Stan faktyczny;
16 czerwca 2008 wniesiono pozew przeciwko sp.j. 14.08.2008r. wydano nakaz zaplaty. w dniu 20.08.2008r. dluznik uiscil pelna kwotę wraz z kosztami zastepstwa procesowego.
W dniu 20.06.2008r. jednoczesnie (w mysl art. 31 ksh) wytoczono powodztwo o to samo roszcenie przeciwko dwom wspolnikom wyzej wskazanej spolki jawnej.
w lutym 2009 wydano nakaz zaplaty przeciwko wspolnikom. Zlozyli skutecznie sprzeciw.
Powod uznajac sprzeciw, ograniczyl powodztwo w ten sposob ze dochodzi nadal tylko kosztow zastepstwa procesowego od wspolnikow tytulem drugiego ze wskazanych powodztw.
Zastanawiam sie czy to nie jest zbyt daleko idaca gra słów : cofniecie a ograniczenie? W tej sytuacji wydaje sie chyba, że powód calkowicie cofnal powództwo, co negatywnie odbije sie dla niego w zasadzonych kosztach.
Jednakże, z drugiej strony, skoro ustawodawca dopuscil mozliwosc wniesienia pozwu takze przeciwko wspolnikom sp.j. (oczywiscie oprocz egzekucji z ich majatku na wypadek braku bezskutecznosci egzekucji z majatku spolki), wydaje sie ze skoro wspolnicy czy spolka nie zaspokoila zadania powoda przed wszczeciem postepowania przeciwko wspolnikom, to pelnomocnikowi naleza sie koszty zastepstwa procesowego.
Pozdrawiam
"johan" napisał:
Powod uznajac sprzeciw, ograniczyl powodztwo w ten sposob ze dochodzi nadal tylko kosztow zastepstwa procesowego od wspolnikow tytulem drugiego ze wskazanych powodztw.
Zgadzam sie absolutnie.Jak dla mnie tego typu ograniczenie równoznaczne jest z cofnięciem pozwu. Co do umorzenia-mialem tez taka koncepcję.
Niezależnie od tego, czy napisze:
1. cofam powództwo, podtrzymuję wniosek o zasądzenie kosztów procesu
2. ograniczam powództwo w ten sposób, że je cofam w zakresie kwoty głównej,
3. cofam powództwo
zawsze chodzi o to samo - trzeba umorzyć i orzec o kosztach
ale w tej sytuacji wsadzę kij w mrowisko:
czy wytoczenie osobnego powództwa przeciwko wspólnikom było potrzebne? i czy koszty z tym związane są kosztami niezbędnymi do celowego dochodzenia praw w rozumieniu 98 k.p.c.? Przecież nic nie stało na przeszkodzie, aby pozwać solidarnie w ramach jednego postępowania spółkę i wspólników - i przy okazji - jeśli powód jest przedsiębiorcą - dać spokój wydziałom gospodarczym
z drugiej strony powód może sobie dowolnie dzielić roszczenia (a tym samym generować koszty) i to on decyduje kogo, o co i w jakiej konfiguracji pozywa, a zasadność wytoczenia powództwa oceniana jest odrębnie w każdej sprawie
Wytoczenie odrębnego powództwa przeciwko wspólnikom spółki jawnej ma wtedy sens
gdy chcemy uzyskać zabezpieczenie na ich majątkach.
Innych sensownych przyczyn nie widzę. Ale czy wszstko musi być zawsze z sensem...? może wytoczyć to wytacza, i jeżeli powództwo zostanie uwzględnione, to przecież jego wniosek o zasądzenie kosztów należałby uwzględnić, no chyba że zapadł już prawomocny wyrok (nakaz) przeciwko spółce.
"Hakoss" napisał:
Wytoczenie odrębnego powództwa przeciwko wspólnikom spółki jawnej ma wtedy sens
gdy chcemy uzyskać zabezpieczenie na ich majątkach.
Innych sensownych przyczyn nie widzę. Ale czy wszstko musi być zawsze z sensem...? może wytoczyć to wytacza, i jeżeli powództwo zostanie uwzględnione, to przecież jego wniosek o zasądzenie kosztów należałby uwzględnić, no chyba że zapadł już prawomocny wyrok (nakaz) przeciwko spółce.