Forum sędziów
Mam dwa pytania:
Czy stanowi przestępstwo z art. 178a 1 kk kierowanie ciągnikiem na polu - w czasie wykonywania prac polowych?
Czy ma ktoś w tym zakresie uzasadnienia do orzeczeń SA w Krakowie
II AKa 131/04 oraz II AKa 69/04 wskazano tam, że:
Rozstrzygnięcie, czy oskarżony popełnił przestępstwo z art. 178 § 1 k.k., zależy od ustalenia, czy droga, którą jechał, jest to droga polna, na której odbywa się ruch pojazdów, czy też jest to prywatna droga dojazdowa do pól uprawnych. (w lexie jet namiar na publikacje orzeczenia, ale chyba błędny) oraz
Dla przestępstwa określonego w art. 178a § 1 k.k. nie jest znamienne prowadzenie pojazdu mechanicznego po drodze publicznej. Wystarczające jest prowadzenie go w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego w jakiejkolwiek strefie ruchu, to jest w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym. Ograniczenie miejsca przestępstwa do drogi publicznej (lub strefy zamieszkania) zastosowano w § 2 tego artykułu.
I drugie pytanie:
Czy prowadzenie w stanie nietrzeźwości ciągnika na polu jest złamaniem wcześniej orzeczonego wobec kierowcy zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych?
Art. 42 par 1 i 2 mówi o zakazie, bez wskazywania, że chodzi o zakaz prowadzenia w ruchu lądowym, wodnym czy powietrznym, więc jakby wszędzie, w tym i na polu
Co do 1 części to problem ten wałkowaliśmy w wydziale, ruch lądowy odbywa się wszędzie tam gdzie jest możliwy ruch pojazdów. Po zaoranym polu to raczej ruch lądowy się nie odbywa.
Co do 2 części jeżeli orzeczony był zakaz "ojazdów mechanicznych" bez wyłączeń to również i ciągników. Jadąc po polu nie stosuje się do tego zakazu.
Dzięki bardzo. Też mi tak wychodziło, jak jeszcze doczytałam uczonych w piśmie, zwłaszcza co do ad.1.
Co do drugiego pytania, nic nie wyczytałam, ale też mi wychodzi, że zakaz, to zakaz.
O dziwo, ostatnio Proki, we wnioskach na 335 wnoszą mi o orzeczenie zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych "w ruchu lądowym" i nie mogę wywalczyć, żeby dali sobie z tym spokój, bo przepis nie przewiduje możliwości takiego ograniczenia.
Mieliśmy w wydziale uniewinnienie od jeżdżenia po grobli, po drodze prowadzącej na pole właśnie, po drodze wewnetrznej na podwórzu oskarzonego.
Dodaję że uniewinnienia prawomocne, SO utrzymywał w mocy.
Ponieważ gość ma oczywiście zarzut ze 178a i 244, to fajnie wyjdzie, że jechać po trzeźwemu nie było wolno, ale po pijaku jechać - można było
Ale zakaz dotyczy ruchu lądowego, przynajmniej my tak orzekamy i nie ma problemów interpretacyjnych.
"Maltazar" napisał:
Ale zakaz dotyczy ruchu lądowego, przynajmniej my tak orzekamy i nie ma problemów interpretacyjnych.
art. 42.1 k.k. mówi o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych tylko, nie wskazuje że ten zakaz ma być ograniczony do ruchu lądowego.
"Darkside" napisał:
Co do 1 części to problem ten wałkowaliśmy w wydziale, ruch lądowy odbywa się wszędzie tam gdzie jest możliwy ruch pojazdów. Po zaoranym polu to raczej ruch lądowy się nie odbywa.
Co do 2 części jeżeli orzeczony był zakaz "ojazdów mechanicznych" bez wyłączeń to również i ciągników. Jadąc po polu nie stosuje się do tego zakazu.
Co do drugiej części - jeżeli jednak miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym - to skoro na zaoranym polu ruch lądowy się nie odbywa - to zakazu jednak nie złamał.
"markosciel" napisał:
Co do 1 części to problem ten wałkowaliśmy w wydziale, ruch lądowy odbywa się wszędzie tam gdzie jest możliwy ruch pojazdów. Po zaoranym polu to raczej ruch lądowy się nie odbywa.
Co do 2 części jeżeli orzeczony był zakaz "ojazdów mechanicznych" bez wyłączeń to również i ciągników. Jadąc po polu nie stosuje się do tego zakazu.
