Forum sędziów
Witajcie,
wyznaczyłam sobie na jutro posiedzenie nakazowe w "rostej" Ks-ce, niby wykroczenie skarbowe.
I czytam:
1) panu postawiono zarzut popełnienia przestępstwa skarbowego z art. 56 par. 2 kks.
2) w akcie oskarżenia powtórzono opis czynu, ale zakwalifikowano go jako wykroczenie skarbowe z art. 56 par. 3 kks
co najśmieszniejsze:
3) moim zdaniem prawidłowa była pierwotna kwalifikacja - przestępstwo, bo wartość mienia narażonego ewidentnie małej wartości, powyżej ustawowego progu.
Czy widzicie jakieś przeszkody, żeby orzec wyrokiem nakazowym? żeby zmienić przy tym kwalifikację z wykroczenia na przestępstwo???
To zależy jaki masz materiał dowodowy i jakie jest stanowisko procesowe oskarżonego. Jeśli nie budzą wątpliwości, to ci nakaz „chwyci”. Ale jak jest misz-masz w aktach, to nie tylko nie są spełnione przesłanki z art.500 §1 kpk w zw. za rt.113 §1 kks, ale w ogóle trzeba się zastanowić nad zwrotem w trybie art.345 §1 kpk w zw. z art.113 §1 kks. Co to bowiem w ogóle za historia, że gość ma inny zarzut w dochodzeniu, a potem o co innego jest oskarżony?
Pewnie nie wykasowali z szablonu kwalifikacji wykroczenia. Też myslę, że jeżeli w dowodach nie ma wątpliwości to spokojnie możesz wydać wyrok nakazowy.
A może zrobić małego zwrota - celem wskazania prawidłowej kwalifikacji prawnej.
Nie widzę przeszkód w wydaniu wyroku nakazowego jeżeli okoliczności popełnienia czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości; kwalifikację prawną - jeśli jest ona wynikiem oczywistego błędu - można w wyroku nakazowym zmienić;
zresztą - tu nie ma wielkiego ryzyka - najwyżej zostanie złożony sprzeciw - sprawa przecież i tak będzie rozpoznawana w tej samej instancji.
No nie do końca - skoro a/o wpływa o wykroczenie a Sąd wyda wyrok nakazowy przypisując przestępstwo /warto by też sprawdzić jaki zarzut przedstawiono oskarżonemu w post. przygotowawczym/ . Może jednak lepiej najpierw mały zwrot z 337 k.p.k., a potem dopiero wyr. nakazowy. Z praktyki wiem, że wydanie wyroku nakazowego co do którego złożono sprzeciw może skutkować tym, iż gdy sprawa ta trafi do ref. innego sędziego który np. będzie chciał zrobić "zwrota z 345 k.p.k. w zw. z art. 113 k.k.s." to w 99% instancja odwoławcza ewentualne zażalenie uzna za zasadne.
"andrzej74" napisał:
warto by też sprawdzić jaki zarzut przedstawiono oskarżonemu w post. przygotowawczym
Jak napisałam wyżej w pierwszym poście, postawiono zarzut popełnienia przestępstwa.
"joolli" napisał:
warto by też sprawdzić jaki zarzut przedstawiono oskarżonemu w post. przygotowawczym
Jak napisałam wyżej w pierwszym poście, postawiono zarzut popełnienia przestępstwa.
Fakt, przeoczyłem. Tym bardziej wydałbym zarządzenie o "małym zwrocie" - i sprawa będzie jasna, co najwyżej wydasz wyrok nakazowy kilka dni póżniej, czy też podejmiesz inną decyzję procesową.
Wiecie co, jest tu jeszcze inny problem. Dopadłam naszą nieocenioną oskarżycielkę skarbową i wyjaśniła mi, o co jej chodzi. Nie do końca zgadzam się z jej koncepcją, choć to mądra kobieta
Otóż ona twierdzi, że:
1) w czasie popełnienia czynu minimalne wynagrodzenie było niższe, powiedzmy 1128 zł, i ustawowy próg wynosił 5640 zł
2) obecnie ta kwota wynosi więcej, 1280 zł czy jakoś tak, więc ustawowy próg wychodzi ok. 6.400
3) mój oskarżony naraził na uszczuplenie 6000 zł
zatem
4) stosując ustawę względniejszą - 2 part 2 kks - należy przyjąć, że czyn jest wykroczeniem, bo gdyby popełniono go dziś, wykroczeniem byłby.
