Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

TK zbada legalność karania nietrzeźwych rowerzystów

Iustus
29.03.2009 15:34:23

Trybunał Konstytucyjny zbada legalność karania nietrzeźwych rowerzystów

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/167714,trybunal_konstytucyjny_zbada_legalnosc_karania_nietrzezwych_rowerzystow.html


No, to może wpływ znacząco spadnie

walenty
29.03.2009 17:50:44

Będziemy się mieli z pyszna jak orzeknie, że nielegalnie.
Jak wtedy wytłumaczyć zwłaszcza tym, których posadziliśmy, że to było sprawiedliwe.

Iustus
29.03.2009 18:01:01

"walenty" napisał:

Będziemy się mieli z pyszna jak orzeknie, że nielegalnie.
Jak wtedy wytłumaczyć zwłaszcza tym, których posadziliśmy, że to było sprawiedliwe.


No wiesz, wtedy to będzie w ogóle niezła zadyma, bo wszystkie te postępowania będą do wznowienia na korzyść skazanych (por. art. 540 § 2 kpk).

Aż strach pomyśleć.

violan
29.03.2009 20:01:51

"Iustus" napisał:

Będziemy się mieli z pyszna jak orzeknie, że nielegalnie.
Jak wtedy wytłumaczyć zwłaszcza tym, których posadziliśmy, że to było sprawiedliwe.


No wiesz, wtedy to będzie w ogóle niezła zadyma, bo wszystkie te postępowania będą do wznowienia na korzyść skazanych (por. art. 540 § 2 kpk).

Aż strach pomyśleć.

Znowu będzie na sądy. Bo przecież nikt nie zrozumie, że taki był przepis. Bo sądy powinny orzekać albo zgodnie "z polską racją stanu" albo wedle sprawiedliwości w pojęciu ogólnym. A że przepisy są jakie są, to już nikogo nie interesuje. :sad: :sad:

falkenstein
29.03.2009 20:30:44

Oczywiście różnego rodzaju "obrońcy sprawiedliwości" będą domagali się usunięcia i ukarania sędziów, który wydawali "bezprawne" wyroki, i "łamali konstytucję".

Iustus
29.03.2009 20:42:42

Nie ma się co bać na zapas, ponieważ rozstrzygnięcie nie jest takie oczywiste.

Gdyby przyjąć logikę z pytania sądu we Wschowie, to oznaczałoby całkowitą bezkarność pijanych rowerzystów, o ile nie powodują w danym momencie rzeczywistego zagrożenia na drodze.
Jeśli bowiem jazda rowerem "na gazie" miałaby być zrównana z chodzeniem w takim stanie pieszo to oznaczałoby, że nie mogłoby to być nawet oddzielne wykroczenie. Rację bytu traciłby bowiem również art. 87 § 2 kw.

Co za tym idzie - pijany rowerzysta mógłby odpowiadać tylko z art. 86 § 2 kw i to nie za samą jazdę, tylko za spowodowanie konkretnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Bo przecież nikt chyba nie karałby pijanego pieszego, który szedłby sobie spokojnie (akurat w danym momencie). Tym samym - kierując się taką logiką - należałoby uznać, że także pijany rowerzysta, który się akurat nie zatoczył - miałby być bezkarny.

A to już chyba byłoby zbyt daleko idące.
Bo przecież za 500 m., gdy się gorzej poczuje, albo gdy mu organizm wchłonie nieco więcej "volt", może zachowywać się np. tak

http://www.youtube.com/watch?v=-YJW43q_cfU

http://www.youtube.com/watch?v=htMKueiuxuE&feature=related

Bo - jak widać - na rowerze chyba jednak nieco trudniej zapanować nad kierunkiem ruchu, niż gdy idzie się pieszo.


A swoją drogą to przedstawiciel Prokuratora Generalnego mógłby wnieść o wyświetlenie tych filmów na rozprawie przed TK.

Johnson
29.03.2009 21:19:20

"Iustus" napisał:


Nie ma się co bać na zapas, ponieważ rozstrzygnięcie nie jest takie oczywiste.


Według mnie rozstrzygnięcie TK jest oczywiste, czyli przepis przeżyje.

Darkside
29.03.2009 21:30:14


Nie ma się co bać na zapas, ponieważ rozstrzygnięcie nie jest takie oczywiste.


Według mnie rozstrzygnięcie TK jest oczywiste, czyli przepis przeżyje.

