Forum sędziów
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/310133,sn_pracujacy_w_sluzbie_panstwowej_bez_wynagrodzenia_za_nadgodziny.html
Oto co jest napisane w komentarzu M. Masternak - Kubiak i Tadeusza Kuczyńskiego do Prawa o ustroju sądów administracyjnych, strona 127, tezy do art. 6. Dotyczy to wszystko sądów administracyjnych, ale co do sądownictwa powszechnego tezy te będą tożsame:
"Z istoty zadaniowego czasu pracy wynika, że nie występują w nim godziny nadliczbowe. Przyjmuje się, że jeżeli zadanie zostało prawidłowo wyznaczone, a pracownik nie wykonał go w normalnym czasie pracy wynikającym z art. 129 k.p., to nie jest to praca w godzinach nadliczbowych. Wynika to z założenia, że w takim wypadku przekroczenie norm podstawowego czasu pracy następuje z przyczyn dotyczących pracownika, np. z opieszałości lub wadliwej samoorganizacji pracy. Gdyby jednak przekroczenie tych norm było wynikiem wadliwego ustalenia zadań do wykonania, to należy uznać, że pracownikowi przysługuje dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych przewidziany w art. 151 (1) k.p. (por. K. Rączka "Systemy czasu pracy w znowelizowanym kodeksie pracy", PiZS 2004, nr 1, s. 13; B. Bury "Praca w godzinach nadliczbowych", CHBeck, Warszawa 2007, s. 53). Wadliwość może wynikać z nadmiaru przydzielonych zadań, ich skomplikowanego charakteru lub rozległej tematyki. Również w orzecznictwie SN przyjmuje się, że nazwanie czasu pracy "zadaniowym" nie wyłącza stosowania przepisów o wynagrodzeniu za pracę w godzinach nadliczbowych (por. np. wyrok SN z 4 sierpnia 1999 r., I PKN 181/99, OSNIAPiUS 2000, nr 22, poz. 810). Warto zwrócić uwagę na aspekt dowodowy. Zgodnie z ustalonym kierunkiem orzecznictwa, w razie stosowania systemu zadaniowego czasu pracy, pracodawca powinien wykazać, że powierzył pracownikowi zadanie możliwe do wykonania w czasie wynikającym z norm określonych w art. 129 k.p. (por. wyrok SN z 15 marca 2006 r., II PK 165/05, OSNIPUSiSP 2007, nr 5 - 6, poz. 69)."
Z powodu ostatniego orzeczenia Sądu Najwyższego, które jak widać jest sprzeczne z powyższymi tezami i poprzednimi orzeczeniami SN, Krajowa Rada Sądownictwa, być może po uświadomieniu jej tego przez Iustitię, powinna chyba zaskarżyć do Trybunału przepis, który mówi o zadaniowym czasie pracy sędziów, zarzucając mu, że jest sprzeczny z art. 66 ust. 2 Konstytucji w zakresie w jakim nie zakreśla maksymalnych norm czasu pracy sędziów. Skoro wg SN nie stosuje się tu przepisów ogólnych Kodeksu pracy o maksymalnym czasie pracy, to należałoby tą kwestię uregulować wprost w Prawie o ustroju sądów powszechnych (i administracyjnych). Sędziowie przecież nie są wyjęci spod działania art. 66 ust. 2 Konstytucji, wg którego "(...) maksymalne normy czasu pracy określa ustawa." Czyli każdego jakieś maksymalne normy czasu pracy obowiązują, sędziów również!!! Poza tym obecna sytuacja prowadzi do złamania zasady równości z art. 32 ust. 1 Konstytucji. Służba to też praca.
Już widzę jak KRS to zaskarży.
nie rozmieniać się na drobne tylko do roboty
Nie mozemy jednak tak tego zostwić. Nie macie wrazenia ze krecimy sie w kółko.
A w kwestii nadgodzin mamy szanse jeszce coś osiagnac, pomimo niekorzystnego wyroku SN. Zwłąszca ze to ostatnie stanowsko SN wydaje sie być odosobnione, w kontekscie przytoczonych przez Jawartiego oraz w dziale nadgodzoin, orzeczń innych składów SN . Równiez z komemtarzy wynika zgoła odmienne stanowisko. Nie mozemy tego odpuscić bo bedziemy jedynymi pracowanikami z nieograniczonym czasem pracy .