Mnie to do końca nie przekonuje, bo w "słowniczku" jak byk stoi napisane, że ustawowy próg to ten obowiązujący "w chwili popełnienia czynu" więc chyba w ogóle badanie, która ustawa jest względniejsza, nie wchodzi w grę.
Co Wy na to??
Przestępstwo karno-skarbowe, pani oskarżyciel w/g mnie trochę przekombinowała.
Hmm, naprawdę jest na ten temat orzeczenie SN
V KK 218/07 postanow. SN 2008.01.24
LEX nr 370297...
Sąd miał obowiązek ustalić czyn oskarżonego i zakwalifikować ten czyn według ustawy obowiązującej w czasie jego popełnienia (w tym według obowiązujących na dzień popełnienia czynu stawek podatku akcyzowego i wysokości najniższego wynagrodzenia). Następnie, ponieważ zmieniła się ustawa karnoskarbowa, jak i wysokość wynagrodzenia minimalnego oraz stawki podatku akcyzowego, sąd w dacie orzekania miał obowiązek stosować ustawę nową, ale musiał też stwierdzić, czy w którymkolwiek momencie trwania postępowania karnoskarbowego, czyn skazanego mógł być zakwalifikowany inaczej niż z art. 65 § 1 k.k.s. i czy te ustawy wcześniejsze nie były dla skazanego względniejsze. Zatem musiał ustalić czy ze względu na zmiany prawa, kwota podatku akcyzowego, którą należałoby odprowadzić za posiadanie 69.999 paczek papierosów stała się małą wartością w rozumieniu art. 53 § 14 k.k.s. lub nie przekraczała ustawowego progu. Przy dokonywaniu takich ocen należy brać pod uwagę całokształt obowiązującego w danym momencie ustawodawstwa to jest k.k.s., stawkę podatku akcyzowego oraz wysokość obowiązującego w danym momencie minimalnego wynagrodzenia. Nie można przy badaniu tego która z ustaw jest względniejsza dla sprawcy czynu skazanego oceniać, tak jak to zrobił obrońca skazanego, jednocześnie wg k.k.s. w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 28 lipca 2005 r., biorąc pod uwagę wysokość uszczuplonego podatku obliczonego według stawek obowiązujących w dacie czynu oraz wysokość wynagrodzenia minimalnego obowiązującego w dacie orzekania.
Dalej uważam, iż należy oprzeć się na def. z art. 53 par. 6 w zw. z par. 3 zdanie pierwsze - czyli, że czyn zarzucany oskarzonemu to przestępstwo a nie wykroczenie skarbowe. No, ale mogę się mylić.
Idąc tokiem rozumowania oskarżycielki to np. w sprawach dot. wyłudzenia zwrotu vat-u w związku z fikcyjnymi fakturami i fikcyjnymi zdarzeniami gospodarczymi popełnionymi przed wejściem nowej ustawy o podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowym powinniśmy przechodzić z kwlaifikacji 286 k.k. na przestępstwa/wykroczenia skarbowe - albowiem obecnie kazda faktura vat /nawet fikcyjna/ rodzi obowiązek podatkowy. Taka intrepretacja ucieszyłaby mnie bardzo - wiele spraw podlegałoby umorzeniu na przedawnienie.
"andrzej74" napisał:
np. w sprawach dot. wyłudzenia zwrotu vat-u w związku z fikcyjnymi fakturami i fikcyjnymi zdarzeniami gospodarczymi popełnionymi przed wejściem nowej ustawy o podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowym powinniśmy przechodzić z kwlaifikacji 286 k.k. na przestępstwa/wykroczenia skarbowe - albowiem obecnie kazda faktura vat /nawet fikcyjna/ rodzi obowiązek podatkowy. Taka intrepretacja ucieszyłaby mnie bardzo - wiele spraw podlegałoby umorzeniu na przedawnienie.
