgodnie z art. 91 § 9 p.u.s.p. (wcześniej art. 781 § 1 p.u.s.p. z 1985 r.) od wynagrodzenia sędziów nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne. Wynagrodzenia sędziów, przysługujące 1 stycznia 1999 r. nie podlegały tzw. ubruttowieniu (zob. powołana przez sąd przedstawiający pytanie prawne uchwała SN z 11 września 2001 r., sygn. akt III ZP 15/01, OSNP 2001, nr 24, poz. 707). A zatem – ze względów systemowych – operacja obniżenia składki rentowej nie obejmowała wynagrodzeń sędziów. Wynika to nie z kwestionowanych przez sąd przepisów, ale z regulacji systemowej w zakresie ubezpieczeń społecznych. Od 1998 r. nastąpiło wyłączenie wynagrodzeń sędziowskich do odrębnego podsystemu, niezwiązanego z gromadzeniem składek odprowadzanych od wynagrodzenia sędziów. Wiązało się to zresztą z idącą dalej reformą statusu sędziów odchodzących w stan spoczynku. Zatem to w sferze prawa, i to na poziomie wyboru rozwiązań systemowych, decydujących o odmienności sytemu wynagrodzeń sędziowskich i wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej – a nie tylko faktów – nie ma zakładanego przez pytający sąd związku między przepisami regulującymi wysokość wynagrodzeń sędziowskich a przepisami dotyczącymi zmian wysokości i sposobu finansowania składek na ubezpieczenie rentowe. W tej sytuacji nie można mówić o jakimkolwiek „ominięciu” niezbędnego fragmentu konstrukcji prawnej; pytanie sugeruje pominięcie elementu zaczerpniętego z odmiennej konstrukcji, odnoszącej się do wynagrodzeń w grupie z założenia nieobejmującej sędziów.
Pozew złożony w sprawie leżącej u podstaw pytania prawnego nie dotyczy ustalenia wysokości wynagrodzenia sędziego (rejonowego), ale zawiera żądanie jego wyrównania o kwotę odpowiadającą kwocie obniżonej składki rentowej dla ogółu zatrudnionych. Stan faktyczny sprawy, w związku z którą przedstawione zostało pytanie prawne Sądu Rejonowego w Łodzi, nie jest zatem w ogóle objęty zakresem norm prawnych wyrażonych w kwestionowanych przepisach. Nie ma więc podstaw dopatrywania się na tle przedstawionej sytuacji pominięcia ustawodawczego. Sytuacja taka zachodzi wszak tylko wówczas, gdy ustawodawca omieszkał uchwalenie pewnej normy, która stanowiła integralną część mechanizmu, jaki skądinąd był objęty normowaniem (zob. wyrok TK sygn. P 49/06 i powołane tam wcześniejsze orzeczenia). Chodzi tu więc o sytuacje, gdy – ze względów konstytucyjnych – da się wyprowadzić obowiązek działania ustawodawcy w konkretnej kwestii, objętej pominięciem ustawodawczym. Tymczasem (wbrew stanowisku pytającego sądu) przepisy, do których brak odniesienia wzbudził konstytucyjne wątpliwości pytającego, w ogóle nie należały do mechanizmu kształtowania wynagrodzeń sędziowskich. W sprawie nie ma zatem pominięcia ustawodawczego, a istniejąca sytuacja dotyczy zaniechania i nie jest relewantna z punktu widzenia kontroli konstytucyjności.
W konsekwencji należy dojść do wniosku, że pytanie prawne Sądu Rejonowego w Łodzi nie spełnia przesłanki funkcjonalnej związku między treścią zamierzonego rozstrzygnięcia pytającego sądu a przedmiotem kontroli (tj. przepisami wskazanymi przez pytający sąd jako budzące wątpliwości konstytucyjne).
2.5. Brak związku między usunięciem kwestionowanych przepisów a ewentualnym rozstrzygnięciem sądu.
Sąd w uzasadnieniu pytania prawnego wskazał wyraźnie, że w zawisłej przed nim sprawie, na gruncie obowiązujących przepisów, nie jest możliwe uwzględnienie powództwa.
Zdaniem sądu, tylko stwierdzenie niekonstytucyjności wskazanych w pytaniu prawnym przepisów (w określonym w nim zakresie) umożliwiłoby zasądzenie żądanych przez powódkę kwot. Wniosek ten nie jest trafny. Usunięcie kwestionowanych przepisów bynajmniej nie otworzyłoby drogi, bez odpowiedniej inicjatywy ustawodawcy, do uwzględnienia przez sąd pytający, konkretnego powództwa o zasądzenie, i to wedle analogii z mechanizmem kształtującym wynagrodzenia w pozostałych segmentach sfery budżetowej.
2.6. Brak możliwości kontroli konstytucyjności przepisów nieobowiązujących.
Zarzut co do art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy budżetowej na 2007 r. odnosi się do aktu normatywnego, który utracił moc obowiązującą przed wydaniem orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. Orzekanie o konstytucyjności przepisów już nieobowiązujących jest zaś dopuszczalne tylko w sytuacji skargi konstytucyjnej (przy spełnieniu innych przesłanek jej dopuszczalności), co nie zachodzi w niniejszej sprawie inicjowanej pytaniem prawnym, albo w wypadku pytania prawnego, gdy zastosowanie już nieobowiązującego przepisu wynika z reguł prawa intertemporalnego (co także nie ma miejsca na tle niniejszej sprawy). Także i z tego względu nie jest dopuszczalne prowadzenie (w tym zakresie) kontroli konstytucyjności.
3. Konkluzja.
Pytający sąd stwierdził, że wobec determinacji środowiska sędziowskiego – w celu uzyskania wynagrodzeń odpowiadających godności sprawowanego urzędu, i wymuszenia na władzy wykonawczej oraz ustawodawczej realizacji normy wyrażonej w art. 178 ust. 2 Konstytucji, konieczne jest zajęcie stanowiska przez niezależny od innych władz organ stojący na straży Konstytucji. Istnienie tego rodzaju celu nie może jednak zwolnić pytającego sądu od obowiązku wykazania w pytaniu spełnienia przesłanek kontroli konstytucyjności wymaganych przez Konstytucję i ustawę o TK. W świetle dokonanej wyżej analizy wyraźne staje się jednak to, że sąd nie wypełnił wymagań wynikających z art. 32 ust. 3 ustawy o TK. Trybunał Konstytucyjny jeszcze raz podkreśla, że pytanie prawne nie może abstrahować od sprawy, w związku z którą jest przedstawiane, i być traktowane przez sąd jako „okazja” do zainicjowania abstrakcyjnej kontroli konstytucyjności prawa. Trybunał Konstytucyjny bierze pod uwagę determinację środowiska sędziowskiego w dążeniu do zmiany regulacji wynagrodzeń sędziowskich, ale nie jest jego rolą zastępowanie ustawodawcy.
Należy zauważyć, że – wbrew twierdzeniu sądu – nawet orzeczenie o niekonstytucyjności kwestionowanych przepisów nie umożliwi zasądzenia dochodzonych przez powódkę kwot. Skutkiem takiego wyroku Trybunału Konstytucyjnego byłaby eliminacja z porządku prawnego regulacji dotyczących wynagrodzeń sędziów. Nie oznaczałoby to w żadnym wypadku, że w oparciu o stan prawny ukształtowany po wyroku Trybunału wynagrodzenia sędziów mogłyby zostać podwyższone w drodze orzeczeń sądów o wskazywane 3% (5%) (zob. rozważania Trybunału Konstytucyjnego dotyczące art. 178 ust. 2 Konstytucji w aspekcie indywidualnych rozstrzygnięć o wysokości wynagrodzeń sędziowskich zawarte w uzasadnieniu wyroku z 4 października 2000 r., sygn. P 8/00, OTK ZU nr 6/2000, poz. 189).
Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.
O 14.00 ja trochę zmęczony jestem. To w końcu mamy rację czy nie?.
Ja też nie jestem w stanie przez to przebrnąć
Oj, zobaczyłem sprawozdawcę i szczerze mówiąc nie chce mi się tego czytać. Może później, na wiosnę, jak będzie więcej słońca i poprawę humoru będzie łatwiej.
Od razu mówiłem, że nie widzę związku pytania z rozstrzygnięciem.
Akurat kwestia podwyżki wynagrodzeń o 3% lub 5% nie ma jak dla mnie większego znaczenia. Pozew był składany raczej dla zasady. Dlatego też nad tym orzeczeniem (które pobieżnie przeczytałem, ale chyba nie do końca zrozumiałem) nie ma co rąk załamywać.
Ważniejsza batalia jest 14 stycznia 2009. Mam nadzieję że wtedy się nie zawiodę. No i liczę bardziej na sędziego sprawozdawcę (prof. Granat). Toż to w końcu czystej krwi konstytucjonalista (broniłem u niego pracę magisterską )
Ciekawe też kiedy rozpoznają drugie pytanie prawne w sprawie odniesienia naszych wynagrodzeń do sędziów administracyjnych. Tamta sprawa jest znacznie poważniejsza.
Ja broniłem u prof. Gdulewicz, ale z prof. Granatem - wtedy doktorem - miałem zajęcia, był jednym z fajniejszych wykładowców jakich miałem na studiach. Niewątpliwie fachowiec
nie żebym łapał o so chozi ale ciekawe jak wyglądałoby uzasadnienie TK w przypadku gdyby stan faktyczny odnosił sie do referendarzy.