Pewnie, że przeżyje, nie mam najmniejszych wątpliwości.

censor
29.03.2009 22:03:35

Nie wiem skąd te wątpliwości sądu we Wschowie. Przecież ustawodawca ma prawo określać typy czynów zabronionych i ustanawiać sankcje za naruszenia dóbr chronionych normami karnoprawnymi. To jest materia par excellence polityczna i nie wiem, czy powołaniem sądów jest w ten sposób polemizować z ustawodawcą.

Iustus
29.03.2009 22:07:34

"censor" napisał:

Nie wiem skąd te wątpliwości sądu we Wschowie. Przecież ustawodawca ma prawo określać typy czynów zabronionych i ustanawiać sankcje za naruszenia dóbr chronionych normami karnoprawnymi. To jest materia par excellence polityczna i nie wiem, czy powołaniem sądów jest w ten sposób polemizować z ustawodawcą.


Tam w artykule jest uzasadnienie skupiające się na tym, że - zdaniem sądu - ustawodawca nierówno traktuje obywateli w podobnych sytuacjach.

Darkside
29.03.2009 23:16:04

"Iustus" napisał:

Nie wiem skąd te wątpliwości sądu we Wschowie. Przecież ustawodawca ma prawo określać typy czynów zabronionych i ustanawiać sankcje za naruszenia dóbr chronionych normami karnoprawnymi. To jest materia par excellence polityczna i nie wiem, czy powołaniem sądów jest w ten sposób polemizować z ustawodawcą.


Tam w artykule jest uzasadnienie skupiające się na tym, że - zdaniem sądu - ustawodawca nierówno traktuje obywateli w podobnych sytuacjach.

Równość wobec prawa nie oznacza faktycznej równości wszystkich, ważne jest aby wszyscy pijani rowerzyści byli w podobnej sytuacji równo traktowani, a art. 178 a § 2 k.k. nie zna wyjątków.

Skoro ustawodawca nie widzi potrzeby penalizowania w k.k. zachowania pijanego pieszego to nie jest to przyczyna niekonstytucyjności art. 178 a § 2 k.k.


Z tych między innymi powodów moim zdaniem wniosek polegnie.

bladyswit
30.03.2009 11:38:59

Uważam, że ustawodawca nie może sobie dowolnie uznawać co jest przestępstwem. Może depenalizować pewne zachowania, ale nie może uznać np. że przestępstwem jest straszenie kotów, albo robienie błędów ortograficznych. Aby dany typ zachowania był zabroniony jako przestępstwo, musi co do zasady charakteryzować się określonym stopniem społecznej szkodliwości. I to podlega kontroli TK.
Akurat przy 178a§ 2 kk mam wrażenie, że ten warunek, niestety, jest spełniony.
Mam natomiast zastrzeżenia co do wymogów jasnego i zrozumiałego opisania w przepisie karnym, co jest zabronione. Co innego jest bowiem „rowadzić samochód”, a co innego „rowadzić rower”.

Darkside
30.03.2009 11:45:55

"bladyswit" napisał:

Uważam, że ustawodawca nie może sobie dowolnie uznawać co jest przestępstwem. Może depenalizować pewne zachowania, ale nie może uznać np. że przestępstwem jest straszenie kotów, albo robienie błędów ortograficznych. Aby dany typ zachowania był zabroniony jako przestępstwo, musi co do zasady charakteryzować się określonym stopniem społecznej szkodliwości. I to podlega kontroli TK.
Akurat przy 178a§ 2 kk mam wrażenie, że ten warunek, niestety, jest spełniony.
Mam natomiast zastrzeżenia co do wymogów jasnego i zrozumiałego opisania w przepisie karnym, co jest zabronione. Co innego jest bowiem „rowadzić samochód”, a co innego „rowadzić rower”.


Ja uważam podobnie.

Ustawodawca uznał, że pijany pieszy o ile doprowadzi do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym popełnia czyn z art 86 k.w. i jest to wystarczająca sankcja za takie zachowanie.

Jednocześnie uznał, że samo prowadzenie rowerku w stanie nietrzeźwości niesie w sobie tak znaczny stopień społecznej szkodliwości, że sankcja z kw nie jest wystarczająca i konieczne jest ustanowienie odrębnego przestępstwa stypizowanego w kk.

Takie ustawodawca miał prawo i nie można stawiać zarzutu niekonstytucyjności tylko dlatego, że pieszy uczestnicząc w ruchu drogowym w stanie nietrzeźwości może popełnić co najwyżej wykroczenie.

