Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

Przemoc wobec osoby - gwałt na osobie

Darkside
22.12.2008 12:10:41

Tu link do tekstu uchwały http://www.sn.pl/orzecznictwo/uzasadnienia/ik/I-KZP-0027_08.pdf

Stiopa
02.01.2009 19:29:13

Wszystko fajnie w teorii, ale w praktyce jakiś dylemat wewnętrzny chyba jest (przynajmniej u mnie) - jeśli mam skazać na co najmniej 2 lata gościa, który po dyskotece, podkładając innemu pijaczkowi nogę na ulicy powoduje jego zachwianie, a nastepnie podnosi jego czapkę (która mu spadła na skutek tego podłożenia nogi) o wartości, aż 5 zł i daje z nią dyla.

P.S Kolejny przykład na to co oznacza nawet najbardziej "szlachetne" grzebanie w sprawdzonych instytucjach. Coś mi się wydaje, że prof. Zoll (a także inni szlachetni teoretycy) optując za likwidacją "kradzieży szczególnie zuchwałej" nie chcieli osiągnąć efektu jak wyżej w podanym przykładzie, a do czego prowadzi ta uchwała

Pozdrawiam

Alicja
02.01.2009 20:27:12

Wcale nie musisz w tym przypadku wymierzać 2 lat kary pw, bo masz przecież wypadek mniejszej wagi z art. 283 kk, a wtedy zagrożenie jest przecież niższe.

censor
02.01.2009 22:17:18

Trudno się wypowiadać na temat stanu faktycznego na podstawie tak krótkiego referatu i nie widząc akt, ale z tego co piszesz to raczej rozbój nie wychodzi. Bo trudno przyjmować, by zamiar zaboru czapki był najpierw i by w realizacjo tego zamiaru sprawca podcinał nogę ofierze. To mi wygląda na rozbój naciągany przez organy ścigania. Dość by to była osobliwa realizacja zamiaru zaboru czapki. Może trzeba przyjąć dwa czyny: jedno pobicie czy naruszenie nietykalności, zależy co Ci dowodowo wychodzi., a potem nagle jakiś nowy zamiar się pojawia kradzieży: wtedy karzesz za wykroczenie z art.119 §1 kw.

bladyswit
02.01.2009 23:38:56

Nie do końca zgadzam się z treścią uchwały - po raz kolejny SN broni spójności systemu prawnego poprzez idealistyczne założenie racjonalnego ustawodawcy. Będę się upierał, że gwałt to nie to samo co przemoc.

np. sprawca żąda wydania 10 złotych mówiąc: "bo cię przeszukam".

Stiopa
03.01.2009 12:34:16

Do Alicji i Censora

Właśnie o to chodzi. Żeby z takiej prostej sprawy wyjść z twarzą trzeba szukać jakichś do końca niezbyt zgodnych z lege artis kombinacji. Wypadek mniejszej wagi - to przecież cały konglomerat okoliczności przedmiotowo- podmiotowych (nie koniecznie decydujący wpływ będzie na jego przyjęcie miała np.niska wartość przedmiotu czynności wykonawczej). Z kolei dzielenie jednego czynu na dwa z uwagi na trudny do precyzyjnego ustalenia dowodwo i łatwy do zakwestionowania - dokładny moment powstania konkretnego zamiaru ? Sam wiesz ile trzeba się przy tym nakręcić, a efekt może być mizerny.
Generalnie chodzi mi o to, iż właśnie do takich "rawniczych zabiegów" jesteśmy zmuszani się uciekać, jeśli chcemy żeby wyrok był "wewnętrznie sprawiedliwy", ale czy tak powinno byc?

censor
03.01.2009 13:37:08

Niech się prokurator martwi i udowodni, że sprawca miał zamiar zaboru czapki za 5 zł i w tym celu podłożył nogę swemu kolesiowi. To jego zmartwienie, on oskarża o rozbój. I musi to udowodnić przed sądem, wszystko jedno czy ma być z zastosowaniem art.283 kk, czy bez. Jak się tego nie da udowodnić, to po myśli art.5 par.2 kpk trzeba podzielić na 2 czyny.
Ja ze swego doświadczenia wiem, że jak tylko jest znany sprawca, to prokuratorzy naciągają jak się da na rozbój i - oczywiście - prowadzą na areszt. Wystarczy że ktoś dostał po buzi i temu komuś coś zginęło (przynajmniej ten ktoś tak twierdzi, ze miał 20 zł w tylnej kieszeni spodni i stwierdził potem, że ich nie ma). Ich nie interesuje konkretna konfiguracja faktów, jest ich zdaniem rozbój i kropka.