Nie mniej docenić trzeba szachowe zagranie. Z jednej strony referendarze nie mogliby kwestionować tego co się stało bo mechanizm ustalania wynagrodzenia oparty jest na tych samych zasadach co sędziowskie, a wychodząc z pktu cechy relewantnej - składki rentowej jako składnika wynagrodzenia też nic nie da się zrobić bo referendarz nie może mieć inaczej niż 75% tego co sędzia.
Szach i mat.
Sesz.
"dorota" napisał:
Akurat kwestia podwyżki wynagrodzeń o 3% lub 5% nie ma jak dla mnie większego znaczenia. Pozew był składany raczej dla zasady. Dlatego też nad tym orzeczeniem (które pobieżnie przeczytałem, ale chyba nie do końca zrozumiałem) nie ma co rąk załamywać.
Ważniejsza batalia jest 14 stycznia 2009. Mam nadzieję że wtedy się nie zawiodę. No i liczę bardziej na sędziego sprawozdawcę (prof. Granat). Toż to w końcu czystej krwi konstytucjonalista (broniłem u niego pracę magisterską )
Ciekawe też kiedy rozpoznają drugie pytanie prawne w sprawie odniesienia naszych wynagrodzeń do sędziów administracyjnych. Tamta sprawa jest znacznie poważniejsza.
Też mam taką nadzieję. Gdyby Trybunał zakwestionował zróżnicowanie wynagrodzeń, a w zasadzie zróżnicowanie pozycji sądów powszechnych i sądów administracyjnych , to opinia Ministra Finansów nic by nie znaczyła . Póki co to Minister Finansów, a właściwie jakiś podległy mu urzędnik (twórca ostatniego stanowiska) decyduje jak należy realizować normę art. 178 Konstytucji.
Bardziej mnie martwi w rozstrzygnięciu, nie umorzenie - brak związku od biedy jeszcze można zrozumieć, zaś na skarżeniu stanu spoczynku nam nie zależy - lecz brak jakiegokolwiek sygnału świadczącego o poparciu, bądź przynajmniej zrozumieniu naszego protestu. Z wysokości obłoków... wolałem sam wymoderować.
"bogs" napisał:
2.5. Brak związku między usunięciem kwestionowanych przepisów a ewentualnym rozstrzygnięciem sądu.
Sąd w uzasadnieniu pytania prawnego wskazał wyraźnie, że w zawisłej przed nim sprawie, na gruncie obowiązujących przepisów, nie jest możliwe uwzględnienie powództwa.
Zdaniem sądu, tylko stwierdzenie niekonstytucyjności wskazanych w pytaniu prawnym przepisów (w określonym w nim zakresie) umożliwiłoby zasądzenie żądanych przez powódkę kwot. Wniosek ten nie jest trafny. Usunięcie kwestionowanych przepisów bynajmniej nie otworzyłoby drogi, bez odpowiedniej inicjatywy ustawodawcy, do uwzględnienia przez sąd pytający, konkretnego powództwa o zasądzenie, i to wedle analogii z mechanizmem kształtującym wynagrodzenia w pozostałych segmentach sfery budżetowej.
Rozpoznajac sprawę merytorycznie Trybunał musiałby wypowiedzieć się że zakwestionowane przepisy w zakresie w jakim nie przewidują podwyższenia wynagrodzenia sądziów sądowów powszechnych o kwotę odpowiadającą redukcji składki rentowej dla pracowników pozostających w powszechnym systemie ubezpieczeń społecznych są zgodne / niezgodne z Konstytucją. Gdyby orzekł o niezgodności (stwierdził zaniechanie legislacyjne) co jest orzeczenei merytorycznym i musi być zawarte w wyroku, otworzyłoby to drogę do zasądzenia owych 3 (5) % z tytułu deliktu. Można bowiem domagać się od Skarbu Państwa odszkodowania za zaniechanie ustawodawcy (wyrok SN z 24.09.2003, I CK 143/03). To, że powódka nie wskazała przepisów o odpowiedzialności Skarbu Państwa jako podstawy prawnej roszczenia nie ma tu znaczenia skoro podstawą taką sąd nie jest związany (da mihi factum, dabo tibi ius). Dla oceny dopuszczalności pytania prawnego nie ma też znaczenia kto jest aktualnie pozwanym, albowiem ewentrualne dopozwanie może mieć miejsce także z urzędu (art. 194 par. 1 k.p.c. w zw. z art. 477 zd. 1 k.p.c.). Dlatego wniosek o braku związku pomiędzy treścią pytania prawnego a możliwością uwzględnienia powództwa jawi się jako pochopny.
"klurg" napisał:
Rozpoznajac sprawę merytorycznie Trybunał musiałby wypowiedzieć się że zakwestionowane przepisy w zakresie w jakim nie przewidują podwyższenia wynagrodzenia sądziów sądowów powszechnych o kwotę odpowiadającą redukcji składki rentowej dla pracowników pozostających w powszechnym systemie ubezpieczeń społecznych są zgodne / niezgodne z Konstytucją. Gdyby orzekł o niezgodności (stwierdził zaniechanie legislacyjne) co jest orzeczenei merytorycznym i musi być zawarte w wyroku, otworzyłoby to drogę do zasądzenia owych 3 (5) % z tytułu deliktu. Można bowiem domagać się od Skarbu Państwa odszkodowania za zaniechanie ustawodawcy (wyrok SN z 24.09.2003, I CK 143/03). To, że powódka nie wskazała przepisów o odpowiedzialności Skarbu Państwa jako podstawy prawnej roszczenia nie ma tu znaczenia skoro podstawą taką sąd nie jest związany (da mihi factum, dabo tibi ius). Dla oceny dopuszczalności pytania prawnego nie ma też znaczenia kto jest aktualnie pozwanym, albowiem ewentrualne dopozwanie może mieć miejsce także z urzędu (art. 194 par. 1 k.p.c. w zw. z art. 477 zd. 1 k.p.c.). Dlatego wniosek o braku związku pomiędzy treścią pytania prawnego a możliwością uwzględnienia powództwa jawi się jako pochopny.
Umówmy się jednak że sąd pracy jest związany powództwem.
Jak ktoś opiera swoje roszczenie na podstawie umowy to nie można mu dać z deliktu. I to nie jest kwestia prawa materialnego tylko faktów.
I łacina na mnie nie działa
"Johnson" napisał:
Umówmy się jednak że sąd pracy jest związany powództwem.
Jak ktoś opiera swoje roszczenie na podstawie umowy to nie można mu dać z deliktu. I to nie jest kwestia prawa materialnego tylko faktów.
Od aplikacji z prawem pracy kontaktu nie miałem. Ale nie budzi żadnych wątpliwości pogląd, że zgodnie z powszechnie obowiązującą zasadą da mihi factum, dabo tibi ius - wynikającą w polskim prawie procesowym z nałożenia na powoda jedynie obowiązku przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) - konstrukcja podstawy prawnej rozstrzygnięcia należy do sądu. Jest także oczywiste, że przepisy prawa materialnego, wskazywane przez powoda jako podłoże jego żądań, nie wiążą sądu i mogą być przezeń pominięte przy wydawaniu orzeczenia co do istoty sporu (por. np. wyrok SN z dnia 26 czerwca 1997 r. I CKN 130/97, niepubl., z 23 lutego 1999 I CKN 252/98, OSNC 9/1999, poz. 152). Jedynie wskazanie przez powódkę działającą przez adwokata konkretnych, ściśle określonych przepisów prawnych, mających stanowić podstawę prawną orzeczenia, mogłoby mieć znaczenie dla wyniku sprawy, albowiem pośrednio określiło także okoliczności faktyczne uzasadniające jej żądanie (zob. ostatnie z powołanych orzeczeń SN).
SN domaga się tu kumulatywnego spełnienia dwóch przesłanek (1) działania przez adwokata, który powołuje się na (2) konkretne i ściśle określone przepisy materialnoprawne. Z uzasadnienie P 18/08 nie wynika, byśmy mieli do czynienia z tą sytuacją i by właśnie ta okoliczność stanowiła przyczynę umorzenia postępowania.
Dodać należy, że nie bez znaczenia jest też fakt, że sprawa dotyczy postępowania z zakresu prawa pracy gdzie pracownik jest wyraźnie uprzywilejowany. W szczególności przewodniczący musi go pouczyć o wszystkich roszczeniach wynikających z przytoczonych przez niego faktów (art. 477 zd. 2 k.p.c.).
W związku z tym nadal dostrzegam wpływ ewentualnego orzeczenia TK na rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego.
"klurg" napisał:
Ale nie budzi żadnych wątpliwości pogląd, że zgodnie z powszechnie obowiązującą zasadą da mihi factum, dabo tibi ius - wynikającą w polskim prawie procesowym z nałożenia na powoda jedynie obowiązku przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) - konstrukcja podstawy prawnej rozstrzygnięcia należy do sądu.
Moje wątpliwości budzi.. a w szczególności taka interpretacja.
Niestety żądanie też trzeba zgłosić [art. 187 §1 pkt 1 kpc - nawet w pierwszej kolejności ]
A żądanie należy kojarzyć z faktami, a nie z faktów wyciągać żądanie.
Ciekawy jestem coś był zrobił w sytuacji gdy wnioskodawca żąda tzw. "uwłaszczenia" jakiejś nieruchomości, a udowodnia, iż był posiadaczem samoistnym nieruchomości przez ponad 30 lat, ale pod dniu który badanym jako dzień uwłaszczenia. Stwierdziłbyś zasiedzenie, mimo że on chciał uwłaszczenia ??
