Forum sędziów
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 2/08 - 7 stycznia 2008 r.
WYDANIE SPECJALNE
Drodzy Iustitianie!
Oto Komunikat Specjalny Informacyjnej Sieci Iustitii. Z uwagi na jego wagę zostaje on wysłany nie tylko do tych z Was, którzy przyłączyli się do ISI, ale do wszystkich bez wyjątku Iustitian, których adresy e-mailowe są nam znane i odnotowane w bazie danych. Z tego powodu niektórzy z Was otrzymają go więcej niż jeden raz.
Jeżeli ktokolwiek z Was chce otrzymywać pozostałe komunikaty Informacyjnej Sieci Iustitii bezpośrednio z sieci, bez pośrednictwa innych osób, musi zgłosić niżej podpisanemu Wiceprezesowi ds. Organizacyjnych, na adres, z którego komunikat został wysłany, że:
a) albo chce sobie założyć dodatkowy adres mailowy [email protected] – wówczas taki adres zostanie mu założony i będzie otrzymywał komunikaty na ten adres,
b) albo chce otrzymywać komunikaty na adres obecnie używany – wówczas adres [email protected] będzie założony tylko na naszym serwerze, a wszystko, co się na ten adres wyśle, w tym komunikaty, będzie automatycznie przekazywane na jego obecnie używany adres mailowy.
Do adresów typu iustitia.pl mają prawo wszyscy Iustitianie.
Do komunikatu dołączone są dwa załączniki w formie plików Word. Jeden z nich, zatytułowany „Uchwała” to uchwała Zarządu Stowarzyszenia z 4 stycznia 2008 r., skierowana do Prezydenta RP, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Prezesa Rady Ministrów i Ministra Sprawiedliwości. Domaga się ona uszanowania pracy sędziów i zapewnieniu tej grupie godnych wynagrodzeń, przewidzianych w Konstytucji RP, które sprawią, że powtarzane wciąż słowa, iż zawód sędziego ma być „koroną zawodów prawniczych”, nie będzie w Polsce fałszywym frazesem, a władza sądownicza nie będzie pozostawała uzależniona finansowo od dowolnie podejmowanych decyzji polityków.
Uchwała nie została jeszcze opublikowana, gdyż do adresatów zostanie przesłana prawdopodobnie 8 stycznia, we wtorek. Jest jednak już podjęta i Wam, jako członkom Iustitii, przesyłamy ją już teraz, dla zrealizowania naszego planu.
Drugi załącznik, zatytułowany „Lista podpisów” to lista, na której chcemy zebrać tysiące podpisów osób popierających uchwałę i żądających od władzy ustawodawczej i wykonawczej zastosowania się do jej treści.
Chcemy uzyskać na listach poparcia jak najwięcej podpisów. Nie chodzi nam jednak o podpisy kogokolwiek. Chcemy, aby nasze żądania poparli swymi podpisami wszyscy polscy prawnicy: sędziowie (bez względu na to, czy są Iustitianami, czy nie), prokuratorzy, adwokaci, radcy prawni, pracownicy naukowi wydziałów prawa, nawet aplikanci... Osobami podpisującymi się na listach muszą być jednak tylko prawnicy, gdyż chcemy uniknąć zarzutu masowego zbierania podpisów przypadkowych osób. Każdy podpisujący podaje więc swoje imię i nazwisko, zajmowane stanowisko (sędziowskie, prokuratorskie itp.), wykonywany zawód prawniczy lub – w przypadku pracownika nauki – stopień naukowy, miejsce pracy (sąd, prokuraturę, uczelnię) lub miasto, w którym wykonuje wolny zawód prawniczy i składa podpis. Dzięki temu będziemy mogli otwarcie stwierdzić, że autentyczność zebranych podpisów każdy może sprawdzić.
Chcemy, aby wszyscy Iustitianie wzięli udział w naszej akcji, będącej protestem przeciwko sposobowi traktowania sędziów przez władzę wykonawczą. Jest to dla naszego Stowarzyszenia wielki sprawdzian możliwości organizacyjnych i sił. Wydrukujcie uchwałę, wydrukujcie listy podpisów i przekażcie je wszystkim prawnikom, z którymi współpracujecie, których znacie i z którymi spotykacie się w jakichkolwiek okolicznościach. Niech cały polski świat prawniczy domaga się od polityków poszanowania trzeciej władzy!
Na jednej liście jest miejsce na 15 podpisów. Stosujcie wyłącznie ten jeden wzór ze względów organizacyjnych. Prosimy bardzo, porozumcie się z kolegami Iustitianami z Waszych sądów przed zbieraniem podpisów. Nie chcemy, żebyście mijając się w drzwiach, zbierali podpisy w tym samym miejscu, lepiej też nie zbierać licznych list zawierających po dwa – trzy podpisy i w większej części pustych, gdyż wtedy trudno nam będzie policzyć, ile osób nas poparło. Poza tym pełne listy będą się lepiej prezentowały. Starajcie się więc, aby listy z podpisami były możliwie pełne, choć oczywiście nie może to sprawić, że zrezygnujecie z czyjegokolwiek poparcia. Pamiętajcie też, że trzeba uważać, by nikt nie podpisał listy poparcia dwukrotnie, gdyż wówczas zarzuci się nam nieuczciwość.
Zarządy Oddziałów Iustitii nie mogą zapomnieć o żadnym sądzie, żadnym mieście. Są takie sądy, a nawet okręgi, gdzie Iustitia jeszcze w ogóle nie działa. Ale każdy taki sąd czy okręg należy przynajmniej formalnie do jakiegoś oddziału. Musicie pamiętać i o nich, tam też są prawnicy, którzy poprą nasze żądanie. Może dzięki tej akcji jakiś sędzia poczuje, że możemy coś zrobić dla środowiska i podpisze deklarację członkowską, a Wasze oddziały się powiększą. Nie traćcie okazji i do tego.
Prosimy o działanie jak najszybsze. Wypełnione listy z podpisami niech zbierają właściwe zarządy Oddziałów i informują regularnie, ile ich zebrały. Prosimy Oddziały o pierwsze informacje o ilości zebranych podpisów drogą elektroniczną w dniu 20 stycznia, na adres biura IUSTITII lub koordynującego zbieranie podpisów Wiceprezesa ds. Organizacyjnych Stowarzyszenia. Poinformujemy wówczas, gdzie i jak listy przesłać. Musimy jednak najpierw wiedzieć, w jakim tempie akcja przebiega... i gdzie przebiega sprawnie, a gdzie słabo: oby nigdzie!
Nasza akcja nie może trwać w nieskończoność, gdyż to osłabi jej wymowę. Daty jej zakończenia jednak nie ustalamy już w tej chwili, będzie to zależało od jej przebiegu. Jeżeli akcja zbierania podpisów się uda, będziemy mogli ogłosić całej Polsce wspólne żądanie i stanowisko wszystkich prawników. Jeżeli się nie uda – oznaczać to będzie, że nasze środowisko nie jest w stanie przeprowadzić skutecznego działania dla dobra sądownictwa i nas wszystkich.
Nasza akcja nie jest alternatywą dla jakiegokolwiek innego sposobu zaprotestowania przeciwko sposobowi traktowania sędziów. Nie stanowi przeszkody do podejmowania odpowiednio wybranych działań przez oddziały. Nikogo też nie zniechęcamy do podpisywania jakichkolwiek innych listów protestacyjnych, proponowanych przez kogokolwiek: wręcz przeciwnie, okazujmy nasze niezadowolenie we wszelki dopuszczalny sposób. Nasz plan zebrania podpisów pod uchwałą protestacyjną nie jest naśladowaniem nikogo, powstał już jesienią, ale chcieliśmy poczekać na działania nowych władz. Działań tych nie ma, nowy rząd i Sejm przyjęły bez jakichkolwiek zmian niekorzystny dla nas projekt budżetu, obniżający wynagrodzenia sędziów po raz kolejny w stosunku do średniego wynagrodzenia w Polsce.
Ponieważ jednak nasza akcja ma charakter ogólnopolski, możemy jako jedyni zebrać znaczącą ilość oświadczeń poparcia i zaprezentować je zbiorowo, w odpowiednio nagłośniony sposób, uniemożliwiający przemilczenie i zignorowanie głosu środowiska prawniczego. Podpisanie jakiegokolwiek innego protestu nie stanowi przeszkody w udzieleniu poparcia również naszej akcji.
Osoby, które zapoznały sie z wywiadem Ministra Sprawiedliwości opublikowanym w "Rzeczypospolitej" w dniu 4 stycznia br. i artykułem prezentującym nasze stanowisko opublikowanym tamże w dniu 7 stycznia br. informujemy, że nasze oświadczenie zostało przez redakcję "Rzeczypospolitej" ocenzurowane. Pełny tekst naszego oświadczenia, z zaznaczeniem usuniętych fragmentów znajdziecie na naszej stronie internetowej: http://www.iustitia.pl/content/view/310/74/
Życzę powodzenia, pozdrawiam i – do działania!
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
Komunikat Nr 5/08 – 19 marca 2008 r.
W dniu 15 marca 2008 r. odbyło się zebranie Zarządu Stowarzyszenia.
Na zebraniu dokonano w pierwszej kolejności oceny przebiegu konferencji odbytej 15 lutego 2008 r. w Krakowie i była to ocena negatywna. Konferencja bowiem przebiegła niezgodnie z naszymi planami, a dwa nasze najważniejsze stanowiska zaprezentowane zostały wskutek tego dopiero po wyjściu z konferencji ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Było to stanowisko w sprawach płacowych prezentowane przez niżej podpisanego, a przede wszystkim opracowanie dotyczące spraw ustroju sądów i statusu sędziów prezentowane przez sędzię Katarzynę Gonerę. Zostało ono uznane za najlepsze i najważniejsze wystąpienie na konferencji, a wskutek niewłaściwego ustawienia programu konferencji, co zostało dokonane bez decyzji Zarządu, znalazło się na samym końcu, gdy część gości już wyszła. Zarząd stwierdził, że konieczne jest przyjęcie zasady, iż programy wszelkich tego typu konferencji muszą być ustalane przez Zarząd i realizowane podczas prowadzenia konferencji w sposób ścisły.
W dniu 25 lutego odbyło się spotkanie komisji z udziałem przedstawicieli Iustitii, która ma się zajmować zmianami u.s.p., w tym kwestiami płacowymi. Jednakże podczas posiedzenia kierujący komisją podsekretarz stanu Jacek Czaja nie zamierzał wprowadzać w ogóle do jej obrad tematu wynagrodzeń. Na żądanie przedstawicieli Iustitii, w szczególności sędziego Waldemara Żurka (drugi zajmujący się wynagrodzeniami, niże podpisany, był w tym czasie za granicą i w posiedzeniu uczestniczyć nie mógł), temat ten poruszono, ale odpowiedź strony ministerialnej była wymijająca – stwierdzono, że obecnie trwają rozmowy z Ministerstwem Finansów – i w efekcie nie doszło do żadnych ustaleń.
Zarząd przyjął sprawozdanie finansowe (będzie przedstawione na Zebraniu Delegatów) i podjął decyzję co do jego dokładniejszego programu. W piątek, 11 kwietnia, po otwarciu o 16.00 zebrania przewidzieliśmy wystąpienie nieplanowanego wcześniej gościa w osobie prof. Leszka Balcerowicza, następnie zaś dokonane zostaną czynności otwierające zebranie: uchwalenie nieistniejącego dotychczas regulaminu Zebrania Delegatów i wybór na jego podstawie Prezydium, które poprowadzi obrady. Nie będzie już ich prowadzić Prezes Stowarzyszenia, jak dotychczas. W dalszym ciągu czynności piątkowych przedstawimy projekt uchwały o utworzeniu nowego Oddziału i zmiany Statutu. Mają one głównie charakter porządkowy (dotyczą kompetencji organów, które były określone niezbyt poprawnie) oraz uproszczenia procedury skreślania z listy członków osób, które nie chcą uczestniczyć w działalności i nie płacą składek, ale nie chcą też złożyć rezygnacji.
Zarówno projekt regulaminu Zebrania, jak i zmian Statutu zostanie oddziałom przesłany wkrótce.
W sobotę po śniadaniu przewidzieliśmy sprawozdania Zarządu, w tym finansowe i Komisji Rewizyjnej. Zarząd przyjął propozycję Oddziału w Katowicach, popartą następnie przez inne oddziały, aby jego członkowie przesłali sprawozdania ze swojej działalności oddziałom przed zebraniem do oceny. Zastosujemy się do tego i sprawozdania członków Zarządu zostaną Oddziałom rozesłane, a na Zebraniu przedstawiona będzie tylko skrótowa informacja. Następnie przewidziano dyskusję nad sprawozdaniami i głosowanie głosowanie nad absolutorium, po czym wystąpienia pozostałych gości – Ministra Sprawiedliwości prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Przewodniczącego KRS sędziego SN Stanisława Dąbrowskiego i Prezesa Stowarzyszenia Prokuratorów RP, Naczelnego Prokuratora Wojskowego Krzysztofa Parulskiego. Następnie zaś przystąpimy do dyskusji programowej, której efektem powinno być przyjęcie – już w niedzielę – uchwały programowej określającej dalsze kierunki działalności i konkretne działania Stowarzyszenia.
Kończąc temat Zebrania Delegatów informujemy, że trwają wybory delegatów. Oddziały w Białymstoku, Bydgoszczy, Elblągu, Kielcach, Krakowie, Olsztynie, Suwałkach, Szczecinie, Świdnicy, Tarnobrzegu, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu przeprowadziły wybory i zgłosiły prawidłowo kandydatów – zostali oni wpisani na listę delegatów.
Oddziały w Kaliszu i Opolu wybory przeprowadziły i proszone są o przesłanie do Biura Stowarzyszenia protokołów zebrań.
Oddział w Katowicach wybory przeprowadził i protokół przesłał, ale wybrał o jednego delegata za dużo. Jeżeli więc liczba jego członków do dnia 28 marca br. nie ulegnie zwiększeniu na tyle, by uprawnić oddział do posiadania o jednego delegata więcej, ktoś z delegatów będzie musiał złożyć rezygnację, gdyż czasu na ponowne wybory już nie będzie.
Oddziały w Łodzi i Płocku zebrania wyborcze mają dopiero odbyć (odpowiednio 19 i 28 marca – jest to ostatni możliwy termin).
Oddziały w Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Lublinie, Łomży, Ostrołęce, Piotrkowie Trybunalskim, Poznaniu, Przemyślu, Radomiu, Rzeszowie i Zielonej Górze nie wybrały jeszcze delegatów lub o tym nie zawiadomiły. Prosimy o podanie składu wybranych delegatów i przesłanie protokołów do Biura Stowarzyszenia, jeśli wybory już się odbyły, a jeśli nie – o informację, na kiedy zwołano wyborcze zebrania członków oddziałów.
Następnie Zarząd Stowarzyszenia zajął się sprawą protestu sędziów, ogłoszonego samorzutnie na 31 marca 2008 r. jako dzień bez wokand, z wykorzystaniem urlopów. Przyjął stanowisko następującej treści:
Stanowisko Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA”
Zarząd Stowarzyszenia podziela niezadowolenie środowiska sędziowskiego związane z poziomem wynagrodzeń sędziowskich. Wynagrodzenia te od wielu lat są kształtowane niezgodnie z artykułem 178 ust. 2 Konstytucji RP nakazującym zapewnienie sędziom wynagrodzenie godne sprawowanego urzędu.
Informujemy koleżanki i kolegów sędziów, że przedstawiciele Zarządu Stowarzyszenia powołani zostali do utworzonego przez Ministra Sprawiedliwości zespołu opracowującego zmiany w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych, dotyczące zmian wysokości wynagrodzeń sędziów. Kierunek i przebieg tych prac nie satysfakcjonuje nas. Ponieważ jednak prace te wciąż trwają, apelujemy do środowiska sędziowskiego o rozwagę w planowaniu w chwili obecnej akcji protestacyjnych.
Jeżeli powyższe działania władzy wykonawczej nie przyniosą do dnia 15 maja br. rezultatu w postaci przedstawienia zaakceptowanego przez Radę Ministrów projektu zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych, który zostanie zaakceptowany przez sędziów w zakresie dotyczącym wynagrodzeń, Zarząd Stowarzyszenia zaproponuje ogólnopolski dzień bez wokand jako jedną z form protestu.
Przyczyną zajęcia stanowiska o takiej treści była sytuacja Zarządu. W styczniu br. Zarząd przyjął propozycję udziału czterech jego członków we wspomnianym zespole ds. zmian w u.s.p., obejmującym również problematykę wynagrodzeń. Zespół ten miał według zaakceptowanego przez nas planu pracować do 31 marca br., o czym informowaliśmy w poprzednim Komunikacie ISI. W tej sytuacji Zarząd Stowarzyszenia nie mógł poprzeć protestu ogłoszonego już obecnie, z wyznaczoną datą 31 marca, gdyż w ten sposób zerwałby swoje zobowiązanie do uczestnictwa w pracach i rozmów z ministerstwem na temat wynagrodzeń sędziów. To zaś z pewnością obróciłoby się przeciwko nam i zostało odpowiednio nagłośnione w mediach jako niedotrzymanie przez Zarząd umowy, jej zerwanie na zaledwie kilkanaście dni przed terminem upływu. Niefortunny termin protestu uniemożliwił nam więc zajęcie innego stanowiska. Natomiast określona data zakończenia prac zespołu – 31 marca – w dniu dzisiejszym jest aktualna. Minister Sprawiedliwości zmieniał zresztą ostatnio treść zarządzenia o powołaniu zespołu, ale jedynie poszerzył w nim z jednej do czterech osób reprezentację Krajowej Rady Sądownictwa. Nie przewidywaliśmy więc przedłużenia tego terminu, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie płacowe, ani nam tego nie proponowano.
Stanowisko zarządu nie oznacza krytykowania protestujących, którzy są jednymi z nas. Nie apelujemy też o zaniechanie protestu, lecz o rozwagę, każdy zdecyduje sam. Oddziały Stowarzyszenia jako samodzielne jednostki mają też prawo podejmować własne decyzje w tym względzie. Zarząd nie odrzuca też protestu jako takiego, przeciwnie, przewiduje możliwość zorganizowania takiej akcji pod egidą Iustitii. Stanowisko zakreśliło sztywny termin, w którym oczekujemy zaawansowanego legislacyjnie, bo przyjętego przez Radę Ministrów, satysfakcjonującego nas projektu ustawy.
Dotychczasowe prace zespołu wzbudzają obawę, że głos naszego środowiska może zostać całkowicie zignorowany, a zmiany płacowe – o czym szeroko zresztą mówią przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości – zostaną zaproponowane tylko takie, jakie z góry założono w ministerstwie, z odrzuceniem wszelkich naszych oczekiwań. Będziemy wtedy odpowiednio reagować. Wreszcie już 11 kwietnia zbiera się zebranie delegatów i ono jest uprawnione do podjęcia każdej decyzji, wiążącej również Zarząd Stowarzyszenia.
Na temat akcji wnoszenia pozwów o wynagrodzenia stanowiska nie zajmujemy, gdyż jest to oczywiste, a przy tym indywidualne prawo każdego z nas. Nie widzimy powodu, aby udzielać tu komukolwiek jakichś wskazówek.
Wreszcie prosimy o zakończenie akcji zbierania podpisów pod uchwałą zarządu z 4 stycznia br., a jeżeli którykolwiek Oddział jeszcze tego nie zrobił, o przesłanie wszystkich zebranych podpisów na adres Biura Stowarzyszenia (niektórzy przesyłają je na adres niżej podpisanego – to też jest możliwe). W miarę możliwości prosimy o policzenie podpisów. Zakładamy, że uroczyste wręczenie ich ministrowi dokonane zostanie na Zebraniu Delegatów.
Przed Zebraniem Delegatów być może odbędziemy jeszcze jedno zebranie Zarządu, ale zależy to od naszych możliwości organizacyjnych.
Pozdrawiam i w tych trudnych dla sędziów chwilach życzę przynajmniej Wesołych Świąt, z miłym zajączkiem i złotymi jajkami.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP "Iustitia"
Maciej Strączyński
PS. jak wiec widzicie Iustitia (wbrew temu co pisze prasa) popiera nasze dzialania, choc moze nie wypowiada tego wprost...
Spokojnie realizujmy nasz harmonogram a Iustitia nas porze instytucjionalnie po tym jak negocjacie z MS nic nie przyniosa...(a tak raczej niestety bedzie....)
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 7/09 – 20 maja 2009 r.
Drodzy Iustitianie,
w pierwszej części komunikatu przedstawiamy relację ze zjazdu Europejskiej Unii Sędziów w Krakowie.
Spotkanie EAJ w Krakowie z pewnością zaliczyć można do wydarzeń nietuzinkowych. Sam fakt, że Polska po raz pierwszy w historii istnienia struktur Światowej Unii Sędziów, którego EAJ jest częścią, wybrana została na organizatora tego wydarzenia wskazuje na rangę tego wydarzenia. Pokonanie konkurenta, jakim był Paryż, świadczy także i o tym, że po 10 latach bytności w Światowej Unii Sędziów Polska zdobyła silną pozycję. Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” wybrało na miejsce obrad Kraków i był to wybór najlepszy z możliwych. Zainteresowanie tym miejscem i jego trwała obecność na kartach Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO przyciągnęło na spotkanie EAJ nie tylko liczbę delegatów większą niż zazwyczaj , ale także wielu dostojnych gości obecnych na inauguracyjnym spotkaniu. Nie zabrakło zatem Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego Janusza Trzcińskiego, wiceministra sprawiedliwości Jacka Czai, reprezentującego Prezydenta Krakowa profesora Andrzeja Oklejaka, przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa Beaty Morawiec oraz Prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie Barbary Baran. Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustita” reprezentowała Prezes Zarządu Irena Kamińska oraz członkowie zarządu Dorota Marszałkowska i Bartłomiej Przymusiński. Wielu z zaproszonych gości zabrało głos, prezentując zasady i sposób działania instytucji, z których się wywodzą oraz cele, jakie stawia sobie wymiar sprawiedliwości w obecnych czasach. W imieniu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” na sesji inauguracyjnej głos zabrała Prezes Stowarzyszenia Irena Kamińska, która w swoim wystąpieniu nakreśliła historię działalności „Iustitii” jako stowarzyszenia rodzimego jak również stowarzyszenia działającego w strukturach Światowej Unii Sędziów. Podkreśliła cele, jakie stawia sobie obecnie stowarzyszenie i jakie ma dotychczasowe osiągnięcia. Wyraziła nadzieję, ze współpraca z sędziami europejskimi będzie cennym źródłem wymiany doświadczeń i wzajemnego zaangażowania.
Odbyła się także konferencja prasowa, której efekty można było znaleźć w artykule Rzeczpospolitej z 16 maja 2009 r.
Najważniejszymi wydarzeniami na spotkaniu EAJ z punktu widzenia interesów polskich sedziów były dwie rzeczy.
Po pierwsze, zaprezentowany został raport grupy trzech delegatów, która została wysłana do Polski w listopadzie 2008 r. na mocy postanowienia Zgromadzenia Ogólnego EAJ, a celem tej wizyty było spotkanie z władzami RP oraz przedstawicielami judykatury dla oceny pozycji i sytuacji ekonomicznej sędziów polskich oraz sposobu ustalania ich wynagrodzeń. Pełen tekst raportu dostępny jest na stronach internetowych „Iustitii” i szczegółowo obrazuje przebieg wszystkich spotkań oraz konkluzje dotyczące dalszych obserwacji i ustaleń, czy faktycznie sposób wynagradzania sędziów zmienił się na korzyść w 2009 r. Tekst powyższego raportu sporządzony został w dniu 15 lutego 2009 r., a zatem w czasie, gdy nie obowiązywała jeszcze zmiana u.s.p dotycząca sposobu obliczania i wysokości wynagrodzeń sędziów. Sam tekst nie mógł być jednak zmieniony, a zatem Zgromadzenie Delegatów EAJ podjęło decyzję o przyjęciu oświadczenia, które wskazywałoby, iż zmiany sposobu naliczania wynagrodzeń zostały ostatecznie wprowadzone, jednakże zastosowany wskaźnik ich zwielokrotniania nadal pozostaje przedmiotem do negocjacji.
Oświadczenie Zgromadzenia Delegatów
Kraków 15-16 maja 2009r.
Delegacja Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów wniosła znaczący wkład w zmiany, które podjęto w Polsce w stosunku do zmiany systemu wynagradzania sędziów poprzez odniesienia do mierników ekonomicznych. Wskaźniki są nadal przedmiotem dyskusji.
Drugim niezwykle ważnym dokumentem jest rezolucja podjęta przez EAJ, wskutek pojawiających się coraz częściej relacji ze stowarzyszeń członkowskich odnośnie ekonomicznej sytuacji sędziów i wpływu kryzysu światowego na reakcje władz kształtujących te wynagrodzenia. Swoje obawy co do przyszłości wysokości wynagrodzeń sędziów wyraziły oprócz Polski także takie kraje jak: Chorwacja (obniżenie kwoty bazowej naliczania wynagrodzeń), Islandia (obniżenie wynagrodzeń o 5-15%), Słowenia (nadal nie respektowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego nakazujący podwyżki wynagrodzeń), Ukraina (bilionowe koszty reformy podjęte w czasach kryzysu jednak nie przygotowane prawidłowo).
Kuriozalna sytuacja ma miejsce zaś w Irlandii, gdzie sędziowie otrzymują najwyższe w Europie wynagrodzenie na poziomie 200.000 brutto euro rocznie i wysokość ich wynagrodzenia zagwarantowana jest w konstytucji jako procent wynagrodzenia parlamentarzystów. Rząd irlandzki zwrócił się zatem do sędziów, aby w dobie kryzysu sami dobrowolnie wyasygnowali kwotę pieniędzy, którą oddadzą do budżetu. Ma to zrobić każdy sędzia indywidualnie w stosunku do swojego wynagrodzenia. Sędziowie irlandzcy podkreślali kuriozalne położenie, w jakim się znaleźli oraz obawy, czy odmowa wyasygnowania konkretnej kwoty nie pozbawi ich w przyszłości możliwości awansu, które to zagrożenie zaczęto im sygnalizować.
Pozostałe kraje prezentujące obecną sytuację w wymiarze sprawiedliwości to Węgry i Bułgaria, jednak ich problemy nie koncentrowały się wokół wynagrodzeń (choć Bułgaria napomknęła o szykowanej obniżce w powodu kryzysu) a wokół doboru kandydatów i procesu wyłaniania osób kierujących Radą Sądownictwa oraz Sądem Najwyższym.
Europejskie Stowarzyszenie Sędziów
Na spotkaniu w Krakowie, 15-16 Maja 2009
Rezolucja
Zebranie Delegatów Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów, na spotkaniu w Krakowie, w dniu 16 maja 2009 r.:
(1) Przyjmuje do wiadomości poważne problemy ekonomiczne , przed którymi stanęły wszystkie kraje , które są członkami Rady Europy; i :
(2) Zauważa, że regulacja Rekomendacji (R) 94/12 Komitetu Ministrów Rady Europy w kwestii Niezawisłości, Efektywności i Roli Sędziów, w szczególności postanowienia Zasady Trzeciej (1) (b), viz. w których państwa zapewniają, że status i wynagrodzenia sędziów odpowiadają godności urzędu i zakresowi obowiązków; i,
(3) Zauważa również, że uregulowania Europejskiej Karty Statusu Sędziów z 1998 r., Rozdział 6, art. 6.1, który stanowi, że sędziowie sprawujący wymiar sprawiedliwości w wymiarze profesjonalnym są uprawnieni do wynagrodzenia na poziomie, w którym chroni ono przed naciskami skierowanymi na wpływanie na ich decyzje lub bardziej ogólnie na ich zachowanie podczas sprawowania wymiaru sprawiedliwości, przez co zapewnia ich niezawisłość i bezstronność; i
(4) Zauważa także Opinię nr 1 (2001) Rady Konsultacyjnej Sędziów Europy (CCJE) w celu zwrócenia uwagi Komitetu Ministrów Rady Europy na standardy odnoszące się do niezależności sądownictwa i nieusuwalności sędziów, która stanowi, że CCJE zauważa, że jest ogólnie ważne (w szczególności w odniesieniu do nowych demokracji) stworzenie szczególnych uregulowań gwarantujących, że wynagrodzenia sędziów nie zostaną zredukowane i zapewnienie w konsekwencji faktycznych przepisów zwiększających wynagrodzenia w stosunku do kosztów utrzymania; i
(5) Zauważa z niepokojem że rządy różnych państw członkowskich Rady Europy, w szczególności Rumunii, Polski, Ukrainy, Chorwacji, Islandii, Węgier, Słowenii i Bułgarii, które albo podjęły, albo noszą się z zamiarem podjęcia kroków, które spowodują (lub mogą spowodować) redukcje wynagrodzeń sędziów orzekających (w tym także ich praw emerytalnych) w sposób, który może być niezgodny z powyżej wskazanymi międzynarodowo zaakceptowanymi zasadami odnoszącymi się do niezawisłości sędziów w demokracjach rządzonymi przez Zasady Prawa:
DLATEGO PONAGLA wszystkie te rządy, aby zapewniły, że żadne kroki nie zostały podjęte, które będą lub mogą narażać na niebezpieczeństwo wskazane powyżej, co jest fundamentalne dla budowania demokracji i Zasad Prawa.
Rezolucja powyższa została przyjęta jednogłośnie.
Obrady Europejskiej Unii Sędziów jak zwykle zawierały także stałe elementy polegające na zatwierdzeniu protokołu zebrania w Erewaniu, raporty z działalności Prezesa Stowarzyszenia od czasu ostatniego spotkania oraz sprawozdania powołanych grup roboczych.
Warte zwrócenia uwagi jest powołanie grupy roboczej do spraw zbadania wysokości i sposobu ustalania wynagrodzeń sędziów we wszystkich państwach członkowskich. Na czele grupy stoi sędzia austriacki Gerhard Reissner, a dane zbierane są za pomocą kwestionariusza. Pierwsze wyniki miały zostać przekazane już na spotkaniu w Krakowie, jednak sporo państw nie zdążyło jeszcze udzielić odpowiedzi a kilka z nich prosiło o doprecyzowanie pytań np. Niemcy, gdzie panuje system federalny i sposoby oraz wysokości wynagradzania mogą być różne. Zatem raport, który obejmuje dane za 2008 r. zostanie opublikowany bezpośrednio przed następnym spotkaniem w październiku 2009 r. W przypadku Polski te dane nie będą aktualne wobec wejścia w życie zmian dotyczących sposobu wynagradzania sędziów od stycznia 2009 r., jednak zebranie pełnych danych za 2009 r. nie jest obecnie możliwe. W założeniach raport tej grupy ma zakończyć się konkluzją co do wysokości wynagrodzeń w różnych państwach i opracowaniem pewnych standardów tego wynagrodzenia zapewniających ekonomiczne bezpieczeństwo sędziego. Wspominano także o opublikowanym niedawno raporcie CEPEJ, który w swej części zawiera także zestawienia wynagrodzeń, jednak jak wiadomo dane te pochodzą z Ministerstw i instytucji gromadzących dane jak np. Eurostat czy GUS z państw członkowskich, a nie od sędziów i obejmują okres 2004-2006 tak, że nie pokrywa się ten raport z zakresem prac EAJ nad tą problematyką. Ze współpracy z CEPEJ wynika także, że następnymi obszarami badań będzie porównanie obciążeń każdego sędziego pracą w poszczególnych krajach członkowskich oraz kwestie związane z budżetem sądownictwa w aspekcie zapewnienia środków niezbędnych do jego prawidłowego funkcjonowania. W ocenie EAJ taka instytucja jak CEPEJ jest pośrednikiem pomiędzy Radą Europy a Unią Europejską. Podejmowane są także próby podniesienia do rangi rekomendacji Rady Europy postanowień Europejskiej Karty Sędziego, ale na chwilę obecną te wysiłki nie rokują nadziei.
Swój raport złożyła też delegatka EAJ do Justice Forum (Viviane Lebe – Dessard) oraz, co wskazane zostało powyżej, członkowie grupy, którzy przybyli w listopadzie 2008r. do Polski (Maarteen Steenbeeck, Bjórn Solbakken i Lothar Juenemann). Sędzia Maarteen Steenbeeck wskazał, iż raport nie zawiera żadnych rekomendacji ani konkluzji albowiem nie to było celem wizyty w Polsce, a było nim jedynie zaznaczenie troski z jaką EAJ obserwowała sytuację w Polsce odnośnie nieprawidłowego i godzącego w niezawisłość sposobu kształtowania wynagrodzeń sędziowskich. Tematem wizyty była także kwestia odmowy nominacji sędziowskich 9 osobom. Bjórn Solbakken dodał, że spotkania z oficjelami dały też możliwość przedstawicielom środowiska sędziowskiego w Polsce do bezpośredniego spotkania z przedstawicielami władz i wyrażenia swojego stanowiska. Lothar Juenemann zwrócił uwagę, iż w przyszłości przy podobnych wizytach należy mieć na uwadze aktualne dane, albowiem doświadczył on w tych spotkaniach wrażenia, że wszystkie instytucje skrupulatnie się przygotowały i zgromadziły dane potrzebne do rozmowy na temat wynagrodzeń w Polsce. Pisemny raport delegacji zaprezentowany został członkom zarządu „Iustitii”.
Przedstawiony został również raport polskiej delegacji odnośnie aktualnej sytuacji związanej z wynagrodzeniem sędziów. Raport ten składał się z trzech części, z których pierwsza dotyczyła wskazania historii powołania grupy specjalnej i przebiegu wizyt, jakie grupa ta odbyła w Polsce, w drugiej części znajdowała się przypomnienie zasad wynagradzania sędziów pod rządami poprzedniej ustawy, a trzecia część zawierała omówienie zmian u.s.p. dotyczące powiązania wynagrodzenia sędziów ze średnim miesięcznym wynagrodzeniem w gospodarce za II kwartał roku poprzedzającego oraz zastosowanie wskaźników podwyższających to wynagrodzenie. Zaznaczono także, iż wskaźniki na chwile obecną nie są wystarczającym spełnieniem żądań środowiska o godnym wynagrodzeniu i niezależności ekonomicznej sędziów a także, iż zastosowanie nowego sposobu wynagrodzenia rozpoczęto dopiero w kwietniu 2009 r. i do chwili obecnej jeszcze nie we wszystkich sądach zostało ono wypłacone.
Osobną część obrad poświecono sytuacji w Szwecji, gdzie sędziów zaliczono do grupy urzędników państwowych objętych ustawą, zgodnie z którą każdy pracodawca ma obowiązek negocjowania wysokości wynagrodzenia z poszczególnym pracownikiem. Doprowadza to do sytuacji w której Ministerstwo Sprawiedliwości będzie zmuszone negocjować wysokość wynagrodzenia z każdym sędzią z osobna, co rodzi zagrożenie dla niezawisłości. Dla głębszego zbadania tego problemu powołano zespół roboczy, na czele którego stanął sędzia angielski Richard Aikens. Pierwsze ustalenie powinny być znane już na jesieni.
Jednym z poważniejszych zagadnienia dla funkcjonowania Europejskiej Unii Sędziów są kwestie ustrojowe. Pojawił się bowiem wniosek sędziów niemieckich dotyczący rozszerzenia zarządu, który kieruje pracami EAJ. Dotychczas jest to tylko Przewodniczący, każdorazowo wybierany w wyborach bezpośrednich i tajnych i będący zarazem członkiem zarządu Światowej Unii Sędziów IAJ. Każda zmiana w tym zakresie wymaga zmiany statutu, co jest procesem długotrwałym i wymagającym zgody co najmniej 2/3 państw członkowskich. Obecnie prace są na etapie formowania nowych postanowień statutu. Próba zwrócenia się do IAJ o podanie rozwiązania sytuacji dotyczącej wielkości i sposobu wyłaniania zarządu EAJ, nie spotkała się ze zrozumieniem i pozostawiono EAJ wolną rękę w tym przedmiocie.
W końcowej części obrad EAJ znalazły się kwestie związane z aktualnym budżetem i miejscem kolejnych spotkań.
Dwudniowe spotkanie EAJ w Krakowie wymagało także od Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” zapewnienia delegatom posiłków między obradami oraz w miarę możliwości zagospodarowania czasu wolnego. W pierwszym dniu goście zjedli lunch w restauracji „Wesele” na Krakowskim Rynku oraz obiad w „Wierzynku”, który w części sponsorował Prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski. W drugim dniu goście wraz z osobami towarzyszącymi (80 osób) zwiedzali apartamenty królewskie i Katedrę na Wawelu oraz zjedli obiad i wysłuchali 30 minutowego koncertu muzyki żydowskiej w restauracji „Ariel” na Kazimierzu. Delegatom podobał się pobyt w hotelu Campanile oraz zorganizowane atrakcje czemu dawali wyraz w licznych podziękowaniach.
Obrady okazały się więc bardzo owocne a zaproszeni delegaci zadowoleni z pobytu. Wypada jedynie życzyć sobie więcej tego rodzaju spotkań w Polsce podnoszących prestiż zarówno stowarzyszenia w strukturach światowej Unii Sędziów jak i Polski w Europie.
Prezes SSP „Iustitia” Irena Kamińska
Członek Zarządu SSP „Iustitia” Dorota Marszalkowska
Dalsza część komunikatu dotyczy XIII Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów.
Przypominamy, że rozpoczyna się ono w Centrum Kongresowo-Wystawienniczym „Gromada” w Warszawie przy ul. 17-go Stycznia 32 o godzinie 11.30. Spodziewamy się długich obrad, ale nie została zaplanowana przerwa obiadowa (przewidziano tylko przerwę kawową). Przyczyną jest napięty program. Przypominamy go:
1. Otwarcie Zebrania.
2. Wybór komisji skrutacyjnej i wnioskowej.
3. Sprawozdanie Zarządu z działalności Stowarzyszenia.
4. Sprawozdanie finansowe za rok 2008 – przyjęcie sprawozdania i uchwały o wyniku finansowym.
5. Dyskusja programowa.
6. Utworzenie nowych oddziałów Stowarzyszenia (będą to Oddziały w Nowym Sączu i w Słupsku).
7. Przyjęcie uchwały programowej.
Ponadto wiadomo, że program musi zostać uzupełniony o wybory uzupełniające do Zarządu, który od dzisiaj liczy 9 osób – z powodu rychłego odejścia z zawodu zrezygnował z członkostwa w Zarządzie sędzia Jacek Sobczak. Dziękujemy mu i... żałujemy, że coraz to kolejni z nas dołączają do tych, którzy nie byli w stanie dłużej czekać na lepsze czasy dla sądownictwa.
(...)
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 8/09 – 2 czerwca 2009 r.
WYDANIE SPECJALNE
Drodzy Iustitianie!
Oto Komunikat Specjalny Informacyjnej Sieci Iustitii. Z uwagi na jego wagę zostaje on wysłany nie tylko do tych z Was, którzy przyłączyli się do ISI, ale do wszystkich bez wyjątku Iustitian, których adresy e-mailowe są nam znane i odnotowane w bazie danych.
Jeżeli ktokolwiek z Was chce otrzymywać pozostałe komunikaty Informacyjnej Sieci Iustitii bezpośrednio z sieci, bez pośrednictwa innych osób, musi zgłosić niżej podpisanemu Wiceprezesowi ds. Organizacyjnych, na adres, z którego komunikat został wysłany, że:
a) albo chce sobie założyć dodatkowy adres mailowy [email protected] – wówczas taki adres zostanie mu założony i będzie otrzymywał komunikaty na ten adres,
b) albo chce otrzymywać komunikaty na adres obecnie używany – wówczas adres [email protected] będzie założony tylko na naszym serwerze, a wszystko, co się na ten adres wyśle, w tym komunikaty, będzie automatycznie przekazywane na jego obecnie używany adres mailowy.
Do adresów typu iustitia.pl mają prawo wszyscy Iustitianie.
Ten Komunikat jest ważny podwójnie. Przepraszamy, że jest tak długi. Ale zmieścić w nim trzeba było wyjątkowo dużo.
Po pierwsze ważny jest dlatego, że jest wysyłany po nadzwyczajnym zebraniu delegatów. Ale jeszcze ważniejsza jest jego druga część, której przygotowanie spowodowało, że komunikat ukazuje się dopiero teraz.
Zwróćcie szczególną uwagę na rozesłaną z komunikatem ankietę i potraktujcie ją bardzo poważnie. Chcemy, aby stała się ona najszerszą konsultacją środowiskową w historii „Iustitii”i mamy po temu bardzo ważne powody. Czasu jest mało, a podejmowana obecnie próba zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych może doprowadzić do kolejnego ograniczenia samorządności sędziowskiej i niezależności sądów.
Rozpoczynamy jednak od relacji z XIII Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów.
Po otwarciu zebrania i wykonaniu czynności organizacyjnych Prezes „Iustitii” Irena Kamińska przedstawiła krótkie sprawozdanie z półrocznej działalności Zarządu. Nie było to sprawozdanie podlegające przedyskutowaniu i ocenie, gdyż tej dokonają delegaci na zebraniu sprawozdawczym jesienią – chodziło tylko o zrelacjonowanie obecnej sytuacji.
Następnie Zebranie przyjęło przygotowaną przez nieobecną na obradach Wiceprezes ds. Finansowych Jolantę Korwin-Piotrowską Uchwałę Nr 1 o przyjęciu sprawozdania finansowego i o rozliczeniu wyniku finansowego. Był on za ubiegły rok nieznacznie ujemny, wydatki przekroczyły wpływy, między innymi dlatego, że w porównaniu z rokiem 2007 dostrzegalnie pogorszyło się odprowadzenie składek.
Dyskusji programowej zrelacjonować nie sposób, wiemy, że każda relacja poza pełnym przytoczeniem wszystkich wypowiedzi byłaby wybiórcza. Różnie oceniano efekt protestów – pozytywnie i negatywnie. Delegaci stwierdzili, że protest spowodował dostrzeżenie problemu traktowania sądów przez władze i niewątpliwie przyczynił się do zmiany u.s.p., w tym zasad wynagradzania sędziów. Potem jednak przestał być dostrzegany przez opinię publiczną i zaczął być ignorowany przez media, a udział sędziów w proteście spadał i przestał on przynosić efekty. Generalnie nie było sporu co do tego, że dni bez wokandy były potrzebne, ale przestały być skuteczne, zatem należy tę formę protestu w obecnej sytuacji odłożyć. Liczne były też głosy, że „Iustitii” potrzebna jest nowoczesna polityka medialna.
Przewijały się wypowiedzi o różnicach wewnątrz Stowarzyszenia, ale niejeden z dyskutantów uspokajał, że rozłam w Stowarzyszeniu nie występuje. W ciekawy sposób udowodnił to fakt, że chociaż w kuluarach przed zebraniem krążyły i omawiane były dwa projekty uchwały programowej, opracowane w różnych kręgach, zupełnie niezależnie od siebie, to jednak co do treści tej uchwały nie było większych wątpliwości. Projekty były bowiem jednomyślne, różniły się tylko gramatycznie. Byliśmy zgodni co do koniecznych kierunków działania „Iustitii”. Zatem nawet jeśli sędziowie myślą osobno, to wnioski wyciągają takie same. Różnice są mniejsze, niż się komukolwiek wydaje.
Po pierwszej części dyskusji programowej odbyły się wybory uzupełniające do Zarządu Stowarzyszenia w związku ze złożonymi rezygnacjami dwóch jego członków: Jacka Sobczaka i Arkadiusza Nikiela. Obaj ostatni raz, za to dobitnie, zabrali w „Iustitii” głos w dyskusji na temat statusu sędziego – odchodząc ze służby… Do Zarządu na zwolnione miejsca zgłoszono czworo kandydatów, którzy przedstawili lub przypomnieli się delegatom.
Członkami Zarządu wybrani zostali:
Anna Korwin-Piotrowska (Opole) - 85 głosów,
Łukasz Piebiak (Warszawa) - 82 głosy,
a pozostali kandydaci otrzymali:
Waldemar Żurek (Kraków) - 67 głosów,
Magdalena Modrzyńska (Elbląg) - 55 głosów.
Osobom niezorientowanym, jeśli takie jeszcze są, wyjaśniamy, że zbieżność nazwisk Wiceprezes ds. Finansowych i nowo wybranej Członkini Zarządu jest przypadkowa, związków rodzinnych między sobą zainteresowane nie zdołały ustalić. Ale i tak cała „Iustitia” to jedna rodzina.
Jeszcze przed podjęciem głównych uchwał zebranie znaczną większością głosów uchwaliło, jako decyzję wstępną, odstąpienie od kontynuowania w obecnej sytuacji dni bez wokandy. Decyzję o ich ewentualnym ponownym ogłoszeniu w razie potrzeby pozostawiono Zarządowi Stowarzyszenia. Ostatecznie sformułowano i przyjęto Uchwałę Nr 2 – o zakończeniu protestów w postaci dni bez wokandy, upoważniającą Zarząd do ponownego ich ogłoszenia i o wyrażeniu uznania sędziom, którzy w protestach wzięli udział. Uchwała ta jest opublikowana na stronie internetowej „Iustitii” w dziale „Uchwały, opinie i stanowiska”, podobnie jak wszystkie niżej opisane uchwały o charakterze merytorycznym (oznaczone w komunikacie jako opublikowane). Odstąpiliśmy natomiast od publikowania uchwał organizacyjnych.
Zebranie odrzuciło zgłoszony wniosek o poddanie pod dyskusję i przegłosowanie projektu uchwały wzywającej sędziów, którzy w latach komunizmu sprzeniewierzyli się godności urzędu, do dobrowolnego odejścia z zawodu.
Delegatom przedstawiono obszerny plan pracy zespołu ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa, kierowanego przez Członka Zarządu Jacka Przyguckiego.
Uchwałami Nr 3 i 4 (wchodzącymi w zakres obowiązków niżej podpisanego) reaktywowano dwa Oddziały ”Iustitii” – w Nowym Sączu i w Słupsku. Uchwałą Nr 5 ustalono nowy podział terytorialny kraju między Oddziały. Poza określeniem obszarów Oddziałów w Nowym Sączu i Słupsku (oba obejmują swoje okręgi sądowe, wydzielone zostały odpowiednio z Oddziałów w Krakowie i Gdańsku) nie zmieniło się tu nic, ale uchwała określająca podział kraju była już kilkakrotnie zmieniana i potrzebny nam był jej nowy „tekst jednolity”.
Uchwała Nr 6 dotyczyła kwartalnika „Iustitia”, którego wydawanie w ostatnim okresie oceniono krytycznie. Zobowiązano Zarząd do dokonania w tym zakresie szybkich zmian, które umożliwią przekształcenie kwartalnika w pismo na odpowiednim poziomie edytorskim i merytorycznym, ukazujące się regularnie, a nie z rzadka oraz pozostające pismem bezpłatnym (uchwała opublikowana). Nie omieszkam dodać pro domo suo, że za wzór wskazywano znane już w „Iustitii” szczecińskie bezpłatne pismo prawników „In Gremio”.
Uchwała Nr 7 była uchwałą programową. Opracowana została przez połączenie dwóch przedstawionych projektów – co z uwagi na ich merytoryczną zgodność nie było trudne – i przyjęta po zgłoszeniu kilku poprawek. Określa ona kierunki działania Stowarzyszenia na najbliższy okres (opublikowana).
W Uchwale Nr 8 Stowarzyszenie zwróciło się do Ministra Sprawiedliwości o zapewnienie „Iustitii” realnego udziału w pracach legislacyjnych i uwzględnianie opinii sędziów (opublikowana).
W Uchwale Nr 9 wyrażono ubolewanie z powodu zgłoszenia się członków „Iustitii” wbrew uchwałom Zebrania Delegatów do komisji wyborczych. W dyskusji na ten temat wcześniej podkreślono, że o ile łatwe do przewidzenia było, iż komisje da się skompletować, to oczekiwano, że członkowie „Iustitii” jednak powstrzymają się od zgłaszania do nich (uchwała opublikowana).
Wreszcie Uchwała Nr 10 dotyczyła statusu sędziów. Określiła ona obszernie, a przy tym konkretnie, jakie jest stanowisko Stowarzyszenia co do oczekiwanego statusu sędziów i sądów i jakie są nasze docelowe zamierzenia w tym względzie, których osiągnięcie będzie głównym zadaniem „Iustitii”, zgodnym z najważniejszymi celami działalności zapisanymi w Statucie (opublikowana).
Na zebraniu delegatów nie prowadziliśmy dyskusji na temat proponowanej ostatnio (znanej jako projekt z 30 kwietnia 2009 r.) zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych. Było jasne, że oceniamy ją bardzo krytycznie, wzajemne przekonywanie się o tym byłoby bezcelowe. Jednakże potrzebne było i jest nam jasne stanowisko „Iustitii” w tej tematyce, określające, co w projekcie jest przez nas akceptowane, co do przyjęcia, co nie do przyjęcia, a co… absolutnie nie do przyjęcia.
Stąd decyzja Zarządu podjęta na zebraniu w przeddzień Zebrania Delegatów. Postanowiliśmy przeprowadzić wielką ankietę wśród sędziów na temat proponowanych zmian. Powołana została nawet na zebraniu delegatów dodatkowa komisja, mająca zbierać pytania do ankiety. Niestety, czekała bezczynnie przez całe zebranie, żadnych propozycji nie zgłoszono. Stąd opóźnienie w rozesłaniu ankiety, pytania musieliśmy napisać w Zarządzie. Obecnie możemy wszystkich sędziów zapytać o najważniejsze zmiany, jakie próbuje wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości do u.s.p. w sporządzonym ostatnio projekcie ustawy.
Oto propozycje zawarte w projekcie zmian u.s.p., których dotyczą pytania ankiety.
Projekt zakłada zniesienie zgromadzeń ogólnych sądów okręgowych i utworzenie ich tylko na szczeblu sądów apelacyjnych, według parytetu: 1/3 zgromadzenia stanowi cały sąd apelacyjny, 1/3 delegaci sądów okręgowych, 1/3 delegaci sądów rejonowych. Wybór delegatów z sądów okręgowych i rejonowych ma się odbywać w taki sposób, że zgłaszane będą listy kandydatów spośród sędziów okręgowych oraz odrębnie sędziów rejonowych, które muszą być pełne (na każdej liście musi być tylu kandydatów, ile jest wszystkich miejsc w zgromadzeniu dla sędziów danego szczebla, czyli 1/3 zgromadzenia). Sędziowie wybierać mieliby prawo tylko między całymi zgłoszonymi listami, bez prawa jakiejkolwiek korekty czy też wyboru najlepszych kandydatów z różnych list, a zwycięska lista otrzyma wszystkie mandaty w zgromadzeniu. Zgromadzenia mają wybierać też po jednym członku Krajowej Rady Sądownictwa. Zgromadzenie Przedstawicieli, wybierające członków KRS spośród sędziów (ostatnie zebranie Zgromadzenia, którego przebieg zyskał rozgłos, odbyło się w maju br.), ma zostać zniesione.
Zebranie sędziów każdego sądu ma wybierać dwóch kandydatów na prezesa, po czym minister powołać powinien jednego z nich na to stanowisko albo zażądać przedstawienia mu kolejnej pary kandydatów. Prezes ma dobierać sobie wiceprezesów i na jego wniosek będą oni powoływani (ich kadencje kończą się wraz z kadencją prezesa). Zakazane będzie powierzanie funkcji wiceprezesa ustępującemu prezesowi, który pełnił tę funkcję przez czas dozwolony ustawą. Jednak również kończący kadencję wiceprezes nie będzie mógł zostać powołany na prezesa bezpośrednio po jej zakończeniu.
Przewodniczący wydziałów mają być powoływani decyzją prezesa, nawet wbrew opinii kolegium, ale za każdym razem tylko na dwuletnie kadencje. Co dwa lata mieliby więc być powoływani na nowo, a niezależnie od tego prezes mógłby ich w każdej chwili odwołać w trakcie kadencji.
.
Wydziały grodzkie mają być zniesione (nie będzie wydziałów „mieszanych”, natomiast możliwe będzie ich zachowanie, o ile uzasadnia to ich wielkość, jako wydziałów karnych lub cywilnych). Będą też mogły istnieć wydziały zamiejscowe, choć nienazywane „grodzkimi”.
Ponadto planuje się znoszenie małych wydziałów, ale w różny sposób. Projekt zakłada możliwość przekazywania spraw rodzinnych i opiekuńczych wydziałom cywilnym (tym samym likwidowane byłyby odrębne wydziały rodzinne), ale nie ma tu jednolitości: minister mógłby w jednym przypadku przekazać sprawy rodzinne wydziałowi cywilnemu tego samego sądu, a w innym wydziałowi rodzinnemu sąsiedniego sądu, według własnego uznania. Przekazywania wydziałom cywilnym spraw z zakresu prawa pracy projekt natomiast nie dopuszcza, chociaż wydziały te są na ogół mniejsze od rodzinnych i mają bardziej zbliżoną procedurę do cywilnych.
Projekt zawiera całkowity zakaz powoływania sędziego na stanowisko przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych (nawet w bardzo wielkich wydziałach, liczących kilkunastu referendarzy), za wyjątkiem sytuacji, gdy sędzia ten jest prezesem lub wiceprezesem sądu albo co najmniej przewodniczącym innego wydziału (co sprowadza się do zakazania pobierania przez sędziego dodatku funkcyjnego za stanowisko przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych). Przewodniczącym wydziału ksiąg wieczystych mógłby być referendarz. Projekt jednak dopuszcza przydzielanie sędziów do wydziałów ksiąg wieczystych, jeśli nie uda się ich obsadzić samymi referendarzami. Tym samym zakłada, że jeśli w wydziale ksiąg wieczystych będą pracować sędziowie i referendarze, przewodniczącym musi zostać referendarz i będzie on przełożonym sędziów.
Dyrektor sądu ma być powoływany na kadencję i w wyniku przeprowadzenia konkursu, ale minister będzie miał prawo odwołania go w każdej chwili ze stanowiska w trakcie kadencji własną decyzją. Dyrektor taki podlegać ma prezesowi sądu tylko formalnie. Ma być zwierzchnikiem wszystkich pracowników sądu poza sędziami, referendarzami i asystentami sędziów. Ma przy tym dysponować samodzielnie (pod ścisłym nadzorem służb ministerialnych) finansami sądu, a prezes sądu nie będzie mógł mu wydawać żadnych poleceń.
Projekt wprowadza okresową (co 4 lata) ocenę pracy sędziów dokonywaną przez wizytatorów. Mają oni być powoływani na kadencje, a z racji setek ocen rocznie, jakich trzeba byłoby dokonywać w każdym okręgu, mieliby być powoływani również spośród sędziów w stanie spoczynku. Ocena może być pozytywna – z wyróżnieniem, zwykła lub z zastrzeżeniem – albo negatywna. Ocena z zastrzeżeniem powoduje dokonanie kolejnej oceny przed terminem, bo po roku, a odwołanie od owego zastrzeżenia, które co roku można powtarzać, nie będzie sędziemu przysługiwać. Od oceny negatywnej sędzia może złożyć sprzeciw, który wizytator może uwzględnić albo odwołanie rozpozna Krajowa Rada Sądownictwa. Prawomocna negatywna ocena oznacza odsunięcie o trzy lata otrzymania kolejnej stawki awansowej, jak wskutek kary dyscyplinarnej lub dwukrotnego otrzymania wytyku. Na opisywanie zasad dokonywania ocen okresowych z uwagi na obszerność tematu nie możemy sobie tu pozwolić.
Według projektu sędzia ma mieć obowiązek uczestniczenia co roku w co najmniej pięciodniowym szkoleniu, organizowanym wyłącznie przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury.
