Forum sędziów
Drodzy fachowcy od spraw rodzinnych!!!!! Bardzo Was prosze o radę, jednoczesnie bardzo prosze żebyście nie zwracali uwagi na mój totalny brak kompetencji w tymże zakresie, bo prawa rodzinnego uczyłam sie jakieś.........hmmmmm prawie 10 lat temu, ale nie wypominajmy sobie.
Maltretuje mnie mój znajomy, któremu przytrafiło sie w młodosci dziecięcie pozamałżeńskie, które uznał i płaci alimenty. Płaci tak od ponad 18 lat. Jakos w czerwcu tego roku dzieciecie skończyło lat 18 i przedłozyło mu kwita, że uczy się w jakiejs tam wyższej szkole w systemie niestacjonarnym. Nota bene matka dzieciecia wyszła za mąż i co zadziwiajace dziecięcie od jakiegoś tam czasu nie nosi nazwiska mojego znajomego, lecz chyba nazwisko męża matki, a zatem jest prawdopodobne, że on je przysposobił. Ponieważ mój znajomy sam ma też rodzine i trójke dzieci na utrzymaniu męczy mnie okropnie na okoliczność czy on nadal ma płacic te alimenty i co powinien zrobić odnosnie tych alimentów i ewentalnego przysposobienia przez nowego tate - czyli męża mamy (troche zakreciłam)
Każda uwaga będzie cenna i z góry dziekuję
"Darkside" napisał:
To rzeczywiście do rodzinnych, dla mnie to czarna magia, zapytaj Dorotę
Świetny pomysł!!!!! :D Dla mnie też czarna!!! Czarniutenka!!!
Wtoczyć powództwo o stwierdzenie wygasnięcia obowiązku aliemntacyjnego. W czasie postępowania będzie ustaloen czy ten obowiązek wygasł bo dziecko jest już zdolne do samodzielnego utrzymania się (czy też kto innym ma obowiązek je utrzymac), czy też i nie wygasł. Dziecko może nosic także nazwisko męża matki bez przysposobienia.
najlepiej wytoczyc powództwo o wstwierdzenie wygaśnięcia obowiązku i wszystko się w trakcie wyjaśni...
"sniezka30" napisał:
Wtoczyć powództwo o stwierdzenie wygasnięcia obowiązku aliemntacyjnego. W czasie postępowania będzie ustaloen czy ten obowiązek wygasł bo dziecko jest już zdolne do samodzielnego utrzymania się (czy też kto innym ma obowiązek je utrzymac), czy też i nie wygasł. Dziecko może nosic także nazwisko męża matki bez przysposobienia.
najlepiej wytoczyc powództwo o wstwierdzenie wygaśnięcia obowiązku i wszystko się w trakcie wyjaśni...
Baaaaardzo dziekuję śnieżko!!!!! A co do tego powództwa nalezy dołaczyć?
[ Dodano: Wto Gru 30, 2008 3:00 pm ]
a cha, a jakbyscie mi tak jeszcze wskazali podstwowe przepisy prawne dotyczace tej sytuacji pleassssss
Z komentarza :
Obowiązek alimentacyjny wygasa wtedy, gdy uprawniony uzyska zdolność do samodzielnego utrzymania ( art. 133 § 1 k.r.o.). Następuje to również w sytuacji, gdy zobowiązany do alimentacji na skutek zdarzeń losowych utraci całkowicie możliwość osiągania jakichkolwiek dochodów.
i dodatkowo art. 135 i 138 k.r.o.
A teraz czekam na serię z automatu Pani Dorotki!
PS. na pw wzorek pozwu.
trzeba dołączyć oczywiście odpis pozwu oraz podać sygn. ostatniej sprawy w której zasądzono alimenty i wskazać sąd , który wydał to orzeczenie, bądż dołączyć stosowny odpis wyroku zasądzającego owe alimenty.Można też wnieść w pozwie o zwolnienie od uiszczania opłaty od pozwu jeśli sytuacja życiowa i materialna powoda to uzasadnia.( p.s. -skoro dziecko było uznane mogło nie nosić nazwiska ojca, któremu jdnakże musiała przysługiwać władza rodzicielska- a więc powinien wiedzieć o zmianie nazwiska dziecka na noszone przez aktualnego męża matki).
Wbrew pozorom nie jest to proste pytanie.
