Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

Tożsamość roszczenia procesowego

Hakoss
29.01.2009 22:29:15

Nurtuje mnie, nie tylko teoretycznie, problem taki (w dwóch przypadkach):
1) występuje współuczestnictwo po stronie czynnej i biernej, wyrok powinien być zasądzający solidarnie od pozwanych na solidarnie na rzecz powodów, ale powód tak żądania nie formułuje,
nie określa w jaki sposób kwota ma być zasądzona, albo wskazuje, że "o równo"
- czy w takim przypadku, należy samemu majstrować przy tym roszczeniu procesowym, i zasądzić solidarnie, nawet gdy się powód tego nie domaga. Możliwe jest jeszcze oddalenie powództwa, które było niewłaściwie sformułowane, bądź zawieszenie postępowania po bezskutecznym wezwaniu do sprecyzowania żądania zawartego w pozwie. Wydaje mi się, że w tym przypadku sąd nadto wszedłby w kompetencje powoda, zaś świadczenie zasądzone solidarnie nie jest tym samym świadczeniem, które zasądzone solidarnie nie jest. Przy czym pogąd ten jest bardziej oczywisty w przypadku solidarniości wierzycieli. Spotkałem się jednak z opinią sędziów wyższej instancji, że w takim przypadku należałoby zasądzić solidarnie i w kolejnym punkcie oddalić powództwo w pozostałym zakresie (tj. co do wskazanego przez powoda sposobu odpowiedzialności).
2) w przypadku gdy powód żąda zwrotu spełnionego świadczenia, które powino być zasądzone w zamian za świadczenie wzajemne. Np. strony zawierają umowę sprzedaży, spełniają wzajemnie świadczenia, lub ich części, a następnie jedna z nich skutecznie odstępuje od umowy i żąda zwrotu pieniędzy. Roszczenia procesowego nie formułuje jednak w ten sposób, że zwrot pieniędzy ma nastąpić za jednoczesnym wydaniem rzeczy. Druga strona na nic się nie zgadza. Czy więc: zasądzamy nie oglądając się na świadczenie wzajemne - niech sobie druga strona wytoczy windykacyjne, b) oddalamy bo świadczenie o zapłatę bez zwrotu rzeczy jest niezasadne, c) jest trzecia droga...
Dla oczyszczenia przedpola: strony reprezentowane przez fachowych pełnomocników.

Johnson
29.01.2009 22:33:33

Jak chce "o równo" to dać mu "o równo". Przecież można się zrzec solidarności. Ona chyba nie jest obowiązkowa

[ Dodano: Czw Sty 29, 2009 11:03 pm ]
"Hakoss" napisał:


w przypadku gdy powód żąda zwrotu spełnionego świadczenia, które powino być zasądzone w zamian za świadczenie wzajemne. Np. strony zawierają umowę sprzedaży, spełniają wzajemnie świadczenia, lub ich części, a następnie jedna z nich skutecznie odstępuje od umowy i żąda zwrotu pieniędzy. Roszczenia procesowego nie formułuje jednak w ten sposób, że zwrot pieniędzy ma nastąpić za jednoczesnym wydaniem rzeczy. Druga strona na nic się nie zgadza. Czy więc: zasądzamy nie oglądając się na świadczenie wzajemne - niech sobie druga strona wytoczy windykacyjne, b) oddalamy bo świadczenie o zapłatę bez zwrotu rzeczy jest niezasadne, c) jest trzecia droga...


A co do tego to głosuje za odpowiedzią a.

[ Dodano: Czw Sty 29, 2009 11:05 pm ]
Znalazłem choćby coś takiego:


Wyrok SN z dnia 26 marca 2002 r. II CKN 806/99
(...)
Odstąpienie kupującego od umowy sprzedaży rzeczy ruchomej z powodu wad nie przenosi automatycznie własności rzeczy z powrotem na sprzedawcę.