Co do znamienia "rowadził rower" mam podobne zdanie, większość moich klientów broniła się słowami "tak byłem pijany, prowadziłem rower ale nim nie jechałem ".

rbk
31.03.2009 20:40:54

"Darkside" napisał:

Uważam, że ustawodawca nie może sobie dowolnie uznawać co jest przestępstwem. Może depenalizować pewne zachowania, ale nie może uznać np. że przestępstwem jest straszenie kotów, albo robienie błędów ortograficznych. Aby dany typ zachowania był zabroniony jako przestępstwo, musi co do zasady charakteryzować się określonym stopniem społecznej szkodliwości. I to podlega kontroli TK.
Akurat przy 178a§ 2 kk mam wrażenie, że ten warunek, niestety, jest spełniony.
Mam natomiast zastrzeżenia co do wymogów jasnego i zrozumiałego opisania w przepisie karnym, co jest zabronione. Co innego jest bowiem „rowadzić samochód”, a co innego „rowadzić rower”.


Ja uważam podobnie.

Ustawodawca uznał, że pijany pieszy o ile doprowadzi do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym popełnia czyn z art 86 k.w. i jest to wystarczająca sankcja za takie zachowanie.

Jednocześnie uznał, że samo prowadzenie rowerku w stanie nietrzeźwości niesie w sobie tak znaczny stopień społecznej szkodliwości, że sankcja z kw nie jest wystarczająca i konieczne jest ustanowienie odrębnego przestępstwa stypizowanego w kk.

Takie ustawodawca miał prawo i nie można stawiać zarzutu niekonstytucyjności tylko dlatego, że pieszy uczestnicząc w ruchu drogowym w stanie nietrzeźwości może popełnić co najwyżej wykroczenie.

Co do znamienia "rowadził rower" mam podobne zdanie, większość moich klientów broniła się słowami "tak byłem pijany, prowadziłem rower ale nim nie jechałem ".


Sytuacja i to nie teoretyczna.

Pijany pasazer samochodu znajdujacego sie na drodze otworzył sobie drzwi bezpośrednio przed rowerzystą. Nastapiło zderzenie i spowodował obrazenia ciała u rowerzysty ( 157par 1 ). Jaka kwalifikacja prawna Jakiś zakazik z art. 42 par. 2 kk

Iustus
07.04.2009 16:07:23

P 7/08

Komunikat prasowy po rozprawie dotyczącej odpowiedzialności karnej nietrzeźwego rowerzysty.

7 kwietnia 2009 r. o godz. 13.00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał połączone pytania prawne Sądu Rejonowego we Wschowie, II Wydział Karny dotyczące odpowiedzialności karnej nietrzeźwego rowerzysty.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 178a par. 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny jest zgodny z art. 32 ust. 1 konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 2 i art. 31 ust. 3 konstytucji.

Art. 178a został wprowadzony do Kodeksu karnego z 1997 r. ustawą nowelizującą z 14 kwietnia 2000 r. Przepis ten przewiduje dwa typy przestępstw: prowadzenie pojazdu mechanicznego (w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym) w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego (art. 178a par. 1) oraz prowadzenie innego pojazdu niż mechaniczny (na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania) w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego (art. 178a par. 2).

Zdaniem sądu pytającego art. 178a par. 2 k.k. narusza zasadę równości obywateli wobec prawa wyrażoną w art. 32 ust 1 konstytucji, a przez to narusza również zasadę sprawiedliwości społecznej (art. 2 konstytucji) i zasadę proporcjonalności (art. 31 ust 3 konstytucji). Według sądu pytającego kwestionowany przepis nierówno traktuje bowiem takich samych rodzajowo - poruszających się za pomocną mięśni - uczestników ruchu drogowego, to jest rowerzystów i pieszych.

Trybunał przypomniał, iż zgodnie z ustalonym orzecznictwem TK z zasady równości wynika nakaz jednakowego traktowania podmiotów prawa w obrębie określonej klasy. Wszystkie podmioty prawa charakteryzujące się w równym stopniu daną cechą istotną powinny być traktowane równo, a więc według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących jak i faworyzujących. Trybunał zaznaczył, że oceniając regulację prawną z punktu widzenia zasady równości należy rozważyć, czy można wskazać wspólną cechę istotną uzasadniającą równe traktowanie podmiotów prawa, biorąc pod uwagę treść i cel danej regulacji prawnej. Zasada równości zakłada jednocześnie różne traktowanie podmiotów różnych, tj. podmiotów, które nie posiadają wspólnej cechy istotnej.