Alicja
03.01.2009 23:06:51

"Stiopa" napisał:

Do Alicji i Censora

Właśnie o to chodzi. Żeby z takiej prostej sprawy wyjść z twarzą trzeba szukać jakichś do końca niezbyt zgodnych z lege artis kombinacji. Wypadek mniejszej wagi - to przecież cały konglomerat okoliczności przedmiotowo- podmiotowych (nie koniecznie decydujący wpływ będzie na jego przyjęcie miała np.niska wartość przedmiotu czynności wykonawczej). Z kolei dzielenie jednego czynu na dwa z uwagi na trudny do precyzyjnego ustalenia dowodwo i łatwy do zakwestionowania - dokładny moment powstania konkretnego zamiaru ? Sam wiesz ile trzeba się przy tym nakręcić, a efekt może być mizerny.
Generalnie chodzi mi o to, iż właśnie do takich "rawniczych zabiegów" jesteśmy zmuszani się uciekać, jeśli chcemy żeby wyrok był "wewnętrznie sprawiedliwy", ale czy tak powinno byc?


O naiwności! pisząc swój poprzedni post założyłam, że zamiar zaboru najdalej w chwili przemocy był A tak poważnie to odniosłam się tylko do ewentualnego wymiaru kary w przypadku, gdyby w podanej przez Ciebie sytuacji rozbój jednak był, a g z okoliczności wynikało, że możemy zastosować wypadek mniejszej wagi - w tym przypadku nie widzę problemu Co do konieczności przeprowadzenia"szeregu zabiegów", aby uniknąć uchyłki, to całkowicie się z Tobą zgadzam. Właściwie od wpłynięcia sprawy do sądu to tak naprawdę ( niestety) dość często od tej pory to już nasz, a nie prokuratora problem. Nie mogę się z tym pogodzić, ale to już mój problem.

bull78
07.01.2009 17:18:16

"censor" napisał:

Niech się prokurator martwi i udowodni, że sprawca miał zamiar zaboru czapki za 5 zł i w tym celu podłożył nogę swemu kolesiowi. To jego zmartwienie, on oskarża o rozbój. I musi to udowodnić przed sądem, wszystko jedno czy ma być z zastosowaniem art.283 kk, czy bez. Jak się tego nie da udowodnić, to po myśli art.5 par.2 kpk trzeba podzielić na 2 czyny.
Ja ze swego doświadczenia wiem, że jak tylko jest znany sprawca, to prokuratorzy naciągają jak się da na rozbój i - oczywiście - prowadzą na areszt. Wystarczy że ktoś dostał po buzi i temu komuś coś zginęło (przynajmniej ten ktoś tak twierdzi, ze miał 20 zł w tylnej kieszeni spodni i stwierdził potem, że ich nie ma). Ich nie interesuje konkretna konfiguracja faktów, jest ich zdaniem rozbój i kropka.


Taak wypadło mi 20 złotych z tylnej kieszeni.... Nie wiedziałem, że tak jest w całej Polsce (zgadza się i kwota i kieszeń). U nas też to z lubością trenują policjanci przy wnioskach o areszt. Czy jest jakieś zarządzenie Komendanta Głównego Policji w tym zakresie ?

censor
07.01.2009 18:45:20

Bez komentarza, Bull, mamy podobne myśli...
Szpiedzy na forum mogą donieść gdzie trzeba, że sędziowie nie są w ciemię bici i swoje wiedzą.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.