Co do drugiej części - jeżeli jednak miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym - to skoro na zaoranym polu ruch lądowy się nie odbywa - to zakazu jednak nie złamał.
przecież napisałem "bez wyłączeń", miałem na myli zarówno kategorie jak i to, że niektórzy piszą tak jak Maltazar w wyrokach. ja piszę tak jak to wynika z 42 czyli zakaz prowadzenia pojazdów i kropka.
"Darkside" napisał:
Mieliśmy w wydziale uniewinnienie od jeżdżenia po grobli, po drodze prowadzącej na pole właśnie, po drodze wewnętrznej na podwórzu oskarżonego.
Dodaję że uniewinnienia prawomocne, SO utrzymywał w mocy.
I tutaj się zgadzam z interpretacją.
Również uważam, że par. 1 dotyczy tylko i wyłącznie dróg na których może się odbywać ruch pojazdów. A do takich nie zaliczymy absolutnie prywatnej posesji, czy też własnej drogi dojazdowej na pole uprawne. "...uczestniczy w ruchu..." ten element musi istnieć w połączeniu z innymi przesłankami. A zgodnie z prawem o ruchu drogowym własna posesja nie jest miejsce przeznaczonym do ruchu pojazdów
A par. 2 wymienia nam miejsca w których mozna popełnic czyn zabroniony, czyli drogę publiczną (ustawa o drogach publicznych) lub w strefę zamieszkania (tj. także na drogach wewnętrznych na terenie osiedli mieszkaniowych).
Moim zdaniem odpada 178a
Stąd odnośnie pytania drugiego - osobiście uniewinniłbym z 244.
"Maltazar" napisał:
Ale zakaz dotyczy ruchu lądowego, przynajmniej my tak orzekamy i nie ma problemów interpretacyjnych.
Miałam raz u siebie gościa skazanego za kierowanie pojazdami i z orzeczeniem "zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych."
Oskarżony po wyroku wsiadł sobie po pijaku za stery awionetki. Skazany został za 178a i 244 prawomocnie, także po apelacji. Tłumaczenie, że myślał, iż zakaz wcześniejszy dotyczy tylko pojazdów w ruchu lądowym, bo za kierowanie takim go uprzednio skazano, nic nie dało. Gdyby w pierwszym wyroku był, jak u Was zakaz tylko dla ruchu lądowego, wyrok musiałby być tylko za 178a. A jak widać jak najbardziej należał mu się zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, bo jak nie samochód, to mu się awionetka ( z pasażerem!) nawinęła .
"Darkside" napisał:
Ale zakaz dotyczy ruchu lądowego, przynajmniej my tak orzekamy i nie ma problemów interpretacyjnych.
art. 42.1 k.k. mówi o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych tylko, nie wskazuje że ten zakaz ma być ograniczony do ruchu lądowego.
Jak więc zamierzasz egzekwować taki ogólny zakaz. Facet przepłynie się skuterem wodnym i już ma 244.
Wiem o co chodzi ale takie ustalenia przyjęliśmy na szkoleniu w okręgu.
Przede wszystkim nie powinno się wskazywać przy orzeczeniu zakazu "zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym" , bo do tego nie ma umocowania w przepisie. Można określić tylko rodzaj pojazdów. I to powinno się zrobić np. w ten sposób "orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych używanych w ruchu np. lądowym, powietrznym itp."
Wtedy zgodnie z przepisem odnosimy się do rodzaju pojazdów których używania zakazujemy, a nie obszaru w jakim obowiązuje zakaz (bo na to nie mamy umocowania w przepisie).
[ Dodano: Sro Lut 04, 2009 3:29 pm ]
w każdym z trzech sądów w których pracowałem był ten sam moim zdaniem błędny szablon i w każdym przypadku walczyłem z prokuratorami o zmianę spojrzenia. Skutkowało.
A może macie inne zdanie?
"domianiuk" napisał:
Przede wszystkim nie powinno się wskazywać przy orzeczeniu zakazu "zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym" , bo do tego nie ma umocowania w przepisie. Można określić tylko rodzaj pojazdów. I to powinno się zrobić np. w ten sposób "orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych używanych w ruchu np. lądowym, powietrznym itp."
Wtedy zgodnie z przepisem odnosimy się do rodzaju pojazdów których używania zakazujemy, a nie obszaru w jakim obowiązuje zakaz (bo na to nie mamy umocowania w przepisie).
[ Dodano: Sro Lut 04, 2009 3:29 pm ]
w każdym z trzech sądów w których pracowałem był ten sam moim zdaniem błędny szablon i w każdym przypadku walczyłem z prokuratorami o zmianę spojrzenia. Skutkowało.