Mam wiec nadzieje iż Iustitia podejmie jakies działania w tej kwesti- choćby poprzez zwrócenie sie do KRS-, bo sprawa nadgodzin nie jest tylko indywidulana sprawa tych sedziów, którzy wniesli pozwy, ale odnosi sie przeciez do szerszej kwesti naszego czasu pracy.
Pełna zgoda, tylko obawiam się, że trzeba z tym poczekać na nowy skład KRS. Wypowiedzi Dąbrowskiego są jednoznaczne.
"jawarti" napisał:
Z powodu ostatniego orzeczenia Sądu Najwyższego, które jak widać jest sprzeczne z powyższymi tezami i poprzednimi orzeczeniami SN, Krajowa Rada Sądownictwa, być może po uświadomieniu jej tego przez Iustitię, powinna chyba zaskarżyć do Trybunału przepis, który mówi o zadaniowym czasie pracy sędziów, zarzucając mu, że jest sprzeczny z art. 66 ust. 2 Konstytucji w zakresie w jakim nie zakreśla maksymalnych norm czasu pracy sędziów. Skoro wg SN nie stosuje się tu przepisów ogólnych Kodeksu pracy o maksymalnym czasie pracy, to należałoby tą kwestię uregulować wprost w Prawie o ustroju sądów powszechnych (i administracyjnych). Sędziowie przecież nie są wyjęci spod działania art. 66 ust. 2 Konstytucji, wg którego "(...) maksymalne normy czasu pracy określa ustawa." Czyli każdego jakieś maksymalne normy czasu pracy obowiązują, sędziów również!!! Poza tym obecna sytuacja prowadzi do złamania zasady równości z art. 32 ust. 1 Konstytucji. Służba to też praca.
Obawiam się, że nie tędy droga, TK bada konstytucyjność przepisu, a nie jego prawidłowe odczytywanie przez SN. Określenie maksymalnej normy czasu pracy przy systemie zadaniowym przeczyłoby istocie takiej formy czasu pracy i byłoby de facto wejściem w sztywne normy czasu pracy. Drogą lepszą jest oprotestowywanie przydziału pracy w ramach konkretnych sądów, wskazywanie pismami do prezesów i MS na absurdalność przydziału pracy, jej warunków, braków kadrowych, zaplecza asystentów, zaplecza technicznego itd. Tyle że do tego trzeba odwagi konkretnego sędziego, który obłożony jest obowiązkami nad miarę, a który potulnie za..... i zamiast worka pieniędzy ma worki pod oczami ??: .
"justice" napisał:
Określenie maksymalnej normy czasu pracy przy systemie zadaniowym przeczyłoby istocie takiej formy czasu pracy i byłoby de facto wejściem w sztywne normy czasu pracy.
A moim zdaniem jedno nie przeczy drugiemu. Zadaniowy czas pracy to taki, że sam sobie go organizuję i ustalam czy coś zrobić do południa czy po południu, np. napisać uzasadnienie, a nie muszę siedzieć w pracy w konkretnych godzinach. Poza tym jak chcę wyjść wcześniej to wychodzę, a to co miałem zrobić w tym czasie, robię np. w sobotę. To już zależy ode mnie. Gdyby słuszne było stwierdzenie, że określenie maksymalnej normy czasu pracy przy systemie zadaniowym przeczyłoby istocie takiej formy czasu pracy i byłoby de facto wejściem w sztywne normy czasu pracy, to należałoby uznać, że wcześniejsze, cytowane na początku tematu orzeczenie SN, jest obarczone poważnym błędem. A jak wynika z cytowanego komentarza i przywołanego orzeczenia "nazwanie czasu pracy "zadaniowym" nie wyłącza stosowana przepisów o wynagrodzeniu za pracę w godzinach nadliczbowych." Można więc pogodzić system zadaniowy z maksymalnym czasem pracy.
[ Dodano: Wto Kwi 21, 2009 7:33 pm ]
"justice" napisał:
Obawiam się, że nie tędy droga, TK bada konstytucyjność przepisu, a nie jego prawidłowe odczytywanie przez SN.
Trybunał z tego co wiem bierze również pod uwagę to, jak przepis jest odczytywany w praktyce, a jeśli jest on tak sformułowany, że powoduje błędną interpretację, to może być uznany za niekonstytucyjny, jako zbyt niejasny. Wtedy Trybunał wywodzi to z zasady państwa prawnego. Ale może się mylę.
