Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

klauzula przeciwko wspólnikom spółki jawnej

jovanka
03.02.2009 18:57:22

ja znowu w kwestii klauzul. Chciałabym wiedzieć jaka jest u was praktyka w kwestii nadawania klauzuli wykonalności przeciwko wspólnikom spółki jawnej. Jeżeli do wniosku nie jest dołączony aktualny odpis z KRS spółki jawnej a strona jest reprezentowana przez pełnomocnika to czy wzywacie o ten aktualny KRS. I drugie pytanie co w sytuacji gdy spółka jawna jest już wykreślona z KRS, nadajecie klauzulę, bo szczerze powiem, że u nas jest różna praktyka w tym zakresie a z przepisu wynika, że nadaje się przeciwko wspólnikowi, czyli jak ktoś już wspólnikiem nie jest nie powinien odpowiadać, jednak co w takiej sytuacji z wierzycielem, który nie ma za bardzo możliwości wyegzekwowania należności.

Pawnik
04.02.2009 10:18:25

Ad, 1 Żądanie wypisu z KRS jest konieczne, bo jak inaczej ustalić kto jest wpólnikiem spółki;
Ad. 2 Wg mnie z art. 778 prim kpc wynika, że w chwili nadania klauzli wykonalnosci osoba przeciwko której ma być nadana klauzua musi być wspólnikiem spółki, a wiec sama spółka tez musi istnieć. Przepisu tego nie można bowiem wykładac rozszerzająco, tak jak wszystkich przepisów o "rozciąganiu" działania klauzul na podmioty nie wskazane w tytule egzekucyjnym. Wierzyciel nie pozostaje tu jednak bezradny, albowiem zawsze przysługuje mu droga powództwa p-ko byłemu wspólnikowi na podstawie ksh ( są to dwie alternatywne drogi uzyskania tytułu p-ko wsplnikowi spólki jawnej).

SSR
04.02.2009 13:01:52

Ad 1 żądanie KRS-u nie jest konieczne, bo jak wierzyciel nie załączy tego dokumentu to należy oddalić wniosek, gdyż nie wykazano, że uczestnik jest/był wspólnikiem sp.j.

Ad2 Ja bym nadał klauzulę, jeżeli w chwili powstania zobowiązania był wspólnikiem - choć wiem, że stosując wykładnię literalną to można mieć wątpliwości. Ale tu akurat przeważają względy celowościowe - złodziej musi zapłacić (nie ma co przesadzać z jego ochroną).

Pawnik
04.02.2009 14:00:36

Ad. 1 . W tym sensie żądanie odp. KRS jest konieczne, że bez tego odpisu nie można nadać klauzli.

"SSR" napisał:

złodziej musi zapłacić

Ad. 2. Ciekawe uzasadnienie poglądu. Muszę zacząc używac tego argumentu w swoich uzasadnieniach. O ileż te uzasadnienia będa prostsze i krótsze.

A wracając do problemu: Na małżonke dłużnika też nadasz, jak przestanie być małżonką?

jovanka
04.02.2009 19:10:40

czyli widzę że nie tylko u nas są różne zdania na ten temat

SSR
04.02.2009 20:44:21

A wracając do problemu: Na małżonke dłużnika też nadasz, jak przestanie być małżonką?


Z małżonkiem to inna bajka. Koniec małżeństwa = koniec majątku wspólnego = koniec odpowiedzialności majątkiem wspólnym. W przypadku wspólnika sp.j. sama likwidacja spółki, czy wystąpienie wspólnika nie powoduje ustania odpowiedzialności za zobowiązania powstałe w okresie gdy był wspólnikiem. Co do istnienia materialnoprawnych podstaw odpowiedzialności nie mam cienia wątpliwości.
Problem dotyczy jedynie wskazania właściwej drogi procesowej. Powództwo (gdzie wspomniany złodziej może wymyślać różne dziwne zarzuty), czy zwykła klauzula, gdzie o sprawie dowie się od komornika i zazwyczaj odpuszcza (chyba jeszcze nie widziałem zażalenia dłużnika w tych sprawach).
Oczywiście najlepiej gdy powód od razu pozywa solidarnie spółkę i wspólników - wtedy problem nie istnieje.