Znacznemu rozszerzeniu ma ulec tzw. nadzór administracyjny nad sądami (sprawowany hierarchicznie przez prezesów sądów podlegających sobie od rejonowego do apelacyjnego, przy czym prezesi apelacyjni podlegają ministrowi). Do nadzoru tego należeć ma m.in. kontrolowanie pracy przewodniczących (w tym dzielenia spraw między sędziów i nadzorowania ich pracy), wizytatorów (w tym tego, jak sporządzają oceny okresowe), a także administracyjne kontrolowanie przebiegu postępowań w sprawach sądowych pod kątem jego sprawności i zgodności z prawem. Prezesi sądów mają mieć obowiązek kontrolowania podległych im sądów niższego rzędu, wytykania uchybień ich prezesom i informowania o tym prezesów nadrzędnych lub ministra. Mają też mieć obowiązek analizowania orzecznictwa swego sądu pod kątem jego jednolitości.
Tryb nadzoru nad administracją sądową określi minister sobie sam własnym rozporządzeniem, po zapoznaniu się z niewiążącą go opinią Krajowej Rady Sądownictwa.
Prezes sądu ma mieć prawo przenoszenia sędziów z wydziału do wydziału lub powierzania im innych obowiązków, a sędzia miałby prawo odwołania się do kolegium sądu apelacyjnego (bez względu na to, jakiego sądu jest sędzią). Termin do rozpoznania odwołania nie jest określony, a decyzja prezesa jest natychmiast wykonalna. Kolegium sądu okręgowego ma liczyć natomiast pięciu sędziów okręgowych (poza prezesem) i trzech rejonowych.
Kandydaci na sędziów wszystkich sądów zgłaszać się mają tylko do sądów apelacyjnych: kontrolę formalną zgłoszeń prowadzić będzie prezes tego sądu, oceniać kandydatów wizytator tego sądu, a opiniować tamtejsze zgromadzenie, bez względu na to, do sądu jakiego szczebla kandydat się zgłasza. Kandydat przedstawiać ma do oceny swoje materiały z pracy (orzeczenia, pisma procesowe, akty), a kandydata delegowanego do pracy w ministerstwie można będzie oceniać na podstawie dokonywanych czynności administracyjnych. Po zaopiniowaniu przez zgromadzenie zgłoszenia przekazywane będą do nowo utworzonej Komisji Konkursowej złożonej z przedstawicieli różnych specjalności prawniczych. Ta właśnie komisja dokonywać będzie selekcji kandydatów na stanowisko sędziowskie, niektórych odrzucać, pozostałych szeregować wedle własnej oceny w określonej kolejności i dopiero tak przygotowana przez nią lista kandydatów trafi pod obrady Krajowej Rady Sądownictwa.
Projekt znosi całkowicie możliwość delegowania sędziego do sądu wyższego rzędu – możliwe będzie delegowanie sędziego tylko za jego zgodą do sądu równorzędnego lub niższego.
O wszystkie powyższe elementy projektu spytamy sędziów. Będą to prawdziwe i rzetelne konsultacje, które pozwolą ustalić zdanie środowiska. Ankieta jest tak sformułowana, aby odpowiedzi były jednoznaczne (tak lub nie, a, b lub c), co pozwoli nam wyliczyć procentowo wyniki i je przedstawić. Jednocześnie taki sposób ankietowania – gdy nie ma potrzeby pisania opisowych odpowiedzi, tylko wybiera się wariant – pozwala na szybsze wypełnienie ankiety, a czasu mamy mało, prace nad projektem są nader pospieszne. Zrezygnowaliśmy więc z dodatkowych, opisowych odpowiedzi. Ankieta jest anonimowa, potrzebna jest tylko informacja, jakiego sądu sędzią jest wypełniający i czy pełni w nim jakąś funkcję. To też załatwiamy podkreśleniem lub zaznaczeniem w ostatniej części ankiety.
Apelujemy o jak najliczniejsze wypełnianie ankiety. Wypełniajcie ją sami, drukujcie, przekazujcie wszystkim kolegom, Iustitianom i nie-Iustitianom. W każdym sądzie, w każdym wydziale musi znaleźć się ktoś, kto rozłoży ankiety kolegom na biurkach. Każdy głos jest ważny, każdy głos pozwoli nam podnieść rangę naszych konsultacji, których tak stanowczo domagamy się od Ministra Sprawiedliwości. A każdy sędzia, który nie zechce wypełnić ankiety, przyczyni się do tego, że nasz głos może zostać zlekceważony. Nieobecni nie mają racji, a milczącym jest wszystko jedno!
Zbierać ankiety będziemy w postaci elektronicznej i papierowej. Jeżeli ktoś chce, może wypełnić ankietę w wersji elektronicznej, zaznaczając odpowiedzi bezpośrednio w jej treści i zapisując jako plik. Wówczas można ją przesłać pocztą elektroniczną na adres [email protected]. Nie ma przeszkód, aby przesłać naraz kilka plików, np. ankiety własną i kilku kolegów. Wówczas wyniki tak przesłanych ankiet wprowadzimy bezpośrednio do naszych statystyk. Prosimy tylko o zaznaczenie, z jakiego oddziału „Iustitii” ankieta pochodzi. Chyba oczywiste jest dla wszystkich, że aby sprawnie działać, potrzebna nam jest „mapa aktywności”.
Ankietę wypełnioną elektronicznie można też zamiast przesyłania do biura, przekazać w formie elektronicznej Zarządowi Oddziału „Iustitii”, o ile Oddział na zbieranie ankiet w takiej formie będzie przygotowany (jeśli nie, można ją zawsze wydrukować). Ale jeżeli ktoś ankietę przekaże w formie elektronicznej, prosimy, aby nie wypełniał jej już na papierze, ponieważ mogłoby dojść do dwukrotnego zapisania jego odpowiedzi.
Natomiast ankiety wydrukowane i wypełnione na papierze zbierać będą przede wszystkim Zarządy Oddziałów. W przypadku nowo utworzonych Oddziałów w Nowym Sączu i Słupsku, gdzie Zarządów jeszcze nie ma, obowiązek ten spadnie na koordynatorów zespołów założycielskich. Nie wątpimy, że koledzy im pomogą. Oczywiście jeśli ktoś będzie chciał wysłać jedną lub kilka ankiet bezpośrednio do biura Iustitii (ul. Płocka 5a, Warszawa), może też to zrobić.
Oczywiście niezależnie od ankiety od każdego przyjmiemy jego opinię na temat proponowanych zmian, aby ją wykorzystać. Stanowisko „Iustitii” oparte na wynikach ankiety będzie przecież wymagało uzasadnienia.
Terminem końcowym zbierania odpowiedzi będzie 10 czerwca 2009 r. Z informacji z ministerstwa wynika, że celem resortu jest zakończenie prac wstępnych nad ustawą już w połowie czerwca. Czasu mamy więc mało i dlatego musimy się spieszyć. W tych trudnych dla sędziów czasach musimy po raz kolejny się zmobilizować. Udzielenie tysięcy odpowiedzi będzie dowodem, że jesteśmy zainteresowani losem sądownictwa i mamy prawo żądać, aby uwzględniono nasze opinie. Mała ilość odpowiedzi wykaże, że liczyć się z naszym zdaniem nie trzeba, gdyż na tym nam nie zależy. Nie dopuśćmy do tego!
Niech zatem nikt nie zwleka – powiedzmy jasno, jakie jest zdanie wszystkich polskich sędziów.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
[center]ANKIETA SSP „IUSTITIA” NA TEMAT PROJEKTU ZMIANY U.S.P.[/center]----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I. Czy należy zlikwidować zgromadzenia ogólne sądów okręgowych i utworzyć takie zgromadzenia tylko w sądach apelacyjnych?
TAK NIE
Jeżeli na pytanie I odpowiedź brzmi tak, to:
I / 1. Czy właściwy jest proponowany skład osobowy takiego zgromadzenia (1/3 – sąd apelacyjny, 1/3 – delegaci sądów okręgowych, 1/3 – delegaci sądów rejonowych)?
TAK NIE
I / 2. Czy właściwy jest sposób wybierania delegatów proponowany w projekcie, w którym sędziowie wybierają w całości jedną z przedstawionych list kandydatów, bez dokonywania wyboru konkretnych osób?
TAK NIE
I / 3. Czy należy znieść Zgromadzenie Przedstawicieli i wybierać członków Krajowej Rady Sądownictwa po jednym w każdej apelacji?
TAK NIE
Jeżeli na pytanie I odpowiedź brzmi nie, to:
I / 4. Jaką część zgromadzenia ogólnego sądu okręgowego powinni stanowić sędziowie sądów rejonowych?
a) większość, b) połowę, jak kiedyś,
c) jedną trzecią, jak obecnie, d) mniej.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
II. Czy wprowadzić wybieranie dwóch kandydatów na prezesa sądu przez zebranie sędziów i czy minister powinien mieć prawo odrzucenia obu zgłoszonych kandydatur?
a) tak, a minister powinien mieć obowiązek wyboru spośród dwóch kandydatów,
b) tak, a minister powinien mieć prawo odrzucenia obu kandydatów i zażądania przedstawienia dwóch kolejnych, ale tylko raz,
c) tak, a minister powinien mieć prawo odrzucania obu kandydatów i żądania przedstawienia kolejnych więcej razy,
d) nie należy wprowadzać w ogóle wybierania kandydatów.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
III. Czy powinna istnieć możliwość powołania wiceprezesa sądu, który zakończył pełnienie tej funkcji w związku z upływem kadencji, na stanowisko prezesa (projekt tego zakazuje)?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
IV. Czy należy wprowadzić kadencyjność przewodniczących wydziałów, powoływanych i odwoływanych decyzją prezesa sądu?
TAK NIE
Jeżeli na pytanie IV odpowiedź brzmi tak, to:
IV / 1. Czy proponowana dwuletnia kadencja jest odpowiednia?
a) za długa, b) właściwa, c) za krótka.
IV / 2. Czy prezes powinien mieć możliwość odwołania przewodniczącego w trakcie kadencji?
TAK NIE
Jeżeli na pytanie IV odpowiedź brzmi nie, to:
IV / 3. Który z wariantów byłby najlepszy:
a) obecny, tj. powoływanie przewodniczących przez prezesa, ale na czas nieokreślony,
b) powoływanie przewodniczących tylko za zgodą kolegium, na czas nieokreślony (jak kiedyś),
c) powoływanie przewodniczących tylko za zgodą kolegium, ale na kadencje,
d) wybieranie przewodniczącego przez sędziów sądu lub wydziału, na kadencje.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
V. Czy należy znieść wydziały grodzkie i rozdzielić ich właściwość, jak kiedyś, między wydziały cywilne i karne?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
VI. Jak należy rozwiązać problem istnienia zbyt małych, np. jednoosobowych wydziałów rodzinnych i pracy?
a) umożliwić ministrowi przekazywanie tych spraw sąsiednim sądom rejonowym, jak obecnie,
b) łączyć różne rodzaje spraw w wydziale cywilnym tego samego sądu,
c) jedno albo drugie, według uznania ministra (jak jest częściowo w projekcie).
Jeżeli na pytanie VI odpowiedź brzmi b lub c, to:
VI / 1. Czy należałoby dopuścić rozpoznawanie w wydziałach cywilnych w małych sądach spraw:
a) rodzinnych i opiekuńczych (jak jest w projekcie),
b) z zakresu prawa pracy (czego projekt nie dopuszcza),
c) jednych i drugich.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
VII. Czy należy ustawowo zakazać powierzania funkcji przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych sędziemu, jeśli nie pełni on równocześnie innej, nie niższej funkcji, bez względu na wielkość wydziału ksiąg wieczystych?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
VIII. Czy dyrektor sądu powinien być (jak w projekcie) przełożonym całej administracji sądu, który w zakresie swych uprawnień podlegać będzie tylko ministrowi, bez możliwości wydawania mu poleceń przez prezesa?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
IX. Czy minister powinien mieć proponowane w projekcie prawo odwołania dyrektora sądu w każdej chwili, przez końcem kadencji, samodzielnie podejmowaną decyzją?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
X. Czy należy wprowadzić okresową ocenę pracy sędziów dokonywaną przez wizytatorów na zasadach proponowanych w projekcie?
TAK NIE
Jeżeli na pytanie X odpowiedź brzmi tak, to:
X / 1. Czy negatywna ocena powinna wstrzymywać otrzymanie przez sędziego wyższej stawki awansowej tak, jak wytyk lub kara dyscyplinarna?
TAK NIE
X / 2. Czy sędzia powinien mieć prawo odwołania się tylko od oceny negatywnej, bez prawa odwołania się np. od oceny pozytywnej z zastrzeżeniem?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XI. Czy powinna istnieć proponowana w projekcie możliwość powołania na stanowisko wizytatora sędziego w stanie spoczynku?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XII. Czy należy wprowadzić proponowaną w projekcie kadencyjność wizytatorów?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XIII. Czy należy wprowadzić ustawowy obowiązek odbywania przez każdego sędziego corocznych, co najmniej pięciodniowych szkoleń?
a) tak, w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (jak jest w projekcie),
b) tak, ale również we własnym okręgu lub apelacji,
c) nie należy wprowadzać tak opisanego obowiązku.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XIV. Czy należy zgodnie z projektem rozszerzyć zwierzchni nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami (sprawowany osobiście lub poprzez podporządkowanych mu hierarchicznie prezesów) poprzez wprowadzenie administracyjnego kontrolowania:
a) pracy przewodniczących, w tym sposobu rozdzielania spraw między sędziów i sposobu nadzorowania pracy sędziów w wydziale,
TAK NIE
b) działalności wszystkich sądów przez prezesów sądów wyższego rzędu (a sądów apelacyjnych przez ministra), z obowiązkiem wytykania uchybień ich prezesom i zawiadamiania o nich przełożonego wyższego rzędu,
TAK NIE
c) przebiegu postępowań w poszczególnych sprawach pod kątem jego sprawności i zgodności z prawem,
TAK NIE
d) pracy sędziów wizytatorów (włącznie z kontrolowaniem sporządzania ocen okresowych pracy sędziów, gdyby zostały wprowadzone),
TAK NIE
e) oraz przyznania ministrowi prawa określania trybu nadzoru nad administracją sądową własnym rozporządzeniem, wydawanym po zasięgnięciu niewiążącej ministra opinii Krajowej Rady Sądownictwa.
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XV. Czy należy nadać prezesowi sądu prawo i obowiązek analizowania orzecznictwa kierowanego przez niego sądu pod kątem jego jednolitości?
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XVI. Czy sędzia sądu rejonowego lub okręgowego powinien mieć w sprawach jego dotyczących (np. przeniesienia do innego wydziału) prawo wniesienia odwołania od decyzji prezesa sądu okręgowego do:
a) kolegium sądu apelacyjnego (jak jest w projekcie),
b) kolegium sądu okręgowego.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XVII. Czy w przypadku wniesienia opisanego odwołania:
a) decyzja prezesa powinna być mimo to wykonywana (jak jest w projekcie),
b) decyzja powinna być wykonywana, ale należy w ustawie zakreślić termin rozpoznania odwołania,
c) wykonanie decyzji należy wstrzymać do czasu rozpoznania odwołania.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XVIII. Czy w skład kolegium sądu okręgowego powinni wchodzić:
a) wyłącznie sędziowie sądu okręgowego (tak, jak obecnie),
b) pięciu sędziów okręgowych i trzech rejonowych (tak, jak w projekcie),
c) taka sama ilość sędziów sądów okręgowych i rejonowych (tak, jak kiedyś),
d) skład powinien być dowolnie wybierany przez zgromadzenie sądu okręgowego.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XIX. Czy przyjąć proponowane zmiany sposobu powoływania sędziów, a to:
a) wprowadzenie zasady, że zgłaszanie kandydatów odbywa się tylko na szczeblu sądu apelacyjnego (czynności administracyjne wykonuje prezes tego sądu, oceny dokonuje wizytator i zgromadzenie tego sądu) bez względu na to, o jakie stanowisko kandydat się ubiega,
TAK NIE
b) ocenianie kandydatów na sędziów pełniących funkcje administracyjne np. w ministerstwie na podstawie wykonywanych przez nich czynności administracyjnych,
TAK NIE
c) utworzenie ogólnopolskiej Komisji Konkursowej, ustalającej listę kandydatów przedstawianych Krajowej Radzie Sądownictwa i ich kolejność na liście.
TAK NIE
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
XX. Czy należy zgodnie z projektem całkowicie znieść możliwość delegowania sędziego do sądu wyższego rzędu, a jeśli nie, kto miałby go delegować?
a) delegacje takie należy całkowicie znieść,
b) zachować delegowanie przez ministra, jak obecnie,
c) wprowadzić delegowanie przez Krajową Radę Sądownictwa,
d) wprowadzić delegowanie przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dane wypełniającego ankietę:
Sędzia:
a) SR, b) SO, c) SA, d) SN,
e) WSG, f) WSO, g) WSA, h) NSA.
Pełniona funkcja:
a) prezes, b) wiceprezes, c) przewodniczący,
d) wizytator, e) inna, f) brak.
Komunikat Nr 10/09 – 10 września 2009 r.
Witamy Iustitian. Oto kolejny komunikat ISI.
W dniu 5 września odbyło się zebranie Zarządu Stowarzyszenia. Na zebraniu Zarząd omówił przygotowania do jednodniowej konferencji „Sąd dla Obywatela”, którą początkowo zaplanowano na 24 września br. Konferencję z kilku przyczyn, zarówno organizacyjnych, jak i merytorycznych, przeniesiono na 5 listopada 2009 r. Podjęto wszystkie decyzje i zaakceptowano porozumienia związane z jej zorganizowaniem. oraz postanowił w tym samym dniu przeprowadzić konferencję prasową. Konferencja „Sąd dla Obywatela” organizowana jest przede wszystkim w ramach prac Zespołu ds. Poprawy Funkcjonowania Sądownictwa. Dalsze informacje na ten temat podamy w późniejszym okresie, gdy będziemy mogli przedstawić dokładny plan konferencji, której przygotowywanie zajęło znaczną część zebrania.
Wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja zaprosił przed zebraniem „Iustitię” na spotkanie w dniu 10 czerwca 2009 r. związane z naszą opinią o projekcie ustawy zmieniającej prawo o ustroju sądów powszechnych. „Iustitia” jako jedyna przedstawiła rozwiązania alternatywne, natomiast krytyczną opinię o projekcie wyraziła także Krajowa Rada Sądownictwa. „Iustitia” ustaliła już swoje pełne stanowisko na temat projektu zmian u.s.p., natomiast podczas zebrania i bezpośrednio po nim kończyliśmy opracowywanie uzasadnienia tego stanowiska. Relacja ze spotkania, które odbyło się 10 września, stanowi końcową część komunikatu.
Zarząd zajął się też kwestią treści dwóch dotyczących nas ustaw, przyjętych w ostatnim roku: ustawy znoszącej awanse poziome sędziów oraz ustawy określającej nowe zasady wynagradzania. W obu tych ustawach dopatrujemy się błędnych zapisów, których konstytucyjność wydaje się wątpliwa. W przypadku zniesienia awansów poziomych chodzi o skutki ustawy wobec sędziów, którzy nabyli uprawnienia do awansu. W przypadku ustawy zmieniającej zasady wynagradzania sędziów chodzi o przepisy przejściowe i tabele stanowiące załącznik do nich. Zarząd zdecydował, że podejmiemy w związku z tym kroki dążące do zbadania treści obu ustaw pod kątem ich zgodności z Konstytucją.
Ponadto zamierzamy zwrócić się do Krajowej Rady Sądownictwa o dokonanie wykładni niektórych przepisów Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów, a mianowicie tych, które wiążą się z obowiązkiem bezzwłocznego wykonywania czynności w sprawach, w sytuacji, gdy nadmiar przydzielonych spraw nie pozwala sędziemu panować nad referatem. Gdy wniosek ten zostanie opracowany i skierowany do adresata, poinformujemy o jego treści. Obecnie trwają już w tym zakresie prace końcowe.
Dalsze decyzje dotyczyły najbliższego zebrania delegatów.
Zarząd zdecydował, że XIV Sprawozdawcze Zebranie Delegatów odbędzie się w dniach 13 – 15 listopada 2009 r. w Zegrzu, w znanym nam „Hotelu 500”, w którym rok temu odbyliśmy XII Wyborcze Zebranie Delegatów. Zebranie będzie trwało od piątku do niedzieli, obrady rozpoczniemy w sobotę rano, ale zakwaterowanie wszystkich delegatów odbędzie się już w piątek. Wracamy więc do zwyczaju odbywania zebrań delegatów w systemie dwudniowym (piątek – niedziela), z dwoma noclegami i uroczystą kolacją. Tych, którzy tego nie wiedzą, informujemy, a pozostałym przypominamy, że począwszy od V Zebrania w czerwcu 2001 roku w Rajgrodzie, aż do XI Zebrania w kwietniu 2008 r. w Poznaniu, zebrania zawsze organizowano w systemie piątek – niedziela. Dwa ostatnie zebrania były odstępstwem od tej reguły, ale przyczyna tego była prozaiczna – braki finansowe. Zarówno XII Zebranie w październiku 2008 r. w Zegrzu (przyspieszone zebranie wyborcze związane z dymisją prezesa) jak i XIII Zebranie w maju 2009 r. w Warszawie (nadzwyczajne) nie były planowane w budżecie Stowarzyszenia i były znacznymi, dodatkowymi wydatkami.
Obecny stan członkowski „Iustitii” wskazuje, że będziemy wybierać jednego delegata na rozpoczętą liczbę 21 członków (decyduje stan członkowski z dnia 31 października br.), co na dzień dzisiejszy dałoby równo 150 delegatów. Zmiana tego parytetu jest już mało prawdopodobna, ale oficjalna uchwała zwołująca zebranie i ustalająca parytet podjęta zostanie na następnym zebraniu Zarządu, 3 października. Wtedy też ogłoszony zostanie program zebrania.
Przypominamy, że zebrania członków oddziału wybierające delegatów muszą odbyć się najpóźniej 14 dni przed rozpoczęciem zebrania, czyli 31 października 2009 r. Oddział ma prawo wybrać też dowolną ilość delegatów rezerwowych, ma tylko obowiązek dokładnego wskazania kolejności, w jakiej zajmować oni będą zwolnione miejsca. Protokoły zebrań w formie mailowej lub pisemnej przesłać trzeba do biura Stowarzyszenia.
Przypominamy też, że głosowanie podczas wyboru delegatów jest obowiązkowo tajne, z mocy Statutu (jest to wybór władz). Jedynie w sytuacjach, gdy ilość kandydatów nie przekraczała ilości delegatów, których oddział miał prawo wybrać, za dopuszczalne uznawano w praktyce dokonanie wyboru przez aklamację, decyzją zbiorową, bez głosowania nad poszczególnymi kandydaturami.
Odbycie zebrania jednak kosztuje. Naszymi dochodami są składki. W chwili obecnej oddziały powinny zapłacić składki za okres do czerwca 2009 r. – do końca II kwartału (są one wymagalne od końca lipca). Zaległości w płatności wynoszą zaś aż 71.900 złotych, zatem jest to kwota, za którą zorganizowalibyśmy całe zebranie. Należy zaznaczyć, że z 33 oddziałów piętnaście wcale nie ma zaległości, a cztery oddziały mają zaległości minimalne, nieprzekraczające miesięcznej składki. Zaległość generuje więc generalnie pozostałych czternaście oddziałów. Pięć z nich zalega ze składkami na kwoty przekraczające ich składkę miesięczną, ale nieprzekraczające składki kwartalnej. Cztery oddziały mają zaległość przekraczającą składkę kwartalną, w jednym oddziale przekracza ona składkę półroczną, w dwóch przekracza składkę za trzy kwartały, a jeden oddział zalega ze składkami za okres ponad roku. Jeden oddział, nowo utworzony, nie odprowadził jeszcze żadnej składki.
Kwotowo przedstawia się to nieco inaczej: niemal 70 % zaległej kwoty jest „dziełem” zaledwie trzech wielkich oddziałów, z których każdy zalega ze składkami na kilkanaście tysięcy złotych. Zarząd negatywnie ocenił sytuację, w której niektóre oddziały „mają” wielu członków, gdy chodzi o wybór delegatów, a niewielu, gdy trzeba zapłacić składki. W związku z tym uznając, że problem ten wymaga stanowczych działań, podjęto cytowaną niżej uchwałę dotyczącą zasad finansowania zebrania delegatów.
Zarząd Stowarzyszenia przypomina wszystkim Zarządom Oddziałów o obowiązku regulowania składek członkowskich za każdy kwartał nie później niż do końca pierwszego miesiąca kwartału następnego.
Zarząd stwierdza, że zaleganie niektórych oddziałów ze składkami powoduje sytuację, w której członkowie oddziałów rzetelnie płacących składki zmuszani są między innymi do finansowania delegatom oddziałów zadłużonych pobytów na zebraniach.
W związku z tym Zarząd określa następujące zasady finansowania zakwaterowania delegatów na zebraniu:
1. Jeżeli którykolwiek z Oddziałów przed rozpoczęciem XIV Sprawozdawczego Zebrania Delegatów będzie miał zaległości w płaceniu wymagalnych składek na kwotę przekraczającą koszty pobytu jego delegatów w hotelu podczas zebrania, Zarząd Stowarzyszenia nie pokryje tych kosztów z budżetu Stowarzyszenia. Nie wpłynie to na prawo udziału delegatów w obradach.
2. Zarząd zarezerwuje wszystkim delegatom miejsca noclegowe i wyżywienie, ale Oddziały zalegające ze składkami będą musiały pokryć koszty pobytu swoich delegatów z własnego budżetu.
3. Jeżeli Oddziały koszty te pokryją, uiszczone przez nie koszty zostaną zaliczone na poczet zaległych składek.
Przypominamy, że zasady finansowania zebrań delegatów nie są określone w Statucie, zatem decyzja należy tu do Zarządu. Nikt nie zostaje pozbawiony prawa udziału w zebraniu – mają prawo przyjechać na nie wszyscy i wziąć w nich udział. Trzeba jednak położyć kres sytuacji, w której oddziały wykonujące swoje obowiązki muszą finansować pobyty na zebraniach delegatów z oddziałów niejednokrotnie znacznie większych, które wybierają wielu delegatów, ale koszty ich pobytu na zebraniach zrzucają na innych.
W związku z powyższą uchwałą Zarząd podjął decyzję o opublikowaniu wraz z niniejszym komunikatem ISI pełnej listy oddziałów z podaniem ich stanu płatności składek. Dane te chciał zresztą uzyskać jeden z zadłużonych oddziałów, a Zarząd uznał, że należy udostępnić je wszystkim oddziałom.
Przypominamy jednakże, że są to wewnętrzne sprawy Stowarzyszenia. Są one jawne tylko dla członków „Iustitii” i Zarząd nie zamierza ich publikować w sposób dostępny dla osób postronnych, np. na stronie internetowej. Oczekujemy więc, że Iustitianie otrzymujący komunikaty ISI nie będą załącznika do niniejszego komunikatu nigdzie publikować, w szczególności w internecie. To są dane dla Iustitian, a umieszczamy je w komunikacie dlatego, że być może niejeden członek Stowarzyszenia nawet nie wie, iż jego oddział zalega ze składkami. A powinien wiedzieć.
Jeżeli w załączonej tabeli nastąpią jakieś istotne zmiany, do następnego komunikatu ISI dołaczymy ją ponownie, odpowiednio skorygowaną – skoro ujawniamy istnienie zaległości, ogłosimy także, jeśli zostaną wyrównane.
Wyliczenie obejmuje okres od kwietnia 2007 r. Za okres wcześniejszy nie jesteśmy w stanie zebrać danych, gdyż aż do X Wyborczego Zebrania Delegatów w IV 2007 r. nie była prowadzona ewidencja składek porównywana ze stanem członkowskim oddziałów i nie wzywano oddziałów do uzupełnienia należności. Danych tych nie da się uzupełnić, ówczesna księgowa nie pracuje już dla ”Iustitii”, ówczesna wiceprezes ds. finansowych opuściła szeregi Stowarzyszenia, a przekazana przez nie dokumentacja nie była pełna. Stąd rozliczenie obejmuje okres od kwietnia 2007, kiedy to kwestie należności składkowych uporządkowano. Z dniem 31 lipca 2009 r. wymagalne stały się składki za II kwartał 2009 r., a z dniem 31 października 2009 r., czyli jeszcze przed zebraniem, wymagalne będą składki za III kwartał 2009 r. Zatem stan należności składkowych w dniu 31 października 2009 r. zdecyduje, które z oddziałów z racji zadłużenia składkowego będą musiały płacić za swych delegatów.
Dane o wpłacanych kwotach pochodzą wyłącznie z księgowości Stowarzyszenia i jeżeli którykolwiek oddział ma do nich zastrzeżenia, musi sprawdzić przelewane kwoty. Natomiast należności zostały obliczone wyłącznie na podstawie danych podawanych przez zarządy oddziałów, które mają obowiązek zgłaszać Zarządowi Stowarzyszenia wstąpienie członka, odejście członka oraz jego przejście w stan spoczynku (co go zwalnia ze składek). Jeżeli więc którykolwiek zarząd uzna należności swego oddziału za źle policzone, zwracamy uwagę, że sam takie dane – w szczególności o wstępowaniu i odchodzeniu członków – podawał, a wyliczenie to tylko ich porównanie z wpłacanymi przez oddział kwotami. Każdy oddział może też zażądać szczegółowego podania posiadanych przez Zarząd Stowarzyszenia danych o swoim stanie członkowskim do sprawdzenia.
Dane te mogą w każdej chwili ulec korekcie. Jeżeli jakiś członek nie płaci składek, Zarząd Oddziału musi skreślić go z listy członków (jest to obowiązek statutowy), a gdy zawiadomi o tym Zarząd Stowarzyszenia i poda, od kiedy skreślony członek składek nie płacił, należność zostanie skorygowana, aby nikt nie musiał płacić składek za nielojalnego kolegę.
Sprawą składek zajmowała się także obradująca tego samego dnia Komisja Rewizyjna Stowarzyszenia. Oceniła ona negatywnie postępowanie zarządów oddziałów, które nie wywiązują się z obowiązku składkowego i rozważa w związku z tym złożenie wniosku o zmianę Statutu Stowarzyszenia, idącą dalej niż uchwała wyżej przytoczona. Zmiana postulowana przez Komisję Rewizyjną sprowadzałaby się do zapisania terminów obowiązkowego odprowadzania składek przez Oddziały w Statucie (obecnie terminy te określa uchwała Zarządu) i ustaleniu sankcji za niewypełnianie tego obowiązku. Oddział, który przed zebraniem delegatów zalegałby ze składkami, byłby karany odmową pokrycia kosztów pobytu jego delegatów na zebraniu w sposób nieodwracalny, bez prawa do ich zwrotu czy też do zaliczania poniesionych kosztów pobytu na poczet zaległych składek.
Komisja Rewizyjna zauważyła też, że Stowarzyszenie, bardzo aktywne ostatnio w kwestiach socjalnych dotyczących sędziów, zaprzestało organizowania ogólnopolskich konferencji, szkoleń i innych tego typu działań, które integrowały środowisko. Stwierdziła, że trzeba do tych działań powrócić. Zarząd zgodził się z tym, zauważając jednak, że decydują o tym kwestie finansowe. Po prostu nie mieliśmy na takie cele środków. Mamy nadzieję, że reaktywowanie działalności Fundacji Centrum Szkolenia Sędziów „Iustitia” problem ten rozwiąże, zwłaszcza gdy zostaną wykonane czynności zmierzające do ustanowienia jej fundacją pożytku publicznego.
Na zakończenie relacji z zebrania informacja techniczna, ale sympatyczna – udało nam się znaleźć firmę, w której możemy zamówić produkcję znaczków organizacyjnych i mamy nadzieję (nie bezpodstawną), że na zebraniu delegatów będziemy już je mogli przekazać oddziałom. Liczcie tedy wszyscy, ile ich potrzeba!
Ostatnia informacja, uzyskana już po zebraniu, pochodzi z Oddziału w Przemyślu – w związku z rezygnacją prezesa w oddziale tym odbędą się przedterminowe wybory zarządu.
Teraz zaś relacja ze spotkania z wiceministrem Jackiem Czają, przygotowana przez rzecznika prasowego „Iustitii”.
W dniu 10 września 2009 r. odbyło się spotkanie członków zarządu „Iustitii” z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości. W spotkaniu z naszej strony udział wzięli Irena Kamińska, Katarzyna Gonera, Anna Korwin-Piotrowska, Dorota Marszałkowska i Bartłomiej Przymusiński. Ministerstwo reprezentował podsekretarz stanu Jacek Czaja wraz z dyrektor Elżbietą Rosłoń i współpracownikami. Na wstępie spotkania Minister oświadczył, że od czasu przesłania nam projektu do konsultacji uległ on pewnym zmianom, które uwzględniają część naszych zgłoszonych na piśmie postulatów, a ostateczną wersję projektu otrzymamy jeszcze w tym miesiącu (m.in. zrezygnowano z kadencyjności dyrektorów). Następnie rozpoczęliśmy referowanie naszej opinii, która kilkanaście dni wcześniej została złożona na piśmie w Ministerstwie.
Irena Kamińska omówiła część dotyczącą samorządu sędziowskiego, podkreślając, że akceptujemy jego wzmocnienie, lecz chcemy utrzymania zgromadzeń sądów okręgowych oraz przekazania części kompetencji zebraniom sędziów danego sądu. Następnie podkreśliła, że minister sprawiedliwości nie powinien mieć dowolności w odrzucaniu kandydatów na prezesa sądu, gdyż czyni to uprawnienie zgromadzenia do wyboru prezesa iluzorycznym. W dalszej części wskazała, że proponujemy szerokie kompetencje kolegiów, sprzeciwiamy się powołaniu Komisji Konkursowej i uważamy za niewłaściwe, aby to dyrektor sądu decydował o zatrudnieniu kadry urzędniczej.
Anna Korwin-Piotrowska wskazała, że byłoby to ustrojowe osłabienie władzy sądowniczej, a jeśli projektodawcy chcą odciążyć prezesów, to niech doprowadzą do wykonywania przez dyrektorów czynności z zakresu egzekucji należności sądowych, co obecnie odrywa wielu sędziów od orzekania. Irena Kamińska wskazała, że w naszej opinii postulujemy wybieranie przewodniczących zgromadzeń i kolegiów przez te organy i pozbawienie prezesów tego przewodnictwa, co przecież nie wyklucza, że sędziowie prezesa właśnie wybiorą. Przedstawiciele ministerstwa wskazali, że wiąże się z tym szereg problemów praktycznych i ich zdaniem to prezes jest bardziej właściwy do przewodniczenia zgromadzeniu, gdyż to z jego inicjatywy określone punkty znajdą się w porządku obrad i on będzie potrafił tak wybrać termin zgromadzenia, aby nie oczekiwały na rozstrzygnięcie ważne dla funkcjonowania sądu decyzje.
Następnie Katarzyna Gonera zreferowała opinię w części dotyczącej zasad awansu, a więc m.in. nasze stanowisko, że okres, za który sędzia wybierze akta do oceny, nie powinien być ograniczony terminem 3 lat (okazało się, że jest to już uwzględnione), a sędziowie delegowani do ministerstwa powinni być oceniani na podstawie pracy orzeczniczej, a nie wykonywanych czynności urzędniczych. Omówiliśmy również problem ustalenia kryteriów oceny asystentów ubiegających się o wolne stanowisko sędziowskie. Katarzyna Gonera wskazała także, że budzi nasz sprzeciw powoływanie wizytatorów spośród sędziów w stanie spoczynku i domagamy się ponadto, aby wizytatorzy byli usytuowani przy Sądzie Najwyższym (pozwoliłoby to w dłuższej perspektywie na ujednolicenie orzecznictwa) albo przynajmniej byli sędziami z innej apelacji, niż podlegający ocenie sędzia.
Minister Jacek Czaja powiedział, że projekt uległ zmianie w ten sposób, iż obecnie oceny mają być połączone z okresową wizytacją danej jednostki, a więc nie byłoby potrzeby powoływania osobnego korpusu wizytatorów, przy czym ministerstwo stoi na stanowisku, że powinni to być wizytatorzy przy sądzie apelacyjnym. Krytycznie odniesiono się do naszego postulatu przeprowadzania wizytacji przez sędziów z innej apelacji, gdyż „kiedyś takie rozwiązanie było i sędziom się nie podobało”, a między apelacjami są duże różnice w praktyce orzeczniczej. Irena Kamińska zwróciła uwagę, że projekt nie przewiduje, aby ocena miała wpływ na awans sędziego, na co Minister odpowiedział, że Komisja Konkursowa powinna to brać pod uwagę, gdyż będzie dysponować arkuszami ocen. Minister wskazał też, że Sąd Najwyższy nie leży w strukturze sądów powszechnych, więc niezrozumiałe jest, dlaczego wolelibyśmy, aby to tam wybierano wizytatorów, a nie czynił tego prezes sądu apelacyjnego, którego przecież sami sędziowie wybiorą; ponadto wizytatorem nie będzie mogła zostać osoba z negatywną oceną kolegium.
Odnośnie nadzoru administracyjnego, zdaniem Ministra powinien pozostać w jego rękach jako zgodny z Konstytucją, z tym, że projekt zmieniono w ten sposób, iż wyróżniono nadzór wewnętrzny sprawowany przez prezesów (przy pomocy wizytatorów) i nadzór zewnętrzny sprawowany przez ministra – ale już tylko nad czynnościami nadzorczymi prezesów.
Bartłomiej Przymusiński przedstawił nasze stanowisko w sprawie ocen okresowych. Podkreślił, że jest ono negatywne i taki też jest głos środowiska wynikający z ankiet. Wskazaliśmy na nierównomierne obciążenie sędziów, co spowoduje, że oceny będą niesprawiedliwe. W ocenie Ministra w ten sposób właśnie sędziowie pracujący w ciężkich warunkach mogliby być wyróżnieni. Bartłomiej Przymusiński zwrócił więc uwagę, że przewidziano karę za złą ocenę, a nie przewidziano nagrody dla otrzymujących bardzo dobre oceny, co jest demotywujące. Podkreślił też, że skutki finansowe ustawy nie zostały podane w jej uzasadnieniu, a nie jest prawdopodobne, aby wystarczająca była obecna liczba wizytatorów. Ponadto powiedział, że będzie to dyskryminujące dla sędziów sądów rejonowych, bo oni jedyni nie będą oceniani przez równorzędnych sobie sędziów, a sędziowie SO i SA będą oceniani być może nawet przez swoich kolegów. Zwróciliśmy też uwagę na problem oceny przez wizytatorów merytorycznej zasadności podejmowanych przez sędziego decyzji. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że będzie oceniana tylko terminowość i „załatwialność”, a nie treść orzeczeń, lecz chwilę później padło stwierdzenie, że zasadność zawieszeń czy odroczeń także będzie podlegała ocenie. Wszystko to oczywiście pod hasłem podnoszenia standardów pracy przez sędziego.
Wreszcie powiedzieliśmy też, że sędziowie już teraz są oceniani i to jest wystarczające. Dyrektor Rosłoń odpowiedziała, że postępowania dyscyplinarne nie zawsze pozwalają na ukaranie źle pracującego sędziego, bo nie zawsze dopuszcza się on oczywistej i rażącej obrazy przepisów: czasami jest to obraza rażąca, ale nie oczywista. Minister Czaja powiedział również, że wprowadzenie ocen nakazała Rada Ministrów w założeniach do projektu ustawy, wobec czego nie widzi możliwości wycofania się z nich.
Bartłomiej Przymusiński poruszył także problem braku inicjatywy w kierunku zmiany wysokości mnożników wynagrodzenia (w trakcie debaty sejmowej kilka miesięcy temu mówiono o „zbliżaniu” się do standardów konstytucyjnych). Minister stwierdził, że na pewno nie będzie stosowany wariant rumuński (czyli obniżenie wynagrodzeń) i że dzięki wielkim wysiłkom Ministerstwa nie zamrożono dopiero co uchwalonej dla nas podwyżki i waloryzacji wynagrodzeń, wobec czego występowanie o podwyżkę naraziłoby go na śmieszność.
Na zakończenie Minister poinformował,. że oczekuje jeszcze na opinię z KRS, po czym etap konsultacji zostanie zamknięty. Dodał, że odbędziemy jeszcze jedno spotkanie – w trakcie konsultacji międzyresortowych.
To wszystko, co możemy podać w obecnym komunikacie. Dodać tylko możemy a propos ostatniego tematu poruszonego na zebraniu, że – w kwestii wynagrodzeń sędziów – Zarząd przyjął także ostateczną treść uchwały (ustaloną już po zebraniu w drodze elektronicznej) i uchwała ta opublikowana zostanie na stronie internetowej Stowarzyszenia.
Następny komunikat ukaże się najpóźniej bezpośrednio po najbliższym zebraniu Zarządu, które zwołane jest na 3 października.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia”
Maciej Strączyński
Członek Zarządu – Rzecznik Prasowy
Uchwała Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" z 7 września 2009 r. w sprawie wynagrodzeń sędziów i dotyczących ich przepisów prawa o ustroju sądów powszechnych
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" zwraca się do przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej o podjęcie prac nad dalszą nowelizacją Prawa o ustroju sądów powszechnych w zakresie dotyczącym wynagrodzeń sędziów.
Ostatnia nowelizacja ustawy w tym zakresie, poprzez odniesienie wynagrodzeń sędziowskich do średnich wynagrodzeń w kraju, uniezależniła ich wysokość od doraźnych decyzji politycznych. Jednakże drugim warunkiem spełnienia normy art. 178 ust. 2 Konstytucji jest ustalenie mnożników określających wynagrodzenia sędziów na właściwym poziomie. Ten warunek nie został zrealizowany, gdyż ustalone w ustawie mnożniki są zbyt niskie i sędziowie nadal są najgorzej wynagradzanymi kwalifikowanymi prawnikami w Polsce.
Dezyderat Nr 2 Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP z dnia 13 lipca 2008 r. nakazywał Radzie Ministrów przygotowanie projektu przepisów podwyższających odpowiednio wynagrodzenia sędziów. Przypomnieć należy, że został on przyjęty w odpowiedzi na przedstawione przez Ministerstwo Sprawiedliwości propozycje podwyżek, które Komisja uznała za niewystarczające. Dezyderat ten został zignorowany, gdyż ostatecznie podwyżki nie były wyższe od wcześniej zaplanowanych. Jednocześnie wycofano się z obiecywanego sędziom dalszego wzrostu wynagrodzeń od 2010 r.
Podczas uchwalania ustawy z 20 marca 2009 r. posłowie przyznawali, że wynikające z niej podwyżki nie są odpowiednie i ustawa jedynie zbliża wynagrodzenia sędziów do poziomu nakazanego Konstytucją RP. Obowiązkiem władzy ustawodawczej i wykonawczej jest jednak w pełni przestrzegać Konstytucji, a nie tylko zbliżać się do jej przestrzegania. Sędziowie oczekują, że przedstawiciele władz politycznych przystąpią niezwłocznie do prac zapewniających pełną realizację konstytucyjnego nakazu. Sędziowie są konstytucyjną władzą sądowniczą, równorzędną wobec ustawodawczej i wykonawczej, a nie grupą zwykłych urzędników. Tylko wynagrodzenia sędziów są regulowane Konstytucją. Wszelkie ustawowe powiązania wynagrodzeń innych grup zawodowych z wynagrodzeniami sędziów powinny zostać definitywnie zniesione.
Przedstawiciele władz politycznych z dumą twierdzą, że kryzys gospodarczy nie dotknął Polski tak mocno, jak inne kraje i szczycą się tym, że dzięki ich decyzjom sytuacja gospodarcza kraju jest dobra. W budżecie państwa znalazły się środki na podwyżki dla grup opłacanych z budżetu, których skutki finansowe będą daleko większe od wiążących się z realizacją postulatów sędziów. Oczekujemy ustawy, która określi docelową wysokość mnożników. Niejasne i mgliste obietnice przyszłych zmian ustawodawczych wywołują wśród sędziów rozgoryczenie, które doprowadziło do bezprecedensowej akcji protestacyjnej przed kilkoma miesiącami. Protesty przerwano w oczekiwaniu na dalsze prace legislacyjne.
Będziemy w najbliższym czasie bacznie obserwować czy podejmowane są efektywne działania zmierzające do realizacji zapowiedzi dalszych zmian wysokości mnożników. Brak działań w tym zakresie z pewnością nie zostanie przez środowisko sędziowskie przemilczany, o czym świadczyły wydarzenia sprzed kilku miesięcy.
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 13/09 – 7 listopada 2009 r.
[center] Sprawozdanie z konferencji „Sąd dla Obywatela”.[/center]
W dniu 5 listopada 2009 r. odbyła się ogólnopolska konferencja naukowa „Sąd dla obywatela”, która została zorganizowana przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, z inicjatywy Zespołu ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa pod kierownictwem Jacka Przyguckiego. Współorganizatorem konferencji było Stowarzyszenie Absolwentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Wsparcia w organizacji Konferencji udzielili ponadto: Fundacja im. Stefana Batorego, Okręgowa Izba Radców Prawnych oraz Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie. W konferencji wzięło w niej udział około 120 osób, w tym głównie sędziów z większości sądów okręgowych w Polsce. Gośćmi byli również: przedstawiciele Stowarzyszenia Sędziów Sądów Rodzinnych Ewa Waszkiewicz i Ewa Świderska, Stowarzyszenia Prokuratorów RP Krzysztof Kijowski oraz Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych Anna Maliszewska. W konferencji wzięli również udział przedstawiciele władzy wykonawczej i ustawodawczej. Ministerstwo Sprawiedliwości reprezentował Igor Dzialuk – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz dyrektor Grażyna Kołodziejska, władzę ustawodawczą Senator Zbigniew Cichoń.
W otwarciu konferencji oraz w panelach stanowiących jej merytoryczną treść, wzięli kolejno udział: prof. dr hab. Lech Gardocki – Pierwszy Prezes Sądu Nawyższego, prof. dr hab. Krzysztof Rączka, sędzia Anna Adamska-Gallant, sędzia Anna Fogel, dr Marta Rękawek-Pachwicewicz – przedstawiciel referendarzy, sędzia SN Stanisław Dąbrowski – Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, Violetta Wysok – członek prezydium Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, adw. Maciej Łaszczuk – przedstawiciel Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, prof. dr hab. Tadeusz Ereciński, prof. dr hab. Andrzej Marek, sędzia SN Stanisław Kozielewicz, prof. dr hab. Karol Weitz oraz prof. John McClellan Marshall.
Konferencja była prowadzona przez Prezes Irenę Kamińską oraz Członka Zarządu Jacka Przyguckiego.
Otwarcia Konferencji dokonała Prezes Irena Kamińska. Przedstawiła główny cel konferencji, jakim jest przedstawienie opracowania Zespołu ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa, które dotyczy jednego z podstawowych praw zapisanych w Konstytucji RP – prawa do sądu. Następnie głos zabrali patroni honorowi Konferencji: prof. dr hab. Lech Gardocki, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego oraz prof. dr hab. Krzysztof Rączka – Dziekan WPiA Uniwersytetu Warszawskiego.
Prof. Lech Gardocki złożył wyrazy uznania za trud organizacji konferencji, jak i przygotowanie opracowania. Podkreślił, że propozycje zawarte w opracowaniu są konkretne i mogą wpłynąć na usprawnienie sądownictwa, które jak wynika z doniesień medialnych, często spotyka się z krytyką. Prof. Krzysztof Rączka powitał uczestników w imieniu Uniwersytetu Warszawskiego, składając również wyrazy uznania i szacunku dla pracy Zespołu. Wyraził pogląd, że stan demokracji w Polsce, który się umacnia, jest możliwy właśnie dzięki sędziom. Odniósł się również do prawa do sądu, którego realizacja zależy od wielu czynników: prawa materialnego, prawa proceduralnego, ich jakości i efektywności, otoczenia organizacyjnego i politycznego oraz od jakości środowiska sędziowskiego. Zauważył, że niestety jakość prawa pogarsza się, czego przykładem może być ustawa antykryzysowa. Pozycja sędziego powinna być ukoronowaniem kariery prawniczej, i jest to powtarzane już od wielu lat. Ocenił jakość środowiska sędziowskiego jako dobrą, niezależnie od tego, że zdarzają się czasami wyjątki. Wyraził przekonanie, że konferencja przyniesie znaczące efekty.
Jacek Przygucki przyłączył się do powitania uczestników oraz podziękował wszystkim za tak duże zainteresowanie. Omówił prace Zespołu ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa. Podkreślił, że członkami Zespołu są praktycy, którzy orzekając na pierwszej linii zdają sobie sprawy z utrudnień i czynników osłabiających funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Przedstawił najważniejsze założenia dotyczące opracowania, które jest przedmiotem konferencji, wskazując że jego celem było między innymi ukazanie, że sędziowie chcą realnie wpływać na usprawnienie sądownictwa, również poprzez proponowanie konkretnych rozwiązań. Tytuł konferencji nie jest przypadkowy, ponieważ warto podkreślać, że sądy są dla obywateli. Zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości korzystnego dla obywatela jest również korzyścią dla samych sędziów. Główny nacisk został położony na zmiany proceduralne, jak i na znalezienie takich rozwiązań, które mogłyby przynieść oszczędności. Ich prezentacji została poświęcone opracowanie jak i druga część konferencji, podzielonej na trzy obszary, dotyczące procedury karnej, cywilnej oraz zadaniom referendarzy.
Anna Adamska-Gallant przedstawiła najważniejsze propozycje zmian w procedurze karnej, które powstały na skutek analizy dotychczasowych przepisów. Krytycznie oceniła niektóre obecnie obowiązujące przepisy kpk, wskazując na konkretne projekty zmian. Niektóre z postulowanych przez Zespół zmian to poszerzenie zasady kontradyktoryjności, ograniczenie działania sędziego z urzędu w sprawach karnych, aby sędzia nie pełnił roli śledczego, a wymierzał sprawiedliwość, usprawnienie postępowania przygotowawczego i odwoławczego, oraz usprawnienie samego procesu, czyli nagrywanie rozpraw i rezygnacja z konieczności czytania aktu oskarżenia.
Anna Fogel omówiła propozycje zmian dotyczące procedury cywilnej, wskazując, że należy doprowadzić do takiego stanu, w którym sędzia będzie odpowiedzialny za wymierzanie sprawiedliwości, a nie za czynności typu urzędniczego. Są sprawy, które należałoby wyłączyć z działalności orzeczniczej sędziego oraz czynności, które mogłyby za sędziego wykonywać inne osoby. Zespół popiera propozycje przeniesienia ustalania kosztów sądowych poza sąd. Obok zmian proceduralnych należy uprawnić kontakty sądów z obywatelami i pełnomocnikami, czemu mogłoby służyć korzystanie z elektronicznych środków łączności. Zespół postuluje organizację tzw. teleinformatorów w sądach, dzięki którym obywatele uzyskaliby łatwiejszy dostęp do informacji na temat toczących się wobec nich spraw, jak i innych potrzebnych informacji.
Dr Marta Rękawek-Pachwicewicz, referendarz sądowy, zaprezentowała zagadnienie dotyczące roli i zadań referendarzy sądowych, będące częścią opracowania Zespołu ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa. W swoim wystąpieniu skupiła się na trzech podstawowych zagadnieniach: ochronie praw, roli referendarzy oraz potrzebie wprowadzenia zmian, które pozwolą na odciążenie sędziego. Obywatele oczekują od sądownictwa ochrony prawnej, pełnej informacji oraz szybkiego i sprawnego postępowania w ich sprawie, przy minimalnym poziomie formalizmu. Przedstawiła rolę i zadania referendarzy. Oceniła, że instytucja ta się sprawdziła. Zmiany proponowane w opracowaniu dotyczą poszerzenia kompetencji referendarzy, co miałoby skutkować odciążeniem sędziów. Na tym, że sędziowie będą mogli skupić się tylko na orzekaniu zyskają również sami obywatele.
Podsumowując pierwszy panel konferencji, Jacek Przygucki wyraził nadzieję, że jeśli propozycje spotkają się z aprobatą, to będą miały szansę stać się konkretnymi projektami zmian w prawie, czego opracowaniem mógłby się zająć zespół powołany przez Ministra Sprawiedliwości, jeśli tylko taka propozycja spotkała by się z przychylnością Ministerstwa. Przedstawił również postulat, aby sędziowie brali także udział w opracowywaniu projektów zmian w prawie, a nie tylko opiniowali te, które zostały już zaprojektowane. Zaprosił do wszelkich uwag na temat propozycji Zespołu, również krytycznych, które także mogą wpłynąć na dalszą pracę zespołu ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa.
Po przerwie Irena Kamińska zaprosiła do zabrania głosu sędziego Stanisława Dąbrowskiego oraz przedstawicieli Okręgowej Izby Radców Prawnych i Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, które udzieliły pomocy przy organizacji konferencji.
Sędzia Stanisław Dąbrowski ocenił, że tytuł konferencji jest bardzo celnie dobrany. Wymiar sprawiedliwości powinien służyć ludziom. Sądownictwo jest odpowiedzialne za realizację konstytucyjnie zagwarantowanego prawa do sądu. Realizacja tego prawa zależy od wielu czynników: prawa materialnego, procesowego oraz od rozwiązań ustrojowych. Odniósł się w swojej wypowiedzi do projektu zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych, przedstawionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, krytycznie oceniając proponowane zmiany, jak i sam proces legislacyjny. Zmiany są potrzebne, ale powinny one doskonalić wymiar sprawiedliwości. Proponowane przez Ministerstwo zmiany są natomiast, w tym dotyczące nadzoru Ministerstwa, likwidacji wydziałów, czy sposobu wyborów do Krajowej Rady Sądownictwa, idą w złym kierunku i mogą spowodować chaos. Pozytywnie ocenił natomiast opinię, jaką do projektu zmian przygotowało Stowarzyszenie „Iustitia”, podkreślając, że opinia Stowarzyszenia zawiera szereg propozycji, do których Krajowa Rada Sądownictwa się przyłącza. Szczególnie pozytywnie należy ocenić propozycję Stowarzyszenia aby nadzór został przejęty przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Podziękował Stowarzyszeniu za pracę nad opinią oraz skierował apel do przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, aby głos ten był słyszany i wzięty pod uwagę.
Violetta Wysok – członek Prezydium Okręgowej Izby Radców Prawnych – podziękowała za zaproszenie do wzięcia udziału w Konferencji, co jest wyrazem tego, że sprawnym sądownictwem są zainteresowani, nie tylko sędziowie, ale również radcowie i adwokaci. Oceniła, że obecny wymiar sprawiedliwości potrzebuje reform, choćby ze względu na narastający kryzys zaufania społecznego do sądów i biurokratyzację wymiaru sprawiedliwości. Należy zadawać pytania o sposoby usprawnienia sądownictwa i konferencja może pomóc w odnalezieniu na nie odpowiedzi.
Mecenas Maciej Łaszczuk – przedstawiciel Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie – również przyłączył się do podziękowań za możliwość wzięcia udziału w konferencji, podkreślając że dla niego, jako byłego asesora sądowego, sprawy sądownictwa oraz sędziów, są bardzo bliskie. Adwokaci są pełni uznania dla pracy Stowarzyszenia „Iustitia”. Stwierdził, że opracowanie przygotowane przez Zespół to źródło cennych postulatów, pod którymi osobiście może się podpisać, zwłaszcza w zakresie zwiększenia znaczenia mediacji.
Następnie Irena Kamińska zaprosiła do trzeciego panelu konferencji, w którym głos zabrali prof. dr hab. Tadeusz Ereciński oraz prof. dr hab. Andrzej Marek.