[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 5:39 pm ]
Z tego co dowiedziałem się dziś od jednej Pani Prokurator prokuratorzy mają mieć wypłacane pieniądze za nadgodziny z powodu np. dyżurów aresztowych. Doszło więc do absurdalnej sytuacji, że będą oni zarabiać więcej od sędziów, którzy te areszty obsługują i też poświęcają swój dodatkowy czas. Dziś np. aresztanta przywieziono mi na godz. 17.00. Jest to nienormalna sytuacja, która wymaga podjęcia jakichś działań. Tyle dobrego zrobił nam Sąd Najwyższy.
Nie przekonuje mnie absolutnie argumentacja polegająca na porównaniu naszej pracy z pracą innych służb państwowych. Należy też zwrócić uwagę, że nie korzystamy z urlopu w takim rozumieniu jaki dotyczy innych pracowników. Organizacja pracy polegająca na przydziale "numerków" powoduje, że urlop to dla mnie okres kiedy nie muszę być w Sądzie , ale praca w tym czasie mi się gromadzi. Sprawy, które wpłynęły w czasie urlopu będą na mnie czekały i po powrocie urlopu następuje coś co nazywam "zderzeniem się ze ścianą". Inaczej chyba jest ze strażakami czy policjantami; nie muszą chyba po powrocie z urlopu gasić zaległych pożarów czy podejmować postępowań zgłoszonych w trakcie urlopu. Nie mówię już o innych zawodach, bo np wakacje dla nauczyciela to są wakacje, a nie okres spiętrzania pracy d o wykonania od września.
Nie powinno się nazywać naszych przerw w wykonywaniu obowiązków "urlopem".
Ależ ten urlop można byłoby tak traktować - np. wtedy, gdybyś po miesięcznym urlopie przez miesiąc nie miał sesji i zajmował się tylko półką.
Wiem, nierealne...
Ale czy na pewno? To zależy tylko od skuteczności naszych działań.
Uprzejmie donoszę, że w Trybunale Konstytucyjnym pod sygn. Ts 17/10 (to jest na etapie wstępnego badania dopuszczalności) rozpoznawana jest skarga konstytucyjna o stwierdzenie, że art. 83 i art. 91 § 1 ustawy z 27. lipca 2001. roku Prawo o ustroju sądów powszechnych są niezgodne:
- z art. 30 w zw. z art. 24 i w zw. z art. 66 ust. 1 i 2,
- z art. 32 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 oraz
- z art. 47 w zw. z art. 71 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
w takim zakresie, w jakim nie ustalają maksymalnych norm czasu pracy sędziego sądu powszechnego, nie określają precyzyjnie sytuacji, w jakich dopuszczalne jest ich przekroczenie i wyłączają prawo do rekompensaty w postaci dodatkowego wynagrodzenia lub ekwiwalentnego czasu wolnego od pracy za świadczenie pracy w rozmiarze wykraczającym ponad takie normy
"TGC" napisał:
Uprzejmie donoszę, że w Trybunale Konstytucyjnym pod sygn. Ts 17/10 (to jest na etapie wstępnego badania dopuszczalności) rozpoznawana jest skarga konstytucyjna o stwierdzenie, że art. 83 i art. 91 § 1 ustawy z 27. lipca 2001. roku Prawo o ustroju sądów powszechnych są niezgodne:
- z art. 30 w zw. z art. 24 i w zw. z art. 66 ust. 1 i 2,
- z art. 32 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 oraz
- z art. 47 w zw. z art. 71 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
w takim zakresie, w jakim nie ustalają maksymalnych norm czasu pracy sędziego sądu powszechnego, nie określają precyzyjnie sytuacji, w jakich dopuszczalne jest ich przekroczenie i wyłączają prawo do rekompensaty w postaci dodatkowego wynagrodzenia lub ekwiwalentnego czasu wolnego od pracy za świadczenie pracy w rozmiarze wykraczającym ponad takie normy
może tym razem Trybunał Konstytucyjny takim będzie
za 3 lata :neutral:
O matko, jak dobrze, że ktoś tę skargę złożył.
I znów wróciła nadzieja . JAk to doberze ze choć niektórzy z nas nie traca wiary w to co robia i sie nie poddaja !!!! Oczywiscie tez jestem ciekawa , kkto złozył skarge ????
"jola1" napisał:
I znów wróciła nadzieja . JAk to doberze ze choć niektórzy z nas nie traca wiary w to co robia i sie nie poddaja !!!! Oczywiscie tez jestem ciekawa , kkto złozył skarge ????
Cyba się domyślam i gratuluję już samego złożenia skargi
[ Dodano: Pią Sty 29, 2010 11:43 am ]
A gdzie edycja postów?
