Rozpoznanję skargę na czynności komornika polegającą na zwrocie wierzycielowi wniosku o egzekucję z nieruchomości. Postępowanie egzekucyjne toczy się od 2005r , na skutek którego została zajęta emerytura dłużnika. 2 miesiące temu wierzyciel złożył wniosek o egzekucję z nieruchomości, ale nie uzupełnił braków formalnych wniosku o egzekucję z nieruchomości i nie złożył odpisu z KW. Komornik zarządził zatem zwrot wniosku o egzekucję z nieruchomosci.
Napiszcie, czy zwrot wniosku o egzekucję z nieruchomości jest postanowieniem kończącym postępowanie egzekucyjne? Egzekucja z emerytury dłużnika toczy się nadal.
Ola
"Egzekucja z emerytury dłużnika toczy się nadal."
Czyli nie egzekucja nie kończy się. Moim skromnym zdaniem na postanowienie oddalające skargę na ową czynność komornika nie służy zażalenie. Jak wynika z przepisów zażalenie na postanowienie wydane w wyniku rozpoznania skargi na czynność komornika zażalenie przysługuje tylko w przypadkach w ustawie przewidzianych. Zatem mamy tu dwie możliwości - albo możliwość zaskarżenia postanowienia z wyraźnego przepisu zawartego w części egzekucyjnej kpc, albo ogólna reguła - wskazująca iż zażalenie przysługuje na postanowienie kończące postępowanie w sprawie. Wiem że jest gdzieś jakieś orzeczenie SN (trzeba poszukać w Lexie) gdzie wyraźnie jest wskazanie - tylko takie postanowienie jest zaskarżalne zażaleniem, które powoduje zakończenie egzekucji jako całości, a nie jakiegoś postępowania "wpadkowego". Przyjęcie innej koncepcji oznaczałoby bowiem że zażalenie przysługiwałoby praktycznie na każde postanowienie wydane w toku rozpoznawania skargi na czynność komornika, bowiem często jego wydanie powodowałoby zakończenie jakiegoś elementu egzekucji (np. egzekucji z ruchomości, z wynagrodzenia, z zasiłku itp).
Drugim elementem przemawiającym za moją koncepcją jest fakt, iż zwrot wniosku o egzekucję z ruchomości nie zamyka wierzycielowi drogi to tejże egzekucji. Wierzyciel może przecież złożyć kolejny wniosek w którym uzupełni braki i wówczas zostanie nadany mu bieg.
"dorota" napisał:
"Egzekucja z emerytury dłużnika toczy się nadal."
Czyli nie egzekucja nie kończy się. Moim skromnym zdaniem na postanowienie oddalające skargę na ową czynność komornika nie służy zażalenie. Jak wynika z przepisów zażalenie na postanowienie wydane w wyniku rozpoznania skargi na czynność komornika zażalenie przysługuje tylko w przypadkach w ustawie przewidzianych. Zatem mamy tu dwie możliwości - albo możliwość zaskarżenia postanowienia z wyraźnego przepisu zawartego w części egzekucyjnej kpc, albo ogólna reguła - wskazująca iż zażalenie przysługuje na postanowienie kończące postępowanie w sprawie. Wiem że jest gdzieś jakieś orzeczenie SN (trzeba poszukać w Lexie) gdzie wyraźnie jest wskazanie - tylko takie postanowienie jest zaskarżalne zażaleniem, które powoduje zakończenie egzekucji jako całości, a nie jakiegoś postępowania "wpadkowego". Przyjęcie innej koncepcji oznaczałoby bowiem że zażalenie przysługiwałoby praktycznie na każde postanowienie wydane w toku rozpoznawania skargi na czynność komornika, bowiem często jego wydanie powodowałoby zakończenie jakiegoś elementu egzekucji (np. egzekucji z ruchomości, z wynagrodzenia, z zasiłku itp).
