Sobota, 20 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5899
Sobota, 20 kwietnia 2024

Forum sędziów

nasze dalsze mrówcze działania

picu
28.11.2008 13:10:31

"Zdenek" napisał:

Idę do Sędziów daję do łapki kartkę i czasem nawet osobiście przypilnuję by w kalendarzu zapisali sobie , styczeń, luty, marzec... dni bez wokandy.


Tak jest. To właśnie musimy teraz robić. Trzeba dotrzeć do niezdecydowanych, zapominalskich czy po prostu łamistrajków i wytłumaczyć, że żont im sam z siebie niczego nie da, musimy to sobie sami wywalczyć. Wszystko zależy od nas, trzeba wziąć się do roboty.
Protest styczniowy musi mieć większy zasięg niż ten z września

demokryt
28.11.2008 13:29:47

"Dreed" napisał:

...ale JEŚLI KTOKOLWIEK MI POWIE, że nie wiedział o styczniu itd i wyznaczył, albo miał bardzo ważną sprawę, którą musiał wyznaczyć, to (samocenzura słów)...


No właśnie wczoraj rozmawiałem z PW jednego z wydziałów (0 % udziału w proteście czyli 100 % odbytych wokand) i powiedział mi, że on protest popiera, ale już wyznaczył na styczeń w TE dni, bo musiał..., aha i asesor, co jest w tym wydziale, też wyznaczył, bo... jest asesorem (tu nie ma problemu - w maju i czerwcu 2009 pewnie już nolens volens nie będzie sądził ??: )

picu
28.11.2008 13:57:19

ręce opadają od takiego zachowania, które Demokryt opisał
wydawać by się mogło, że sędziowie to grupa zawodowa myśląca
widać, że są też myślący inaczej

efa
28.11.2008 14:43:50

"Zdenek" napisał:

I wiecie co, wiecie co ja już biegam z karteczką w której jak wół dużymi literami napisałem z Uchwały Protestacyjnej następne terminy DBW. Idę do Sędziów daję do łapki kartkę i czasem nawet osobiście przypilnuję by w kalendarzu zapisali sobie , styczeń, luty, marzec... dni bez wokandy.

W moim Sądzie tez każdy dostał do łapki informację o listopadowych dniach bez wokandy - jeszcze przed Zegrzem mój kolega wydrukował specjalne ulotki z prośbą o wstrzymanie się z wyznaczaniem wokand do czasu podjęcia decyzji przez delegatów. Sama osobiście jeszcze rozmawiałam z sędziami wyjaśniając, że decyzna poprzedniego zarządu IS z 4.10. jeszcze niczego nie przekreśla. Potem po Zegrzu osobiście biegałam po pokojach, roznosiłam uchwały IS, markerem pozaznaczałam na nich kolejne terminy dbw. I co z tego? Kiedy we wtorek kolega upierał się, że własnie się dowiedział o tym terminie, a w środę koleżnka (która złożyła oba pozwy i do tej pory brała udzial w protestach) powiedziała mi, że zapomniała o proteście. Wczoraj osobiście zaczęłam innemu koledze zaznaczac w kalendarzu na 2009r.terminy tbw, to w końcu poprosił mnie, żeby "aż tak" nie bazgroliła mu w kalendarzu, tylko zostawiła trochę miejsca - ciekawe, po co? żeby sobie wpisał wizytę u lekarza? bo ja nie wiem.

sosna
28.11.2008 14:47:06

Obudzą się kiedy nie dostaną żadnej podwyżki , bo przecież na to się zanosi.

juez
28.11.2008 15:50:35

gorzej będzie, jak dostaną MaTysiaka, bo już wtedy zupełnie oklapną, obawiam się

okapi
28.11.2008 17:14:08

dziwnym jest zatem że w ogóle protest był czy jest czy ma być ..bo "matysiak" znany był od dawna.

.dlaczego kiedyś tego nie akceptowano a teraz sie akceptuje..??
czy tylko przez przyjęcie średniej zamiast kwoty bazowej..??

a gdzie satysfakcjonujące mnożniki
gdzie zapis o dojsciu do modelu docelowego i kiedy

czy to juz nic nie znaczy

po co w takim razie było Zegrze i cała reszta..??

marjul2
28.11.2008 21:54:53

A u mnie dzisiaj budujący widok - przyszło dwóch sędziów nie zaprzyjaźnionych z netem z kalendarzami w dłoniach i czerwonymi pisakami, z prośbą o podanie na kiedy mają sobie wykreslać terminy ( już wiem ze odwołali wyznaczone na styczeń wokandy).

