Forum sędziów
Mam pewien dylemat. Jedna z firm ubezpieczeniowych kieruje ostatnio pozwy o zapłatę składki oc z tytułu automatycznie przedłużonej umowy OC z poprzednim posiadaczem pojazdu mechanicznego, który w międzyczasie zbył już ten pojazd. Pozwanymi są właśnie poprzedni posiadacze, z którymi automatycznie zawarto taką umowę, a którzy w momencie przedłużania umowy nie byli już posiadaczami pojazdu (zbyli go).
Zgodnie z art. 32. 1 ustawy o ubezp. obow. z 22.05.2003 r. zbywca pojazdu mechanicznego jest obowiązany do powiadomienia zakładu ubezpieczeń, w terminie 30 dni od dnia zbycia pojazdu mechanicznego, o fakcie zbycia tego pojazdu i o danych osobowych nabywcy, przy czym zgodnie z ust 3 zbywca ponosi wraz z nabywcą odpowiedzialność solidarną wobec zakładu ubezpieczeń za zapłatę składki ubezpieczeniowej należnej zakładowi ubezpieczeń za okres do dnia powiadomienia zakładu ubezpieczeń o okolicznościach, o których mowa w ust. 1.
A zatem czy niepowiadomienie zakładu ubezpieczeń przez zbywcę o fakcie sprzedaży pojazdu rodzi jego odpowiedzialność za ewentualną zapłatę składki z tytułu kolejnej umowy zawartej z nim automatycznie w trybie art 28 ust 1 ? Dochodzi wówczas do dość dziwnej sytuacji, w której de facto umowa nie jest zawierana z aktualnym posiadaczem pojazdu. Z drugiej jednak strony w sytuacji, gdy ani zbywca ani nabywca nie powiadomią ZU o sprzedaży pojazdu, to dla ZU według posiadanych danych zbywca wciąż figuruje jako posiadacz pojazdu. W praktyce nabywca może bowiem zawrzeć umowę z nowym ZU nie wypowiadając poprzedniej umowy w poprzednim ZU tj. ani w ciągu 30 dni od nabycia pojazdu ani przed zakończeniem umowy.
Czy ktoś miał podobny problem?
Niestety tak jest, - nie ma przeszkód, aby ubezpieczający (poprzedni właściciel) i ubezpieczony (obecny właściciel) to były różne osoby. Ale gdzieś mi się obiło o uszy, że miała być nowelizacja ustawy znosząca automatyczne przedłużanie polis. Jeśli to weszło w życie to należałoby spojrzeć w przepisy przejściowe - może stosuje się wstecz? Ale żadnych szczegółów nie znam. Sam miałem taki problem, że ubezpieczyciel wystawił mi polisę za następny rok, ale mu ją odesłałem wskazując, że automatycznie przedłuża się umowa zawarta na 12 miesięcy, a nas łączyła krótsza, a poza tym ją wypowiedziałem (niestety faxem ) Na razie nie dostałem nakazu, ale wszystko przede mną...
miałem problem nieco inny, a mianowicie kiedy wygasa obowiązek ubepieczenia.
Moim zdaiem owszem zbywca bdzie odpowiadała ale do czasu bo ile pamieam po jakimś czasie takigo niepłacenia umowa wygasa ale nie podam Ci teraz przepisu bo nie dysponuje w domku takowym
kojarzę taką sprawę.
Chodziło bodaj o żądanie od nabywcy auta drugiej raty składki za wypowiedzianą co prawda umowę, ale zdaniem ubezpieczyciela wypowiedzenie dotyczyło automatycznego odnowienia, a nie zapłacenia reszty składki z bieżącej umowy.
Musiałbym sobie przypomnieć szczegóły, ale pamietam, że się zbulwersowałem.
Sesz.
Kiedyś już o tym dyskutowaliśmy. Może to będzie pomocne:
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=922
"Michał44" napisał:
Kiedyś już o tym dyskutowaliśmy. Może to będzie pomocne:
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=922
Czytałem ten temat, ale niestetety nie dotyczy on sedna mojego problemu.
mam sytuację tradycyjną, w której zbywca nie poinformował ubezpieczyciela o sprzedaży samochodu nabywcy. dla ubezpieczyciela jednym posiadaczem jest nadal zbywca i pozywa o x zł. zbywca sprzeciwia się żądaniu, oświadczając, że za nikogo nie będzie płacił, bo auto już nie jest jego. wiadomo, że dopóki nie powiadomi ubezpieczyciela jest odpowiedzialny solidarnie z nabywcą za składkę, tj. brak wypowiedzenia umowy starej przez nabywcę i automatyczne ex lege powstanie nowej umowy; żądana składka dotyczy już tej nowej umowy.
