Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

Dobra wiara [zasiedzenie]

Johnson
15.05.2009 11:07:50

http://www.rp.pl/artykul/56675,305437.html

Jak w takiej sytuacji można przyjąć dobrą wiarę? Co prawda mało danych, ale to chyba oczywiste że nie mogli nabyć własności bez zachowania formy aktu notarialnego. Musieli sobie zdawać sprawę że wchodząc w posiadanie nieruchomości nie są, nie staja się właścicielami.

TDK
15.05.2009 12:29:46

"Johnson" napisał:

http://www.rp.pl/artykul/56675,305437.html

Jak w takiej sytuacji można przyjąć dobrą wiarę? Co prawda mało danych, ale to chyba oczywiste że nie mogli nabyć własności bez zachowania formy aktu notarialnego. Musieli sobie zdawać sprawę że wchodząc w posiadanie nieruchomości nie są, nie staja się właścicielami.


Też to czytałem i się dziwiłem.

Ciekawe na jakich przesłankach opierali swoje przekonanie, że są właścicielami.

Przecież nie na tym: "Porzucając gospodarstwo i emigrując do Niemiec w 1983 r., Lukaschewscy oświadczali wszystkim, że wyjeżdżają na zawsze i już tu nie wrócą."

abak
15.05.2009 13:15:59

"TDK" napisał:

http://www.rp.pl/artykul/56675,305437.html

Jak w takiej sytuacji można przyjąć dobrą wiarę? Co prawda mało danych, ale to chyba oczywiste że nie mogli nabyć własności bez zachowania formy aktu notarialnego. Musieli sobie zdawać sprawę że wchodząc w posiadanie nieruchomości nie są, nie staja się właścicielami.


Też to czytałem i się dziwiłem.

Ciekawe na jakich przesłankach opierali swoje przekonanie, że są właścicielami.

Przecież nie na tym: "Porzucając gospodarstwo i emigrując do Niemiec w 1983 r., Lukaschewscy oświadczali wszystkim, że wyjeżdżają na zawsze i już tu nie wrócą.",

jak to nie.......... przecież porzucił

Hakoss
15.05.2009 22:28:15

Ja bym podszedł z rezerwą do tego artykułu, albo o czymś nie wiem...
Sąd wydał wyrok w sprawie o zasiedzenie
I to w dodatku Sąd Okręgowy??
I akurat nawjiększy problem był z uznaniem wnioskodawcy za posiadacza samoistnego, przecież na jego korzyść działa domniemanie.
Z drugiej strony zagadnienie objęcia nieruchomości porzuconej - ciekawostka zdaje się że dla teoretyków. Może doktoracik jakiś z tego się spłodzi...

Johnson
16.05.2009 07:04:05

"Hakoss" napisał:


I to w dodatku Sąd Okręgowy??


Będę strzelał chodzi o awans poziomy

Bunio
17.05.2009 17:23:35

o i prof. Aurelia Nowicka się też wypowiedziała - ciężkie egzaminy prowadzi oj ciężkie :D

[ Dodano: Nie Maj 17, 2009 5:58 pm ]
A co do zrzeczenia się to w artykule nie zostało uwzględnione czy oni ot tak po prostu się zrzekli czy też sporządzili akt notarialny. Napomknę, że do 2005 r. istniał art.179 KC dopuszczający taką możliwość ("zrzeczenie miało miejsce w 1983 r.). Został on skasowany wyrokiem TK z 15.3.2005 (K/04, OTK-A 2005, Nr 3, poz 24)

Panowie dziennikarze artykuł mizeria :P

Johnson
18.05.2009 13:51:45

"Bunio" napisał:


A co do zrzeczenia się to w artykule nie zostało uwzględnione czy oni ot tak po prostu się zrzekli czy też sporządzili akt notarialny. Napomknę, że do 2005 r. istniał art.179 KC dopuszczający taką możliwość ("zrzeczenie miało miejsce w 1983 r.).


Nawet jakby się dobrze zrzekli na rzecz skarbu państwa to i tak nie tłumaczy dobrej wiary kogoś kto sobie tam wszedł i posiadał.

Johnson
21.10.2009 16:06:54

I ciąg dalszy:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/363445,sad_gospodarstwo_poznego_przesiedlency_nadal_jest_jego_wlasnoscia.html

Hakoss
21.10.2009 20:21:14

OOO mówiłem, nabycie nieruchomości porzuconej!
Dziwi mnie jednak szczególne zainteresowanie prasy, cała sprawa nic wielkiego, chociaż mało rzetelny wydaje się sam artykuł, wątpię aby ktoś powiedział "tak zwane samoistne posiadanie"

SSR
22.10.2009 05:01:56

Czyżby uwzględniono zalecenia Jarka K., który swego czasu grzmiał, aby sądy w takich sprawach kierowały się polską racją stanu?

Johnson
22.10.2009 05:47:44

Nie, no. Czy tylko ja rozumiem ten artykuł że tam mowa że wniosek o zasiedzenie prawidłowo oddalono ? Czyli na korzyść Niemca

ujw
22.10.2009 08:14:52

"Johnson" napisał:

Nie, no. Czy tylko ja rozumiem ten artykuł że tam mowa że wniosek o zasiedzenie prawidłowo oddalono ? Czyli na korzyść Niemca


nie... nie tylko ty

SSR
22.10.2009 09:47:12

nie doczytałem "dalszego ciągu" tzn informacji o orzeczeniu SO

Joasia
22.10.2009 20:01:48

A czemu na korzyść Niemca? Nie znam szczegółow tych porzuceń (u nas - na Mazowszu - raczej "ne bywało" ), ale skoro ta nieruchomość była porzucona - to odmowa zasiedzenia powinna być na korzyść Skarbu Państwa? Przeciwko komu oni to chcieli zasiedzieć?

Johnson
22.10.2009 20:38:38

"Joasia" napisał:

A czemu na korzyść Niemca? , ale skoro ta nieruchomość była porzucona - to odmowa zasiedzenia powinna być na korzyść Skarbu Państwa? Przeciwko komu oni to chcieli zasiedzieć?


Przeciwko Niemce (a zapewne p-ko mazurce która poczuła niemieckość), bo to nie było porzucenie powojenne tylko w latach 70-ch. Czyli nie dekret o majątkach opuszczonych i poniemieckich

plesser
23.10.2009 19:27:54

Dla mnie najsłabszym punktem orzeczenia SR w tej sprawie jest problem następujący: gdyby posiadacze nieruchomości faktycznie byli przekonani, że właściciel wieczystoksięgowy utracił ją w wyniku przesiedlenia do Niemiec, to skutkiem byłoby ich przekonanie, że nieruchomość przeszła na własność Skarbu Państwa. To wykluczałoby zaś w ogóle zasiedzenie. Taki tok rozumowania potwierdza zresztą, że wedle doniesień prasowych posiadacze starali się u władz o przeniesienie na nich własności nieruchomości.
Jeśli byłaby to w przekonaniu posiadaczy nieruchomość Skarbu Państwa, gdzie tu miejsce na dobrą wiarę??? Bo klucze od urzędnika dostali? Przy najniższej nawet świadomości prawnej niesposób przyjąć, że ktokolwiek mógł sądzić, że przekazanie mu kluczy powoduje nabycie własności nieruchomości.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.