No to chyba nietrudno się domyślić - skargę konstytucyjną może wnieść tylko ten, kto osobiście przerżnął proces.
Gratulacje to po wygranej proszę.
"TGC" napisał:
No to chyba nietrudno się domyślić - skargę konstytucyjną może wnieść tylko ten, kto osobiście przerżnął proces.
Gratulacje to po wygranej proszę.
tak czy inaczej gratuluję pomysłu, konsekwencji i woli walki
Od dawna twierdzę, że urlop sędziego to praca odroczona w czasie
I tu się całkowicie zgadzam.
"TGC" napisał:
No to chyba nietrudno się domyślić - skargę konstytucyjną może wnieść tylko ten, kto osobiście przerżnął proces.
Gratulacje to po wygranej proszę.
Gratulacje możemy już składać. Albo TK stwierdzi, iż przepis jest konstytucyjny, bo wbrew twierdzeniom SN obowiązują nas ogólne normy czasu pracy, albo stwierdzi niekonstytucyjność przepisów, w zakresie w którym nie przewidują maksymalnych norm. Tertium non datur.
Należą się także podziękowania - obecnie to jeden z dwóch ostatnich aktywnych frontów. Walczą jeszcze tylko poziomki o wynagrodzenia, reszta padła.
"M.P." napisał:
Od dawna twierdzę, że urlop sędziego to praca odroczona w czasie
Pytanie czy odroczona to nie za mało powiedziane. Przecież bieżąca praca jest aktualna, więc de facto - odroczenia pracy nie ma, a tylko zwielokrotnienie wysiłku w czasie pourlopowym, że o byciu na urlopie można zapomnieć (niektórzy twierdzą, a jestem w stanie im uwierzyć, że zapomina się).
"wanam" napisał:
No to chyba nietrudno się domyślić - skargę konstytucyjną może wnieść tylko ten, kto osobiście przerżnął proces.
Gratulacje to po wygranej proszę.
Gratulacje możemy już składać. Albo TK stwierdzi, iż przepis jest konstytucyjny, bo wbrew twierdzeniom SN obowiązują nas ogólne normy czasu pracy, albo stwierdzi niekonstytucyjność przepisów, w zakresie w którym nie przewidują maksymalnych norm. Tertium non datur.
Należą się także podziękowania - obecnie to jeden z dwóch ostatnich aktywnych frontów. Walczą jeszcze tylko poziomki o wynagrodzenia, reszta padła.
Hmmm....
Ponieważ jestem byłą optymistką, powiem tak: Z logicznego punktu widzenia racja, natomiast życie jest pełne niespodzianek
"wanam" napisał:
Należą się także podziękowania - obecnie to jeden z dwóch ostatnich aktywnych frontów. Walczą jeszcze tylko poziomki o wynagrodzenia, reszta padła.
mocne! trafne! smutne!
"kzawislak" napisał:
Należą się także podziękowania - obecnie to jeden z dwóch ostatnich aktywnych frontów. Walczą jeszcze tylko poziomki o wynagrodzenia, reszta padła.
mocne! trafne! smutne!
Mam nadzieję, że po przegrupowaniu sił, podejmiemy bitwę o KRS. Przydałoby się, by KRS poparł słuszną skargę w TK. Bez zmiany układu sił w KRS nie mamy jednakże na to szans.
"kzawislak" napisał:
Należą się także podziękowania - obecnie to jeden z dwóch ostatnich aktywnych frontów. Walczą jeszcze tylko poziomki o wynagrodzenia, reszta padła.
mocne! trafne! smutne!
jest jeszcze jeden front: skarga do ETPCz po zakończeniu postępowań sadowych z pozwów arcziego i tujsa.
Szczegóły wkrótce.
szukałem odpowiedniego tematu dot. wynagrodzeń, ale chyba należałoby założyć nowy - może ktoś wyłączy ten watek?
chciałem tylko zauważyć, że obecny kierunek walki o wynagrodzenia będzie nieskuteczny. mam pomysł (zapewne niezbyt odkrywczy, ale nie zauważyłem, by był żywo lansowany) na zmianę kierunku! metoda przekonywania, ze mnożniki muszą być wyższe, ze Konstytucja etc. nic nie da z prostych przyczyn technicznych...