Pawnik
04.02.2009 21:01:52

Co do istnienia materialnoprawnych podstaw, też nie mam wątpliwości. Co do wytworzenia tytułu wykonawczego w drodze nadania klauzuli wykonalności przeciwko byłemu wspólnikowi - tak. Zauważ, że klazulówka jest postępowaniem ściśle formalnym i nic ponadto. Stwierdzamy na podstawie dokumentów: istnienie spółki, bezskuteczność egzekucji, oraz to, że X jest wspólnikiem spółki. Reszta nas nie może interesować. "Złodziej" nie uniknie odpowiedzialności jeżeli kumaty wierzyciel wytoczy powództwo o zapłatę na podstawie ksh. Jednak przy braku procesowej podstawy do nadania klazuli wykonalności przeciwko byłemu wspólnikowi jestem na nie. Jak podkreślam - tu wykładnia nie może być rozszerzająca. W takim duchu cały czas konsekwentnie wypowiada sie SN...

SSR
04.02.2009 21:41:09

Znam pogląd SN (co do niestosowania wykładni rozszerzającej), choćby wyrażony w takim orzeczeniu, w którym SN uznał za niedopuszczalne nadanie klauzuli na małżonka wspólnika sp. j. (odpowiadającemu na podstawie klauzuli) - ale nie do końca się z tym zgadzam. Twórczość SN w tym wypadku ma taki skutek, że możliwość prowadzenia egzekucji z majątku dorobkowego spólnika spółki jawnej zależy od tego w jakim trybie wierzyciel uzyskał tytuł przeciwko wspólnikowi.
Jeżeli wierzyciel uzyskał wyrok przeciwko spółce i klauzulę przeciwko wspólnikowi to zdaniem SN nie można nadać klauzuli na małżonka tego wspólnika,
Jeżeli wierzyciel uzyskał wyrok przeciwko spółce i wspólnikowi (pozywając ich solidarnie) to nie ma problemu, aby uzyskać klauzulę na małżonka tego wspólnika na ogólnych zasadach.
A co różni te dwa przypadki? - materialnoprawnie nic. Nie widzę żadnego uzasadnienia dla różnicowania tych sytuacji, ale SN był innego zdania.
To taka dygresja.

Wracając do naszego tematu, to jednak uważam, że kwestia nie jest oczywista i sprowadza się do dokonania wykładni występującego w art. 778 (1) pojęcia "wspólnik ponoszący odpowiedzialność bez ograniczenia całym swoim majątkiem za zobowiązania spółki" Moim zdaniem można bronić poglądu, że przepis ten dotyczy także byłych wspólników, którzy przez sam fakt wystąpienia ze spółki nie uwalniają się od odpowiedzialności. Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, aby różnicować tryb dochodzenia praw przez wierzyciela ze względu na to, czy chodzi o aktualnych, czy byłych wspólników.
Oczywiście można powiedzieć, że racjonalny ustawodawca chcąc osiągnąć skutek o którym mówię użyłby pojęcia "osoba", a nie "wspólnik". Jednakże z racjonalnością naszego ustawodawcy jak jest - każdy widzi, a poza tym nie jestem fanem bezrefleksyjnej wykładni literalnej. W tym wypadku - skoro brak jest podstaw do różnicowania sytuacji byłych i aktualnych wspólników - przyjmuję, że pojęcie "wspólnik" obejmuje także byłego wspólnika" - idąc tym samym na rękę wierzycielom.

Co do powództwa przeciwko wspólnikom - jeśli nie byli pozwani razem ze spółką to roszczenia wobec nich są zazwyczaj już przedawnione. Poza tym to są dodatkowe koszty dla wierzyciela, a przecież - jak już ustaliliśmy - złodziej musi zapłacić.

Pawnik
04.02.2009 22:07:35

Hmmm... Mój swego czasu patron mawiał: "sędzia-pistolet"...
Ale ad rem: wszystko ładnie i ok., ale czy do końca....
Po pierwsze primo: postepowanie klauzlowe jest postępowaniem stricte formalnym i nie ma tu miejsca raczej na żadne zarzuty materialno-prawne, które byłemu wspólnikowi spółki jawnej również mogą przysługiwać. To nie tak, że chroni się złodzieja. Tryb musi być odpowiedni. Zasadniczym trybem w polskim postępowaniu cywilnym jest tryb procesowy, a wyjątki nie mogą być wykładane rozszerzająco!
Po drugie primo: nie chodzi tylko o orzecz. SN które przytoczyłeś. Chodzi o konsekwentną linię orzecznictwa SN odnośnie obejmowania klauzulą wykonalności osób nie wymienionych w tytule egzekucyjnym. SN, jakby nie patrzeć jest tu wyjatkowo restrykcyjny i konsekwentny ( co nota bene jest słuszne ), iż wykładnia przepisów dopuszczających taką możliwość musi być ścisła. Zob. np. osatnie orzecz odnośnie klauzuli na spadkobierców przy bte. I żeby było jasne - nie jestem jakimś bezkrytycznym fanem SN. Wiele jego orzeczeń jest nieporozumieniem, ale w omawianej kwestii SN jest raczej konsekwentny i logiczny.
Po trzecie primo: takie przeszkody, jak ewentualne przedawnienie roszczenia, bo wierzyciel zaspał, do mnie nie przemawiają;
Po czwarte primo: na samym fakcie, że część dłuzników jest złodziejami ( co jest prawdą ) nie można budować wykładni rozszerzającej przepisów extraordynaryjnych. W przeciwnym wypadku, z uwagi na specyfikę polskiego społeczeństwa należałoby zlikwidować proces i wszystko załatwiać w drodze prostych klauzul...