Chyba niekoniecznie. Jeszcze od czasów u.k.s. jeżeli ten sam czyn będący przestępstwem skarbowym lub wykroczeniem skarbowym wyczerpuje zarazem znamiona przestępstwa lub wykroczenia powszechnego (idea;lny zbieg czynu skarbowego i pospolitego), "stosuje się każdy z tych przepisów" co oznacza, że Sąd skazuje oskarżonego i wymierza karę odrębnie za przestępstwo skarbowe i odrębnie za przestępstwo przewidziane w innej ustawie karnej, z zaliczeniem kary łagodniejszej na poczet kary surowszej (uchwała SN z 19.04.1977, VII KZP 4/77, OSNKW 6/1977, poz. 55). Krótko mówiąc art. 286 i tak zawsze mu się należał i należy.
"joolli" napisał:
Hmm, naprawdę jest na ten temat orzeczenie SN
V KK 218/07 postanow. SN 2008.01.24
LEX nr 370297...
Trzeba chyba rozróżnić tamte okoliczności faktyczne od sytuacji rozgraniczenia między przestępstwem skarbowym a takim wykroczeniem. Nie miałem jeszcze takiej sprawy, stąd i przemyślenia mocno teoretyzujące, niemniej prima facie sądzę, że zasada ustawy względniejszej ma zastosowanie do rozróżnienia w tym zakresie (przestępstwo skarbowe a wykroczenie skarbowe) jedynie w sytuacji, gdyby doszło nie do zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia, co stanowi zmianę rozporządzenia, lecz zmiany ustawowej definicji wielkości granicznej. Wprawdzie zmiana wysokości minimalnego wynagrodzenia jest zmianą rozporządzenia, a więc mieściłaby się w tradycyjnej wykładni pojęcia "ustawy" dla potrzeb art. 4 § 1 k.k., a co za tym idzie również 2 § 2 k.k.s., to jednak nie może być uwzględniana wbrew treści art. 53 § 3 k.k.s.
Lojalnie przyznać trzeba jednak, że na gruncie 53 § 14 k.k.s. SN zdaje się mieć odrębny pogląd. W sprawie zawisłej przed SN chodziło o kwestię znamienia małej wartości. Paragrafy 14 i 15 art. 53 k.k.s. mają jednak nieznacznie odmienną stylistykę od § 3 tegoż artykułu, stawiając nacisk nie tyle na wysokość minimalnego wynagrodzenia w czasie popełnienia czynu, lecz na wysokość samej wartości. A skoro ustawodawca używa różnych zwrotów, to zapewne przypisuje im różne pojęcia. Choć oczywiście można próbować stawiać zarzut, że to ekwilibrystyka lingwistyczna w stylu anglosaskiego "distinguishing", skądinąd czasami wielce przydatna i zasadna.
Po prostu inaczej konstruowałbym w tym zakresie, to jest art. 2 § 2 k.k.s. w związku z art. 53 § 3 k.k.s., pojęcie zmiany ustawy, jako nie obejmujący faktu zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Regulacja odnośnie czasu ustalenia minimalnego wynagrodzenia z art. 53 § 3 k.k.s. wydaje się mieć charakter szczególny względem zasady z art. 2 § 2 k.k.s. Po to ustawodawca w art. 53 § 3 k.k.s. użył zwrotu "wysokości minimalnego wynagrodzenia w czasie jego popełnienia", aby to ta wysokość była miarodajna. Zasada stosowania ustawy względniejszej jest zasadą ustawową a nie konstytucyjną, więc może być wyłączana również ustawą. Alternatywą byłoby co prawda próbowanie ukształtowania tej zasady jako wynikającej z art. 2 Konstytucji, ale gwarancje prawnokarne są akurat dość szczegółowo określone w Ustawie Zasadniczej, która skądinąd podkreśla, że ustrojowo istotny jest stan prawny z chwili popełnienia czynu (art. 42 ust. 1 zd. I Konstytucji). Warto też zwrócić uwagę na wyrok TK z 20 II 2001 r., P 2/00 (OTK z 2001 r., nr 2, poz. 32, LEX 46370), gdzie TK wskazywał na bardziej techniczny, aniżeli normatywny, charakter wysokości najniższego miesięcznego wynagrodzenia. Przy wynagrodzeniu minimalnym argumenty w tym zakresie są nawet silniejsze, zważywszy na rozbudowane w art. 3 - 4 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę reguły jego ustalania.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.