Dostali wcześniej jak wszyscy uchwały Iustitii ale im się gdzieś zapodziały więc by niczego nie przegapić chwycili w dłonie czerowne długopisy.

PZ
28.11.2008 22:01:45

Wiem, że 2,05 nikogo nie satysfakcjonuje, ponieważ z całą pewnością nie odpowiada godności urzędu, ale obawiam się, że na chwilę obecną MS nic więcej nie wyciśnie od MF.

arczi
28.11.2008 22:05:04

"PZ" napisał:

Wiem, że 2,05 nikogo nie satysfakcjonuje, ponieważ z całą pewnością nie odpowiada godności urzędu, ale obawiam się, że na chwilę obecną MS nic więcej nie wyciśnie od MF.


ale jest szansa, że wycisną poslowie przesuwając z innych pozycji budżetowych. Dlatego trzeba kontynuowac protest!!

juez
28.11.2008 23:13:42

doświadczenie życiowe uczy, że jak jest potrzeba, pieniądze się znajdują. nie wymagamy przecież od razu 10.000 na koncie, tylko jakiegoś planu, który nas może do takiej kwoty doprowadzić. BĄDŹMY ADWOKATAMI, NIE SĘDZIAMI WE WŁASNEJ SPRAWIE i walczmy dalej!!

amelius
28.11.2008 23:29:59

"arczi" napisał:

Wiem, że 2,05 nikogo nie satysfakcjonuje, ponieważ z całą pewnością nie odpowiada godności urzędu, ale obawiam się, że na chwilę obecną MS nic więcej nie wyciśnie od MF.


ale jest szansa, że wycisną poslowie przesuwając z innych pozycji budżetowych. Dlatego trzeba kontynuowac protest!!
Dokładanie. Minister Finansów nie jest przecież panem i władcą budżetowych pieniędzy, zwłaszcza gdy chodzi o przestrzeganie Konstytucji.

okapi
29.11.2008 10:01:27

wczoraj usłyszałem ze na odprawy dla zwalnianych stoczniowców przeznaczy sie jakies 700 mln zł...można.im znaleźć...?? a nam nie..??/

no ale my nie stoczniowcy..

amelius
29.11.2008 10:12:28

A KRUS? Tam jest chyba jeszcze więcej pieniędzy.

scorpio1122
29.11.2008 12:13:22

A ja myślę, ze to nie ma znaczenia, czy ktoś jest asesore, sędzią SR, SO czy SA. Wielu protestujących to asesorzy. Tak było w moim wydziale. I żaden asesor nie miał wątpliwości czy ma protestować. Tak tez było w marcu, maju i wrzesniu. Wszystko zalezy od cech charakteru. Jak ktoś będą asesorem boi się wyrażać własne zdanie wbrew woli innych to czy taka osoba za np. 5 miesięcy (po nomonacji) zmieni się nagle i będzie naokoło manifestować udział w protestach? Moim zdaniem nie. To tylko i wyłacznie zalezy od cech charakteru. Mówiąc nieładnie: Albo ktoś ma jaja albo nie. Jeśli kotś ich nie ma to zawsze znajdzie pretekst by się nie wychylać.

[ Dodano: Sob Lis 29, 2008 12:15 pm ]
"okapi" napisał:

wczoraj usłyszałem ze na odprawy dla zwalnianych stoczniowców przeznaczy sie jakies 700 mln zł...można.im znaleźć...?? a nam nie..??/

no ale my nie stoczniowcy..



I my nie palimy opon pod sejmem i nie jeździmy na palenie opon do Brukseli.

kazanna
29.11.2008 19:16:00

przypominam wszystkim zadowolonym z Matysiaka, że żyjemy w kraju , w którym najtrwalsza jest prowizorka...

demokryt
29.11.2008 19:31:28

Ja jestem zadowolony z MaTysiaka...
... ale dalej chcę zarabiać 10 000 PLN na rękę

marciano
29.11.2008 21:21:49

A ja wolę tego tysiaka nie dostać, bo jak go dostaniemy to po proteście. Znam wielu sędziów, którzy twierdzą, że 10 tys to mżonki i ten tysiąc ich zadowoli.