A może macie inne zdanie?
mam takie samo zdanie [choć wiem, że w Twoim byłym Wydziale szablony dalej mają stare ... ]
"domianiuk" napisał:
Przede wszystkim nie powinno się wskazywać przy orzeczeniu zakazu "zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym" , bo do tego nie ma umocowania w przepisie. Można określić tylko rodzaj pojazdów. I to powinno się zrobić np. w ten sposób "orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych używanych w ruchu np. lądowym, powietrznym itp."
Wtedy zgodnie z przepisem odnosimy się do rodzaju pojazdów których używania zakazujemy, a nie obszaru w jakim obowiązuje zakaz (bo na to nie mamy umocowania w przepisie).
[ Dodano: Sro Lut 04, 2009 3:29 pm ]
w każdym z trzech sądów w których pracowałem był ten sam moim zdaniem błędny szablon i w każdym przypadku walczyłem z prokuratorami o zmianę spojrzenia. Skutkowało.
A może macie inne zdanie?
Takie samo zdanie miała i forsowała do niedawna moja szefowa - nakazując wywodzić apelacje od wyroków zawierających takie sformułowania. Skończyło się to tak, że S. O uznawał wszystkie tego rodzaju apelacje za oczywiście bezzasadne.
bez przesady z tym twierdzeniem, iż jakoby brak jest umocowania ustawowego do orzekania zakazu prowadzenia pojazdów np. w strefie ruchu lądowego.
przecież sąd ma prawo orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju. Lege non distinguente - rodzaj ten można określać różnie; np. odnosząc pojazdy - dajmy na to mechaniczne - do określonej strefy ruchu - wtedy powiemy : zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych poruszających się po lądzie [dla czystości językowej - lepiej to brzmi, gdy powiemy "zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w strefie ruchu lądowego] - takie rodzaje możemy tworzyć dowolnie. W art. 42 par 2 kk wprost mówi się o np. "wszelkich pojazdach mechanicznych" lub "ojazdach mechanicznych określonego rodzaju".
To - jak ów rodzaj rozumieć - pozostawia się wykładni.
"Markiel" napisał:
bez przesady z tym twierdzeniem, iż jakoby brak jest umocowania ustawowego do orzekania zakazu prowadzenia pojazdów np. w strefie ruchu lądowego.
przecież sąd ma prawo orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju. Lege non distinguente - rodzaj ten można określać różnie; np. odnosząc pojazdy - dajmy na to mechaniczne - do określonej strefy ruchu - wtedy powiemy : zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych poruszających się po lądzie [dla czystości językowej - lepiej to brzmi, gdy powiemy "zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w strefie ruchu lądowego] - takie rodzaje możemy tworzyć dowolnie. W art. 42 par 2 kk wprost mówi się o np. "wszelkich pojazdach mechanicznych" lub "ojazdach mechanicznych określonego rodzaju".
To - jak ów rodzaj rozumieć - pozostawia się wykładni.
Jasne, że możesz to tak określić, tylko może to też spowodować omawiane w wątku rozbieżności przy późniejszej ocenie.
Proponowane przez Ciebie rozwiązanie "zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w strefie ruchu lądowego" zawiera właśnie pewną niejasność, o której mówiłem. Z przepisu wynika, że zakaz może określać rodzaj pojazdów, a nie obszar ruchu tych pojazdów. Może to i drobiazg, ale jak widać czasami powoduje problemy.
Moim zdaniem "zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych używanych w ruchu lądowym" czy " zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym" oznacza dokładnie to samo ... to jest ogranicza zakaz do prowadzenia pojazdów mechanicznych, które prowadzi się w ruchu lądowym, na lądzie" ale np. taki zakaz nie obejmowałby już motorówek, natomiast "zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych" obejmuje i te których używa sie w ruchu lądowym jak i te w ruchu powietrznym i wodnym (czyli motorówki i awionetki też) i nie wykluczam, że np. mogłabym orzec za kierowanie w stanie nietrzeźwości motorówką tylko "zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu wodnym" a czy słowo "używanych" powinno być czy nie , myślę że jak ktoś koniecznie musi to niech mu tam, ale dla mnie to jest jasne i jednoznaczne tez tego słówka i taki skrót myślowy nie powoduje problemów interpretacyjnych /choć oczywiście jak ktoś szuka czegoś do czego może sie przyczepić to znajdzie/, ale dla mnie to raczej czepianie sie słówek i wymyślony problem /znudzonych/; przecież takim pociągiem to daleko nikt nie poleci /na trzeźwo czy nie/ , więc jest jasne, że tego pojazdu używanego w ruchu lądowym na zakazie nie wolno prowadzić w tym ruchu.