LEX nr 54487, M.Prawn. 2003/2/88
54487
Dz.U.64.16.93: art. 156; art. 494; art. 560

glosa krytyczna: Rudnicki S. M.Prawn. 2003/2/88

kzawislak
29.01.2009 23:52:04

"Hakoss" napisał:

Nurtuje mnie, nie tylko teoretycznie, problem taki (w dwóch przypadkach):
1) występuje współuczestnictwo po stronie czynnej i biernej, wyrok powinien być zasądzający solidarnie od pozwanych na solidarnie na rzecz powodów, ale powód tak żądania nie formułuje,
nie określa w jaki sposób kwota ma być zasądzona, albo wskazuje, że "o równo"
- czy w takim przypadku, należy samemu majstrować przy tym roszczeniu procesowym, i zasądzić solidarnie, nawet gdy się powód tego nie domaga. Możliwe jest jeszcze oddalenie powództwa, które było niewłaściwie sformułowane, bądź zawieszenie postępowania po bezskutecznym wezwaniu do sprecyzowania żądania zawartego w pozwie. Wydaje mi się, że w tym przypadku sąd nadto wszedłby w kompetencje powoda, zaś świadczenie zasądzone solidarnie nie jest tym samym świadczeniem, które zasądzone solidarnie nie jest. Przy czym pogąd ten jest bardziej oczywisty w przypadku solidarniości wierzycieli. Spotkałem się jednak z opinią sędziów wyższej instancji, że w takim przypadku należałoby zasądzić solidarnie i w kolejnym punkcie oddalić powództwo w pozostałym zakresie (tj. co do wskazanego przez powoda sposobu odpowiedzialności).


Rację ma Johnson twierdząc - że jeżeli powód chce "o równo" od pozwanych, to należy mu tak zasądzić.

W myśl art. 366 par. 1 kpc kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna (...)

jeżeli może żądać i żąda (części świadczenia od każdego z osobna) ... to jego broszka

[ Dodano: Czw Sty 29, 2009 11:59 pm ]
"Hakoss" napisał:


2) w przypadku gdy powód żąda zwrotu spełnionego świadczenia, które powino być zasądzone w zamian za świadczenie wzajemne. Np. strony zawierają umowę sprzedaży, spełniają wzajemnie świadczenia, lub ich części, a następnie jedna z nich skutecznie odstępuje od umowy i żąda zwrotu pieniędzy. Roszczenia procesowego nie formułuje jednak w ten sposób, że zwrot pieniędzy ma nastąpić za jednoczesnym wydaniem rzeczy. Druga strona na nic się nie zgadza. Czy więc: zasądzamy nie oglądając się na świadczenie wzajemne - niech sobie druga strona wytoczy windykacyjne, b) oddalamy bo świadczenie o zapłatę bez zwrotu rzeczy jest niezasadne, c) jest trzecia droga...
.


i znowu zgadzam się z Johnsonem



bez podniesienia przez stronę stosownego zarzutu procesowego (zarzut odraczający) - zasądzić bez oglądania się na świadczenie wzajemne

Za T. Wiśniewskim (w: G. Bieniek i inni, Komentarz do kc, Księga trzecia - Zobowiązania, 1996) : Skuteczne podniesienie tego zarzutu w postępowaniu sądowym sprawia, że sąd nie oddala powództwa, lecz jedynie - uwzględniając je - uzależnia spełnienie świadczenia przez pozwanego od jednoczesnego otrzymania przez niego od powoda świadczenia wzajemnego. Komornik, realizując tego rodzaju wyrok, stosuje wówczas art. 806 kpc.

Powództwo oddalamy wówczas, gdy z powództwem o świadczenie wzajemne wystąpiła osoba, która sama powinna świadczyć wcześniej, gdyż powództwo takie będzie przedwczesne.

SSR
30.01.2009 20:50:20

W pełni zgadzam się z przedmówcami, przy założeniu, że problem dotyczy solidarności biernej - bo ta kwestia nie została wyraźnie sprecyzowana. Jeśli zaś czynnej, to rozumiem, że pełnomocnik napisał, że chce "o równo" dla każdego z powodów (500 dla x i 500 dla y) tzn wniósł dwa odrębne powództwa wierzycieli solidarnych w jednym piśmie procesowym. Czy tak?