"klurg" napisał:
Dodać należy, że nie bez znaczenia jest też fakt, że sprawa dotyczy postępowania z zakresu prawa pracy gdzie pracownik jest wyraźnie uprzywilejowany. W szczególności przewodniczący musi go pouczyć o wszystkich roszczeniach wynikających z przytoczonych przez niego faktów (art. 477 zd. 2 k.p.c.).
Idąc twoim tokiem rozumowania, że wystarczy przedstawić fakty, a w zasadzie wskazać, że pracownik chce pieniędzy, a sąd już ma rozważyć wszystkie możliwe podstawy materialno-prawne, to przepis ten jest przecież zbędny. Sąd ma fakty, a prawo sobie znajdzie, a więc o czym niby ma tego biednego misia pracownika pouczać ??
"Michał44" napisał:
Na II Kongresie P. sędzia z wyrzutem mówiła, że nasze uzasadnienia są wydumane i niezrozumiałe dla zwykłego śmiertelnika
Z wypowiedzi pani sędzi Łętowskiej na Kongresie Sędziów zapamiętałam także i to, że zbiorowo zarzucała nam pychę i arogancję. Wnioskuję stąd, że jest ona uprzedzona do naszego środowiska - i jeśli sama nie wyłączyła się z uczestnictwa w sprawie, a nawet jej przewodniczyła - może warto byłoby na przyszłośc rozważyć wniosek o wyłącznie jej ze składu sędziowskiego, zwłaszcza w świetle niedawnego orzeczenia TK - że powodem wyłączenia sędziego może być każda okoliczność wzbudzająca wątpliwości co do bezstronności sędziego.
Powiem wprost, że gdyby ktokolwiek z nas publicznie zrugał stronę za pychę i arogancję, po czym przystąpił do rozpoznawania sprawy tejże strony - osoba ta w moim mniemaniu miałaby absolutne prawo do domagania się wyłączenia takiego sędziego od rozstrzygania jego sprawy.
Bardzo przepraszam, również jestem podłamana umorzeniem postępowania w sprawie, która dotyczy złożonych przez nas pozwów. Również mam problemy ze zrozumiem uzasadnienia postanowienia TK, jednak stanowczo sprzeciwiam się krytykowaniu sprawozdawcy tylko dlatego, że wydane zostało orzeczenie, z którym się nie zgadzamy. Zachowujemy się jak nasze strony niezadowolone z naszych rozstrzygnięć. W Trybunale oczekują na rozpoznanie kolejne sprawy dotyczące tej samej kwestii - nie wierzę, że we wszystkich sprawozdawcą jest prof. Łętowska, natomiast nie zdziwię się, jeżeli również one zostaną umorzone. Poza tym o ile pamiętam, sedzia Zdziennicki bardzo pozytywnie wypowiadał się w prasie na temat naszych "roszczeń" związanych z wyższym wynagrodzeniem - czy i on powinien byc wyłączony z rozpoznawania tych spraw, które dotyczą wysokości naszych wynagrodzeń? Najgorszą rzeczą, jaką możemy teraz zrobić, to szukac sobie wrogów wśród sedziów TK.
Nie zgadzam się z Tobą Igo. Po pierwsze nie jesteśmy stroną w postępowaniach przed TK (choć kiedyś rzuciłem na forum pomysł, aby IS zgłosiła się jako amicus curiae), a po drugie ja tę wypowiedź odczytałem jako wypowiedź sędziego, któremu nie wszystko musi się podobać. W TK zawisła sprawa konstytucyjności przepisów, a nie takich czy innych cech charakterystycznych środowiska sędziowskiego. Nadal jednak uważam, że II Kongres to nie było dobre miejsce na wypowiedź taką, jak E. Łętowskiej. Nie takimi problemami II Kongres się zajmował.
co do wyroków TK, polecam art., który będzie publikowany w KPP nr 2009/2 (chyba) o wpływie TK na kpc. Wiele ciekawych uwag natury ogólnej, skoro o tym piszecie
"Johnson" napisał:
Moje wątpliwości budzi..
Dla jasności: to dosłowny cytat z SN. Może i się mylą, ale jeśli tak, to TK powinien jasno dać do zrozumienia dlaczego ich poglądu nie podziela (skoro niepodzielanie jest warunkiem wstępnym umorzenia P 18/08). Inaczej nie obroni się przed zarzutem arbitralności.
"Johnson" napisał:
Ciekawy jestem coś był zrobił w sytuacji gdy wnioskodawca żąda tzw. "uwłaszczenia" jakiejś nieruchomości, a udowodnia, iż był posiadaczem samoistnym nieruchomości przez ponad 30 lat, ale pod dniu który badanym jako dzień uwłaszczenia. Stwierdziłbyś zasiedzenie, mimo że on chciał uwłaszczenia ??
Gdyby przepisy o postępowaniu zwyczajnym zawierały odpowiednik art. 477 zd. 2 k.p.c. miałbym obowiązek pouczyć powoda, że z faktów przez niego przytoczonych wynika, że może wnosić o stwierdzenie zasiedzenia.
"Johnson" napisał:
Idąc twoim tokiem rozumowania, że wystarczy przedstawić fakty, a w zasadzie wskazać, że pracownik chce pieniędzy, a sąd już ma rozważyć wszystkie możliwe podstawy materialno-prawne
Dokładnie tak (zwracam uwagę, że przepis regulaminu, który pozwala wzywać profesjonalistę do wskazania podstawy prawnej roszczenia nie zawiera żadnego rygoru). Z przyjemnością wzywałbym do sprecyzowania o co chodzi pod rygorem zwrotu pozwu pisma o treści "jestem stara biedna i schorowana i dlatego wnoszę o zasądzenie 7.000 zł od tych oszustów ze spółdzielni mieszkaniowej którzy od lat bezczelnie zawyżają mi czynsz" (cytuję z pamięci ale autentyk), ale k.p.c. zabrania (to jest dobry pozew nadający się do merytorycznego rozpoznania, a jeśli istniałaby jakaś podstawa prawna której powódka nie wskazała, nawet do uwzględnienia).
"efa" napisał:
Bardzo przepraszam, również jestem podłamana umorzeniem postępowania w sprawie, która dotyczy złożonych przez nas pozwów. Również mam problemy ze zrozumiem uzasadnienia postanowienia TK, jednak stanowczo sprzeciwiam się krytykowaniu sprawozdawcy tylko dlatego, że wydane zostało orzeczenie, z którym się nie zgadzamy. Zachowujemy się jak nasze strony niezadowolone z naszych rozstrzygnięć. W Trybunale oczekują na rozpoznanie kolejne sprawy dotyczące tej samej kwestii - nie wierzę, że we wszystkich sprawozdawcą jest prof. Łętowska, natomiast nie zdziwię się, jeżeli również one zostaną umorzone. Poza tym o ile pamiętam, sedzia Zdziennicki bardzo pozytywnie wypowiadał się w prasie na temat naszych "roszczeń" związanych z wyższym wynagrodzeniem - czy i on powinien byc wyłączony z rozpoznawania tych spraw, które dotyczą wysokości naszych wynagrodzeń? Najgorszą rzeczą, jaką możemy teraz zrobić, to szukac sobie wrogów wśród sedziów TK.
Uzasadnienie jest jasne i niepotrzebnie takie przydługawe, bo można było się ograniczyć do tego jedynie punktu:
"2.4. Przedmiot wątpliwości: pominięcie legislacyjne czy zaniechanie legislacyjne.
W treść tak sformułowanego zarzutu wpisany jest postulat analogicznego jak w pozostałej części sfery budżetowej podwyższenia wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych (sąd mówi tu wprost o niekonstytucyjnym zaniechaniu prawodawcy). Sąd – powołując orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego – wskazuje tu, że zarzut niekonstytucyjności może dotyczyć zarówno tego, co prawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie pominął, choć postępując zgodnie z Konstytucją powinien był unormować. Wszystko to wskazuje, że sąd dostrzega problem na płaszczyźnie tzw. pominięcia ustawodawczego (co – zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego może być przedmiotem badania konstytucyjności przed Trybunałem), a nie zaniechania ustawodawczego (co nie jest objęte zakresem kontrolnej kognicji Trybunału Konstytucyjnego).
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego rozumowanie prowadzące do zakwalifikowania wskazanej sytuacji jako pominięcia ustawodawodawczego jest nadmiernie uproszczone i przez to nieprzekonujące.
Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wprowadziła zasadniczą reformę systemu. Zgodnie z art. 91 § 9 p.u.s.p. (wcześniej art. 781 § 1 p.u.s.p. z 1985 r.) od wynagrodzenia sędziów nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne. Wynagrodzenia sędziów, przysługujące 1 stycznia 1999 r. nie podlegały tzw. ubruttowieniu (zob. powołana przez sąd przedstawiający pytanie prawne uchwała SN z 11 września 2001 r., sygn. akt III ZP 15/01, OSNP 2001, nr 24, poz. 707). A zatem – ze względów systemowych – operacja obniżenia składki rentowej nie obejmowała wynagrodzeń sędziów. Wynika to nie z kwestionowanych przez sąd przepisów, ale z regulacji systemowej w zakresie ubezpieczeń społecznych. Od 1998 r. nastąpiło wyłączenie wynagrodzeń sędziowskich do odrębnego podsystemu, niezwiązanego z gromadzeniem składek odprowadzanych od wynagrodzenia sędziów. Wiązało się to zresztą z idącą dalej reformą statusu sędziów odchodzących w stan spoczynku. Zatem to w sferze prawa, i to na poziomie wyboru rozwiązań systemowych, decydujących o odmienności sytemu wynagrodzeń sędziowskich i wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej – a nie tylko faktów – nie ma zakładanego przez pytający sąd związku między przepisami regulującymi wysokość wynagrodzeń sędziowskich a przepisami dotyczącymi zmian wysokości i sposobu finansowania składek na ubezpieczenie rentowe. W tej sytuacji nie można mówić o jakimkolwiek „ominięciu” niezbędnego fragmentu konstrukcji prawnej; pytanie sugeruje pominięcie elementu zaczerpniętego z odmiennej konstrukcji, odnoszącej się do wynagrodzeń w grupie z założenia nieobejmującej sędziów. "
Natomiast wybacz Efa - ale daleko mi do naszych stron - albowiem podałam powody swojego stanowiska. I smutne jest, że trzeba jak zwykle uważać na słowa, by kogoś nie urazić (choć druga strona nie miała takich obiekcji na mównicy) - bo od niego tyle przecież zależy.
nie spodziwam sie w analogicznych sprawach innych rozstrzygnięc
"klurg" napisał:
Gdyby przepisy o postępowaniu zwyczajnym zawierały odpowiednik art. 477 zd. 2 k.p.c. miałbym obowiązek pouczyć powoda, że z faktów przez niego przytoczonych wynika, że może wnosić o stwierdzenie zasiedzenia.
Czyli jednak żądanie obejmuje również "odstawę prawną" ??
Bo gdyby wystarczył tylko "rzytoczony" przez powoda stan faktyczny, a sąd miałby się zająć szukaniem prawa, to chyba nie pouczyłabyś tylko byś orzekł o zasiedzeniu.
"klurg" napisał:
Z przyjemnością wzywałbym do sprecyzowania o co chodzi pod rygorem zwrotu pozwu pisma o treści "jestem stara biedna i schorowana i dlatego wnoszę o zasądzenie 7.000 zł od tych oszustów ze spółdzielni mieszkaniowej którzy od lat bezczelnie zawyżają mi czynsz"
Ale tu masz żądanie: z powodu zawyżenia czynszu? Ale przy takim żądaniu uznając że nie ma zawyżenia czynszu nie zasądzasz "z innej podstawy prawnej", choćby ze stanu faktycznego wynikało że coś się babie od spółdzielni należy. Tak samo sąd pracy mając żądanie zasądzenia wynagrodzenia z tytułu wyrównania wynagrodzenia (czyli z umowy) nie może niczego zasądzić z deliktu, nawet gdy ustala że delikt był, bo to byłoby wbrew żądaniu
"klurg" napisał:
jeśli istniałaby jakaś podstawa prawna której powódka nie wskazała, nawet do uwzględnienia).
Doprecyzuje, bo jestem chyba źle rozumiany,, nie twierdziłem i nie twierdze że żądanie obejmuje wskazanie podstawy prawnej, w sensie konkretnego przepisu prawnego [artykuł ten czy tamten]. Obejmuje wskazanie stosunku prawnego, czy też zdarzenia prawnego z którego zgłaszam roszczenie.
"anpod" napisał:
to teraz zaproponujcie, gdzie Was wywalic ??
Zapewne do procedury cywilnej ...
"iga" napisał:
Uzasadnienie jest jasne i niepotrzebnie takie przydługawe, bo można było się ograniczyć do tego jedynie punktu:Natomiast wybacz Efa - ale daleko mi do naszych stron - albowiem podałam powody swojego stanowiska. I smutne jest, że trzeba jak zwykle uważać na słowa, by kogoś nie urazić (choć druga strona nie miała takich obiekcji na mównicy) - bo od niego tyle przecież zależy.
dziękuję za tak klarowne wyjasnienie uzasadnienia TK :D Natomiast podtrzymuję swoje zdanie odnośnie zgłaszanych przez Ciebie wątpliwości co do bezstronności sędziego TK - dla mnie jest to niewyobrażalne.
Przepraszam Efa - w kwestii uzasadnienia orzeczenia wyszło trochę obcesowo.
Na dodatek się myliłam. Podstawa umorzenia jest jeszcze jedna. Oprócz zaniechania ustawodawczego, którego TK nie kontroluje i w zw. z tym postępowanie umarza, podstawą umorzenia było także to, że wprawdzie żądanie dotyczyło podwyższenia naszych wynagrodzeń o kwotę obniżenia składki rentowej, ale w pytaniu, oprócz art. 32 ust. 1 konstytucji (dotyczącym równości wobec prawa - gdzie podnosiliśmy, że równość ta została naruszona skoro niemal wszyscy na obniżeniu składki rentowej zyskali a my nie) powołaliśmy się na szereg innych artykułów, m.inn. art. 178 ust.2 konstytucji zapewniający nam godne wynagrodzenia - traktując to postępowanie jako okazję to kwestionowania konstytucyjności naszych wynagrodzeń niezależnie od treści pozwu.
Co do bezstronności - ja również żywię taką nadzieję - aczkolwiek nie zmienia to faktu, że wspomniana wypowiedź na kongresie była dla mnie szokiem i niewyobrażalne jest z kolei dla mnie, by w cywilizowanych krajach ktoś, kimkolwiek jest, w ten sposób zwracał się do sędziów.
Po raz kolejny okazało się, że godnośc tego urzędu to konstytucyjna fikcja.
"iga" napisał:
Po raz kolejny okazało się, że godnośc tego urzędu to konstytucyjna fikcja.
Co się dziwisz ? Przecież prawie cała konsytuacja to fikcja
podjęte już dawno a gola jeszcze nie ma ponieważ rozszerzyliśmy żądanie pozwu o kolejne miesiące i konieczne było odroczenie rozprawy. Ale co się odwlecze to nie uciecze - gol jest tuż, tuż, bo kolejny termin w przyszłym tygodniu.
w sprawie z pozwu Tujsa już dostałem gola. A mój Sąd nie zadał sobie trudu, by zadać pytanie prawne. Czekam na uzasadnienie .....
w związku z faktem, że "coś się ruszyło" to mam dodatkowe pytanie czy osoby, którym już podjęto postępowania z pozwów Tujsa zmieniły podstawę żądania z wynagrodzenia na odszkodowanie za zaniechanie ustawodawcy (oczywiście sposób obliczenia szkody w wysokości utraconego wynagrodzenia)
chodzi mi to ostatnio po głowie, bo spodziewam się niebawem podjęcia mojego postępowania
Chodzi mi to po głowie ale wtedy pozwanym raczej nie będzie pracodawca tylko Skarb Państwa z właściwym sf. I już chyba nie Sąd Pracy ale wydział cywilny - mylę się ?
Poseł Tadeusz Maćkała /PO/ : Intencją wniesionej przeze mnie poprawki była chęć zlikwidowania nieuczciwej konkurencji, jaka występuje między sądami. Chodzi o to, że lepsze są wynagrodzenie sędziów wojewódzkich sądów administracyjnych pierwszej instancji niż wynagrodzenie sędziów sądów okręgowych. Może to spowodować, iż wykwalifikowana kadra sędziów sądów okręgowych odejdzie do wojewódzkich sądów administracyjnych. Takie zróżnicowanie wynagrodzeń nie jest zasadne. Należy stosować jednolitość takie same wynagrodzenia dla sędziów sądów tych samych szczebli na terenie całego kraju. Po drugie, biorąc pod uwagę obciążenie sądów okręgowych liczbą rozpatrywanych spraw, w stosunku do NSA, nie jest potrzebne wyróżnianie statusu wojewódzkich sędziów administracyjnych. Na dzień dzisiejszy NSA rozpatruje ponad pięćdziesiąt tysięcy spraw. Po utworzeniu 16 wojewódzkich sądów administracyjnych i po obdzieleniu rozpatrywanymi sprawami, a także biorąc pod uwagę proporcjonalny przyrost spraw, wydaje się, że obciążenie sądów administracyjnych nie będzie wcale tak duże.