Profesor Tadeusz Ereciński zwrócił uwagę na trafny i udany tytuł konferencji, stwierdzając, że sądy to nie tylko trzecia władza, ale również instytucje usługodawcze. Bardzo ważne jest zagadnienie kontaktów sądów z obywatelami, za co odpowiedzialność ponosi również władza wykonawcza. Żadna reforma nie zostanie skutecznie przeprowadzona, jeśli nie będzie odpowiednich do tego środków finansowych. Obok zmian w przepisach prawa potrzebne są również zmiany organizacyjne, których propozycje zawiera opracowanie przedstawione na Konferencji. Należy zmienić kulturę mówienia o sądach, aby zmienić negatywny wizerunek wymiaru sprawiedliwości, budowany często przez polityków. Przedstawił swoje uwagi do propozycji Zespołu, stwierdzając między innymi, że nie do końca jest możliwa zmiana w zakresie kognicji sądów. Odniósł się do propozycji w sprawie mediatorów, wskazując na przykład niemiecki, w którym również sędziowie mogą być mediatorami. Zaproponował przyjrzenie się przepisom o ławnikach, aby ich udział w procesie usprawnić, bo czynnik społeczny jest niewątpliwie potrzebny. Należy przywiązać większą wagę do znalezienia środków na poszerzenie kompetencji referendarzy sądowych, o czym wspomina Zespół w swym opracowaniu. Wypowiedział się na temat efektywności sądownictwa oraz konieczności zorganizowania realnej pomocy prawnej dla ubogich (warto rozważyć tworzeniu biur pomocy prawnej, działających poza sądami). Profesor opowiedział się za wprowadzeniem nadzoru służbowego do sądów na wzór sądów administracyjnych oraz opracowaniu kryteriów oceny sędziów za pomocą istniejących mechanizmów prawnych, bez wprowadzenia ocen okresowych. Ocenił również, że należy zwiększyć samorządność sędziowską, bo nie może być tak, że sędziowie rejonowi, dominujący w systemie sądownictwa, nie mają na niego wpływu.
Profesor Andrzej Marek bardzo wysoko ocenił opracowanie przygotowane przez Zespół Stowarzyszenia, które zawiera dogłębną analizę wymiaru sprawiedliwości. Propozycje są radykalne, ale takie właśnie być powinny. Mogą być one podstawą do dyskusji nad konkretnymi zmianami w przepisach prawa, toczącej się nie tylko w środowisku sędziowskim, ale i w szerszym kontekście społecznym. Procesy polskie wymagają reform, które powinny zmierzać między innymi do odciążenia sędziów. Zgodził się z Zespołem, że sędzia ma rozstrzygać spory a nie prowadzić działalności śledczej. Negatywnie ocenił nagminne uchylanie wyroków z dbałości o „czystość” wyroków, ale powodujące zbyt duże koszty społeczne. Przedstawił również krytyczne uwagi wobec prawa karnego materialnego, wskazując przykłady przepisów prawa karnego, które powinny ulec zmianie. Stwierdził, że obecna sytuacja nie jest dobra, bo zbyt duży wpływ na nią mają media i populizm, gdzie argumenty merytoryczne zbyt rzadko są brane pod uwagę.
Irena Kamińska podziękowała za uwagi oraz poprosiła o zabranie głosu Senatora Zbigniewa Cichonia, który przychylnie ocenił prace Stowarzyszenia, zgadzając się z postulatami, które zostały w ramach konferencji nakreślone. Wskazał jednak, że jest tworzone przez parlamentarzystów, którzy w przeważającej większości nie są prawnikami.
Po powyższych wystąpieniach Irena Kamińska zaprosiła do dyskusji, w której udział wzięli: sędzia SN Walerian Sanetra, sędzia Juliusz Ciejek z Sądu Okręgowego w Olsztynie, dr Hanna Bzdak ze szczecińskiego oddziału „Iustitii” oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości – Igor Dzialuk. Minister Dzialuk odniósł się do krytycznych uwag, które padły na temat Ministerstwa oraz projektu zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych. Wskazał, że rzeczą naturalną jest ścieranie się trzech władz. Stwierdził, że nieuprawnione jest stwierdzenie, że postulaty Stowarzyszenia nie są brane pod uwagę, bo głos trzeciej władzy na pewno w dyskusji na temat ustroju sądów będzie słyszany. Stwierdził również, że z dużą uwagą zapoznał się z propozycjami Zespołu i zapowiedział, że zostaną one w Ministerstwie przeanalizowane, zwłaszcza w zakresie referendarzy.
Po przerwie obiadowej, rozpoczął się czwarty panel, w którym swoje uwagi przedstawił sędzia SN Wiesław Kozielewicz oraz prof. dr hab. Karol Weitz.
Sędzia Wiesław Kozielewicz odniósł się do propozycji zmian przedstawionych przez Zespół, przy czym zwrócił uwagę, że niektóre mogą być trudne do przeprowadzenia. Odniósł się do wypowiedzi profesora Andrzeja Marka na temat prawdy materialnej w procesach sądowych oraz zwrócił uwagę na konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego na temat art. 148, który spowoduje, że trzysta najpoważniejszych procesów karnych zostanie ponownie rozpatrzonych. Jego zdaniem wskazany przykład jest wyrazem gorączki legislacyjnej władzy ustawodawczej, czego skutki ponosić będzie sądownictwo. Zgodził się z radykalnymi zmianami w kodeksie postępowania karnego co do wymogu odejścia od zasady o dominacji prawdy materialnej. Sędzia Kozielewicz poparł również postulaty likwidacji tzw. „aternalizmu sądowego” w sprawach karnych. Dobrze ocenił pomysł wprowadzenia instancji poziomych, aby nie angażować w każdej najdrobniejsze sprawie instytucji odwoławczych. Za dyskusyjne określił natomiast sformułowanie dotyczące umorzenia postępowania w przypadku pojednania stron, co w sprawach karnych może nie mieć realnego zastosowania. Przyłączył się do postulatu, mającego obecnie postać projektu Ministerstwa, by rozprawy były nagrywane.
Prof. dr hab. Karol Weitz rozpoczął swoją wypowiedź od sformułowania, że zmiany w prawie nie powinny być zbyt częste. Wskazał również, że istnieją wspólne płaszczyzny pomiędzy opracowaniem Zespołu a pracami komisji kodyfikacyjnych. Wypowiedział się na temat propozycji dotyczących poszerzenia kompetencji referendarzy w kontekście dojścia do urzędu sędziego przez stanowisko referendarza i asystenta sędziego. Wypowiedział się przeciwko poszerzaniu kompetencji, stwierdzając że asystenci nie są żadnym organem decyzyjnym i z założenia nie mieli takimi być. Poparł propozycje dotyczące zmian w procedurze doręczeń, co jest już w fazie projektowania konkretnych rozwiązań prawnych. Sprzeciwił się propozycji by strony same dowiadywały się o kolejnych terminach rozpraw, poza pierwszą rozprawą. Zawiadomienie internetowe także nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Wypowiedział się również na temat ławników i potrzebie zmian w zakresie przepisów ich dotyczących. Negatywnie odniósł się do propozycji by strony procesu były odpowiedzialne za stawienie się świadków przez siebie wskazywanych oraz by poszerzyć kompetencje komorników. Na koniec swojej wypowiedzi, prof. Weitz wymienił, czego jego zdaniem w opracowaniu zabrakło, m.in. propozycji co do lepszej koncentracji materiału procesowego oraz odniósł się do zagadnienia prawdy materialnej, kilkakrotnie poruszanej na konferencji, negując podział na prawdę materialną i formalną.
Ostatnią częścią spotkania było wystąpienie prof. Johna Marshalla, którego sylwetkę przedstawił sędzia Tomasz Posłuszny. Prezentacja przedstawiona przez gościa zagranicznego dotyczyła kwestii usprawnienia procedur i zarządzania sprawami w sprawach cywilnych. Zostały przedstawione najważniejsze zasady rządzące procesem cywilnym w stanie Teksas i zmiany, jakim podlegały, w zakresie zbierania materiału dowodowego, zeznań, udziału pełnomocników i władzy sędziego. W ocenie prof. Marshalla system prawny w stanie Teksas jest nastawiony na to by odciążyć sędziego od wszystkich czynności, które nie są czynnościami orzeczniczymi. Zmiany, którym to prawo podlegało są również możliwe w Polsce, choć oczywiście nie są one idealne.
Po wystąpieniu prof. Marshalla Prezes Irena Kamińska zaproponowała wszystkim uczestnikom by zgłaszali swoje uwagi i propozycje co do dalszych zmian również po konferencji, kierując je na adres Biura Stowarzyszenia. Podziękowała wszystkich prelegentom, których pozytywne opinie i krytyczne oceny zostały z uwagą wysłuchane oraz wszystkim uczestnikom, którzy wzięli udział w konferencji.
Konferencja była więc – jak widzimy z relacji – udana merytorycznie, natomiast zawiodło, jak zwykle, zainteresowanie mediów. Relację z konferencji można było znaleźć bodajże tylko w „Rzeczypospolitej” za sprawą niezawodnej red. Agaty Łukaszewicz, od lat wyrwale obserwującej „Iustitię” i dostrzegającej nasze problemy, oraz tych mass-mediów, któ®e relację tę przejęły, głównie w internecie. Niestety, interesującym dla mediów tematem nasze problemy nie są.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia” - Maciej Strączyński
Asystent Zarządu - Emilia Rekosz
Informacyjna Sieć IustitiI
[center]Komunikat Nr 14/09 – 17 listopada 2009 r. [/center]
WYDANIE SPECJALNE
Drodzy Iustitianie!
Oto Komunikat Specjalny Informacyjnej Sieci Iustitii. Z uwagi na jego wagę zostaje on wysłany nie tylko do tych z Was, którzy przyłączyli się do ISI, ale do wszystkich bez wyjątku Iustitian, których adresy e-mailowe są nam znane i odnotowane w bazie danych.
Członkowie ISI otrzymają go 17 listopada. Pozostali (w tym kilka osób, które do ISI zgłosiły się niedawno i ich konta jeszcze nie zostały uruchomione) – dzień lub dwa dni później. Wynika to ze względów technicznych – przygotowanie specjalnej wysyłki trwa wiele godzin.
Jeżeli ktokolwiek z Was chce otrzymywać pozostałe komunikaty Informacyjnej Sieci Iustitii bezpośrednio z sieci, bez pośrednictwa innych osób, musi zgłosić niżej podpisanemu na adres, z którego komunikat został wysłany, że:
a) albo chce sobie założyć dodatkowy adres mailowy [email protected] – wówczas taki adres zostanie mu założony i będzie otrzymywał komunikaty na ten adres,
b) albo chce otrzymywać komunikaty na adres obecnie używany – wówczas adres [email protected] będzie założony tylko na naszym serwerze, a wszystko, co się na ten adres wyśle, w tym komunikaty, będzie automatycznie przekazywane na jego obecnie używany adres mailowy.
Do adresów typu iustitia.pl mają prawo wszyscy Iustitianie.
Niniejszy, niezwykle ważny Komunikat ISI zawiera relację z XIV Sprawozdawczego Zebrania Delegatów – chyba najbardziej dramatycznego w historii „Iustitii”.
Zebranie Delegatów rozpoczęło się w piątek, 13 listopada wieczorem. Przed zebraniem dotarła jednak do delegatów złożona na ręce Prezesa pisemna rezygnacja Wiceprezes „Iustitii” Katarzyny Gonery, która po 17 latach pracy w Zarządzie ustąpiła w dniu 12 listopada 2009 r. ze stanowiska Wiceprezesa i Członka Zarządu Stowarzyszenia. Informację tę ogłosiła prezes Irena Kamińska, otwierając zebranie.
Zebranie rozpoczęto od dyskusji nad przygotowanym i przedstawionym przez Zarząd projektem Regulaminu Zebrania Delegatów. Przypomnieć należy, że pierwsza próba uchwalenia takiego regulaminu miała miejsce na zebraniu w kwietniu 2008 r. w Poznaniu, ale zakończyła się niepowodzeniem. Obecny projekt oparty był na ówczesnym, oczywiście z rozmaitymi poprawkami. W trakcie rzeczowej dyskusji nad regulaminem zgłoszono nieco merytorycznych poprawek, które nie zmieniły w zasadniczy sposób „ducha” regulaminu. Po zebraniu i zapisaniu wszystkich poprawek wyłoniono Komisję Skrutacyjną w składzie: Anna Podubińska (wybrana następnie przewodniczącą Komisji), Piotr Sobków, Marta Szczocarz-Krysiak, Izabela Wawrzynkiewicz, Filip Wesołowski i Katarzyna Wręczycka. Innych kandydatów nie zgłoszono i 6-osobową komisję wybrano przez aklamację.
Następnie przegłosowano wszystkie poprawki, przy czym Zebranie przeważnie było co do ich oceny (na tak lub na nie) dość jednomyślne, po czym jednogłośnie przyjęto sam regulamin.
Zgodnie z nim należało wybrać przewodniczącego zebrania. Kandydatami byli Wiesława Kuberska i Maciej Strączyński (nie wyrazili zaś zgody na kandydowanie Irena Kamińska, Krystian Markiewicz, Jacek Przygucki i Rafał Puchalski). W tajnym głosowaniu, którego wyniki obliczono już w trakcie kolacji, przewodniczącym zebrania został wybrany Maciej Strączyński – 89 głosów; Wiesława Kuberska otrzymała 34 głosy. Maciej Strączyński przejął kierowanie zebraniem.
Spośród siedmiorga zgłoszonych kandydatów (wszyscy wyrazili zgodę) wiceprzewodniczącymi zebrania wybrano Bartłomieja Przymusińskiego – 97 głosów i Magdalenę Marczyńską – 88 głosów. Pozostali kandydaci otrzymali: Wiesława Kuberska – 29 głosów, Dorota Marszałkowska – 22 głosy, Marek Rymarski -14 głosów, Marlena Kluk – 7 głosów, Katarzyna Kałwak – 4 głosy.
Sekretarzami zebrania wybrano Marka Mielnika – 102 głosy i Krystiana Markiewicza – 92 głosy (trzeci kandydat, Marlena Kluk, otrzymała 31 głosów). Wyboru tego dokonano w dwóch kolejnych tajnych głosowaniach. Natomiast w jawnym głosowaniu do Komisji Wnioskowej wybrano Piotra Niezgodzkiego (który został później przewodniczącym), Grzegorza Chmiela, Marcina Jędrzejewskiego, Michała Kwiatkowskiego i Dariusza Rutkowskiego.
Jarosław Benedyk złożył w imieniu Oddziału w Opolu wniosek o uzupełnienie porządku obrad o zmianę Statutu Stowarzyszenia poprzez wprowadzenie kworum Zebrania Delegatów, wymaganego do skutecznego podejmowania uchwał, wynoszącego 30 % składu. Zapis ten miałby zastosowanie również do zebrań członków oddziału, a projektodawcy uzasadniali, że o ile na zebraniach delegatów frekwencja generalnie i tak jest wysoka, to zmiana powinna zaktywizować członków i skłonić ich do udziału w zebraniach oddziałów. Prezydium Zebrania wyraziło opinię, że zgodnie ze Statutem nie można uzupełniać porządku obrad zebrania o zmiany w Statucie. Burzliwa i dość długa dyskusja na ten temat dotyczyła zarówno merytorycznych skutków wniosku, jak i – w znacznie szerszym zakresie – oceny, czy wniosek taki w ogóle jest zgodny ze Statutem i czy może być uwzględniony. Ostatecznie Prezydium Zebrania poddało pod głosowanie wniosek, czy uzupełnić porządek obrad o zmiany w Statucie – bez rozróżniania, czy chodzi o dopuszczalność uzupełnienia, czy o merytoryczną wolę głosowania wniosku. Stosunkiem głosów 100:19 (przy 6 wstrzymujących) wniosek o uzupełnienie obrad został odrzucony.
Niemal jednomyślnie na wniosek przewodniczącego zebrania skreślono z porządku obrad punkt o przyjęciu protokołu poprzedniego zebrania, gdyż nowo uchwalony Regulamin Zebrania Delegatów nie przewidywał już takiej czynności. Natomiast wniosek o uzupełnienie porządku obrad o uzupełniające wybory Członka Zarządu w związku z rezygnacją Katarzyny Gonery przyjęto po krótkich kontrowersjach i wyjaśnieniu pewnych kwestii, ale również niemal jednomyślnie. W efekcie również prawie jednogłośnie przyjęto całość porządku obrad i to zakończyło pierwszy dzień zebrania.
Obrady drugiego dnia rozpoczęły się od powitania gości zebrania, którymi byli Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski – przybyły w towarzystwie podsekretarza stanu Igora Dzialuka i dyrektora Grzegorza Wałejki – oraz Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia SN Stanisław Dąbrowski.
On właśnie zabrał głos jako pierwszy z gości, gratulując „Iustitii” osiągnięć z ostatniego okresu, w szczególności wywalczenia dla sędziów nowych zasad wynagradzania, opartych na średniej krajowej pensji, choć oczywiście trudno uznać mnożniki za wystarczające. Pogratulował również działań w celu poprawy sprawności sądownictwa, nawiązując do niedawnej konferencji „Sąd dla obywatela” oraz znacznego wzrostu liczebności Stowarzyszenia. Wyraził nawet pogląd, że chęć zniesienia zebrania przedstawicieli sądów wybierających członków Krajowej Rady Sądownictwa i przekazania wyborów zgromadzeniom apelacji są dowodem obawy władz politycznych, aby „Iustitia” nie zdominowała tych wyborów. Wyraził pogląd, że sędziowie osiągnęli wszystko, co dziś się dało i trzeba działania „Iustitii” kontynuować, hamując radykalizm, a umacniając pozycję Stowarzyszenia w środowisku i zachowując jego jedność, która daje nam siłę.
Wystąpienie sędziego Dąbrowskiego zostało znakomicie przyjęte, a delegaci nie mieli do gościa nawet żadnych pytań.
Minister Krzysztof Kwiatkowski rozpoczął swoje wystąpienie od podkreślenia, że obecny mechanizm wynagradzania sędziów jest zasługą „Iustitii” i daje wreszcie pewność, że ich wynagrodzenia nie będą spadać. Przyjmuje też fakt, że uzyskany wynik w postaci wysokości wynagrodzeń nie jest satysfakcjonujący i musi być też czas, by ten mechanizm udoskonalić. Co do zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych, oświadczył, że Ministerstwo widzi możliwość dalszych konsultacji i nie uważa sprawy za zamkniętą.
Ministrowi zadano wiele pytań, na które on i jego dwaj współpracownicy odpowiadali dość konkretnie. Nie sposób wszystkiego zrelacjonować. Minister wyraził zadowolenie, że z jego resortu odejdzie prokuratura, dając mu możliwość zajmowania się tylko sądownictwem. Zgodził się z argumentami, że już przy słynnym „okrągłym stole” przed 20 laty była mowa o sądownictwie i ustaleń tych nie dotrzymano, kwestię wynagrodzeń poprawiono dopiero obecnie, a pozostaje jeszcze sprawa jednolitej ustawowej konstytucji sądownictwa. Co do projektu zmian u.s.p. minister wyjaśnił, że projekt wróci jeszcze do prac resortowych, gdyż jego dysponentem jest wciąż Minister Sprawiedliwości i w tym zakresie nastąpią wspólne prace z „Iustitią”. Stwierdził, że czeka na nazwiska przedstawicieli „Iustitii” typowanych do zespołu. Sporo pytań padało o organizację pracy sądów. O budzącej największe kontrowersje kwestię likwidacji sądów czy też wydziałów Minister powiedział, że projekty będą gotowe do końca listopada, ale żadne rozstrzygnięcia jeszcze nie zapadły. Uznał też, że należy dążyć do zmniejszenia ilości sędziów pracujących w ministerstwie. Powiedział wreszcie, że jest już wstępny projekt ustawy dotyczącej awansów poziomych.
W tej kwestii zabrał jeszcze głos Przewodniczący KRS Stanisław Dąbrowski, opisując obecną sytuację co do nadawanych wciąż awansów. Natomiast stanowcze stwierdzenie gościa, że projekt zmian w u.s.p. przedstawiony przez poprzedniego Ministra Sprawiedliwości jest fatalny, a zdecydowana większość uwag „Iustitii” słuszna, wywołało entuzjazm sali.
Ostatecznie Minister zaprosił „Iustitię” do jak najszerszej współpracy i wyraźnie zadeklarował wolę jej prowadzenia, zyskując pozytywną ocenę delegatów.
Po pożegnaniu gości rozpoczęła się wewnętrzna dyskusja „Iustitii”. Rozpoczęło ją sprawozdanie prezes Ireny Kamińskiej z działalności Zarządu. Opierało się ono na przesłanych wraz z poprzednim komunikatem sprawozdaniach poszczególnych członków Zarządu. Uzupełnione zostało przez Jolantę Korwin-Piotrowską o sprawozdanie o stanie finansowym Stowarzyszenia, z informacją, że wydatki Stowarzyszenia są duże, ale poprawa ściągalności składek i dotacje sprawiają, że „Iustitia” ma dość środków na działalność.
Sprawozdanie Komisji Rewizyjnej nie wytykało Zarządowi żadnych uchybień, podkreśliło konieczność regularnego uiszczania składek przez wszystkie Oddziały zgodnie z ilością członków i skreślania osób niepłacących z listy, natomiast Komisja stwierdziła, że wspólnego stanowiska z uwagi na podziały w pewnych kwestiach nie zajęła, widzi też podziały w Zarządzie i pozostawia delegatom ocenę co do udzielenia członkom absolutorium.
Burzliwa dyskusja nad sprawozdaniami Zarządu i absolutorium dla jego członków skupiła się w istocie na osobie prezes Ireny Kamińskiej. Padły liczne zarzuty pod jej adresem i liczne wnioski o nieudzielenie jej absolutorium. Wśród wypowiadających się były oczywiście również osoby oceniające działalność prezes Stowarzyszenia pozytywnie i pochwalające jej działalność, a osoby wypowiadające się w tym duchu na ogół wnosiły o udzielenie absolutorium wszystkim członkom. Ostatecznie okazało się, że na indywidualne tematy pozostałych członków Zarządu nie powiedziano niemal nic – padł jeden omówiony wniosek o udzielenie absolutorium Bartłomiejowi Przymusińskiemu i jeden o nieudzielenie absolutorium Maciejowi Strączyńskiemu, ale autor tego ostatniego wniosku odmówił jego uzasadnienia. Większość osób, które zapisały się do dyskusji, oceniało działalność prezes Kamińskiej. Dyskusji zrelacjonować nie sposób – poza jej pełnym zapisem, znajdującym się w protokole, każdy inny opis mógłby być dotknięty mniejszą lub większą wybiórczością.
Po przerwie z członków Zarządu jako pierwsza poprosiła o głos Prezes Irena Kamińska, która omówiła swoją działalność w „Iustitii”, przedstawiła jej motywy, krytycznie oceniła działalność części członków Zarządu, po czym oświadczyła, że przyjechała do Zegrza po to, aby złożyć rezygnację z funkcji Prezesa Stowarzyszenia i po chwili rezygnację tę, na ręce przewodniczącego zebrania, złożyła.
W tym momencie „Iustitia” nie miała prezesa, ale miała jeszcze zdolny do funkcjonowania Zarząd w składzie ośmiu osób. Sytuacja taka trwała jednak krótko. Po wypowiedziach kilku kolejnych członków Zarządu zabrała głos Anna Korwin-Piotrowska i stwierdziła, że wobec sposobu, w jaki oceniana jest działalność Zarządu przez obecnych, ona również składa rezygnację z funkcji Członka Zarządu i nie ma to związku z rezygnacją Prezes Stowarzyszenia. Kilka minut później rezygnację z tej samej funkcji złożyła Dorota Marszałkowska, stwierdzając, że decyzja co do jej absolutorium została już podjęta, choć nie było do niej żadnych zarzutów merytorycznych.
W wyniku czwartej rezygnacji Zarząd Stowarzyszenia został zdekompletowany i utracił możność nawet czasowego działania jako statutowy organ „Iustitii”. Natychmiast pojawiły się głosy, czy w tej sytuacji możliwe jest głosowanie absolutorium dla pozostałych członków Zarządu i dokonanie przewidzianego w porządku obrad uzupełniającego wyboru, który przywróciłby Zarządowi siedmioosobowy, minimalny skład. Wobec gwałtownie wzbierającej nerwowej wymiany poglądów, przewodniczący przerwał zebranie do następnego dnia – dla ochłonięcia, a odwołanie jednego z delegatów od tej decyzji do całego składu prezydium zostało oddalone.
W sobotę przewidziana była uroczysta kolacja, którą w tej sytuacji nawet zamierzano przekształcić w zwykłą, ale organizacyjnie nie było to już możliwe. Kolację przy muzyce niektórzy nazywali „stypą po Zarządzie”. Integrowanie się w luźniejszej atmosferze zawsze daje pewne efekty i wielu żałowało, że nie odbyło się poprzedniego wieczoru.
Wznowienie obrad w niedzielę oznaczało konieczność wielu decyzji. Obradująca w przerwie Komisja Rewizyjna wyraziła pogląd, że Zarząd Stowarzyszenia przestał istnieć, zatem nie może być głosowane absolutorium ani dokonane wybory uzupełniające. Istnieje jedynie Komisja Rewizyjna, która musi zwołać Wyborcze Zebranie Delegatów i działa prezydium obecnego zebrania, a konieczne są dalsze decyzje co do współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości i finansowania działalności „Iustitii”.
Przewodniczący zebrania uznał opinię Komisji za wniosek o zmianę porządku obrad, co Komisja zaakceptowała. Rozpoczęła się burzliwa dyskusja, jakie rozwiązania w przedmiocie absolutorium i wyboru uzupełniającego są obecnie możliwe, wspierana przywoływaniem również poglądów sędziów, którzy na zebraniu nie byli obecni, a z którymi łączono się internetowo. Kwestia sprowadzała się do rozstrzygnięcia, czy można głosować absolutorium dla pozostałych sześciu członków Zarządu i wybrać siódmego na miejsce Katarzyny Gonery, czy nie można tego robić. Wszyscy powoływali się na Statut, wszelkie propozycje były wzajemnie krytykowane, przy czym obecni mieli świadomość, że nawet przegłosowanie jakiegoś rozwiązania większością głosów może się zakończyć zaskarżeniem go do sądu przez mniejszość.
Podczas nerwowej dyskusji, w której wielu mówców nie kryło emocji, jeden z delegatów zapytał nawet, czy członkinie Zarządu, które złożyły rezygnacje, nadal mają prawo być delegatami, co sprawiło, że osoby te wyszły z sali. Ponieważ oczywiste było, że pytanie jest chybione (na wyborczym zebraniu zawsze jakiś członek ustępującego zarządu nie zostaje wybrany do nowego i nie traci z tego tytułu mandatu), dla zażegnania kolejnego konfliktu przewodniczący zarządził krótką przerwę w obradach. Przedtem ustalono, że najpierw przegłosowana zostanie decyzja, czy należy głosować absolutorium, a potem, czy dokonać wyboru uzupełniającego.
Przerwa się przedłużyła, ponieważ w jej trakcie pojawiła się możliwość kompromisowego rozwiązania, którą zaproponował przewodniczącemu zebrania Konrad Minkiewicz. Po przerwie członkinie zarządu, które opuściły salę, powróciły na nią, a przeprosiny za incydent z podważeniem ich prawa do mandatu – wygłoszone w imieniu całej sali przez Rafała Puchalskiego, a potem osobiście przez osobę, która niefortunne pytanie zadała – zaczęły uspokajać sytuację. Propozycję, którą niektórzy szybko ochrzcili ”kompromisem Minkiewicza”, przedstawiła sali Wiesława Kuberska: zakończyć dyskusje nad interpretowaniem Statutu, przegłosować absolutorium dla sześciu pozostałych członków Zarządu, aby uprawnić ich do dalszego wykonywania indywidualnych obowiązków Wiceprezesów lub Członków Zarządu, nie dokonywać natomiast wyboru uzupełniającego, aby nie podejmować kontrowersyjnej decyzji w sytuacji, gdy zdaniem wielu osób Zarząd jako ciało kolegialne przestał istnieć. Wyborcze zebranie delegatów zwołałaby w tej sytuacji Komisja Rewizyjna, członkom Zarządu, którzy uzyskaliby absolutorium, bądź istniejącemu zespołowi programowemu ds. ustrojowych powierzono by czasowe prowadzenie rozmów z Ministerstwem, a do spraw finansowych umocowano by tymczasowo Wiceprezesa ds. Finansowych i dotychczasową prezes z uwagi na wymogi bankowe.
Przewodniczący zebrania, tym razem z pozycji Wiceprezesa ds. Organizacyjnych, przedstawił skutki owego kompromisu i sposób działania sześciu członków Zarządu w okresie przejściowym, podkreślając jednak, że musieliby oni uzyskać absolutorium. Złożony jeszcze dodatkowo wniosek o wytypowanie kandydata na kuratora dla „Iustitii” został szybko cofnięty wobec wyjaśnienia Jolanty Korwin-Piotrowskiej o jego zbędności z racji istnienia Komisji Rewizyjnej. W tej sytuacji przewodniczący zebrania zarządził głosowania.
Kompromis podziałał o tyle, że nikt nie złożył wniosku o zdjęcie z porządku obrad głosowania absolutorium. Złożono natomiast wniosek o ustalenie, czy głosować je dla wszystkich członków Zarządu, czy tylko dla sześciorga, którzy nie ustąpili. Nikt nie zażądał głosowania tajnego i stosunkiem 87 : 36 (9 wstrz.) zdecydowano, że absolutorium będzie głosowane tylko w stosunku do sześciu osób. Ponieważ podniesiony został nawet zarzut, że przygotowane zawczasu karty do głosowania są nieważne, gdyż zawierają dziesięć nazwisk, Komisja Skrutacyjna dla uniknięcia kolejnego problemu starannie powykreślała z nich cztery nazwiska i przystąpiono do tajnego głosowania.
W wyniku tajnego głosowania sześcioro pozostałych członków Zarządu otrzymało absolutorium stosunkiem głosów:
Maciej Strączyński – 135 : 31,
Jolanta Korwin-Piotrowska – 142 : 20 (2 wstrz.),
Łukasz Piebiak – 113 : 48 (3 wstrz.),
Jacek Przygucki – 131 : 35,
Bartłomiej Przymusiński – 117 : 46 (2 wstrz.),
Rafał Puchalski – 114 : 49 (2 wstrz.).
Następnie przy braku jakiegokolwiek sprzeciwu wprowadzono do porządku obrad i przyjęto przez aklamację uchwałę upoważniającą czasowo Wiceprezes ds. Finansowych Jolantę Korwin-Piotrowską i byłą Prezes Irenę Kamińską do wykonywania czynności związanych ze sprawami finansowymi Stowarzyszenia (chodziło o ich uprawnienia do podpisywania dokumentów bankowych).
Przed głosowaniem nad kwestią zdjęcia z porządku obrad wyborów uzupełniających do Zarządu dyskusji już nie zarządzono. Istotna była tu opinia Jolanty Korwin-Piotrowskiej – skądinąd sędziego rejestrowego zajmującego się stowarzyszeniami – która stwierdziła, że Zarząd uważa za niefunkcjonujący i nie będzie brała udziału w jego głosowaniach, zatem uchwały i tak nie zapadną. Wniosku o tajne głosowanie nie złożono i stosunkiem głosów 84 : 43 (7 wstrz.) wybory uzupełniające skreślono z porządku obrad.
Przeprowadzono natomiast krótką dyskusję, kto powinien zostać upoważniony do kierowania rozmowami z ministerstwem. Zgłoszono propozycje, aby upoważnić do tego zespół ds. ustrojowych (propozycja Pawła Sydora), Macieja Strączyńskiego jako jedyną osobę z możliwością ustalania składu delegacji spośród składu tego zespołu programowego (propozycja Ireny Kamińskiej) oraz wszystkich pozostałych członków Zarządu zespołowo, również z prawem korzystania z pomocy zespołu programowego (propozycja Bartłomieja Przymusińskiego). Zwyciężyła propozycja, by „Iustitię” reprezentowali pozostali członkowie Zarządu dobierając sobie do pomocy członków zespołu ds. ustrojowych, która otrzymała 93 głosy; za upoważnieniem do tego wyłącznie zespołu ds. ustrojowych wypowiedziało się 25 osób, a za wyznaczeniem do tego Macieja Strączyńskiego – 12 osób (sam zainteresowany tej propozycji nie poparł).
Pozostały wolne wnioski. Okazało się, że Komisja Wnioskowa siedziała niemal bezczynnie – w ferworze dramatycznych obrad nikt wniosków do niej nie składał. Jedyny w pełni prawidłowy i przygotowany wolny wniosek złożyła Małgorzata Iwaszuk, proponując uchwałę wzywającą Ministra Sprawiedliwości do zajęcia stanowiska co do kwestii awansów poziomych i szanowania decyzji Prezydenta RP o tych awansach. Uchwała ta została bez jakichkolwiek uwag przyjęta przez aklamację.
Iwona Bujak złożyła niewymagający dłuższego formułowania wniosek, by zobowiązać Komisję Rewizyjną do zwołania XV Wyborczego Zebrania Delegatów na datę nie późniejszą niż 15 lutego 2010 r. Wniosek przeszedł stosunkiem głosów 50 : 38 (19 wstrz).; wynik głosowania pozwala dostrzec, że sala już zaczynała pustoszeć.
Trzeciej uchwały, dotyczącej sprzeciwu wobec pochopnych likwidacji sądów, niestety nie udało się poddać pod głosowanie, gdyż ta uchwała, choć zostałaby niewątpliwie przyjęta, nie była napisana przez autorkę jako projekt uchwały, a jedynie jako jej tezy, zaś Komisja Wnioskowa otrzymała je zbyt późno i nie mogła uchwały sformułować.
Ostatnia proponowana uchwała miała szeroki zakres przedmiotowy i Komisja Wnioskowa uznała, że stanowi ona rodzaj uchwały programowej, nad którą nie należałoby głosować w takiej sytuacji Stowarzyszenia, gdy ma ono przed sobą okres przejściowy, a nadto nie uwzględniała pozytywnych ustaleń dokonanych z Ministrem Sprawiedliwości. Zarekomendowała więc, by uchwały tej nie poddawać w ogóle pod głosowanie i wniosek ten został przyjęty przez coraz bardziej pustoszejącą salę stosunkiem głosów 36 : 29 (16 wstrz.)
W ten sposób porządek obrad został wyczerpany, delegaci – również i dramatyczne XIV Sprawozdawcze Zebranie Delegatów zostało przez przewodniczącego zamknięte.
Z Zebrania delegaci wyjechali więc bez Prezesa, bez Zarządu, a jedynie z Komisją Rewizyjną zobowiązaną do zwołania XV Wyborczego Zebrania Delegatów w terminie do 15 lutego 2010 r., oraz z sześcioma Członkami Zarządu – w tym Wiceprezesem ds. Organizacyjnych i Wiceprezes ds. Finansowych – upoważnionymi do dalszego działania, wykonywania obowiązków indywidualnych oraz reprezentowania „Iustitii” w rozmowach z ministerstwem.
Wyjechali w atmosferze wzajemnych oskarżeń o zaplanowanie wykreślania w głosowaniu wszystkich osób z grona „innych” oraz o zbiorowe, równie zaplanowane składanie rezygnacji w celu sparaliżowania Zarządu i całej „Iustitii”. Wyjechali przy licznych głosach nawołujących do jedności i ratowania Stowarzyszenia jako płaszczyzny, na której sędziowie będą szukać porozumienia nawet mimo znacznych różnic (a padały one ze strony osób, które na ogół znacznie różnią się w „Iustitii” poglądami i ocenami), z drugiej zaś strony przy groźbach rozłamu, odejścia z „Iustitii” i zakładania „własnego” stowarzyszenia przez niektóre osoby, które znalazły się w mniejszości. I na osłodę wyjechali z nowymi, złoconymi znaczkami „Iustitii”.
Pozostała ulga, że udało się ustalić, kto może reprezentować „Iustitię” przez okres przejściowy, nadzieja, że wśród jakże wielu niezadowolonych z przebiegu obrad nie znajdą się tacy, którzy wyruszą walczyć z „Iustitią” w mediach i obalać w sądzie kompromisowe uchwały, oraz wiara, że na następnym zebraniu delegatów da się wybrać Prezesa i Zarząd, którzy zyskają akceptację ogółu, będą reprezentatywni dla wszystkich Iustitian, a jednocześnie zdolni do współpracy.
Na tym należałoby komunikat zakończyć. Pozostają jednak dwie kwestie.
Na zebraniu padały pytania, jacy sędziowie są obecnie w „Iustitii”, zarzuty, że jej szeregi porzucają zdegustowani sędziowie wyżsi rangą, że „Iustitia” staje się stowarzyszeniem sędziów rejonowych (bądź nawet rozwścieczonych sędziów rejonowych, jak niektórzy złośliwie mówili). Dla rozwiania wszelkich wątpliwości przedstawiam więc poniższą tabelę, która pokazuje, ilu jest w „Iustitii” sędziów poszczególnych szczebli, jaki procent stanowią Iustitianie w każdej z tych grup zawodowych, ilu ich przybyło i ilu ubyło w ciągu ostatniego roku od poprzedniego zebrania delegatów w Zegrzu. W kategorii „ubyło” liczę tylko te osoby, które dobrowolnie zrezygnowały z członkostwa: nie uwzględniam tych, którzy zmarli, odeszli z zawodu lub zostali skreśleni z powodu niepłacenia składek (również wówczas, gdy odeszli sami, ale z powodu zaległości składkowych).
ilość w Iustitii % w Iustitii przybyło ubyło
sądy wojskowe 20 28,57 % 2 -
sądy rejonowe 1979 27,96 % 375 31
sądy okręgowe 678 25,12 % 45 22
sądy apelacyjne 54 10,74 % - 3
sądy administracyjne 36 7,00 % - -
sądy naczelne (SN i NSA) 7 4,09 % - -
sędziowie w st. sp. 79 b.d. - -
Na zakończenie zaś po raz pierwszy, odkąd wysyłane są Komunikaty ISI – a Iustitianie wiedzą, że ta forma komunikacji funkcjonuje już ponad dwa lata – odstąpię od zwyczaju pisania ich generalnie w formie bezosobowej, z zachowaniem obiektywizmu na tyle, na ile mnie tylko stać. Wykorzystam komunikat, aby zaapelować do wszystkich Iustitian. Zrobiła to na początku roku Prezes Irena Kamińska, w innej sytuacji i innym celu. Nie będzie to więc precedens.
Nie dajmy się podzielić! Wszyscy na Zebraniu Delegatów byli przytłoczeni sytuacją, do której doszło w wyniku rezygnacji Prezesa i trzech członków Zarządu, gdy możliwość działania „Iustitii” zawisła na przysłowiowym włosku. Były rozedrgane ręce, łamiące się głosy, przekleństwa i łzy w oczach. Szybka wymiana rzeczowych poglądów doprowadziła do kompromisu, który pozwoli nam przetrwać do XV Wyborczego Zebrania Delegatów. Do zgody nawoływali ludzie, których na co dzień w „Iustitii” dzieli bardzo wiele. Łączy ich „Iustitia”, chęć, aby sędziowie mieli swoją organizację i jednolitą reprezentację.
Jeśli różnimy się poglądami, nawet bardzo, rozmawiajmy i spierajmy się, nawet kłóćmy, ale w „Iustitii”. Niech będzie ona dla nas płaszczyzną porozumienia, bo innej nie mamy i nie będziemy mieć. Ale ten głos, który z „Iustitii” wyjdzie, będzie głosem większości sędziów i niech nie będzie już podważany. Ci, którzy znajdą się w mniejszości, niech uznają, że to nie ich zdanie przeważyło i nie ich pogląd jest stanowiskiem „Iustitii”. Większość niech wtedy uszanuje fakt, że inni myślą inaczej.
Niech sędziowie sądów rejonowych korzystają z wiedzy i doświadczenia sędziów wyższych szczebli. Ci zaś niech pamiętają, skąd wyszli i że to sędziowie rejonowi stanowią 70 % sędziów, a w „Iustitii” z istoty rzeczy będą zawsze mieć większość.
Nie obrażajmy się na siebie! Nie obrażajmy się za krytykę, za przegrane głosowania. Wiecie wszyscy, że mam prawo to napisać, bo nie obraziłem się, gdy mnie nie wybrano, oddałem się do dyspozycji Iustitian w innej roli. Pamiętajmy: jeśli się podzielimy, jeśli jacyś niezadowoleni odejdą zakładać własne stowarzyszenie, bo „Iustitia” idzie w innym kierunku, niż oni chcą – przegramy wszyscy. Wygrają ci, którzy chcą, aby środowisko sędziowskie było słabe i skłócone, aby nic nie osiągnęło. Ci, którzy każdej grupie sędziów, każdemu stowarzyszeniu chętnie powiedzą: ”Nie reprezentujecie wszystkich, nie macie prawa mówić w imieniu sędziów”. Nie pomagajcie im!
Ktoś powiedział w Zegrzu: sędziowie są Polakami, muszą się dzielić, kłócić i obwiniać wzajemnie, bo to nasze narodowe wady. Jesteśmy po szkodzie, bądźmy mądrzejsi. Każdy, kto odchodzi z „Iustitii”, osłabia ją. Kto będzie chciał tworzyć konkurencyjne stowarzyszenie, osłabi całe sądownictwo.
Przed nami – za trzy miesiące – wybory. Sprawmy, by jak najwięcej sędziów wybierało nowy Zarząd. Każdy Iustitianin może pójść na zebranie i wybierać delegatów, aby byli jego delegatami, aby miał coś do powiedzenia. Każdy sędzia może przyłączyć się do nas, złożyć deklarację i wybierać. Teraz nikt nie powie, że nie złoży deklaracji, bo nie podoba mu się Prezes, Zarząd, działalność „Iustitii”. Wystarczy deklaracja i sam będzie decydował, jaki będzie Prezes, Zarząd i działalność. Tym, którzy dotąd byli niezdecydowani, przypomnijcie koniecznie o „Iustitii”. Niech teraz się przyłączą! Odezwijcie się do kolegów z sądów, w których „Iustitii” jeszcze nie ma. Wyciągnijcie do nich ręce, dajcie Statuty i deklaracje!
Niech sprawdzą się słowa sędziego Stanisława Dąbrowskiego, że siła „Iustitii” rośnie.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni!
mimo wszystko
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia”
Maciej Strączyński
[center]Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 15/09 – 30 listopada 2009 r.[/center]
Uwaga: Każdego, kto po przyłączeniu się do ISI odbierze PO RAZ PIERWSZY komunikat na swoim komputerze, prosimy o potwierdzenie tego na adres e-mailowy wiceprezesa ds. organizacyjnych. Chcemy mieć pewność, że komunikaty docierają do wszystkich, którzy chcieli je otrzymywać. Brak odpowiedzi będzie dla nas sygnałem, że komunikat nie dotarł i będziemy to zawsze sprawdzać - prosimy bardzo, zaoszczędźcie nam zbędnych czynności. Jeżeli ktoś stwierdzi, że nie dotarł do niego jeden z komunikatów (aby można było to sprawdzać, otrzymują one kolejne numery porządkowe), prosimy także o sygnał. Tych, którzy już kiedyś potwierdzenia dokonali, prosimy, aby - jeśli otrzymują kolejne komunikaty - nie potwierdzali już ich otrzymania, gdyż ich potwierdzenia będą mylone z potwierdzeniami nowych członków ISI.
Szanowni Iustitianie,
Ten komunikat poświęcamy wyłacznie efektom trzydniowych rozmów „Iustitii” z Ministerstwem Sprawiedliwości w sprawie u.s.p.
Iustitię w rozmowach reprezentowali:
Wiceprezes – Maciej Strączyński (24, 25 i 26 listopada),
Członek Zarządu – Łukasz Piebiak (24, 25 i 26 listopada),
Członek Zarządu – Rafał Puchalski (24 listopada),
Członek Zarządu – Jacek Przygucki (25 listopada),
Członek Zarządu – Bartłomiej Przymusiński (26 listopada),
Członek Zespołu ds. ustrojowych – Edyta Bronowicka (24 i 25 listopada),
Członek Zespołu ds. ustrojowych – Iwona Bujak (24 i 26 listopada),
Członek Zespołu ds. ustrojowych – Katarzyna Zawiślak (25 listopada),
Członek Zespołu ds. ustrojowych – Wojciech Buchajczuk (25 i 26 listopada),
Członek Zespołu ds. ustrojowych – Tomasz Marczyński (26 listopada).
A oto wyniki rozmów.
Co do kolegium sądu nasze stanowisko – że kolegium jest organem samorządu, a przy tym powinno mieć uprawnienia decyzyjne – było odrzucane z argumentem, że albo może ono być organem samorządowym, ale wówczas tylko opiniującym, bez prawa decyzji, albo też powinno jako organ decyzyjny być organem sądu (zauważyć należy, że zdaniem Ministerstwa powinno być organem sądu, ale prawa podejmowania decyzji wiążących i tak nie ma). Natomiast przyjęto nasze wnioski, aby prezes sądu, którego decyzje są opiniowane, nie brał udziału w głosowaniach i aby głosowania kolegium były przynajmniej w niektórych sprawach (np. osobowych) obligatoryjnie tajne. Co do zasady przyjęto też wniosek, że sędzia, co do którego podejmowane są pewne decyzje (np. odwołanie z funkcji) musi być przez kolegium wysłuchany. Przyjęto też wniosek, aby kolegium sądu okręgowego miało skład 4 SSR + 4 SSO. W związku z tym podnieśliśmy kwestię ewentualnych wyborów uzupełniających w przypadku, gdy członek kolegium w trakcie kadencji zmienia stanowisko sędziowskie – przedstawiciele Ministerstwa mieli tu wątpliwości.
W sprawie wyboru prezesa sądu konsekwentnie staliśmy na stanowisku, że Minister musi mieć obowiązek wybrania go z pierwszej pary zgłoszonych kandydatów, co oczywiście przedstawiciele Ministra równie konsekwentnie odrzucają, by mógł on powołać, kogo chce. Stanęliśmy też na stanowisku, że kandydatów na prezesa SO i SA powinno wyłaniać zgromadzenie sądu, a nie jedynie zebranie sędziów danego sądu (by wpływ na wybór mieli wszyscy sędziowie, których ów prezes ma być przełożonym) i żeby określić w ustawie tryb wybierania i terminy czynności. Tu także były sprzeciwy Ministerstwa. Domagaliśmy się też, aby odwołanie prezesa w trakcie kadencji samodzielną decyzją Ministra wymagało pozytywnej opinii KRS. Uwzględniono jedynie nasz wniosek, że jeżeli sąd zostaje podzielony lub połączony, kadencje prezesa w nowym sądzie nie mogą liczyć się od nowa, lecz mają być kontynuacją czasową poprzednich.
Co do dyrektora sądu Ministerstwo wciąż domaga się, by tylko on, a nie prezes był przełożonym pracowników administracyjnych sądu, a prezes nie mógł w tym względzie wydawać mu poleceń – z tym oczywiście się nie zgadzamy. Natomiast uzyskaliśmy wiadomość, że Ministerstwo odstąpi od planu powoływania dyrektora tylko w sądach powyżej 15 sędziów i limit ten zostanie obniżony do 10.
Co do zebrań i zgromadzeń Ministerstwo nie chce przyjąć naszego poglądu, że prezes sądu nie powinien z urzędu przewodniczyć organom samorządowym (zebraniom sądów i zgromadzeniom). Przyjęto natomiast nasz pogląd, że program zgromadzenia musi być sędziom ogłoszony na conajmniej 7 dni przed jego terminem i że należy wprowadzić jednakowe kworum dla wszystkich organów samorządu.
Jeśli o chodzi o poszczególne zgromadzenia, to stanowczo sprzeciwialiśmy się zniesieniu Zebrania Przedstawicieli wybierającego członków Krajowej Rady Sądownictwa, o których to planach przewodniczący KRS sędzia Stanisław Dąbrowski powiedział otwarcie na naszym Zebraniu Delegatów, że u ich podłoża leży obawa przed zdobyciem przez „Iustitię” większości w tym organie. W tym punkcie zauważyliśmy, że projekt zakłada stałe wybieranie 11 członków KRS w 11 apelacjach (nadto 2 w NSA, 1 w SN i 1 w sądownictwie wojskowym), gdyż Konstytucja przewiduje udział w KRS 15 sędziów, a przecież wskutek rozporządzenia ministra liczba apelacji może ulec zmianie i ustawa legnie w gruzach! Ta uwaga wyraźnie zaskoczyła przedstawicieli Ministerstwa.
Przyjęto nasz wniosek, by powrócić do dawnego składu zgromadzenia sądu okręgowego (cały SO + drugie tyle delegatów z SR). Co do limitu członków zgromadzenia (do 120 osób, a powyżej 120 osób wybieramy 120 delegatów) wnieśliśmy o bardziej elastyczne przepisy, gdyż nie ma sensu dokonywać wyboru 40 delegatów w sądzie liczącym np. ... 41 sędziów. Tu nasze uwagi i wnioski też przyjęto, ale w protokole po rozmowach przedstawiciele Ministerstwa zapisali, że tu jest rozbieżność – nie wiemy, czemu, mamy nadzieję, że to tylko pomyłka.
Zaakceptowano nasze stanowisko co do tego, że zmiana podziału czynności, w szczególności przydzielenie sędziemu nowych obowiązków, powinna wchodzić w życie dopiero po uprawomocnieniu się decyzji, od której sędzia może się odwołać – przeważył argument, że natychmiastowe wprowadzenie zmiany w życie spowoduje wielkie zamieszanie, jeśli potem sędzia skutecznie wniesie odwołanie. Oczywiście w tej sytuacji kolegium ma zakreślony termin do rozpoznania odwołania. Stwierdziliśmy też, że zasady przydzielania spraw cywilnych powinny zostać uregulowane analogicznie jak w art. 351 § 1 kpk – to też przyjęto, z zastrzeżeniem, że powinno to się znaleźć raczej w kpc niż w u.s.p.
Analizę jednolitości orzecznictwa w naszej ocenie należało powierzyć wizytatorom w ramach ich obowiązków, a nie prezesom – tu zgodności nie ma. Przyjęto natomiast nasz wniosek, że musi być jasno określony cel takiej analizy i że nie może ona prowadzić do niczego więcej jak tylko np. przeprowadzenia narady sędziów, aby nie wkroczyć w sferę niezawisłości.
Gdy przedstawiliśmy wniosek, aby nie wprowadzać zakazu pełnienia przez sędziów funkcji przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych czy rejestrowego, argumentowaliśmy, że w takich wydziałach pracuje niekiedy – w dużych sądach – nawet dwudziestu kilku referendarzy, a tylko jeden sędzia jako przewodniczący i jest to rozwiązanie właściwe, nie można pisać przepisów z założeniem, że wszystkie wydziały to jeden sędzia i jeden referendarz. Ten wniosek po naszym uzasadnieniu przyjęto, ale potem w protokole pojawił się ze strony ministerialnej zapis o rozbieżności – też dla nas niezrozumiały, może jest to pomyłka.
Przedstawiciele Ministerstwa przyznali, ze kadencja przewodniczącego wynosząca 2 lata jest za krótka i ustalono jej przedłużenie do 3 lat. Stwierdziliśmy, że kompetencje przewodniczących powinna regulować ustawa, a nie regulamin – tu nie było zgodności.
Co do nadzoru administracyjnego nie ma zgody: Ministerstwo Sprawiedliwości z oczywistych przyczyn nie chce oddać go Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego. Warto zaznaczyć, że tenże Prezes w swojej opinii wyraził gotowość przejęcia go i poparł taką zmianę... Ustalono natomiast, że zakres nadzoru administracyjnego musi być jak najściślej określony w ustawie, w sposób pozytywny lub negatywny i prace nad sformułowaniem tej definicji trwają.
Ministerstwo sprzeciwia się też możliwości wprowadzenia zastrzeżenia sędziego do czynności nadzorczej (w wypadku jej wkroczenia w sferę orzeczniczą zwłaszcza) oraz żądanemu przez nas uchyleniu art. 79 us.p. (który nakazuje sędziemu wykonywać wydane mu w trybie administracyjnym polecenia nawet wtedy, gdy sędzia uważa je za wkroczenie w zakres niezawisłości).
Co do uwagi prezesa (tzw. wytyku służbowego) przyjęto nasze żądanie, że musi on zostać udzielony niezwłocznie po powzięciu wiadomości o uchybieniu, a nie po jakimkolwiek czasie, że jako nieprawomocny nie powinien trafiać do akt, a po upływie odpowiedniego okresu być usuwany z urzędu, a nie na wniosek sędziego. Natomiast Ministerstwo stoi na stanowisku, że owa uwaga ma dotyczyć tylko sędziów, a nie referendarzy, chociaż oni też mają funkcje orzecznicze – nie wiemy, dlaczego. Jeśli chodzi o wytyk judykacyjny, domagaliśmy się konsekwentnie możliwości odwołania się od niego – zwłaszcza, że w wyniku kasacji może się okazać, iż sąd odwoławczy, który wytyku udzielił, nie miał racji. Uwagi przyjęto i rozważana będzie możliwość albo zrezygnowania z tego wytyku na rzecz zawiadomienia rzecznika dyscyplinarnego (który będzie decydował, czy ma tu miejsce rażący przypadek uzasadniający postępowanie dyscyplinarne), albo skreślenie skutków finansowych wytyku, aby decyzja nie dająca prawa do odwołania ich nie wywoływała. Również ten wytyk ma być usuwany z akt z urzędu.
Co do powoływania sędziów, skreślony będzie na nasz wniosek zapis pozwalający oceniać kandydatów pracujących w Ministerstwie na poddstawie wyłącznie ich czynności administracyjnych. Uwzględniono też nasz wniosek, aby na 7 dni przed zgromadzeniem, na którym będzie głosowany kandydat na sędziego, opinie o nim były dostępne w sekretariatach prezesów wszystkich sądów okręgu lub apelacji, wraz z porządkiem obrad.
Zażądaliśmy też, aby wprowadzić przepis przejściowy dotyczący „wieloletnich asesorów”, którzy czekali nawet i 4 lata na nominację: ponieważ do powołania na stanowisko SSO potrzebne są 4 lata służby na stanowisko SSR, wnieśliśmy, aby dla kogoś, kto przed powołaniem na stanowisko SSR był orzekającym asesorem, okres ten wynosił 6 lat asesury i orzekania jako SSR liczonych łącznie. Projekt przedstawiciele Ministerstwa przyjęli, ale w protokole po raz kolejny pojawiło się słowo „rozbieżność” – oby była to omyłka.
Stanowczo sprzeciwialiśmy się – podobnie jak Sąd Najwyższy i KRS – powołaniu Komisji Konkursowej, czyli „KRS-u bis”, który ma decydować, kto zostanie powołany na sędziego. Podnosiliśmy niekonstytucyjność przepisu, wytykając dodatkowo, że i tu ustawa zakłada udział w komisji 11 sędziów z 11 apelacji, a apelacji w przyszłości wcale nie musi być 11.
Konsekwentnie sprzeciwialiśmy się proponowanym ocenom okresowym. Podnieśliśmy, że sędziowie tym projektem zostali zaskoczeni, powstał zupełnie bez naszego udziału, a do konsultacji przedstawiono go nam przy jednoczesnych prasowych zapewnieniach Wiceministra Sprawiedliwości, że wprowadzenie tych ocen jest już i tak przesądzone. Stwierdziliśmy, że konsultacja sprowadzająca się do możliwości uczynienia drobnych poprawek w tak niedobrych i arbitralnie narzucanych nam przepisach nas nie interesuje.
Natomiast jesteśmy gotowi – co podkreśliliśmy – współpracować w sporządzeniu przepisów dotyczących oceny sędziów, bo oceniani i tak cały czas jesteśmy: oceniają nas wizytatorzy, dokonuje się lustracji, ocenia się stale statystykę załatwień i stabilność orzeczniczą, ocenia się nas przy ubieganiu się o wyższe stanowiska. Zauważyliśmy, że niedopuszczalne jest np. używanie określenia „sędzia z oceną negatywną” – to ma prawo stwierdzić tylko sąd dyscyplinarny, a nadto trudno byłoby odrzucić skargę jakiejkolwiek strony, gdyby ta sobie nie życzyła, aby taki „negatywnie oceniony” sędzia rozpoznawał jej sprawę. Z tym strona ministerialna się zgodziła. System zawarty w ustawie, co podnieśliśmy, jest represyjny, nastawiony wyłącznie na wprowadzanie restrykcji wobec sędziów.