Trybunał stwierdził, że argumentacja sądu cechuje się uproszczeniami. Podobieństwo między pieszym a rowerzystą jako uczestnikami ruchu polega na tym, że oba te podmioty poruszają się za pomocą własnych mięśni, a nie przy użyciu pojazdu napędzanego mechanicznie. Jednak istnieje zasadnicza różnica między nimi polegająca na tym, że pieszy jest uczestnikiem ruchu poruszającym się samodzielnie, tj. bez użycia jakiegokolwiek pojazdu w znaczeniu przyjętym przez doktrynę prawa karnego, podczas gdy rowerzysta jest kwalifikowany jako osoba kierująca pojazdem innym niż mechaniczny. W przypadku kierowcy pojazdu mechanicznego, nietrzeźwy rowerzysta jest większym zagrożeniem niż nietrzeźwy pieszy przede wszystkim dlatego, że jego ruchy są nieprzewidywalne, a przy większej prędkości jest w stanie szybciej niż nietrzeźwy pieszy zmienić kierunek ruchu i spowodować kolizję z kierowcą pojazdu mechanicznego. W stosunku do pieszych nietrzeźwy rowerzysta ze względu na większą masę stanowi również większe niebezpieczeństwo niż nietrzeźwy pieszy. Status obu rodzaju podmiotów - pieszego i rowerzysty - jest inny także na gruncie ustawy z 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym. Z racji braku istotnej cechy wspólnej łączącej rowerzystów i pieszych unormowanie zawarte w art. 178a par. 2 k.k. nie narusza zatem zasady równości wyrażonej w art. 32 konstytucji.

W odniesieniu do zarzutu naruszenia przez art. 178a k.k. zasady sprawiedliwości społecznej Trybunał przypominał, że na treść tej zasady składa się cały szereg wartości, które muszą być chronione i realizowane przez państwo. Z orzecznictwa TK wynika, że zasada sprawiedliwości społecznej zakazuje m.in. wprowadzania niesprawiedliwych zróżnicowań wśród podmiotów prawa. Zakaz ten wyrażony został również w art. 32 ust 2 konstytucji. W przypadku stwierdzenia naruszenia zasady równości Trybunał orzekłby jednoczesne naruszenie zasady sprawiedliwości społecznej, a ściślej - wynikającego z tej zasady - zakazu wprowadzania niesprawiedliwych zróżnicowań podmiotów prawa. W rozpatrywanej sprawie Trybunał stwierdził, że kwestionowany przepis k.k. jest zgodny z zasadą równości, konieczne było więc oddzielne rozpatrzenie zgodności art. 178a § 2 k.k. z zasadą sprawiedliwości społecznej z punktu widzenia innych wartości składających się na tę zasadę. Trybunał uznał, że argumentacja sądu pytającego w odniesieniu do zarzutu naruszenia zasady sprawiedliwości społecznej dotyczyła głównie motywów wprowadzenia kwestionowanego przepisu do systemu prawa. Trybunał nie posiada zaś kompetencji do rozpatrywania w procedurze pytań prawnych wątpliwości sędziów sądów orzekających co do zasadności, słuszności lub skuteczności istniejących rozwiązań przyjętych przez ustawodawcę. Sąd pytający nie podał innych argumentów uzasadniających tezę o naruszeniu przez kwestionowany przepis k.k. zasady sprawiedliwości społecznej. Trybunał stwierdził więc, że zasada ta jako odrębny, niezależny od zasady równości wzorzec kontroli, nie jest w rozpatrywanej sprawie adekwatnym wzorcem kontroli.

Zdaniem sądu pytającego ochronę życia i zdrowia w sposób wystarczający zapewniłby powrót do kwalifikacji czynu określonego w art. 178a par. 2 k.k. jako wykroczenia. Dlatego też art. 178a k.k. wykracza poza względy konieczności w państwie demokratycznym i w konsekwencji narusza zasadę proporcjonalności (art. 31 ust 3 konstytucji).

Trybunał zauważył, że sąd pytający nie wskazał jednak, jakie prawo lub wolność ogranicza kwestionowany przepis k.k. Brak wskazania przepisu konstytucyjnego, który statuuje prawo lub wolność podlegającą ograniczeniu poprzez kwestionowaną regulację ustawową spowodował, że Trybunał stwierdził nieadekwatność art. 31 ust 3 Konstytucji jako wzorca kontroli.

Trybunał wyda również postanowienie sygnalizacyjne, w którym przedstawi Sejmowi uwagi dotyczące niezbędności działań prawodawczych zmierzających do nowelizacji art. 42 par. 2 ustawy z dnia 6 czerwca 2004 r. - Kodeks karny.

Rozprawie przewodniczyła sędzia TK Ewa Łętowska, a sprawozdawcą był sędzia TK Andrzej Rzepliński.

Wyrok jest ostateczny, a jego sentencja podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.

rosan
14.04.2009 09:21:22

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6494844,Wiecej_promili_dla_milosnikow_dwoch_kolek.html

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.