Co do drugiej kwestii, to bez zarzutu pozwanego absolutnie nie można pochylać się nad problemem świadczenia wzajemnego, najwyżej wytoczy sobie odrębne p. windykacyjne

Hakoss
02.02.2009 18:57:07

Wcale nie tak prosto,
czy uważają państwo, że "o równo" to jest dostatecznie sprecyzowane?? Zresztą "o równo" jest to najprostszą alternatywą. A jak chce całość od wszystkich, albo jak w jednej sprawie, fachmen zażądał zasądzenia kwoty pieniędzy od X. spółki jawnej i kowalskiego i iksińskiego in solidum. Stwierdzając, że taki rodzaj odpowiedzialności przewiduje k.s.h.
Na dowód swojego twierdzenia przedstawił nawet nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym w innej sprawie, gdzie sąd taki rodzaj odpowiedzialności określił.

kzawislak
02.02.2009 19:29:13

"Hakoss" napisał:


czy uważają państwo, że "o równo" to jest dostatecznie sprecyzowane?? .


Oczywiście musi być podana kwota, jakiej powód domaga się od każdego z pozwanych ... zakładam, że w pytaniu przedstawiono w uproszczeniu żądanie pozwu.

Johnson
02.02.2009 19:32:26

Bez przesady. Jeśli powodowie chcą 3000 zł, jest ich 6 to "o równo" znaczy 500 zł. Niższej matematyki od sądu można wymagać. Nie ma co ściemniać że się nie umie liczyć.

kzawislak
02.02.2009 19:32:38

"Hakoss" napisał:

A jak chce całość od wszystkich


Wówczas trzeba zastrzec, że odpowiadają solidarnie.

Hakoss
02.02.2009 20:47:21

trzeba zastrzec że odpowiadają solidarnie,
a oddalamy powództwo "w pozostałym zakresie", czy nie
a jak powód zaskarży wyrok zarzucając, że nie chciał wcale solidarnie, tylko mu "głupi sąd" poprawił, i że on doskonale wie co to jest solidarnie, a jego zdaniem roszczenie solidarne nie jest...
Może zaskarżyć?
Ma gravamen?
Przecież wygrał...
Pisząc "o równo" - podaje cytat z pisma procesowego, dość zabawne było to, że kwota dochodzona pozwem była liczbą nieparzystą (końcówka, jakieś 15 groszy)

SSR
03.02.2009 21:43:33

"Hakoss" napisał:

trzeba zastrzec że odpowiadają solidarnie,
a oddalamy powództwo "w pozostałym zakresie", czy nie
a jak powód zaskarży wyrok zarzucając, że nie chciał wcale solidarnie, tylko mu "głupi sąd" poprawił, i że on doskonale wie co to jest solidarnie, a jego zdaniem roszczenie solidarne nie jest...
Może zaskarżyć?
Ma gravamen?
Przecież wygrał...
Pisząc "o równo" - podaje cytat z pisma procesowego, dość zabawne było to, że kwota dochodzona pozwem była liczbą nieparzystą (końcówka, jakieś 15 groszy)


a) też uważam, że w takiej sytuacji (gdy chce całość od każdego z pozwanych) trzeba zasądzić solidarnie (zakładam, że jest materialna podstawa solidarności)
b) jak najbardziej - oddalić powództwo w pozostałej części,
c) niech sobie skarży - to jego prawo. Wielokrotnie strony mają odmienne zdanie niż sąd - to jest istota środka zaskarżenia. Jeżeli była materialna podstawa solidarności - nie widzę problemu
d) czy może zaskarżyć? Jak najbardziej - patrz pkt c)
e) ma gravamen (jeżeli założymy, że w ogóle coś takiego na gruncie kpc istnieje) - przecież chciał całość od wszystkich a sąd ograniczył przez zastrzeżenie solidarności - słowem: chciał więcej, dostał mniej
f) jeżeli "o równo" to jest cytat z pozwu - to należało go zwrócić

ps. w cywilnym wezwać do braków (ja z gospodarczego więc zwracam bez wzywania )

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.