Forum sędziów
Temat wałkowany był od dawna a teraz pojawiło się coś takiego:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/116079,prawo_do_spadku_poswiadczy_rejent.html
a tekście przedstawiciel MS stwierdza:
"Resort sprawiedliwości nie prowadzi prac zmierzających do udostępnienia sądom rejestru notarialnych aktów poświadczenia dziedziczenia - mówi Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ministerstwo wyjaśnia, że nie napłynęły do niego sygnały o potrzebie otrzymywania tego typu informacji przez sądy.
- Gdy sądy zgłoszą taki postulat, podejmiemy prace zmierzające do nawiązania współpracy między sądami i Krajową Radą Notarialną - tłumaczy Wioletta Olszewska".
Moje pytanie może zabrzmi dość naiwnie, ale czy to oznacza, że sędziowie zamiast MS mają sami sobie organizować zasady funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości ?
Jak MS wyobraża sobie realizowanie przez sądy chociażby art. 669(1) lub art 679 par 4 kpc bez dostępu do tej bazy danych ?
Naprawdę rozkoszna legislacja
Przecież, to z inicjatywy Ministerstwa Sprawiedliwości został zmieniony kodeks postepowania cywilnego w tym zakresie.
Przecież wiadmomo, iz bez sprawnego dostępnego rejestru przepisy o poswiadczaniu dziedziczenia zostaną "ięknymi kolejnymi martwymi przepisami.
A jak to się ma do postualtów odciążania wymiaru sprawiedliwości, ograniczania kognicji sądów ?
jak znam życie to skończy się tak, że wprowadzi się obowiązek dołączania do wniosku o spadek zaświadczenia od rejenta, że nie sporządził aktu dziedziczenia.
Sesz.
To chyba od wszystkich notariuszy w całym kraju. Nie natknęłam się na przepisy, iż właściwi do poświadczania dziedziczenia są tylko notariusze w obrębie właściwości sądu spadku.
Jeżeli sądy nie będą miały dostępu do rejestru aktów poświadczenia dziedziczenia, to pozostaje tylko zapewnienie spadkowe, iż nie był przez żadnego notariusza sporządzany taki akt.
a każdy rejent za wydanie takiego zaświadczenia pobierze stosowną taksę. W ten sposób, rejenci będą zarabiać na wystawianiu zaświadczeń, że czegoś nie zrobili. Też bym tak chciał
Przecież wystawienie zaświadczenia
to ciężka i odpowiedzialna praca...
U nas jednak ludziulki do notariuszy z poświadczeniami nie biegną
nie ma zmniejszonego wpływu w tej kat spraw
Taki rejestr to podstawa i powinien jak najszybciej powstać i każdy sąd powinien mieć do niego obligatoryjny dostęp.
MS chyba nie wzięło pod uwagę, że mogą zdarzyć się sytuacje (oby rzadkie), że w jednej sprawie po tym samym spadkodawcy dojdzie do potwierdzenia dziedziczenia przez notariusza oraz do stwierdzenia nabycia spadku przez sąd. Rejestr oraz dostęp do niego wszystkich sądów w kraju wyeliminuje tego rodzaju pasztety, które trzeba będzie później odkręcać.
dziś jeden z szeregu "zielonych" powiedział mi, ze był u notariusza na poświadczeniu dziedziczenia i kosztowało to - na czysto, bez odpisów aktu itd 300 zł. coś mi się wydaje , że nie ubędzie nam pracy :neutral:
U nas ludzie wczoraj mówili, że byli u notariusza, ale ten odesłał ich do sądu. Wygląda na to, że bał się i czeka na tzw. "kopyto" od kolegów
zaświadczenie o tym,że nie było dziedziczenia od rejenta taksa 200 zł. (patrz paragraf 16 taksy ). Kolega rejent mówi tak ; sekretarka przeprowadzi wywiad na okoliczność wartości spadku ( ludzie u rejenta mówią wiele rzeczy bo myślą, że trzeba) i jeśli spadek jest coś wart to się zrobi poświadczenie , bo może przyjdą podzielić spadek a jeśli nie to odeśle się do sądu .
zaraz z tego będzie martwy przepis... że niby nas odciążyli
"RogerMortimer" napisał:
zaraz z tego będzie martwy przepis... że niby nas odciążyli
o tym ze to będzie bezsensowny i całkiem niepraktyczny przepis mówiliśmy od samego początku. To samo mówiliśmy też o sądach 24-godzinnych. Ale czy ktoś się tym przejął?