K.Ierownik
29.11.2008 21:35:58

Trzeba więc marciano przypominać tym zadowolonym sędziom, że w 1995 sędzia rejonowy miał mnożnik 2,4 średniego wynagrodzenia w sferze produkcji materialnej ( to wyższa kwota niż średnie wynagrodzenie). Może wtedy zrozumieją, że to 2,05 to jałmużna i policzek dla sędziów.

falkenstein
29.11.2008 22:15:23

i to powinna byc zawsze pierwszy komentarz do aktualnej propozycji rządu:

" w 1995 r. pensja sędziego była równa 2,4 średniego wynagrodzenia a dzisiaj rząd proponuje 2,05. Dalszy komentarz jest zbędny"

Bet
30.11.2008 12:35:06

Gdyby nie tylko nie było podwyzki w 2009 ale obniżono nam wynagrodzenie, byłoby i łatwiej protestować i łatwiej odejść

Darkside
01.12.2008 09:44:11

"scorpio1122" napisał:

To tylko i wyłacznie zalezy od cech charakteru. Mówiąc nieładnie: Albo ktoś ma jaja albo nie. Jeśli kotś ich nie ma to zawsze znajdzie pretekst by się nie wychylać.


wczoraj usłyszałem ze na odprawy dla zwalnianych stoczniowców przeznaczy sie jakies 700 mln zł...można.im znaleźć...?? a nam nie..??/

no ale my nie stoczniowcy..



I my nie palimy opon pod sejmem i nie jeździmy na palenie opon do Brukseli.

Dokładnie tak, to kwestia odwagi, a tej jednak brakuje w środowisku ... (i nie miałem na mysli odwagi polegającej na paleniu opon pod URM czy Sejmem) :sad:

I podobnie jak poprzednicy czuję, że po "matysiaku" u mnie zostaną jednostki , reszta zadowolona odda się pracy :sad:

Obym się jednak mylił, oby "matysiak" znowu nie przeszedł ...

Ryba psuje się od głowy, a nasze władze częstokroć boją się własnego cienia mając w perspektywie (relaną czy nie, to kwestia dyskusyjna) utratę stołka, dodatku i innych profitów , za udział czy otwarte poparcie protestu

akkon
01.12.2008 10:44:45

Myślę że fajnie byłoby się zastanowić nad tym, co dalej, tj. po czerwcu 2009 i po kolejnych tygodniach bez wokandy.
Ponieważ nasze żądania płacowe nie zostaną spełnione (ponad owe sławetne tys. zł), proponuję, by na okres lipca i sierpnia wdrożyć zapis par. 46 Regulaminu (tzw. wakacje sądowe).
Raz, że jest do tego w pełni legalna podstawa, a dwa, że można to zgrabnie wytłumaczyć chęcią zgrania naszego protestu z okresem wakacyjno - urlopowym stron, świadków, biegłych itede.

picu
02.12.2008 10:13:28

I to jest bardzo dobry pomysł z tymi wakacjami

Skoro parlamentarzyści mają wakacyjną przerwę w sesjach, to czemu my nie
Mielibyśmy brać na swe sumienia takie łamanie Regulaminu, który to przecież sam MiniSprawi nam napisał ?

Jak powtarzał wcześniej kolega Barlog - najlepszy protest wyjdzie nam wtedy, kiedy w końcu zaczniemy przestrzegać przepisów (stwierdzenie dotyczyło podpisywania ton papierów w karnym wykonawczym, których nawet nie ma szans przeczytać. Gdybyśmy zaczęli czytać dokładnie wszystko co podpisujemy - wykonalność spadłaby o 30 %)

markosciel
02.12.2008 23:38:39

"picu" napisał:

I to jest bardzo dobry pomysł z tymi wakacjami

Skoro parlamentarzyści mają wakacyjną przerwę w sesjach, to czemu my nie
Mielibyśmy brać na swe sumienia takie łamanie Regulaminu, który to przecież sam MiniSprawi nam napisał ?

Jak powtarzał wcześniej kolega Barlog - najlepszy protest wyjdzie nam wtedy, kiedy w końcu zaczniemy przestrzegać przepisów (stwierdzenie dotyczyło podpisywania ton papierów w karnym wykonawczym, których nawet nie ma szans przeczytać. Gdybyśmy zaczęli czytać dokładnie wszystko co podpisujemy - wykonalność spadłaby o 30 %)


O 30%? To chyba jak będziesz czytał co dziesiąty dokument

picu
04.12.2008 14:55:11

"markosciel" napisał:

O 30%? To chyba jak będziesz czytał co dziesiąty dokument


tylko to, co dużymi literami

Od poniedziałku 1.12 codziennie dzwonię do koleżanek z aplikacji (codziennie po jednej) i przypominam o proteście od stycznia, mają pozakreślane w kalendarzu TBW. Jeszcze parę mi zostało.

