Do USC wpływa wniosek o transkypcję w trybie art.73 ustawy o aktach stanu cywilnego aktu zgonu Polaka sporządzonego w USA, gdzie w rubryce stan cywilny wpisane jest "rozwiedziony". Kierownik wydaje dycyzję i literalnie tłumacząc sporządza akt polski.
Na to małżonka zmarłego, mieszkająca w Polsce wnosi do Sądu o sprostowanie tego zapisu wskazując, że ona nic nie wie o żadnym rozwodzie, na dowód czego okazuje świeżo wydany odpis aktu małżeństwa ze zmarłym, w którym brak jest jakichkolwiek adnotacji.
Gdy zwróciłem się do USC o wyjaśnienie, to odpisano, że po prostu przetłumaczyli zagraniczny akt, a wpis "rozwiedziony" może wynikać z jakiegoś orzeczenia zapadłego w USA, które nie zostało uznane w Polsce.
Pytania:
Skoro w trybie art.73 akt zagraniczny jest jedynie wpisywany do polskich ksiąg to czy ja w ramach postępowania nieprocesowego dotyczącego sprostowania aktu w ogóle mogę to badać a jeżeli nie, to jaką drogę będzie miała małżonka, żeby wyjkazać że małżeństwo w świetle prawa polskiego trwa. Moim zdaniem, tak na gorąco, wniosek nadaje się do oddalenia co do samej zasady, bo przy jakiejkolwiek ingerencji Sądu akt transkrybowany będzie się on różnił treścią od oryginału, co wydaje się nielogiczne. Nic natomiast nie stoi moim zdaniem na przeszkodzie, by np. w ewentualnym postępowaniu spadkowym małżonka zmarłego mogła powoływać się na te okoliczności i wtedy Sąd będzie musiał ocenić czy w chwili śmierci zmarły w świetle prawa polskiego był żonaty czy rozwiedziony. Coś mi chodzi po głowie, że było jakieś orzeczenie SN, które wskazywało właśnie na takie rozwiązanie, a w uzasadnieniu wskazano, że adnotacja w rubryce "stan cywilny" nie wiąże sądu orzekającego w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku.
Wydaje się, że akt zgonu nie jest dowodem na to czy zmarły był w związku małżeńskim czy też nie w dacie śmierci. Jedynym tego dowodem jest akt małżeństwa (ew. z adnotacją o rozwodzie). Pytanie w tej sytuacji czy prostować. Raczej tak, bo jest w tym akcie zgonu (już teraz wpisanym do naszych ksiąg stanu cywilnego) błąd. To jest oczywiste, że możesz sprostować ten transkrybowany, o gdyby był błąd w nazwisku to też byś prostował.
no właśnie niekoniecznie:
postanowienie SN z 2003-08-08 V CK 6/02 Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2004/7-8/131/159
Przy wpisywaniu do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego w Niemczech, niedopuszczalna jest zmiana brzmienia (pisowni) nazwiska małżonków przyjęta w akcie (art. 73 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego, Dz.U. Nr 36, poz. 180 ze zm.).
"conifer" napisał:
no właśnie niekoniecznie:
postanowienie SN z 2003-08-08 V CK 6/02 Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2004/7-8/131/159
Przy wpisywaniu do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego w Niemczech, niedopuszczalna jest zmiana brzmienia (pisowni) nazwiska małżonków przyjęta w akcie (art. 73 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego, Dz.U. Nr 36, poz. 180 ze zm.).
"gilgamesz" napisał:
Wydaje się, że akt zgonu nie jest dowodem na to czy zmarły był w związku małżeńskim czy też nie w dacie śmierci. Jedynym tego dowodem jest akt małżeństwa (ew. z adnotacją o rozwodzie). Pytanie w tej sytuacji czy prostować. Raczej tak, bo jest w tym akcie zgonu (już teraz wpisanym do naszych ksiąg stanu cywilnego) błąd. To jest oczywiste, że możesz sprostować ten transkrybowany, o gdyby był błąd w nazwisku to też byś prostował.
"gilgamesz" napisał:
Wydaje się, że akt zgonu nie jest dowodem na to czy zmarły był w związku małżeńskim czy też nie w dacie śmierci. Jedynym tego dowodem jest akt małżeństwa (ew. z adnotacją o rozwodzie)
"Tomasz Zawiślak" napisał:
Wydaje się, że akt zgonu nie jest dowodem na to czy zmarły był w związku małżeńskim czy też nie w dacie śmierci. Jedynym tego dowodem jest akt małżeństwa (ew. z adnotacją o rozwodzie)
Dane małżonka są wpisywane w akcie zgonu, ale niekiedy jest to mylące, gdyż w rubryce stan cywilny może być wpis "żonaty/żonata", a małżonkowie są w prawnej separacji co ma znaczenie dla ustalenia kręgu spadkobierców ustawowych w kontekście art.935 [1] k.c.
"Tomasz Zawiślak" napisał:
Wydaje się, że akt zgonu nie jest dowodem na to czy zmarły był w związku małżeńskim czy też nie w dacie śmierci. Jedynym tego dowodem jest akt małżeństwa (ew. z adnotacją o rozwodzie)
"Tomasz Zawiślak" napisał:
Wydaje się, że akt zgonu nie jest dowodem na to czy zmarły był w związku małżeńskim czy też nie w dacie śmierci. Jedynym tego dowodem jest akt małżeństwa (ew. z adnotacją o rozwodzie)
wątek od dłuższego czasu nieodwiedzany, ale może ktoś tu zajrzy.
Wpłynął wniosek o sprostawnie aktu stanu cywilnego -urodzenia, wpisanego do polskich akt ksiąg stanu cywilnego. W akcie tym wpisano jej imię z końcówką -"ija". WNoisek jest o wpisanie imienia z końcówką "-ia".
WNioskodawczyni, której dotyczy akt urodzenia jest obywatelka Federacji Rosyjskiej, ale miejsce urodzenia jest na terenie Republiki Ukrainy.
Dysponuje polskim aktem małżeństwa z obywatelem Polski, gdzie jej imię kończy się na końcówkę"-ia". Prawdopodobinie akt małżeństwa został sporządzony na odpisie aktu urodznia wydanym w języku rosyjskim.
Przy wpisaniu jej aktu urodzenia, do polskich ksiąg dysponowała odpisem aktu urodzenia wystawionym w języku ukraińskim, który został przetłumaczony w zakresie jej imienia w taki sposób, że imię kończy się na końcówkę "-ija".
Pytanie:
czy takie żądanie podlega uwzlględnieniu w postępowaniu sądowym, czy raczej winno podleagć rozpoznaniu w postępowaniu administracyjnym, skoro ewentualny błąd polega na zastowaniu wadliwego tłumaczenia?