Moim zdaniem sam pomysł jest dobry - uważam, że jako sędzia nie jestem powołany do tego, aby orzekać w sprawach "niespornych", lecz tych, gdzie jest spór między uczestnikami. Jednak, aby to działało muszą być inaczej ustawione wysokości opłat: to w sądzie powinno być drożej niż u notariusza. Nie uważam, aby taksa, jaką otrzymają notariusze, była wygórowana, więc chyba należałoby podnieść opłatę za stwierdzeniówkę w sądzie.
Poza tym wg mnie notariusze powinni też robić:
- wezwania do próby ugodowej
- zawiadamiać o odrzuceniu spadku spadkobierców
- (do rozważenia: otwierać i ogłaszać testamenty i zawiadamiać o tym spadkobierców)
I na pewno jeszcze parę innych spraw do przekazania, by się znalazło.
Oczywiście pojawią się głosy, że "zabierają nam łatwe numerki".
Mnie numerki w statystyce nie interesują i argumentu tego nie przyjmuję. Dokonywanie przez sędziego wezwania do próby ugodowej to marnowanie jego czasu.
Wystarczyłoby odebrać sądom kognicje w niespornych sprawach o stw. nabycia spadku. Jeżeli we wniosku nie wskazano by konkretnie wyłuszczonego sporu dotyczącego zasad dziedziczenia lub kręgu spadkobierców, wniosek podlegałby odrzuceniu, a spadkobiercy wysłani do...rejenta
Wówczas byłyby racjonalne podstawy do podniesienia opłat za postępowanie spadkowe w sądzie. W końcu nawet "rosta" sprawa spadkowa może się skomplikować, gdy pojawią się problemy z testamentem (zwłaszcza szczególnym), kręgiem uprawnionych, gospodarstwem rolnym itp.
A przecież aby osiągnąć cel - odciążenie sędziów wcale nie trzebaby wyprowadzać spadków z sądów, bo przewidziany został w sądzie organ właściwy dla spraw należących do tej kategorii zadań.
Notariat potrzebował poświadczenia dziedziczenia tylko ze względów prestiżowych, aby zmienić charakter instytucji (coś jak sakralizacja władzy i nobilitacja samozwańczego zdobywcy poprzez małżeństwo z królewną),
a w wymiarze ekonomicznym po to aby udowodnić, że funkcja jaką sprawują notariusze jest tak poważna, że nie mogą jej wykonywać obcokrajowcy.
Żeby człowiek był parę lat temu mniej naiwny wierząc że dla każdego starczy miejsca. ehhh.
Sesz.
a w TK jest skarga notariuszy na obciążenie ich kosztami rejestru, jak myślicie co zrobi TK.....
Od wielu miesięcy nie było postów, więc chyba problem się rozwiązał. Rejestr jest powszechnie dostępny na stronie www. krn.org.pl, notariusze otrzaskali się z nowymi czynnościami, SN dopuścił poświadczenia tzw. "iętrowe". Tylko ilość poświadczeń nie jest imponująca, po roku funkcjonowania ok. 30.000. To niewiele jak na 9 mln spraw cywilnych rozpoznawanych corocznie przez sądy.
W mojej ocenie poswiadczenie dziedziczenia przyjelo sie i z czasem bedzie sie jeszcze bardziej upowszechnialo. Notariat juz rozglada sie tez za nowymi mozliwosciami ucieczki do przodu i rozszerzenia kompetencji po tym udanym eksperymencie.
Jedno jest jednak spore zagrozenie zwiazane z ta instytucja, ktore wychodzilo bedzie dopiero z czasem: falszywe zapewnienia spadkowe. Skutki prawnokarne oswiadczen skladanych u notariusza sa niby analogiczne jak w wypadku zapewnienia w sadzie i notariusze o tym pouczaja. Jednak psychologiczna latwosc zlozenia falszywego oswiadczenia u notariusza jest nieporownywalna do sytuacji, w ktorej delikwent staje w sadzie i przepytywany jest przez sedziego.
Na marginesie interesuje mnie bardzo, czy ktos mial w praktyce falszywe zapewnienia spadkowe wykryte po dluzszym okresie czasu i jak potoczyl sie potem watek prawnokarny takiej historii.