Polecam ten sposób, bo przy okazji można nieco odkurzyć kontakty towarzyskie

domianiuk
05.12.2008 15:18:46

Czy ktoś z forumowiczów i jednocześnie członków Zarządu Iustitii może mnie poinformować czy rozważaliście zaplanowanie comiesięcznych dwóch tygodni bez wokand? Czy w ogóle rozważane są formy zaostrzenia protestu?
Tak z ciekawości chciałbym wiedzieć, bo nadal nie widzę zrozumienia ze strony polityków. Zresztą w zrozumienie nie wierzę.

K.Ierownik
05.12.2008 18:38:53

Akcje protestacyjne muszą być tak pomyślane, aby miały szanse zdobyć szerokie poparcie wśród sędziów. Dzisiaj nie mamy realnej możliwości przeprowadzić masowych 2 tygodni bez wokandy. Trzeba czekać do wiosny, na reakcję ( właściwie brak reakcji) rządu. Wtedy frustracja koleżeństwa mam nadzieję urośnie i będziemy mieć nową sytuację.

arczi
05.12.2008 18:46:21

Nie żebym podżegał do protestu, bo mi nie wypada, ale jak się okaże, że rzeczywiście Matysiaka nie bedzie, powinnismy wdrożyc natychmiast zapisy uchwały z Zegrza o zaostrzeniu protestu od lutego w postaci np. miesiąca bez wokandy. Wówczas ma to szanse sie udać nawet w naszym nieslidarnym srodowisku!

K.Ierownik
05.12.2008 18:52:00

A jednak podżegasz. Uważasz, że rząd może obciąć nam tego matysiaka kwotowo lub czasowo? Uważasz arczi, że ONI są aż tak.......hmmmmmm, nierozważni?

arczi
05.12.2008 18:57:37

nie tylko uważam, ale sa juz takie plotki . Wieczorem będę wiedział więcej!!

K.Ierownik
05.12.2008 19:01:48

No to........SZABLE W DŁOŃ.

kzawislak
05.12.2008 19:10:36

"K.Ierownik" napisał:

No to........SZABLE W DŁOŃ.


no serce rośnie

sblok
05.12.2008 19:53:18

teraz pewnie dostane po lapach, ale uwazam, ze naklepszym rozwiazaniem jest powolna praca. ktos napisal "szable w dlon", tylko ze troche malo ostre sa ostatnio. dbw w listopadzie nie wypalily. rzad ma nas w gdzieś; krs wymiękka i chce cofać skargę, ludzie z ulicy nie slyszeli o dbw, a jezeli slyszeli to sie denerwują na nas. Nadzieja w szybkim Trybunale, wiec moze troche spokoju, poczekajmy na to co sie bedzie, a jak sie nic nie bedzie, to tylko scementuje srodowisko.
ja jestem zwolennikim takiego wymiaru pracy, jaki wynika z wplywu kasy na konto. tak wiec poniewaz jest piatek, do lektury akt wroce w poniedzialek.

wiem ze pewnie radykalowie mnie za to powiesza, ale coz. w koncu jest to forum i wymiana roznych mysli.

mathieu
05.12.2008 20:43:52

Dzisiaj sejm uchwalił budżet. czy to znaczy, że już mamy Matysiaka, czy nie, bo się pogubiłem???

Darkside
05.12.2008 20:46:38

"duralex" napisał:

jakem uiarkowany radykał nie wiem, czy wezmę udział w dwóch tygodniach bez wokandy ...

w miesiącu bez na 100 % nie

zaostrzenie form protestu nie musi chyba oznaczac wydłużania akcji "ileś tam dni bez orzecznictwa", co raczej wprowadzaniu bardziej radykaolnych form

i do mnie trafia propozycja, nie pamiętam kogo, żeby odmawiac wykonywania tych wszystkich czynnosci, które nie wynikają wprost z ustaw i które nie należą do orzekania

ale tutaj trzebaby przeanalizowa wszystkie rozporządzenia, jakies regulaminy, instrukcje ...

i do rozważenia pozostaje kwestia "strajku włoskiego"


Podobnie jako dura uważam, że wydłużanie DBW nie jest dobrym pomysłem.

Z prawdopodobieństwem bliskim pewności można stwierdzić, że udział w 2 tygodniach bez byłby minimalny, a w miesiącu bez znikomy.

Brak matysiaka zradykalizuje nastroje ale nie do tego stopnia.

