Forum sędziów
Czytam sobie Wyborczą i oczom nie wierzę
http://wyborcza.pl/1,76842,6041168,Policja_ponad_prawem.html
Policja ponad prawem
Adam Czerwiński
2008-12-09, ostatnia aktualizacja 2008-12-08 23:41
Żaden lekarz nie może siłą pobrać krwi, bo popełniłby przestępstwo. A zatrzymanie lekarki za odmowę złamania prawa to nadużycie -mówi prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
......
Adam Czerwiński: Nocny dyżur. Policjanci przywożą mężczyznę. Każą pobrać od niego krew, bo zatrzymany pogryzł ich i podrapał. Funkcjonariusze boją się, że mogli się zarazić HIV.
Prof. Zbigniew Hołda: Sytuacja jak z kierowcą złapanym po kilku głębszych. Prawo mówi, że każdy zatrzymany w takiej sytuacji ma iść na badania lekarskie. W tym wypadku alkohol we krwi może być dowodem w sprawie.
Adam Czerwiński: Ale awanturnik z Piotrkowa Trybunalskiego nie jechał na gazie, tylko robił burdę w domu.
Prof. Zbigniew Hołda: Nieważne, za co był zatrzymany. Policja chciała zabezpieczyć dowody.
Adam Czerwiński: Policjanci nie odpuszczają. Mówią lekarce: proszę pobrać krew i już.
Prof. Zbigniew Hołda: -Tak jak nie można zmusić żadnego pedofila do farmakologicznej kastracji, tak samo żaden lekarz w Polsce nie może na siłę pobrać krwi, bo popełniłby przestępstwo.
Czynności medyczne wbrew woli pacjenta są zakazane przez akty prawne regulujące działanie służby zdrowia, a także Europejską Konwencję Bioetyczną. Kodeks karny mówi: "kto wykonuje zabieg leczniczy bez zgody pacjenta, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności".
To czy według pana Prof.(esora bo chyba nie Prof.esjonalisty ) przepis art 74 kpk i art 308 par 1 kpk obowiązuje w kwestiach gromadzenia dowodów czy nie?
Z pierwszej części wynikałoby iż skoro gromadzi policja dowody to ma prawo żądać pobrania krwi - z konsekwencją zastosowania środków przymusu przy pobraniu krwi.
Z drugiej części wypowiedzi wynikałoby, że to przestępstwo!
A na koniec najlepsze
Prof. Zbigniew Hołda: Jeśli jeden przepis czegoś zabrania, nie można go uchylić drugim.
Więc może nie są potrzebne komentarze, wyjątki od przepisu ustanawiającego regułę
Grajewski Jan, Paprzycki Lech K., Steinborn Sławomir
komentarz
Zakamycze 2006
Komentarz do art.74 kodeksu postępowania karnego (Dz.U.97.89.555), [w J. Grajewski, L.K. Paprzycki, S. Steinborn, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Tom I (art. 1-424). Zakamycze, 2006.
W ramach tzw. czynności niecierpiących zwłoki prokurator albo Policja może dokonać "czynności wymienionych w art. 74 § 2 pkt 1 w stosunku do osoby podejrzanej, a także przedsięwziąć inne niezbędne czynności, nie wyłączając pobrania krwi, włosów i wydzielin organizmu" ( art. 308 § 1 zd. 1).
Jak widać pan Prof. wie lepiej i "uścił" w Polskę, że pobranie krwi z użyciem siły to przestępstwo!
Już widzę zażalenia i skargi na bezprawne działanie Policji, bo przecież nie było zgody oskarżonego, a więc dowód z badania krwi jest nielegalny
No śmiać się czy płakać.
I pomyśleć, że był wymieniany jako kandydat na minisprawi ergo ProkGen
A co do cytatów: ideologia praw człowieka robi furorę
Ja się zastanawiam nad jedną rzeczą, w art. 74 kpk jest mowa o oskarżonym, zgodnie z art. 71 par. 3 odnosi się to również do podejrzanego. Kto jest podejrzanym i oskarżonym wyjaśnia par. 1 i 2 art. 71 kpk. Zaznaczam, że mam stary kodeks i nie pamiętam, czy w tym zakresie są jakieś zmiany. Jeżeli nie ma, to kpk sam w sobie nie daje podstawy do pobrania krwi np. od kierowcy, jeżeli nie przedstawiono mu zarzutu jazdy pod wpływem. Taki absurd, bo bez badania nie da się postawić zarzutu. No i jeszcze art. 74 par. 3 kpk mówi o zgodzie podejrzanego na pobranie krwi. Wiem że zastanawiałem się nad tym, jak wszedł w życie kodeks, ale jakoś nikt się nie zainteresował moimi wątpliwościami, w związku z czym ja też przestałem się tym interesować. Jeżeli istotnie nie zaszły w tych przepisach zmiany, to sam już nie wiem, jak jest.