Drugim elementem przemawiającym za moją koncepcją jest fakt, iż zwrot wniosku o egzekucję z ruchomości nie zamyka wierzycielowi drogi to tejże egzekucji. Wierzyciel może przecież złożyć kolejny wniosek w którym uzupełni braki i wówczas zostanie nadany mu bieg.
Owszem zamyka pewien etap postępowania egzekucyjnego. Ale to co już wcześniej napisałem - przyjęcie iż zażalenie przysługuje od każdego postanowienia na skargę które kończy jakiś etap postępowania egzekucyjnego byłoby jak dla mnie nonsensem. Tu chodzi o sytuację ostatecznego zakończenia postępowania egzekucyjnego, a nie jego pewnej części. Tym bardziej iż jak pisałem zwrot wniosku nie powoduje zamknięcia drogi do egzekucji z danej nieruchomości. Wierzyciel tylko musi uzupełnić braki i może ponownie wystąpić z tym wnioskiem.
IMO cała sytuacja kwalifikowała się ostatecznie pod 759 kpc - nie mam bowiem pojęcia jak komornik mógł potraktować wskazany przez wierzyciela sposób egzekucji jako jakiś odrębny wniosek, który można zwrócić na brakach .
Wierzyciel, żądając wszczęcia egzekucji z nieruchomości, nie ma obowiązku podawać nawet nr KW, nie wspominając o odpisie z księgi (musi złożyć pewne dokumenty ale dopiero przy wniosku o opis i oszacowanie). W wielu wypadkach nie zna on po prostu nr KW nieruchomości, czy nr ew. działki dłużnika.
Z ustawy o komornikach sądowych i egzekucji wynika wprost, że komornik ma prawo zwrócić się z zapytaniem do danego starostwa powiatowego o to, czy dłużnik jest właścicielem jakiejkolwiek nieruchomości na terenie powiatu wg danych z ewidencji gruntów. W sytuacji gdy wierzyciel nie ma bliższych namiarów na nieruchomość dłużnika, komornik powinien z tej regulacj skorzystać, a nie szukać braków .
To zarządzenie komornika uchyliłbym więc z czystym sumieniem.
Pozdrawiam
Podpisuję się pod słowami Przedmówcy. Tu jest tylko zwrot pisma wskazującego nowy sposób egzekucji. Postępowanie egzekucyjne już się toczy, w ramach tego jednego postępowania może być prowadzona jedna egzekucja lub więcej egzekucji (czyli zajęcie jednego składnika albo zajęcia różnych składników). Pozdro
Zgadzam się z Dorotą, że zarządzenie komornika nie kończy postępowania w sprawie, a na postanowienie sądu rozpoznając skargę na czynności komornika nie służy zażalenie.
Oczywiste jest takeż, że komornik mógł zwrócić wniosek wierzyciela o egzekucję z nieruchomości. Wniosek taki jest zwykłym pismem procesowym i jeżeli nie można nadać mu biegu z uwagi na braki formalne to komornik powinien go zwrócić (art 130 k.p.c. w zw. z art 13 par 2 k.p.c.). Nie wiemy jaka była podstawa zwrotu, zatem wypowiadanie się na temat zasadności zarządzenia jest nieco przedwczesne.
Nie mogę się przy tym zgodzić, że wierzyciel nie ma obowiązku wskazania nieruchomości. Musi ją w jakiś sposób skonkretyzować (adresem, rodzajem itp.). Z ukse wcale nie wynika, że komornik ma obowiązek pouszukiwać majątku dłużnika. Chyba że wierzyciel mu to zleci. Inaczej jest także w Kms i Kmp. W zwykłym Km wierzyciel musi się postarać. Przyjęcie innej koncepcji, skutkowałoby chyba koniecznością zwrócenia się do wszystkich starostów (prezydentów) w Polsce, czy przypadkiem dłużnik nie ma u nich nieruchomości. Nie musi być przecież właścicielm nieruchomości w miejscu zamieszkania.
Tym samym, wniosek o treści ,,wnoszę o wszczęcie egzekucji z nieruchomości dłużnika." jest dotknięty brakami. Komornik nie może nadać mu biegu. No bo jak ma dokonać zajęcia?