Do rozważenia jest to o czym przedmówca pisał - odmawianie wykonywania czynności które nie wynikają wprost z ustaw i które nie należą do orzekania.

suzana22
05.12.2008 21:12:21

Art. 79. usp:
Sędzia nie może, powołując się na zasadę niezawisłości sędziowskiej, uchylić się od wykonania poleceń w zakresie czynności administracyjnych, jeżeli z mocy przepisów ustawy należą do obowiązków sędziowskich, a także poleceń dotyczących sprawności postępowania sądowego; może jednak domagać się wydania polecenia na piśmie.
,,z mocy przepisów ustawy' interpretowane jako na podstawie przepisu rangi ustawowej i przepisu rozporządzenia, do którego wydania delegację przewiduje ustawa.

A skoro tak, to wykonywania jakich konkretnie czynności możecie odmówić? i kogo to będzie obchodzić?

Rymer66
05.12.2008 21:21:43

Do sądu w którym pracuję (SR Białystok) w październiku wpłynęło ok.11.000 spraw. Każdy tydzień bez sądzenia to około 2.500 spraw zaległych, które będą czekały na nasz wysiłek by nadrobić zaległości, nas będą narażały na roszczenia o przewlekłość postępowania. I proszę Was bardzo, nie piszcie mi, że trzeba mieć jaja i nie bać się zawalić pracy sądu ani np. dyscyplinarek. Ja bardziej myślę o swoim komforcie pracy a raczej o możliwości ogarnięcia tego co robię i myślę też o ludziach, którzy czekają aż ich sprawy zostaną załatwione. Zdaje sobie sprawę z tego, że bez protestu nic nie osiągniemy, ale cholera przychodzi mnie brać, kiedy słyszę, że w czasie, kiedy ja przez trzy dni nie sądziłem inni w najlepsze wychodzili na salę, żeby nie mieć tyłów. Po karnawale i po SZABLACH W DŁONI, trzeba będzie długo sprzątać.

KWW
05.12.2008 21:23:32

"sblok" napisał:

teraz pewnie dostane po lapach, ale uwazam, ze naklepszym rozwiazaniem jest powolna praca. ktos napisal "szable w dlon", tylko ze troche malo ostre sa ostatnio. dbw w listopadzie nie wypalily. rzad ma nas w gdzieś; krs wymiękka i chce cofać skargę, ludzie z ulicy nie slyszeli o dbw, a jezeli slyszeli to sie denerwują na nas. Nadzieja w szybkim Trybunale, wiec moze troche spokoju, poczekajmy na to co sie bedzie, a jak sie nic nie bedzie, to tylko scementuje srodowisko.
ja jestem zwolennikim takiego wymiaru pracy, jaki wynika z wplywu kasy na konto. tak wiec poniewaz jest piatek, do lektury akt wroce w poniedzialek.

wiem ze pewnie radykalowie mnie za to powiesza, ale coz. w koncu jest to forum i wymiana roznych mysli.


Zgadzam się z metodą "owolnej pracy". Gdybyśmy w pełni egzekwowali swój czas pracy, rozpoznawanie spraw znacznie by sie wydłużyło - skutek taki, jak dbw. W ten sposób też wzmacniamy szacunek do orzekania, przecież sąd nie jest piekarnią, a niestety bardzo często mam takie wrażenie: szybciej, więcej, następna.
Gdy proszę przewodniczacego o tydzień (czysty, bez żadnych czynności) na przygotowanie się do 50 tomowej sprawy, w odpowiedzi widzę ironiczny uśmiech. Czy to jest normalne?

diakomo
05.12.2008 21:27:24

Powiem krótko : Nie będzie radykalnych protestów - NIE BĘDZIE RADYKALNYCH PODWYŻEK WYNAGRODZENIA

Taka jest prawda . Jak ktoś tego nie zauważa to oszukuje samego siebie .

A najśmieszniejsi są Ci sposód nas którzy twierdzą , że nie przyłączyli się do protestu bo....o nim nie wiedzieli . Wątpie żeby w jakimś Sądzie w Polsce nikt nic nie słyszał o proteście . A jak ktoś popiera protest i mu zależy i spokojnie może się dowiedzieć kiedy są DBW .

K.Ierownik
05.12.2008 21:55:38

"sblok" napisał:

teraz pewnie dostane po lapach, ale uwazam, ze naklepszym rozwiazaniem jest powolna praca. ktos napisal "szable w dlon", tylko ze troche malo ostre sa ostatnio. (..) Nadzieja w szybkim Trybunale, wiec moze troche spokoju, poczekajmy na to co sie bedzie, a jak sie nic nie bedzie, to tylko scementuje srodowisko.
ja jestem zwolennikim takiego wymiaru pracy, jaki wynika z wplywu kasy na konto. tak wiec poniewaz jest piatek, do lektury akt wroce w poniedzialek.