Ale zacznijmy od początku. Kwestię samych alimentów i ich ewentualnego ustania lub zmiany regulują, jak wskazał we wcześniejszym poście Dred art. 133, 135 i 138 krio. Ale to każdy może sobie znaleźć
Przede wszystkim, alimenty na dziecko nie ustają z chwilą uzyskania przez to dziecko 18 lat lub innego dowolnie określonego wieku (21, 33, 44 itp). Ustają dopiero w chwili, gdy dziecko może się samodzielnie utrzymać. Samodzielnie utrzymać, tzn. ukończyło takie czy inne szkoły, posiada taki czy inny zawód i nie kontynuuje nauki. Bowiem jak wynika z jednolitego w tym zakresie orzecznictwa SN - jeżeli dziecko chce się kształcić i dalej uczyć - obowiązkiem rodziców jest umożliwić mu to - czyli winni płacić na to dziecko alimenty. Z tym, iż musi to być kontynuacja nauki. Zatem jeśli dziecko np po ukończeniu szkoły gimnazjalnej uczyło się np. w szkole fryzjerskiej , a później zrobiło powiedzmy licencjat z geodezji, a następnie chce robić studia magisterskie z prawa, to tu nie ma żadnej kontynuacji nauki, a jedynie skakanie z kwiatka na kwiatek.
Teraz przechodząc do samego kazusu przedstawionego w niniejszej sprawie.
1. Przysposobienie. Gdyby doszło do przysposobienia - ojciec dziecka musiałby o tym wiedzieć. Skoro bowiem uznał dziecko - została mu automatycznie przyznana władza rodzicielska. Jeżeli w międzyczasie nie został jej pozbawiony - do przysposobienia dziecka - konieczna jest jego zgoda (z pewnymi małymi wyjątkami - patrz art. 119 par 1 i 2 krio - które w tej sprawie raczej nie wystąpiły). Możliwe zatem jest tylko rozwiązanie przewidziane w art. 90 par 1 krio (Jeżeli matka małoletniego dziecka zawarła małżeństwo z mężczyzną, który nie jest ojcem tego dziecka, małżonkowie mogą złożyć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego oświadczenie, że dziecko będzie nosiło nazwisko męża matki. Jeżeli dziecko ukończyło lat trzynaście, do nadania nazwiska męża matki potrzebne jest wyrażenie zgody przez dziecko osobiście). Jest tylko jedno wówczas ale ... czyli par 2 art. 90 (Nadanie dziecku nazwiska męża matki nie jest dopuszczalne, jeżeli nosi ono nazwisko ojca, chyba że nazwisko ojca zostało nadane na podstawie sądowego ustalenia ojcostwa).
Zatem jeżeli rodzice dziecka w chwili uznawania tego dziecka wskazali, iż będzie ono nosiło nazwisko matki - to wtedy można było zastosować art. 90 par 1 krio. Jeżeli jednak dziecko nosiło nazwisko ojca - to nie, bo wyklucza to art. 90 par 2 krio.
Chyba że Twój znajomy Ossa wcale nie uznał tego dziecka, a zostało ustalone jego ojcostwo w drodze postępowania sądowego i sąd nie przyznał mu wówczas władzy rodzicielskiej. Wówczas bez względu na to czy dziecko nosiło jego nazwisko czy nie - to możliwe było zarówno przysposobienie tegoż dziecka przez męża matki, jak i również sama zmiana nazwiska dziecka bez przysposabiania, w trybie art. 90 krio.
Ta kwestia wymaga wyjaśnienia ze znajomym...
Jeżeli dziecko zatem zostało przysposobione - to od chwili uprawomocnienia się orzeczenia ojciec biologiczny w świetle prawa przestał być ojcem dziecka od strony prawnej i od tej chwili ustał także jego obowiązek alimentacyjny.
Jeżeli zaś dziecko nie zostało przysposobione, a jedynie zostało mu zmienione nazwisko na nazwisko męża matki - to nie zmienia to w niczym sytuacji prawnej znajomego Ossy w kwestii alimentów.
Teraz co można z tym zrobić od strony procesowo-prawnej. Najpierw dobrze byłoby gdyby się wyjaśniło czy Twój znajomy Ossa uznał to dziecko czy też ustalono jego ojcostwo w drodze wyroku sądu (patrz uwagi powyżej).