Art.74 par.3 kpk mówi o OSOBIE PODEJRZANEJ, a ponadto odsyła w znacznej części do art.74 par.2 kpk, więc co można zrobić oskarżonemu/podejrzanemu, to w znacznej części także OSOBIE PODEJRZANEJ. Jednym słowem, pan profesor się myli i to grubo...
"censor" napisał:
Art.74 par.3 kpk mówi o OSOBIE PODEJRZANEJ, a ponadto odsyła w znacznej części do art.74 par.2 kpk, więc co można zrobić oskarżonemu/podejrzanemu, to w znacznej części także OSOBIE PODEJRZANEJ. Jednym słowem, pan profesor się myli i to grubo...
Pozostaje tylko odetchnąć z ulgą, że pan Hołda starając się o stanowisko sędziego stanowiska tego jednak nie uzyskał.
"Gazeta Wyborcza" poczytnym dziennikiem jest, zatem czekamy na skargi przymuszonych do oddania krwi, na to jak zostali okrutnie potraktowani przez tych okropnych lekarzy i pielęgniarki.
"suzana22" napisał:
Art.74 par.3 kpk mówi o OSOBIE PODEJRZANEJ, a ponadto odsyła w znacznej części do art.74 par.2 kpk, więc co można zrobić oskarżonemu/podejrzanemu, to w znacznej części także OSOBIE PODEJRZANEJ. Jednym słowem, pan profesor się myli i to grubo...
Pozostaje tylko odetchnąć z ulgą, że pan Hołda starając się o stanowisko sędziego stanowiska tego jednak nie uzyskał.
Art. 74 § 3 k.p.k. in fine brzmi jasno, w stosunku do osoby podejrzanej można (...) przy zachowaniu wymagań określonych w art 74 § 2 pkt. 2 k.p.k. pobrać krew.
Na wypowiedz pana profa najlepiej spuścić zasłonę milczenia.
I mały off-topic
Widać Ci którzy o tym zdecydowali , że pan prof. sędzia nie został wiedzieli co robią.
No i sprawdziłem już, od 1 lutego 2005 r. zmieniła się treść art. 74 par. 3 kpk i nie ma już nic o zgodzie osoby podejrzanej.
Czynności medyczne wbrew woli pacjenta są zakazane przez akty prawne regulujące działanie służby zdrowia, a także Europejską Konwencję Bioetyczną. Kodeks karny mówi: "kto wykonuje zabieg leczniczy bez zgody pacjenta, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności".
Jeżeli tak rzeczywiście powiedział, to popełnił błąd nieuprawnionej generalizacji: a gdzie choćby ustawa o ochronie zdrowia psychicznego, a gdzie kk i kkw w rozdziale o środkach zabezpieczających?
Ja rozumiem, że te uregulowania są nie w smak obrońcom praw człowieka (czy raczej zwolennikom pewnych idei utożsamianych przez nich z obroną praw człowieka )
[ Dodano: Sro Gru 10, 2008 11:04 am ]
"romanoza" napisał:
No i sprawdziłem już, od 1 lutego 2005 r. zmieniła się treść art. 74 par. 3 kpk i nie ma już nic o zgodzie osoby podejrzanej.
Ale czy w tej konkretnej sprawie ( http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6036248,Lekarka_w_kajdankach__Za_niewinnosc.html ) na pewno to była osoba, której już postawiono zarzut? ("Dyżurna lekarka ma zbadać mężczyznę nim trafi on do policyjnej izby zatrzymań". Bo jeżeli nie, lekarz może odmówić działając w trybie art. 32 ustawy o zawodzie lekarza.
Tu jest artykuł na ten temat (choć nie sprawdzałem czy w pełni aktualny): http://www.kms.cm-uj.krakow.pl/ArchMedSadKrym/2003/2_2003/167-172.htm
Konkluzja artykułu jest taka:
"Podsumowując, w sytuacji gdy policja doprowadza osobę podejrzaną do lekarza celem pobrania krwi do badania na zawartość alkoholu, lekarz jest obowiązany do pobrania krwi, ale może to zrobić po wyrażeniu zgody przez osobę podejrzaną, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest nią kierowca, a podejrzenie dotyczy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - wówczas krew można pobrać nawet wbrew woli tej osoby, z wyłączeniem przypadków kiedy zabieg ten zagraża jej życiu lub zdrowiu"
"Brus" napisał:
Tu jest artykuł na ten temat (choć nie sprawdzałem czy w pełni aktualny): http://www.kms.cm-uj.krakow.pl/ArchMedSadKrym/2003/2_2003/167-172.htm
.....