Jedno nie wyklucza drugiego. Nie musimy ograniczać się do jednej tylko formy protestu. A TBW są dobrym sposobem protestu pod warunkiem, że sesje przepadają, a nie rozkładane są na inne dni miesiąca. Listopad nie jest dobrym wyznacznikiem naszych możliwości. Od początku wiadomo było, że wielu sędziów będzie sądzić z uwagi zbyt małe wyprzedzenie czasowe akcji. Na 2 tygodnie realnych szans obecnie jednak nie ma. Na miesiąc tym bardziej. Jedno jest pewne. Bez spełnienia najważniejszych naszych postulatów spokojowi mówimy zdecydowane NIE. Bez zmasowanych protestów, nie będzie właściwej reakcji rządu. Nie wiem, czy jestem radykałem, czy nie. Staram sie po prostu racjonalnie oceniać sytuację. Dlatego z całym przekonaniem powtórzę: SZABLE W DŁOŃ.

balrog
05.12.2008 22:17:17

"K.Ierownik" napisał:

Nie wiem, czy jestem radykałem, czy nie. Staram sie po prostu racjonalnie oceniać sytuację. Dlatego z całym przekonaniem powtórzę: SZABLE W DŁOŃ.
a ja powtórzę, że "czekamy na sygnał z centrali", którą PT Kierowniku wybraliśmy 26-ego roku pamiętnego

dowgird1
06.12.2008 01:12:58

"brzdąc" napisał:

Mnie wcale nie zdziwi jak zostanie obcięta zapomoga, czyli legedarny tysiąc, tak kwotowo jak i czasowo. Szkoda gadać ... Czy to spowoduje masowy protest w takiej lub innej formie sędziów, pewnie nie, bo przecież misja, powołanie, etos, prestiż etc., zresztą może i słusznie, może w sądownictwie powinny pracować osoby, dla których wynagrodzenie nie ma żadnego znaczenia....... Oby jak najszybciej został zlikwidowany art. 67 ust. prawo o adwokaturze, bo w tym momencie to jest jedyna droga do normalnego życia....


Brzdąc, czytasz w moich myśach???!!!

scorpio1122
06.12.2008 16:28:29

"Rymer66" napisał:

Do sądu w którym pracuję (SR Białystok) w październiku wpłynęło ok.11.000 spraw. Każdy tydzień bez sądzenia to około 2.500 spraw zaległych, które będą czekały na nasz wysiłek by nadrobić zaległości, nas będą narażały na roszczenia o przewlekłość postępowania. I proszę Was bardzo, nie piszcie mi, że trzeba mieć jaja i nie bać się zawalić pracy sądu ani np. dyscyplinarek. Ja bardziej myślę o swoim komforcie pracy a raczej o możliwości ogarnięcia tego co robię i myślę też o ludziach, którzy czekają aż ich sprawy zostaną załatwione. Zdaje sobie sprawę z tego, że bez protestu nic nie osiągniemy, ale cholera przychodzi mnie brać, kiedy słyszę, że w czasie, kiedy ja przez trzy dni nie sądziłem inni w najlepsze wychodzili na salę, żeby nie mieć tyłów. Po karnawale i po SZABLACH W DŁONI, trzeba będzie długo sprzątać.