Jeżeli uznał i nie był pozbawiony władzy rodzicielskiej - można wykluczyć przysposobienie.
Jeżeli nie uznał - to czy w wyroku ustalającym ojcostwo przyznano mu władzę rodzicielską czy nie. Jeżeli przyznano - to także nie można było orzec przysposobienia bez jego zgody. Jeżeli nie przyznano - można było orzec przysposobienie bez jego zgody i wiedzy.
Zatem w zależności od poczynionych ustaleń- znajomy winien ustalić czy faktycznie dziecko zostało przysposobione czy nie zostało, bo było to niemożliwe.
Jeżeli dziecko zostało przysposobione - należy złożyć pozew o ustalenie że obowiązek alimentacyjny ustał z dniem uprawomocnienia się orzeczenia o przysposobieniu.
Jeżeli dziecko nie zostało przysposobione - można złożyć pozew również o ustalenie że obowiązek alimentacyjny ustał lub ewentualnie o obniżenie alimentów. Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami należy wykazać w takich procesie, iż albo dziecko jest już samodzielne i może się utrzymać samodzielnie (czyli dziecko skończyło szkołę, ma zawód, a obecna nauka to nie jest już kontynuacja zdobytych wcześniej umiejętności - to na ustanie obowiązku), albo przynajmniej może się utrzymać częściowo samodzielnie (bo np ma zawód, może podjąć jakąś dodatkowo pracę, bowiem nie uczy się w systemie stacjonarnym, a w zaocznym lub eksternistycznym, a sytuacja ojca dziecka jest trudna, bo ma inne też dzieci na utrzymaniu - to na obniżenie alimentów).
Pozew składa się do sądu miejsca zamieszkania dziecka (czyli pozwanego). Opłata od pozwu do 5% wartości przedmiotu sporu, czyli wysokość miesięcznych alimentów razy 12 miesięcy i razy 5% lub przy obniżeniu alimentów - różnica między aktualnymi alimentami a tymi jakimi chcemy aby sąd obniżył razy 12 miesięcy i razy 5%). Reszta rzeczy tak jak w poście Sosny powyżej.
I to tak na szybko tyle w tej sprawie. Bo można by o tym napisać pewnie rozprawę naukową, tylko kto by to czytał
dorota jak zwykle niezawodny ja podejrzewam że dziecko od początku miało nazwisko matki i stad ta zmiana na nazwisko męża. Nie-prawnicy maja trudności z odróżnianiem pewnych pojęć które dla nas są oczywiste, mogą pomylić nawet uznanie z wyrokiem ustalającym ojcostwo ))
"dorota" napisał:
można by o tym napisać pewnie rozprawę naukową, tylko kto by to czytał
ja bym czytała!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Doprawdy nie mam słów!!!!!! Nie wiem jak Wam podziękowac? Dzięki Wam nie zostane umeczona na śmierc przez tegoz znajomego i może przeżyje 2009 rok. Niestety sama jedyne co potrafie to wsadzac do pierdla i to koniec. Niealimenciarzy równiez
Dzieki stukrotne i kozystając z okazji życze Wam wspaniałego, bajecznego Sylwestra i szczęsliwego Nowego Roku!!!!!!!!!!!!!!!!
ostatnio trafił mi się pozew w którym tatuś domaga się ustalenia wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego względem swego małoletniego syna albowiem z mocy orzeczenia ustalającego jego miejsce pobytu dziecko trafiło pod jego opiekę spod skrzydeł swej matki - wcześniej wskazanej w wyroku alimentacyjnym jako osoby do rąk której świadczenia mają być spełniane (oczywiste, że dziecko w czasie tego wyroku mieszkało sobie z nią)...
no i ja myślę co tu zrobić , bo przecież obowiązek alimentacyjny ojca wobec dziecka istnieje nadal (chłopiec ma 11 lat i sie pilnie uczy) a tatuś wykonuje go teraz nie tylko kupując dziecku jedzonko i inne potrzebne rzeczy, ale również przez swe osobiste starania o jego utrzymanie i wychowanie. I co ja mam z takim pozwem zrobić??? uwzględnić? no i co ważne - on już równocześnie pozwał mamusię o alimenty (chociaż dziecko u niej przebywa na weekendy i ona w tym czasie swe starania również czyni no i oczywiście kupuje co potrzeba). Osiwieję...