"naiwny.super" napisał:
szukałem odpowiedniego tematu dot. wynagrodzeń, ale chyba należałoby założyć nowy - może ktoś wyłączy ten watek?
chciałem tylko zauważyć, że obecny kierunek walki o wynagrodzenia będzie nieskuteczny. mam pomysł (zapewne niezbyt odkrywczy, ale nie zauważyłem, by był żywo lansowany) na zmianę kierunku! metoda przekonywania, ze mnożniki muszą być wyższe, ze Konstytucja etc. nic nie da z prostych przyczyn technicznych...
słuchamy!
jak widać metoda zawieszenia głosu pozwoliła zyskać choć jednego słuchacza
ale ad meritum.
problem wynagrodzeń sędziowskich per se nie istnieje, gdyż jest to problem wynagrodzeń nie sędziów, ale całej rzeszy grup zawodowych (jak będę miał chwilę czasu postaram się je dokładnie zlokalizować), prokuratorów, referendarzy, kuratorów etc.
z informacji pochodzących od wysoko postawionego, ale byłego pracownika MS, obecnie SA del. do SN, którym ufam bezgranicznie, idea podwyższenia zarobków sędziów w istocie nie budzi w ministerstwie żywiołowego wstrętu. ale w chwili gdy następują konsultacje międzyresortowe co do podwyżek, ministerstwo finansów wybucha śmiechem stwierdzając, ze na taką skale podwyżek nie będzie, bo nie ma pieniędzy. o jakiej skali mowa, skoro sędziów jest 10.000, co stanowi promil pracowników budżetówki? o skali napędzanej powiązanymi z naszymi, zarobkami prokuratorów, referendarzy, kuratorów etc. dla takiej rzeszy pieniędzy nie ma. I NIE BĘDZIE
wnioski:
fundamentalnym, absolutnie koniecznym kierunkiem działania jest całkowite wyizolowanie zarobków sędziów i zerwanie tej sieci powiązań. możemy sobie narzekać na zarobki, mówić o godziwym wynagrodzeniu, zakresie obowiązków, ale bez tego realnego wzrostu po prostu nie będzie.
żaden inny kierunek nie może doprowadzić do prawdziwych zmian z powodu prozaicznych przyczyn, jakie opisałem.
nikt nie mówi o obniżeniu wynagrodzeń prokuratorów, ale o ustaleniu ich wysokości na autonomicznych zasadach, niech one sobie rosną we własnym tempie, niech prokuratorzy sami o nie walczą, tak jak my teraz walczmy o swoje, ale przy okazji wywalczamy im.
antagonizmy są nieuniknione, pamiętam, ze idea autonomizacji wynagrodzeń sędziowskich była podniesiona przez ministra Ćwiąkalskiego, jednak szybko, zbyt szybko, się z niej wycofał...
w zasadzie masz słuszność, jakoś faktycznie szybko odpuściliśmy ten temat...Coś mi się kołacze , że ostatnio powiązano z nami (pośrednio, chyba poprzez wynagrodzenia asystentów) nawet uczniów duraczówki
Dobrze byłoby poszperać i ustalić skalę zjawiska
making long story short:
jeśli podwyżka wynagrodzeń sędziowskich będzie pociągała za sobą automatyczną podwyżkę wynagrodzeń innych grup zawodowych, pieniędzy nigdy nie wystarczy.
jeśli udałoby się zerwać z tym zwyrodniałym systemem, w mojej ocenie szanse na wywalczenie podwyżek stricte dla sędziów zyskują na realności.
a wolnej chwili (chociaż nie wiem, po co się oszukuję, po prostu w jednej z niewolnych chwil) postaram się uszczegółowić problem rzeczowymi danymi
Uwaga bo zaraz zjawi się KOP ze swoją "ustrojową zasadą równości wynagrodzeń sędziów i prokuratorów"
"SSR" napisał:
Uwaga bo zaraz zjawi się KOP ze swoją "ustrojową zasadą równości wynagrodzeń sędziów i prokuratorów"
taka zasada nie istnieje, jako że ustrojodawca kwestią prokuratorów nie interesuje się w najmniejszym stopniu, skoro Konstytucja ani jednym słowem o prokuraturze nie wspomina (a już tym bardziej nie statuuje zasady godziwych wynagrodzeń prokuratorów, jak czyni to w odniesieniu do sędziów).
jestem gotów podjąć dyskusję na temat zasadności obniżenia (zrównania?!) statusu sędziów do statusu prokuratorów...
"naiwny.super" napisał:
taka zasada nie istnieje, jako że ustrojodawca kwestią prokuratorów nie interesuje się w najmniejszym stopniu, skoro Konstytucja ani jednym słowem o prokuraturze nie wspomina (a już tym bardziej nie statuuje zasady godziwych wynagrodzeń prokuratorów, jak czyni to w odniesieniu do sędziów).