"I kto to mówił I"
[ Dodano: Wto Mar 24, 2009 9:11 pm ]
Były już i takie pomysły:
Poseł Bohdan Kopczyński /LPR/ : Jeśli chodzi o sposób procedowania, zgadzam się z pana propozycją. Chciałbym jednak poruszyć szerszy problem dotyczący ustroju sądów powszechnych. Kieruję mianowicie do zebranych wniosek, abyśmy rozważyli całość tego problemu pod kątem nowej konstytucji uchwalonej 2 kwietnia 1997 r. Chodzi mi o relacje zapisów zawartych w rozdziale ósmym Konstytucji RP - Sądy i trybunały w odniesieniu do kompetencji Prezydenta RP, o jakich mowa w art. 126 i 145, gdzie niektóre normy dotyczą właśnie sądownictwa. Nie chodzi tu o prezydenta aktualnie sprawującego ten urząd. Ja mówię o Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej na tle konstytucji. Otóż nasza praca i wnioski, które wypływają z inicjatyw ustawodawczych, w ogóle pomijają konstytucję. Nie dotyczy to tylko Sejmu naszej kadencji, ale również Sejmu III kadencji, który uchwalił ustawę o ustroju sądów powszechnych. Robi się wszystko w starym stylu i według starego modelu. Konstytucja, w rozdziale ósmym - Sądy i trybunały mówi o ustroju sądów w Polsce, a więc o powoływaniu sędziów, powoływania i odwoływania pierwszego prezesa różnych sądów, dając określone kompetencje i uprawnienia prezydentowi. Oznacza to, że powinna być jedna ustawa ustrojowa o sądach, w której rozwiązane będą problemy, jeśli chodzi o ustrój sądów powszechnych, administracyjnych, wojskowych oraz Sądu Najwyższego. Wszystko to musi się mieścić w jednej ustawie. W tym również sprawy powoływania i odwoływania sędziów. Przy powoływaniu sędziów powinna mieć też wpływ Krajowa Rada Sądownictwa. W przygotowanym obecnie projekcie jej udział jest szczątkowy. Jest ona tylko atrapą. Projekt daje natomiast uprawnienia prezydentowi, który ustrojowo, zgodnie z art. 10 ust. 2 Konstytucji RP jest władzą wykonawczą, a więc tak jak Rada Ministrów. My zatem brniemy cały czas w kierunku takich rozwiązań prawnych, w których władza wykonawcza, a więc prezydent, ma w swoim ręku kadry sędziowskie, od sądu rejonowego do najwyższego. I to nie tylko w zakresie nominacji, ale również jeśli chodzi o wynagrodzenia. Sędziowie są zatem "na garnuszku" ustanowionym przez prezydenta. Parlament jest z tego wyłączony. Poprosiłem o informację z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu na temat tego, jak podobne sprawy rozwiązane są w innych państwach. Uważam zresztą, że każdy z członków naszych Komisji powinien to znać. Wiem, jak to wygląda w Hiszpanii, we Włoszech, w USA, Austrii i Niemczech. Chodziło mi przede wszystkim o kadry: kto powołuje i odwołuje sędziego oraz jaki status ma sędzia. Otóż w tych krajach jest różnie, ale na wolne stanowiska dostają się sędziowie przede wszystkim z konkursu, a nie z nadania, i to często amoralnego, bo na zasadzie popierania "kolesiów", co my znamy, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Jako pierwszy z brzegu przykład mogę podać niedawny przypadek z Rzeszowa, kiedy to sędziowie wybrali się na "balangę", w trakcie której jeden z nich się utopił, choć nie do końca wiadomo, czy tak było istotnie, bo woda w sadzawce miała głębokość pół metra. Okazało się, że w tej imprezie uczestniczyli sędziowie sądu najwyższego, okręgowego i apelacyjnego.
Nie jest moim zamiarem wprowadzanie jakiejś rewolucji. Chciałbym jednak, abyśmy, jako posłowie, mieli świadomość i dlatego składam wniosek do prezydium połączonych Komisji, aby rozważyć możliwość stworzenia jednej ustawy ustrojowej zawierającej tryb i zasady powoływania i odwoływania sędziów wszystkich instancji z możliwością dokładnego sprawdzenia każdego sędziego ze wszystkich stron, tak jak to przewidują przepisy w innych państwach. Chodzi o to, aby sędzia był rzeczywiście godny zajmowania takiego stanowiska, z czym u nas różnie bywa. My przyjmujemy natomiast model z ostatnich lat 50, wprawdzie zaczerpnięty z okresu przedwojennego, ale spaczony i tylko szczątkowy. To jest moja uwaga wstępna. Chciałbym, aby była ona wzięta pod uwagę na przyszłość.
Poseł Grzegorz Kurczuk /SLD/ : Dziękuję zwłaszcza za propozycję ustrojową. Przypominam jednocześnie wszystkim o możliwościach wnoszenia inicjatyw ustawodawczych. W regulaminie jest to wyraźnie określone. Może tego dokonać nawet grupa 15 posłów.
A o to fragmenty uzas. TK dot. zróżnicowania sędziów powszechnych i administrac.
- w związku z pyt. prawnymi w sprawach arcziego
POSTANOWIENIE
z dnia 11 marca 2009 r.
Sygn. akt P 71/08
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Marian Grzybowski – przewodniczący
Maria Gintowt-Jankowicz – sprawozdawca
Mirosław Granat,
po rozpoznaniu, na posiedzeniu niejawnym w dniu 11 marca 2009 r., połączonych pytań prawnych Sądu Rejonowego w Toruniu, Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku, Sądu Rejonowego w Lubinie oraz Sądu Rejonowego w Starogardzie Gdańskim:
czy § 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów (Dz. U. Nr 83, poz. 761, ze zm.), w części określającej wysokość stawki podstawowej wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego, jest zgodny z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji) i zasadą sprawiedliwości społecznej (art. 2 Konstytucji) oraz z art. 7 lit. a pkt i Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych z dnia 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 169), w części gwarantującej godziwy zarobek i równe wynagrodzenie za pracę o równej wartości bez jakiejkolwiek różnicy, mając na względzie zasady ukształtowania warunków wynagrodzenia sędziów i asesorów wojewódzkich sądów administracyjnych w art. 29 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269, ze zm.) w związku z § 2 cyt. rozporządzenia w części określającej stawki wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu apelacyjnego,
p o s t a n a w i a:
na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 oraz z 2005 r. Nr 169, poz. 1417) umorzyć postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.
UZASADNIENIE
I
1. Postanowieniem z 4 czerwca 2008 r. (sygn. akt IV P 281/08) Sąd Rejonowy w Toruniu – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zadał Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne, czy:
§ 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów (Dz. U. Nr 83, poz. 761, ze zm.; dalej: rozporządzenie Prezydenta RP), w części określającej wysokość stawki podstawowej wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego, jest zgodny z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji) i zasadą sprawiedliwości społecznej (art. 2 Konstytucji) oraz z art. 7 lit. a pkt i Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych z dnia 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 169; dalej: pakt praw gospodarczych), w części gwarantującej godziwy zarobek i równe wynagrodzenie za pracę o równej wartości bez jakiejkolwiek różnicy, mając na względzie zasady ukształtowania warunków wynagrodzenia sędziów i asesorów wojewódzkich sądów administracyjnych w art. 29 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269, ze zm., dalej: prawo o ustroju sądów administracyjnych) w związku z § 2 rozporządzenia Prezydenta RP w części określającej stawki wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu apelacyjnego,
1.1. Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z postanowieniem z 24 czerwca 2008 r. w sprawie o sygnaturze: VI P 245/08, zawierającym tożsame pytanie prawne (sygn. P 78/08). Z identycznym pytaniem prawnym (sygn. P 82/08) wystąpił Sąd Rejonowy w Lubinie – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych postanowieniem z 7 lipca 2008 r. w sprawie o sygn. akt IV P 140/08. Takie samo pytanie zostało Trybunałowi postawione przez Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim – Sąd Pracy (sygn. P 89/08) postanowieniem z 30 czerwca 2008 r. w sprawie o sygn. akt IV P 97/09. Zostały one połączone zarządzeniami Prezesa Trybunału Konstytucyjnego z 7 i 27 sierpnia oraz 1 października 2008 r. do łącznego rozpoznania z pytaniem prawnym wniesionym przez Sąd Rejonowy w Toruniu w sprawie o sygn. akt IVP 281/08 pod wspólną sygnaturą akt P 71/08. Ze względu na taką samą treść zostaną one przedstawione wspólnie.
Sąd Rejonowy w Lubinie złożył ponadto wniosek o wydanie postanowienia sygnalizującego Sejmowi, Senatowi i Prezydentowi RP konieczność podjęcia pilnej inicjatywy ustawodawczej dotyczącej unormowania systemu wynagradzania osób sprawujących władzę sądowniczą, tak aby zapewnić pełną realizację konstytucyjnych standardów prawa każdego sędziego sądu powszechnego do wynagrodzenia odpowiadającego godności sprawowanego urzędu.
Pytania prawne zostały sformułowane w związku z powództwami o wyrównanie wynagrodzenia w kwocie 2500 zł miesięcznie wraz ustawowymi odsetkami złożonymi przez:
– sędziego Sądu Rejonowego w Chełmnie za okres od lipca do listopada 2007 r.,
– 22 sędziów Sądu Rejonowego Gdańsk–Północ w Gdańsku za lipiec 2007 r.,
– 16 sędziów Sądu Rejonowego w Lubinie, za okres od lipca do listopada 2007 r.,
– 9 sędziów Sądu Rejonowego w Tczewie, za okres od lipca do listopada 2007 r.
Powodowie we wszystkich sprawach złożyli wniosek o zwrócenie się przez sąd rozpoznający sprawę do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym o treści jak w petitum.
1.2. Sąd wnoszący pytanie prawne powołał się na następujące argumenty:
Regulacja wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych zawarta w ustawie z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, ze zm.; dalej: prawo o ustroju sądów powszechnych) przewiduje równość stawek wynagrodzenia sędziów równorzędnych sądów oraz zróżnicowanie według rangi stanowiska sędziego i stażu pracy, a także pełnionej funkcji. Stawki podstawowe wynagrodzenia sędziów stanowią określoną przez Prezydenta RP wielokrotność kwoty bazowej określonej corocznie w ustawie budżetowej. Stawka ta dla sędziego sądu rejonowego wynosi 3,3 kwoty bazowej. Natomiast stawka wynagrodzenia zasadniczego dla sędziego wojewódzkiego sądu administracyjnego (dalej: WSA) jest wyższa, ponieważ kwotę bazową mnoży się przez współczynnik 4,6. Regulacja wynagrodzeń sędziów WSA zawarta w art. 29 ustawy dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269, ze zm., dalej: prawo o ustroju sądów administracyjnych) przewiduje odpowiednie stosowanie przepisów prawa o ustroju sądów powszechnych. Ustawodawca zdecydował jednak, że wysokość wynagrodzeń sędziów WSA będzie równa wynagrodzeniu sędziów sądów apelacyjnych. Zdaniem sądu pytającego taka dyferencjacja wynagrodzeń grup sędziów jest sprzeczna z zasadą równości, sprawiedliwości społecznej oraz zagwarantowaną w pakcie praw gospodarczych zasadą równego wynagrodzenia za pracę równej wartości.