Widzisz Rymer66, dla Ciebie jest ważny komfort twojej pracy i ludzie. Dla mnie również ważni są ludzie. Może jestem egoistą ale najważniejsza jest dla mnie rodzina, którą muszę utrzymać i to za nią jestm przede wszystkim odpowiedzialny. Inni ludzie też są dla mnie ważni ale nie tak bardzo. Nie potrafię się przejmować problemami innych ludzi wówczas gdy wiem, że nie mam pieniędzy do pierwszego, że muszę pożyczać u rodziny. Niestety taki już jestem.
Jeżeli natomiast chodzi o komfort pracy, to też jest dla mnie ważny. Wyobraź sobie, że w miom sądzie też mamy dużo pracy i jeżeli byłby miesiąc bez wokandy to byłoby jej jeszcze więcej. Pewnie po takim miesiącu (dwóch lub trzech) trzeba znów pracować będzie po 12 może 14 godzin na dobę. Ale cóż już kiedyś to przerabiałem. Poza tym wojny nie da się wygrać bez poświęceń.
Nie bardzo też rozumiem co masz na myśli mówiąć o swoim komforcie pracy. Skoro macie taki duży wpływ to pewnie masz też duży referat. (nie ważne jaki). Zapewne też nie wyrabiasz się w 8 godzin i 5 dni w tygodniu. O jakim komforcie pracy więc mówisz?
Natomiast co do narażania się na dyscyplinarki to niestety zawsze takie ryzyko istnieje. Ale jak mawiał jeden z moich profesorów "nie ma ryzyka nie ma zabawy". Ja uważam, że warto takie ryzyko podjąć. I nie wyobrażam sobie, by takie dyscyplinarki zrobiono np. 5000 sędziów. Byłby to niezły skandal. Gdyby jednak rzeczywiście tak się stało, to mnie już w sądzie za stołem nigdy bym nie usiadł, pomomo że bardzo lubię swoją pracę. Oznaczałoby to że żyjemy w chorym państwie i chorym środowisku. Wierzę że tak nie jest.

arczi
06.12.2008 19:35:09

Skorpio, niekoniecznie tak musi być jak piszesz.
Zasadniczą wadą naszej organizacji pracy jest przyzwolenie na obciążanie sędziego bez żadnego limitu i, co najważniejsze, zabieranie się sędziów za opanowanie każej wielkości referatu. Jeżeli spowodujemy , a to obecny zarząd Iustitii zamierza zaproponować w swojej uchwale, że każdy sędzia sam sobie ustala czytelny system pracy, o ktorym zawiadamia prezesa, tzn, np. , że najpierw koncentruje się na 100 sprawach, które załatwia maksymalnie szybko (prezycyjnie je oznaczając), a systematycznie po zakończeniu niektórych bierze się za następne, wtedy nikt nie będzie w stanie z 500 aktowego referatu wygrzebać jedną (np tą ostatnią), w której zabrakło w ciągu 3 miesięcy czynności w sprawie.
Wszystko zależy od nas. My mamy prawo sami sobie ustalać porządek pracy, byle był on czytelny. Jeżeli nie jest, zawsze przełożony może znaleźć na nas jakiegoś kwiatka.

Tak właśnie róbcie, a obecny zarząd Iustitii będzie pracował nad tym, by wam w tym pomóc!!
W ten sposób odpowiedzialność za zaległości spadnie na zły system organizacyjny, braki kadrowe, a nie na poszczególnych sędziów.

marciano
06.12.2008 21:05:25

Ale wielu z nas pracuje w sądach gdzie organizacja pracy należy do PW. Jeśli PW wyznaczy 4 sesje w tygodniu, trudno jest sie przed tym obronić. Jesli PW wyznaczy na sesję 15 spraw, to siłą rzeczy sądzi się byle jak i popełnia szkolne błędy.

Beatka
06.12.2008 21:23:22

"marciano" napisał:

Ale wielu z nas pracuje w sądach gdzie organizacja pracy należy do PW. Jeśli PW wyznaczy 4 sesje w tygodniu, trudno jest sie przed tym obronić. Jesli PW wyznaczy na sesję 15 spraw, to siłą rzeczy sądzi się byle jak i popełnia szkolne błędy.



Ale jak może pw, a kolejno jego przełożeni, wymagać, by efektywnie orzekać przy tak ogromnym obciążeniu sesyjnym? Rozumiem, że z założenia dopuszcza słabe przygotowanie do sesji.
Kilka razy już "odkrywczo" stwierdziliśmy, że sytuacja, w jakiej obecnie się znajdujemy, w znacznym stopniu zyskała nasze przyzwolenie. Nie dość aktywnie broniliśmy się chociażby przed nadmiernym obciążeniem, dokładają wszelkich sił i starań, by opanować magiczny wpływ.
W mojej szafie leżą sobie spokojnie stare terminarze. Nie zaglądam do nich często, by się jeszcze bardziej nie stresować, ale stare czasy wspominam z nostalgią. Wyraźnie też widzę, że miałam wtedy znacznie mniej obowiązków. Tylko liczba godzin w dobie coś pozostała nie zmieniona

marciano
06.12.2008 22:39:48

Może bo dla wielu funkcyjnych liczy się tylko statystyka. Nie rozumiem tego, bo oni też są sędziami, ale tak niestety jest.

zziajany
06.12.2008 23:39:20

"marciano" napisał:

Ale wielu z nas pracuje w sądach gdzie organizacja pracy należy do PW. Jeśli PW wyznaczy 4 sesje w tygodniu, trudno jest sie przed tym obronić. Jesli PW wyznaczy na sesję 15 spraw, to siłą rzeczy sądzi się byle jak i popełnia szkolne błędy.



jestem pw i wgłowie mi się nie mieści abym miał wyznaczać komuś sesje. Przecież trzeba co najmniej przejrzeć akta zorientować ie ilu jest świadków, jak obszerne moga być zeznania itp. Potem referent musi zrobić to samo. Przeciez to zwykła strata czasu Pracowałem w kilku róznych wydziałach i zawsze sam wyznaczałem sobie rozprawy.

larakroft
07.12.2008 00:00:37

Niestety to jest specyfika niektórych okręgów. U nas obowiązuje zasada ograniczonego zaufania dio sędziego i pierwsze terminy wyznacza przewodniczący. W rezultacie prawie się nie zdarzają skuteczne zwroty do prokuratury, czy też przekazania do innych sądów z uwagi na właściwość miejscową, bo z reguły okazuje się na nie zbyt późno.

Joan
07.12.2008 03:24:02

Witam,
W budżecie nie ma naszego tysiaka, a więc znowu w plecy. Po raz kolejny od ponad 10 lat, znowu mnie tzw. wycięli. Mam dość. Liczę, że akcja protestavcynja coś da.

arczi
07.12.2008 10:12:08

"Joan" napisał:

Witam,
W budżecie nie ma naszego tysiaka, a więc znowu w plecy. Po raz kolejny od ponad 10 lat, znowu mnie tzw. wycięli. Mam dość. Liczę, że akcja protestavcynja coś da.


A jesteś pewny, że w budżecie nie ma Tysiaka?? Skąd ta pewność? Póki co są tylko plotki...

zziajany
07.12.2008 15:39:10

Pytanie niestety odwrócić; czy ktoś widział w budzecie tysiaka? Póki co, to jego istnienie jest plotką.

arczi
07.12.2008 19:56:24

"zziajany" napisał:

Pytanie niestety odwrócić; czy ktoś widział w budzecie tysiaka? Póki co, to jego istnienie jest plotką.


Ja widziałem, pod pozycją 1134 Rozdział 2 jest zapis: 200 mln zł tytułem Matysiaka dla każdego sędziego w Polsce

Darkside
08.12.2008 13:08:45

"zziajany" napisał:

Ale wielu z nas pracuje w sądach gdzie organizacja pracy należy do PW. Jeśli PW wyznaczy 4 sesje w tygodniu, trudno jest sie przed tym obronić. Jesli PW wyznaczy na sesję 15 spraw, to siłą rzeczy sądzi się byle jak i popełnia szkolne błędy.



jestem pw i wgłowie mi się nie mieści abym miał wyznaczać komuś sesje. Przecież trzeba co najmniej przejrzeć akta zorientować ie ilu jest świadków, jak obszerne moga być zeznania itp. Potem referent musi zrobić to samo. Przeciez to zwykła strata czasu Pracowałem w kilku róznych wydziałach i zawsze sam wyznaczałem sobie rozprawy.

Ale tak dokładnie jest, z tego co wiem w moim okregu i sąsiednim również.

Jeżeli PW wyznaczy mi sesje w terminie styczniowym zostaje mi tylko urlop na żądanie.

K.Ierownik
08.12.2008 18:42:06

No nie Dark. Możesz jeszcze iść do swojego przewodniczącego i powiedzieć mu, że w tych dniach bierzesz udział w ogólnopolskiej akcji Iustitii i nie będziesz sądził.

rosan
08.12.2008 18:59:21

no i powiedzieć mu,że pichci się już projekt o kadencyjności przewodniczących

Darkside
08.12.2008 20:07:35

"K.Ierownik" napisał:

No nie Dark. Możesz jeszcze iść do swojego przewodniczącego i powiedzieć mu, że w tych dniach bierzesz udział w ogólnopolskiej akcji Iustitii i nie będziesz sądził.


Tyle, że mój PW czeka na matysiaka jak na zbawienie aby móc spokojnie WYZNACZAĆ i ROBIĆ WYNIKI.

"rosan" napisał:

no i powiedzieć mu,że pichci się już projekt o kadencyjności przewodniczących


Wie o tym, sam mu powiedziałem.

kazanna
08.12.2008 23:09:05

Podejrzewam, że gdybym pracowała w wydziale , w którym PW wyznacza mi terminy rozpraw, to już by mnie TU nie było ...

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.