Zauważyliśmy, że w innych krajach, w których istnieją oceny sędziów, wiążą się one zawsze w przypadku pozytywnych ocen z awansem – w projekcie „nagrodą” jest tylko brak sankcji. A przecież i u nas istnieje możliwość powiązania oceny sędziów z awansem... poziomym, który można byłoby wtedy przywrócić, rozwiązując gordyjski węzeł ustawodawczy, jaki z winy władzy politycznej obecnie wokół tej instytucji powstał. Awansowanych poziomo będzie prawdopodobnie około 1600 sędziów; z punktu widzenia Ministra tej ustawy „już nie ma”, ale przecież innego zdania są sądy – jest już pierwsze wygrane nieprawomocnie powództwo o wynagrodzenie... Wyraziliśmy gotowość współpracy w opracowaniu odpowiednich przepisów. Ta propozycja wywołała zainteresowanie przedstawicieli Ministerstwa.
Co do wizytatorów przyjęto nasze uwagi, że musi istnieć conajmniej możliwość wyłączenia wizytatora na wniosek ocenianego sędziego oraz powołania wizytatora z innego okręgu (jeśli nie wprowadzić tego jako zasady), kryteria doboru wizytatorów muszą być określone w ustawie, oraz że nie mogą być wizytatorami sędziowie w stanie spoczynku, co początkowo proponowano.
Zażądaliśmy zawężenia informacji podawanych w wykazie służbowym sędziego, dotyczących osób bliskich; zdaniem strony ministerialnej można to zrobić ewentualnie rozporządzeniem.
Co do czasu pracy sędziego zajęliśmy stanowisko, że mimo, iż musi on być regulowany rozmiarem zadań, to konieczny jest zapis, że nie może to prowadzić do stałego przekraczania europejskich norm czasu pracy, czyli zmuszania sędziego do regularnej pracy 50 godzin w tygodniu z powodu „rozmiaru zadań”. Stwierdziliśmy też, że uregulować trzeba kwestię dyżurów – aresztowych, psychiatrycznych, dla nieletnich itp. – które są dodatkową, wielogodzinną pracą lub gotowością do pracy. Tu strona ministerialna nie przejawia woli przychylenia się do czegokolwiek.
W sprawach zwracania sędziom, których oczyszczono z zarzutów dyscyplinarnych, wynagrodzeń z odsetkami, Ministerstwo czeka na opinię Departamentu Legislacyjno-Prawnego; stwierdziliśmy nieco złośliwie, że w razie potrzeby lepiej od opinii załatwią sprawę zasądzające odsetki wyroki sądów.
W kwestii asystentów sędziów stwierdziliśmy, że oni też muszą otrzymać takie wynagrodzenia, by nie uciekali z pracy po kilku miesiącach (ale mowy nie ma o przywiązaniu ich do wynagrodzeń sędziów!) i że trzeba obniżyć wymogi formalne na to stanowisko, gdyż obecnie nie ma chętnych spełniających te wymogi, a wśród absolwentów studiów by się znaleźli. W szczególności należy zwolnić z jakiegokolwiek konkursu chętnych na asystentów, którzy byli aplikantami sądowymi i zdali „egzamin niepotrzebny”, nazywany wciąż oficjalnie egzaminem sędziowskim, choć jest to określenie obecnie dość dziwne. Co do nich przedstawiciele ministerstwa nasze stanowisko zaaprobowali, a co do innych kandydatów na asystentów – nie, wyrażając (jak się można było spodziewać) pogląd, że przecież ogromne kadry asystentów zapewni nam już wkrótce znakomita Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury.
Wreszcie przyjęto nasz wniosek dotyczący struktury organizacyjnej sądownictwa, aby określić właściwość wydziału cywilnego jako typowo cywilną, bez zapisywania w ustawie, że rozpoznaje się w nim wszystkie rodzaje spraw. Stanowisko Ministerstwa w sprawach organizacyjnych jest takie, że obecnie likwidacji małych sądów się nie przewiduje – uniemożliwia to na szczęście proza życia: budynki sądów sąsiednich nie są w stanie pomieścić przejętych zlikwidowanych jednostek wraz z sędziami, sprawami i zadaniami. W związku z tym „trzęsienia ziemi” po wprowadzeniu zmian nie należy się spodziewać, poza przesądzoną już likwidacją wydziałów grodzkich – które staną się albo normalnymi wydziałami (najczęściej karnymi), w tym zamiejscowymi, albo zostaną zniesione i właczone do istniejących wydziałów. Tak kończy się „eksperyment na żywym organiźmie sądownictwa” zapoczątkowany z przyczyn politycznych dziesięć lat temu, za czasów premiera Jerzego Buzka i minister Hanny Suchockiej. Zawnioskowaliśmy przedstawianie nam do konsultacji projektów aktów prawnych znoszących i tworzących sądy oraz zmieniających właściwość, by w uzasadnionych przypadkach móc zająć stanowisko.
Dość osobliwa jest pointa trzydniowych negocjacji. To nie jest koniec. W dniu 3 grudnia spotkamy się z dwoma wiceministrami sprawiedliwości, z którymi omówimy wszystkie kwestie jeszcze raz. Dotychczas rozmawiający z nami przedstawiciele ministerstwa bowiem nie byli uprawnieni do podjęcia żadnych decyzji...
Nie wiemy, jak będzie z przedstawieniem Wam wyników tej następnej rozmowy i czy będzie ona ostatnia (oby nie!). Zakładamy, że zdążymy wysłać po niej jeszcze jeden komunikat. Dla niżej podpisanego będzie to ostatnia czynność justicyjna przed dwutygodniowym urlopem z dala od Polski. Tych, którzy piszą do mnie maile proszę więc, aby nie dziwił ich brak odpowiedzi między 6 a 20 grudnia. Zakładam jednak, że relację ze spotkania z ministrami zdążymy jeszcze wysłać – pociąg powrotny z Warszawy do Szczecina jedzie kilka godzin i można w tym czasie wiele napisać.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 16/09 – 4 grudnia 2009 r.
(...)
Teraz zaś relacja ze spotkania w Ministerstwie Sprawiedliwości w dniu 3 grudnia. Głównymi rozmówcami naszej delegacji, tym razem niestety tylko trzyosobowej (Maciej Strączyński, Łukasz Piebiak, Bartłomiej Przymusiński) byli: Sekretarz Stanu Stanisław Chmielewski, zarazem członek KRS (jako poseł na Sejm) i Podsekretarz Stanu Jacek Czaja, główny autor projektu zmian u.s.p.
Niestety, nie posunęliśmy się do przodu, a nawet trzeba powiedzieć, że nastąpił krok do tyłu.
Co do pozycji kolegium sądu i jego uprawnień, poważniejsze zmiany ustaleń nie nastąpiły. Odesłać tu można do poprzedniego komunikatu. Minister Czaja – bo to on był głównym wyrazicielem poglądów ministerstwa – przyjął tu ostatecznie nasze stanowisko, że kolegium sądu okręgowego ma mieć skład 4 SSR + 4 SSO przez całą kadencję i powołanie członka kolegium na wyższe stanowisko powodować będzie wygaśnięcie mandatu i wyboru uzupełniające.
W sprawie wyboru prezesa sądu nie ma żadnych zmian. Minister Czaja odrzucił niemal wszystkie nasze postulaty poza jednym: ostatecznie przyjęto propozycję, by w przypadku podzielenia sądu kadencje prezesa w nowym sądzie nie liczyły się od nowa, lecz były kontynuacją poprzednich.
Co do dyrektora sądu – żadnych zmian i żadnego postępu. Minister Czaja konsekwentnie twierdzi, że przekazanie wszystkich kompetencji dyrektorowi to znakomity pomysł i że jest to dla dobra sędziów, bo odciąży się prezesa z obowiązków. Nasze argumenty, że jako sędziowie nie chcemy być w taki sposób „odciążani” z uprawnień, a nie obowiązków, nie dały nic.
Co do zebrań i zgromadzeń potwierdzone zostały stanowiska obu stron: przyjęto nasze wnioski co do ogłaszania członkom programu zgromadzenia, ujednolicenia kworum oraz wprowadzono zapis, że jeżeli sąd zostanie podzielony, nowe sądy na nowo wybierają delegatów w miejsce poprzednich, bo przecież mogą oni po podziale sądu rozłożyć się w nowych sądach nieproporconalnie.
Ministerstwo konsekwentnie chce znieść Zebranie Przedstawicieli wybierające członków KRS i w tym zakresie żadnego postępu nie ma. Pozostało natomiast w mocy przyjęcie naszego wniosku, by powrócić do dawnego składu zgromadzenia sądu okręgowego (cały SO + drugie tyle delegatów z SR). Co do limitu członków zgromadzenia nasz wniosek, mający charakter bardziej organizacyjny niż merytoryczny, Minister Czaja przyjął, nieznacznie go modyfikując (w sposób, który nie wpłynie na proporcje zgromadzeń), ale w protokole znalazł się znowu zapis o rozbieżności.
Z wielkim trudem udało się nam obronić zasadę, że decyzja o przydzieleniu sędziemu nowych obowiązków powinna, jako zaskarżalna, wchodzić w życie dopiero po jej uprawomocnieniu się. W składzie naszej delegacji było wszakże dwóch przewodniczących dużych wydziałów, którzy gorąco przekonywali, że wolą, by decyzja o przeniesieniu sędziego wchodziła w życie kilkanaście dni później, ale jako nieodwołalna, niż aby wchodziła w życie od razu, ale jako niepewna, zagrożona odwołaniem i powodująca zamieszanie.
Co do analizy jednolitości orzecznictwa przez prezesa uzyskaliśmy zapewnienie, że ma to być tylko ta sama analiza, którą obecnie zgodnie z przepisem regulaminu mają prowadzić przewidniczący wydziałów, organizując w tym celu w razie potrzeby narady sędziów – i nic więcej. Poprosiliśmy więc o doprecyzowanie tego zapisu.
Krok wstecz nastąpił w sprawie zakazu pełnienia przez sędziów funkcji przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych czy rejestrowego. Poprzednio naszą propozycję wstępnie przyjęto. Obecnie nasze argumenty, że pracuje w takim wydziale niekiedy nawet dwudziestu kilku referendarzy, a tylko jeden sędzia jako przewodniczący i jest to rozwiązanie właściwe, minister Czaja odbijał twierdzeniem, że celem ustawy jest, aby w tych wydziałach sędziów w ogóle nie było. Uwagi, że przecież ustawa dopuszcza pracę sędziego w takim wydziale, o ile nie będzie innej możliwości, były odrzucane. Minister Czaja twardo wywodził, że czynności orzecznicze należące do zakresu sędziowskiego spełniać tu mają sędziowie z innych wydziałów i nie ustępował. Natomiast po przerwie w obradach przedstawiliśmy w takim razie inną propozycję: nie wprowadzać tego zapisu w ustawie, ale w regulaminie – gdzie są przecież opisane zasady powierzania stanowisk funkcyjnych – zapisać, że sędzia może być przewodniczącym takiego wydziału wtedy, gdy będzie to wydzial odpowiednio duży (np. liczący conajmniej 10 referendarzy), bo wtedy ilość sędziowskiej pracy orzeczniczej będzie na tyle znaczna, że celowe będzie przydzielenie sędziego do wydziału na stałe, oczywiście jako szefa. Tę propozycję przyjął do rozważenia Minister Chmielewski i jest pewna szansa, że zostanie uwzględniona.
Co do nadzoru administracyjnego Ministra (który chcieliśmy przekazać Pierwszemu Prezesowi SN) oczywiście rozbieżność pozostała, ale tu było to oczywiste. Nie zdążyliśmy przygotować definicji nadzoru administracyjnego: mamy nadzieję, że zdołamy ją jeszcze dopracować.
Co do uwagi prezesa (tzw. wytyku służbowego) stanowiska się nie zmieniły, ale tu pewne nasze uwagi przyjęte zostały poprzednio. Natomiast co do wytyku judykacyjnego też krok wstecz: Minister Czaja odrzucił nasze wnioski, wstępnie zaakceptowane przez jego podwładnych. Użył argumentu, że sąd odwoławczy nie może być kontrolowany, a niesłuszne wytyki judykacyjne są rzadkie i nie ma powodu wprowadzania przepisów, które umożliwią ich uchylanie. Nasz protest, że nawet jedna niesprawiedliwa decyzja uzasadnia konieczność wprowadzenia możliwości jej uchylenia, nie pomógł. Minister Czaja odmówił też uwzględnienia wniosku o usuwanie wytyków z akt z urzędu. Powołał się tu na brak elektronicznego systemu zapisu umożliwiającego kontrolowanie dat, w których należy wytyki usuwać. Stanowisko Ministerstwa jest więc negatywne – wytyki usuwane mają być na wniosek sędziego.
Kolejnym wnioskiem, który poprzednio wstępnie przyjęto, a Minister Czaja go obecnie odrzucił, było nasze żądanie, aby sędziowie – członkowie zgromadzeń mogli zapoznawać się z opiniami wizytatorów dotyczącymi kandydatów na sędziów. Minister nie chciał mianowicie się zgodzić na to, aby opinie te udostępniać sędziom w sądach rejonowych, wywodząc, że mogą oni przyjechać do sądu okręgowego i tam się z nimi zapoznać. Nie pomagały argumenty, że do siedziby sądu okręgowego może być nawet ponad 100 kilometrów i sędzia musiałby poświęcić na to cały dzień pracy. Zdaniem Ministra Czai, jeżeli sędzia chce uczestniczyć czynnie w samorządności, ma to robić. Padła propozycja, aby przesyłać opinie drogą elektroniczną na wniosek sędziego, ale powstał problem związany z faktem, że opinie zawierają dane osobowe i przesyłanie ich musi następować z zachowaniem przepisów ustawy. Sprawa nie została ostatecznie zakończona.
Po przerwie Minister Czaja nie był już obecny na spotkaniu, a reprezentujący go przedstawiciele jego zespołu coraz częściej zaczęli przy omawianiu spornych kwestii powtarzać zwrot „Pan Minister nie uwzględnił”. Nie uwzględnił więc propozycji wprowadzenia przepisu przejściowego dotyczącego wieloletnich asesorów. Nie uwzględnił propozycji dotyczących Komisji Konkursowej, ale tu wiadomo było, że porozumienia nie będzie, gdyż naszym (i nie tylko naszym zdaniem) organ ten jest niekonstytucyjny, a Ministerstwo stanowczo chce go utworzyć.
Najtrudniejszy moment nadszedł, gdy pojawił się temat ocen okresowych. Poprzednio dano nam tu nadzieje na dokonanie pewnych zmian lub nowych ustaleń. Obecnie całość naszych propozycji podsumowano zwrotem „Pan Minister nie uwzględnił” i informacją, że o zmianie czegokolwiek nie ma mowy. Przedstawiciele ministerstwa powtórzyli kilkakrotnie argument, że Prezes Irena Kamińska, w rozmowach z ministerstwem, wypowiadając się w imieniu „Iustitii” zaakceptowała wprowadzenie ocen okresowych. My sami nie wiemy, czy i kiedy coś takiego miało miejsce – nikt z uczestników obecnej narady przy takiej wypowiedzi Prezes Kamińskiej nie był obecny, ale też nie we wszystkich naradach w ministerstwie uczestniczyliśmy. Na nasze stwierdzenie, że wyniki ankiety i pisemnie sformułowane i przedstawione oficjalnie stanowisko Stowarzyszenia było zupełnie inne, usłyszeliśmy nawet, że ewentualne różnice zdań w „Iustitii” to już nasz problem.
Pewne nasze argumenty na szczęście zapisał i przyjął Minister Stanisław Chmielewski. Zaznaczyliśmy, że niecelowe było przedstawianie z naszej strony innego całościowego projektu, gdy widoczne było stanowcze przywiązanie Ministerstwa do stanowiska zespołu Ministra Jacka Czai i nie było żadnego sygnału, że jakikolwiek inny projekt jest oczekiwany i może zostać przyjęty. Powiedziano nam nawet, że projekt zmian u.s.p. opracowywał zespół powołany przez Ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego, w którym przedstawiciele „Iustitii” (w tym niżej podpisany) uczestniczyli. Po naszym jednoznacznym stwierdzeniu, że nie jest to prawdą, dowiedzieliśmy się, że ów zespół ponoć jeszcze działał bez nas i wtedy na przełomie roku 2008 i 2009 (my po raz ostatni na posiedzeniu zespołu byliśmy latem 2008 r.) opracował projekt zawierający oceny. Wyraziliśmy pogląd, że jesteśmy gotowi natychmiast przystąpić do pisania wspólnie z przedstawicielami ministerstwa poprawek do projektu, ale chcemy to robić razem, gdyż nadal obawiamy się, że projekty pisane przez nas samodzielnie zostaną od razu w całości odrzucone. Widać bowiem, że wola ministerstwa, by sędziów stale oceniać, jest nieprzejednana, a zwykłe sprzeciwianie się projektowi doprowadzi wyłącznie do zignorowania stanowiska „Iustitii” i pozostawienia projektu ustawy bez zmian.
Jakie będą dalsze efekty – nie wiemy. Prowadzący w tej części rozmowy z nami Minister Chmielewski był bardziej skłonny do porozumienia, ale należy pamiętać, że nie on jest autorem projektu ustawy. Ostateczna decyzja będzie należała do Ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego, ale nie jest też powiedziane, kiedy zostanie podjęta i czy Minister Kwiatkowski będzie chciał się dalej z kimkolwiek konsultować. Miejmy nadzieję, że droga do Ministra nie zostanie przed nami zamknięta.
Wniosku o możliwość wyłączenia wizytatora na wniosek ocenianego sędziego oraz powołania wizytatora z innego okręgu, poprzednio wstępnie przyjętego, „Pan Minister nie uwzględnił”. Ta sama odpowiedź padła, gdy wróciliśmy do zniesienia powoływania na wizytatorów sędziów w stanie spoczynku, co poprzednio też wstępnie przyjęto. Również tu na szczęście Minister Chmielewski zajął bardziej przychylne nam stanowisko, odnotowując, że można byłoby ograniczyć zatrudnianie sędziów w stanie spoczynku do pracy w ministerstwie, a nie jako czynnych wizytatorów w sądach.
Kwestię czasu pracy sędziego uznano za wykraczającą poza projekt. Zwracanie sędziom oczyszczonym z zarzutów dyscyplinarnych wynagrodzeń z odsetkami też spotkało się z odmową. Tu jednak jesteśmy spokojni o ewentualne wyroki sądów.
W sprawie asystentów sędziów nie zmieniło się nic, strony zachowały stanowiska, chociaż tu znowu Minister Chmielewski – poinformowany przez nas o fatalnej sytuacji kadrowej w tym względzie i licznych wakatach – odnotował i wstępnie zgodził sie z poglądem, że egzaminowani aplikanci sądowi muszą być traktowani inaczej. Natomiast co do struktury sądów, trwają obecnie konsultacje z KRS i stanowisko ministerstwa może ulec zmianie.
Protokół rozbieżności ma być podpisany w przyszłym tygodniu – z naszej strony siłą rzeczy dokona tego uczestniczący w całości rozmów członek Zarządu Łukasz Piebiak, gdyż dla niżej podpisanego będzie to już niewykonalne. A potem oczekiwać będziemy na informacje co do możliwości dalszych rozmów.
Nie wiemy więc, w jakim miejscu rozmów jesteśmy i co będzie dalej. Pozostaje na tym zakończyć. Czy przed świętami będziemy mieli okazję posłać jeszcze jeden komunikat – nie wiadomo. Na wszelki wypadek pozostaje nam więc przekazać wszystkim najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Oby następne lata nie były dla :Iustitii” tak trudne, jak ostatni. Za to oby Mikołaje – którzy do pracy ruszają już pojutrze – byli dla nas hojni.
Na razie tylko wiemy, że w roku 2010 podstawa naszych wynagrodzeń z obowiązujących w tym roku 2951,36 zł podniesie sie do 3081,48 zł. Te 130 złotych różnicy da sędziemu w pierwszej stawce awansowej około 266 złotych podwyżki wynagrodzenia zasadniczego od 1 stycznia, kolejnym odpowiednio więcej.
I tym optymistycznym akcentem w średnio optymistycznej sytuacji – kończymy. Proszę jeszcze raz o wstrzymanie wysyłanych do mnie maili przez okres najbliższych dwóch tygodni.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 1/10 – 26 stycznia 2010 r.
[center]Szanowni Iustitianie,[/center]
oto „rzedzjazdowy” komunikat ISI, ale nie tylko przedzjazdowy. Aby bowiem zachować chronologię, najpierw musimy poinformować o innych wydarzeniach, które je poprzedziły lub poprzedzą.
W dniu 29 stycznia 2010 r. odbyć się ma kolejne spotkanie przedstawicieli „Iustitii” w sprawie projektu zmian w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych. Tym razem naszym rozmówcą ma być osobiście Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Spotkanie było planowane już wcześniej, ale chyba dobrze się stało, że o nim nie informowaliśmy (z komunikatem ISI cały czas czekaliśmy na potwierdzenie daty), ponieważ minister Kwiatkowski musiał wyznaczone już spotkanie przełożyć. Zamieszała w jego planach nagłośniona przez media nagła śmierć skazanego Artura Z. w zakładzie karnym (jak wszyscy wiemy, jeden z poprzedników Pana Ministra za samobójstwo skazanego od razu stracił stanowisko…, która zmusiła go do dodatkowych nagłych działań, a także kolejny zbieg okoliczności – na dzień, w którym mieliśmy rozmawiać, Prezydent RP wyznaczył wręczanie nominacji sędziowskich. Tym razem termin jest zarezerwowany i mamy nadzieję, że nic nagłego się nie wydarzy. Biorąc pod uwagę stanowisko prezentowane dotychczas Iustitianom przez ministra Kwiatkowskiego, a także opinię Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów, należy mieć nadzieję, że spotkanie powinno przynieść jakieś efekty.
Stowarzyszenie otrzymało też – na ręce niżej podpisanego jako wiceprezesa – odpowiedź Krajowej Rady Sądownictwa na pismo wystosowane przez Zarząd jeszcze w połowie października 2009 r., a podpisane przez Prezes Irenę Kamińską. Zarząd poprosił w nim Radę o zajęcie stanowiska w sprawie dopuszczalnych granic nadzoru administracyjnego nad działalnością sądów. List „Iustitii” nawiązywał do pisma Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Jacka Czai pt. „Kierunki nadzoru nad działalnością administracyjną sądów powszechnych w 2009 r.”. W piśmie tym zalecał on prezesom sądów znaczne rozszerzenie nadzoru administracyjnego, w sposób, który uznaliśmy za próbę wkroczenia w sferę niezawisłości orzeczniczej. Nasze stanowisko zostało szeroko uargumentowane.
Pismo „Iustitii” prawdopodobnie nieco pobłądziło, ponieważ – o czym dowiedzieliśmy się później – trafiło do Prezydium KRS dopiero po miesiącu, już po naszym zebraniu delegatów w Zegrzu (o czym dowiedzieliśmy się bezpośrdnio od jednego z członków KRS), a w związku z tym na posiedzenie plenarne, po odpowiednim opracowaniu, w połowie stycznia 2010 r. Rada postanowiła nie uchwalać swego stanowiska, ale dlatego tylko, że już je zajęła, przy okazji opiniowania obecnego projektu zmian w u.s.p. Podzieliła przy tym nasz pogląd, że nadzór nad działalnością administracyjną sądów bezpośrednio związaną z wykonywaniem wymiaru sprawiedliwości powinien być powierzony Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego z jednoczesnym zwiększeniem uprawnień organów sądów i przekazaniem niektórych uprawnień nadzorczych Radzie. Wyraziła też wątpliwość, czy owo pismo Podsekretarza Stanu Jacka Czai mieściło się w ogóle w ramach jego ustawowych uprawnień, ale uznała, że i tak utraciło ono aktualność. Rada stwierdziła też, że w przypadku otrzymania konkretnych sygnałów o przypadkach ingerencji w niezawisłość sędziowską będzie podejmowała niezwłoczne działania w celu ich wyeliminowania.
Teraz zaś należy przejść do XV Wyborczego Zebrania Delegatów.
Na początek lista delegatów, zebrana i potwierdzona przez zwołującą zebranie Komisję Rewizyjną.
(...)
Zebranie odbywa się w hotelu „Wrocław Orbis” we Wrocławiu. Hotel znajduje się w bezpośredniej bliskości dworca kolejowego Wrocław Główny, przy al. Powstańców Śląskich 7. Komisja Rewizyjna podjęła ostatecznie decyzję, że obrady rozpoczną się w sobotę 6 lutego 2010 r. o godzinie 13.00 i potrwają, z niezbędnymi przerwami, do wieczora – „do oporu”, a kontynuowane będą w niedzielę.
Przypominamy program obrad:
1) otwarcie Zebrania,
2) wybór komisji skrutacyjnej
3) Wybór Prezydium Zebrania
4) wybór komisji wnioskowej
5) wybory Prezesa oraz członków Zarządu i Komisji Rewizyjnej
6) uchwała w przedmiocie powołania zespołu statutowego do przygotowania zmian w statucie,
7) wolne wnioski,
8 ) zamknięcie Zebrania.
Program trzeba będzie najprawdopodobniej uzupełnić o zatwierdzenie sprawozdania finansowego, ponieważ musi ono zostać zatwierdzone w mpierwszym półroczu, a nie należy spodziewać się kolejnego zebrania delegatów w tym okresie. Może inaczej: miejmy nadzieję, że takiego zebrania w tym okresie już nie będzie.
Ponieważ obecnie, po zebraniu pełnej listy delegatów, konieczne jest sporządzenie planu zakwaterowania, prosimy Oddziały o poinformowanie, kto z kim chce mieszkać w pokoju, ewentualnie kto decyduje się na dopłatę, aby być w pokoju samemu. Cena pokoju dwuosobowego wynosi 285 zł, czyli 142,50 zł za jedno miejsce. Cena pokoju jednoosobowego wynosi 250 zł, zatem różnica w cenie między miejscem w „dwójce” a „jedynce” wynosi 107,50 zł za jedną noc i uiszczana jest przez delegata lub oddział we własnym zakresie.
Niektóre oddziały już poinformowały, jakiego zakwaterowania sobie życzą, niektóre zaś informować wcale nie muszą, gdyż jedyny możliwy sposób zakwaterowania wynika ze składu osobowego delegatów (chyba, że ktoś chce zarezerwować sobie za dopłatą „jedynkę”. Informację w tym względzie muszą przekazać jeszcze Oddziały w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Radomiu, Rzeszowie, Warszawie i Zielonej Górze. Pozostałe oddziały proszone są o skorygowanie planu zakwaterowania tylko w wypadku, gdyby na miejsce któregokolwiek z delegatów wszedł rezerwowy płci odmiennej.
Jeżeli jakikolwiek oddział planuje, by jego delegaci przyjechali na zebranie już w piątek, jest to możliwe. Rezerwowanie pokoi na noc z piątku na sobotę przeprowadzać należy we własnym zakresie, bezpośrednio w hotelu. Numer telefonu hotelu: 71-361-46-51. Rezerwować można albo w recepcji, albo u pani Beaty Henike – ona zajmuje się naszą imprezą, jej adres mailowy [email protected]. Telefonując lub mailując należy podać hasło „ZJAZD SĘDZIÓW”. Osoby przyjeżdżające w piątek będą oczywiście zakwaterowane w tych samych pokojach, które będą dla nich zarezerwowane na noc z soboty na niedzielę. Cena za jedną noc jest taka sama jak wyżej: 250 zł za miejsce w „jedynce”, 142,50 zł za miejsce w „dwójce”. Cena za nocleg obejmuje śniadanie.
Od razu informujemy: plan zakwaterowania sporządzany „z urzędu” nie uwzględnia obserwatorów (jedynie Oddział w Opolu podał już zamawiany sposób ich zakwaterowania). Zatem jeśli jakikolwiek oddział zgłasza obserwatorów, musi podać sposób ich zakwaterowania, jeśli chce, żeby przyjeżdżający na koszt własny lub na koszt oddziału obserwator mieszkał z delegatem albo w pokoju obok (bo oddziały będą kwaterowane tak, aby zajmowały pokoje obok siebie). W przeciwnym razie obserwator zostanie w planie zakwaterowania pominięty i miejsce w hotelu dostanie na chybił-trafił.
Przypominamy także, że obserwatorzy muszą być zgłoszeni przez zebraniem. Zgodnie bowiem z przyjętym regulaminem zebrania obserwatorzy muszą mieć identyfikatory różniące się wyglądem od mandatów, a to oznacza, że owe identyfikatory trzeba po prostu przygotować i trzeba wiedzieć, dla kogo mają być przeznaczone.
I to właściwie wszystko. Przed zebraniem delegatów rozesłany będzie jeszcze jeden komunikat ISI, w którym podamy wyniki naszych rozmów z ministrem Krzysztofem Kwiatkowskim.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia”
Maciej Strączyński
"iga" napisał:
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 1/10 – 26 stycznia 2010 r.
.........
W dniu 29 stycznia 2010 r. odbyć się ma kolejne spotkanie przedstawicieli „Iustitii” w sprawie projektu zmian w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych. Tym razem naszym rozmówcą ma być osobiście Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Spotkanie było planowane już wcześniej, ale chyba dobrze się stało, że o nim nie informowaliśmy (z komunikatem ISI cały czas czekaliśmy na potwierdzenie daty), ponieważ minister Kwiatkowski musiał wyznaczone już spotkanie przełożyć. Zamieszała w jego planach nagłośniona przez media nagła śmierć skazanego Artura Z. w zakładzie karnym (jak wszyscy wiemy, jeden z poprzedników Pana Ministra za samobójstwo skazanego od razu stracił stanowisko…, która zmusiła go do dodatkowych nagłych działań, a także kolejny zbieg okoliczności – na dzień, w którym mieliśmy rozmawiać, Prezydent RP wyznaczył wręczanie nominacji sędziowskich. Tym razem termin jest zarezerwowany i mamy nadzieję, że nic nagłego się nie wydarzy. Biorąc pod uwagę stanowisko prezentowane dotychczas Iustitianom przez ministra Kwiatkowskiego, a także opinię Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów, należy mieć nadzieję, że spotkanie powinno przynieść jakieś efekty. ...............
Niestety drobna korekta - Pan Minister Kwiatkowski zachorował i od dnia dzisiejszego nie pracuje. Spotkanie 29 stycznia 2010r. nie odbędzie się, zostało przełożone.
Dalsza część komunikatu pozostaje aktualna
paluszek i główka to szkolna wymówka
"iga" napisał:
paluszek i główka to szkolna wymówka
Hmmm - ja jednak pozostaję pełen zaufania...chociaż przed chwilą w TVP Info (podobno na żywo) nie zauważyłem oznak choroby
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 1a/10 – 27 stycznia 2010 r.
[center]Szanowni Iustitianie,[/center]
miał być następny komunikat po spotkaniu z Ministrem Krzysztofem Kwiatkowskim... ale nie będzie.
W dniu dzisiejszym otrzymałem wiadomość od asystenta ministra, że niestety minister Kwiatkowski walczy z anginą. Nie jest to świńska grypa (członkowi rządu nie wypada, przecież nie kupiono szczepionek), nie jest to też choroba w stylu pewnego pana posła, który miał przed komisją zeznawać, ale minister został dziś stanowczą decyzją lekarza odesłany do domu w Łodzi, w tym tygodniu już się w Warszawie nie pojawi i musi spotkanie przełożyć.
Pan minister przeprosił za zamieszanie i jednocześnie zadeklarował jasno: dopóki nie odbędą się rozmowy i ustalenia z "Iustitią", wszelkie prace nad zmianą u.s.p. są wstrzymane. Nie musimy się niczego obawiać.
Przekazałem zatem w odpowiedzi informację, że ponieważ w przyszłym tygodniu mamy Wyborcze Zebranie Delegatów, to spodziewać się należy, że na konsultacjach, które niewątpliwie nastąpią już po wyborach, "Iustitię" będzie reprezentował już nowy Zarząd, a ściślej jego delegacja, bo zapewne nie cała dziesiątka.
Pozostaje mi więc na tym zakończyć. Następny komunikat przed zebraniem delegatów już raczej się nie ukaże.
Ponieważ zaś jest to ostatni komunikat ISI w tej kadencji, dziękuję wszystkim odbiorcom i żegnam się, kończąc swoją misję w zakresie przygotowywania i wysyłania komunikatów. Czy kończę ją na chwilę, czy na stałe - nie wiem. Decyzję o tym, kto będzie w przyszłości pisał i rozsyłał komunikaty, podejmą delegaci wybierający nowy Zarząd.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
[center]Komunikat Nr 2/10 – 9 lutego 2010 r.
WYDANIE SPECJALNE[/center]
Drodzy Iustitianie,
pisząc ostatni komunikat ISI, na wszelki wypadek pożegnałem się z Wami – bo nie wiedziałem, czy będzie mi dane pisać je nadal. Będzie. Wracam zatem do swojego zajęcia, do którego już przywykłem i relacjonuję XV Wyborcze Zebranie Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Zebranie dla wielu z delegatów rozpoczęło się już w piątek, 5 lutego, gdy przez śniegi i lody dotarli do Wrocławia. Oczywiście, w piątek odbywały się tylko „kuluary”. W sobotę po śniadaniu stopniowo dojechali kolejni delegaci. O godzinie 13.00 Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Lech Wiśniewski otworzył zebranie.
W Zebraniu wzięło udział 146 delegatów (wybranych było 158, z różnych przyczyn nie dojechało 21, przyjechało 9 rezerwowych). Lech Wiśniewski zaapelował o sprawne przeprowadzenie obrad i powstrzymanie się od zbędnych dyskusji w ubocznych kwestiach. Po wyjaśnieniu kilku spraw proceduralnych przystąpił do wyboru komisji skrutacyjnej. Komisja ta, kierowana przez najstarszego z delegatów, Wojciecha Szkila z Białegostoku (w drugim dniu obrad zastąpiła go Marta Szczocarz-Krysiak z Katowic) miała być oczywiście bardzo ważnym organem zebrania.
Przewodniczącym Zebrania wybrany został Grzegorz Szacoń (Szczecin), wiceprzewodniczącymi – Magdalena Marczyńska (Piotrków) i Tadeusz Szewioła (Wrocław), a sekretarzami – Jakub Boryczko (Tarnów) i Michał Kwiatkowski (Katowice). Wybór prezydium przebiegł błyskawicznie, w głosowaniu jawnym i bez zgłaszania innych kandydatów. Równie szybko powołano Komisję Wnioskową, której przewodniczącym został Adam Kanafek z Bielska-Białej. Zebranie wykazywało wielką zgodność i pełne zaufanie do wszystkich kandydatów, co było dobrym prognostykiem dla jego dalszego przebiegu.
Szczególnie powitano dwie dotychczasowe Panie Prezes Stowarzyszenia – Marię Teresę Romer i Irenę Kamińską; pierwsza była oczywiście gościem zebrania, druga również delegatem. Trzecia z zaproszonych gości, Katarzyna Gonera, długoletnia wiceprezes i członek Zarządu, nie mogła przybyć, przesłała natomiast na ręce Lecha Wiśniewskiego list do delegatów, który został odczytany. Ostatnim gościem zebrania była również Iustitianka, prezes Fundacji Centrum Szkolenia Sędziów „Iustitia” Jolanta Machura-Szczęsna, która zabrała głos drugiego dnia obrad. Gości spoza „Iustitii” nie było – Komisja Rewizyjna uznała, że uporządkowania naszych spraw wewnętrznych dokonać trzeba we własnym gronie. Była za to dość liczna grupa obserwatorów z różnych oddziałów.
A oto fragmenty listu Katarzyny Gonery do delegatów:
„Wspólnie z wieloma koleżankami i kolegami, sędziami różnych sądów, z całej Polski, budowaliśmy od 1990 r. pozycję, wizerunek i prestiż Stowarzyszenia. Stworzyliśmy razem wielkie dzieło. Możemy być z niego dumni. „Iustitia” stała się rozpoznawalna wśród organizacji pozarządowych. Dzięki różnorodnej działalności na wielu polach zdobyła sobie szacunek wśród sędziów różnych sądów, wśród przedstawicieli innych zawodów prawniczych, polityków, dziennikarzy, środowisk akademickich i opiniotwórczych, wreszcie innych organizacji pozarządowych. Ta pozycja „Iustitii”, jej wizerunek i prestiż to wielki kapitał, którego nie wolno nam zmarnować i roztrwonić.
Przez wiele lat najważniejsze w działalności „Iustitii” było dbanie o kondycję sędziów – rozumiane jako budowanie ich pozytywnego wizerunku społecznego, staranie się o poszerzanie ich horyzontów intelektualnych, kształtowanie właściwych postaw etycznych, wspieranie w rozwoju zawodowych aspiracji i społecznych kompetencji. Temu służyły liczne programy realizowane we współpracy z innymi organizacjami pozarządowymi – choćby Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Fundacją Batorego, Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności oraz Fundacją Forum Obywatelskiego Rozwoju. Nie sposób wyliczyć wszystkich spotkań, konferencji, seminariów i szkoleń, które miały miejsce w minionych prawie dwudziestu latach.
Działalność „Iustitii” była zawsze nastawiona na stworzenie sędziom płaszczyzny spotkań i prowadzenia dyskursu na temat najważniejszych problemów i wyzwań współczesności związanych z funkcjonowaniem państwa i społeczeństwa – choćby praw i wolności człowieka, rządów prawa, demokracji, wartości konstytucyjnych, społeczeństwa obywatelskiego. Nie znaczy to, że nie jest możliwe rozszerzenie oferty programowej Stowarzyszenia na inne obszary działalności (na przykład sprawy socjalne - co się w ostatnich dwóch latach faktycznie stało), ale nie powinno się zaniedbywać tych obszarów, od których dwadzieścia lat temu wszystko się zaczęło i które zbudowały pozycję i renomę organizacji.
Pełnienie urzędu sędziego jest jednym z najtrudniejszych zadań w służbie państwowej. Sędzia jest przy podejmowaniu każdej decyzji jurysdykcyjnej sam – sam ze swoim sumieniem, swoją wiedzą i umiejętnościami. Świadomość tej samotności rodzi potrzebę wspólnoty, wsparcia ze strony innych osób pełniących ten urząd, znalezienia w nich oparcia. „Iustitia” przez wiele lat pełniła taką rolę. Dawała oparcie. Zawód sędziego jest zawodem typowo inteligenckim, wymagającym od osób zawód ten wykonujących ciągłej pracy nad sobą, samokrytycyzmu i autorefleksji, ale także otwarcia na inne poglądy. „Iustitia” była do tej pory organizacją społeczną, w której możliwe było – w gronie przyjaciół, osób życzliwych i przychylnie nastawionych do siebie – pokonywanie trudów bycia sędzią. Moim marzeniem jest, aby „Iustitia” taką organizacją pozostała, aby była traktowana jako naturalne zaplecze ekspertów dla pozostałych władz, zrzeszenie osób najlepiej wykształconych w państwie, posiadających najwyższe kompetencje, mogących dać z siebie wiele społeczeństwu. Żeby kierowała się w każdej sytuacji zasadami demokracji, a te nie przewidują zawłaszczania wszystkiego przez jedną opcję. W prawdziwej demokracji większość musi rozmawiać z mniejszością i liczyć się z jej zdaniem, chronić jej interesy. Sędziowie są na ogół indywidualistami, mają silną osobowość, krytycznie myślą, nie można im niczego na siłę narzucać.
Chciałabym, aby „Iustitia” – wspólne dzieło wielu sędziów - zachowała swoją dotychczasową pozycję, renomę, siłę promieniowania na całe środowisko sędziowskie. Aby nadal opierała się na wzajemnym zaufaniu i poszanowaniu swoich racji. Warto się o to starać siłami wszystkich iustitian, nawet jeżeli różnimy się poglądami w wielu kwestiach.
Zwracam się do Państwa - sędziów zebranych na zjeździe we Wrocławiu – aby podczas wyboru nowego zarządu i przy przyjmowaniu uchwał programowych pamiętać o tradycji i ciągłości. Każda organizacja musi mieć własną pamięć instytucjonalną, ciągłość, bo w przeciwnym razie gubi swój charakter, sens swojego istnienia.”
Maria Teresa Romer stwierdziła, że do tego listu dodać można niewiele, ale przypomniała zebranym okoliczności założenia „Iustitii” w 1990 roku. Wówczas przykład dali polskim sędziom niemieccy koledzy z Neue Richtervereinigung. Podczas wizyty w Polsce w 1989 r. wykazali się oni „niesubordynacją”, nie chcieli ograniczać się do spotkań z sędziami starannie dobranymi spośród funkcjonariuszy ministerstwa i zażądali spotkań z tymi prawdziwymi, orzekającymi. Mimo prób nadania wizycie niemieckich sędziów „słusznego kierunku”, do spotkań doszło i polscy sędziowie zostali skutecznie zarażeni ideą własnego stowarzyszenia. W 1990 r. powstało Stowarzyszenie Sędziów Orzekających „Iustitia” – Orzekających, aby podkreślić, że jest to organizacja sędziów z sądów, a nie z ministerstwa, zaś nazwę „Iustitia” wymyśliła pierwsza prezes (wówczas przewodnicząca), Maria Teresa Romer. Nasza pierwsza prezes przypomniała długą współpracę z American Bar Assotiation, która umożliwiła „Iustitii” rozwinięcie skrzydeł. Zaznaczyła, że Stowarzyszenie miało służyć rozwojowi samej grupy zawodowej sędziów, dla dobra sądownictwa, a jak potoczyły się losy „Iustitii”, która w 2010 r. skończy 20 lat – większość z nas już wie. Maria Teresa Romer życzyła Zebraniu trafnych decyzji, podkreśliła, jak wielką rolę odgrywają w sądownictwie sędziowie sądów rejonowych, stanowiący podstawę i największą część kadry orzekającej, aż wreszcie podkreśliła, jak ważną rzeczą jest jedność środowiska i posiadanie jednej organizacji, która musi sędziów łączyć, a nie dzielić. Dodała nawet, oceniając pogłoski o możliwości powołania innego stowarzyszenia, że ona związana jest wyłącznie z „Iustitią” – do której nazwy nie zastrzega sobie praw autorskich – i w żadnej innej organizacji sędziów nie zamierza uczestniczyć.
Po tym wystąpieniu przystąpiono do uchwalania porządku obrad, który uległ pewnym korektom. Najważniejszą było wprowadzenie do porządku obrad dodatkowego punktu – przyjęcia uchwały programowej, której projekt złożył Komisji Wnioskowej Krystian Markiewicz z Katowic. Zebrani zgodzili się, że uchwałę należy przyjąć przed wyborami władz, w związku z czym trzeba było zarządzić przerwę dla dopracowania projektu uchwały przez Komisję.
Uchwała programowa została po przerwie uchwalona – po raz pierwszy w historii „Iustitii” – zupełnie bez dyskusji, nikt nie kwestionował żadnych jej zapisów! Dokonano jedynie drobnych redakcyjnych poprawek. Jest ona już zamieszczona na stronie internetowej „Iustitii” - http://www.iustitia.pl/content/view/578/74/.
Zgłaszanie kandydatów na Prezesa Stowarzyszenia zakończyło się bardzo szybko – zgłoszeniem tylko jednej kandydatury. Kandydat przedstawił więc swój program działania. Stwierdził, że „Iustitia” musi być platformą, na której sędziowie o różnych poglądach będą mogli je wymieniać i ustalać, czego chce całe środowisko, bowiem jeśli Stowarzyszenie ma być reprezentatywne, to siłą rzeczy muszą w nim być sędziowie o rozmaitych poglądach, często sprzecznych i trzeba uznać to za normalne. W działalności wewnętrznej zapowiedział, że będzie dążył do tego, aby Iustitianie – do którego to słowa on z kolei nie zastrzega praw autorskich – mieli jak największą możliwość poznawania się, gdyż zbyt mała ilość konferencji i szkoleń w ostatnich latach powoduje, że przestają się wzajemnie znać, a tymczasem tego typu spotkania, zwłaszcza kuluarowe, poprawiają kontakty i wzajemne zrozumienie. Za główne zadania zewnętrzne uznał dalsze rozmowy z Ministerstwem Sprawiedliwości, konsekwentne przedstawianie ustalonego już stanowiska sędziów w sprawie u.s.p., a także dążenie do postulowanych zmian dotyczących wynagrodzeń. Stwierdził też, że ważnym zadaniem będą wybory do Krajowej Rady Sądownictwa, w których „Iustitia” musi wziąć czynny udział. Zapowiedział też, że bezwzględnie będzie realizował przyjętą uchwałę programową i odpowiedział na kilka pytań.
Potem nastąpiło tajne głosowanie, przerwa na obliczenie wyników, a po przerwie przewodniczący Komisji Skrutacyjnej ogłosił, że przy 105 głosach za, 32 przeciw, 6 wstrzymujących się i 1 nieważnym Prezesem Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” wybrany został – cóż, muszę to w końcu sam napisać – Maciej Strączyński.
Po wyborze wypadło znowu zabrać głos, podziękować za zaufanie, wyrazić nadzieję, że ci, którzy głosowali przeciw, nie odmówią nowemu prezesowi współpracy. Po raz pierwszy w historii „Iustitii” prezesem został sędzia sądu powszechnego, taki stojący mniej więcej w połowie naszej zawodowej piramidy awansowej, a zarazem... przedstawiciel liczącej 38 % męskiej mniejszości w Stowarzyszeniu. Potem zaś pozostało poprosić o wybór jak najlepszego zarządu.
Wybór Zarządu przeszedł równie sprawnie, bo zgłoszono dziewięć kandydatur na dziewięć miejsc. Ponieważ wszyscy kandydaci do Zarządu oświadczyli, że nie zamierzają ubiegać się o miejsca w Komisji Rewizyjnej, zarządzono od razu zgłaszanie kandydatów do tej Komisji. Tu również zgłoszono tyle kandydatur, ile jest osób do wybrania – trzy. W tej sytuacji tylko niektórzy kandydaci wygłosili wystąpienia.
Komisja Skrutacyjna liczyła głosy w czasie, gdy zarządzono już przerwę w obradach do niedzieli rana i obecni udali się na zorganizowaną w dość nagłym trybie kolację połączoną z balem. Choć delegaci o balu dowiedzieli się dopiero na kilka dni przed zebraniem, a niektórzy i później – atmosfera była znakomita. Już w trakcie balu przewodniczący Komisji Skrutacyjnej ogłosił, że członkami Zarządu Stowarzyszenia zostali wybrani (przy nazwiskach ilości głosów: za, przeciw, wstrzymujące się, nieważne):
Jolanta Korwin-Piotrowska (Białystok): 122 – 15 – 5 – 2,
Jacek Przygucki (Suwałki): 114 – 24 – 5 – 1,
Barbara Nowacka (Gdańsk): 110 – 29 – 3 – 2,
Krystian Markiewicz (Katowice): 103 – 34 – 5 – 2,
Rafał Puchalski (Przemyśl): 102 – 33 – 8 – 1,
Anna Adamska-Gallant (Lublin): 102 – 34 – 6 – 2,
Bartłomiej Przymusiński (Poznań): 99 – 37 – 7 – 1,
Wojciech Buchajczuk (Warszawa): 98 – 37 – 7 – 2,
Łukasz Piebiak (Warszawa): 95 – 44 – 4 – 1.
W wybranym Zarządzie zasiadają Iustitianie z dziewięciu oddziałów i po raz pierwszy nie ma w nim nikogo, kto nie pełniłby funkcji również w oddziale, bo jest to dziewięciu prezesów oddziałów i jeden wiceprezes (z Warszawy, która ma dwóch reprezentantów). Po raz pierwszy przedstawiciela w Zarządzie ma Oddział w Lublinie.
Pierwszy raz Zarząd tworzą wyłącznie sędziowie sądów powszechnych: trzech okręgowych (Maciej Strączyński, Barbara Nowacka i Jacek Przygucki) jeden okręgowy w sądzie rejonowym (Jolanta Korwin-Piotrowska) i sześciu rejonowych.
Doświadczenie w działalności nowi jego członkowie mają różne: Maciej Strączyński jest Zarządzie od XI 1998 r. (do I 2001 r. i ponownie od II 2004 r. jako wiceprezes), Jolanta Korwin-Piotrowska od IV 2007 r. (jako wiceprezes, w latach 1998-2001 była również członkiem Komisji Rewizyjnej), Jacek Przygucki, Bartłomiej Przymusiński i Rafał Puchalski od X 2008 r., Łukasz Piebiak od V 2009 r., pozostałe cztery osoby w Zarządzie debiutują. W oddziałach również mają różny staż: Maciej Strączyński kieruje oddziałem od 1997 r., Jolanta-Korwin Piotrowska od 1998 r. z przerwą w latach 2005-2008 (kiedy była komisarzem oddziału), Jacek Przygucki od roku 2008, a wszyscy pozostali członkowie Zarządu zostali wybrani prezesami swoich oddziałów (jeden zaś – wiceprezesem) w 2009 r.
Natomiast członkami Komisji Rewizyjnej zostali:
Lech Wiśniewski (Radom): 122 – 15 – 6 – 1,
Konrad Wytrykowski (Wrocław): 112 – 26 – 5 – 1,
Tomasz Marczyński (Piotrków): 110 – 28 – 5 – 1.
Tu z kolei weteranem jest Lech Wiśniewski, który już we Wrocławiu został wybrany przez Komisję Rewizyjną jej przewodniczącym, kieruje nią nieprzerwanie od III 2004 r., a od 2000 r. jest prezesem Oddziału w Radomiu. Pozostali dwaj członkowie Komisji funkcji w oddziałach nie pełnią, Konrad Wytrykowski jest w Komisji od X 2008 r., zaś Tomasz Marczyński w niej debiutuje.
W niedzielę rano Zarząd odbył pierwsze zebranie, na którym jedynie uchwalił sprawozdanie finansowe za rok 2009; było to konieczne, aby uniknąć zwoływania kolejnego zebrania delegatów w I półroczu br. Ustalono jedynie termin następnego zebrania na 20 lutego 2010 r. Zaraz po owym inauguracyjnym zebraniu Zarządu wznowiono obrady.
Do zebranych przemówiła prezes Fundacji CSS „Iustitia” Jolanta Machura-Szczęsna. Przedstawiła krótko historię Fundacji i jej aktualną sytuację. Podkreśliła, że Fundacja jest w trakcie rejestrowania się jako organizacja pożytku publicznego, co umożliwi przekazywanie jej naszego „jednego procenta” (jest pewna szansa, że będzie to można zrobić jeszcze w kwietniu br., rozliczając się za rok 2009), to zaś – o czym mówił też wcześniej nowo wybrany prezes „Iustitii” – rozwiąże definitywnie problem finansowania szkoleń sędziów, których ostatnio tak nam w „Iustitii” brakuje. Jolanta Machura-Szczęsna przedstawiła też plany najbliższych szkoleń, jakie fundacja zamierza przeprowadzać i zwróciła się do Zarządu o zapewnienie pełnej obsady Zgromadzenia Fundatorów.
Szybko i bez dyskusji przyjęto sprawozdanie finansowe i uchwałę o wyniku finansowym (http://www.iustitia.pl/content/view/577/74/, http://www.iustitia.pl/content/view/576/74/). Równie szybko przyjęto sformułowaną przez Prezesa „Iustitii” uchwałę nakazującą powołanie Zespołu Statutowego do opracowania na najbliższe, XVI Sprawozdawcze Zebranie Delegatów pełnego projektu zmian w Statucie (http://www.iustitia.pl/content/view/575/74/). Później zaś przystąpiono do rozpoznawania uchwał, które wpłynęły do Komisji Wnioskowej. Akceptację Zebrania Delegatów uzyskały dwie z nich: uchwała w przedmiocie awansów poziomych (http://www.iustitia.pl/content/view/574/74/) i uchwała popierająca list otwarty Forum sedziowie.net, adresowany do czterech najważniejszych osób w Państwie, dotyczący projektowanych zmian w ustroju sądów (http://www.iustitia.pl/content/view/573/74/). Tylko nad tą uchwałą przeprowadzono krótką dyskusję, ale raczej formalną, która zakończyła się wprowadzeniem samego listu do uchwały jako załącznika.
Jeden projekt uchwały odrzucono: dotyczyć miała wprowadzenia protokołów elektronicznych. Nastąpiło to jednak po jednoznacznej deklaracji Prezesa, że i nowy Zarząd, i Zespół ds. Prawa Cywilnego problematyką tą się zajmą bez przyjmowania stosunkowo długiej, wymagającej dyskusji uchwały przez zebranie. Kolejny projekt uchwały miał zobowiązać Zarząd do wstąpienia do postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, które dotyczy czasu pracy sędziów, a ściślej wynagrodzenia za nadliczbowe godziny pracy. Jednak i w tym przypadku Prezes Stowarzyszenia zadeklarował, że „Iustitia” poprzez Zarząd tak czy inaczej do postępowania wstąpi, gdyż przy orzeczeniach dotyczących sędziów z zasady to robiła. Wnioskodawca wycofał wówczas projekt uchwały.
Przewodniczącemu Grzegorzowi Szaconiowi, którego pracę zebrani ocenili bardzo wysoko, pozostało więc zamknąć XV Wyborcze Zebranie Delegatów – chyba najzgodniejsze w historii „Iustitii”. Wiele braw zebrał również prezes Oddziału we Wrocławiu Tadeusz Szewioła, mający duże doświadczenie w organizowaniu wszelkiego rodzaju zjazdów i konferencji, jako że zebranie było doskonale przygotowane pod każdym względem i przebiegło bez problemów. Wrocław okazał się dla „Iustitii” szczęśliwy, a nasze Stowarzyszenie wyjechało z niego po zażegnaniu obaw rozpadu, którym tak chętnie straszyli nas dziennikarze. Wyjechało zwarte, choć nie jednomyślne – ale przecież jednomyślne są tylko niektóre partie polityczne…
Na tym pozostaje mi zakończyć i przeprosić za to, że Komunikat dociera do Was dopiero dziś. Niestety, 8 lutego był dla mnie wyjątkowo ruchliwy, telefon dzwonił bez przerwy, a dziennikarze wszelkiej maści wykazywali ogromne zainteresowanie „Iustitią”. Na szczęście zazwyczaj było ono życzliwe, za wyjątkiem przepowiadającej od kilku miesięcy nasz rozłam pewnej znanej gazety (a ściślej jej wydania ogólnopolskiego), od której muszę zażądać pierwszego sprostowania.
W tej sytuacji miałem mniej czasu, by osobiście wystąpić w roli autora, jednakże udało się. W dniu dzisiejszym komunikat otrzymają członkowie ISI, w dniu jutrzejszym zaś pozostali Iustitianie mający pocztę elektroniczną, ponieważ komunikat ma charakter nadzwyczajny i trafić powinien do wszystkich. Jednakże wysyłka komunikatu poza ISI zajmuje dużo czasu.
Przypominam, że każdy, kto chce na stałe otrzymywać komunikaty ISI, może zgłosić chęć ich otrzymywania mailem na adres (teraz już) prezesa Stowarzyszenia, z którego komunikat niniejszy został wysłany. Wówczas zostanie dopisany do sieci.
Dziękuję wszystkim Iustitianom za cierpliwość, delegatom zaś za zaufanie. I o zaufanie proszę wszystkich pozostałych Iustitian.
Pierwszy raz z nowym podpisem –
Prezes
Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
[center]Komunikat ISI Nr 3/10 – 22 lutego 2010 r.[/center]
Drodzy Iustitianie,
oto kolejny komunikat ISI zawierającym relację z dwóch ważnych dla Stowarzyszenia wydarzeń – spotkania z Ministrem Sprawiedliwości i pierwszego pełnego posiedzenia nowego Zarządu.