Myśle, że mamy wystarczająco dużo rzeczywistych problemów interpretacyjnych, żeby szukac ich tam, gdzie ich nie ma
"domianiuk" napisał:
Przede wszystkim nie powinno się wskazywać przy orzeczeniu zakazu "zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym" , bo do tego nie ma umocowania w przepisie. Można określić tylko rodzaj pojazdów. I to powinno się zrobić np. w ten sposób "orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych używanych w ruchu np. lądowym, powietrznym itp."
Wtedy zgodnie z przepisem odnosimy się do rodzaju pojazdów których używania zakazujemy, a nie obszaru w jakim obowiązuje zakaz (bo na to nie mamy umocowania w przepisie).
[ Dodano: Sro Lut 04, 2009 3:29 pm ]
w każdym z trzech sądów w których pracowałem był ten sam moim zdaniem błędny szablon i w każdym przypadku walczyłem z prokuratorami o zmianę spojrzenia. Skutkowało.
A może macie inne zdanie?
A co będzie gdy obywatel mający orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych używanych w ruchu lądowym narąbie się jak stodoła i pokołuje swoim prywatnym samolotem do najbliższe sklepu celem zakupienia kolejnej partii alkoholu
"witoldw1" napisał:
Przede wszystkim nie powinno się wskazywać przy orzeczeniu zakazu "zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym" , bo do tego nie ma umocowania w przepisie. Można określić tylko rodzaj pojazdów. I to powinno się zrobić np. w ten sposób "orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych używanych w ruchu np. lądowym, powietrznym itp."
Wtedy zgodnie z przepisem odnosimy się do rodzaju pojazdów których używania zakazujemy, a nie obszaru w jakim obowiązuje zakaz (bo na to nie mamy umocowania w przepisie).
[ Dodano: Sro Lut 04, 2009 3:29 pm ]
w każdym z trzech sądów w których pracowałem był ten sam moim zdaniem błędny szablon i w każdym przypadku walczyłem z prokuratorami o zmianę spojrzenia. Skutkowało.
A może macie inne zdanie?
A co będzie gdy obywatel mający orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych używanych w ruchu lądowym narąbie się jak stodoła i pokołuje swoim prywatnym samolotem do najbliższe sklepu celem zakupienia kolejnej partii alkoholu
E, tam, to musiałoby być takie panisko, że nikomu nie przyszłoby do głowy kazać mu dmuchać w alkomat
Dalej w temacie.
Czy orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym obejmuje również obsługę wózka widłowego na terenie hali produkcyjnej, czy na terenie do nie j przyległym. Z cała pewnością jest to pojazd mechaniczny, ale czy każdy ruch tym pojazdem jest naruszeniem zakazu? W przypadku rozumienia ruchu lądowego, jako miejsce, gdzie ten ruch co do zasady się odbywa (wg Dreeda), to hala produkcyjna, czy plac wokół niej nie jest takim miejscem. Interpretacja czysto gramatyczna prowadzi jednak do wniosku, że zakaz obejmuje również poruszanie się takim pojazdem we wskazanym wyżej miejscu.
No tak, dla mnie to nie budzi wątpliwości.
"censor" napisał:
No tak, dla mnie to nie budzi wątpliwości.
Ja również podzielam ten pogląd
"andylevy" napisał:
Dalej w temacie.
Czy orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym obejmuje również obsługę wózka widłowego na terenie hali produkcyjnej, czy na terenie do nie j przyległym. Z cała pewnością jest to pojazd mechaniczny, ale czy każdy ruch tym pojazdem jest naruszeniem zakazu? W przypadku rozumienia ruchu lądowego, jako miejsce, gdzie ten ruch co do zasady się odbywa (wg Dreeda), to hala produkcyjna, czy plac wokół niej nie jest takim miejscem. Interpretacja czysto gramatyczna prowadzi jednak do wniosku, że zakaz obejmuje również poruszanie się takim pojazdem we wskazanym wyżej miejscu.
dla mnie - zakazu nie ma, było i orzecznictwo i Stefański bodaj, na temat strefy ruchu - odpadają kopalnie, zamkniete place, prywatne posesje, pola uprawne...
co do awionetki - jeśli zakaz był w ruchu lądowym to nie ma 244, no chyba, że do awionetki dojechał samochodem na ten przykład
"Graffi" napisał:
co do awionetki - jeśli zakaz był w ruchu lądowym to nie ma 244, no chyba, że do awionetki dojechał samochodem na ten przykład
Ale przecież musiał dokołować na pas startowy
"Graffi" napisał:
dla mnie - zakazu nie ma, było i orzecznictwo i Stefański bodaj, na temat strefy ruchu - odpadają kopalnie, zamkniete place, prywatne posesje, pola uprawne...