"plesser" napisał:
W mojej ocenie poswiadczenie dziedziczenia przyjelo sie i z czasem bedzie sie jeszcze bardziej upowszechnialo. Notariat juz rozglada sie tez za nowymi mozliwosciami ucieczki do przodu i rozszerzenia kompetencji po tym udanym eksperymencie.
Jedno jest jednak spore zagrozenie zwiazane z ta instytucja, ktore wychodzilo bedzie dopiero z czasem: falszywe zapewnienia spadkowe. Skutki prawnokarne oswiadczen skladanych u notariusza sa niby analogiczne jak w wypadku zapewnienia w sadzie i notariusze o tym pouczaja. Jednak psychologiczna latwosc zlozenia falszywego oswiadczenia u notariusza jest nieporownywalna do sytuacji, w ktorej delikwent staje w sadzie i przepytywany jest przez sedziego.
Na marginesie interesuje mnie bardzo, czy ktos mial w praktyce falszywe zapewnienia spadkowe wykryte po dluzszym okresie czasu i jak potoczyl sie potem watek prawnokarny takiej historii.
miałem.jedno skazanie,jedno przedawnienie karalności
Oczywiście. Zdarzają się skazania.
"jarocin" napisał:
Moim zdaniem sam pomysł jest dobry - uważam, że jako sędzia nie jestem powołany do tego, aby orzekać w sprawach "niespornych", l
Poza tym wg mnie notariusze powinni też robić:
- wezwania do próby ugodowej
.
... też za 40 zł ?
U mnie watki prawnokarne zapewnień fałszywych czy skłądania podrobionych testamentów kończa się wnioskiem organów ścigania o znikomej spoęłcznej szkodliwości czynu. Pozostawiam bez komentarza.
Plessera wnioski o łatwości kłamstwa przed notariuszem chyba są słuszne - już trzy przypadki wykrycia fałszywych oświadczeńprzd notarisuzem i potrzeby uchylenia aktów poświadczenia dziedziczenia do nas wpłyneły.
"SRS" napisał:
Moim zdaniem sam pomysł jest dobry - uważam, że jako sędzia nie jestem powołany do tego, aby orzekać w sprawach "niespornych", l
Poza tym wg mnie notariusze powinni też robić:
- wezwania do próby ugodowej
.
... też za 40 zł ?
Ejże.Sądy nie są od zarabiania, to zresztą juz niemożliwie po tym jak "odebrano" sądownictwu przychody - najpierw z czynności PBNotarialnych, komorników, póxniej opłat stosunkowych liczonych od wartość spadku,nieruchomości, podziału majątku wspólnego- nie rzecz w 40 - stu złotych. Mały( wmieścinie 20 tyś) , sprawny sąd do 1993 roku, potrafił "wykręcić" dwa miliardy starych złotych"na czysto" "dla budżetu". Dla Państwa w nowej formacji ustrojowej, ważne jest, aby był porządek w stosunkach własnościowych, w nieruchomościach, a ich elementem jest także, zwyczajna stwierdzeniówka, zwyczajne zniesienie wspólwłasności itp. itd. Słusznie , że nie blokuje się tego opłatami.zastanawiałbym się jedynie nad aspektem "ieniaczym" i funkcja wychowawczą kosztów sądowych, w postaci opłat, etc.
Zapewne ustawodawca zdawał sobie sprawę z tego, że łatwiej się kłamie w "zaciszu" kancelarii notarialnej, aniżeli w surowej atmosferze sali sądowej, a mimo to wprowadził notarialne poświadczenie dziedziczenia w niezwykle szerokim zakresie. Tak szerokim, jak to nieczęsto występuje w Europie, gdzie z reguły występują różne ograniczenia ( np. dopuszczalność poświadczeń tylko co do testamentów notarialnych, wymóg zatwierdzania przez sądy, ograniczona skuteczność czasowa lub wobec niektórych podmiotów). U nas również Komisja Kodyfikacyjna była przeciwna poświadczeniom w przypadku testamentów własnoręcznych. Z drugiej strony, spójrzcie na komentarze gdy notariusz odmawia dokonania poświadczenia...
"Gotka" napisał:
U mnie watki prawnokarne zapewnień fałszywych czy skłądania podrobionych testamentów kończa się wnioskiem organów ścigania o znikomej spoęłcznej szkodliwości czynu. Pozostawiam bez komentarza.
Normalnie strach sie bac ??:
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.