Wymogu oznaczenia nieruchomości nie ma w żadnym przepisie Nie jest to więc brak formalny pisma .
Poza tym egzekucja z nieruchomości należy wyłącznie do komornika, w okręgu którego się ona znajduje (921 kpc) - nie ma więc potrzeby pisać po całej Polsce. Jeżeli lokalne starostwo (może wyjątkowo więcej niż jedno - jeżeli rewir jakiś rozległy) informuje, że dłużnik nie ma "hektarów" to sprawa jest zamknięta, a komornik jest "czysty".
[ Dodano: Pon Sty 07, 2008 7:09 pm ]
PS
Starosta w tym wypadku nigdy wymiennie z Prezydentem - ewidencję gruntów prowadzą tylko powiaty - w ukse mowa jest zaś o starostach i danych z takiej ewidencji.
No a my w Warszawie nie mamy starosty i co nam zrobisz? Podobnie jak we wszystkich powiatach grodzkich - też nie ma starosty.
Każde pismo musi zawierać osnowę (treść) na tyle jasną, aby się dało nadać pismu bieg. Innymi słowy, wniosek musi być na tyle klarowny, aby można nadać mu bieg. Jak nie jest - to 130 k.p.c. Komornik nie ma obowiązku poszukiwać majątku dłużnika, od tego jest zlecenie poszukiwania majątku (odpłatne) albo wniosek o wyjawienie majątku.
"ubilexibi" napisał:
No a my w Warszawie nie mamy starosty i co nam zrobisz?
W powiatach grodzkich prezydent pełi funkcje starosty, tak więc w dużych miastach starosta=prezydent, a gmina=powiat.
Trzeba jednak pamiętać, że cały czas chodzi o ochronę praw prywatnych. Jeżeli w procesie wymagamy od powoda aktywności, to nie ma podstaw, aby nagle wszystko się zmieniało na etapie egzekucji. Innymi słowy, zasady dyspozycyjności i kontradyktoryjności (z modyfikacjami, ale jednak) obowiązują również na gruncie egzekucji. Organ egzekucyjny ma jedynie służyc pomocą wierzycielowi.
Aktywności od wierzyciela możemy oczekiwać tylko w granicach przepisów. Aspektów kontradyktoryjności w egzekucji to ja szczerze mówiąc także nie dostrzegam
Mamy więc chyba gotowy protokół rozbieżności
PZDRV
Nie żebym się znęcał, ale polecam lekturę np. A.Marciniaka: Postępowanie egzekucyjne w sprawach cywilnych, Warszawa 2005. O naczelnych zasadach postępowania cywilnego w egzekucji namachał 16 stron (s.29-45), w tym o kontradyktoryjności aż dwie (s.37-38). Naprawdę ciekawe. Cytaty: ,,kontradyktoryjność jest zasadą postępowania egzekucyjnego"; ,,Zasada kontradyktoryjności obowiązuje zarówno w postępowaniu klauzulowym, jak i we właściwym postępowaniu egzekucyjnym" itp. Czyli dostrzega, to czego niektórzy nie widzą.
Z braku czasu (żona goni mnie spać) nie sięgnę do innych podręczników, ale tam jest to samo.
Ubi, zlituj sie nade mną - o czym my tu gadamy Naczelną i jedyną zasadą egzekucji komorniczej jest imo skuteczna windykacja wierzytelności. A że ktoś doktoraty pisze to jego problem.
PZDRV
Problem polega na tym, że ja uważam, iż skueczna egzekucja to zmartwienie i problem wierzyciela, a nie komornika. Inaczej rzecz ujmując - skuteczność egzekucji jest uzależniona od aktywności wierzyciela.
"ubilexibi" napisał:
Problem polega na tym, że ja uważam, iż skueczna egzekucja to zmartwienie i problem wierzyciela, a nie komornika. Inaczej rzecz ujmując - skuteczność egzekucji jest uzależniona od aktywności wierzyciela.