SSR
04.02.2009 23:48:31

Po pierwsze primo: postepowanie klauzlowe jest postępowaniem stricte formalnym i nie ma tu miejsca raczej na żadne zarzuty materialno-prawne, które byłemu wspólnikowi spółki jawnej również mogą przysługiwać. To nie tak, że chroni się złodzieja. Tryb musi być odpowiedni. Zasadniczym trybem w polskim postępowaniu cywilnym jest tryb procesowy, a wyjątki nie mogą być wykładane rozszerzająco!


Zgoda, ale... czy na pewno jest to wykładnia rozszerzająca? Moim zdaniem nie rozszerza ona rozumienia pojęcia „wspólnika ponoszącego odpowiedzialność bez ograniczenia całym swoim majątkiem za zobowiązania spółki” w stosunku do rozumienia tego pojęcia przyjętego na gruncie ksh. (a przypominam, że bez odwołania się do ksh nie da rady ustalić, kim jest ów wspólnik) Przecież w ksh też nie ma słowa o „byłym wspólniku”, art. 22 i 31 mówią jedynie o wspólnikach, a jednak oczywistym jest, że chodzi także o byłego wspólnika.

Po drugie primo: nie chodzi tylko o orzecz. SN które przytoczyłeś. Chodzi o konsekwentną linię orzecznictwa SN odnośnie obejmowania klauzulą wykonalności osób nie wymienionych w tytule egzekucyjnym. SN, jakby nie patrzeć jest tu wyjatkowo restrykcyjny i konsekwentny ( co nota bene jest słuszne ), iż wykładnia przepisów dopuszczających taką możliwość musi być ścisła. Zob. np. osatnie orzecz odnośnie klauzuli na spadkobierców przy bte. I żeby było jasne - nie jestem jakimś bezkrytycznym fanem SN. Wiele jego orzeczeń jest nieporozumieniem, ale w omawianej kwestii SN jest raczej konsekwentny i logiczny.


patrz wyżej – niekoniecznie jest to wykładnia rozszerzająca

Po trzecie primo: takie przeszkody, jak ewentualne przedawnienie roszczenia, bo wierzyciel zaspał, do mnie nie przemawiają;


Do mnie też nie. Pozostają koszty (jak nie pozwie od razu wszystkich - a wtedy już nie ma co liczyć na szybkie rozpoznanie sprawy w wydziale gospodarczym - to ma koszty procesu x 2)

Po czwarte primo: na samym fakcie, że część dłuzników jest złodziejami ( co jest prawdą ) nie można budować wykładni rozszerzającej przepisów extraordynaryjnych. W przeciwnym wypadku, z uwagi na specyfikę polskiego społeczeństwa należałoby zlikwidować proces i wszystko załatwiać w drodze prostych klauzul...


To był raczej żart, a nie argument jurydyczny. A swoją drogą trudno byłoby urzeczywistnić ideę załatwiania wszystkich spraw klauzulami, bo niby czemu je nadawać, jak nie ma wyroków? Nadać klauzulę wyrokowi zasądzającemu 100zł od Kowalskiego przeciwko jego sąsiadowi z tym że na rzecz innego wierzyciela i co do innej kwoty?

[ Dodano: Wto Wrz 15, 2009 10:40 pm ]
a jednak można nadać klauzulę na byłych wspólników.

Uchwała z dnia 4 września 2009 r. (sygn. akt III CZP 52/09).
Wykreślenie spółki jawnej z rejestru przedsiębiorców nie wyłącza nadania na podstawie art. 7781 k.p.c. tytułowi egzekucyjnemu wydanemu przeciwko spółce klauzuli wykonalności przeciwko wspólnikowi ponoszącemu odpowiedzialność za zobowiązania wymienione w tytule egzekucyjnym.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.