O ile wiem, Stefański nigdy nie popełnił komentarza do Kodeksu karnego (materialnego), komentował natomiast Prawo o ruchu drogowym. To, co cytujesz z pamięci, być może odnosi się do interpretacji pojęcia "drogi publicznej".
Alke z tego co kojarzę (bez kodeksu pod ręką) znamię drogi publicznej występuje wyłącznie w art 178a par 2 kk, w par 1 tego nie ma
Zgadza się. Zakres penalizacji w par.1 jest szerszy, w tym sensie, że nie możesz jeździć pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości gdziekolwiek, natomiast zgodnie z par.2 nie podlega karze jeżdżenie w stanie nietrzeźwości rowerem gdzie indziej niż na drodze publicznej; czyli po polu rowerkiem na gazie możesz sobie bezkarnie jeździć.
"censor" napisał:
... czyli po polu rowerkiem na gazie możesz sobie bezkarnie jeździć.
szerokie...go pola, totepie!
"censor" napisał:
Zgadza się. Zakres penalizacji w par.1 jest szerszy, w tym sensie, że nie możesz jeździć pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości gdziekolwiek
Niestety, z tym poglądem nie mogę się zgodzić.
Od razu trzeba stwierdzić, że pojęcie „ruch lądowy” użyte w cytowanym przepisie rozumieć należy inaczej, aniżeli można to rozumieć w języku potocznym. W tym ostatnim języku za ruch lądowy uznać należałoby każdy ruch – byleby odbywał się on lądzie.
Wszakże – pojęciu temu należy przypisać nie znaczenie potoczne, lecz znaczenie prawne. Pojecie to zostało wyjaśnione w orzecznictwie sądowym i doktrynie prawnej.
Najpełniej tym zagadnieniem tym zajął się Ryszard A.Stefański w monografii Wykroczenia drogowe. Komentarz, Zakamycze, 2005 (wyjątki z tego wydawnictwa przytoczone zostały za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex Omega – znajdującej się w zakładce „komentarze” do art. 87 k.w.; w skrócie monografia powoływana jest jako „R.A.Stefański”.
Jakkolwiek autor poczynił rozważania – w kwestii pojęcia ruchu lądowego – na tle interpretacji art. 87 § 1 k.w. – to jednak poczynione przez autora ustalenia w całości mogą być przeniesione na kanwę art. 178a § 1 k.k., ponieważ w obu wymienionych przepisach pojęcia „ruch lądowy” zostały użyte w identycznym znaczeniu.
I tak: „wprawdzie w art. 87 § 1 k.w. nie określono expressis verbis miejsca popełnienia tego wykroczenia, lecz można je wydedukować ze znamienia "ruch lądowy, wodny lub powietrzny". Znamię to wskazuje, że chodzi o prowadzenie pojazdu w jednej z tych stref ruchu, a zatem wykroczenie to może być popełnione tylko w miejscu, gdzie odbywa się jeden z wyżej wymienionych rodzajów ruchu. Jest ono identyczne z miejscem przestępstwa z art. 177 k.k. i w związku z tym dla jego określenia można spożytkować dorobek doktryny i judykatury wypracowany na gruncie tego przepisu. Dla karalności tego czynu nie jest wymagane, by pojazd mechaniczny był prowadzony na drodze publicznej. Chodzi o ruch, w którym obowiązują określone reguły postępowania. Opierając się na przywołanym kryterium można zasadnie przyjąć, że miejscem tego wykroczenia w ruchu drogowym mogą być drogi publiczne, drogi wewnętrzne, strefy zamieszkania oraz inne miejsca dostępne dla ruchu pojazdów” (R.A.Stefański, teza 2 zamieszczona w rozdziale „Miejsce wykroczenia”.
Droga publiczna to taka, która spełnia kryteria, o których mowa w art. 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (tekst jedn. Dz. U. z 2007 r. Nr 19, poz. 115 z późn. zm.).