A czy sposób egzekucji i przedmiot do którego ma być skierowana egzekucja, to to samo? Wniosek nie musi wskazywać z jakiego przedmiotu ma być wszczęta egzekucja, ale wierzyciel musi wskazać w nim sposób egzekucji (czyli wystarczy, że wierzyciel napisze "wnoszę o wszczęcie egzekucji z nieruchomości" i taki wniosek jest ok i nie ma żadnych braków i postępowanie egzekucyjne jest już wszczęte. Żeby komornik mógł wszcząć egzekucję, to musi wezwać wierzyciela do oznaczenia nieruchomości (czyba, że komornik ma obowiązek w danej sprawie działać z urzędu - np przy alimentach - to wtedy sam "szuka" nieruchomości po starostwach, ale to zostawmy z boku). Jeżeli wierzyciel nie oznaczy nieruchomości, to komornik nic nie robi, a po roku postępowanie się umarza z mocy prawa. Komornik kasy nie weźmie, ale przynajmniej ma problem z głowy. Wierzyciel musi współpracować z komornikiem i wykazywać aktwność, bo to on jest gospodarzem. A nie ma nic gorszego niż "nadaktywny" Sąd lub "nadaktywny" komornik. Chociaż w tym ostatnim przypadku, to wierzyciel jest pewnie zadowolony, bo ma święty spokój. Czas najwyższy przestać rozumować w ten sposób, żeorgany procesowe muszą wszystko ustalić i wyjaśnić z urzędu. Procedura cywilna to nie kpk (chociaż dojdzie i do tego, że w kpk też tak będzie, że sąd nie będzie mógł szukać dowodów na niekorzyść oskarżonego). Ustalają z urzędu tylko wtedy, gdy ustawa tak każe. W pozotałych sprawach im nie wolno, bo naruszają zasadę konstytucyjną - prawa do uczciwego procesu (chodzi o bezstronność organu procesowego). To prawo odnosi się też do postępowania egzekucyjnego. Tylko w wyjątkowych przypadkach można to zrobić, ale nie może to naruszać tej bezstronności. Niestety bez teorii się nie obejdziemy.
Można postąpić i tak jak pisze cin. Nie ma oznaczenia nieruchomości - umorzenie po roku na podstawie art. 823 k.p.c. Chociaż powoduje to, że sprawa niepotrzebnie będzie się kisić ten rok.
A co do teorii, to zgoda. Kotarbiński kiedyś napisał: Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria.
Bo ten termin z 823 kpc ustawodawca mógłby skrócić, tym bardziej, że żyjemy w dobie skracania terminów procesowych.
CIN:
właśnie o to mo chodziło.....odpowiedni wniosek co do sposobu, a w tym ewentualnie konkretny przedmiot inaczej jest tak jak napisałeś....
Dosyć późno było i zastosowałem skrót myślowy.....tak, wiem trzeba być precyzyjnym....to się więcej nie powtórzy....
Ale w tej kontradyktoryjności chodzi po prostu o to, że w post. egzekucyjnym są dwie przeciwstawne strony. Co z tego dalej wynika, to inna sprawa.
U mnie komornik wzywający wierzyciela do usunięcia braku wniosku o wszczęcie egz. z nieruchomości poprzez złożenie odpisu z KW spotyka się z pełnym poparciem. Wierzyciel ma obowiązek wskazać komornikowi majątek nadający się do egzekucji (bank, w którym dłużnik ma rachunek, osobę, u której ma wierzytelność, pracodawcę dłużnika itp.), więc gdy chodzi o nieruchomość, to też ma ją wskazać. A określić inaczej, niż poprzez podanie danych geodezyjnych i numeru KW się nie da. Więc najprościej, wbrew pozorom, będzie, jak złoży odpis. I tak musiałby to prędzej czy później zrobić.
"P" napisał:
Ale w tej kontradyktoryjności chodzi po prostu o to, że w post. egzekucyjnym są dwie przeciwstawne strony.