Najpierw jednak napisać należy o XX-leciu Krajowej Rady Sądownictwa, które obchodzone było w dniu 18 lutego br. na Zamku Królewskim w Warszawie. Oczywiście na uroczystościach miały miejsce liczne oficjalne wystąpienia: głos zabierali Minister Sprawiedliwości, przedstawiciel Prezydenta RP odczytujący jego list, goście zagraniczni oraz wszyscy kolejni Przewodniczący KRS. Do relacji z uroczystości, które zamieszczone zostały w różnych mediach i powtarzanie ich nie jest celowe, dodać trzeba informacje, które zazwyczaj nie są uznawane przez dziennikarzy za zbyt istotne.
Prezydent RP w swoim liście po raz pierwszy poinformował, że złożył do Trybunału Konstytucyjnego skargę skierowaną przeciwko ustawie znoszącej awans poziomy sędziów. Informacja ta, jak zapewne wiecie, trafiła juz do mediów. Natomiast wszyscy byli, a także obecny, przewodniczący KRS zabierający głos na temat obecnej sytuacji sądownictwa, mówili o projektowanych zmianach prawa o ustroju sądów powszechnych i wyrażali krytyczne zdanie na temat projektu. Najbardziej dobitnie dokonali tego dwaj z nich. Obecny Przewodniczący, sędzia SN Stanisław Dąbrowski, zwrócił uwagę na znane nam i najbardziej krytykowane przez nas rozwiązania (powołanie Komisji Konkursowej, przepisy o nadzorze administracyjnym Ministra Sprawiedliwości), wytknął nierealność systemu ocen okresowych, wymagającego powołania ogromnej rzeszy wizytatorów oderwanych od orzekania oraz potwierdził pogląd, że należy przywrócić awans poziomy sędziów, aczkolwiek połączony z merytoryczna oceną, a nie mechaniczny. Włodzimierz Olszewski, sędzia SA w Krakowie w stanie spoczynku i przewodniczący Rady w latach 1998 – 2002 przypomniał zaś kompromitujące stwierdzenie podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, wypowiedziane właśnie w roku 1998: „sędziowie z politykami nie wygrają” i przestrzegał, aby do takiego sposobu myślenia, który w wykonaniu niektórych osób zaczyna być widoczny, nie wracać.
Następnego dnia, 19 lutego, odbyło się spotkanie z Ministrem Sprawiedliwości, na które Minister zaprosił przedstawicieli środowiska – Krajowej Rady Sądownictwa i „Iustitii”. Na czele delegacji KRS stanął sam Przewodniczący, sędzia Stanisław Dąbrowski, a w jej składzie był również wiceprzewodniczący, sędzia Roman Kęska i inni członkowie Rady. „Iustitię” reprezentowali prezes Maciej Strączyński oraz czterej członkowie nieukonstytuowanego jeszcze wtedy Zarządu: Wojciech Buchajczuk, Krystian Markiewicz, Łukasz Piebiak i Rafał Puchalski. Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski pojawił się w towarzystwie podsekretarzy stanu Zbigniewa Wrony i Piotra Kluza (planowany był również udział sekretarza stanu Stanisława Chmielewskiego, ale nie mógł on przybyć) i dyrektorów departamentów. W delegacji ministerstwa nie uczestniczył prowadzący dotychczas rozmowy z „Iustitią” podsekretarz stanu Jacek Czaja. Minister Kwiatkowski zapowiedział zaś, że będzie konsultacjami ze środowiskiem sędziowskim kierował osobiście.
Nie zakładaliśmy, że podczas tego spotkania będziemy omawiali konkretne przepisy ustawy i okazało się, że minister Krzysztof Kwiatkowski miał podobne plany. Spotkanie przebiegało według następującej formuły: przedstawiana była najpierw relacja o obecnym stanie projektu ustawy, którego ostatnia wersja została sformułowana w styczniu 2010 r. Relacja obejmowała poszczególne działy tematyczne ustawy, a referująca przedstawicielka Ministerstwa zwracała uwagę na zakres zmian dokonanych w wyniku uwag zgłoszonych przez środowisko. Następnie na temat omówionej części ustawy kolejno wypowiadali się Przewodniczący KRS i Prezes „Iustitii” oraz pozostali uczestnicy spotkania.
Opinie obu konsultujących gremiów o ustawie były krytyczne i niemal zupełnie zgodne, w związku z czym niżej podpisany mógł niemal wszystkie swoje wypowiedzi rozpocząć od stwierdzenia, że zgadza się w pełni z Przewodniczącym Stanisławem Dąbrowskim. KRS i ”Iustitia” na wstępie jednomyślnie skrytykowały zawarte w ustawie projekty zmian dotyczące funkcjonowania i kompetencji zgromadzeń sędziów, zauważając, że z wielu złych rozwiązań już zrezygnowano, ale nie oznacza to, że pozostałe są do zaakceptowania.
Nadzór administracyjny określony w ustawie zgodnie oceniliśmy jako nadmierny, stwierdzając, że zgodność z Konstytucją nadzoru administracyjnego Ministra Sprawiedliwości nie oznacza, iż jest to rozwiązanie optymalne: i dla KRS, i dla „Iustitii” jasne było, że nadzór przynajmniej w zakresie dotyczącym merytorycznej pracy sądów powinien należeć do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
Podkreślaliśmy niekonsekwencję projektu w zakresie dotyczącym organów sądów takich jak kolegium, które z jednej strony są zdegradowane do roli tylko opiniodawczej, a z drugiej zapewnia się nadmierny wpływ prezesa na te opinie. Nie mieliśmy wątpliwości, że prezes sądu powinien być powoływany tylko spośród dwóch wskazanych kandydatów, bez możliwości odrzucenia ich obu, a kandydatów powinno wybierać zgromadzenie sądu, a nie zebranie wyłącznie jego sędziów, gdyż prezes jest przełożonym nie tylko sędziów swojego sądu, ale również sądów podległych. Zauważyliśmy nawet, że przepisy nie przewidują, by Prezydent RP mógł odrzucić obu przedstawianych mu kandydatów na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego czy na Prokuratora Generalnego i zażądać przedstawienia dwóch następnych...
Wspólnie skrytykowaliśmy przeniesienie opiniowania kandydatów na sędziów na poziom zgromadzenia sądów apelacyjnych, gdzie kandydaci nie będą znani głosującym. „Iustitia” podkreśliła, że w żadnym wypadku nie zgadzamy się ze stanowiskiem prezentowanym wcześniej przez wiceministra Jacka Czaję, iż członek zgromadzenia nieznający kandydata i opierający się tylko i wyłącznie na pisemnej opinii wizytatora będzie dzięki swej niewiedzy „bardziej obiektywny”, zwłaszcza, gdy utrudni mu się zapoznanie z opinią (minister Czaja w projekcie umieszczał zapis, że opinie mają być dostępne tylko w sądach okręgowych i sędzia sądu rejonowego, chcąc się z opinią wcześniej zapoznać, musiałby do tego sądu pojechać).
Zdecydowanej krytyce poddaliśmy propozycję zniesienia zgromadzenia delegatów wybierających KRS i przeniesienie wyboru do zgromadzeń apelacji (po jednym członku z każdej). Sędzia Stanisław Dąbrowski jako pierwszy podkreślił, że ten zapis praktycznie zamknie drogę do KRS dla sędziów niższego szczebla niż sąd apelacyjny, a nadto dodaliśmy, że celem ustawy jest pozbawienie sędziów największej reprezentacji na szczeblu centralnym, jakim jest zgromadzenie delegatów. Wreszcie stwierdziliśmy, że skład KRS wynika z Konstytucji, a ilość sądów apelacyjnych ustala minister rozporządzeniem, zatem oczywiste jest, że rozporządzenie Ministra o utworzeniu nowego sądu apelacyjnego musiałoby skutkować zmianą składu KRS zapisanego w Konstytucji!
Co do powołania Komisji Konkursowej oceniającej kandydatów na sędziów nasz pogląd był bardzo jednoznaczny. Sędzia Stanisław Dąbrowski zapowiedział stanowczo, że w przypadku utworzenia takiego „KRS-bis”, bez względu na jego usytuowanie ustrojowe, Rada zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego jako zmierzającą do ominięcia Konstytucji. W imieniu „Iustitii” niżej podpisany dodał, że Stowarzyszenie do takiego postępowania się przyłączy i w pełni poprze stanowisko Rady.
Jedynym tematem, w którym Prezes „Iustitii” nie rozpoczął swojego wystąpienia od stwierdzenia, że w pełni zgadza się z Przewodniczącym KRS, była sprawa ocen okresowych. Rada wypowiedziała się przeciwko projektowi ocen, jednak nie co do zasady, ale z uwagi na jego niewłaściwą formę, podkreślając, że doprowadzi on do powstania nadmiernej rzeczy wizytatorów, którzy zamiast orzekać będą wyłącznie oceniać sędziów, tracąc kontakt z orzecznictwem. Przedstawiciele Rady zaznaczyli też, że wszelkie wizytacje muszą pozostawać pod merytorycznym nadzorem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i nie do przyjęcia jest ustanawianie jakiegokolwiek innego nadzoru nad wizytatorami.
W imieniu „Iustitii” podkreśliliśmy kategoryczne odrzucenie projektu przez opiniujących go sędziów (większością 90 %) i dodaliśmy, że gdy na początku 2008 r. minister Zbigniew Ćwiąkalski powołał zespół do prac nad u.s.p. z udziałem przedstawicieli KRS i „Iustitii”, to po kilku miesiącach zespół ten niespodziewanie rozwiązano, a projekt ocen okresowych został napisany przez kierowany przez wiceministra Jacka Czaję zespół złożony już wyłącznie z pracowników ministerstwa. Zaznaczyliśmy, że zdaniem „Iustitii” było to umyślne pozbycie się przedstawicieli środowiska z zespołu po to, aby niemający szans na akceptację sędziów projekt przygotować bez ich wiedzy, po czym przedstawić go jako gotowy, z założeniem, że dopuszczone zostaną co najwyżej drobne poprawki do niego, co potwierdziły potem publiczne wypowiedzi wiceministra Czai, iż „wprowadzenie ocen okresowych jest przesądzone”. Zgodnie z delegacją KRS podkreślaliśmy, że sędziowie są stale oceniani w różny sposób, więc ocen jako takich się nie boją, ale projekt zawarty w ustawie jest dla nas nie do przyjęcia i ze względu na treść, i ze względu na sposób przygotowania.
Skrytykowaliśmy zgodnie pomysł ustawowego zmuszania sędziów do odbywania co roku pięciu dni szkoleń wyłącznie w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Podkreśliliśmy, że szkoła nie jest w stanie zapewnić 50.000 „osobo-dni” szkolenia rocznie, bo w każdy dzień roboczy musiałoby w niej przebywać na szkoleniu około 250 sędziów. Zaznaczyliśmy, że konieczne są też inne szkolenia – studia podyplomowe, szkolenia okręgowe – których szkoła nie prowadzi, chyba, że chodzi o sztuczne zaangażowanie szkoły w te szkolenia charakterze tzw. „nadzorującej czapy”, tylko po to, by uzasadnić jej istnienie. Wreszcie podkreśliliśmy, że zapis prowadzi do obowiązku odbycia pięciu dni jakichkolwiek szkoleń, z dowolnej dziedziny, i mogą to być szkolenia zbędne dla sędziego, odbywane dla samego zaspokojenia przepisu.
Z konkretnych zapisów Prezes „Iustitii” zgłosił jeden nowy projekt, a mianowicie potrzebę pilnego ujęcia w u.s.p. immunitety cywilnoprawnego sędziów, albowiem – co podkreślają również ostatnio media – pojawia się coraz szerzej praktyka blokowania procesów karnych poprzez wytaczanie przez oskarżonych (często przy pomocy obrońców) pod jakimkolwiek pozorem pozwów przeciwko sędziom, najczęściej o „naruszenie dóbr osobistych”, po to, aby wywołany w ten sposób „spór prawny” oskarżonego z sędzią stał się pretekstem do wyłączenia sędziego i wstrzymania procesu karnego. To zaś działa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości i wymaga szybkiej interwencji.
W trakcie narady dotarł do nas artykuł z piątkowej „Rzeczypospolitej”, stwierdzający, że sędziowie zyskali sojusznika w rządzie. Zarówno Rada Legislacyjna przy prezesie Rady Ministrów, jak poszczególni członkowie Rady Ministrów – w tym minister Michał Boni, – projekt projekt zdecydowanie skrytykowali, postulując napisanie w tej sytuacji nowego prawa o ustroju sądów. Wiedzieliśmy o tym wcześniej, gdyż dysponowaliśmy tymi opiniami. Artykuł wzbudził od razu zainteresowanie zebranych. W imieniu „Iustitii” potrzebę uchwalenia nowej ustawy zgłosił więc Rafał Puchalski, a Prezes przypomniał zapisy jeszcze „okrągłego stołu” z 1989 r., kiedy to też dostrzeżono konieczność napisania wspólnej ustawy ustrojowej dla wszystkich polskich sądów. Pogląd nasz w tym zakresie podzielili przedstawiciele KRS.
Minister Krzysztof Kwiatkowski głównie słuchał, notował, przyjmował nasze uwagi i zgodnie z początkowymi ustaleniami nie zajmował stanowiska. Stwierdził, że prace nad ustawą trzeba będzie tak czy inaczej prowadzić przez omawianie od nowa, kolejno i szczegółowo, wszystkich jej zapisów, oczywiście z udziałem KRS i „Iustitii”. W tym celu zostanie nam przedstawione w najbliższych dniach pełne porównanie wcześniejszego i późniejszego projektu, uwypuklające ostatnio naniesione zmiany. Co do kwestii napisania nowej ustawy uznał, że ewentualność taka w świetle ostatnich opinii musi zostać i zostanie rozważona, ale oczywiście nie może w tej kwestii składać żadnych pospiesznych deklaracji. My też nie oczekiwaliśmy podejmowania żadnych decyzji przez ministra w trakcie narady, zatem jej wyniki uznaliśmy za zadowalające.
W trakcie narady nie była omawiana bezpośrednio (też zgodnie ze wstępnymi ustaleniami) kwestia wynagrodzeń; plan pracy w tym zakresie będzie ustalany w najbliższym czasie. Prezes „Iustitii” przedstawił natomiast Ministrowi opracowanie wykazujące niezgodność przepisów przejściowych ustawy z marca 2009 r. (podnoszącej nasze wynagrodzenia) z Konstytucją. Przepisy przejściowe powodują bowiem nieuzasadnione zróżnicowanie wynagrodzeń sędziów sądów okręgowych i apelacyjnych, doprowadzając do sytuacji, w której sędziowie młodsi służbą będą zarabiać więcej od sędziów starszych służbą. Minister bardzo się tą sprawą zainteresował i przyjął opracowanie celem pilnego zajęcia się jego treścią.
Jeżeli ktoś przeczytał w jakiejś gazecie, że następne spotkanie z Ministrem odbędzie się 1 marca, jest w błędzie. Data nie została ustalona, jest to przekłamanie, chociaż wstępnie zaplanowano spotkanie na pierwszy tydzień marca.
Następnego dnia odbyło się zebranie Zarządu. Formalnie drugie, bo pierwsze Zarząd odbył jeszcze we Wrocławiu, uchwalając na nim tylko sprawozdanie finansowe za 2009 r. Obecne było bardzo obszerne, miało w porządku obrad kilkanaście punktów, ale udało się wszystko przeprowadzić.
Na początku Zarząd się ukonstytuował, wybierając dwóch przewidzianych Statutem wiceprezesów. Wiceprezesem ds. organizacyjnych został Rafał Puchalski, a wiceprezesem ds. finansowych Jolanta Korwin-Piotrowska. Następnie podjęto decyzję o podziale czynności miedzy członków Zarządu. Wygląda on następująco.
Prezes Maciej Strączyński poza kierowaniem pracami Stowarzyszenia i reprezentowaniem Stowarzyszenia w rozmowach z władzami (wykonawczą, ustawodawczą, KRS) kierować będzie też ściśle związanym z tą tematyką zespołem ds. ustroju sądów. Z dawnych obowiązków organizacyjnych pozostanie mu prowadzenie elektronicznej bazy danych członkowskich, co jest związane z automatycznym obliczaniem składek oraz kierowanie ISI, co widać.
Wiceprezes ds. organizacyjnych Rafał Puchalski będzie prowadził współpracę i utrzymywał kontakty z Oddziałami Stowarzyszenia, organizował zebrania delegatów i nadzorował bezpośrednio pracę biura Stowarzyszenia. Będzie też zajmował się nadal monitorowaniem powstających projektów ustaw.
Wiceprezes ds. finansowych Jolanta Korwin-Piotrowska pozostaje przy tych samych obowiązkach, które miała w poprzednim Zarządzie, a więc kierować będzie działem finansowym Stowarzyszenia oraz zajmować się ewentualnymi kontaktami z organizacjami sędziowskimi Europy Wschodniej (ostatnio nie były one aktywne, ale przyczyny tego stanu leżą po stronie naszych kolegów z zagranicy).
Anna Adamska-Gallant została członkiem Zarządu ds. szkolenia. Będzie zatem koordynować działalność szkoleniową, kierować zespołem ds. szkolenia oraz prowadzić współpracę Zarządu z Fundacją Centrum Szkolenia Sędziów „Iustitia”. W związku z tym została wybrana przedstawicielem „Iustitii” w Zgromadzeniu Fundatorów Fundacji na wakujące tam miejsce.
Wojciech Buchajczuk odpowiadał będzie w Zarządzie za współpracę z organizacjami i korporacjami prawniczymi w Polsce (poprzednio zajmował się tym Łukasz Piebiak) oraz współdziałał z wiceprezesem ds. organizacyjnych w nadzorowaniu bieżącej pracy biura. Będzie też wspólnie z Prezesem zajmował się obecnie pracami przy przygotowaniu „rawniczego okrągłego stołu”, w wykonaniu uchwały zebrania delegatów.
Krystian Markiewicz został przewodniczącym zespołu ds. prawa cywilnego (przejmując te obowiązki od Bartłomieja Przymusińskiego). Jest też obok Prezesa i Wojciecha Buchajczuka trzecią osobą wyznaczoną do zajmowania się „rawniczym okrągłym stołem”.
Barbara Nowacka kierować będzie dwoma zespołami programowymi. Będzie przewodniczącą zespołu ds. prawa karnego (te obowiązki przejmuje od Macieja Strączyńskiego, który kierował tym zespołem jako wiceprezes) oraz zespołu monitorowania postępowań dyscyplinarnych (w poprzedniej kadencji kierował nim najpierw Arkadiusz Nikiel, a potem Anna Korwin-Piotrowska).
Łukasz Piebiak został wytypowany do zajmowania się współpracą międzynarodową „Iustitii” (w poprzednim Zarządzie zajmowała się tym działem Dorota Marszałkowska, a współpracę z MEDEL koordynowała również Katarzyna Gonera). Kwestie organizacyjne w tym względzie, a dotyczące współpracy z najważniejszymi organizacjami międzynarodowymi – IAJ i MEDEL – będą dopracowane w najbliższym czasie, po ustaleniach dokonanych z wymienionymi członkiniami poprzedniego Zarządu. Zarząd zdecydował także o utworzeniu zespołu ds. współpracy międzynarodowej, którym Łukasz Piebiak będzie kierował.
Jacek Przygucki pozostaje przy swoich dotychczasowych obowiązkach bez jakiejkolwiek zmiany, będzie więc nadal kierował zespołem ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa i zajmował się działalnością w tym zakresie.
Bartłomiej Przymusiński pozostaje również przy swoich poprzednich obowiązkach: będzie nadal rzecznikiem prasowym „Iustitii”, a zarazem będzie kierował zespołem ds. mediów, który ma jednak być jednoznacznie określony jako zespół wspierający rzecznika prasowego i jego zadania.
Redakcja kwartalnika „Iustitia” będzie odrębnym zespołem, który zostanie utworzony po zakończeniu negocjacji dotyczących wydawania kwartalnika. Zostały one przerwane z powodu braku kworum w Zarządzie po zebraniu delegatów w Zegrzu. Negocjacjami w sprawie jego wydawania zajmują się Bartłomiej Przymusiński i Krystian Markiewicz.
Zespół ds. statutowych natomiast został formalnie powołany i Zarząd zwraca się do wszystkich chętnych, którzy chcieliby w tym zespole pracować, aby zgłaszali się do tej działalności. Przewodniczący zespołu zostanie wyznaczony w najbliższym czasie.
Przypomnieć więc należy wszystkie zespoły programowe:
Zespół ds. ustroju sądów – Przewodniczący Maciej Strączyński,
mail: [email protected].
Zespól ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa – Przewodniczący Jacek Przygucki,
mail [email protected].
Zespół ds. prawa cywilnego – Przewodniczący Krystian Markiewicz,
adres mailowy zespołu zostanie uruchomiony.
Zespół ds. prawa karnego – Przewodnicząca Barbara Nowacka,
mail [email protected].
Zespół ds. mediów – Przewodniczący Bartłomiej Przymusiński,
mail [email protected] (adres ulegnie zmianie, obecnie jest aktualny)
Zespół ds. monitorowania postępowań dyscyplinarnych – Przewodnicząca Barbara Nowacka,
mail [email protected].
Zespół ds. szkolenia – Przewodnicząca Anna Adamska-Gallant,
adres mailowy zespołu zostanie uruchomiony.
Zespół ds. współpracy międzynarodowej – Przewodniczący Łukasz Piebiak,
adres mailowy zespołu zostanie uruchomiony.
Zespół statutowy – przewodniczący będzie wyłoniony po ustaleniu składu zespołu,
adres mailowy zespołu zostanie uruchomiony.
Wszystkie osoby, które chciałyby pracować w jakimkolwiek z zespołów, proszone są o kontaktowanie się albo z przewodniczącym właściwego zespołu, albo z biurem „Iustitii” i zgłaszanie się: przypominamy, że zespoły są otwarte dla wszystkich. Natomiast ci, którzy byli członkami zespołów w poprzedniej kadencji, zostaną poproszeni przez przewodniczących o wypowiedzenie się, czy są gotowi w zespole nadal działać.
Zarząd zapoznał się także z informacjami na temat mających się odbyć wyborów członków Krajowej Rady Sądownictwa i omówił sytuację bieżącą w tym zakresie.
Bardzo ważną decyzję podjęto co do listu otwartego do Prezydenta RP, Marszałków Sejmu i Senatu oraz Prezesa Rady Ministrów. Został on rozesłany elektronicznie do sądów, wraz z pismem objaśniającym niżej podpisanego. Pismo to i sam list załączamy do niniejszego komunikatu.
Prosimy wszystkich sędziów, bez względu na przynależność organizacyjną, którzy się na to zdecydują, o podpisywanie listu (najlepiej zbiorowe, gdyż unikniemy w ten sposób nadmiernego zużycia papieru, ale można też podpisać list indywidualnie) i przesyłanie listów z podpisami do biura „Iustitii” lub przekazywanie waszym Zarządom Oddziałów. LISTY ZBIERAMY DO 10 MARCA BR. Potem zostaną one zarchiwizowane, a główne egzemplarze listów przekazane zostaną adresatom przez „Iustitię” wraz z pełną listą sygnatariuszy, która będzie przez nas sporządzona i obejmie wszystkich sędziów podpisujących list, ze wskazaniem imienia, nazwiska i sądu (bez stanowiska służbowego).
Zarząd podjął też decyzje w tematyce dwóch spraw podnoszonych na zebraniu delegatów.
W kwestii postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w przedmiocie wynagrodzenia za dodatkowy czas pracy sędziego Zarząd zdecydował co do zasady, że „Iustitia” do tego postępowania przystąpi, ale najpierw konieczne jest uzyskanie pełnej informacji dotyczącej sprawy i powierzono tę sprawę Łukaszowi Piebiakowi.
Natomiast w sprawie protokołów elektronicznych Zarząd zapoznał się z opinią wydaną w tej kwestii przez Zespół ds. prawa cywilnego w poprzedniej kadencji i przekazaną jako oficjalna opinia „Iustitii”. Opinia ta była negatywna i wskazywała na wszystkie zagrożenia dla sprawności postępowania, jakie ustawa spowoduje, podnoszone w projekcie uchwały. Sprawę powierzono więc nadal zespołowi ds. prawa cywilnego celem dalszego prowadzenia i reprezentowania krytycznego poglądu „Iustitii” przy dalszym toku prac ustawodawczych.
I na koniec wiadomość z ostatniej chwili. W dniu dzisiejszym w Sądzie Najwyższym dokonano wyboru dwóch członków Krajowej Rady Sądownictwa na najbliższą kadencję. Z radością możemy poinformować, że członkiem Krajowej Rady Sądownictwa wybrana została sędzia Katarzyna Gonera! Teraz już wiemy, co było przyczyną złożenia przez nią rezygnacji z członkostwa w Zarządzie Stowarzyszenia, którą złożyła – jak pamiętamy – przed XIV Sprawozdawczym Zebraniem Delegatów, umożliwiając dokonanie uzupełniającego wyboru do Zarządu na zwolnione miejsce. Do wyborów uzupełniających, jak wiemy, nie doszło z innych przyczyn, ale z jednej strony trudno było ogłaszać wszem wobec już wówczas zamiar kandydowania do Krajowej Rady Sądownictwa, z drugiej zaś – przewidzieć to, co stanie się w Zegrzu.
To tyle na razie, komunikat i tak jest długi, ale dużo było do przekazania.
Jeśli w tej masie wydarzeń coś umknęło – będziemy uzupełniać.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
[center][/center]
Informacyjna Sieć IustitiI
[center] Komunikat Nr 4/10 – 2 kwietnia 2010 r. [/center]
Drodzy Iustitianie,
kolejny komunikat ISI ukazuje się po dość długim czasie od poprzedniego, a zawiera informacje na bardzo różne tematy.
Oto więc relacja z udziału z posiedzenia Rady Administracyjnej MEDEL w Turynie, w której uczestniczył obecny „minister spraw zagranicznych” „Iustitii” Łukasz Piebiak.
Posiedzenie Rady Administracyjnej odbyło się 19 marca 2010 r., a następnego dnia reprezentantów członków MEDEL gościła Fundacja LIBERA-FLARE.
W ramach posiedzenia Rady Administracyjnej najbardziej istotne dla „Iustitii” było ostateczne ustalenie miejsca, daty i tematu międzynarodowej konferencji, która po raz pierwszy ma się odbyć w Polsce, a której współorganizatorem będzie „Iustitia” (drugim będzie Stowarzyszenie Prokuratorów RP). Ostatecznie zostały potwierdzone wstępne ustalenia poczynione z Przewodniczącym MEDEL Vito Monettim przez reprezentującą nas poprzednio Katarzynę Gonerę oraz przedstawicielkę Stowarzyszenia Prokuratorów RP Annę Romanowicz.
Konferencja połączona z posiedzeniem Rady Administracyjnej MEDEL odbędzie się w dniach 8 - 9 października 2010 r. w Warszawie, najpewniej w Sądzie Najwyższym. Tematem jej będzie niezależność prokuratury. Konferencja odbędzie się najpewniej 8 października, a nazajutrz posiedzenie Rady Administracyjnej. Trzeba było przeciwstawić się sugestiom przeniesienia konferencji na czerwiec, bowiem koledzy z Grecji też proponowali październik jako termin swojej konferencji nt. imigrantów i obywatelstwa. Łukasz Piebiak stanął na stanowisku, że nie ma takiej możliwości, że w Polsce rozpoczęto wcześniej przygotowania, a realizacja spotkania w Polsce w czerwcu jest niewykonalna (za mało czasu) i pozbawiona sensu merytorycznego (po niespełna trzech miesiącach niezależności prokuratury nie sposób będzie wyciągnąć w Polsce wnioski na ten temat). Bronił polskiego stanowiska sam, bowiem nikt ze Stowarzyszenia Prokuratorów RP nie przybył – ale bronił skutecznie!
Program posiedzenia był bogaty ale nie dotyczył bezpośrednio Polski (poza powyższą konferencją). Z ciekawszych informacji należy odnotować przyjęcie do MEDEL kolegów z Turcji oraz problemy sędziów w Serbii gdzie weszła w życie ustawa o konkursach na stanowiska sędziowskie, a po ich przeprowadzeniu okazało się, że wielu z sędziów nie zostało wybranych i zostali pozostawieni sami sobie (wyboru dokonywał tamtejszy odpowiednik KRS). Aktualnie sprawa rozpoznawana jest przez Sąd Konstytucyjny, do którego odwołali się tamtejsi sędziowie przy wsparciu Stowarzyszenia Serbskich Sędziów. Przedstawiciel Hiszpanii przedstawił problemy związane z postępowaniem karnym toczącym się przeciwko znanemu sędziemu Baltasarowi Garconowi (słynnemu z powodu ścigania Augusto Pinocheta oraz dochodzeń w sprawach związanych z okresem dyktatury generała Franco), zaś reprezentant Francji opisał protest tamtejszych sędziów przeciwko próbom wprowadzenia nieprzemyślanych i szkodliwych zmian w zakresie francuskiego prawa karnego.
Łukasz Piebiak przystąpił do nawiązywania nowych kontaktów w imieniu rozpoczynającego działalność zespołu programowego „Iustitii” do spraw międzynarodowych (chętnym przypominamy, że do tego zespołu mogą się zgłaszać).
20 marca reprezentanci MEDEL wzięli udział w Mediolanie w marszu upamiętniającym ofiary przestępczości zorganizowanej, w tym włoskiej mafii (uczestniczyło w nim kilkadziesiąt tysięcy osób z całej Europy), a następnie w spotkaniu dotyczącym projektu wprowadzenia zgodnie z Traktatem Lizbońskim, z ogólnoeuropejskiej inicjatywy obywatelskiej, zasady konfiskaty majątków zgromadzonych przez przestępców z przeznaczeniem na potrzeby społeczności lokalnej. Fundacja LIBERA-FLARE doprowadziła do uchwalenia tego rodzaju ustawy we Wloszech: na jej podstawie już teraz odbierane są majątki przestępcom i przekazywane nieodpłatnie na cele społeczne, np. miejsca spotkań i pracy z młodzieżą.
Skoro zaś mowa o fundacjach, trzeba podać wiadomość o wiele ważniejszą. Po paru latach – trzeba to niestety przyznać – niezdecydowania zarówno ówczesnych władz „Iustitii”, jak i ówczesnych władz naszej Fundacji, sfinalizowane zostały ubiegłoroczne postanowienia Zarządu. Powołana wówczas na stanowisko jej prezesa zasłużona Iustitianka, Jolanta Machura-Szczęsna – będąca gorącą zwolenniczką przekształcenia – podjęła się zrealizować wszystkie niezbędne czynności i zostały one przeprowadzone.
Fundacja Centrum Szkolenia Sędziów „Iustitia” jest już organizacją pożytku publicznego! Udało się przeprowadzić wszystkie czynności przed zakończeniem okresu rozliczenia ubiegłorocznych podatków i obecnie każdy z nas, jeśli nie rozliczył jeszcze swoich zobowiązań podatkowych za ubiegły rok, może przeznaczyć 1 % swojego podatku na rzecz naszej Fundacji! Powinno to definitywnie rozwiązać problemy związane z finansowaniem naszej działalności szkoleniowej, a braki finansowe w tym zakresie doprowadziły do znacznego ograniczenia organizowanych niegdyś o wiele częściej konferencji szkoleniowych, w których sędziowie mogli uczestniczyć.
Łatwo policzyć, że gdyby Iustitianie zaczęli wskazywać jako przeznaczenie 1 % podatku swoją Fundację, jej wpływy przerosłyby dwukrotnie dochód "Iustitii" ze składek - a tym samym wszelkie nasze problemy finansowe, z powodu których liczba konferencji była ograniczana, byłyby rozwiązane. Wiadomo, że są też inne cele, dla niejednego z nas znacznie ważniejsze. Ale niejednokrotnie rozliczamy się nie sami, a ze współmałżonkami…
Na tym wypada mi temat zakończyć i stwierdzić z osobistą satysfakcją, że czekałem z rozliczeniem podatkowym za ubiegły rok na naszą fundację i doczekałem. A jest to:
Fundacja Centrum Szkolenia Sędziów "Iustitia" w Warszawie, województwo mazowieckie, numer KRS 0000122925.
Kolejne wieści dotyczą zbierania podpisów pod listem otwartym do władz w sprawie zmian u.s.p. mających wprowadzić oceny okresowe. Będą to dane stosunkowo dokładne, bo wypada, aby wszyscy wiedzieli, jak akcja przebiega. W dniu dzisiejszym ilość zebranych przez centralę „Iustitii” i spisanych podpisów wynosi prawie 4.300, przy czym mamy informacje o kolejnych już zebranych, ale jeszcze nie przysłanych. Niestety, jak wszystkie nasze akcje tego rodzaju, ta też przebiega z opóźnieniami i zacięciami: termin 10 marca, ogłoszony przez Zarząd, został dotrzymany tylko w części sądów. Jakże często sędziowie oglądają się na kolegów, czekają na pierwszy ruch, a jeśli nie ma w sądzie kogoś, kto zainicjuje zbieranie podpisów, czekanie trwa bez końca.
Sytuacja w poszczególnych oddziałach „Iustitii” wygląda następująco:
(w nawiasie: procent sędziów z terenu oddziału, którzy podpisali list otwarty – a po myślniku procent przynależności do „Iustitii” na tym samym terenie):
Białystok (16 % – 32 %): podpisy zebrane tylko z SA Białystok i Bielska Podlaskiego. Z SO Białystok i SR Białystok nieliczne, z WSA Białystok i z Sokółki nie ma.
Bielsko-Biała (71 % – 22 %): podpisy zebrane z całego oddziału.
Bydgoszcz (20 % – 32 %): podpisy zebrane z Inowrocławia, Mogilna i Tucholi i częściowo z SR Bydgoszcz. Z Nakła jeden podpis, z WSA, SO i WSG Bydgoszcz oraz Szubina, Świecia i Żnina nie ma.
Elbląg (43 % – 40 %): podpisy zebrane z SR Elbląg, Iławy, Kwidzyna i Ostródy oraz częściowo z SO Elbląg. Z Braniewa, Działdowa, Malborka i Nowego Miasta Lubawskiego nie ma.
Gdańsk (32 % – 26 %): podpisy zebrane z SR Gdańsk Północ, Gdyni, Kartuz, Kościerzyny, Kwidzyna, Starogardu Gdańskiego, Tczewa i Wejherowa. Nie ma z SA, WSA i SO Gdańsk, WSG Gdynia, SR Gdańsk Południe i Sopotu.
Gorzów Wielkopolski (22 % – 42 %): podpisy zebrane ze Słubic i Sulęcina oraz częściowo z SO Gorzów. Ze Strzelc Krajeńskich jeden podpis, z WSA i SR Gorzów oraz Międzyrzecza nie ma.
Kalisz (21 % – 30 %): podpisy zebrane z Jarocina i Pleszewa oraz częściowo z SO Kalisz. Z SR Kalisz jeden podpis, z Kępna, Krotoszyna i Ostrowa Wielkopolskiego nie ma.
Katowice (51 % – 17 %): w okręgu częstochowskim podpisy zebrane ze wszystkich sądów rejonowych, z SO Częstochowa tylko dwa. W okręgu gliwickim podpisy zebrane z SO i SR Gliwice, Jastrzębia Zdroju, Rudy Śląskiej, Rybnika i Zabrza, a nie ma z WSA Gliwice, Raciborza, Tarnowskich Gór, Wodzisławia Śląskiego i Żor. W okręgu katowickim podpisy zebrane z całego okręgu za wyjątkiem Pszczyny, a także kilka z SA Katowice.
Kielce (15 % – 20 %): podpisy zebrane z Buska Zdroju, Jędrzejowa, Kazimierzy Wielkiej, Końskich, Skarżyska-Kamiennej i Staszowa. Nie ma z SO i SR Kielce, Opatowa, Ostrowca, Pińczowa, Starachowic i Włoszczowy.
Kraków (42 % – 12 %): podpisy zebrane ze całego okręgu krakowskiego oprócz Oświęcimia, Suchej Beskidzkiej i Wieliczki. Z SA, WSA i WSG Kraków nie ma, podobnie jak z należącej do okręgu tarnowskiego Dąbrowy Tarnowskiej.
Lublin (53 % – 16 %): podpisy zebrane z całego okręgu lubelskiego oprócz Lubartowa, Radzynia Podlaskiego i Włodawy, z Puław jest jeden podpis. Z SA Lublin jeden podpis, z WSA Lublin nie ma. Zebrano też podpisy z WSG Lublin. Z okręgu zamojskiego podpisy zebrane ze wszystkich sądów.
Łomża (42 % – 68 %): podpisy zebrane z Grajewa, SR Łomża i Wysokiego Mazowieckiego, nie ma z SO Łomża i Zambrowa.
Łódź (30 % – 20 %): podpisy zebrane w Łodzi w SA, SO, obu SR, jeden podpis z WSA. Poza Łodzią podpisy zebrane tylko w Łęczycy, nie ma podpisów z pozostałych sądów rejonowych, a z należącego do tego oddziału okręgu sieradzkiego jest tylko jeden podpis z Wielunia.
Nowy Sącz (39 % – 32 %): podpisy zebrane z SO i SR Nowy Sącz, Limanowej i Nowego Targu. Z Gorlic, Muszyny i Zakopanego nie ma.
Olsztyn (27 % – 23 %): podpisy zebrane z Bartoszyc, Lidzbarka, Mrągowa, SR Olsztyn i Szczytna. Nie ma z WSA i WSG Olsztyn, jeden podpis z SO Olsztyn, nie ma z Biskupca, Kętrzyna i Nidzicy.
Opole (12 % – 37 %): podpisy zebrane z Brzegu, Głubczyc i Strzelc Opolskich oraz częściowo z Nysy i Olesna. Nie ma z SO i SR Opole, Kędzierzyna-Koźla, Kluczborka i Prudnika.
Ostrołęka (58 % – 57 %): podpisy zebrane z całego oddziału oprócz Pułtuska, z tym, że z SR Ostrołęka częściowo.
Piotrków Trybunalski (73 % – 54 %): podpisy zebrane z całego okręgu.
Płock (6 % – 42 %): podpisy zebrane tylko z Płońska, ze wszystkich pozostałych sądów nie ma nic.
Poznań (42 % – 13 %): podpisy zebrane w Poznaniu z SO i wszystkich trzech SR, nadto z Gostynia, Kościana, Piły, Szamotuł, Śremu, Środy Wielkopolskiej, Trzcianki i Złotowa. Z Grodziska i Leszna po dwa podpisy, z Rawicza trzy. Nie ma z SA i WSA Poznań, sądów wojskowych, Chodzieży, Gniezna, Nowego Tomyśla, Obornik, Wągrowca i Wolsztyna. Zebrane są też podpisy z Ostrzeszowa leżącego w okręgu kaliskim. W okręgu konińskim podpisy zebrane z Koła, SR Konin i Turku, a nie ma z SO Konin i Słupcy.
Przemyśl (30 % – 13 %) w okręgu przemyskim podpisy zebrane z Jarosławia i Przeworska, nie ma z SO i SR Przemyśl i Lubaczowa. W okręgu krośnieńskim zebrane tylko z SR Krosno, z pozostałych sądów nie ma.
Radom (79 % – 75 %): podpisy zebrane z całego oddziału oprócz Lipska i Zwolenia oraz WSA – WZ Radom..
Rzeszów (10 % – 26 %): podpisy zebrane z Dębicy i Strzyżowa oraz dwa z SA Rzeszów. Z całej reszty okręgu nie ma, podobnie jak z należącego do okręgu krośnieńskiego Jasła.
Słupsk (81 % – 33 %): podpisy zebrane z całego oddziału.
Suwałki (93 % – 64 %): podpisy zebrane z całego oddziału oprócz WZ SO Olsztyn w Ełku.
Szczecin (55 % – 32 %): podpisy zebrane z całego okręgu szczecińskiego oprócz Stargardu, zebrane także z SA Szczecin. Nie ma z WSA i WSG Szczecin. W okręgu koszalińskim podpisy zebrane z Białogardu, SR Koszalin, Szczecinka i Wałcza. Z SO Koszalin dwa podpisy, z Drawska jeden, z Kołobrzegu i Sławna nie ma.
Świdnica (23 % – 25 %): podpisy zebrane tylko z Wałbrzycha i Ząbkowic Śląskich. Z pozostałych sądów nie ma nic.
Tarnobrzeg (39 % – 36 %): podpisy zebrane z SO i SR Tarnobrzeg i z Kolbuszowej. Nie ma z Mielca, Niska, Sandomierza i Stalowej Woli.
Tarnów (86 % – 61 %): podpisy zebrane z całego oddziału.
Toruń (70 % – 31 %): podpisy zebrane niemal z całego oddziału – z całego okręgu toruńskiego, a z włocławskiego za wyjątkiem Lipna i Radziejowa.
Warszawa (30 % – 19 %): podpisy zebrane z całego okręgu warszawskiego oprócz Pruszkowa, z tym, że z Warszawy Woli i Żoliborza częściowo. Z SA Warszawa nie ma. Z okręgu warszawsko-praskiego zebrano z obu warszawsko-praskich sądów rejonowych i z Wołomina, z SO Warszawa Praga są trzy, a nie ma nic z Legionowa, Nowego Dworu Mazowieckiego i Otwocka. Z okręgu siedleckiego są tylko trzy podpisy z Garwolina.
Wrocław (32 % – 23 %): w okręgu wrocławskim podpisy zebrane z całego okręgu oprócz Milicza. Nie ma z WSA, SA i WSG Wrocław. W okręgu legnickim zebrane tylko z SR Legnica, z pozostałych nie ma. W okręgu jeleniogórskim zebrane tylko częściowo z SR Jelenia Góra, z pozostałych nie ma.
Zielona Góra (15 % – 33 %): podpisy zebrane tylko z Nowej Soli i Żar. Z pozostałych sądów nie ma nic.
Co to oznacza? Że jest różnie. W jedenastu oddziałach już wiadomo, że podpisała list większość orzekających tam sędziów. Ale również w jedenastu oddziałach samych tylko członków „Iustitii” jest więcej niż zebrano podpisów! Tu jedna trzecia oddziałów i tu jedna trzecia… Uchwała zebrania delegatów została w zbyt wielu miejscach zlekceważona.
Biorąc pod uwagę, że w naszej wielkiej ankiecie w czerwcu 2009 r. 90 % sędziów odrzuciło oceny okresowe, trudno uwierzyć, że sądy, z których podpisów nie ma, obsadzone są wielbicielami idei ocen okresowych. Raczej trzeba stwierdzić, że po prostu w niektórych oddziałach i sądach zignorowano akcję zbierania podpisów, co nie jest dobrym znakiem.
Miejmy nadzieję, że wpływać będą jeszcze do naszego biura dalsze podpisane listy, a właściwie, że będzie ich wiele: bo to, że jakieś będą jeszcze wpływać i opisane wyniki się poprawią, jest pewne.
Wiedzieliśmy, że list otwarty będzie kolejnym sprawdzianem jedności naszego środowiska. Jego wynik poznamy wszyscy. Władze polityczne też. Musimy wyciągnąć wnioski, jeśli chcemy coś zdziałać dla środowiska.
Na najbliższym zebraniu Zarządu Stowarzyszenia, które odbędzie się 10 kwietnia, będziemy chcieli akcję podsumować. Na ile wyniki się poprawią? Czy nie dostarczymy niektórym politykom wspaniałego argumentu: „Proszę, większość sędziów nie podpisała listu! Sędziowie chcą ocen okresowych!”. Jeśli nie chcecie ocen okresowych – powiedzcie to już teraz!
Na wszelki wypadek i dla zasady załączamy list otwarty jeszcze raz. Trwa dogrywka. Nie będzie długa. Może ktoś jeszcze zdąży w niej wziąć udział.
Kolejny temat to nasze rozmowy z Ministrem Sprawiedliwości, a właściwie ich brak. Toteż będzie krótko. Jak większość z Was wie, Zarząd podjął uchwałę domagającą się przystąpienia do rozmów na temat wynagrodzeń. Ale przecież rozmawiać mamy również na temat u.s.p. Rozmowy zaplanowane na dzień 31 marca zostały odwołane, gdyż w tym dniu Krajowa Rada Sądownictwa, której przedstawiciele mają w nich uczestniczyć, wybierała swego przewodniczącego. Kolejny termin został uzgodniony na 9 kwietnia, ale termin ten znowu jest zagrożony, bo ponownie nie odpowiada Krajowej Radzie Sądownictwa, która zaplanowała już swoje obrady w bieżącym miesiącu. Stąd nie wiemy, czy na pewno się odbędą. Stoimy na stanowisku, że należy je odbyć niezależnie od udziału KRS.
Obecna Krajowa Rada Sądownictwa na tle poprzednich wyróżnia się tym, że w jej skład wchodzi aż sześciu członków „Iustitii”: SSN Katarzyna Gonera i sędziowie SO Ewa Barnaszewska (Wrocław), Maria Motylska-Kucharczyk (Łódź), Ewa Preneta-Ambicka (Rzeszów), Jarema Sawiński (Poznań) i Waldemar Żurek (Kraków). Gratulujemy wyboru i wyrażamy nadzieję, że zasiadając w Krajowej Radzie Sądownictwa będą zawsze reprezentować wolę środowiska sędziowskiego, podobnie jak organizacja, z której się wywodzą. Chcemy to dostrzegać.
Kolejna sprawa: na zebraniu delegatów we Wrocławiu podjęta została uchwała zobowiązująca Zarząd do powołania zespołu statutowego, który zajmie się zmianami w Statucie. Chcemy go powołać i w tym celu prosimy chętnych o zgłaszanie się. Aby powołać zespół, trzeba mieć chętnych do pracy w nim.
I wreszcie ostatni temat. W dniach 26 – 27 kwietnia 2010 r. odbędzie sie w Lublinie konferencja nt. „Alternatywne rozwiązywanie sporów. Regulacja prawna mediacji.”. Organizuje ją zespół ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa, a asumptem do jego prac było krytyczne przyjęcie przez środowisko prawnicze ministerialnych propozycji ustawowych w tym zakresie. Business Centre Club, Krajowa Rada Radców Prawnych i Naczelna Rada Adwokacka zaapelowały do Ministra Sprawiedliwości o „wnikliwy, merytoryczny nadzór nad przyszłymi pracami”, wskazując, iż wprowadzanie kolejnych ograniczeń w zakresie swobody świadczenia usług na rynku jest niepotrzebne i niebezpieczne, a ustawowy zakaz możliwości wykonywania zawodu mediatora, którym mieliby być objęci m.in. radcowie prawni i adwokaci, jest szkodliwy dla rozwoju tej niezwykle potrzebnej i ważnej formy rozstrzygania sporów.
Plan konferencji – który może jeszcze ulec pewnej zmianie – jest następujący:
26 kwietnia 2010 r.
10.45 – 11.00 rejestracja uczestników
11. 00 – 11.15 rozpoczęcie konferencji
11.15 – 12.15 „Mediacja w prawie amerykańskim”
sędzia John McClellan Marshall
12.15 – 12.30 przerwa na kawę
12.30 – 13.30 „Mediacja jako jeden ze sposobów usprawnienia postępowania cywilnego i karnego”
adwokat George Otstott i Michael D. Kmetz – prawo karne procesowe
13.30 – 14.15 dyskusja
14.15 – 15.00 lunch
27 kwietnia 2010 r.
Sala konferencyjna Sądu Okręgowego w Lublinie, ul. Krakowskie Przedmieście
10.00 - 10.20 rozpoczęcie spotkania
10.20 - 10.35 „Rozwój alternatywnych metod rozwiązywania sporów, w tym mediacji”
wprowadzenie Eleonora Porębiak-Tymecka (sędzia SO w Lublinie, członek Społecznej Rady ds. Alternatywnych Metod Rozwiązywania Konfliktów i Sporów przy Ministrze Sprawiedliwości, koordynator ds. mediacji w okręgu SO w Lublinie)
10.35 – 10.50 „Mediacje w prawie cywilnym i rodzinnym”
Krystyna Sergiej (członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Sądów Rodzinnych w Polsce)
10.50 – 11.05 „Mediacje w prawie karnym – propozycje zmian w przepisach”
przedstawiciel SSP „Iustitia”
11.05 – 11.20 „Rola radców prawnych w mediacjach”
Magdalena Kosicka-Leszczyńska, radca prawny
11.20 – 11.35 „Rola adwokatów w prowadzeniu mediacji”
przedstawiciel Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie
11.35 – 11.50 „Czy referendarze mogą i powinni prowadzić mediacje?”
– dr Grzegorz Tylec, dr Piotr Telusiewicz (referendarze w Sądzie Rejonowym w Lublinie, pracownicy naukowi KUL)
11.50 – 12.15 przerwa na kawę
12.15 – 12.30 „Punkt widzenia mediatorów”
Robert Kaszczyszyn, vice – prezes Zarządu Stowarzyszenia „Polskie Centrum Meditorów”
12.30 – 13.00 „Perspektywy rozwoju mediacji w Polsce”
prof. Charles Szymanski, dr Katarzyna Antolak
13.00 – 13.15 „Propozycje zmian w uregulowaniach prawnych dotyczących mediacji”
Krzysztof Kuchciak
13.15 – 14.15 dyskusja
14.15 – 15.00 lunch
Zakończenie:
1. Przesłanie Ministrowi Sprawiedliwości wypracowanego wspólnego stanowiska.
2. Publikacja wypracowanego stanowiska w kwartalniku „Iustitia”.
Konferencja prowadzona będzie w sali konferencyjnej Sądu Okręgowego w Lublinie.
I to właściwie wszystko. Poza jednym: życzymy wszystkim Iustitianom i ich bliskim szczęścia w święta wielkanocne. Niech będą radosne, niech przyniosą nam chwilę oddechu w tych czasach napięcia i pracy, a zajączek… oby był dla nas bogaty!
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Współpraca: Członkowie Zarządu Anna Adamska-Gallant i Łukasz Piebiak
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 5/10 – 10 kwietnia 2010 r.
Drodzy Iustitianie,
w tym wyjątkowo tragicznym dniu mieliśmy wysłać do Was kolejny komunikat. Robimy to zatem, choć nasze wiadomości w zestawieniu z tą najważniejszą są nieistotne. Biorąc bowiem pod uwagę, że kraj pogrążony w żałobie będzie teraz przez wiele dni, uznaliśmy, że zwlekanie nic nie da, komunikat i tak będzie musiał dotrzeć do Was w tym okresie, zatem informujemy Was o tym, co wydarzyło się w ostatnich dwóch zaledwie dniach.
W dniu 9 kwietnia odbyliśmy zaplanowane spotkanie z Ministrem Sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim, któremu towarzyszyli sekretarz stanu Stanisław Chmielewski, podsekretarz stanu Piotr Kluz, dyrektor Grzegorz Wałejko i sędzia Agnieszka Błach. "Iustitię" reprezentowali prezes Maciej Strączyński, wiceprezes Rafał Puchalski oraz członkowie Zarządu Krystian Markiewicz, Łukasz Piebiak i Jacek Przygucki.
Podczas rozmów ustaliliśmy przede wszystkim nasze stanowiska co do zmiany u.s.p. W przedmiocie ustawy zmieniającej ten najważniejszy dla nas akt prawny podtrzymaliśmy nasze dotychczasowe zasadnicze stanowisko, wielokrotnie już prezentowane. Ustaliliśmy, że prace będą nadal prowadzone, albowiem projekt ustawy już kilkakrotnie się zmieniał i Minister poprosił nas o jednolite przedstawienie pełnej opinii "Iustitii" co do wszystkich jej przepisów, do czego się zobowiązaliśmy. W spotkaniu nie uczestniczyli przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa, z którymi minister nie zdołał uzgodnić terminu; uznaliśmy wspólnie, że w kolejnych rozmowach powinni oni już brać udział.
Przedstawiliśmy także nasze oczekiwania w zakresie mnożników wynagrodzeń, zgodne z uchwała Zebrania Delegatów, która jako model docelowy uznaje osiągnięcie mnożnika nie niższego niż 4,0 dla wszystkich sędziów. W tym zakresie oczekujemy na odpowiedź ministra. Wskazaliśmy, że w naszej ocenie zmiana powinna nastąpić tą samą zmianą u.s.p., która - niezależnie od jej treści - jest obecnie przedmiotem rozmów, a nie odrębną ustawą, która mogłaby "ugrzęznąć" w procesie legislacyjnym.
Minister Sprawiedliwości potwierdził też trafność spostrzeżenia "Iustitii", że przepisy przejściowe ustawy z marca 2009 r., którymi wprowadzono nowe zasady wynagradzania sędziów, zawierają błąd prawny, który powoduje, że w pewnych sytuacjach sędzia sądu okręgowego lub apelacyjnego starszy służbą otrzymywać ma wynagrodzenie niższe od sędziego młodszego służbą. Błąd ten, wyraziliśmy nadzieję, zostanie naprawiony w czasie obecnej nowelizacji i unikniemy zbędnego wytaczania powództw.
W związku z tematem mnożników wyjaśnienia wymaga jedna kwestia. Doszło do naszej wiadomości, że rozpowszechniana jest wiadomość, jakoby w ostatnich rozmowach z Ministrem Sprawiedliwości przedstawiciele "Iustitii" przedstawili propozycję, aby w zamian za podwyżki mnożników wynagrodzeń znieść stan spoczynku. Wiadomość ta pojawiła się już w kilku miejscach Polski. Kategorycznie ją dementujemy. Nigdy taka propozycja nie pojawiła i nie pojawi się z naszej strony, nie padła również ze strony ministerstwa i w trakcie rozmów w ogóle nie było mowy o instytucji stanu spoczynku, która jest poza wszelkim sporem.
Innym przedmiotem rozmów było usprawnianie procedur sądowych. Jak pamiętamy, niedawno ukazało się zarządzenie ministra powołujące zespół ds. reformy procedury karnej, w którym - mimo wielu prac, jakie w tym kierunku wykonaliśmy - nie było przedstawicieli "Iustitii". Okazało się, że zespół ten został już rozwiązany. Minister zaprosił natomiast "Iustitię" do pilnej współpracy nad nowelizacją w szczególności procedury karnej. Założenia zmian opracowane przez "Iustitię", w szczególności kierowany przez Jacka Przyguckiego zespół ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa, zostały już przedstawione ministrowi i jego współpracownikom w formie publikacji. Ustalono, że te z nich, które zostaną uznane za niekontrowersyjne i powinny zostać łatwo przyjęte, będą nam wskazane, a wówczas członkowie "Iustitii" nadadzą im kształt projektu zmiany konkretnych przepisów ustawy (z uzasadnieniem), aby w takiej formie nadać im bieg. Działania te będą przeprowadzone w najbliższych tygodniach. M. in. ustalono, że konieczna jest generalnie zmiana procedury w takim kierunku, który wyeliminuje bardzo wysoki procent wyroków uchylanych w sprawach karnych do ponownego rozpoznania, co stanowi znaczne obciążenie dla sądów i zwiększa koszty wymiaru sprawiedliwości. Podobna współpraca ma być prowadzona w zakresie prawa cywilnego, choć jest mniej pilna.
Nasz plan współpracy na najbliższe dni w tym zakresie jest - a raczej był - bardzo napięty, w najbliższych dniach i tygodniach miało zostać wykonanych bardzo wiele czynności. Następne spotkanie zaplanowano wstępnie już na przyszły tydzień. Dziś rano tragiczne wiadomości ze Smoleńska zachwiały całą Polską, w tym naszymi planami. Nie wiemy, czy w tej sytuacji w przyszłym tygodniu dojdzie do jakiegokolwiek spotkania.
Zebranie Zarządu zaplanowane na sobotę odbyliśmy już wiedząc o tragedii i wiadomość ta miała wpływ nie tylko na sam przebieg zebrania, ale także trzeba było zweryfikować niektóre nasze plany.