Z kolei strefa zamieszkania to taka, którą określa art. 2 pkt 16 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz. U. z 2005 r. Nr 108 poz. 908 z późn. zm.). Zgodnie z definicją zawartą w tym przepisie strefą zamieszkania jest obszar obejmujący drogi publiczne lub inne drogi, na którym obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego, a wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi. „Z jej definicji wynika, że niekoniecznie musi obejmować drogi publiczne; może nią być obszar obejmujący inne drogi, na przykład drogi wewnętrzne. Strefą zamieszkania jest obszar obejmujący drogi publiczne lub inne drogi, na którym obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego (kryterium merytoryczne), a wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi (kryterium formalne)” (R.A.Stefański, teza 1 zamieszczona w rozdziale „Strefa zamieszkania”.
Z kolei „inne miejsce” to takie, w którym istnieje rzeczywisty ruch. Nie chodzi o ruch pojazdów mogący odbywać się sporadycznie w jakimś miejscu niedostępnym dla powszechnego użytku, lecz o ruch w miejscu powszechnie dostępnym, służącym ogólnie lub lokalnie komunikacji” (R.A.Stefański, teza 1, zamieszczona w rozdziale Inne miejsca, w których odbywa się ruch oraz przywołane tam orzecznictwo).
Reasumując – jeśli pole nie jest miejscem, w którym odbywa się taki ruch jak wyżej – a zapewne nie jest (bo służy wyłącznie do użytku jego właściciela) – to nie może być uznane za miejsce, w którym odbywa się ruch drogowy.
"Dred" napisał:
... czyli po polu rowerkiem na gazie możesz sobie bezkarnie jeździć.
szerokie...go pola, totepie!
Dzięki Bestio, juźż lece do sklepu po rower
Dziękuję Markielowi, przyznać muszę, że coś z lekturą doktryny jestem na bakier...
A ja mam taką jedną refleksję (i proszę mnie nie uważać za cwaniaka z okręgu ,albowiem kiedyś też pracowałem w rejonie i czasy te mile wspominam) -jedną z bolączek naszego systemu prawnego jest to ,że prawo mamy takie ,że inteligentni bądź co bądź ludzie ,muszą się doktoryzowac nad tym ,czy jak ktoś jechal pijany rowerem to trzeba mu zabrać prawo jazdy na katamaran ,czy jak nam ukradną furę to muszą nam oddac samolot ( tak tradycja ) ,sprawami takimi wielokrotnie zajmuje się SN ,a ile uchylono wyrokow z tak istotnych powodów trudno zliczyć .
"witoldw1" napisał:
A ja mam taką jedną refleksję (i proszę mnie nie uważać za cwaniaka z okręgu ,albowiem kiedyś też pracowałem w rejonie i czasy te mile wspominam) -jedną z bolączek naszego systemu prawnego jest to ,że prawo mamy takie ,że inteligentni bądź co bądź ludzie ,muszą się doktoryzowac nad tym ,czy jak ktoś jechal pijany rowerem to trzeba mu zabrać prawo jazdy na katamaran ,czy jak nam ukradną furę to muszą nam oddac samolot ( tak tradycja ) ,sprawami takimi wielokrotnie zajmuje się SN ,a ile uchylono wyrokow z tak istotnych powodów trudno zliczyć .
Tak, byłoby to nawet śmieszne, gdyby to nie było ,,samo życie,, polskiego wymiaru sprawiedliwości
"censor" napisał:
dla mnie - zakazu nie ma, było i orzecznictwo i Stefański bodaj, na temat strefy ruchu - odpadają kopalnie, zamkniete place, prywatne posesje, pola uprawne...
O ile wiem, Stefański nigdy nie popełnił komentarza do Kodeksu karnego (materialnego), komentował natomiast Prawo o ruchu drogowym. To, co cytujesz z pamięci, być może odnosi się do interpretacji pojęcia "drogi publicznej".
censor, sorry, ale aż tak źle ze mną nie jest - napisałem przecież, że pisze o "strefie ruchu" a nie o "drodze publicznej" - czyli gdzie w ogóle jest ruch lądowy
a że Stefański to prawo o ruchu drogowym a nie komentarz do k.k. to bardzo słusznie i prawidłowo prawisz
[ Dodano: Nie Sty 24, 2010 8:50 pm ]
teraz doczytałem Markiela - właśnie o to chodziło :D z tym, że ja troszkę inną pracę czytałem, teraz nie pamiętam tytułu, dotyczyła bardziej k.k., ale jak widać tezy są te same, jak to u tego samego autora
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.