Autorzy wskazanego artykułu powołują się na
ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. kodeks postępowania karnego, regulująca m.in. prawa i obowiązki podejrzanego, która w art. 74 stanowi, że "w stosunku do osoby podejrzanej można za jej zgodą pobrać krew lub wydzieliny organizmu" (9).
Czyli konkluzja artykułu jest nieaktualna bo odwołuje się do brzmienia przepisu art 74 par 3 kpk sprzed 1 lutego 2005r.
[ Dodano: Sro Gru 10, 2008 7:57 pm ]
"CR" napisał:
Ale czy w tej konkretnej sprawie ( http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6036248,Lekarka_w_kajdankach__Za_niewinnosc.html ) na pewno to była osoba, której już postawiono zarzut? ("Dyżurna lekarka ma zbadać mężczyznę nim trafi on do policyjnej izby zatrzymań". Bo jeżeli nie, lekarz może odmówić działając w trybie art. 32 ustawy o zawodzie lekarza.
No niezupełnie, bo właśnie art 74 par 3 kpk stanowi podstawę do badań, w tym pobrania krwi, bez zgody pacjenta i w tym właśnie przypadku stanowi lex specjalis do ogolnej zasady, iż wykonuje się wszelkie zabiegi za zgodą pacjenta. Zarzut natomiast nie musiał być postawiony, bo art 74 par 3 kpk mówi o osobie podejrznej, a nie podejrzanym.
"darjos" napisał:
Czytam sobie Wyborczą i oczom nie wierzę
http://wyborcza.pl/1,76842,6041168,Policja_ponad_prawem.html
.
Prof. Zbigniew Hołda: -Tak jak nie można zmusić żadnego pedofila do farmakologicznej kastracji, tak samo żaden lekarz w Polsce nie może na siłę pobrać krwi, bo popełniłby przestępstwo.
Czynności medyczne wbrew woli pacjenta są zakazane przez akty prawne regulujące działanie służby zdrowia, a także Europejską Konwencję Bioetyczną. Kodeks karny mówi: "kto wykonuje zabieg leczniczy bez zgody pacjenta, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności".
Nie sądzę. W cytowanym przez profesora art. 192 k.k. nie o wszystkich możliwych wykonanych bez zgody pacjenta śwaidczeniach zdrowotnych, a jednynie o ich wycinku, a mianowicie "zabiegach" i to nawet wszystkich a tylko "leczniczych". Ponieważ nie tylko język potoczny, ale także ustawa o zawodzie lekarza jasno i kodeks etyki lekarskiej (zob. jego art. 15 ust. 1), wyraźnie i konsekwetnie rozróżnia leczenie i profilaktykę od diagostyki, pogląd prof. Hołdy wydaje się być sprzeczny z zasadą nullum crimen sine lege i zakazem stosowania analogi. Zbadanie stanu zdrowia osoby podejrzanej.
Dla porządku jednak dodam, że w kontekście przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu SN zdarzało się używać pojęcia "zabieg leczniczy" w szerokim rozumieniu, tzn. obejmującym diagnozę, terapię i profilaktykę chorób (wyrok z 10.12.2002, V KK 33/02, Lex 75498). SN nigdy jednak nie opowiedział się za tak szerokim jak chciałby profesor rozumieniem tego pojęcia jako znamienia przestępstwa z art. 192 k.k.
Dodam, że prof. Hołda zapewne przez niewuwagę pominął, że nawet przed nowelizacją k.p.k. przymusowe badanie krwi nietrzeźwego kierowcy było dopuszczalne. Art. 47 u.w.t. i wydany w jego wykonaniu przepis par. 5 ust. 6 rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 6 maja 1983 w sprawie warunków i sposobu dokonywania badań na zawartość alkoholu w organizmie, stanowił że "w razie odmowy osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia w stanie po spożyciu alkoholu, poddania się zabiegowi pobrania krwi należy przystąpić do pobrania krwi mimo braku zgody tej osoby, o czym należy ją uprzedzić". Doktryna uznawała to za lex specialis do art. 74 k.p.k. (AFAIR był o tym artykuł Filara z Prawa i Medycyny). Przepis może nam się nie podobać, ale domniemanie jego zgodności z konstytucją dotychczas nie zostało obalone.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.