Co więcej ustawodawca to prokuratorom dał niezależność od władzy wykonawczej pozostawiając nadzór nad wymiarem sprawiedliwości MS ??:
"SSR" napisał:
Uwaga bo zaraz zjawi się KOP ze swoją "ustrojową zasadą równości wynagrodzeń sędziów i prokuratorów"
a kto Go tam wie aktualnie takie rozwiązanie mogłoby przynieść korzyści Prokom. W końcu niezależny prokurator to nie to samo co urzędnik eMeSu
no dobrze. zajrzałem do ustawy o prokuraturze i zmartwiałem. powiązanie naszych zarobków z prokuratorskimi nie ma źródła w ustawie, tylko - jak należy sądzić - albo w ukrytym lobbingu, albo w tradycyjnym - jedynie zwyczajowym - dążeniu do pogorszenia statusu sędziów.
z przepisów nie wynika, że prokurator otrzymuje wynagrodzenie równe sędziowskiemu, po prostu przepisy o naszym wynagrodzeniu są dosłownie przekalkowane do ustawy o prokuraturze.
ergo, drogą listów, protestów etc. wywalczyliśmy matysiaka, a ściślej - ustawę nowelizującą u.s.p., ale ustawodawca na tym nie poprzestał. z tylko sobie znanych przyczyn przepis o wynagrodzeniu skopiował do ustawy o prokuraturze i ją tez znowelizował, podwyższając zarobki prokuratorów w identyczny sposób jak nasze.
jeśli zatem ktoś się zastanawiał dlaczego zamiast matysiaka nie dostaliśmy np. dwatysiaka, to powinien wiedzieć, że połowa dwatysiaka została przeznaczona dla prokuratorów.
szokuje to tym bardziej, że podwyżki dla nas wcale nie musiały oznaczać automatycznej podwyżki dla prokuratorów, ale z jakichś przyczyn bez szczególnych zabiegów i bez walki, prokuratorzy swoje podwyżki nagle dostali.
a wiadomo, że środki na wynagrodzenia nie są z gumy ...
"naiwny.super" napisał:
no dobrze. zajrzałem do ustawy o prokuraturze i zmartwiałem. powiązanie naszych zarobków z prokuratorskimi nie ma źródła w ustawie, tylko - jak należy sądzić - albo w ukrytym lobbingu, albo w tradycyjnym - jedynie zwyczajowym - dążeniu do pogorszenia statusu sędziów.
z przepisów nie wynika, że prokurator otrzymuje wynagrodzenie równe sędziowskiemu, po prostu przepisy o naszym wynagrodzeniu są dosłownie przekalkowane do ustawy o prokuraturze.
źle zaglądałeś już w innym wątku o wynagrodzeniach podawałem stosowny artykuł kilka dni temu.
możesz podać linka?
"naiwny.super" napisał:
możesz podać linka?
"uksc" napisał:
moim zdaniem wynagrodzenia sędziów i proków nie sa powiązane przepisami, jak już to jest tylko niepisana zasada zrównania wynagrodzeń, i my i oni mamy odrebną ustawę ustrojową i odrębne akty wykonawcze regulujące wysokość mnożników - tyle, że na tym samym poziomie
zamiast swojego zdania minuta na zajrzenie do lexa
Art. 62. 1. ustawy o prokuraturzez Wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów zajmujących równorzędne stanowiska prokuratorskie jest równe; wysokość wynagrodzenia prokuratorów zajmujących równorzędne stanowiska prokuratorskie różnicuje staż pracy lub pełnione funkcje. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów w takich samych jednostkach organizacyjnych sądów powszechnych. Wynagrodzenie zasadnicze Prokuratora Generalnego i prokuratorów Prokuratury Generalnej jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów Sądu Najwyższego. Stawki dodatków funkcyjnych Prokuratora Generalnego i jego zastępców są równe dodatkom funkcyjnym odpowiednio Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i Prezesa Sądu Najwyższego.
rzeczywiście źle zaglądnąłem. w takim razie teza o istnieniu powiązania, od której zacząłem, jest prawidłowa.
art. 62 ust. 1 ustawy o prokuraturze jest więc dla mnie nie do przyjęcia .