Mi to kojarzy się z sytuacją jaką miałam ostatnio w banku: zdaniem banku rozdzielność majątkowa pomiędzy rodzicami dwójki dzieci oznacza, że każdy z rodziców ma na utrzymaniu 1 osobę...
bez komentarza...
Zobacz wcześniejszy wątek w dziale rodzinnym "zamienię dziecko na alimenty..." może coś Ci pomoże (jakoś nie umiem wkleić linku...)
opisujesz sytuację, w której strona powinna wnieść nie o ustalenie, że obowiązek alimentacyjny ustał, czy wygasł ( z powodów, które opisujesz) ale o pozbawienie wykonalości tytułu wykonawczego - powództwo przeciwegzekucyjne - art. 840 k.p.c. Jak sama słusznie zauważyłaś obowiązek alimentacyjny nadal trwa, jednak po wydaniu wyroku alimentacyjnego dziecko przeszło pod opiekę ojca. Jest jednak jeszcze jedna kwestia, a mianowicie reprezentacji. powodem w sprawie z 840 będzie ojciec a pozwanym dziecko (uprawniony do alimentacji), reprezentowane przez kuratora. W razie wątpliwości pytaj dalej. U mnie w sądzie takie postępowania same sie mnożą...
Tatuś, który przejął bieżącą pieczę nad dzieckiem powinien wystąpić z powództwem o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego wydanego w oparciu o wyrok alimentacyjny wydany przeciwko niemu. Bez tego nie można zasadzić alimentów od matki. Pozew o ustalenie wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego należy oczywiście oddalić. Na rozprawie poucz go o przepisach kro i zasugeruj zmianę powództwa.
Tak robimy w apelacji łódzkiej. Do czasu zarejestrowania na forum sadziłem , że wszystkie sądy w Polsce podobnie interpretują przepisy kro. Okazało się jednak, że np w sądach w Taplarach robi się inaczej.
no to drążąc dalej kwestię 840 kpc ustalmy kto powinien reprezentować w takim wypadku pozwane dziecko w procesie przeciwegzekucyjnym? może to być matka z która dziecko obecnie pomieszkuje ale nie mieszka stale - a która z oczywistych względów będzie bronić tytułu wykonawczego jak niepodległości - czy powinien to być może kurator dla dziecka specjalnie ustanowiony? Jak sobie z tym radzicie?
Na marginesie mnie rozwalają sprawy o ustanowienie opiekuna prawnego dla osób całkowicie ubezwłasnowolnionych które w moim okręgu powiadamia się nawet o terminie rozprawy wyznaczonej w celu wysłuchania ewentualnego kandydata... Toż tu chyba jakiś kurator też powinien być - tylko to nam znowu wydłuża sprawę do nieskończoności.
No i podobnie z wnioskami o zmianę opiekuna - SO dopuszcza żeby składał je sam ubezwłasnowolniony co kłóci mi się nieco z pojęciem zdolności procesowej... W tych przypadkach nie ma przepisów takich jak przy ubezwłasnowolnieniu które czynią z takiej osoby podmiot postępowania w sprawie.
Oj, ten rodzinny wydział to kopalnia niezwykłości dla mnie...
[ Dodano: Wto Mar 03, 2009 10:39 pm ]
oczywiście NASZ SO dopuszcza taką możliwość. Nawet rozpoznawał zażalenie takiej osoby na zwrot wniosku (z uwagi na braki formalne których nie uzupełniła) i oddalił zażalenie rozpoznając je merytorycznie. sama widziałam...
U nas występuje matka, nie kurator.
Ubezwłasnowolnionego nie powiadamiamy w sprawach, o których pisałeś.
czyli tradycyjnie znowu co kraj to obyczaj.
Mnie się flaczki skręcają jak mam walczyć z ubezwłasnowolnionym na miecze. jakoś nie czuję się na siłach...
a pozew przeciwko matce przy koncepcji z art 840 kpc to taki skrót myślowy rozumiem? Pozwanym jest małoletni ale reprezentowany zgodnie z treścią tytułu wykonawczego?
co do reprezentacji. A gdyby dziecko (małoletni uprawniony do alimentacji) w międzyczasie został umieszczony w rodzinie zastępczej to też w procesie z 840 reprezentowałaby go matka bo tak jest w tytule wykonawczym? Czy aby na pewno?
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.