Podstawą do zastosowania zasady równego traktowania jest ustalenie istnienia relewantnej cechy wskazującej na podobną sytuację prawną porównywanych grup podmiotów. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego obowiązywanie zasady równości nie wyklucza zgodności z Konstytucją odmiennego traktowania podmiotów podobnych, jednak pod określonymi warunkami. Kryterium różnicowania sytuacji prawnej określonych podmiotów powinno być jasno sprecyzowane. Musi uwzględniać zasadę relewancji – czyli pozostawać w bezpośrednim związku z celem i zasadniczą treścią przepisów, w których zawarta jest kontrolowana norma i służyć realizacji tych celów. Ponadto kryterium różnicujące powinno uwzględniać zasadę proporcjonalności. Waga interesu, któremu ma służyć zróżnicowanie sytuacji adresatów normy, musi pozostawać w odpowiedniej proporcji do wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku nierównego potraktowania podmiotów podobnych.
Zgodnie z art. 175 Konstytucji wymiar sprawiedliwości w Polsce sprawują Sąd Najwyższy, sądy powszechne, administracyjne i wojskowe. Sądownictwo administracyjne jest dwuinstancyjne. W pierwszej instancji orzekają w sprawach administracyjnych WSA, natomiast w sądownictwie powszechnym sądy rejonowe, a w określonych kategoriach spraw – sądy okręgowe. Zachodzi więc istotne podobieństwo pomiędzy sędziami sądów rejonowych i WSA, ponieważ obie grupy zawodowe sprawują wymiar sprawiedliwości, rozpoznając sprawy sądowe w pierwszej instancji. Okoliczności te pozwalają na dokonywanie porównań sytuacji prawnej obu tych grup zawodowych w aspekcie zachowania zasady równości.
Sąd pytający odwołał się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (dalej: ETS) dotyczącego interpretacji art. 141 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską z dnia 25 marca 1957 r. (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/2) wprowadzającego zasadę niedyskryminacji w wynagradzaniu za pracę kobiet i mężczyzn. Zdaniem sądu pytającego w orzecznictwie tym zawarte są wskazówki pozwalające na uchwycenie dopuszczalności porównywania konkretnych grup pracowniczych różniących się także innymi niż płeć kryteriami. W sprawie Royal Copenhagen (C-400/93) ETS zlecił badanie, czy w porównywalnych grupach wszyscy pracownicy należą do jednakowych kategorii społecznych, biorąc pod uwagę rodzaj pracy, jej warunki oraz potrzebne przygotowanie zawodowe. Niezależnie od różnego nazewnictwa i odrębnych regulacji prawnych dla obu grup sędziów, ustawowe wymagania niezbędne dla wykonywania funkcji sędziego sądu rejonowego i WSA są prawie identyczne. Do powołania na stanowisko sędziego sądu rejonowego konieczne jest ukończenie 29 lat (art. 61 § 1 pkt 5 prawa o ustroju sądów powszechnych), a na sędziego WSA 35 lat (art. 6 § 1 pkt 5 prawa o ustroju sądów administracyjnych). Uzyskanie dostępu do zawodu sędziego sądu rejonowego wiąże się z koniecznością odbycia aplikacji i trwającej 4 lata asesury, co powoduje, że faktyczny wiek uzyskania urzędu sędziego to 31 lat. Ponadto sędziowie WSA nie są zobligowani do ukończenia aplikacji, a nawet nie muszą legitymować się praktyką w organach wymiaru sprawiedliwości. Gdyby przyjąć, że wiek stanowi kryterium różnicowania wynagrodzeń, to sędziowie sądów powszechnych powinni w wieku 35 lat otrzymywać wynagrodzenie porównywalne z sędziami WSA. W obecnym stanie prawnym sędzia sądu rejonowego z 6 letnim stażem pracy otrzymuje wynagrodzenie na takim samym poziomie jak w momencie obejmowania urzędu, a więc pozostające w dysproporcji do wynagrodzenia sędziego WSA.
Zróżnicowanie stawek wynagrodzeń sędziów sądów administracyjnych w stosunku do sędziów sądów powszechnych może wskazywać na zamiar ustawodawcy, aby sądy administracyjne usytuować wyżej w hierarchii wymiaru sprawiedliwości niż sądy powszechne. Brak jest jednak konstytucyjnych podstaw do przyjęcia takiego założenia.
Przyjmując założenie, że ustawodawca miał zamiar zagwarantowania wyższych kwalifikacji dla sędziów sądów administracyjnych i w konsekwencji zapewnił tej grupie sędziów relatywnie wysokie uposażenie, to jednak w obowiązującym stanie prawnym brak jest ustawowych mechanizmów weryfikowania kwalifikacji sędziów WSA.
Ponadto art. 6 § 1 pkt 7 prawa o ustroju sądów administracyjnych pozwala ubiegać się o urząd sędziego WSA m. in. sędziom sądów powszechnych z co najmniej 8 letnim stażem służby. Równocześnie wymogiem dla kandydatów na sędziów WSA zgodnie z art. 6 § pkt 6 prawa o ustroju sądów administracyjnych jest wysoki poziom wiedzy w dziedzinie administracji publicznej oraz prawa administracyjnego i innych dziedzin prawa związanych z działaniem organów administracji publicznej. Spełnienie tego warunku jest wątpliwe, ponieważ sędziowie sądów powszechnych nie zajmują się w praktyce orzeczniczej prawem administracyjnym. Skoro jednak znaczna część sędziów WSA rekrutuje się spośród sędziów sądów powszechnych, to znaczy, że w praktyce uznano za spełniony warunek posiadania przez nich szczególnych kwalifikacji w zakresie prawa administracyjnego. Należy uznać, że mają równie wysoki poziom wiedzy w zakresie dziedzin prawa, w których orzekają w sądach powszechnych. Tym bardziej niezrozumiałe jest różnicowanie wynagrodzeń sędziów pierwszej instancji w zależności od rodzaju sądownictwa.
Trudno wytłumaczyć również regulację, według której asesorzy w WSA (osoby uczące się zawodu sędziego) uzyskują wynagrodzenie na poziomie sędziego sądu okręgowego, czyli wyższe niż sędziowie sądów rejonowych, a wymagania co do wieku koniecznego do podjęcia pracy są zbliżone do tej grupy zawodowej, ponieważ dla asesora wynosi 30 lat (art. 26 § 1 pkt 2 prawa o ustroju sądów administracyjnych).
Sądy administracyjne sprawują taki sam wymiar sprawiedliwości jak sądy powszechne. Różnica polegająca na tym, że sędziowie sądów administracyjnych są sędziami prawa, a nie faktów, nie ma w tym zakresie decydującego znaczenia. Stanowi jedynie konsekwencję przyjętego modelu procedury, który może być w każdym czasie zmieniony przez ustawodawcę. W sądach powszechnych rozpoznawane są również sprawy o charakterze administracyjnym, dotyczące m. in. odwołań od decyzji w sprawach ubezpieczeń społecznych, ochrony konkurencji i konsumentów, postępowań regulacyjnych. Ustawodawca dokonuje podziału spraw pomiędzy sądownictwo administracyjne i powszechne bez jasnych i przejrzystych kryteriów, co wzmacnia argument o nieuzasadnionym dualizmie sądownictwa powszechnego i administracyjnego.
Porównanie obciążenia pracą sędziów sądów rejonowych i WSA wskazuje, że statystycznie liczbę spraw rozpatrywanych przez sędziów sądów rejonowych jest większa niż w WSA. Nie ma też empirycznych dowodów dla potwierdzenia tezy, że prawo administracyjne jest bardziej skomplikowane od prawa pracy albo prawa cywilnego.
Wszystkie powyższe argumenty, zdaniem sądu pytającego, wskazują na nieuzasadnioną dyferencjację poziomu wynagrodzeń sędziów sądów rejonowych i WSA.
Sąd pytający wskazał, że w wypadku stwierdzenia niekonstytucyjności kwestionowanego przepisu rozporządzenia Prezydenta RP podstawę uwzględnienia roszczeń powoda mógłby stanowić art. 18 § 3 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94, ze zm.) w związku z przepisami regulującymi zasady wynagradzania sędziów i asesorów WSA. Przepis art. 18 § 3 kodeksu pracy przewiduje nieważność przepisów, na podstawie których powstaje stosunek pracy, jeżeli naruszają one zasadę równego traktowania w zatrudnieniu. Skoro obecna regulacja wynagrodzenia sędziów sądów powszechnych narusza zasadę niedyskryminacji, to po jej uchyleniu powinny być w sprawie zastosowane przepisy normujące wynagrodzenie sędziów WSA, ponieważ odpowiadają one zasadzie równości.