tu jednak pojawia się moje pytanie - żądana składka x zł jest wyliczona na podstawie zniżek i zwyżek zbywcy...
a kogo właściwie ta składka obciąża?? zbywcę czy nabywcę?
ubezpieczony jest nabywca - on jest posiadaczem pojazdu, zbywca już pojazdu na oczy nie ogląda. czy zbywca nie jest tylko solidarnie odpowiedzialny za składkę, jak głosi art. 32 ust. 3 ustawy??
jeśli składka za nową umowę obciąża nabywcę, aktualnego właściciela pojazdu, to czy nie powinna być wyliczona wg jego zwyżek i zniżek?? a jeśli tak, to czy żądana składka w pozwie, wyliczona wg zbywcy, jest udowodniona w swej wysokości?
bo ja mam taką przemożną chęć oddalenia powództwa właśnie na tej podstawie...
proszę o przemyślenie i głosy.
pozdrawiam P.
"Petrus" napisał:
mam sytuację tradycyjną, w której zbywca nie poinformował ubezpieczyciela o sprzedaży samochodu nabywcy.
Czemu tradycyjną? Zasadą, jak myślę są jednak ludzie, którzy informują ubezpieczyciela.
"Petrus" napisał:
tu jednak pojawia się moje pytanie - żądana składka x zł jest wyliczona na podstawie zniżek i zwyżek zbywcy...
I bardzo dobrze. Trudno żeby uwzględnili zniżki i zwyżki o których nie wiedzą.
Do obliczenia należnej składki zastosowałabym art. 31 ust 2 ustawy - to jest zakład ubezpieczeń co do zasady stosuje zniżki i zwyżki poprzedniej umowy, chyba że sam sobie przeliczy albo zażąda tego nabywca pojazdu.
"Petrus" napisał:
a kogo właściwie ta składka obciąża?? zbywcę czy nabywcę?
To chyba z punktu widzenia sądu nie ma znaczenia - skoro odpowiedzialność jest solidarna. Niech zbywca próbuje z regresem.
Składka obciąża nabywcę, ale pewnie należy się odszkodowanie, jeśliby doszło do tego że ma podwójnie ubezpieczonych samochód na skutek tego że nie wiedział (??) o tym. A nabywca nie wiedział o starej umowie? Czemu on nie podjął działań wobec ubezpieczyciela takich jak powinien podjąć?
"Petrus" napisał:
jeśli składka za nową umowę obciąża nabywcę, aktualnego właściciela pojazdu, to czy nie powinna być wyliczona wg jego zwyżek i zniżek??
Jak pisałem zasada jest w art. 32 ust 2.
"Petrus" napisał:
a jeśli tak, to czy żądana składka w pozwie, wyliczona wg zbywcy, jest udowodniona w swej wysokości?
bo ja mam taką przemożną chęć oddalenia powództwa właśnie na tej podstawie...
Oddalisz że źle policzyli ?
To nie wydaje mi się że możliwe to przyjęcia. Na pewno nie co do całości. Musiałbyś dowiedzieć się ile byłoby z tym innymi zniżkami i zwyżkami i oddalić co do różnicy. Jak nie to złożą wyliczenie do ewentualnej apelacji i wyrok do zmiany.
zastanawiam się tylko... zbywca jest tylko solidarnie odpowiedzialny za kogoś, nie jest odpowiedzialny, zatem, za swoją składkę. rozumiem, że na etapie pozwu ubezpieczyciel nie wiedział, że istnieje w ogóle jakiś nabywca, ale teraz już wie. zgadzam się, że powództwo rzeczywiście jest zasadne do jakiejś kwoty wyliczonej wg zniżek i zwyżek nabywcy, jednakże, jeśli ubezpieczyciel tego nie przeliczy na nowo (czy czasem zasada z art. 31 ust. 2 nie dotyczy wyłącznie starej umowy i zmiany podmiotu właściciela w trakcie jej trwania, a w przypadku automatycznej umowy nowej od początku podmiotem nie jest inna osoba, więc przeliczenie składki przez ubezpieczyciela nie jest oparte wyłącznie na braku wiedzy o nowej osobie - nabywcy, a więc zasada z tego przepisu nie znajduje tu zastosowania?) i nie przedstawi, tzn. będzie się upierał, że kwota z pozwu jest zasadna, to nie będę miał jej udowodnionej - mam to robić z urzędu?? w "C-ecie"?? bo mój pozwany kwestionuje wszystko i wnosi o oddalenie.