"TGC" napisał:
Uprzejmie donoszę, że w Trybunale Konstytucyjnym pod sygn. Ts 17/10 (to jest na etapie wstępnego badania dopuszczalności) rozpoznawana jest skarga konstytucyjna o stwierdzenie, że art. 83 i art. 91 § 1 ustawy z 27. lipca 2001. roku Prawo o ustroju sądów powszechnych są niezgodne:
- z art. 30 w zw. z art. 24 i w zw. z art. 66 ust. 1 i 2,
- z art. 32 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 oraz
- z art. 47 w zw. z art. 71 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
w takim zakresie, w jakim nie ustalają maksymalnych norm czasu pracy sędziego sądu powszechnego, nie określają precyzyjnie sytuacji, w jakich dopuszczalne jest ich przekroczenie i wyłączają prawo do rekompensaty w postaci dodatkowego wynagrodzenia lub ekwiwalentnego czasu wolnego od pracy za świadczenie pracy w rozmiarze wykraczającym ponad takie normy
Informuję, że Trybunał przyjął do rozpoznania skargę w zakresie dotyczącym art. 83 usp. Będzie rozpoznawana pod sygn. SK 11/11.
Prawomocnie odmówił przyjęcia skargi w zakresie art. 91 § 1 usp.
Brawo TGC
Brawo, super i O TO CHODZI Jutro dzień wolny od handlu, więc może też od uzasadnień
"TGC" napisał:
Informuję, że Trybunał przyjął do rozpoznania skargę w zakresie dotyczącym art. 83 usp. Będzie rozpoznawana pod sygn. SK 11/11.
tam do licha! TGC
czy da się to gdzieś przeczytać w internecie????
tak długo jest ustrojowa jak długo akcepptuja ja rządzacy - póki co więc ustrojowa
"SSR" napisał:
Uwaga bo zaraz zjawi się KOP ze swoją "ustrojową zasadą równości wynagrodzeń sędziów i prokuratorów"
brawo TGC
"laurajulia" napisał:
czy da się to gdzieś przeczytać w internecie????
Co przeczytać?
No - skargę, rzecz jasna.
W internecie się nie da.
Mogę przesłać mailem każdemu zainteresowanemu sędziemu. Jedyny warunek: nie anonimowo (wróg nie śpi <milczek>. Zainteresowanych zapraszam na PW albo bezpośrednio na pocztę: [email protected].
Brawo za detreminację !!!
"TGC" napisał:
W internecie się nie da.
Mogę przesłać mailem każdemu zainteresowanemu sędziemu. Jedyny warunek: nie anonimowo (wróg nie śpi <milczek>. Zainteresowanych zapraszam na PW albo bezpośrednio na pocztę: [email protected].
czytałam i polecam
chodziło mi raczej o to wstępne postanowienie TK, ale skargę chętnie przeczytam, pozdr.
Bogs, Darkside, Johnson, Markosciel i nieznany mi z nicka sędzia z Kalisza - wysłałem Wam co trzeba. Jeśli nie doszło - proszę o info, to się ponowi.
Laurajulia - prześlesz dane kontaktowe, to sobie poczytasz. Iga twierdzi, że warto
Ja dostałem. Dziękuję bardzo.
"Johnson" napisał:
Ja dostałem. Dziękuję bardzo.wychylam posta. dzięki Terminatorze
Otrzymałem, przeczytałem uważnie. Gratuluję odwagi i chylę czoła przed poziomem merytorycznym skargi. Pierwszorzędna robota!
"TGC" napisał:
Jeśli nie doszło - proszę o info
Przepisy też tak czytacie?
"TGC" napisał:
Jeśli nie doszło - proszę o info
Przepisy też tak czytacie? zawsze
Bardzo gratuluję zaangażowania i dziękuję.
Też bym chciała poczytać i bardzo proszę o przesłanie na pw
ja też poproszę ... 2 szt
"suzana22" napisał:
Też bym chciała poczytać i bardzo proszę o przesłanie na pw
Nie da rady - za długie, żeby wkleić w PW.
Mogę wysłać mailem, jak dostanę adres na PW (znam tylko Twoje personalia z jakiejś pradawnej korespondencji ).
"TGC" napisał:
Nie da rady - za długie, żeby wkleić w PW.w takim razie rezygnuję...dzięki!
dzięki TGC, przeczytałem postanowienie TK i natchnęło mnie optymizmem, jest wszak w nim sformułowanie że "... ewentualne stwierdzenie niekonstytucyjności art.83usp będzie wiązało się z koniecznością zmiany art.91usp"... Ciekawe jak to rozwiążą kiedy okaże się, że art.83 usp jest niezgodny z Konstytucją, w zakresie np. dyżurów aresztanckich w weekendy....
taaaaaaa... weekendowe bezpłatne dyżury aresztowe...