Podjęliśmy decyzję o sposobie wydawania kwartalnika - zdecydowanie najkorzystniejsze warunki (i to pod każdym względem) zaproponowała nam firma "Beck" i to ona została wybrana przez Zarząd jako wydawca naszego pisma. Zarząd zaplanował wstępnie przebieg obchodów jubileuszu XX-lecia Stowarzyszenia, o czym jednak informować będziemy później. Przyjęte zostało przez Zarząd sprawozdanie Łukasza Piebiaka ze spotkania MEDEL w Turynie, przesłane w jednym z poprzednich komunikatów.
Ustalono sposób podawania informacji o działalności zespołów programowych - w ciągu najbliższych kilkunastu dni powinny one pojawić się, po opracowaniu, na stronie internetowej Stowarzyszenia. Powołano przewodniczącego zespołu ds. zmian statutu, którym został prezes Maciej Strączyński. Ustaliliśmy, że do 30 czerwca 2010 r. chcielibyćmy zebrać od członków wszelkie propozycje zmian w Statucie, po czym zespół przystąpi do ich opracowywania i konsultacji.
Nie zakończyliśmy z wiadomych względów działań związanych z listem otwartym do władz. Chcieliśmy zaplanować ogłoszenie i wręczenie listu otwartego, który podpisało już kilka tysięcy sędziów. Niestety, główny adresat listu już nigdy go nie odbierze. Nie sposób też w obecnej sytuacji komukolwiek list wręczać. W związku z tym przenieśliśmy te czynności na przyszły miesiąc. Daje to możliwość zebrania dalszych podpisów, tam, gdzie jeszcze nie wszyscy je złożyli, a także tam, gdzie list dotarł zbyt późno, a miejsc takich było jednak dużo.
Z konieczności przedłużamy więc termin zbierania podpisów do końca kwietnia. Prosimy, aby - drukując ewentualnie dalsze egzemplarze listu - uwzględnić fakt, że Prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego już wśród nas nie ma... Niemniej urząd Prezydenta RP istnieje i może tam być wymieniony.
Zarząd dokonał ustaleń co do wyboru firmy, która ma prowadzić księgowość Stowarzyszenia oraz wytypował osoby mające zająć się podpisaniem nowej umowy dotyczącej poczty elektronicznej, strony internetowej i serwera "Iustitii".
Natomiast z powodów wszystkich nam znanych musieliśmy odłożyć przygotowanie zaproszeń do współorganizowania i udziału w obradach Okrągłego Stołu dla Wymiaru Sprawiedliwości, które miały być skierowane m.in. do najwyższych władz Rzeczypospolitej. Minister Sprawiedliwości na spotkaniu w dniu poprzednim wyraził zainteresowanie tą ideą, choć zaznaczył, że obrady Okręgłego Stołu nie mogłyby prowadzić do odstąpienia od obecnej nowelizacji u.s.p., gdyż efekt w postaci nowej ustawy obejmującej całe sądownictwo dałyby dopiero w przyszłej kadencji Sejmu, z uwagi na zakres prac i przewidywany ich czas. Ponadto w naszym spotkaniu z ministrem nie wzięli udziału przedstawiciele KRS, która miałaby być współorganizatorem obrad, zatem nie mogliśmy dokonać nawet wstępnych ustaleń. Ustaleń tych dokonamy, gdy tylko będzie to możliwe i stosowne.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
[center]Komunikat Nr 6/10 – 29 kwietnia 2010 r.[/center]
Drodzy Iustitianie,
Obecny komunikat zawiera relację z ostatniego spotkania przedstawicieli Zarządu „Iustitii” z Ministrem Sprawiedliwości. Niestety, nie taką, jaką chcielibyśmy Wam przekazać.
Zanim jednak do niej przejdziemy, możemy poinformować, że w dniach 26 – 27 kwietnia 2010 r. w Lublinie przeprowadzona została konferencja na temat mediacji. Spośród gości nie zawiódł sędzia John McClellan Marshall, którego wystąpienie wzbudziło wielkie zainteresowanie, jak również dwie symulacje mediacyjne – amerykańska, prowadzona przez Ike’a Lassitera (innych amerykańskich gości zatrzymał za oceanem islandzki wulkan) i polska, którą pokierował znany z aktywności szkoleniowej mediator Jerzy Książek. Nie doszło natomiast do dyskusji nad projektem zmian w ustawie o mediacji – autorka projektu nie dotarła z powodu... wypadku drogowego. Wystąpienia przedstawicieli wielu zawodów prawniczych na temat mediacji pozwoliły porównać punkty widzenia na ten temat. Konferencją kierowały lublinianki, SSR Anna Adamska-Gallant jako przedstawicielka „Iustitii” i SSO Eleonora Porębiak-Tymecka, członek Społecznej Rady ds. Alternatywnych Metod Rozwiązywania Konfliktów i Sporów przy Ministrze Sprawiedliwości. Z gości odnotować trzeba jeszcze obecność prezesa korporacji radcowskiej mec. Macieja Bobrowicza, który uczestniczył w pierwszym dniu konferencji, oraz poniekąd gospodarza, prezesa SO w Lublinie Krzysztofa Wojtaszka i prezesa „Iustitii” Macieja Strączyńskiego.
Spotkanie w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyło się 28 kwietnia. „Iustitię” reprezentowali Maciej Strączyński, Wojciech Buchajczuk, Łukasz Piebiak i Krystian Markiewicz. Obok nas zasiedli przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa z nowym przewodniczącym, SSN Antonim Górskim oraz jego poprzednikiem, SSN Stanisławem Dąbrowskim w charakterze gościa, a także Iustitianką Ewą Barnaszewską. Minister Sprawiedliwości pojawił się w sporym gronie współpracowników, w tym z trzema wiceministrami: sekretarzem stanu Stanisławem Chmielewskim i podsekretarzami Piotrem Kluzem oraz Jackiem Czają.
Na wstępie dokonano szybkich i niespornych ustaleń co do zmian w procedurze karnej, które „Iustitia” ma przygotowywać wspólnie z resortem. Minister Kwiatkowski poinformował, że projekt zostanie dla przyspieszenia ścieżki legislacyjnej przedstawiony jako ustawowa inicjatywa parlamentarna, a konkretnie senacka. Dlatego ustalono (częściowo w trakcie spotkania, częściowo już następnego dnia), że w skład zespołu opracowującego projekt wejdą szefowie właściwych Komisji Senackich – Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej. Przedstawicielem ministerstwa, który będzie także zajmował się stroną organizacyjną, ma być wiceminister Piotr Kluz. Reprezentowana też będzie Krajowa Rada Sądownictwa (niewątpliwie przez sędziego o specjalności karnej) i „Iustitia”, której przedstawiciele będą przedstawiali założenia zmian. Zwiększenie zespołu nie jest przewidywane, gdyż niewątpliwie doprowadziłoby do spowolnienia prac. Założeniami naszego stanowiska będą projekty zebrane w ostatnich miesiącach przez Zespól ds. poprawy funkcjonowania sądownictwa. Jak ustalono telefonicznie następnego dnia, prace odbędą sie w drugiej połowie maja.
Dyskusję na temat u.s.p. rozpoczął minister Krzysztof Kwiatkowski od stwierdzenia, że obecnie są trzy zasadnicze płaszczyzny sporne – oceny okresowe, Komisja Konkursowa i rola dyrektora sądu. Zaproponował znalezienie takich rozwiązań, które spowodowałyby zaakceptowanie projektu zmian przez wszystkie trzy strony rozmów, niekoniecznie bez zastrzeżeń, ale w sposób akceptowalny. Oczywiście ani Krajowa Rada Sądownictwa, ani „Iustitia” nie mogły złożyć tu żadnych deklaracji poparcia w ciemno, jednakże wyrażono wolę znalezienia przysłowiowego złotego środka.
W kwestii Komisji Konkursowej wypowiedzieli się przede wszystkim przedstawiciele KRS, konsekwentnie ostrzegający, że ciało to byłoby niekonstytucyjne – z czym „Iustitia” w pełni się zgadza. Obecnie w ustawie zaproponowano już umieszczenie zapisów o Komisji nie w u.s.p., ale w ustawie o KRS jako ciała ni to pomocniczego, ni to równoległego, co stanowiska Rady na temat owego „KRS-u bis” nie zmieniło. Natomiast projekt systemu oceniania sędziów przewidziany w ustawie Rada uznała za możliwy do omówienia jako przewidziany do zastosowania przez zespoły Rady, które przygotowują wstępne oceny kandydatów na sędziów przed przedstawieniem ich na posiedzeniu plenarnym rady. Argument, że obecny system powoduje zarzuty o zamykanie się i korporacyjność środowiska, odbijaliśmy stwierdzeniem, że wprowadzenie osób z innych zawodów do „KRS-u bis” byłoby omijaniem przepisów Konstytucji ustalających skład Rady. Równie negatywnie oceniono propozycję wyboru członków rady w poszczególnych apelacjach.
W kwestii ocen okresowych „Iustitia” podtrzymała swoje stanowisko. Na niektóre zapisy zwrócili uwagę dodatkowo przedstawiciele KRS. Waldemar Żurek wytknął fakt, że ocen nie da się utajnić, zostaną one uznane za informację publiczną (w najlepszym razie po spodziewanym zaskarżeniu ich utajniania do Trybunału Konstytucjnego), a to spowoduje liczne żądania ich ujawniania i protesty przeciwko rozpoznawaniu jakichkolwiek spraw przez sędziów ocenianych negatywnie. Wytknięto brak pozytywnej motywacji i brak nagrody za pozytywne oceny. Minister Kwiatkowski stwierdził, że oceny byłyby drogą do awansu pionowego – niestety nie wyjaśnił, skąd wziąć w sądach wyższego rzędu tyle miejsc, aby wszystkich pozytywnie ocenionych awansować. Krytycznie o ocenach wypowiedział się przewodniczący KRS Antoni Górski, zauważając, że nawet wytknięcie uchybienia w protokole powizytacyjnym wydziału odnosiło zawsze skutek wobec sędziego, zatem nie widzi potrzeby piętnowania tych uchybień ocenami. W zakresie tym nie posunięto się do przodu, ponieważ w pewnym momencie minister Krzysztof Kwiatkowski musiał na krótko wyjść z narady, a wówczas zabrał głos wiceminister Jacek Czaja i podtrzymał swoje niezmienne stanowisko co do ocen okresowych. Sprzeciw KRS i „Iustitii” jest tu jednak wyraźny i minister Krzysztof Kwiatkowski go dostrzega. Projekt uznano za nieuzgodniony i postanowiono o dalszych pracach.
Co do osoby dyrektora stanowisko KRS i „Iustitii” było jednolite: obecny system się sprawdza, usytuowanie dyrektora sądu w strukturach wymiaru sprawiedliwości jest dobre i nie ma potrzeby zmieniać czegoś, co dobrze funkcjonuje. W tym zakresie przedstawiciele ministerstwa broniący zmian również przedstawiali je konsekwentnie, ale w żaden sposób nie zdołali przekonać przedstawicieli środowiska, dlaczego zmiany mają przynieść jakąkolwiek poprawę. Projekt w ostatniej wersji zawiera tu pewne ustępstwa, n.in. prezes sądu miałby już możliwość wydawania dyrektorowi poleceń co do przenoszenia pracowników administracji w sądzie np. z wydziału do wydziału – ale nadal nie miałby możliwości zdecydowania, czy pracownik ma pracować nadal, czy należy go zwolnić i w tym zakresie dyrektor by mu podlegał tylko formalnie.
Pozostałe przepisy nie zostały w istocie omówione, projekt z lutego 2010 r. zawiera sporo zmian, które w obecnej wersji nie były konsultowane ani z „Iustitią, ani z KRS i oba gremia zdecydowały, że muszą się do nich ustosunkować.
Smutno się zrobiło natomiast, gry przeszliśmy do tematu wynagrodzeń. Prezentujący temat dyrektor Roman Paziewski zaczął bowiem od długiego wywodu mającego wykazać, że wynagrodzenia sędziów są należyte, a od 2003 r. regularnie, co roku, sędziowie otrzymywali znaczące podwyżki. Można było się więc spodziewać, jaka będzie konkluzja. Była zaś taka: w roku 2010 spodziewać się należy wzrostu średniego wynagrodzenia w kraju o 7 %, co przeniesie się ponoć na wzrost wynagrodzeń sędziowskich o około 20 %. Zatem w ogóle o żadnej zmianie współczynników nie ma mowy.
W jaki sposób wzrost podstawy o 7 % ma rzekomo przynieść dwudziestoprocentowy wzrost wynagrodzenia sędziego (bez zmiany współczynników), nikt nam już nie potrafił wyjaśnić, choć sędzia Stanisław Dąbrowski stanowczo domagał się, aby wytłumaczyć ów osobliwy sposób wyliczania. W końcu okazało się, że wygodniej było zamiast oceniać to, co dostanie sędzia, oceniać wszystkie spodziewane wydatki budżetowe, aby osiągnąć 20 %. Nie wiemy też, skąd owa siedmioprocentowa prognoza – w końcu lipca 2010 r., gdy ogłoszona zostanie wysokość średniego wynagrodzenia w II kwartale 2010 r., być może owe siedem procent nagle się skurczy... Maciej Strączyński wykazał, że wykazywany wzrost wynagrodzeń od 2003 r. jest nieprawdą, w rzeczywistości był to znaczny spadek, bo przecież wszyscy wiemy, że wynagrodzenia sędziów rosły znacznie wolniej od inflacji i średnich dochodów ludności, a na tle tych średnich dochodów osiągnęły dno w 2008 r. i dopiero w 2009 r. nieco wzrosły. Temu nikt nie potrafił zaprzeczyć. W końcu zadaliśmy ministrowi Krzysztofowi Kwiatkowskiemu oczywiste pytanie, jak widzi dalszą sytuację, skoro od listopada 2009 r. wiele razy zapraszał sędziów do rozmów na temat współczynników, miały one trwać od 1 kwietnia – po odłączeniu prokuratury od ministerstwa, mówił o tym wielokrotnie, a już 29 kwietnia słyszymy tradycyjne „nie”.
Minister tłumaczył, że w Radzie Ministrów prawdopodobnie przyjęta zostanie reguła budżetowa, iż budżety resortów wzrosnąć mogą tylko o 1 % powyżej inflacji, a w takiej sytuacji na pewno nie zrobi nikt wyjątku dla resortu sprawiedliwości i on sam nie ma szans wywalczenia czegokolwiek dla sędziów. Stwierdziliśmy, że spodziewać się należy masowych odejść z zawodu, jeśli będziemy tak traktowani. Niektórzy przedstawiciele ministerstwa – zwłaszcza ci, których entuzjastyczne nastawienie do projektowanych zmian u.s.p. znamy od dawna – próbowali problem lekceważyć, ale Krajowa Rada Sądownictwa miała ścisłe dane i minister Kwiatkowski sam potwierdził, że liczba odejść z zawodu rośnie. W latach 2008 i 2009 była wyższa niż w jakimkolwiek poprzednim okresie, a w I kwartale 2010 r. odeszła ze służby taka ilość sędziów, że gdyby ten poziom się utrzymał, liczba odejść z zeszłego roku zostanie przekroczona dwukrotnie. Przyznał też, że prowadzi to do obniżania poziomu kadry, gdyż odchodzą z reguły sędziowie dobrzy, a zastępują ich głównie referendarze i asystenci – jak podkreśliliśmy, zwykle ci, którzy na przestrzeni ostatnich lat przegrali rywalizację o asesurę jako słabsi i teraz dostali drugą szansę. Drwiące hasło „zawód sędziego koroną zawodów asystenta i referendarza” staje się więc w pełni prawdziwe.
Rozstaliśmy się w nastroju ponurym. Dalsze rozmowy mają się odbywać 12 maja i dotyczyć głównie u.s.p., chociaż kwestia wynagrodzeń formalnie zamknięta nie została. Czy jednak tym, którzy rozważają odejście z zawodu, wczorajsze zdarzenie nie ułatwi podjęcia decyzji? Skomentowaliśmy, że uczono nas o zamiarze ewentualnym – jeśli ktoś wie, że jakiś skutek jest nieuchronny, a mimo to podejmuje działanie, działa umyślnie. Zatem jest to umyślne obniżanie poziomu sądownictwa przez władze.
Mało pozytywów. Ponieważ zaś to oznacza, że musimy działać aktywnie w kwestiach dotyczących u.s.p., przypominamy obecną sytuację akcji zbierania podpisów pod listem proitestacyjnym przeciwko ocenom okresowym, którą przedłużyła nam katastrofa pod Smoleńskiem. Zamkniemy ją na najbliższym posiedzeniu zarządu.
Bielsko-Biała, Łomża, Piotrków Trybunalski, Słupsk, Suwałki, Tarnów:
podpisy zebrane z całych oddziałów. Akcja zakończona. Dziękujemy!
Białystok: podpisy zebrane tylko z SA Białystok i Bielska Podlaskiego. Z SO Białystok i SR Białystok nieliczne, z WSA Białystok i z Sokółki nie ma.
Bydgoszcz: podpisy zebrane z Inowrocławia, Mogilna i Tucholi i częściowo z SR Bydgoszcz. Z Nakła jeden podpis, z WSA, SO i WSG Bydgoszcz oraz Szubina, Świecia i Żnina nie ma.
Elbląg: podpisy zebrane z Braniewa, SR Elbląg, Iławy, Kwidzyna i Ostródy oraz częściowo z SO Elbląg. Z Braniewa, Działdowa, Malborka i Nowego Miasta Lubawskiego nie ma.
Gdańsk: podpisy zebrane z SR Gdańsk Północ, Gdyni, Kartuz, Kościerzyny, Starogardu Gdańskiego, Tczewa i Wejherowa. Nie ma z SA, WSA i SO Gdańsk, WSG Gdynia, SR Gdańsk Południe i Sopotu.
Gorzów Wielkopolski: podpisy zebrane z całego oddziału oprócz Strzelc Krajeńskich, skąd jest jeden podpis. Z WSA Gorzów nie ma.
Kalisz: podpisy zebrane z Jarocina i Pleszewa oraz częściowo z SO Kalisz. Z SR Kalisz jeden podpis, z Kępna, Krotoszyna i Ostrowa Wielkopolskiego nie ma.
Katowice: w okręgu częstochowskim podpisy zebrane ze wszystkich sądów rejonowych, z SO Częstochowa tylko dwa. W okręgu gliwickim podpisy zebrane z całego okręgu oprócz Raciborza, nie ma też z WSA Gliwice. W okręgu katowickim podpisy zebrane z całego okręgu i z SA Katowice.
Kielce: podpisy zebrane z Buska Zdroju, Jędrzejowa, Kazimierzy Wielkiej, SO i SR Kielce, Końskich, Skarżyska-Kamiennej, Staszowa i Włoszczowy. Nie ma z Opatowa, Ostrowca, Pińczowa i Starachowic oraz z WSA Kielce.
Kraków: podpisy zebrane ze całego okręgu krakowskiego oprócz Oświęcimia, Suchej Beskidzkiej i Wieliczki. Z SA, WSA i WSG Kraków nie ma, podobnie jak z należącej do okręgu tarnowskiego Dąbrowy Tarnowskiej.
Lublin: podpisy zebrane z całego okręgu lubelskiego oprócz Lubartowa, Radzynia Podlaskiego i Włodawy, z Puław jest jeden podpis. Z SA Lublin jeden podpis, z WSA Lublin nie ma. Zebrano też podpisy z WSG Lublin. Z okręgu zamojskiego podpisy zebrane ze wszystkich sądów.
Łódź: podpisy zebrane w Łodzi w SA, SO, obu SR, jeden podpis z WSA. Poza Łodzią podpisy zebrane tylko w Łęczycy i kilka w Łowiczu, nie ma podpisów z pozostałych sądów rejonowych, a z należącego do tego oddziału okręgu sieradzkiego jest tylko jeden podpis z Wielunia.
Nowy Sącz: podpisy zebrane z SO i SR Nowy Sącz, Limanowej i Nowego Targu. Z Gorlic, Muszyny i Zakopanego nie ma.
Olsztyn: podpisy zebrane z Bartoszyc, Lidzbarka, Mrągowa, SR Olsztyn i Szczytna. Nie ma z WSA i WSG Olsztyn, jeden podpis z SO Olsztyn, nie ma z Biskupca, Kętrzyna i Nidzicy.
Opole: podpisy zebrane z Brzegu, Głubczyc, SR Opole i Strzelc Opolskich oraz częściowo z Nysy i Olesna. Nie ma z SO Opole, Kędzierzyna-Koźla, Kluczborka i Prudnika.
Ostrołęka: podpisy zebrane z całego oddziału oprócz Pułtuska.
Płock: podpisy zebrane tylko z Płońska, ze wszystkich pozostałych sądów nie ma nic.
Poznań: podpisy zebrane w Poznaniu z SO i wszystkich trzech SR, nadto z Gostynia, Kościana, Piły, Szamotuł, Śremu, Środy Wielkopolskiej, Trzcianki i Złotowa. Z Grodziska i Leszna po dwa podpisy, z Rawicza trzy. Nie ma z SA i WSA Poznań, sądów wojskowych, Chodzieży, Gniezna, Nowego Tomyśla, Obornik, Wągrowca i Wolsztyna. Zebrane są też podpisy z Ostrzeszowa leżącego w okręgu kaliskim. W okręgu konińskim podpisy zebrane z wszystkich sądów rejonowych, a nie ma z SO Konin.
Przemyśl: w okręgu przemyskim podpisy zebrane z Jarosławia i Przeworska, nie ma z SO i SR Przemyśl i Lubaczowa. W okręgu krośnieńskim zebrane tylko z SR Krosno i z Sanoka, z pozostałych sądów nie ma.
Radom: podpisy zebrane z całego oddziału oprócz Lipska i WSA – WZ Radom..
Rzeszów: podpisy zebrane z Dębicy i Strzyżowa oraz dwa z SA Rzeszów. Z całej reszty okręgu nie ma, podobnie jak z należącego do okręgu krośnieńskiego Jasła.
Szczecin: podpisy zebrane z całego okręgu szczecińskiego, częściowo z SA Szczecin. Nie ma z WSA i WSG Szczecin. W okręgu koszalińskim podpisy zebrane z Białogardu, SO i SR SR Koszalin, Szczecinka i Wałcza. Z Drawska jeden, z Kołobrzegu i Sławna nie ma.
Świdnica: podpisy zebrane tylko z Wałbrzycha i Ząbkowic Śląskich. Z pozostałych sądów nie ma nic.
Tarnobrzeg: podpisy zebrane z SO i SR Tarnobrzeg i z Kolbuszowej. Nie ma z Mielca, Niska, Sandomierza i Stalowej Woli.
Toruń: podpisy zebrane niemal z całego oddziału – z całego okręgu toruńskiego, a z włocławskiego za wyjątkiem Lipna i Radziejowa.
Warszawa: podpisy zebrane z całego okręgu warszawskiego oprócz Pruszkowa, z tym, że z Warszawy Woli i Żoliborza częściowo. Z SA Warszawa nie ma. Z okręgu warszawsko-praskiego zebrano z obu warszawsko-praskich sądów rejonowych, z Nowego Dworu Mazowieckiego i Wołomina, z SO Warszawa Praga są trzy, a nie ma nic z Legionowa i Otwocka. Z okręgu siedleckiego są tylko trzy podpisy z Garwolina.
Wrocław: w okręgu wrocławskim podpisy zebrane z całego okręgu oprócz Milicza. Nie ma z WSA, SA i WSG Wrocław. W okręgu legnickim zebrane tylko z SR Legnica, z pozostałych nie ma. W okręgu jeleniogórskim podpisy zebrane z Bolesławca, Zgorzelca i częściowo z SR Jelenia Góra, nie ma z SO Jelenia Góra, Kamiennej Góry, Lubania i Lwówka.
Zielona Góra: podpisy zebrane tylko z Nowej Soli i Żar. Z pozostałych sądów nie ma nic, ale przekazano informację o zebraniu podpisów w SO i SR Zielona Góra.
Na koniec informacja. Zespół redakcyjny kwartalnika „Iustitia” szuka współpracowników spośród sędziów karnistów. Cywilistów jest jakoś więcej, a potrzebni są specjaliści ze wszystkich dziedzin. Zresztą każdy, kto może wnieść coś do naszego pisma, będzie mile widziany. Pierwszy numer już powstaje.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 7/10 – 1 czerwca 2010 r.
[center]Drodzy Iustitianie,[/center]
przede wszystkim przekażcie wszystkim swoim dzieciom najlepsze życzenia z okazji ich święta.
Niech rosną zdrowe, niech mają zdrowych, bogatych i nie przepracowanych rodziców, a jak dorosną, to niech poważnie się zastanowią, kim chcą zostać.
Tu cytat z filmu amerykańskiego „Żebro Adama” – jednek z komedii, w której główne role grali Katherine Hepburn i Spencer Tracy. W filmie, jak zwykle, grają parę przechodzącą perypetie miłosne – w tym przypadku są to rywalizujący ze sobą adwokat i prokurator. W pewnym momencie w dialogu sercowym głównych bohaterów pani mówi do pana: „Prawnicy nie powinni pobierać się między sobą, bo rodzą się głupie dzieci i jeszcze więcej prawników”.
A teraz na poważnie. Można było pożartować, bo komunikat jest znacznie bardziej optymistyczny od poprzedniego.
Zaczynamy od faktów z życia „Iustitii”.
Zarząd przeprowadził do końca kilka ważnych spraw. Podpisana została umowa z wydawnictwem „Beck” na wydawanie naszego kwartalnika, negocjowana zażarcie przez Krystiana Markiewicza (redaktora naczelnego) i Bartłomieja Przymusińskiego. Oprócz nich w skład kolegium redakcyjnego wchodzą Edyta Bronowicka, Janusz Kaspryszyn, Aleksandra Marek-Ossowska i Tomasz Zawiślak. Pierwszy numer kwartalnika jest już zamknięty, powinien niedługo trafić w Wasze ręce.
I tu pojawia się kwestia dystrybucji. Otóż w umowie jest zapis, że nasz partner zapewnia kolportaż. Kwartalnik dla sędziów w służbie będzie rozsyłany do sądów, w liczbie tylu egzemplarzy, ilu Iustitian w każdym sądzie jest. Rozsyłany będzie na adresy wszystkich budynków, jeśli sąd jest w kilku budynkach, kwartalnik trafi pod każdy adres w odpowiedniej ilości. Dlatego jeżeli gdzieś będzie za mało numerów, odpowiedź będzie brzmiała: Zarząd oddziału nie uaktualnił danych członkowskich i w bazie danych nie mamy aktualnych informacji, kto gdzie pracuje.
Oczywiście my też nie jesteśmy nieomylni. Dlatego wszelkie reklamacje będą rozpatrywane w celu poprawy kolportażu. I raczej uwzględniane.
Iustitianie w stanie spoczynku będą dostawali kwartalnik do domu. Ale tylko wtedy, gdy wyrażą na to zgodę. Wiadomo: adres prywatny to dane osobowe. Dlatego do wszystkich Iustitian w stanie spoczynku wyślemy albo mailami, albo listami pytanie, czy zgadzają się na umieszczenie ich adresu na liście wysyłkowej kwartalnika. Jeżeli wśród odbiorców komunikatów ISI są Iustitianie w stanie spoczynku, mogą od razu odpowiedzieć mailem na adres autora. Brak odpowiedzi uniemożliwi wysyłkę, bo bez Waszej zgody nie podamy przecież Waszych adresów zamieszkania nikomu!
Zawarliśmy kilka umów dotyczących funkcjonowania Stowarzyszenia: zawarliśmy umowę o prowadzenie księgowości, zatrudniliśmy na stałe panią Marię Elizę Rizler jako asystenta Zarządu po okresie próbnym.
Podjęliśmy decyzję co do listu otwartego. Jak wiecie, sporo namieszała nam tu tragedia w Smoleńsku. Obecnie akcję zamykamy.
List podpisała większość polskich sędziów sądów powszechnych. Różnie bywało. Niektóre sądy podpisywały gremialnie. W niektórych – bo i takie wieści do nas docierały – surowe spojrzenia i jednoznaczne uwagi prezesów miały za zadanie zniechęcić każdego, kto ośmieliłby się list protestacyjny podpisać.
Akcję zamykamy i prosimy tylko osoby, do których wysłaliśmy zeskanowane listy, o jak najszybsze wyjaśnienie wszystkich nieczytelności w podpisach. Nie możemy przecież na liście sygnatariuszy napisać: imię – Podpis, nazwisko – Nieczytelny!
O sposobie wręczenia listu poinformujemy wkrótce, gdy ustalimy to z odbiorcami.
Ustaliliśmy zasadniczo termin obchodów XX-lecia „Iustitii”. Będzie to jesienią. W sensie kalendarzowym. Nie podamy go jeszcze, aby nie zapeszyć. Podamy go wtedy, gdy będziemy znali miejsce obchodów. Mamy nadzieję, że wkrótce.
Teraz zaś relacja z kolejnego spotkania przedstawicieli Zarządu „Iustitii” z Ministrem Sprawiedliwości.
Na spotkaniu w dniu 28 maja „Iustitię” reprezentowali Maciej Strączyński, Rafał Puchalski, Anna Adamska-Gallant, Barbara Nowacka i Łukasz Piebiak. Jak zwykle obok nas zasiedli przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa kierowani przez przewodniczącego SSN Antoniego Górskiego, ponownie z Iustitianką Ewą Barnaszewską w składzie, zaś Ministrowi Sprawiedliwości Krzysztofowi Kwiatkowskiemu w pierwszej fazie rozmów towarzyszył podsekretarz stanu Piotr Kluz, a potem zmienił go podsekretarz stanu Igor Dzialuk.
Ze stanowiska ministra Kwiatkowskiego wyrażonego na początku wynikało, że ministerstwu generalnie zależy na tym, aby uzyskać akceptację KRS i „Iustitii” dla projektu ustawy (zapewne najlepiej takiego, jaki jest...). Ale tym razem rozmowy rozpoczęły się od kwestii Komisji Konkursowej. W tej kwestii ważniejszą rolę niż my odgrywa KRS. Stanowisko Rady jest jednoznaczne: Komisja jest ciałem niekonstytucyjnym. Strona ministerialna powołała się na fakt, że Komisja została wprowadzona obecnie w projekcie do ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, a nie do u.s.p. i jest ciałem tylko doradczym, nie mającym charakteru decyzyjnego. Oczywiście odpowiedź brzmiała: to po co w ogóle ją powoływać?
Z relacji strony ministerialnej wynikało, że powołanie Komisji ma być odpowiedzią na postulaty przedstawicieli innych zawodów prawniczych, którzy chcą mieć wpływ na powoływanie sędziów, zarzucając nam korporacjonizm, zamykanie się we własnym gronie i odrzucanie innych kandydatur. Zarówno KRS, jak i „Iustitia” odpowiadały, że obecnie – gdy nie ma już asesorów – praktyka ulega w tym zakresie gwałtownej zmianie, a przedstawiciele innych zawodów prawniczych (o ile nie uciekają z nich z tego powodu, że nie dają sobie w nich rady) powinni być wyżej cenieni niż nie mający za sobą samodzielnej praktyki asystenci sędziów i zajmujący się wąskimi, mniej decyzyjnymi działami prawa referendarze. Aby zaś robiące karierę hasło „zawód sędziego koroną zawodów referendarza i asystenta” – tym razem przytoczone przez przedstawicieli KRS – nie było rzeczywistością, potrzebne są zmiany inne, w szczególności dotyczące wynagrodzeń. Bo gdy wspominano o możliwości przychodzenia do zawodu sędziego innych prawników i padło słowo „notariusze”, roześmieli się wszyscy łacznie z ministrem (a za wyjątkiem tych, którzy wciąż chcą udawać, że sędziowie należycie zarabiają).
Przewodniczący KRS Antoni Górski zaproponował wprowadzenie podwójnego opiniowania kandydatów z innych zawodów: przez wizytatora z ich branży i przez wizytatora sądowego, z nadaniem tym opiniom ustawowej równorzędności. I ta propozycja została uznana gremialnie za słuszną. Natomiast KRS konsekwentnie przeciwko powołaniu Komisji Konkursowej oponuje i ma tu poparcie „Iustitii”.
Gdy przeszliśmy do tematu ocen okresowych, wydawało się, że będzie najtrudniej i rzeczywiście było. „Iustitia” przedstawiała nawet alternatywny projekt, ale nie to okazało się istotne. Tym razem skuteczny okazał się wreszcie ciężkiego kalibru argument wytaczany zarówno przez KRS, jak i przez „Iustitię”. Podnosimy bowiem jedno: systen „wystawianych cenzurek” przewiduje cztery oceny, w tym ocenę negatywną. Nie może zaś tak być, że sędziemu wystawia się ocenę negatywną, a oceniony negatywnie sędzia nadal orzeka i pozostaje w służbie, ukarany bez postępowania dyscyplinarnego obniżką stawki awansowej. Jeśli ktoś się nie nadaje do zawodu, powinien odejść. Ocen negatywnych nie da się utajnić, będą informacją publiczną, a jeżeli zechce się je utajnić w ustawie, rychło ktoś to obali w Trybunale Konstytucyjnym. Wnioski o wyłączenie takich sędziów będą normą. Poza tym w Polsce przeciekają nie tylko wały przeciwpowodziowe: mamy wciąż wycieki informacji, negatywne oceny też wyciekną, albo jeszcze gorzej: grożby ujawnienia i upublicznienia ocen mogą stać się elementem nacisku na sędziego, nawet szantażu. Mowy wtedy nie ma o niezależności, niezawisłości i innych atrybutach niezbędnych do orzekania.
I wreszcie nastąpił krok do przodu. Minister Krzysztof Kwiatkowski polecił opracowanie korekty projektu, który można byłoby wstępnie nazwać „oceny okresowe bez ocen okresowych”. W istocie chodzi o zawarcie w ustawie zasad regularnie przeprowadzanych wizytacji, których efektem będzie możliwie dokładna, ale opisowa ocena pracy sędziego. Ewentualne uchybienia zostaną wskazane, ale bez wystawiania oceny końcowej i bez wyciągania wobec sędziego jakichkolwiek sankcji. Stwierdziliśmy, że w przypadku licznych lub poważnych uchybień sankcjami są te, które przewiduje się w ustawie – uwaga prezesa, wytyk, postępowanie dyscyplinarne związane z zawinioną utratą kwalifikacji. Innymi słowy – wizytacja zostanie dokładnie uregulowana ustawowo, również co do częstotliwości. Jak wiecie wszyscy, nasze stanowisko prezentowane od dawna opierało się na zasadzie: sędziowie są stale oceniani i oceniania się nie boją. To podkreślaliśmy nawet w liście otwartym. Sprzeciwiamy się natomiast systemowi wystawiania stopni jak w szkole, do którego zmierzał pierwotny projekt i sankcjom bez postępowania dyscyplinarnego.
Ten osiągnięty postęp zbiegł się z koniecznością opuszczenia naszej narady przez ministra Kwiatkowskiego i wiceministra Kluza, którzy musieli pojechać do Senatu. Kierowanie stroną ministerialną przejął wiceminister Igor Dzialuk, debiutujący w tej roli. Jednakże nie było juz zbyt wiele czasu na dalsze tematy. Ustaliliśmy, że po omówieniu również kwestii pozycji dyrektora sądu – która tym razem przedmiotem rozmów nie była – trzeba będzie przepracować cały projekt, gdyż mamy liczne uwagi do innych lub nowych przepisów, a skupienie się na głównych problemach powoduje, że inne sprawy uciekają. Ustalono więc, że wszystkie przepisy ustawy będą jeszcze kolejno omówione. I właściwie na tym przyszło zakończyć, co obrazuje, jak wiele czasu zajęło omawianie tematu Komisji i ocen. Pochłonęły one całe niemal spotkanie.
Nie zapomnieliśmy o wynagrodzeniach. Jak się łatwo można było spodziewać, gdy mowa o naszych wynagrodzeniach, obowiązuje zasada: jak nie urok, to... powódź. Wszelkie nieszczęścia dotykające Polskę są dobrym powodem, aby sędziom powiedzieć „nie”, gdy zaś przez poprzednie lata żadnych nieszczęść nie było, też słyszeliśmy „nie”, tyle, że bez uzasadnienia. Tym razem oczywiście z racji powodzi też polecono ministrom robić oszczędności. Minister Kwiatkowski powiedział, że nie będzie ich robił kosztem sędziów. Cóż, obniżyć nam wynagrodzeń na szczęście tak łatwo się nie da.
Jednakże nasze stanowisko jest tu jasne: żądamy jasno ustalonego i możliwego do przyjęcia przez środowisko harmonogramu dochodzenia do takiej wysokości wynagrodzeń, która będzie spełniać wymogi Konstytucji, a nie – jak to przyznano w Sejmie – tylko się do nich zbliżać. Następne spotkanie zostało zaś ustalone na 8 czerwca i termin ten Minister Kwiatkowski wyznaczył z uwagi na to, że w tym samym dniu odbywa się posiedzenie Rady Ministrów. Będzie już po tym posiedzeniu i będzie znał lepiej sytuację finansową. A temat będzie kontynuowany.
Następnego dnia, 9 czerwca, mają się odbyć dalsze rozmowy, tym razem kierowanego przez wiceministra Piotra Kluza zespołu opracowującego reformę k.p.k. w kwadracie: Ministerstwo – Senat – KRS – „Iustitia”. Czekają nas zatem intensywne prace.
Jak przyjdzie lato, to może odpoczniemy na urlopach. Ale na razie na żadne lato się nie zanosi.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
W dniu 23 czerwca 2010 roku delegacja Stowarzyszenia wręczy adresatom "list otwarty" w sprawie ocen okresowych
http://www.iustitia.pl/content/view/606/183/
[center]Uchwała Zebrania Członków Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" w Tarnowie z dnia 21 czerwca 2010 r.[/center]
Członkowie tarnowskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich ,,Iustitia": wzywają Zarząd Stowarzyszenia do podjęcia konkretnych, zdecydowanych działań zmierzających do uregulowania kwestii ustroju i funkcjonowania sądownictwa oraz wynagrodzeń, zgodnie z postulatami środowiska sędziowskiego.
[center]UZASADNIENIE[/center]
Smutne doświadczenia minionych lat pokazały, że jedynym skutecznym sposobem realizacji postulatów poszczególnych grup i środowisk zawodowych, jest akcja protestacyjna. Można odnieść wrażenie, że władza wykonawcza wyznaje zasadę, że dopóty należy odwlekać jakiekolwiek działania, dopóki nie grozi to negatywnymi (oczywiście dla niej) konsekwencjami. Tak było w przypadku protestów górników, lekarzy, celników, nauczycieli. Tym jedynie grupom udało się osiągnąć sukces, które były dostatecznie zdeterminowane, aby podjąć działania zdecydowane i skutecznie zagrozić pozycji osób sprawujących władzę. Potwierdzeniem powyższej tezy jest niestety przebieg rozmów prowadzonych pomiędzy Ministerstwem Sprawiedliwości, a ,,Iustitią" oraz Krajową Radą Sądownictwa, dotyczących głównie zmian w ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych, które choć trwają już od dłuższego czasu, nie doprowadziły do satysfakcjonującego nas zbliżenia stanowisk. Władza skłonna była do ustępstw jedynie wówczas, gdy trwały akcje protestacyjne i zagrożenie paraliżem wymiaru sprawiedliwości było realne. Wtedy to udało się „wynegocjować" odejście od kwoty bazowej i nieznaczne podniesienie wynagrodzeń sędziowskich. Obecnie (po wygaszeniu protestów) Ministerstwo Sprawiedliwości jest zdania, że nasze wynagrodzenia są należyte, co jest rzekomo wynikiem systematycznego ich wzrostu, od 2003 r.
Odpowiedzią Ministerstwa Sprawiedliwości na postulaty wyrażone w uchwałach kolejnych Zebrań Delegatów naszego Stowarzyszenia było wysunięcie propozycji zmian w ustroju sądów powszechnych, które to zmiany poszerzałyby nadzór ministerialny, ograniczając rolę prezesów sądów, samorządu sędziowskiego i Krajowej Rady Sądownictwa, prowadząc w efekcie do sprowadzenia sędziów do roli permanentnie ocenianych i słabo wynagradzanych urzędników państwowych. Doszło do tego, że rzekome negocjacje ze środowiskiem sędziowskim dotyczyły nie tego co zrobić, aby nam było lepiej, ale czego nie robić, aby nam nie było gorzej. W tej sytuacji „wspaniałomyślne" ustępstwa ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, co do rozwiązań i tak w większości niekonstytucyjnych (jak np. komisja konkursowa ograniczająca kompetencje KRS) nie mogą oznaczać „zbliżenia stanowisk" co do kształtu pozornej - jak się wydaje - reformy wymiaru sprawiedliwości.
Uważamy wobec tego, że należy użyć innych - adekwatnych do sytuacji, lecz jednocześnie odpowiadających godności i powadze urzędu sędziego - metod, a do rozmów powrócić w sytuacji gdy nasze argumenty przemówią do świadomości decydentów i skłonią ich do negocjacji z innej perspektywy i na innej płaszczyźnie.
Wskazujemy, że w znakomitej większości nadal aktualne pozostają postulaty wypracowane w toku debaty środowiskowej, wyrażone w uchwale Nr 3/2/2008, XII Wyborczego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA, z dnia 25 października 2008 r. w sprawie niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności:
- wyodrębnienie budżetowe sądów powszechnych na wzór rozwiązań dotyczących Sądu Najwyższego oraz sądownictwa administracyjnego dla urzeczywistnienia zagwarantowanej Konstytucją RP zasady trójpodziału władzy;
- ograniczenie nadzoru administracyjnego nad sądami powszechnymi i przekazanie go Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego;
- przywrócenie sądownictwu atrybutów samorządności poprzez zapewnienie wszystkim sędziom udziału w samorządzie sędziowskim i zwiększenie uprawnień samorządu;
- ograniczenie zakresu kognicji sądów i nieangażowanie sędziów w rozstrzyganie spraw, które zgodnie ze standardami konstytucyjnymi mogłyby być rozstrzygane przez inne organy;
- zapewnienie sędziom godnych warunków pracy, umożliwiających sprawne wymierzanie sprawiedliwości na poziomie oczekiwanym przez społeczeństwo, zwłaszcza poprzez zreorganizowanie procesu zarządzania kadrami i poprawę warunków lokalowych;
- stworzenie w wyniku debaty publicznej z udziałem sędziów właściwego modelu ich kariery zawodowej, zapewniającego jasne, czytelne i obiektywne kryteria awansu;
- zmianę systemu wynagradzania sędziów w taki sposób, aby wynagrodzenie odpowiadało treści art. 178 ust. 2 Konstytucji RP.
Konsekwentnie sprzeciwiamy się ocenom okresowym, poszerzaniu kompetencji zależnych od władzy wykonawczej dyrektorów sądów przy jednoczesnym ograniczeniu pozycji prezesów, ograniczeniu roli sędziów sądów rejonowych i okręgowych w strukturach samorządu sędziowskiego oraz innym proponowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości rozwiązaniom zmierzającym do podporządkowania sądownictwa władzy wykonawczej.
[center]Uchwała Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" z dnia 25 czerwca 2010 r. - apel o debatę w sprawie sądownictwa
[/center]
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” wyraża zdecydowany sprzeciw wobec kolejnej próby uzależnienia środowiska sędziowskiego od władzy wykonawczej.
Zauważamy, że szereg rozwiązań zawartych w opracowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych zagraża niezawisłości sędziów i umożliwia pośredni wpływ pozostałych władz na treść orzeczeń. Zauważalna w projekcie postępująca likwidacja samorządności sędziowskiej oraz podporządkowanie administracyjne sądów politykom stwarzają zagrożenie dla społeczeństwa. Największe nasze obawy budzi próba wprowadzenia tzw. „ocen okresowych” oraz pozbawienie sędziów sądów rejonowych realnego wpływu na wybór władz w sądach.
Kilkanaście miesięcy temu jeden z poprzednich Ministrów Sprawiedliwości, odnosząc się do orzeczenia sądu w przedmiocie zwolnienia z aresztu podejrzanych, którzy później dokonali zbrodni, stwierdził: „Myślę, że jeśli oni się nie uderzą w pierś, to system instancyjny spowoduje, że zostaną uderzeni. Czy w pierś, czy w inną część ciała nie wiem, ale będą uderzeni”. Ze strony innych polityków padały pod adresem sądów sformułowania w rodzaju: "Ta młoda dama uznała, że w Polsce o wszystkim decyduje Bruksela, a polski rząd nie ma nic do gadania. Chciałbym, żeby Polacy nie aprobowali takich ludzi w polskim aparacie państwowym" czy też „Sędzia jeszcze jest rozgrzana, załatwimy sprawę szybko…”. Z oburzeniem i dezaprobatą przyjmujemy tego rodzaju pogardliwe sformułowania uchybiające powadze sądów.
Za niedopuszczalne uznajemy też wszelkie wypowiedzi i działania, które mogą sugerować społeczeństwu, że politycy mogą mieć wpływ na sposób rozpoznania spraw sądowych.
Zwracamy się z apelem do Panów kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wyrażenie w publicznej debacie jednoznacznego stanowiska w przedmiocie ich wizji sądownictwa w Polsce oraz oceny rozwiązań ustrojowych proponowanych w projekcie ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych, w szczególności odnośnie likwidacji samorządności sędziowskiej oraz „ocen okresowych”.
Przypominamy, że tylko silna władza sądownicza, w pełni samodzielna, z możliwością wpływu sędziów na wybór osób odpowiedzialnych za nadzór administracyjny nad nimi, wolna od ciągłej presji orzekania w sposób gwarantujący pozytywną ocenę wizytatora podległego administracyjnie politykom, jest gwarancją stabilności Państwa oraz poszanowania zasad demokracji.
Wyrażamy nadzieję, że dobro polskiego sądownictwa i jego niezależność od pozostałych władz leży na sercu Panom kandydatom na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej i środowisko uzyska ich szerokie wsparcie w toku dalszych prac nad projektem ustawy.
W imieniu Zarządu Stowarzyszenia
Rafał Puchalski
viceprezes ds. organizacyjnych
http://www.iustitia.pl/content/view/609/74/
[center]Uchwała Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" z dnia 25 czerwca 2010 r. w sprawie wynagrodzeń sędziów i stanowiska władzy wykonawczej
[/center]
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" stwierdza, że jednoznaczne stanowisko władzy wykonawczej, w szczególności Rady Ministrów wskazuje na jej wolę konsekwentnego naruszania art. 178 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Od wielu lat przepis ten, nakazujący zapewnić sędziom wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu, traktowany jest przez polityków jak nieistniejący. W okresie do roku 2008 wynagrodzenia te zostały sprowadzone do poziomu tak niskiego, że sędziowie po raz pierwszy w historii zmuszeni byli uciec się do protestów. Dopiero one spowodowały, że przystąpiono do odpowiednich prac ustawodawczych.
W budżecie na rok 2009 zaplanowano dla sędziów regulacje płacowe, które - choć poprawiały sytuację - nie wypełniały normy konstytucyjnej. Stwierdziła to Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP, która po zapoznaniu się z ich projektem uchwaliła 23 lipca 2008 r. dezyderat, nakazujący Radzie Ministrów doprowadzenie wynagrodzeń sędziów do stanu zgodnego z Konstytucją. Na dezyderat ten Rada Ministrów udzieliła tylko ogólnikowej odpowiedzi, a projekt ustawy regulującej płace sędziów sformułowano tak, aby podwyżki nie były wyższe od zaplanowanych przed uchwaleniem dezyderatu.
Podczas uchwalania w marcu 2009 r. ustawy zmieniającej zasady wynagradzania sędziów przedstawiciele sejmowej większości bez skrupułów przyznawali, że ustawa ta nie jest zgodna z art. 178 Konstytucji, a jedynie zbliża się do jej wymogów. Mimo to sędziowie, widząc krok we właściwym kierunku, odstąpili od protestów w nadziei, że na ustawie z marca 2009 r. się nie skończy i stopniowo stan zgodny z Konstytucją zostanie osiągnięty.
Dziś wiadomo, że nadzieje te się nie spełniły. Minister Sprawiedliwości składał sędziom obietnice podjęcia prac nad zmianą wysokości mnożników określających wynagrodzenia sędziów. Po raz pierwszy usłyszeliśmy te obietnice na XIV Sprawozdawczym Zebraniu Delegatów „Iustitii". Potem były one niejednokrotnie powtarzane na spotkaniach Ministra ze środowiskiem sędziowskim. Gdy jednak w kwietniu i maju 2010 r. poprosiliśmy o konkretne projekty i plany zmian ustawy, usłyszeliśmy, że Rada Ministrów kategorycznie odmawia podjęcia jakichkolwiek prac w tym kierunku.
Podkreślić należy, że zakomunikowana nam odmowa dotyczy nie tylko wynagrodzeń na rok przyszły. W tym zakresie można byłoby tłumaczyć stanowisko Rady Ministrów pilnymi potrzebami budżetu, choćby wynikającymi z klęski powodzi. Ale rząd stanowczo odrzuca jakiekolwiek prace nad zmianą mnożników wynagrodzeń sędziów, choćby na odleglejsze okresy. Oznacza to, że Rada Ministrów postanowiła, iż stan niezgodności wynagrodzeń sędziów z art. 178 Konstytucji RP, przyznany wprost w Sejmie w marcu 2009 r., ma być stanem stałym. Sędziowie mają zaś przyjąć do wiadomości, że dotyczący ich przepis Konstytucji nie będzie przestrzegany nigdy.
W tej sytuacji jedyne, co sędziowie dostrzegają, to smutny fakt, że w obecnych polskich realiach nie da się uzyskać należnych praw przez rzetelne wykonywanie obowiązków, dochowywanie niezbędnej, związanej z sędziowską służbą godności i prowadzenie konstruktywnych rozmów między przedstawicielami władzy sądowniczej, a wykonawczej i ustawodawczej. Jedyne bowiem regulacje prawne, które chociaż w pewnym stopniu zbliżyły wynagrodzenia sędziów do konstytucyjnie przyobiecanych, zostały wprowadzone w wyniku przeprowadzenia szerokiej akcji protestacyjnej. Z głębokim żalem stwierdzamy, że jedynie protesty - nie tylko zresztą w naszym wykonaniu - są skuteczną metodą uzyskiwania tego, co zapewniać powinien zapis w najwyższym akcie prawnym Rzeczypospolitej.
Wobec takiego stanowiska władzy wykonawczej stowarzyszenie będzie zmuszone podjąć odpowiedni protest, by skłonić pozostałe władze do przestrzegania Konstytucji.
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 8/10 – 27 czerwca 2010 r.
[center]
Drodzy Iustitianie,[/center]
W takiej sytuacji jak teraz, pisanie komunikatów ISI wiąże się z jednym dylematem. Napisać już dziś czy zaczekać te parę dni, bo za parę dni sytuacja się zmieni? Coraz trudniej jest nadążać. Teraz też każda metoda ma swoje wady. Ale uzbierało się już tyle wydarzeń, że czekać dłużej nie można.
Poza tym z powodu problemów technicznych, które od około dwóch tygodni gnębią komputer niżej podpisanego, ten komunikat ISI będzie wysłany z innego komputera, co też dołożyło się do spóźnienia. Jest to komputer służbowy i generalnie proszę nie traktować go jako mojego nowego adresu. Problemy techniczne lada dzień będą rozwiązane.
Opiszmy więc wszystko po kolei.
Pierwszym chronologicznie wydarzeniem było kolejne spotkanie z Ministrem Sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim w sprawie u.s.p. Odbyło się 9 czerwca, ale jeszcze przed tym spotkaniem otrzymaliśmy zmieniony projekt fragmentu ustawy dotyczący ocen okresowych. Jak pamiętacie, stanowisko nasze było jasne: nie zgadzamy się na wystawianie sędziom co cztery lata szkolnych stopni w skali: pozytywna z wyróżnieniem – pozytywna – pozytywna z zastrzeżeniem – negatywna (czyli: piątka, czwórka, trójka, dwójka...). Minister Kwiatkowski polecił opracować zmieniony projekt, zgodnie z którym oceny miały być opisowe, a nie sprowadzone do czterech „stopni”.
I zostały opracowane... Przed spotkaniem z 9 czerwca otrzymaliśmy „zmieniony” projekt. Zmiana polegała na tym, że wskazane wyżej nazwy czterech ocen – „iątki, czwórki, trójki i dwójki” – zostały zastąpione długimi, opisowymi nazwami. Poza tym nie zmieniono nic: nadal cztery oceny, nadal te same skutki i konwekwencje. Tylko nazwy inne.
Rozpoczynając więc spotkanie w dniu 9 czerwca byliśmy przygotowani na najgorsze, a to na definitywne zakończenie rozmów. Ale już na początku spotkania atmosfera uległa zmianie. Minister oświadczył mianowicie, że z projektu skreślone zostanie powołanie Komisji Konkursowej, czyli „KRS-u bis”. To ustępstwo dotyczyło bardziej KRS, chociaż i „Iustitia” zdecydowanie sprzeciwiała się powołaniu tego ciała. Jednakże po chwili minister stwierdził, że projekt dotyczący ocen przesłany nam przed spotkaniem jest również nieaktualny. Odetchnęliśmy, stwierdzając jednakże, że projekt ten odbieramy jako zmianę samych nazw, zmianę pozorną i byłby on dla nas nie do przyjęcia.
Kolejny projekt ocen okresowych nadal jednak zawierał oceny „w stopniach”. Tym razem „stopnie” były już tylko trzy, nazwane: optymalny, zadowalający, niezadowalający (do tego należałoby sprowadzić dłuższe, „opisowe” nazwy stopni). Jednakże stopień „zadowalający” mógł być podzielony na dwa: bez wytknięcia uchybień i z ich wytknięciem. W tym drugim przypadku, podobnie jak przy ocenie niezadowalającej, następowała ponowna ocena po roku, a w przypadku negatywnego jej wyniku – sankcja w postaci odebrania stawki awansowej na trzy lata, a niezależnie od tego wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
Projekt odrzuciliśmy jednoznacznie. Stwierdziliśmy, że jest to podtrzymanie idei „wystawiania sędziom stopni”, a w dodatku następuje tu trudna do przyjęcia zasada, że sędzia negatywnie oceniony jest dwukrotnie karany: zarówno opóźnieniem stawki awansowej, jak i wszczęciem postępowania dyscyplinarnego – którego skutkiem też jest opóźnienie stawki. Wróciliśmy do tezy, że tylko oceny opisowe, bez wystawiania szkolnych stopni, a z możliwością wytknięcia uchybień mogą być formą stosowną do sędziowskiej niezależności i rangi. Przypomnieliśmy o skutkach, jakie wywoła pozostawienie w służbie „sędziego z oceną niezadowalającą” i możliwe reakcje stron na fakt, że „taki” sędzia ma sądzić ich sprawę. Stwierdziliśmy, że nierealne jest utajnienie ocen, które na pewno wyciekną. W tym zakresie uzyskaliśmy pełną zgodność ze strony Krajowej Rady Sądownictwa.
W efekcie niewiele więcej zostało w tym dniu omówione. W kwestii roli dyrektora sądu rozbieżność stanowisk między ministerstwem z jednej, a KRS i „Iustitią” z drugiej strony jest też jasna i klarowna: ministerstwo chce podporządkować dyrektorowi wszystkich pracowników administracyjnych sądu i odebrać prezesowi zwierzchnictwo nad nimi, KRS i „Iustitia” domagają się pozostawienia stanu obecnego, w którym przełożonym administracyjnych pracowników pionu orzeczniczego jest prezes, a nie dyrektor. Ustępstwo ministerstwa przewiduje dla prezesa jedynie możliwość podjęcia decyzji o przenoszeniu pracowników z wydziału do wydziału – ale na ich przyjmowanie i zwalnianie już by prezes wpływu nie miał.
Ostatecznie Minister zaproponował odbycie następnego spotkania 23 czerwca i jednocześnie zapowiedział powołanie podzespołu, który spotka się przed 23 czerwca i odbędzie naradę nad ocenami okresowymi. Zwołaniem tego zespołu i poprowadzeniem prac miał zająć się oczywiście podsekretarz stanu Jacek Czaja. KRS i „Iustitia” przygotować zaś miały alternatywne propozycje i wskazać osoby, które w zespole będą uczestniczyć.