II
Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:
1. Zakwestionowany przez sąd pytający paragraf 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6 maja 2003 r. w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów (Dz. U. Nr 83, poz. 761, ze zm., dalej: rozporządzenie Prezydenta RP) określa stawki podstawowe wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych. Rozporządzenie zostało wydane zgodnie z delegacją zawartą w art. 91 § 8 z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, ze zm.; dalej: prawo o ustroju sądów powszechnych). Określona przez Prezydenta RP stawka podstawowa stanowi wielokrotność kwoty bazowej, która jest ustalana corocznie w ustawie budżetowej zgodnie z zasadami uregulowanymi w art. 91 § 1, 1a i 1b prawa o ustroju sądów powszechnych. Ustalenie wynagrodzenia zasadniczego sędziego następuje przez pomnożenie obowiązującej w danym roku kwoty bazowej i stawki podstawowej określonej przez Prezydenta RP. Współczynniki wielokrotności kwoty bazowej zostały zróżnicowane zgodnie z hierarchią sądów i wynoszą:
– dla sędziego sądu rejonowego – 3,3;
– dla sędziego sądu okręgowego – 3,9;
– dla sędziego sądu apelacyjnego – 4,6.
Zakres pytania prawnego obejmuje jedynie część paragrafu 2 rozporządzenia Prezydenta RP dotyczącą wielokrotności kwoty bazowej dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych, które budzą wątpliwości sądu pytającego w zakresie równego traktowania sędziów sądów powszechnych i sędziów wojewódzkich sądów administracyjnych (dalej: WSA). Powodowie w sprawach, w których sformułowano pytanie prawne domagają się zasądzenia od pracodawców kwot 2500 zł miesięcznie jako wyrównania wynagrodzenia za pracę. Kwoty te wynikają z wyliczenia wynagrodzenia podstawowego na podstawie współczynników dla sędziów sądów apelacyjnych. Natomiast powodowie otrzymują wynagrodzenie ustalone zgodnie z obowiązującymi przepisami w wysokości przewidzianej dla sędziów sądów rejonowych, ponieważ piastują takie stanowiska służbowe. Zdaniem sądu pytającego współczynniki kwoty bazowej dla sędziów sądów rejonowych są zbyt niskie, biorąc pod uwagę wynagrodzenia sędziów WSA, którzy stanowią podobną grupę zawodową w ramach wymiaru sprawiedliwości, a otrzymują wynagrodzenie podstawowe w wysokości sędziów sądu apelacyjnego.
Powoływane przez sąd pytający regulacje w zakresie wynagrodzenia sędziów WSA wynikają z art. 29 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269, ze zm.; dalej: prawo o ustroju sądów administracyjnych), który stanowi: „W sprawach nieuregulowanych w ustawie do wojewódzkich sądów administracyjnych oraz sędziów, asesorów sądowych, urzędników i pracowników tych sądów stosuje się odpowiednio przepisy o ustroju sądów powszechnych, z tym że do wynagrodzeń sędziów stosuje się przepisy dotyczące sędziów sądu apelacyjnego, a do wynagrodzeń asesorów sądowych – przepisy dotyczące sędziów sądu okręgowego”. Na tej podstawie do ustalania wynagrodzenia sędziów WSA stosuje się odpowiednio przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych oraz rozporządzenia Prezydenta RP.
2. Wskazany w petitum pytania prawnego paragraf 2 rozporządzenia Prezydenta RP wraz z innymi przepisami regulującymi system wynagradzania sędziów sądów powszechnych był przedmiotem orzekania Trybunału m. in. w sprawach o sygn. P 18/08, P 19/09, P 35/08, P 39/08 oraz P 65/08. W sprawach tych wydano postanowienia:
– z 20 listopada 2008 r., sygn. P 18/08 (OTK ZU nr 9/A/2008, poz. 168),
– z 10 grudnia 2008 r., sygn. P 19/08 (OTK ZU nr 10/A/2008, poz. 186),
– z 10 grudnia 2008 r., sygn. P 39/08 (OTK ZU nr 10/A/2008, poz. 187),
– z 11 lutego 2009 r., sygn. P 35/08,
– z 13 lutego 2009 r. sygn. P 65/08
o umorzeniu postępowania ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku. Zadane Trybunałowi pytania prawne nie spełniały bowiem przesłanki funkcjonalnej tj., związku między odpowiedzią Trybunału na pytanie prawne a rozstrzygnięciem, jakie sąd pytający ma wydać w zawisłych przed nim sprawach. Stwierdzenie niezgodności z Konstytucją kwestionowanych przepisów, w tym rozporządzenia Prezydenta RP, uniemożliwiłoby w ogóle ustalenie wysokości wynagrodzenia zasadniczego sędziów.
3. Konkretny charakter kontroli konstytucyjności dokonywanej przez Trybunał w wypadku pytań prawnych obliguje do zbadania w pierwszej kolejności spełnienia przesłanek dopuszczalności pytania prawnego.
Zgodnie z art. 193 Konstytucji, każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie konkretnej sprawy toczącej się przed sądem. W orzecznictwie i literaturze przedmiotu wyraża się pogląd, że powołany przepis formułuje trzy przesłanki, które łącznie warunkują dopuszczalność postawienia Trybunałowi Konstytucyjnemu pytania prawnego: a) podmiotową – może to uczynić jedynie sąd, rozumiany jako państwowy organ wymiaru sprawiedliwości; b) przedmiotową – przedmiotem pytania prawnego może być wyłącznie ocena zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą; c) funkcjonalną – wystąpienie z pytaniem jest uzasadnione tylko wtedy, gdy od odpowiedzi na nie zależy rozstrzygnięcie konkretnej sprawy toczącej się przed sądem pytającym (szerzej: postanowienie Trybunału z 6 lutego 2007 r., w sprawie o sygn. P 33/06, OTK ZU nr 2/A/2007 poz. 14 i powołane tam orzeczenia). Jak zwrócił uwagę Trybunał w wyroku z 6 marca 2007 r., w sprawie o sygn. P 45/06 (OTK ZU nr 3/A/2007, poz. 22) ścisły związek instytucji pytań prawnych z postępowaniem toczącym się w konkretnej sprawie powoduje, że celem tej procedury kontroli jest ochrona indywidualnego interesu stron występujących w postępowaniu, w trakcie którego wyłoniła się wątpliwość co do konstytucyjności stosowanego przepisu.
Szczególnego wyjaśnienia wymaga – charakterystyczna dla instytucji pytań prawnych, jako procedury konkretnej kontroli konstytucyjności prawa – przesłanka funkcjonalna, ujmowana w postaci prawnie relewantnej relacji pomiędzy odpowiedzią Trybunału na pytanie a rozstrzygnięciem sprawy. Związek ten polega na tym, że stwierdzenie przez Trybunał niezgodności kwestionowanych przepisów z Konstytucją wpłynie na treść orzeczenia sądu pytającego.
Brak którejkolwiek przesłanki dopuszczalności pytania prawnego stanowi podstawę do umorzenia postępowania przed Trybunałem ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku – art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK).
4. Całościowa regulacja wynagrodzeń sędziów jest zawarta w prawie o ustroju sądów powszechnych (art. 91). Rozporządzenie Prezydenta RP stanowi element tej konstrukcji; realizuje upoważnienie ustawowe do określenia stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów. Ocena konstytucyjności części paragrafu 2 rozporządzenia Prezydenta RP określającej wielokrotność kwoty bazowej dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych nie spełnia przesłanki funkcjonalnej rozstrzygnięcia sprawy przez sąd pytający. Utrata mocy obowiązującej rozporządzenia Prezydenta RP w zakwestionowanej części nie dałaby możliwości ustalania wysokości wynagrodzenia sędziów w drodze indywidualnych orzeczeń, ani poprzez zastosowanie w drodze analogii przepisów płacowych obejmujących inne grupy zawodowe (np. sędziów WSA), ani tym bardziej na podstawie art. 178 ust. 2 Konstytucji, na co Trybunał zwrócił uwagę w uzasadnieniu wyroku z dnia 4 października 2000 r., sygn. P 8/00 (OTK ZU nr 6/2000, poz. 189).
Roszczenia zawarte w pozwach sędziów dotyczą zapłaty konkretnych kwot pieniężnych tytułem wyrównania wynagrodzenia zasadniczego za określony okres. Są to więc powództwa o świadczenie, a nie o ustalenie wysokości wynagrodzenia podstawowego przysługującego na danym stanowisku sędziowskim.
Zdaniem sądu pytającego w razie uznania rozporządzenia Prezydenta RP w zakwestionowanej części za niezgodne z Konstytucją możliwe byłoby ustalenie wysokości wynagrodzenia sędziego sądu rejonowego z zastosowaniem wielokrotności kwoty bazowej przewidzianej dla sędziów sądów apelacyjnych, na zasadzie analogii z art. 29 prawa o ustroju sądów administracyjnych. Podstawę takiego orzeczenia miałby stanowić art. 18 § 3 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94, ze zm.), nakazujący stosować odpowiednie przepisy prawa pracy o charakterze niedyskryminacyjnym, w sytuacji, gdy przepisy na podstawie których nawiązano stosunek pracy są sprzeczne z zasadą równości.
Rozumowanie to jest pozbawione podstaw.
Regulacja wynagrodzeń sędziów WSA wynika z odrębności funkcjonalnej sądów administracyjnych w ramach systemu wymiaru sprawiedliwości. Wyodrębnienie sądownictwa administracyjnego oraz jego niezależność od sądów powszechnych wynika zarówno z art. 175 Konstytucji, jak i przepisów ustrojowych zawartych w prawie o ustroju sądów administracyjnych i prawie o ustroju sądów powszechnych. Posłużenie się przez ustawodawcę odesłaniem do odpowiedniego stosowania przepisów prawa o ustroju sądów powszechnych w celu ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów WSA nie daje podstaw do porównywania sytuacji sędziów sądów powszechnych i administracyjnych. W konsekwencji brak jest możliwości wypłaty sędziemu sądu rejonowego wynagrodzenia obliczonego z zastosowaniem mnożników przewidzianych dla wyższego stanowiska – sędziego sądu apelacyjnego, ze względu na odpowiednie stosowanie, na mocy decyzji ustawodawcy, dla sędziów WSA wielokrotności kwoty bazowej takiej jak dla sędziów sądów apelacyjnych.