Johnson i inni proszę o przemyślenia...
"Petrus" napisał:
zgadzam się, że powództwo rzeczywiście jest zasadne do jakiejś kwoty wyliczonej wg zniżek i zwyżek nabywcy,
To nawet przy Twojej teorii. Bo według mnie to jest słuszne w całości.
"Petrus" napisał:
jednakże, jeśli ubezpieczyciel tego nie przeliczy na nowo (czy czasem zasada z art. 31 ust. 2 nie dotyczy wyłącznie starej umowy i zmiany podmiotu właściciela w trakcie jej trwania, a w przypadku automatycznej umowy nowej od początku podmiotem nie jest inna osoba, więc przeliczenie składki przez ubezpieczyciela nie jest oparte wyłącznie na braku wiedzy o nowej osobie - nabywcy, a więc zasada z tego przepisu nie znajduje tu zastosowania?)
Wprost nie. Ale skoro kwestia ta nie jest uregulowana w ustawie. To z braku lepszych pomysłów (tj. podstaw prawnych) spróbowałbym to zastosować przez analogię.
"Petrus" napisał:
będzie się upierał, że kwota z pozwu jest zasadna, to nie będę miał jej udowodnionej - mam to robić z urzędu??
Ja bym zrobił. A w zasadzie to zobowiązałbym ich do obliczenia hipotetycznej składki pod rygorem dopuszczenia dowodu z opinii biegłego i obciążenia ich kosztami. Pewnie by pomogło.
Petrusie tam jest napisane, że ubezpieczyciel może, ale nie musi przeliczyć skladkę, dzieje się to tylko na żądanie nabywcy.
Składka obciąża nabwycę jako stronę umowy, to jego dług, a zbywca jest tylko odpowiedzialny za ten dług. Zatem rozmiar długu nabywcy decyduje o zakresie odpowiedzialnośći zbywcy (potem w regresie do nabywcy wg tego będzie się rozliczał).
Skoro nikt nic o wysokości stawki to zasądzasz. Przy tak napisanych przepisach, gdyby zbywca chciała rekalkulacji to musiałoby być wykazane, że doszło do niej, bo ubezpieczyciel to zrobił sam czy też na żądanie nabywcy.
Najlpiej to widać czytając wprost przepisy, ale nie mam pod ręką, żeby wkleić.
Ps. Fajny ten rygor z biegłym, też mi się zdarza ten manewr w innych sytuacjach, a nei wszyscy tolerują dowód z biegłego z urzędu, a przecież skoro sąd sam mam z czymś problem, z oceną zebranego materiału, który już ma, to co ma robić. W tej sprawie nie mamy jednak - poza wcześniejszym niuansem, które opisałam, że nie pownien prowadzić do przeliczenia - danych do przeliczenia składki.
jeżeli będę miał nabywcę - jego dane osobowe - to w systemie ubezpieczeniowym to jest tylko kliknięcie i ubezpieczyciel ma wykazane zniżki i zwyżki nabywcy...
dzięki za odzew - zwłaszcza dzięki Johnson
no nie wydaje misie, że ten system działa ... dopiero większość ubezpieczycieli zaopcjonowała chęć udziału w systemie (rozumiem, że mówimy o ogólnopolskim systemie, bo system danego ubezpieczyciela nie ma danych nabywcy, jeśli nabywca mu ich nie podał)
a system ma być, by ludzie nie oszukiwali na ilości posiadanych szkód, co teraz bynajmniej nie jest rzadkością
mnie samego miesiąc temu przy kupnie polisy oc sprawdzono w systemie, co trwało sekundy... więc coś działa... a powoda to mam pzu bodaj, nie mam akt przy sobie, więc chyba będzie miał dostęp, zamierzam mocno wypytać pełnomocnika fachowego.
Jeśli umowa była zawarta przed 1 I 2006r. to nie przedłużyła się na kolejny okres automatycznie. Z tą datą dopiero dodano do art 31 ust. 1 zdanie: "Przepisy art. 28 stosuje się odpowiednio."
oczywiście, ale to było, niestety, później, a tak w ogóle, to dziwnym trafem zabrano mi tę sprawę, a ma ją mój Przyjaciel... ale nie miałem na to wpływu
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.