W powyższych rozmowach „Iustitię” reprezentowali Maciej Strączyński, Rafał Puchalski, Łukasz Piebiak, Jacek Przygucki i Bartłomiej Przymusiński. Natomiast następnego dnia delegacja w nieco innym składzie – Maciej Strączyński, Anna Adamska-Gallant i Jacek Przygucki – spotkała się z senatorami Rzeczyspospolitej w sprawie zmian kodeksu postępowania karnego. Spotkaniem kierował senator Piotr Zientarski (członek KRS) jako przewodniczący Komisji Ustawodawczej, a poza nami obecni byli przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości z prowadzącym ten temat wiceministrem Piotrem Kluzem.
Spotkanie, przynajmniej w naszej ocenie, było owocne. Jak pamiętamy, jego „ojcem chrzestnym” był minister Kwiatkowski, który uznał, że inicjatywa ustawodawcza „Iustitii” będzie najłatwiejsza do przeprowadzenia jako inicjatywa senacka, po zebraniu odpowiedniej ilości podpisów w Senacie. Wyjaśniliśmy więc, że naszą główną intencją jest prawdziwe, rzetelne uproszczenie postępowania karnego, w taki sposób, aby przebiegało ono znacznie szybciej, bez licznych, zbędnych formalności, a przy tym orzeczenia nie były wciąż narażone na sakramentalne fatum „uchyla i przekazuje do ponownego rozpoznania”, wiszące jak miecz Damoklesa nad każdym wyrokiem. Niektórzy z senatorów nie bardzo wiedzieli, jakie będziemy mieli pomysły. O parę konkretnych, a kontrowersyjnych rozwiązań nas zapytano – mogliśmy spokojnie stwierdzić, że tego nie proponujemy.
Nie przedstawialiśmy jeszcze konkretnych proponowanych przepisów, ale wskazaliśmy ogólne kierunki zmian. Naszym celem jest np. skreślenie z przewodu sądowego czynności długotrwałych, a czysto formalnych i mogących być (w przypadku wadliwości) pretekstem do uchylenia wyroku. Chcemy wymusić na stronach większą inicjatywę dowodową, aby ukrócić taktykę w rodzaju „najpierw o nic nie wnoszę, a potem zarzucam w apelacji, że sąd nie przeprowadził czynności”. Chcemy odformalizować posiedzenia, dać większą możliwość działania sędziemu sprawozdawcy, wprowadzić skuteczniejsze metody egzekwowania od prokuratora rzetelnego przeprowadzenia postępowania przygotowawczego. Wreszcie chcemy zmienić postępowanie odwoławcze, kładąc nacisk na to, że uchylenie orzeczenia powinno być ostatecznością i wiązać się zawsze z konkretnym wskazaniem, które czynności należy powtórzyć, a których nie, oraz ograniczyć marytorycznie podstawy zaskarżania wyroków, w szczególności wydawanych w drodze tzw. ugód. Generalnie spotkało się to z akceptacją przedstawicieli Senatu, którzy przeszli do konkretów. Senator Zientarski złożył nam propozycję nie do odrzucenia: napiszcie projekt ustawy. Gotowy. Nad nim będziemy pracować. Propozycja była nie do odrzucenia, bo... tego chcieliśmy. Oby tylko do naszego projektu nie dorwało się zbyt liczne grono ekspertów, którzy wprawdzie w życiu nie widzieli procesu karnego, ale na pewno wiedzą lepiej...
19 czerwca odbyło się zebranie Zarządu Stowarzyszenia. Możemy już ogłosić datę obchodów XX-lecia Stowarzyszenia: odbędą się one w pierwszy weekend listopada, od 5 do 7 listopada w Warszawie. Opracowaliśmy podczas zebrania nasze założenia do dalszych dyskusji nad u.s.p., ustalając, co poza kwestiami ocen okresowych uważamy za priorytetowe. Dokonaliśmy wreszcie pewnych ustaleń, których nie trzeba teraz opisywać, bo... poniżej opisane będą ich efekty.
23 czerwca 2010 r., przed spotkaniem z Ministrem Sprawiedliwości, odbyło się wręczenie Listu Otwartego Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczącego projektowanych zmian u.s.p., w szczególności ocen okresowych. Ostatecznie okazało się, że list podpisało 4969 sędziów, w tym 4958 sędziów sądów powszechnych. Zważywszy, że według danych z 31 marca 2010 r. w polskich sądach powszechnych orzekało 9750 sędziów, stało się to, czego oczekiwaliśmy: większość sędziów sądów powszechnych sprzeciwiła się ocenom okresowym.
Mogliśmy więc powiedzieć: już nie mówimy w imieniu członków „Iustitii”, nie mówimy w imieniu sędziów. To sędziowie sądów powszechnych, we własnym imieniu, mówią ocenom okresowym „nie”. Do listu otwartego załączaliśmy za każdym razem grubą księgę zawierającą nazwiska 4969 sygnatariuszy listu.
Przy wręczaniu listu podkreślaliśmy, że nie wszędzie został on rozpowszechniony. Są sądy, w których nie mamy członków „Iustitii”. Chociaż rozesłaliśmy projekt listu do wszystkich sądów, to ewidentnie były takie, których prezesi postanowili, że nie przekażą podległym sobie sędziom listu i w ten sposób uniemożliwią jego podpisywanie. Trudno przecież przyjąć, że w dużym, kilkudziesięcioosobowym sądzie sędziowie przeczytali list i żaden z nich go nie chciał podpisać... Mimo to list podpisała większość sędziów. Rolą przedstawicieli „Iustitii” – prezesa Macieja Strączyńskiego, wiceprezesa Rafała Puchalskiego i członka Zarządu Łukasza Piebiaka – było tylko go wręczyć. Zdołaliśmy poumawiać spotkania i uzyskać dla przedstawicieli władzy sądowniczej „audiencje” u przedstawicieli tych „rawdziwych, ważniejszych” władz.
Pierwszą wizytę złożyliśmy w Kancelarii Prezydenta i tam zostaliśmy przyjęci najlepiej. Przyjął nas zespół pod kierunkiem podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta, Andrzeja Dudy. Minister Duda jako doktor nauk prawnych niewątpliwie był najwłaściwszą osobą do przyjęcia naszej delegacji w tragicznie przetrzebionej Kancelarii (spośród ośmiu funkcjonariuszy w randze ministerialnej trzech zginęło w Smoleńsku). I rzeczywiście, spotkanie przebiegło w rzeczowej atmosferze, mogliśmy przedstawić nasze plany co do Okrągłego Stołu dla Wymiaru Sprawiedliwości oraz woli przyjęcia nowej ustawy ustrojowej dotyczącej całego sądownictwa. Wszystkie te problemy zostały omówione, chociaż z oczywistych względów – nie wiemy przecież, kto będzie mowym Prezydentem Rzeczypospolitej – minister Duda nie był w stanie przewidzieć, jak będą mogły przebiegać dalsze prace w tym względzie.
Podczas drugiej wizyty wręczyliśmy list przeznaczony dla Marszałka Sejmu w Kancelarii Sejmu. Tu przyjął nas pełniący obowiązki szefa Kancelarii Sejmu minister Lech Czapla. Tym razem spotkanie było znacznie krótsze. Minister Czapla zobowiązał się przekazać list Marszałkowi Sejmu i zapowiedział, że jeżeli projekt ustawy trafi do Sejmu, na pewno „Iustitia” będzie uczestniczyłą w pracach nad ustawą jako jedna z organizacji konsultujących. Wiemy, że rzeczywiście powinno tak być, ponieważ na posiedzenia komisji sejmowych w takich sprawach na ogół byliśmy zapraszani.
W Senacie przyjęci zostaliśmy przez dyrektor Annę Pomianowską-Bąk, kierującą Biurem Komunikacji Społecznej Kancelarii Senatu. Miała ona do końca nadzieję, że pod nieobecność Marszałka Senatu, któryś z senatorów, zwłaszcza z właściwej w takiej sprawie Komisji Praworządności, Praw Człowieka i Petycji, znajdzie czas, aby z nami się spotkać. Nie znalazł, trwało posiedzenie plenarne. Pani dyrektor przyjęła nasz list, obiecała przekazać go zarówno Marszałkowi Senatu, jak i senatorowi Stanisławowi Piotrowiczowi, kierującemu wspomnianą komisją. Również w tym przypadku otrzymaliśmy obietnicę włączenia „Iustitii” do konsultacji na etapie senackich prac, gdyby projekt ustawy do Senatu trafił.
Ostatnim adresatem listu był Prezes Rady Ministrów. Po tej ostatniej kancelarii nie spodziewaliśmy się zbyt wiele, ponieważ gdy po raz pierwszy poprosiliśmy o możliwość wręczenia listu polskich sędziów przeznaczonego dla premiera, zaproponowano nam, abyśmy go po prostu złożyli w biurze podawczym, jak każdy zwyczajny petent... Ostatecznie list przyjął od nas jeden z wicedyrektorów w kancelarii premiera, bez jakichkolwiek rozmów. Przyjęcie listu obserwowali za to wysłannicy Ministra Sprawiedliwości.
Rozmowy z ministrem były ostatnim punktem tego dnia. Zaczęło się od wyjaśniania nieporozumień. Nie doszło przecież do rozmów zespołu roboczego, który miał się zająć problemem ocen okresowych. Ani KRS, ani „Iustitia” nie zostały zaproszone do udziału w jego pracach, choć na takie zaproszenie oczekiwaliśmy. Okazało się, że ministerstwo czekało na zgłoszenie przez obie instytucje przedstawicieli do tego zespołu... Podkreśliliśmy, że „Iustitia” nie może zgłosić swoich przedstawicieli na żadną naradę, jeśli nie będzie wcześniej znała jej dokładnej daty, bo przecież wszyscy pracujemy i nie wiadomo, kto kiedy ma wokandę. Okazało się, że jednak ministrowi Kwiatkowskiemu zależy na konsultacjach w sprawie ocen okresowych. Zaproponował więc od razu ustalenie terminu prac zespołu roboczego – na 1 lipca. Termin ustalono i wiemy, że „Iustitia” będzie reprezentowana.
Minister otrzymał od nas jeden z egzemplarzy listu otwartego wraz z listą sygnatariuszy, choć nie należał do grona jego adresatów. Przypomnieliśmy okoliczności, w jakich uchwalono i podpisywano list, podkreśliliśmy, że dotyczy on pierwotnego projektu ustawy i że sprzeciw większości sędziów wobec ocen okresowych jest czymś, czego zignorowanie byłoby jednoznacznym nieliczeniem się z władzą sądowniczą.
Krajowa Rada Sądownictwa (jej delegacją zarówno 9, jak i 23 czerwca kierował pod nieobecność przewodniczącego wiceprzewodniczący Roman Kęska) przygotowała projekt przepisów odrzucających oceny typu szkolnego i wprowadzające ocenę opisową. Wspólnie podkreślaliśmy, że ocena okresowa w wersji pierwotnej nie tylko wywoła wszystkie niekorzystne skutki w zakresie niezawisłości sędziowskiej, ale w dodatku będzie mniej rzetelna i mniej dokładna od opisowej. Konieczność zaklasyfikowania sędziego do jednej z trzech czy czterech kategorii spowoduje, że oceny nie będą szczegółowe i sprowadzą się do przydzielenia sędziemu określonego stopnia, natomiast opisowa zmusi wizytatora do większej inwencji i szczegółowości niż przy wystawieniu cenzurki. Natomiast KRS zaproponowała włączenie do ocenianych elementów stabilności orzecznictwa.
Tu zaoponowali przedstawiciele ministerstwa, a wiceminister Jacek Czaja stwierdził nie bez racji, że w naszych realiach orzecznictwo sądów odwoławczych nie jest na tyle stabilne i bezdyskusyjne, aby opierać na nim ocenę sędziów. Podkreślił, że objęcie stabilności orzecznictwa ocenami rozszerzyłoby niepożądane zjawisko orzekania w pierwszej instancji „od sąd odwoławczy”, a mało który sędzia zechce wdawać się w spory z sądem odwoławczym, licząc na odpowiednie rozstrzygnięcie w kasacji, gdyby miał na szali postawić swoją ocenę. My dodaliśmy, zgadzając się z tym poglądem, że na rozstrzygnięcie w kasacji może liczyć tylko sędzia cywilny, bo w orzecznictwie karnym podstawowym rozstrzygnięciem w sądzie odwoławczym jest uchylenie do ponownego rozpoznania i o kasacji nie ma mowy. Ciekawe, że ilekroć ten temat się pojawia, wszyscy rozmówcy ze sfer politycznych, z ministerstwem włącznie, przyznają nam rację, że bezustanne uchylanie orzeczeń karnych jest prawdziwą zmorą polskiego wymiaru sprawiedliwości i że coś z tym trzeba zrobić. A przepisy wciąż są takie, jakie są. Może nasze opisane wyżej działania we współpracy z Senatem coś zmienią.
Za naiwny uznaliśmy proponowany przepis, że ocena będzie niejawna, chyba że sam sędzia zgodzi się na jej ujawnienie. Podkreśliliśmy możliwość nacisku na sędziego choćby przez prasę, według zasady „skoro pan sędzia nie zgadza się na ujawnienie swojej oceny, to ma pan widocznie coś do ukrycia”. Członek KRS Waldemar Żurek (który jako jedyny członek rady zadeklarował, że jest co do zasady zwolennikiem ocen okresowych – zgodnie z linią stowarzyszenia, które od niedawna reprezentuje) podkreślał nie po raz pierwszy, że w niejawność ocen absolutnie nie wierzy. Ale w ministerstwie niektóre osoby wierzą... w każdym razie tak twierdzą.
Przedstawiliśmy poza tym zestaw tych propozycji, które dla „Iustitii” są największymi wadami projektu poza sprawą ocen okresowych. Tu wyliczyliśmy takie pomysły zawarte w projekcie, jak:
- zakazanie sędziom pełnienia funkcji przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych i gospodarczego rejestrowego i wprowadzenie, że funkcję tę pełnić może tyhlko referendarz, choć sędzia może pracować w wydziale i być jego podwładnym,
- zniesienie co do zasady wydziałów rodzinnych i tworzenie ich jako wyjątku, przy założeniu, że sprawy rodzinne z zasady rozpoznają wydziały cywilne,
- odebranie prezesom sądów zwierzchnictwa nad pracownikami administracyjnymi orzecznictwa i przekazanie go wyłącznie dyrektorom sądów,
- wprowadzenie zasady, że kandydatów na prezesa sądu wybiera tylko zebranie sędziów tego sądu, a nie zgromadzenie sądu i przydanie ministrowi prawa do odrzucania obu kandydatów, w dodatku dowolną ilość razy,
- obniżenie rangi kolegium do rangi organu wyłącznie opiniującego, w dodatku nadal kierowanego przez prezesa, którego decyzje owo kolegium opiniuje,
- przeniesienie opiniowania kandydatów na sędziów sądu okręgowego na szczebel zgromadzenia apelacji, gdzie opiniować ich będzie gremium kompletnie kandydatów nieznające,
- wybieranie członków KRS po jednym w apelacjach, ze zniesieniem zebrania przedstawicieli,
- wprowadzenie obowiązku 5 dni szkolenia rocznie, ale wyłącznie w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury,
- powoływanie wizytatorów spośród sędziów w stanie spoczynku.
Dodatkowo wytknęliśmy jeszcze kilka błędów, w tym np. projekt, aby sędziowie na wszystkich bez wyjątku posiedzeniach mieli obowiązek zakładania stroju urzędowego – togi i łańcucha. Autor przepisu zapomniał chyba, że istnieją również posiedzenia niejawne, sprowadzające się do wydawania postanowień zza biurka – czyżby chciał wprowadzić lotne kontrole sprawdzające, czy za biurkami siedzimy w togach?
Zniesieniu wydziałów rodzinnych stanowczo sprzeciwiało się również Stowarzyszenie Sędziów Sądów Rodzinnych. Podjęło ono w tym względzie uchwałę. „Iustitia” zajmuje w tej kwestii identyczne stanowisko – trudno zresztą, by było inaczej, zbyt wielu sędziów należy do obu stowarzyszeń jednocześnie. W tym zakresie będziemy więc reprezentować również stanowisko SSSR, jako że w rozmowach z ministerstwem inne stowarzyszenia nie uczestniczą i minister Kwiatkowski jednoznacznie stwierdził, że nie planuje ich zapraszać.
Dalszy ciąg zatem 1 lipca, w rozmowach merytorycznych w podzespole. Ale już po spotkaniu z ministrem przyszło nam sfinalizować pewne decyzje podjęter na zebraniu Zarządu. Najpierw jednak zapadła inna uchwała, zrodzona niejako naprędce. Gdy obradowaliśmy na zebraniu Zarządu, było to w przeddzień I tury wyborów. Niektórzy pamiętają, że krótko przed ową pierwszą turą „ten trzeci” z kandydatów – Grzegorz Napieralski – udzielił dość obszernego wywiadu, w którym ustosunkował się do problemów polskiego sądownictwa. Dwaj pierwsi kandydaci – którzy zmierzą się w drugiej turze – milczą w tym temacie. Podjęliśmy więc uchwałę, w której zwracamy się do nich o przedstawienie wyborcom swoich stanowisk i poglądów na temat władzy sądowniczej .Ciekawe, czy któryś z nich zauważy w ferworze przedwyborczej gorączki, że władza sądownicza istnieje i trzeba byłoby o niej też coś powiedzieć... Treść uchwały znajduje się na naszej stronie internetowej: http://www.iustitia.pl/content/view/609/74/.
Druga uchwała natomiast została przegłosowana formalnie również 25 czerwca, ale decyzja o tym, że zostanie podjęta i że jej kształt i treść będą takie, jakie są, zapadła już 19 czerwca na zebraniu. Wiemy wszyscy, że od Rady Ministrów w kwestii wynagrodzeń sędziów usłyszeliśmy kolejne „nie” i jest to „nie” na czas nieokreślony, a najchętniej na zawsze. Oczywiście w takiej sytuacji jesteśmy zobowiązani uchwałami zebrań delegatów do działania i właśnie je podejmujemy. Szkoda, że bez protestów nie można w Polsce uzyskać nawet tego, co zapewnia Konstytucja. Nie podejmujemy jeszcze decyzji, jakiego rodzaju protesty zostaną przeprowadzone. Zależeć to będzie od sytuacji i woli sędziów. Uchwała również zamieszczona jest na stronie „Iustitii”: http://www.iustitia.pl/content/view/610/74/.
I to wszystko w tym komunikacie. Następny, tym razem, ukaże się już wkrótce – po kolejnym etapie rozmów w ministerstwie. Żegnamy chwilowo tych, co wyjeżdżają na wakacyjne urlopy.
Oczywiście zaopatrzeni w zaświadczenia o prawie do głosowania.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 9/10 – 5 lipca 2010 r.
[center]Drodzy Iustitianie,[/center]
Jak bylo obiecane, tym razem kolejny komunikat ukazuje się krótko po poprzednim. Problemy techniczne usunięte – można w razie potrzeby odpisywać.
W dniu 1 lipca, odbylo się zapowiedziane spotkanie robocze w Ministerstwie Sprawiedliwości. Miało być robocze, więc podeszliśmy do niego roboczo. „Iustitię” reprezentowali Maciej Strączyński, Rafał Puchalski i Bartłomiej Przymusiński. Trzyosobowa była również reprezentacja KRS – Ewa Stryczyńska, Piotr Raczkowski i Waldemar Żurek.
Zaczęło się od sporego opóżnienia, ponieważ – jak się okazało – nasi rozmówcy z ministerstwa uczestniczyli w konferencji zorganizowanej przez inne stowarzyszenie i chcieli zostać na niej do końca. Cóż, pomyśleliśmy, że tam na pewno słyszą pełną akceptację dla ocen okresowych, więc zapewne jest im przyjemniej niż na spotkaniu z „Iustitią”... Ale gdy strona ministerialna zaczęła zasiadać za stołem, stwierdziliśmy, że jak na „robocze” spotkanie jest reprezentowana wyjątkowo silnie. Sekretarz stanu Stanisław Chmielewski i podsekretarze stanu Jacek Czaja, Igor Dzialuk i Piotr Kluz: czterech wiceministrów naraz jeszcze z „Iustitią” nie rozmawiało. Nie było ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego, bo i też według planu nie miało go być, ale i tak usprawiedliwiano jego nieobecność. Łącznie przedstawicieli ministerstwa było więcej niż reprezentantów KRS i „Iustitii” razem wziętych.
Potem zaś było wielkie zaskoczenie, gdy przedstawiono nam nowy projekt systemu ocen sędziów. Zupełnie nowy. Nie przerobiony po raz kolejny. Usłyszeliśmy jego wstępny szkic, ale stwierdzić trzeba jedno: z tego szkicu wynika, że system wystawiania stopni szkolnych sędziom i wyciągania wobec nich sankcji za słabe oceny znalazł się chyba tam, gdzie jest jego miejsce, to znaczy w koszu na śmieci.
System wstępnie nam przedstawiony ma zawierać wyłącznie opisową ocenę pracy sędziego, i to nie w celu wyciągania wobec niego sankcji, ale w celu doskonalenia zawodowego. Oceny jednak mają dokonywać służbowi przełożeni, była mowa i o prezesach, i o przewodniczących wydziałów. Tu mamy za mało szczegółów, aby się do tego pomysłu ustosunkować, bo nie jest jednoznacznie stwierdzone, w jakim trybie mają jej dokonywać i jakiego szczebla przełożeni. Generalnie założeniem ocen jest ponoć właśnie doskonalenie zawodowe sędziów i opracowanie planu kariery zawodowej sędziego, a nie wyciąganie jakichkolwiek konsekwencji wobec sędziów. Resztę faktów poznamy dopiero w przyszłości, ale niedługiej, bo projekt ma się w najbliższym czasie pojawić i w KRS, i w „Iustitii”.
Ze strony przedstawicieli ministerstwa padło nawet zdanie, że czasem trzeba uderzyć się w piersi, przyznać, że nie ma się monopolu na rację i że ministerstwo to właśnie robi. Nam zaś wydaje się, że nad salą, w której rozmawialiśmy, unosił się cień pięciu tysięcy podpisów złożonych pod listem otwartym i niepodważalny fakt: większość sędziów jest przeciwna takim ocenom. Podpisali. Przemówili sami.
Przedstawiciele ministerstwa potwierdzili decyzję o wycofaniu się z powołania Komisji Konkursowej oceniającej kandydatów na sędziów. W zamian za to wyrazili wolę wprowadzenia do ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa przepisów określających zasady oceniania kandydatów i wprowadzających możliwość udziału w posiedzeniu zespołu KRS, który opiniuje kandydata, przedstawicieli samorządu zawodowego korporacji, z której kandydat pochodzi (z głosem konsultacyjnym). Tu nie było sprzeciwu z niczyjej strony.
Gorzej było z pozostałymi kwestiami, które podnieśliśmy. Przedstawiciele ministerstwa nie umieli odeprzeć naszych argumentów, że nie wolno całkowicie zakazać sędziom pełnienia funkcji przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych i rejestrowego, gdyż w niektórych, wielkich wydziałach sędzia jako przewodniczący jest potrzebny, a poza tym nie może tak być, że sędzia będzie podwładnym referendarza, bo to zaprzecza podstawowym zasadom służby. KRS w pełni nasze zdanie podzielił. Podobnie było z obowiązkiem corocznego pięciodniowego szkolenia w KSSiP, która obecnie (na szczęście) w żaden sposób nie zdołałaby swoim monopolem ogarnąć wszystkich szkoleń. Ba, tylko że władza ma to do siebie, że często nie chce ustąpić nawet wtedy, gdy brakuje jej jakichkolwiek argumentów... zobaczymy.
Problem zniesienia co do zasady wydziałów rodzinnych przedstawiciele ministerstwa lekceważyli, tłumacząc, że wcale nie mają zamiaru tych wydziałów znosić. Po co w takim razie zmieniać przepisy i ustanawiać jako zasadę nieistnienie wydziałów rodzinnych, a ich istnienie jako wyjątek – nie dowiedzieliśmy się. W sprawach wyboru prezesów, kompetencji kolegiów, wybierania członków KRS po jednym w każdej apelacji, czy też pozbawienia prezesów zwierzchnictwa nad administracją przedstawiciele ministerstwa też nie chcą ustąpić. Wszystko wskazuje na to, że spór o te przepisy będzie się toczył dalej w trakcie prac nad ustawą, bo przecież i w sejmie będziemy zwalczać zmiany, których sędziowie nie chcą.
Wyjaśniono też kilka nieścisłości i rozbieżności (np. obowiązek zakładania stroju urzędowego nie ma dotyczyć posiedzeń bez udziału stron). Teraz, w ciągu kilku najbliższych dni, „Iustitia” i KRS mają otrzymać ów nowy projekt przepisów o ocenianiu sędziów. Kiedy nastąpią kolejne rozmowy, nie wiadomo, nie zostało to ustalone, gdyż najpierw oba gremia muszą się z tymi przepisami zapoznać, a potem trzeba ustalić termin spotkania – przy uwzględnieniu faktu, że nadeszło lato i okres urlopowy.
Widzimy jednak, że nasza uparta obrona przed próbami zepchnięcia sędziów do roli urzędników, którym wystawia się stopnie jak dzieciom w szkole, przynosi jakieś rezultaty. Jak to śpiewał Wojciech Młynarski: „Kto się stawia, ten ma z tego mimo wszystko jakiś zysk, a kto słucha i ulega, ten najpierwszy weźmie w pysk”. W naszej służbie brak uległości jest czymś, czego niewątpliwie musimy od siebie wymagać: czy ktoś, kto jest uległy, może być niezawisły?
Dziękujemy wszystkim, którzy nie przyjęli do wiadomości wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości sprzed roku, że „oceny okresowe są przesądzone”. Tym, dzięki którym zebraliśmy pięć tysięcy podpisów polskich sędziów jako wyraz woli większości środowiska. I tym, którzy podpisali, bo dzięki nim wszyscy zobaczyli, że mieliśmy rację. Zobaczyły to władze polityczne, a także ci spośród sędziów, którzy twierdzili, że należy ustąpić i zgodzić się na oceny wprowadzane przez ministerstwo: bo i tak zostaną wprowadzone, bo są słuszne, bo protestować z zasady nie wolno. Wszyscy wiemy, że ich poglądy nie reprezentują większości środowiska.
Niemniej warto wyciągnąć wnioski z akcji podpisywania listu otwartego. Wyniki są opublikowane - http://www.iustitia.pl/content/view/611/183/, Nie wszędzie list dotarł. Nie wszędzie został podpisany. Wiemy – bo te informacje do nas dochodziły – że nie wszędzie Zarządy Oddziałów zadbały o należyte rozprowadzenie listu do wszystkich sądów i nie wszędzie zadbały o zebranie podpisanych listów. Zdarzały się naciski i sugestie przełożonych, by nie podpisywać listu, niestety, niekiedy skuteczne: o tym też wiemy. Zdarzały się sądy, w których „Iustitian” jest wielu, a podpisów nie było lub był jeden, dwa. Listu nie podpisało aż pięciu prezesów oddziałów „Iustitii” (spokojnie, nie ujawnimy, którzy). To przykre, bo przecież to była nasza akcja, realizacja uchwały najwyższej władzy, zebrania delegatów. Zarządy Oddziałów powinny ją realizować. Nie wszystkie wystarczająco chciały. Szkoda. Aż w ośmiu okręgach nie-Iustitianie podpisali list (proporcjonalnie) bardziej licznie od Iustitian. Trudno nam będzie działać, jeśli nie będziemy mogli liczyć na wsparcie wszystkich oddziałów.
Z drugiej strony wśród 62 sądów, w których list podpisali wszyscy sędziowie, aż w 12 nie ma ani jednego członka „Iustitii:”. I tu się nie powstrzymam, wyliczę. Same sądy rejonowe. Tuchola (Oddział w Bydgoszczy), Kazimierza Wielka, Włoszczowa (Oddział w Kielcach), Miechów, Olkusz, Wadowice (Oddział w Krakowie), Płońsk (Oddział w Płocku), Kościan, Słupca, Złotów (Oddział w Poznaniu), Aleksandrów Kujawski, Rypin (Oddział w Toruniu). Dlaczego tam, jak i w innych sądach, w których masowo podpisywano list, nie ma „Iustitii”, skoro są tam sędziowie mający takie poglądy, jak my? Czy nie wypadałoby się do nich odezwać i zaprosić w nasze szeregi?
Zarządy wszystkich Oddziałów, ruszcie się! Oj, z czymś mi się to hasło kojarzy... jakby trochę nie z tej epoki...
Ale nie kończę tym wezwaniem bojowym. Oto bowiem mam przyjemnośc poinformować także o konferencji szkoleniowej organizowanej przez Centrum Szkolenia Sędziów „Iustitia”. Dotyczy ona przestępczości internetowej i naruszeń praw autorskich w internecie. Nie zamieszczam jednak w komunikacie programu konferencji, tylko po prostu link: http://www.iustitia.pl/content/view/612/75/. Wejdźcie, czytajcie, samo wisi.
Prawdopodobnie w najbliższych dniach nastąpi także spotkanie przedstawicieli zarządu „Iustitii” z przedstawicielem Rady Ministrów. Jeżeli do niego dojdzie, poinformujemy.
Uwaga: w najbliższym czasie przesłane zostaną też informacje dotyczące XX-lecia „Iustitii.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Uchwała Zarządu SSP Iustitia z dnia 19 sierpnia 2010r. w sprawie protestów sędziów.
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, wobec:
- wycofania się Ministra Sprawiedliwości z obietnicy podjęcia w I połowie 2010 r. prac legislacyjnych zmierzających do ostatecznego, docelowego uregulowania kwestii wynagrodzeń sędziów,
- składania równocześnie przez przedstawicieli władzy wykonawczej deklaracji o kategorycznej odmowie podjęcia jakichkolwiek prac w tym kierunku, również z myślą o latach przyszłych,
ogłasza akcję protestacyjną polegającą na:
1) wezwaniu sędziów do odmowy udziału w pracach komisji wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych, uznając złożone poprzednio oświadczenia o odmowie udziału w tych komisjach za obowiązujące oraz zwracając się do sędziów, którzy oświadczeń takich dotychczas nie złożyli, do ich złożenia obecnie,
2) przeprowadzeniu w dniach 17 i 18 listopada 2010 r. dwóch kolejnych „Dni Bez Wokandy”,
3) skierowaniu do Prezesa Rady Ministrów przez sędziów listrów protestacyjnych w postaci „czerwonej kartki” wręczanej mu za uporczywe naruszanie art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Powyższa akcja protestacyjna jest wykonaniem:
- uchwały Nr 3/2/2008 XII Wyborczego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia z dnia 25 października 2008 r., postulującej docelowe doprowadzenie zasadniczego uposażenia sędziego sądu rejonowego do poziomu zgodnego z art. 178 ust. 2 Konstytucji RP,
- uchwał Nr 5/2/2008 i 6/2/2008 ww. Zebrania oraz uchwały nr 2/2009 XIII Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia z dnia 23 maja 2009 r., ogłaszających akcję protestacyjną i zobowiązujących Zarząd do kontynuowania i zaostrzenia protestu w razie nieprzedstawienia propozycji systemowego rozwiązania doprowadzającego wynagrodzenia sędziowskie do wysokości gwarantującej spełnienie normy konstytucyjnej,
- uchwały programowej nr 1/2010 XV Wyborczego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia, stwierdzającej niespełnienie tych postulatów i wzywającej Ministra Sprawiedliwości do zrealizowania złożonej obietnicy podjęcia w pierwszym kwartale 2010 r. prac legislacyjnych, zmierzających do ostatecznego uregulowania kwestii wynagrodzeń sędziowskich.
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 10/10 – 24 sierpnia 2010 r.
[center]Drodzy Iustitianie,[/center]
Wiemy, że na ten komunikat czekaliście nieco za długo. Jest ważny, ale mamy sezon letni i niektóre ważne sprawy dzieją się niejako na raty – raz nie ma jednych, raz nie ma drugich. Jednakże wszystkiego, co jest niezbędne, dowiecie się obecnie z wystarczającym wyprzedzeniem.
W dniu 9 sierpnia 2010 r. odbyło się zebranie Zarządu „Iustitii”. Najważniejszą podjętą na nim decyzją było – niestety – ogłoszenie akcji protestacyjnej. Trzeba więc najpierw wyjaśnić pełne okoliczności decyzji.
U jej źródeł leży kilka decyzji podjętych w formie uchwał przez najwyższą władzę „Iustitii” – Zebrania Delegatów. Pierwsze z nich zostały podjęte jeszcze 25 października 2008 r. na XII Wyborczym Zebraniu Delegatów w Zegrzu (tym, na którym wybrano Zarząd Stowarzyszenia kierowany przez Prezes Irenę Kamińską).
Zebranie podjęło wówczas uchwałę w sprawie niezależności sądów i niezawisłości sędziów (uchwała nr 3/2/2008). Uchwała stawiała dziewięć postulatów, którymi były:
1) wyodrębnienie budżetowe sądów powszechnych,
2) ograniczenie nadzoru administracyjnego nad sądami i przekazanie go Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego,
3) przywrócenie sądownictwu atrybutów samorządności i zwiększenie uprawnień samorządu,
4) ograniczenie kognicji sądów,
5) zapewnienie sędziom godnych warunków pracy,
6) stworzenie w wyniku debaty publicznej z udziałem sędziów właściwego modelu ich kariery zawodowej,
7) kształtowanie wynagrodzeń w taki sposób, aby były one niezależne od decyzji władzy politycznej i odpowiadało treści Konstytucji RP, a zasadnicze uposażenie sędziego sądu rejonowego było nie być mniejsze niż czterokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia,
8) pozostawienie awansu poziomego do czasu spełnienia poprzedniego postulatu,
9) zagwarantowanie przedstawicielom „Iustitii” udziału w pracach nad nowym kształtem u.s.p.
Jednocześnie zebranie ogłosiło akcję protestacyjną w postaci odmowy udziału w komisjach wyborczych ze składaniem oświadczeń o odmowie oraz periodycznego wyznaczania „Dni Bez Wokandy” (uchwała nr 5/2/2008 w sprawie protestów). Uchwałą programową (nr 6/2/2008) zobowiązało zaś wybrany wówczas Zarząd między innymi do opracowania treści oświadczeń sędziów o odmowie udziału w pracach komisji wyborczych w kolejnych wyborach powszechnych oraz do określenia trybu i terminu ich składania oraz ich adresata.
Kolejne, XIII Nadzwyczajne Zebranie Delegatów (odbyte w Warszawie, w hotelu „Gromada” uchwałą z 23 maja 2009 r. stwierdziło częściowe spełnienie postulatu dotyczącego zmiany zasad wynagradzania sędziów, a mianowicie wprowadzenie obiektywnego miernika (średniego wynagrodzenia). Odstąpiło w związku z tym od wyznaczonych już „Dni Bez Wokandy”, ale jednocześnie stwierdziło, że pozostałe postulaty spełnione nie zostały, w związku z czym upoważniło Zarząd do wyznaczenia kolejnych „Dni Bez Wokandy” lub podjęcia protestu w innych formach, jeżeli Zarząd uzna to za konieczne dla zrealizowania postulatów środowiska.
Niejako dalszym ciągiem tych decyzji były uchwały XV Wyborczego Zebrania Delegatów z Wrocławia, z 7 lutego br. Zebranie to stwierdziło, że nadal nie zostały spełnione postulaty, zawarte w uchwałach wyżej opisanych, podejmowane są natomiast dalsze polityczne działania zmierzające do deprecjacji sądów i sędziów poprzez zwiększanie nadzoru politycznego ministra sprawiedliwości, z naruszeniem konstytucyjnych zasad niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Wśród obowiązków, jakie w związku z tym Zebranie nałożyło na wybrany wówczas, obecny Zarząd Stowarzyszenia, było wystąpienie z żądaniami niezwłocznego zwołania „okrągłego stołu", z udziałem przedstawicieli władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej (jak wiemy, realizację tego obowiązku opóźniła katastrofa w Smoleńsku), uniezależnienia sądów od urzędu Ministra Sprawiedliwości oraz powierzenia nadzoru I Prezesowi Sądu Najwyższego, ograniczenia kognicji sądów i usprawnienia ich pracy oraz zrealizowania złożonej przez Ministra Sprawiedliwości obietnicy podjęcia w pierwszym kwartale 2010 r. prac legislacyjnych, zmierzających do ostatecznego uregulowania kwestii podwyższenia wynagrodzeń sędziowskich.
Obecnie wiemy, że władze polityczne nie mają zamiaru spełnienia zdecydowanej większości postulatów władzy sądowniczej. Większość postulatów byłą omawiana przy okazji prac nad zmianą u.s.p. O wyodrębnieniu budżetowym sądów nie ma mowy. Nadzór administracyjny raczej będzie zwiększony niż zmniejszony, a przekazanie go Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego zostało jednoznacznie odrzucone. Atrybuty samorządności przywracane mają być w swoisty sposób, bo o ile organa samorządowe według planowanych zmian ustawy przewidują istnienie dość rozbudowanego samorządu, to jego uprawnienia w porównaniu z uprawnieniami administracji ministerialnej będą nikłe i nasze postulaty tu odrzucono.
O ograniczeniu kognicji sądów ogólnikowo się mówi i nic poza tym. Godne warunki pracy według władzy wykonawczej sędziowie mają nawet wtedy, gdy siedzą po pięciu w pokoju, mają jedną sekretarkę na dwóch sędziów i jednego asystenta na dziesięciu, bo na więcej resortu nie stać. Stworzenie w wyniku debaty publicznej z udziałem sędziów właściwego modelu ich kariery zawodowej sprowadzało się od wielu miesięcy do desperackiej obrony przed narzucanym nam systemem szkolnych ocen okresowych i powołaniem Komisji Konkursowej jako „KRS-bis”. Tu osiągnęliśmy pewne sukcesy, w projekcie u.s.p. uwzględniono np. nasze wnioski co do sposobu oceniania kandydatów na sędziów. Trudno jednak za sukces uznać sytuację, gdy największym naszym zyskiem jest szansa na obronienie się przed wprowadzeniem czegoś, czego nie ma obecnie i czego nie chcemy.
Zasady kształtowania wynagrodzeń zmieniono na obiektywne i to niewątpliwie jest spełnienie naszego żądania, ale ich realna podwyżka była taka tylko, jaką jeszcze przed protestami, w połowie 2008 r., zaplanowała Rada Ministrów. W sensie wysokości wynagrodzeń nasz zysk jest nikły. Jesienią 2009 r. i jeszcze zimą 2010 r., w tym na XIV Sprawozdawczym Zebraniu Delegatów (drugim w Zegrzu) Minister Sprawiedliwości obiecywał nam rozmowy na temat regulacji wynagrodzeń. Tymi obietnicami żyliśmy przez kilka miesięcy. Gdy zaś rozmowy miały nastąpić, padło natychmiastowe „nie”. I nie było to „nie teraz, bo kraj jest w trudnej sytuacji, kryzys, powódź”, lecz „nie, ani teraz, ani kiedykolwiek w przyszłości”.
Awans poziomy, jak wiemy, pospiesznie zniesiono. Udział przedstawicieli „Iustitii” w pracach nad nowym kształtem u.s.p. jest natomiast realizowanym postulatem. Inną zupełnie sprawą jest, co z tego udziału wynika: widzimy to wyżej.
W tej sytuacji Zarząd uznał, że treść uchwał Zebrań Delegatów i sytuacja zobowiązuje nas do wznowienia protestu. Uchwała ogłaszająca protest znajduje się na stronie internetowej: http://www.iustitia.pl/content/view/617/74/.
Pierwszą formą protestu ma być ponowna odmowa udziału w komisjach wyborczych, podczas wyborów samorządowych. Od środowiska zależy, czy będzie ona skuteczna. My wszyscy zdecydujemy, czy chcemy wywrzeć w ten sposób nacisk na pozostałe władze, czy też pokażemy, że bez względu na to, jak się nas traktuje, zawsze znajdzie się wśród nas wystarczająca liczba osób uległych, by nie trzeba było się z nami liczyć. W każdym powiecie – okręgu musi się znaleźć conajmniej jeden sędzia, zamieszkały na jego terenie, który zgodzi się zasiąść w komisji. Czy wszędzie się znajdzie?
Do niniejszego komunikatu dołączamy jako pierwszy załącznik wzór oświadczenia o odmowie udziału w komisjach wyborczych. Jest on identyczny z uchwalonym po XII Zebraniu Delegatów. Zmieniono tylko wskazanie wyborów. Przekazujemy go wraz z komunikatem nie tylko wszystkim odbiorcom ISI, ale zarazem wszystkim Zarządom Oddziałów. Ponieważ protest jest wykonaniem uchwał Zebrania Delegatów, Zarządy Oddziałów również mają obowiązek je wykonać. Wszyscy sędziowie muszą mieć możliwość złożenia oświadczeń o odmowie udziału w komisjach wyborczych i Zarządy Oddziałów zobowiązane są do przekazania tych oświadczeń członkom oraz udostępnić je wszystkim sędziom, aby każdy sam mógł podjąć decyzję w przedmiocie podpisania.
Drugą formą protestu są Dni Bez Wokandy. Ogłosiliśmy dwa Dni Bez Wokandy, na 17 i 18 listopada 2010 r. Taka akcja daje nam możliwość zwrócenia uwagi opinii społecznej, a przeprowadzenie dwudniowego protestu ogłoszonego z dużym wyprzedzeniem daje największe szanse powodzenia, gdyż może przekonać do udziału w akcji nawet sędziów bardzo ostrożnych. Jak wiemy, przy ciągłym powtarzaniu akcji procent ich skuteczności spadał. Jak również wiemy, obecnie też znajdą się sędziowie, którzy umyślnie wyznaczą rozprawy na dni protestu. Oby było ich jak najmniej. Zapiszmy sobie te dwa dni w kalendarzu, nie zapominajmy o nich, nie pomylmy się przy wyznaczaniu rozpraw. Te ważne, te, w których wokanda musi się koniecznie odbyć, wyznaczmy na inne dni. Bądźmy skuteczni!
Trzecia forma protestu to swoisty happening. Wysyłamy do Prezesa Rady Ministrów to, co sędziowie dają piłkarzom za łamanie przepisów: czerwone kartki. Za umyślne i uporczywe naruszanie art. 178 Konstytucji. Pokażmy w ten sposób swoją dezaprobatę i jej skalę.
Do niniejszego komunikatu dołączamy wzór Czerwonej Kartki. Jest ona przewidziana do druku na kartce formatu A-4, dwie kartki na jednym arkuszu. Wersja „Czerwona Kartka 1” przewidziana jest do wydrukowania na papierze koloru czerwonego – w dzisiejszych czasach zdobycie papieru o takim kolorze nie powinno stanowić problemu. Jeżeli w jakimś mieście nie uda się nikomu znaleźć czerwonego papieru, pozostaje ostateczność: „Czerwona Kartka 2”, przewidziana do druku na papierze białym. Radzimy jednak nie stosować tej wersji, bo błyskawicznie zużyjemy czerwony tusz w drukarce, mimo nieco oszczędnościowej wersji kartki. Tu również Zarządy Oddziałów muszą przystąpić do realizacji uchwały, przygotowując kartki i udostępniając je sędziom.
Czerwone Kartki podpisujemy jako sędziowie imieniem i nazwiskiem i wysyłamy do Prezesa Rady Ministrów na adres: Prezes Rady Ministrów Donald Tusk, Urząd Rady Ministrów, al. Ujazdowskie 1/3, 00-583 Warszawa.
Uwaga: nie chodzi o wysyłanie ich zbiorowo, w wielkich kopertach. Jeden podpis na jednej kartce! Jedna kartka w jednym liście! Stać nas na znaczki pocztowe na jednorazową akcję. Tu Zarząd zobowiązuje do działania Zarządy Oddziałów. Musimy wiedzieć, ile Czerwonych Kartek zostanie wysłanych, Urząd Rady Ministrów raczej się ich ilością nie pochwali. Stąd Zarządy Oddziałów muszą kartki zebrać i wysłać albo dokładnie je zliczyć, bo rozumiemy, że przesyłanie ich z miasta do miasta w celu wysyłki może być niecelowe i z niektórych miast będą wysłane prosto do adresata. Ale też po policzeniu i złożeniu razem! Niech do skrzynki wrzuci je jedna osoba i przekaże ich liczbę Zarządowi Oddziału.
Na przygotowanie akcji mamy czas. Wysyłka ma się odbyć w okresie od 4 do 10 października 2010 r.: ani wcześniej, ani później. Udała nam się akcja podpisywania listu otwartego, ale podpisy zbieraliśmy długo. Teraz się sprężmy. Nawet happening może być skuteczny, jeśli pokaże jedność środowiska – i im, i nam. Niech nikt nie unosi się sztuczną powagą i nie powtarza, że to niepoważny protest, niegodny urzędu. Drwina to skuteczna broń. A ci, którzy chcą być nadmiernie poważni, z reguły są śmieszni.
Tyle o protestach. Chociaż zaznaczyć trzeba jeszcze, że Zarząd skierował również do Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka uchwałę, w której domaga się wyegzekwowania dezyderatu z lipca 2008 r. w sprawie wynagrodzeń sędziów. Komisja prace nad dezyderatem przerwała i nigdy ich nie wznowiła. Trzeba jej o tym przypomnieć. Uchwała również znajduje się na stronie internetowej: http://www.iustitia.pl/content/view/618/74/.
W najbliższym czasie odbędziemy spotkanie z Krajową Radą Sądownictwa. Mamy do omówienia kilka spraw. Jedną z nich jest niezgodność z Konstytucją ustawy z 20 marca 2009 r. Mamy nadzieję, że Krajowa Rada Sądownictwa zdecyduje się na jej zaskarżenie, bo Ministerstwo przyznaje, że w ustawie jest wada, ale żadnych działąń podjąć nie zamierza. W przeciwnym razie czekają nas indywidualne pozwy i skargi konstytucyjne.
Trwają nasze rozmowy na temat tzw. planu rozwoju zawodowego sędziego, który ma zastąpić oceny okresowe. Autorem projektu jest osoba całkowicie spoza ministerstwa – dr Tomasz Rostkowski ze Szkoły Głównej Handlowej, specjalista od zarządzania zasobami kadrowymi. Spotkanie zespołu roboczego, w którym ministerstwo reprezentowała jedynie sędzia Agnieszka Błach, przebiegło dość rzeczowo. No tak, ale gdy rozmawiają ze sobą wyłącznie naukowiec spoza ministerstwa i Iustitianie – bo nawet resort reprezentuje Iustitianka – zawsze idzie łatwiej. Nie wiemy natomiast, jak zareagują na projekty dra Rostkowskiego ci przedstawiciele ministerstwa, których decyzje będą wiążące i jaki kształt ustawowy przybiorą propozycje. Czas jest urlopowy i projekt nie uzyskał kształtu ustawowego. Mimo deklaracji, że projekt będzie zmieniony, do komitetu Rady Ministrów trafiłą poprzednia wersja. Dlatego więcej informacji na ten temat nie mamy.
Inne sprawy: lada dzień trafi do Iustitian nasz kwartalnik. Jest już wydrukowany, rozpoczyna się wysyłka. Każdy sąd powinien dostać numery kwartalnika dla wszystkich pracujących w nim Iustitian, wskazanych po nazwisku. Iustitianie w stanie spoczynku dostaną kwartalnik do domu, jeśli zgodzili się na podanie adresów. Jeśli się nie zgodzili, przeznaczone dla nich numery trafią do Zarządów właściwych Oddziałów celem przekazania członkom. Przy okazji można będzie jeszcze raz poprosić ich o zgodę na podanie adresów dla celów wysyłkowych. Będą odpowiednio chronione. Mamy nadzieję wydania w tym roku jeszcze dwóch numerów, w tym jednego na XX-lecie. Powinno wystarczyć nam na to środków – oczywiście jeżeli Oddziały będą regularnie odprowadzały składki. I na to kładę nacisk. Z następnym komunikatem ISI pójdzie lista dłużników.
I ostatnia kwestia, najprzyjemniejsza. XX-lecie „Iustitii”. Parę informacji na ten temat możemy już podać, w następnym komunikacie – na który nie będzie trzeba czekać tak długo, jak na ten – podamy prawdopodobnie wszystkie już szczegóły.
Obchody odbędą się w dniach 12 – 14 listopada 2010 r. w Warszawie, w hotelu „Jan III Sobieski”. Mamy do dyspozycji 200 miejsc hotelowych, które – po wyłączeniu kilkunastu miejsc dla władz centralnych i gości – będą rozdzielone między oddziały proporcjonalnie do ich wielkości. Oprócz tego mamy do dyspozycji 60 miejsc dla uczestników, którzy nie potrzebują zakwaterowania w hotelu. Liczba 260 osób jest limitowana wielkością sali balowej. Z 60 miejsc „bez noclegu” znaczna część zostanie przyznana Oddziałowi w Warszawie, który z wiadomych względów nie potrzebuje lokować swoich członków w hotelu, ale niektóre z nich mogą dostać inne oddziały, jeśli zgłoszą się chętni, którzy przyjadą na obchody i będą nocować np. u bliskich. Osoby takie nie będą liczone do puli miejsc hotelowych dla Oddziału.
Każdy oddział może też ustalać dowolną ilość rezerwowych, którzy będą czekać na zwolnione miejsca. Jeżeli bowiem jakikolwiek Oddział zgłosi, że nie wykorzysta wszystkich miejsc, zwolnione miejsca będą natychmiast przydzielane innym Oddziałom, nadal przy zachowaniu zasady proporcji co do wielkości. Będzie to jawne, lista rezerwowa zostanie ogłoszona wraz z główną. Taką samą metodę przydzielania miejsc na jubileuszu zastosowaliśmy 10 lat temu, podczas X-lecia „Iustitii” i sprawdziła się. Ostatecznie miejsc zwolniło się wtedy akurat tyle, że na obchody przyjechali wszyscy, którzy chcieli. Z jednego z oddziałów przybył cały autokar ludzi (hm, nie powiem, z którego, ale mieliśmy wesołą podróż) i ostatecznie wykorzystano wszystkie miejsca. Ciekawe jak będzie tym razem. Dla porównania dodam, że Zebranie Delegatów liczy około 150 osób, więc na XX-lecie Oddziały dostaną więcej miejsc niż na Zebranie Delegatów.
Ramowy plan obchodów jest następujący: w piątek przyjazd uczestników i wieczorem bal jubileuszowy, w sobotę konferencja poświęcona samorządności sędziowskiej i roli naszego Stowarzyszenia (z przerwą kawową i obiadową), wieczorem przedstawienie teatralne, a po przedstawieniu wieczorne spotkanie typu pub, w niedzielę śniadanie, ewentualne dokończenie konferencji i wyjazd. Osoby, które pamiętają X-lecie „Iustitii” wiedzą więc, że nie wyważamy otwartych drzwi – powtarzamy praktycznie przebieg poprzedniego spotkania.
Uczestnicy jubileuszu będą musieli częściowo sfinansować jego koszty, ale nie będzie to duży wydatek. Dla osoby nocującej w hotelu będzie to dopłata zawarta w przedziale od 200 do 300 złotych – mamy nadzieję, że bliżej tej pierwszej kwoty. Dla osoby nie korzystającej z noclegu w hotelu koszty i dopłata będą oczywiście znacznie niższe. Osoba nie nocująca w hotelu weźmie udział w balu w piątek, w sobotę w konferencji (z przerwą kawową i obiadem), wizycie w teatrze i wieczornym spotkaniu oraz w niedzielę w ewentualnym dokończeniu konferencji. W przypadku osoby nocującej w hotelu dojdą do tego dwa noclegi ze śniadaniami i kolacja w sobotę.
Dopłata będzie musiała być dokonana krótko po zgłoszeniu, na konto główne „Iustitii”, a terminy podamy w następnym komunikacie. Czy będzie dokonywana przez Oddział ze wspólnej kasy, czy osobiście przez członka – decyzje podejmą tu oddziały, natomiast zgłoszenie będzie uznawane za ważne dopiero po dokonaniu wpłaty. Konieczność ta wynika z potrzeby zapobieżenia sytuacjom, w których ktoś się zgłosi, potem w ostatniej chwili – nie płacąc – zrezygnuje, miejsce się zmarnuje, a Stowarzyszenie koszty będzie musiało ponieść. Musimy też wyznaczyć sztywny termin zgłaszania uczestników (w przypadku, gdy jakiś Oddział się spóźni, jego miejsca zostaną rozdane innym) i z góry o tym informujemy, aby nie było nieporozumień. W przeciwnym razie nie będziemy mogli rozdać zwolnionych miejsc rezerwowym. Podczas jubileuszu X-lecia wpłat dokonywano na nieco ponad dwa miesiące przed obchodami. Obecnie będzie to termin podobny.
To tyle w niniejszym komunikacie, wielkim i pisanym dość pospiesznie, bo i tak nieco spóźnionym. Jeżeli coś zostało przeoczone – zapewne pojawi się w następnym, który, jak zaznaczamy, ukaże się już niedługo.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 11/10 – 14 września 2010 r.
[center]Drodzy Iustitianie,[/center]
Ten komunikat też miał się ukazać wcześniej. Zawierać miał dwie GŁÓWNE informacje – relacjĘ ze spotkania z Krajową Radą Sądownictwa i informację o XX-leciu Stowarzyszenia. Przyczyną spóźnienia jest przeciąganie się rozmów w sprawie zorganizowania obchodów, które przewlekały się przez okres około tygodnia, ale na zasadzie „jutro, jutro...” – w związku z czym co i raz wysłanie komunikatu było przekładane też za każdym razem o jeden – dwa dni. Aż się uzbierało...
Przebieg spotkania z Krajową Radą Sądownictwa jest Wam generalnie już znany. Na spotkaniu uzyskaliśmy ze strony Rady pełne poparcie dla naszych postulatów – czego należało się spodziewać – i brak poparcia dla akcji protestacyjnej, w szczególności odmowy udziału w komisjach wyborczych – czego też należało się spodziewać, bo trudno, by konstytucyjny organ protesty poparł. Niestety, członkowie KRS nie potrafili nam zaproponować, jakie to działania zamiast akcji protestacyjnych powinniśmy podjąć. Cóż, jest to częste – ci, którzy krytykują protesty, na ogół nie wiedzą sami, co innego można byłoby zamiast protestu zrobić. Poza ewentualnością, że można znosić wszystko cierpliwie i podjąć kolejne, stanowcze uchwały, które na pewno wstrząsną straszliwie rządzącymi...
Natomiast Krajowa Rada Sądownictwa planuje zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy z 20 marca 2009 r. w zakresie dotyczącym przepisów przejściowych, jako niezgodnej z Konstytucją, bo dyskryminującej niektórych sędziów. Co do ustawy o zniesieniu awansu poziomego, zaskarżonej przez poprzedniego Prezydenta RP, w wypadku gdyby obecny Prezydent cofnął skargę, jej zaskarżenie rozważy Rada.
Nasze rozmowy z Ministerstwem stanęły, Ministerstwo nie prowadzi rozmów również z Radą. Ani KRS, ani my nie mamy obecnie żadnych informacji co do tego, co dzieje się z projektem zmiany u.s.p. Poza tym, że trafił on do konsultacji w Radzie Ministrów, nie wiadomo, w jakiej postaci z nich wyjdzie i co Minister uważa obecnie za własny projekt – w szczególności co do ocen okresowych. Spotkań zespołów roboczych z udziałem „Iustitii” i KRS, których utworzenie ministrowie zapowiadali na spotkaniu z nami, nie było i nie ma. Nie są zwoływane.
Jeśli chodzi o akcję protestacyjną, to przypominamy, że Stowarzyszenie ogłosiło trzy formy protestu: odmowę udziału w komisjach wyborczych w wyborach samorządowych, Dni Bez Wokandy 17 i 18 listopada 2010 r. oraz wysyłanie do Prezesa Rady Ministrów „czerwonych kartek” za umyślne i uporczywe naruszanie art. 178 Konstytucji.