Dosłownie 4 zdania jako uzasadnienie tego, że nie ma podstaw do porównywania sytuacji sędziów sądów powszechnych i administracyjnych.
Sędziom TK po prostu nie chce się z nami gadać.
"suzana22" napisał:
Dosłownie 4 zdania jako uzasadnienie tego, że nie ma podstaw do porównywania sytuacji sędziów sądów powszechnych i administracyjnych.
Sędziom TK po prostu nie chce się z nami gadać.
bo to tak jakby wójt Pcimia Dolnego zechciał nagle dyskutować z prezydentem RP
"bladyswit" napisał:
Dosłownie 4 zdania jako uzasadnienie tego, że nie ma podstaw do porównywania sytuacji sędziów sądów powszechnych i administracyjnych.
Sędziom TK po prostu nie chce się z nami gadać.
bo to tak jakby wójt Pcimia Dolnego zechciał nagle dyskutować z prezydentem RP
Dla nich jesteśmy, jak widać, pariasami. To uzasadnienie to kpina.
"tujs" napisał:
Regulacja wynagrodzeń sędziów WSA wynika z odrębności funkcjonalnej sądów administracyjnych w ramach systemu wymiaru sprawiedliwości. Wyodrębnienie sądownictwa administracyjnego oraz jego niezależność od sądów powszechnych wynika zarówno z art. 175 Konstytucji, jak i przepisów ustrojowych zawartych w prawie o ustroju sądów administracyjnych i prawie o ustroju sądów powszechnych.
czasem człowiekowi wydaje się, że już nic nie może go zdziwić. A jednak pomysł, aby niezależność sądu administracyjnego była chroniona także przed innymi sądami (skoro są także władzą) trochę mnie zaskoczył. Ale przecież nie można się nie zgodzić z tą uderzającą logiką argumentu.
Sesz.
za to znaleźli bez problemów analogię między swoimi wynagrodzeniami a SSN
To jest uzasadnienie ? Niemożliwe. Ktoś z myślą o Prima Aprilis to wymyślił. Funkcjonalne wyodrębinienie władzy z władzy ? Chyba pytanie dotyczyło sędziów, a nie sądów. Nie ma w Konstytucji kategorii "sędziów administracyjnych", chyba, że coś przoczyłem.
1. Dla mnie wniosek z postawy TK w kwestii wynagrodzeń jest jeden. Wydaje się, że TK czuje, że te przepisy raczej są niekonstytucyjne. Może z tego powodu więc nie rozstrzyga pytania "abstarkcyjnego" zadanego przez KRS a w sprawach w których pytania zadały sądy powszechne ucieka od rozstrzygnięcia merytorycznego i to w sposób budzący mój sprzeciw (nie odnosząc się w ogóle do argumentów za możliwością stosowania analogii wskazanych w części wstępnej uzasadnienia).Niechby Trybunał nie podzielił argumentacji sądu powszechnego, ale wypadałoby się do tych argumentów odnieść (skoro to jest przyczyną formalnego rozstrzygnięcia). Gdyby TK stał na stanowisku, że wszystko w sprawach naszych wynagrodzeń jest OK, to nic nie stałoby na przeszkodze przeciąć ten węzeł. Odmawiając rozstrzygnięcia merytorycznego w takiej formie jak to się odbywa (bez odniesienia się do konkretnych argumentów) w mojej ocenie ucieka od tego rozstrzygnięcia.
Zagadką tylko pozostaje czemu taka jest postawa Trybunału, bo to osłabia zaufanie do Państwa w tym do tak ważnego podmiotu jak TK.
2. Poza tym wątpliwości budzi to czy w kompetencji TK w zakresie badania dopuszczalności skargi sądu powszechnego jest ocena czy sąd ten trafnie wykłada przepisy co do możliwości takiej analogii- jak w tym pytaniu. To jest kwestia zastrzeżona dla sądu powszechnego i SN-u a nie dla Trybunału Konstytucyjnego i nie mieści się moim zdaniem w zakresie badania wymogów dopuszczalności pytania prawnego.
Można powiedzieć tak: czy odpowiedź wpłynie na rozstrzygnięcie sądu który pyta? Odpowiedź: wpłynie bo sąd widzi możliwość takiej analogii. Skoro tak trzeba rozstrzygnąć wątpliwość i wydać merytoryczne orzeczenie.
Jeśli sąd pytający nie ma racji to zbada to sąd wyższej instancji, albo SN.
"gilgamesz" napisał:
Zagadką tylko pozostaje czemu taka jest postawa Trybunału, bo to osłabia zaufanie do Państwa w tym do tak ważnego podmiotu jak TK.
Tak będzie dopóty, dopóki sedziowie TK będa wybierani przerz parlament z grona osób "wyróżniających się wiedzą prawniczą" (ach, co za ostre i jednoznaczne kryterium).
Moim zdaniem do TK powini byc powoływani jedynie (3 kategorie osób):
1) sędziowie Sądu Najwyższego,
2) sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego,
3) profesorowie zwyczajni nauk prawnych.
[ Dodano: Sro Kwi 01, 2009 5:34 pm ]
Wtedy by może nie dochodziło np. do takich sytuacji:
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,3716659.html
"gilgamesz" napisał:
Zagadką tylko pozostaje czemu taka jest postawa Trybunału, bo to osłabia zaufanie do Państwa w tym do tak ważnego podmiotu jak TK.
dodajmy - zaufanie nas, sędziów, do TK, bo poza nami pies z kulawą nogą tym się nie interesuje .
Wczoraj prawomocnie przegrałem obie sprawy przeciwko mojemu SR: zarówno z pozwu tujsa, jak i arcziego. ??:
"bladyswit" napisał:
Wczoraj prawomocnie przegrałem obie sprawy przeciwko mojemu SR: zarówno z pozwu tujsa, jak i arcziego. ??:
Kasacyjne ?
"kzawislak" napisał:
mam namiary na adw. który podjąłby się ciągnąć sprawy dalej
Serio?
ja też chcę ciągnąć to dalej...
na razie składam wnioski o uzasadnienia
a sprawy chyba kasacyjne nie są
"bladyswit" napisał:
ja też chcę ciągnąć to dalej...
trzeba sie zastanowić nad wcześniejszym pomysłem zainteresowania sprawą doswiadczonej kancelarii i zorganozowaniem zrzuty na ten cel
Tylko akcja protestacyjna uderzająca w administracje rządową może nam pomóc.Pomyślmy co trzeba zrobić by uznali nasze argumenty o mizerii naszej sytuacji materialnej.
"bogumil" napisał:
Tylko akcja protestacyjna uderzająca w administracje rządową może nam pomóc.Pomyślmy co trzeba zrobić by uznali nasze argumenty o mizerii naszej sytuacji materialnej.
w końcu ktoś myśli rozswądnie
A może by tak jak lekarze - krótka piłka zamiar rozwiązania stosunku pracy, nikt na nasze miejsce nie przyjdzie i czekamy, czekamy cierpliwie co na to władza, oczywiście nadal sumiennie wykonując powierzone nam obowiązki co by się nie narazić na zarzut akcji strajkowej.
"krysia59" napisał:
A może by tak jak lekarze - krótka piłka zamiar rozwiązania stosunku pracy, nikt na nasze miejsce nie przyjdzie i czekamy, czekamy cierpliwie co na to władza, oczywiście nadal sumiennie wykonując powierzone nam obowiązki co by się nie narazić na zarzut akcji strajkowej.
np. zapowiedż , że od marca 2010 rozwiązane zostana stosunki, pomysł b. dobry ale obawiam sie nie dla 10 tys. towarzystwa w tym zawodzie (odwaga)
Oczywiście nie ma co liczyć na solidarność środowiska ale wystarczyłaby determinacja środowisk które w tbw stanowiły awangardę i zapowiedz sparaliżowania kilku sądów w Polsce. Na pewno bardzo by się przydało zwerbalizowanie naszych pomysłów tak aby dotarły do rządzących. Proszę się zastanowić jakimi środkami policjanci uzyskali realizację ich żądań ( ostatnie protesty w Warszawie). A dziś rano słyszałam że pani minister Fedak przygotowuje wielką rewolucje w zasiłkach rodzinnych wszyscy bez wyjątku bez względu na dochody. naprawdę zbliżają sie wybory i zaczyna się rozdawnictwo pieniędzy. A to oznacza , że sa one w budżecie. A to oznacza, że możemy i powinniśmy sie o nie upomnieć.
ja proponuje inne rozwiązanie - wystąpienie przez SSI z inicjatywą do osób mających inicjatywę o zmianę usp i zezwolenie sędziom na wykonywanie innego zawodu (każdego) - kierowcy , adwokata , oraz o umożliwienie utworzenia dla sedziów związaków zawodowych, jako jedyne ciała które o nasze interesy zadbają , kończać tym samym etos sędziowski i pokazanie , że my dla idei nie pracujemy .
Im żądania prostsze tym bardziej wymowne , moze nawet dziennikarze zrozumieją , że sędzdia nie ma swojego ZZ i nie może dorobić .a ok.1,9 przeciętnego wynagrodzenia tegorocznego to na noszenie głowy w górze czy choćby w poziomie - po prostu mało , panie MS .
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.