Przeczytałem skargę i przyłączam się do chóru głosów pochwalnych. Ogromna praca TGC, ogromna ale efekt imponujący. Gdyby sięgnąć do militarnych porównań, to trotyl został podłożony we właściwym miejscu pod gmach niesprawnego systemu, a lont już się tli. Miejmy tylko nadzieję, że TK nie zrobi nam z tego materiału jakiegoś niewypału.
Skarga świetnie napisana. W pełni podzielam punkt widzenia autora. Miejmy nadzieję, że sedziowie TK w sposób heroiczny nie będą doszukiwać się braków formalnych.
TGC moge poprosic ? Maila masz na prv. Z gory dzieki.
Zainteresowanych informuję, że na stronie Trybunału
http://www.trybunal.gov.pl/index2.htm
(zakładka "SPRAWY W TRYBUNALE", sygnatura sprawy SK 11/11) dostępny jest już komplet dokumentacji procesowej dotyczącej skargi w sprawie braku rekompensaty za pracę w nadgodzinach - w tym wiadomej treści stanowisko Sejmu.
Nie ma tylko - przynajmniej na razie - stanowiska RPO, który poinformował TK, że nie przystępuje do postępowania.
Super!! Jakoś przeoczyłam ten wątek. Trzymam kciuki. Ja jeszcze trochę wierzę w obiektywizm sędziów TK. Czy słusznie? Okaże się.
TGC, może jestem zbytnim optymistą, ale niezależnie od rozstrzygnięcia TK uzyskujemy narzędzie do walki
- TK stwierdza niekonstytucyjność, przez bezpośrednie zastosowanie normy konstytucyjnej uzyskujemy prawo do odszkodowań
- TK nie stwierdza, ale musi przyznać fakt zaniechania legislacyjnego [stanowisko Sejmu] w tym zakresie [mamy otwartą drogę do roszczeń za zaniechanie legislacyjne]
[ Dodano: Pią Sty 06, 2012 1:13 pm ]
a i jeszcze jedno... nie wiem, czy zaniechanie legislacyjne nie byłoby dla sędziów korzystniejsze
"wanam" napisał:
a i jeszcze jedno... nie wiem, czy zaniechanie legislacyjne nie byłoby dla sędziów korzystniejsze
Spadaj, ja chce poczuć smak zwycięstwa, wznowić przegrany proces i puścić pozwany sąd z torbami.
A tak poważnie: zastanawiałem się nad tym i moim zdaniem nie ma tu podstaw do stwierdzenia luki w prawie, wymagającej interwencji ustawodawcy. Jeśli nie do zaakceptowania jest brak szczególnego unormowania czasu pracy sędziego (a takiego brak), to stwierdzenie takiego braku prowadzi do wniosku, że należy stosować ogólne przepisy dotyczące zatrudnienia w zadaniowym czasie pracy. Wynika to z art. 66 ust. 2 Konstytucji, który wymaga określenia w ustawi maksymalnych norm czasu pracy.
Ale to oczywiście tylko moja skromna wykładnia. Co zrobią madrzejsi, to się okaże. Za jakieś dwa lata, biorąc pod uwagę ich zaległości.
"TGC" napisał:
chce poczuć smak zwycięstwa
całkiem poważnie Ci tego życzę
wszyscy trzymamy kciuki
w marcu zaczynam 85 tonową sprawę to też miałbym okazję puścić z torbami
Uważam ,że jedyna droga to pozwy o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe /np.dyżury aresztowe....../ i proces aż do końca a jak nie pomoże to skarga do ETPCZ. TK może być po drodze ale to ciało bardzo polityczne i nierychliwe.Niewiele po nim bym się spodziewał.Sam czekam na orzeczenie które pozwoli WSA rozstrzygnąć mój problem z nominacją poziomą.Tą skargę konstytucyjną TK zarejestrował na początku 2008r i cisza .Humorystycznie to przydałaby się skarga na przewlekłość TK.
"bogumil" napisał:
Uważam ,że jedyna droga to pozwy o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe /np.dyżury aresztowe....../ i proces aż do końca a jak nie pomoże to skarga do ETPCZ.
dokładnie tak samo uważam, żadne uchwały, petycje, wnioski itp. NIC nie pomogą, rząd i urzędnicy z MS (w tym m.in. s. delegowani) ma środowisko w... i nie ma zamiaru ich słuchać. Dopiero konkretne, realne a nie pozorne działania mogą przynieść jakiś skutek.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.