Wzór „czerwonej kartki” na wszelki wypadek dołączamy do niniejszego komunikatu jeszcze raz. Ten protest będzie przeprowadzony jako pierwszy. Zarządy Oddziałów powinny go koordynować. Oczekujemy od każdego Zarządu informacji, ile „czerwonych kartek” z jego terenu sędziowie przygotowali i wysłali. Wysyłka ma się odbyć w okresie od 4 do 10 października 2010 r. Wcześniej kartki należy do wysyłki przygotować. Tu też oczekujemy działania od Zarządów Oddziałów.
Jeszcze raz apelujemy: nie unośmy się sztuczną i ponurą powagą, nie unikajmy stosowania drwiny jako broni. To skuteczna metoda, zwłaszcza, że medialna, a jak dotychczas nasz zapowiedziany protest bynajmniej nie jest potępiany przez media. Wyrażają zrozumienie dla nas nawet rozmaite autorytety. Przytoczmy słowa prof. Magdaleny Środy – etyka:
„Denerwuje mnie postawa rządzących. Nie można wiecznie szantażować ludzi wykonujących niektóre profesje odpowiedzialnością za państwo i godnością, z którą wiąże się np. noszenie togi. Takie argumenty to relikt z czasów komunizmu. Kiedyś górnikom na przodku też płacono więcej niż przeciętnemu robotnikowi czy nauczycielowi, a gdy strajkowali, nikt im nie wypominał braku odpowiedzialności za Polskę, tylko dawano im podwyżki. Wymaganie więc tylko od niektórych obywateli odpowiedzialności jest nie fair. Poczuciem odpowiedzialności jeszcze nikt się nie najadł.”
Zapamiętajmy te słowa. Przekażmy innym.
Co do wszystkich protestów Zarząd oczekuje informacji i relacji. Chcemy wiedzieć, jak wygląda obecnie sytuacja. Jak przebiega przygotowanie do wysyłki kartek. Czy są chętni do komisji wyborczych. Czy na sędziów, którzy odmawiają udziału w komisjach, wywierane są naciski, w jaki sposób i przez kogo. Czy na dwa dni bez wokandy wyznaczane są rozprawy. Czy mają miejsca przypadki zmuszania sędziów do wyznaczania rozpraw na dni bez wokandy bądź przypadki umyślnego wyznaczania im rozpraw przez przełożonych, chcących zniweczyć akcję protestacyjną. Musimy wiedzieć, jak to wszystko przebiega. Oczekujemy tu przede wszystkim informacji od wszystkich Zarządów Oddziałów. One miały zadbać o to, aby uchwały dotarły do wszystkich członków Stowarzyszenia. Nie zaszkodzi, jeśli informacje będą bardziej bezpośrednie, każdy członek „Iustitii” może nam przekazać, jak wygląda sytuacja. Adresy mailowe są Wam znane.
Tyle na tematy mniej przyjemne. Teraz coś milszego – XX-lecie Stowarzyszenia.
Obchody XX-lecia odbędą się w dniach 12 – 14 listopada 2010 r. w hotelu „Sobieski” w Warszawie. 12 listopada, w piątek, spotykamy się i w tym dniu przewidzieliśmy bal jubileuszowy. W sobotę, 13 listopada odbędzie się sesja na temat „Samorządność sędziowska i pozycja władzy sądowniczej w Polsce”. Po sesji i po obiedzie mamy przewidziany wyjazd na spektakl teatralny, a po teatrze spotkanie w luźniejszej atmosferze, ponownie w hotelu. Kończymy spotkanie w niedzielę po śniadaniu, 14 listopada, kiedy to się pożegnamy.
Znów mniej przyjemne – jak zwykle koszty. Ze strony uczestników (lub oddziałów, bo do Was należy decyzja, jak rozłożyć koszty) wymagany będzie udział w wysokości 300 złotych od osoby, która uczestniczy w obchodach i nocuje w hotelu (oprócz kosztów balu, sesji naukowej, obiadu i kolacji w sobotę, spektaklu teatralnego dochodzą koszty dwóch noclegów w hotelu ze śniadaniami). Proporcjonalnie w przypadku osoby, która w hotelu nie nocuje, jest to 220 zł. W obu przypadkach jest to mniej niż połowa kosztów, ale dokładnie ile, nie naliczymy jeszcze, bo nie wszystkie decyzje są ostateczne. Przypominamy, że każdy uczestnik weźmie udział w balu w piątek, w sobotę w konferencji (z przerwą kawową i obiadem), wizycie w teatrze i wieczornym spotkaniu kolacyjnym. W przypadku osoby nocującej w hotelu dojdą do tego dwa noclegi ze śniadaniami.
Teraz miejsca. Miejsc w hotelu jest dla nas 200 (wyłącznie w pokojach dwuosobowych) oraz dodatkowo 60 miejsc na wszystkich imprezach dla osób nie nocujących w hotelu: miejscowych, ale także zamiejscowych, którzy zatrzymają się poza hotelem, np. u bliskich. Część miejsc jest w dyspozycji Zarządu Stowarzyszenia, ale niewiele.
Poniżej informacja o podziale miejsc. Jest on proporcjonalny do liczebności Oddziałów. Zainteresowanym, a znającym się na podziałach proporcjonalnych, możemy podać ciekawostkę, że gdy zastosowaliśmy tu wyborczą metodę d’Hondta (kolejnego największego ilorazu, korzystną dla dużych oddziałów) i wyborczą metodę Hare – Niemeyera (kolejnej największej reszty, korzystną dla małych oddziałów), dały one dokładnie taki sam wynik dla każdego oddziału. Dlaczego? Ponieważ w przypadku naszych oddziałów liczby członków są na tyle nieduże, że różnice między wynikami tych metod jeszcze nie wystąpią.
A oto wyniki podziału miejsc w hotelu (bez członków władz centralnych Stowarzyszenia) – oddziały wypisano według wielkości:
16 miejsc: Katowice.
15 miejsc: Szczecin.
14 miejsc: Wrocław.
10 miejsc: Gdańsk.
Po 9 miejsc: Radom i Łódź.
8 miejsc: Poznań.
Po 7 miejsc: Lublin, Opole, Bydgoszcz i Toruń.
Po 6 miejsc: Piotrków Trybunalski i Elbląg.
Po 5 miejsc: Białystok, Kraków, Płock i Kielce.
Po 4 miejsca: Rzeszów, Suwałki, Zielona Góra, Gorzów Wielkopolski, Tarnów i Świdnica.
Po 3 miejsca: Olsztyn, Łomża, Ostrołęka i Słupsk.
Po 2 miejsca: Kalisz, Nowy Sącz, Tarnobrzeg i Bielsko-Biała.
1 miejsce: Przemyśl.
Jak zauważyliście, nie ma w tym wyliczeniu Warszawy, dla której przeznaczone zostały miejsca bez noclegu. Jeżeli trafią się członkowie oddziału w Warszawie, którzy potrzebowaliby miejsca w hotelu, bo w Warszawie nie mieszkają, przydzielimy im je w pierwszej kolejności z rezerwy.
Jeżeli którykolwiek z oddziałów nie wykorzysta wszystkich miejsc, zwolnione miejsca w hotelu otrzymają kolejno:
1. Rzeszów (piąte)
2. Białystok (szóste)
3. Kalisz (trzecie)
4. Nowy Sącz (trzecie)
5. Suwałki (piąte)
6. Katowice (siedemnaste)
7. Tarnobrzeg (trzecie)
8. Olsztyn (czwarte)
9. Poznań (dziewiąte)
10. Radom (dziesiąte)
11. Gdańsk (jedenaste)
12. Szczecin (szesnaste)
13. Wrocław (piętnaste)
14. Lublin (ósme)
15. Łódź (dziesiąte)
16. Kraków (szóste)
17. Zielona Góra (piąte)
18. Opole (ósme)
19. Katowice (osiemnaste)
20. Gorzów Wielkopolski (piąte)
21. Bydgoszcz (ósme)
22. Szczecin (siedemnaste)
23. Tarnów (piąte)
24. Wrocław (szesnaste)
25. Piotrków Trybunalski (siódme)
26. Toruń (ósme)
27. Łomża (czwarte)
28. Katowice (dziewiętnaste)
29. Gdańsk (dwunaste)
30. Płock (szóste)
Jeżeli taka potrzeba zajdzie, wyliczenie będzie prowadzone dalej, do skutku.
60 miejsc na obchodach bez zakwaterowania w hotelu zostało rozdzielonych następująco:
25 miejsc: Warszawa.
3 miejsca: Katowice.
Po 2 miejsca: Gdańsk, Radom, Szczecin i Wrocław.
Po 1 miejscu: Białystok, Bydgoszcz, Elbląg, Gorzów Wielkopolski, Kalisz, Kraków, Lublin, Łomża, Łódź, Nowy Sącz, Olsztyn, Opole, Piotrków Trybunalski, Płock, Poznań, Rzeszów, Suwałki, Tarnobrzeg, Tarnów, Toruń i Zielona Góra.
Tu nie podajemy, kto otrzyma miejsca rezerwowe, ponieważ miejsca „oza hotelem” wyliczane są przez proporcjonalne rozdzielenie wszystkich miejsc i odjęcie od wyniku tych, które wiążą się z zakwaterowaniem w hotelu. W każdym razie należy pamiętać, że jeśli oddział otrzymał miejsce „bez hotelu”, to osoba, która na taki udział (z noclegiem u bliskich) się zdecyduje, poza niższą wpłatą nie zajmuje miejsca „hotelowego” przeznaczonego dla jej oddziału.
Rozdział miejsc w Oddziale jest jego wewnętrzną sprawą. Jednakże nie możemy dopuścić do sytuacji, aby jakieś miejsca pozostały niewykorzystane z powodu błędów Zarządów Oddziałów. Dlatego uwaga: zgodnie z decyzją Zarządu –
Oddziały mają obowiązek zgłosić uczestników XX-lecia Zarządowi Stowarzyszenia w nieprzekraczalnym terminie do 3 października 2010 r. (można drogą mailową), a następnie dokonać wpłaty kosztów za te osoby do 10 października 2010 r.
Niezgłoszenie uczestników w terminie lub niedotrzymanie terminu wpłaty spowoduje przydzielenie miejsc oddziałom oczekującym w kolejce na miejsca zwolnione.
Wpłata dokonana musi być na konto „Iustitii”, znane generalnie Zarządom Oddziałów. Niemniej przypominamy –
SSP „Iustitia”, Warszawa, ul. Płocka 5a, konto 63 1500 1012 1210 1004 3279 0000.
Na wpłacie zapisać należy, że chodzi o XX-lecie i wskazać oddział lub osobę (jeśli oddział zdecyduje, że uczestnicy płacą sami).
Każdy oddział może ustalić listę rezerwową nie tylko na wypadek, gdyby ktoś z jego członków zrezygnował, ale także na wypadek, gdyby miejsca zwolnił inny oddział. Nasze doświadczenie z X-lecia „Iustitii” z 2000 r. wskazuje, że miejsc zwolnionych i rozdzielonych między inne oddziały było wtedy bardzo dużo. Ale wykorzystano wszystkie.
Jeżeli Oddział będzie miał już zamkniętą liczbę chętnych i ustali, że nie wykorzysta wszystkich miejsc (czy to tych w hotelu, czy to tych bez zakwaterowania) – oczekujemy również natychmiastowej informacji, aby przekazać zwolnione miejsca innym chętnym. Zarządy Oddziałów, które otrzymają dodatkowe miejsca w wyniku ich zwolnienia przez kogoś innego, będą o tym informowane niezwłocznie. Komunikat o XX-leciu i ilości miejsc dla każdego oddziału jest też wywieszony na stronie internetowej „Iustitii” (w dziale „Wydarzenia” i aktualizowany na bieżąco.
Dalsza kwestia związana z XX-leciem w pośredni sposób: składki. W chwili obecnej mamy, niestety, listę dłużników, nawet za całe pierwsze półrocze 2010 r. Zgodnie z zapowiedzią z ostatniego komunikatu, obecnie ogłaszamy listę dłużników, która jest załącznikiem do komunikatu. Jest to lista według stanu z 5 września br. Być może nie wiecie, że Wasze Oddziały zalegają ze składkami.
Zaległości muszą zostać zlikwidowane, ponieważ mamy związane z obchodami wydatki. Dodatkowo należy zaznaczyć, że do końca października 2010 r. powinny zostać zapłacone w całości za III kwartał 2010 r. Muszą one wpłynąć i oczekujemy, że nie nastąpią tu spóźnienia. Obchody odbywają się zaraz po upływie terminu do wpłacenia tych składek.
Tyle obecnie.
Czekamy na zgłoszenia uczestników jubileuszu i informacje dotyczące akcji protestacyjnej..
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 15/10 – 17 listopada 2010 r.
[center]Drodzy Iustitianie,[/center]
tak, jak poprzedni komunikat był bardzo krótki, tak ten będzie długi. Ale jest o czym pisać.
Chronologicznie pierwszym wydarzeniem było spotkanie w Tbilisi – oto relacja naszej delegatki.
W dniu 16 października 2010 roku w stolicy Gruzji – Tibilisi – zostało podpisane memorandum o wszechstronnej współpracy pomiędzy sześcioma stowarzyszeniami zrzeszającymi sędziów, w tym przez SSP „Iustitia”. W imieniu „Iustitii” porozumienie podpisała Wiceprezes Jolanta Korwin-Piotrowska. Reprezentanci stowarzyszeń sędziowskich z Polski, Armenii, Estonii, Gruzji, Kazachstanu i Ukrainy postanowili, że będą współdziałać poprzez wymianę doświadczeń, wiedzy, dokumentów i informacji, a także organizację wzajemnych wizyt i wymianę delegacji. Będą również organizowali seminaria i warsztaty w celu realizacji wspólnych programów szkoleniowych dotyczących zawodowej działalności sędziów i przygotowania kadr sądownictwa, w tym podnoszenia kwalifikacji sędziów. Poza tym strony uzgodniły, iż będą zwoływały zebrania roboczo-organizacyjne swoich przedstawicieli jeden raz w roku w kraju jednej ze stron moratorium przy uwzględnieniu kolejności wynikającej z rotacji. W każdym z zebrań będzie mogło równocześnie uczestniczyć nie więcej niż 7 przedstawicieli stowarzyszenia z danego kraju. Ustnie uzgodniono, że organizatorem pierwszego zebrania będzie Ukraińskie Stowarzyszenie Sędziów, które zaproponowało, że miejscem spotkania będzie Kijów i odbędzie się ono w 2011 roku.
Formuła memorandum jest otwarta, bowiem mogą do niego przystąpić inne stowarzyszenia za zgodą wszystkich umawiających się stron. Ustalona, że językiem do kontaktów będą rosyjski i angielski. Jednocześnie strony zadeklarowały, że porozumienie nie ma na celu powołania grupy działającej w ramach Światowej Unii Sędziów w oparciu o art. 8 statutu Unii. Tekst memorandum w wersji rosyjskiej i angielskiej znajduje się w biurze SSP „Iustitia” w Warszawie.
Z kolei w dniach 7 - 11 listopada 2010 r. w Dakarze (Senegal) odbyło się doroczne zgromadzenie Światowego Stowarzyszenia Sędziów (International Association of Judges). W zgromadzeniu wzięło udział ponad 50 delegacji krajowych. „Iustitię”, czyli Polskę reprezentował Łukasz Piebiak - członek Zarządu, Przewodniczący Zespołu ds międzynarodowych.
Przy okazji odbyły się zebrania 4 grup terytorialnych: iberoamerykańskiej, afrykańskiej, amerykańsko-azjatyckiej i europejskiej. Reprezentant „Iusitii” brał czynny udział w pracach grupy europejskiej tj. Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów (European Judges Association). Wreszcie, w ramach obrad, odbyły się zebrania 4 grup roboczych: ustroju sądownictwa i niezależności, prawa cywilnego, prawa karnego oraz prawa państwowego i prawa pracy. Polski delegat brał udział w pracach grupy roboczej cywilnej. Przyjęto sprawozdania z wyników rocznych prac owych grup i wybrano tematy na rok nadchodzący. Zarówno w Europie, jak i na arenie światowej pojawił się problem wynagrodzeń sędziów. EJA wydało uchwałę sprzeciwiającą się coraz powszechniej stosowanej praktyce obniżania sędziom wynagrodzeń (w tym roku dokonało tego 5 krajów europejskich). IAJ na wniosek grupy europejskiej także podjęło tego rodzaju uchwałę, bowiem praktyki tego rodzaju również poza Europą są odnotowywane. Również obydwa zgromadzenia wyraziły zaniepokojenie sytuacją w Serbii (opisywaną już na łamach kwartalnika ”Iustitia”. Wreszcie, wobec upływu kadencji dokonano wyboru nowych władz. Nowym Prezesem IAJ została Fatoumata Ndiakite z Wybrzeża Kości Słoniowej, a Wiceprezesami Gerhard Reissner (Austria), Virgilijus Valancius (Litwa), Christophe Regnard (Francja), Robert Blair (Kanada), John Cagney Mussi (RPA) i Cristina Crespo (Urugwaj). Nowym Prezesem ESS został Gerhard Reissner.
Obchody XX-lecia „Iustitii” w dniach 12 – 14 listopada 2010 r. zaczęliśmy od balu – tu nie ma nic do relacjonowania w poważnym komunikacie. Merytoryczną częścią obrad byłą sesja na temat „Samorządność sędziowska i pozycja władzy sądowniczej w Polsce”.
Moderatorem sesji był Jacek Przygucki (w nagłym zastępstwie Bartłomieja Przymusińskiego, któremu choroba uniemożliwiła przybycie). Sesję otworzył prezes „Iustitii” Maciej Strączyński, przypominając krótko historię Stowarzyszenia. Co do tematu sesji wyraził pogląd, że w sytuacji, gdy w Polsce władza ustawodawcza i wykonawcza praktycznie stanowią jedną władzę, pochodzącą z tych samych wyborów, a wyborcy władzę oddają nie tyle posłom, co kierownictwu wybranej partii, konieczne jest szczególne szanowanie władzy sądowniczej, odrębnej, przez organa ustawodawcze, aby nie doszło do decyzji nadmiernie sprzyjających władzy wykonawczej. Tradycyjnie uhonorowano „matkę Iustitii” – Marię Teresę Romer, która zebrała owacje na stojąco od wszystkich obecnych, po czym głos zabrali goście.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bohdan Zdziennicki podkreślił, że po raz ostatni występuje w tej roli publicznie, gdyż naszym gościem był kilkanaście dni przed przejściem w stan spoczynku. Przypomniał rolę ustrojową Trybunału oraz nawiązał do art. 178 ust. 2 Konstytucji. Wspomniał o swojej pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości w różnych rolach i stwierdził, że „Iustitia” powinna starać się, aby do Ministerstwa Sprawiedliwości delegowani byli zawsze najlepsi sędziowie, a minister powinien mieć odpowiednią pozycję – być może powinien być to kandydat zgłaszany przez sądownictwo. Podkreślił konieczność pełnego wyodrębnienia władzy sądowniczej z innych władz i wysunął tezę, że dochody wymiaru sprawiedliwości powinny tworzyć odrębną pulę środków finansowych na potrzeby wymiaru sprawiedliwości, a art. 178 ust. 2 Konstytucji może być naruszany tylko w przypadku największych kryzysów Państwa, zatem wynagrodzenia sędziów należy powiązać z wynagrodzeniami przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, aby były wyższe od uśrednionych zarobków przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Stwierdził jednak, że prestiż władzy sądowniczej nie jest dość wysoki i nie podnoszą go protesty oraz przewlekłości postępowań. Podkreślił wreszcie potrzebę zachowywania przez sędziów również wysokich kwalifikacji moralnych i wiedzy. Zaznaczył, że nadzór administracyjny Ministra jest zgodny z Konstytucją, pod warunkiem, że nie wkracza w żadnej mierze w sferę niezawisłości orzeczniczej, gdyż Konstytucja formy tego nadzoru nie określa, stąd wybór tej formy nadzoru jest dopuszczalny.
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski zaczął od podkreślenia roli pierwszej Prezes Stowarzyszenia – Marii Teresy Romer. Wskazał art. 45, 10, 173 i 178 Konstytucji jako wskazujące pozycję sądów. Zgodził się, że władza ustawodawcza i wykonawcza w polskich warunkach żyją w pełnej symbiozie, a władza sądownicza jest mocno wyodrębniona i nie może to być tylko odrębność funkcjonalna, orzecznicza, ale i organizacyjna. Niezawisłość i niezależność są w interesie obywateli, nie są więc przywilejami sędziów. Za gwarancje tych atrybutów uznał nie tylko odpowiednie zapisy konstytucyjne, ale i samorząd sędziowski, choć nie jest to właściwa nazwa, gdyż samorząd przynależny sądownictwu jako konstytucyjnej władzy, powinien być traktowany jak niezbędny organ Państwa, niczym w parlamencie czy rządzie. Samorząd ten ma obecnie za małą rolę, zwłaszcza zgromadzenia. Niezależność mają zapewnioną SN i NSA, ale nie sądy powszechnie, gdyż u.s.p. daje niezwykle silną pozycję ministrowi. Podkreślił, że nawet jeśli nadzór administracyjny ministra i jego uprawnienia są zgodne z Konstytucją, to ich suma wywołuje wątpliwości, czy sądy są jeszcze niezależne, czy już są jednostkami ministra i konieczne jest odwrócenie tej tendencji, a nie jej pogłębianie. Stwierdził, że podziela zastrzeżenia „Iustitii” co do obecnie proponowanego projektu zmian u.s.p., wśród których są propozycje bardzo groźne. Emancypacja dyrektora sądu zrównuje go z prezesem i daje wygodną rolę rozjemcy ministerstwu. Zmiany te sprzyjajać będą rozwojowi biurokracji niezależnej od sędziów. Proponowane oceny sędziów budzą znaczne wątpliwości w świetle zasady niezawisłości, spowodują konieczność zatrudnienia licznych sędziów tylko przy ocenie kolegów, zgodnie z prawem wzrostu biurokracji Parkinsona. Krytyce poddał proponowany w ustawie sposób wyłaniania KRS (po jednym przedstawicielu apelacji) jako niereprezentatywny i antydemokratyczny, a także pomysł powołania Komisji Konkursowej oceniającej kandydatów na sędziów (KRS-bis). Wrócił do tematu wynagrodzeń, podnosząc, że i w tej kwestii podziela poglądy „Iustitii”, że relatywnie malejące od kilkunastu lat wynagrodzenia nadal są za niskie. Oparcie wynagrodzeń sędziów o średnie wynagrodzenie w kraju jest wprawdzie sukcesem „Iustitii”, ale obawia się, że brak woli politycznej – bo nie sytuacja finansowa kraju, sędziowie są bowiem grupą mało liczną – sprawi, iż starania o podwyższenie tych wynagrodzeń nie zakończą się powodzeniem. Wskazał na bardzo wysokie dotatki sędziów pracujących w ministerstwie, podnosząc, że orzekanie jest pracą niemniej ważną niż praca w ministerstwie. Wyraził wreszcie nadzieję, że uda się doprowadzić do uchwalenia wspólnej ustawy ustrojowej dla wszystkich sądów.
Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Antoni Górski zaczął od kwestii naboru kandydatów do sądów, zwłaszcza rejonowych, podnosząc, że system ten jest obecnie zły – dopuszczono do wyrugowania z sądów asesorów jako instytucji niekonstytucyjnej, zamiast zreformować odpowiednio ich rolę, jak również nie przeprowadzono odpowiednich zmian w okresie vacatio orzeczenia. Przyznanie możliwości ubiegania się o stanowisko sędziego referendarzom i asystentom obniżyło poziom wiedzy ubiegających się i stawiane im wymogi, a zawód jako „korona zawodów prawniczych” staje się fikcją. W dodatku w projekcie zmiany u.s.p. proponuje się jedynie wydłużenie wymaganego stażu dla tych zawodów. W związku z tym Krajowa Rada Sądownictwa zaproponowała 29 lipca br. przywrócenie instytucji asesury (zamiast stażu referendarskiego i asystenckiego) z asesorem jako orzecznikiem o ograniczonych uprawnieniach, powoływanym przez I Prezesa SN lub Przewodniczącego KRS. Sędzia Górski również wrócił do tematu wynagrodzeń i podkreślił, że należało opracować plan dochodzenia do docelowego wynagrodzenia, zgodnego z art. 178 ust. 2 Konstytucji, a ten brak trzeba szybko naprawić. Podzielił wywody Prezesa Dąbrowskiego o niesłuszności wprowadzenia dwuwładzy prezesa i dyrektora. Stwierdził, że projekt nowelizacji u.s.p. budzi poważne zastrzeżenia i wątpliwości, których nie usunęły konsultacje z aktywnym udziałem „Iustitii”, a zatem trzeba pod auspicjami Prezydenta RP opracować nowy projekt i KRS w tej sprawie chce spotkać się z Prezydentem.
Poseł Ryszard Kalisz podniósł, że zawód sędziego powinien być koroną zawodów prawniczych, po czym wysunął pod adresem sędziów oczekiwanie ich uczestniczenia w życiu publicznym. Podkreślił tu rolę opinii publicznej, zaznaczając, że jego zdaniem sędziowie na temat wydanych wyroków powinni wypowiadać się publicznie, a tego nie robią. Zaznaczył, że w Sejmie posłowie kierują się tym, aby uzyskać pozytywny wynik opinii publicznej i pod tym kątem głosują, zatem trzeba to brać pod uwagę, chcąc uzyskać ich poparcie. Wyraził pogląd, że organizacje pozarządowe powinny wpływać na władze. Podkreślił, że projekty ustaw dotyczące władzy sądowniczej powinny wychodzić od Prezydenta RP z uwagi na jego rolę, bo rząd realizuje zawsze interes większości parlamentarnej. Zaznaczył, że dla wymiaru sprawiedliwości działać chce niewielu polityków, większość nie zna jego sytuacji, więc trzeba zwrócić się do Prezydenta i on sam też obiecuje w tym pomóc.
Senator Stanisław Piotrowicz podkreślił, że spośród problemów wymiaru sprawiedliwości przewlekłość postępowania powoduje krępujące sędziów prawo, które trzeba zmienić jako zbyt kazuistyczne i umyślnie konstruowane tak, aby zawęzić swobodę decyzji, co jest tendencją niesłuszną. Tylko sędzia mający swobodę orzekania może być oceniony. Również potwierdził, że zawód sędziego powinien być koroną zawodów prawniczych, ale warunkiem tego jest odpowiednie uposażenie. Gwarancjami niezawisłości powinno być i prawo, i odpowiedzialność sędziów. Nie podzielił poglądu o wadze opinii publicznej, podnosząc, że media łatwo mogą nią manipulować. Poparł potrzebę utrzymania immunitetu sędziowskiego jako chroniącego instytucję sądu, a nie osoby. Na zakończenie zaapelował do sędziów, by byli „ludźmi sumienia”.
Maria Teresa Romer, założycielka „Iustitii” przypomniała przede wszystkim szeroko historię powstania i rozwoju „Iustitii”, którą można byłoby tu przytoczyć, gdyby nie to, że została opisana w ostatnim numerze kwartalnika przez niżej podpisanego – toteż nie jest to celowe. Przypomniała, że „Iustitia” nie może ograniczać się do kwestii bytowych, lecz również pokazywać sędziom drogę.
Po wystąpieniu Marii Teresy Romer nastąpiła przerwa, która – jak to często przy tego typu konferencjach – miała ten skutek, że zaproszeni goście opuścili po przerwie obrady. Wśród nich był niestety p.o. prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej mecenas Andrzej Michałowski, który miał zabrać głos, ale niefortunny zbieg okoliczności sprawił, że nie zabrał głosu przed przerwą, a po przerwie zostać nie mógł. Po przerwie głos zabrali więc najpierw goście zagraniczni – członek honorowy „Iustitii” Delaine Swenson (o ile członka Stowarzyszenia, mieszkającego w Lublinie, można nazwać gościem zagranicznym) oraz przedstawiciele sędziów ukraińskich – Wołodymir Mazurok i niemieckich – Thomas Guddat. Delaine Swenson i Thomas Guddat radzili sobie jakoś z językiem polskim, gość z Ukrainy – choć otrzymał pomoc w postaci znającej język ukraiński Iustitianki – nawet nie musiał, bo i tak był dla nas zrozumiały. Te wystąpienia, nader miłe, były przede wszystkim kurtuazyjne i nie było w nich na tyle istotnych stwierdzeń, by wymagały relacji.
Nie przybył Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski ani też nie przybył nikt w jego imieniu. Minister przysłał obszerny list, odczytany przez Iustitiankę Katarzynę Naszczyńską, której rola ta przypadła przypadkowo. List dostępny jest na stronie ministerstwa:
http://ms.gov.pl/pl/informacje/news,2780,list-ministra-sprawiedliwosci-na-xx-lecie.html
Jak się dowiedzieliśmy później, w przeddzień konferencji pan minister zajmował się popieraniem kandydatki PO na stanowisko prezydenta miasta w Gorzowie Wielkopolskim, natomiast co uniemożliwiło mu spotkanie z sędziami, nie wiemy.
Krystian Markiewicz, członek Zarządu „Iustitii”, wygłosił następnie referat, który będzie dostępny wkrótce na stronie „Iustitii”, obecnie trwają poprawki redakcyjne.
Łukasz Piebiak, członek Zarządu „Iustitii”, który powrócił właśnie z konferencji Międzynarodowej Unii Sędziów w Dakarze, przekazał obecnym życzenia od uczestników tej konferencji.
Podsumować zaś wystąpienia gości przyszło znowu prezesowi „Iustitii”. Wypadało więc stwierdzić, że z atrybutów związku zawodowego chcielibyśmy mieć jeden – prawo do skargi konstytucyjnej. Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego i Przewodniczącemu Krajowej Rady Sądownictwa można było podziękować za to, że wyrazili wszystkie nasze żądania i oczekiwania, nasze stanowisko we wszystkich kwestiach spornych z władzami politycznymi, a ich autorytet pozwala stwierdzić, że skoro oni mówią to, co my – to mamy rację. Posłowi Ryszardowi Kaliszowi trzeba byłoby odpowiedzieć, że sędziów skutecznie takich zachowań, jak oczekiwane przez niego publiczne wypowiadanie się na temat własnych orzeczeń, oduczali przełożeni, i to w ramach nadzoru administracyjnego ministra. Wobec senatora Piotrowicza należało wyrazić nadzieję, że wspomoże on „Iustitię” w staraniach o reformę prawa, ponieważ próbujemy ją przeprowadzić przy wsparciu Senatu.
Część oficjalną zakończyła krótka dyskusja – co do oceny naszej sytuacji byliśmy zgodni, a gości, którym chcielibyśmy odpowiedzieć, już nie było (albo nie było od początku).
Cała sesja była transmitowana w internecie i nadal można ją tam sobie w całości odtworzyć, pod adresem:
http://www.iustitia.pl/transmisja/
Obchody XX-lecia „Iustitii” zakończyliśmy zaś wizytą w Teatrze „Komedia” na sztuce Marcina Szczygielskiego „Wydmuszka” – było wesoło, ale nie był to śmiech głupi (tak ostatnio popularny, na szczęście nie w teatrach). Oceny były pozytywne, ale tu też nie ma nic do relacjonowania w poważnym komunikacie.
W trakcie obchodów odbyło się także zebranie Zarządu „Iustitii”. Zapadła na nim decyzja o dacie przeprowadzenia poszerzonego zebrania Zarządu Stowarzyszenia, na które zapraszamy przedstawicieli wszystkich oddziałów. Zebranie odbędzie się 11 grudnia 2010 r., w sobotę, o godzinie 11.00 w siedzibie „Iustitii”.
Prosimy, aby wszystkie oddziały były reprezentowane. Mówiąc wprost: kto nie przyjedzie, tego głosu nie usłyszymy, a chcemy usłyszeć. Jeżeli nie będzie mógł przyjechać prezes oddziału, to przecież oddziały mają wiceprezesów. Jeżeli jakiś oddział będzie potrzebował np. noclegu z piątku na sobotę – możemy pomóc w rezerwacji hotelu. Zarząd będzie obradował już od piątku, a kontynuował obrady po spotkaniu z przedstawicielami oddziałów: najważniejsze decyzje zapadną już po tym spotkaniu.
Wstępnie ustaliliśmy również termin następnego zebrania delegatów. Tu nie było wiele do ustalania: zakładamy, że odbędzie się ono w dniach 4 – 6 marca 2011 r. Jest to najpóźniejszy z możliwych statutowych terminów, ale chcemy przesunąć zebranie możliwie blisko wiosny, by nie dojeżdżać przez śniegi i lody. Miejsce zebrania będzie dopiero ustalone, obecnie prowadzimy rozeznanie.
W dniu, 16 listopada, odbyło się spotkanie przedstawicieli Zarządu Stowarzyszenia – Rafała Puchalskiego, Jacka Przyguckiego i Anny Adamskiej-Gallant – z sekretarzem stanu Kancelarii Prezydenta RP Krzysztofem Łaszkiewiczem oraz dyrektorem biura prawnego kancelarii. W toku spotkania przedstawione zostały przyczyny protestów sędziów oraz stanowisko „Iustitii” wobec projektowanych zmian w u.s.p.. Problematyka ta i przedmiot sporów, jak się wydaje, nie była jeszcze Kancelarii Prezydenta w pełni znana. Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta zapewnili, że zarekomendują Panu Prezydentowi rozpoczęcie debaty poświęconej wymiarowi sprawiedliwości, w której uczestniczyliby zarówno wybitni teoretycy prawa, jak i przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych. Podkreślili, że tego rodzaju debata mogłaby przyczynić się do wypracowania nowego modelu, który mógłby sprostać wyzwaniom nowoczesnego państwa prawa. Przedstawiciele „Iustitii” apelowali też o niewycofywanie weta Prezydenta w sprawie awansów poziomych.
W tym samym dniu, 16 listopada, wzburzyły sędziów fałszywe informacje podane w „Wiadomościach” TVP 1 o godzinie 19.30. Jak wielu z nas widziało, w informacji tej przypisano nam „rzeciętne wynagrodzenie sędziego” w niebotycznych kwotach 9.527 zł w sądach rejonowych, 12.026 zł w okręgowych i 14.016 zł w apelacyjnych. Zareagowaliśmy natychmiast: rzecznik prasowy wystosował komunikat, który przekazano zarówno TVP 1, jak i innym środkom przekazu –
http://www.iustitia.pl/content/view/639/183/
a prezes Stowarzyszenia skierował do „Wiadomości” formalny wniosek o sprostowanie nieprawdziwej wiadomości w trybie przewidzianym w ustawie – prawo prasowe:
http://www.iustitia.pl/content/view/640/183/
I na tym trzeba byłoby skończyć komunikat, jako że doszedł on w opisie kolejnych wydarzeń do dnia wczorajszego. Relacje co do protestu siłą rzeczy znajdą się już w komunikacie następnym.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Współpraca: Wiceprezes Jolanta Korwin-Piotrowska,
Członkowie Zarządu: Anna Adamska-Gallant, Łukasz Piebiak, Jacek Przygucki
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 7/11 – 23 maja 2011 r.
UWAGA!
Wszystkich Iustitian, którzy otrzymali poprzednie komunikaty w „WERSJI CZERWONEJ”, albo w „WERSJI NIEBIESKIEJ”, a nie przesłali jeszcze maila potwierdzającego jego otrzymanie, albo otrzymali obecnie niniejszy komunikat jako pierwszy i nie dostawali wcześniejszych, prosimy o przesłanie maila potwierdzającego otrzymanie.
Drodzy Iustitianie,
oto kolejny zestaw informacji.
Zacząć wypada od prac nad u.s.p., ale o tym szkoda pisać. Podkomisja kierowana przez posła Jerzego Kozdronia zakończyła prace. Wykonała ściśle wszystkie polecenia otrzymane z Ministerstwa Sprawiedliwości, pod czujnym okiem przedstawicieli Ministra. Wszystkie poprawki Ministerstwa zostały przyjęte, wszystkie inne wnioski zostały odrzucone. Maszynka do głosowania działała bezbłędnie, wszelkie poglądy inne niż Ministerstwa były zakazane.
Teraz ustawa trafi na powrót do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie wiemy, kiedy i nie wiemy, w jaki sposób przebiegną dalsze czynności.
W związku z powyższą sytuacją w dniu 11 maja 2011 r. Zarząd „Iustitii” skierował do Prezydenta RP list w sprawie „Okrągłego Stołu dla Wymiaru Sprawiedliwości”. Oto treść listu:
http://www.iustitia.pl/content/view/713/257/
List został, jak widać, po upływie odpowiedniego czasu (dającego pewność, że najpierw otrzymał go adresat) opublikowany. Wraz z komunikatem PAP jego opis znalazł się w mediach i począwszy od 20 maja można było znaleźć go w licznych mediach elektronicznych, a od dziś być może również w gazetach – jeśli oczywiście tak mało istotna sprawa jak niezależność sądownictwa kogokolwiek w tym kraju jeszcze obchodzi.
W dniach 13 – 15 maja 2011 r. złożyła wizytę w Polsce delegacja Udrugi Hrvatskih Sudaca (URH), czyli Związku Sędziów Chorwackich, z którym ostatnio bardzo intensywnie współpracujemy. Relacja z wizyty znajduje się na stronie internetowej „Iustitii”:
http://www.iustitia.pl/content/view/715/257/
Dalsze informacje wiążą się już z zebraniem Zarządu „Iustitii” odbytym w dniu 21 maja br.
Najpierw przeprowadzone zostały rozmowy z prezesami Krajowej Rady Radców Prawnych Maciejem Bobrowiczem i Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzejem Zwarą. Prezesi obu korporacji wyrażali swoje zaniepokojenie narastającym, zwłaszcza przed wyborami, zjawiskiem forsowania ustaw o charakterze populistycznym, które psują polski system prawa. Ich korporacje najbardziej dotyka propozycja zmiany ustawy o państwowych egzaminach prawniczych, która nadałaby każdemu absolwentowi studiów prawniczych prawo do występowania w charakterze pełnomocnika przed sądem rejonowym. Nietrudno zauważyć, że aplikacja radcowska traci wtedy niemal całkowicie sens, a obywatele uzyskują „szeroki dostęp do pomocy prawnej” świadczonej przez osoby niemające żadnej praktycznej wiedzy o postępowaniach sądowych ani umiejętności zastosowania prawa. Wszyscy, którzy ukończyli jakąkolwiek aplikację, wiedzą przecież doskonale, że prawa uczą się na studiach, ale prawidłowego stosowania prawa – dopiero na aplikacji.
Adwokaci i radcy prawni z oczywistych przyczyn przeciwko tej ustawie protestują, ale sale rozpraw pełne pełnomocników z niewystarczającą wiedzą i niedostateczną znajomością praktyczną prawa na pewno nie są tym, czego pragnęliby sędziowie. Ponieważ zarówno adwokaci, jak i radcy prawni negatywnie oceniają również projektowane zmiany u.s.p. (mec. Andrzej Zwara w swoim wystąpieniu podczas wysłuchania publicznego w Sejmie poddał ustawę jednoznacznej krytyce) ustaliliśmy, że „Iustitia”, KRRP i NRA (poprzez swoich prezesów) będą prowadziły obecnie rozmowy co do tego, w jaki sposób na owe wszystkie populistyczne projekty ustaw, burzące ład i porządek w wymiarze sprawiedliwości, zareagować. Bardzo prawdopodobne jest podjęcie wspólnych działań, również protestacyjnych. Rozważamy zorganizowanie współczesnej „Czarnej Procesji” prawników wszelkich specjalności jako wyrazu sprzeciwu wobec polityki władz politycznych w stosunku do wymiaru sprawiedliwości. O dalszych ustaleniach będziemy informować.
W dniu 21 maja odbyło się zebranie Zarządu „Iustitii”, które składało się niejako z trzech części. Najpierw Zarząd „Iustitii” spotkał się z przedstawicielami trzech organizacji prokuratorskich. Prokuratorzy – oprócz tych zmian, które ich dotykają, a wiążą się ze znaną nam wszystkim planowaną zmianą u.s.p. – wyrażają obawy związane ze zmianami ustawy o prokuraturze, które negatywnie wpłyną na funkcjonowanie prokuratury. Sprawa u.s.p. jest znana nam wszystkim. Nadto uwzględniliśmy element wskazywany przez radców prawnych i adwokatów – proponowaną zmianę ustawy o państwowych egzaminach prawniczych. Oczywiście omówiliśmy też próbę zamrożenia naszych wynagrodzeń, którą nazywamy jasno: jest to powrót tylnymi drzwiami do usuniętej z ustawy i uznanej przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP za niekonstytucyjną „kwoty bazowej”. Każda kwota, która nie jest aktualną średnią krajową, jest bowiem „kwotą bazową”, bez względu na to, w jaki sposób ten fakt ma być w ustawie kamuflowany. Prokuratorzy wstępnie stwierdzili, że jeżeli sędziowie, adwokaci i radcy prawni podejmą wspólne kroki, oni się do nich przyłączą.
Efektem spotkania było wydane wspólnie oświadczenie, które znajduje się na stronie internetowej „Iustitii”:
http://www.iustitia.pl/content/view/714/257/
Nasze stanowisko poparła już w dniu dzisiejszym Krajowa Rada Radców Prawnych, jak wynika z oświadczenia prezesa Macieja Bobrowicza przekazanego mediom. Prawnicy więc się jednoczą. Szkoda, że muszą się jednoczyć z takich przyczyn, jak opisane w oświadczeniu. Ciekawe, czy politycy wyciągną z tego wnioski. Dotychczas starali się podobnych faktów demonstracyjnie nie dostrzegać.
Po spotkaniu z prokuratorami odbyło się zebranie Zarządu „Iustitii” z przedstawicielami Oddziałów. Reprezentowane były (w tym przez członków Zarządu) Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kielce, Lublin, Łódź, Opole, Piotrków Trybunalski, Poznań, Przemyśl, Radom, Słupsk, Suwałki, Szczecin, Świdnica, Tarnów, Toruń i Warszawa, a więc 19 oddziałów na 33. Białystok i Kraków przedstawiły swoje stanowiska za pośrednictwem innych osób obecnych na zebraniu.
Przedstawicieli oddziałów zapoznano z sytuacją i wynikami rozmów opisanych wyżej. Stwierdzili generalnie, że sędziowie są zniechęceni do wszystkiego, zagonieni pracą, nie mają energii nawet do zaprotestowania i wypytują tylko niekiedy (zwłaszcza ci, którzy do ”Iustitii” nie chcieli nigdy wstąpić), co „Iustitia” dla nich zrobi. Jest to więc idealna sytuacja dla władz politycznych – liczą na bierność sędziów. Omówiono rozmaite sposoby protestu. Jak się nietrudno domyślić, żaden z nich nie uzyskał pełnej aprobaty i przy wszystkich omawianych możliwościach padały głosy, że „akurat w tym proteście” określona część sędziów udziału na pewno nie weźmie. Nie było to oczywiście dla nas żadnym zaskoczeniem, brak zgodności jest typowo polską cechą, a cechą sędziów w szczególności. Skutki tego wciąż widzimy.
W związku z tym nasze plany co do dalszych działań przekazane zostaną Zarządom Oddziałów. Dalsze informacje przekazane więc zostaną w ciągu najbliższych kilku dni poprzez Zarządy Oddziałów i powinniście się ich spodziewać. Jeżeli ich nie otrzymacie – upomnijcie się o owe informacje u członków Zarządu Oddziału.
Wiemy też, że jeżeli zostanie uchwalona ustawa o tzw. zamrożeniu płac, Krajowa Rada Sądownictwa zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego, bo już podjęła w tym względzie uchwałę. Podobne plany ma Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, również uprawniony do zaskarżania ustaw: w Sądzie Najwyższym jest już ponoć zespół przygotowujący skargę. My, nie będąc związkiem zawodowym, możemy tylko kibicować. Ale z naszej strony z pewnością zostanie przygotowany projekt pozwu, byśmy w przypadku uchwalenia ustawy przywracającej kwotę bazową, w dniu 1 lutego 2012 r. masowo, wszyscy, skierowali go do sądów.
Wystosowaliśmy w bieżącym miesiącu apel do Iustitian będących członkami Zebrań Przedstawicieli o składanie do Krajowej Rady Sądownictwa formalnych wniosków, aby zebrania takie zwołać. Inicjatywa ta wyszła z Oddziału w Białymstoku. Jak wiemy, forsowaną obecnie zmianą u.s.p. władze polityczne chcą owe zebrania (wybierające członków Krajowej Rady Sądownictwa i zbierające się conajmniej raz na dwa lata) rozwiązać, a mówiąc wprost – rozpędzić, odbierając sędziom największe ogólnokrajowe gremia przedstawicielskie. Zarząd „Iustitii” niezależnie od apelu o składanie wniosków wystosował do Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa we własnym imieniu prośbę o zwołanie Zebrań Przedstawicieli.
Z posiadanych przez nas informacji wynika, że obydwa zebrania zostały zwołane, przy czym nie zamierzamy wdawać się w dywagacje, czy Przewodniczący KRS zrobił to na naszą prośbę, czy też on sam lub Rada doszli podobnie jak my do wniosku, że jest to niezbędne. Nie ma to znaczenia. Niestety, niezbyt szczęśliwy jest termin zebrań – odbyć się mają dopiero w lipcu i niejednemu z przedstawicieli przeszkodzi we wzięciu udziału w zebraniu opłacony już być może urlop, a na to, aby rezygnować z opłaconego urlopu, zarabiamy jednak zbyt mało. Szkoda, że zebrania nie odbędą się w czerwcu i mamy nadzieję, że nie chodziło o to, aby w końcu czerwca sędziowie „robili numerki na półroczną statystykę”.
Przed zebraniami przedstawimy wszystkim Iustitianom propozycję uchwały, którą – mamy nadzieję – nasi członkowie będącu przedstawicielami zgłoszą jako wniosek.
Natomiast już teraz, z dużym wyprzedzeniem, apelujemy do sędziów, aby w dniu 12 października 2011 r. nie planowali sobie wokand. W tym dniu chcemy przeprowadzić jednodniową konferencję pod hasłem „Rząd a wymiar sprawiedliwości” i będziemy ją bezpośrednio transmitowali w internecie na całą Polskę, zatem każdy z nas będzie mógł ją obejrzeć na żywo. Chcemy podsumować cztery lata działań obecnych władz w stosunku do wymiaru sprawiedliwości. Być może również obywatele zainteresują się tym, co sędziowie mają do powiedzenia. Na pewno zaś chcemy, żeby nasze stanowisko poznali bezpośrednio wszyscy sędziowie. 12 października 2011 r. – „Rząd a wymiar sprawiedliwości”.
Wcześniej, bo już 17 czerwca 2011 r. odbędzie się w Warszawie konferencja pt. „Kodyfikacja ustroju władzy sądowniczej”, a więc związana z najważniejszym problemem, jaki dotyka teraz sądownictwo. Wszelkie informacje o konferencji znajdują się również na stronie „Iustitii:
http://www.iustitia.pl/content/view/712/257/
Ostatnia sprawa, którą musieliśmy się zająć, jest smutna. Chodzi o tragedię zaistniałą w Poznaniu, gdzie 21 kwietnia 2011 r. sędzia jednego z sądów, licząca sobie zaledwie 35 lat, zmarła nagle w pracy na wylew. Wydarzenie – z tego, co wiemy – uznano za wypadek przy pracy.
Z przedstawionych nam dokumentów wynika, że przyczyną zdarzenia mógł być sposób traktowania Pani Sędzi w sądzie przez przełożonych. Uzyskaliśmy pisma wskazujące m.in., że jeden z przełożonych nakazał Pani Sędzi przychodzić do pracy w soboty i niedziele, odmawiając jej prawa do wypoczynku, a inny wnioskował o „ukaranie” jej za wydanie pewnego orzeczenia (prawomocnego zresztą), przez oddelegowanie jej do innego sądu, w którym miałaby orzekać dodatkowo ponad normalny wymiarem czasu pracy. Mielibyśmy oto przypadek „karoshi” – japońskiej śmierci z przepracowania. Istnieje podejrzenie, że przekroczona została granica, za którą zaczyna się mobbing.
„Iustitia” w sprawie tej podejmie kroki przewidziane statutem. Wyrażamy nadzieję, że osoby, które doprowadziły do tragedii, poniosą konsekwencje i sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan. Nie chcemy spotykać się na pogrzebach sędziów, którzy nie wytrzymali ciągłej presji przełożonych kierujących się wyłącznie statystyką. Statystyka i sprawiedliwość to dwa pojęcia, które się wykluczają!
I na zakończenie kwestia techniczna.
Wiemy, że wielu Iustitian otrzymuje komunikaty ISI od swoich Zarządów Oddziałów. Zarządy Oddziałów po otrzymaniu komunikatu przesyłają je bowiem swoim członkom, niezależnie od tego, czy są oni w ISI, czy nie. Z jednej strony to dobrze, bo komunikaty docierają do większej liczby ludzi. Z drugiej źle – bo nie wiemy, jaki jest ich zasięg, a chcielibyśmy wiedzieć. Nie wiemy, które Zarządy Oddziałów komunikaty przesyłają dalej, a które nie. I ile osób w jakim regionie Polski je otrzymuje. Z niektórych oddziałów znamy po zaledwie kilka adresów mailowych członków. To mało.
Prosimy wszystkich, którzy chcą otrzymywać komunikaty ISI i obecnie otrzymują je za czyimś pośrednictwem, o zgłaszanie się bezpośrednio do Zarządu, choćby w trybie odpowiedzi na niniejszego maila. Dostaniecie przyszłe komunikaty bezpośrednio od nas. To ważne dla nas, abyśmy wiedzieli, do ilu Iustitian komunikaty docierają. To poprawia bardzo naszą komunikację z Oddziałami. Mamy zaś możliwość rozsyłania komunikatów bezpośrednio do nieograniczonej liczby Iustitian. Każdy, kto zechce, będzie je otrzymywał najprostszą drogą.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 8/11 – 8 czerwca 2011 r.
Drodzy Iustitianie,
w dniu 7 czerwca 2011 r. odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, rozpoznającej sprawozdanie kierowanej przez posła Jerzego Kozdronia podkomisji ds. ustawy u zmianie prawa o ustroju sądów powszechnych.
Na zwołanym dość nagle, bo w dniu 3 czerwca (w piątek przed weekendem) posiedzeniu, „Iustitię” reprezentowali Prezes Maciej Strączyński i Członek Zarządu Wojciech Buchajczuk. Posiedzenie wyznaczone było na godzinę 16.15, zatem dość późną i nietypową. Otworzył je (z opóźnieniem) przewodniczący Komisji poseł Ryszard Kalisz (SLD), ale przeprowadził praktycznie tylko wstępne czynności, po czym przekazał kierowanie komisją wiceprzewodniczącemu Wojciechowi Wilkowi (PO), a sam wyszedł. I wtedy akurat zaczęły się właściwe obrady, a ich przebieg nawet trudno opisać, bo emocji, nerwów, zarzutów – z jednej strony o usilne forsowanie wysoce wadliwej ustawy metodą dyscypliny partyjnej, z drugiej strony o obstrukcję parlamentarną – było mnóstwo.
Na początek stwierdzić trzeba, że uwzględniony został jeden z wniosków „Iustitii”: zniesiono przepis zakazujący powierzania sędziom samodzielnej funkcji przewodniczącego wydziału ksiąg wieczystych. Oczywiście podkomisja nie zrobiła tego na wniosek „Iustitii”, jako że uwzględniała tylko wnioski Ministra Sprawiedliwości (za to wszystkie bez wyjątku). Po prostu w tym przypadku minister dość niespodziewanie przyjął nasze odrzucane wcześniej parokrotnie argumenty.
Pierwsza ostra dyskusja rozpoczęła się nad zmianami dotyczącymi tworzenia wydziałów. Najszerzej krytykowano oczywiście zniesienie wydziałów rodzinnych jako podstawowych i zdegradowanie ich do roli fakultatywnych. Wiceminister Grzegorz Wałejko był szczegółowo przesłuchiwany na temat tej zmiany i starał się wykazać, że w ogóle nic ona nie zmieni. Oczywiście pytanie, po co w takim razie się ją wprowadza, samo się nasuwało i pozostało bez odpowiedzi. Gdy minister wyjaśniał, że celowe jest łączenie wydziałów rodzinnych z cywilnymi, zwracano uwagę, że spowoduje to znaczne spowolnienie rozpoznawania spraw rodzinnych – celowała w tym poseł Beata Kempa (PiS). Poseł prof. Marian Filar (PO) raz tylko zabrał głos w dyskusji, podnosząc, że sędzia cywilny bez trudu powinien rozpoznawać sprawy rodzinne i odwrotnie, co w imieniu „Iustitii” zripostował Wojciech Buchajczuk, zauważając, że najlepszą metodą doskonalenia zawodowego jest specjalizacja.
Po długiej dyskusji poznaliśmy wyniki głosowań. Właściwie już po pierwszym głosowaniu były znane. Przewagę ma w komisji oczywiście koalicja rządząca, wszyscy jej posłowie związani dyscypliną mieli partyjny obowiązek popierać ustawę (co jest najlepszym dowodem, jak w Polsce realizowany jest „rozdział” władzy wykonawczej od ustawodawczej). Toteż wszystkie przepisy były przegłosowywane stosunkiem 8:6, 9:7, czasem 9:6 – w zależności od tego, kto akurat wyszedł z sali. Posłowie koalicji poza sprawozdawcą Jerzym Kozdroniem i byłym Ministrem Sprawiedliwości Andrzejem Czumą nie zabierali głosu, podnosili jedynie ręce w odpowiednim momencie. Natomiast posłowie opozycji bombardowali pytaniami posła sprawozdawcę i ministra, wykazując kolejno wszystkie nonsensy ustawy.
Po przegłosowaniu opisanej zmiany okazało się, że poseł sprawozdawca Jerzy Kozdroń wyszedł z obrad (miał ważniejsze sprawy na posiedzeniu plenarnym Sejmu), a ponieważ posłowie opozycji żądali, by odpowiadał na ich pytania, trzeba było posiedzenie przerwać. Poseł Wilk zarządził więc przerwę do czasu, aż poseł Kozdroń powróci z sali plenarnej.
Gdy poseł Kozdroń po dłuższym czasie wrócił, poseł Kempa (niebędąca członkiem podkomisji przez niego kierowanej) zadała mu pytanie o treść przepisów, które ustawa uchyla. Doszło wtedy do ostrego starcia między nią a posłem Czumą, który stwierdził, że poseł Kempa korzysta z faktu, iż kandydat na posła nie musi wykazywać się umiejętnością czytania i pisania: wywodził, że powinna sama przeczytać treść ustawy macierzystej. Nastąpiło żądanie przeprosin, starcie słowne i zapowiedź skierowania skargi do Komisji Etyki (łatwo tę historię znaleźć w mediach), a po chwili posłowie opozycji przywołali przepis, który wprost nakazuje posłowi sprawozdawcy wyjaśnianie treści kaźdego omawianego przepisu ustawy. Zwolennicy ustawy musieli więc zacząć wszystko wyjaśniać, zwłaszcza, że posłowie opozycji jednoznacznie zapowiedzieli, iż cały protokół posiedzenia Komisji będzie przedstawiony Trybunałowi Konstytucyjnemu, kiedy tylko („kiedy”, a nie „jeżeli” będzie on rozpoznawał skargę skierowaną przeciwko ustawie.
Przedyskutowano więc szczegółowo sens wprowadzenia zmian, które ponoć mają nic nie zmieniać oraz sens uchylania jednych przepisów po to, by identycznie brzmiące przepisy wprowadzać kilka artykułów dalej (takie zmiany też w projekcie są). Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Roman Kęska wytknął, że ustawa znosi wydziały penitencjarne i nie przewiduje w ogóle możliwości ich powoływania. Minister Wałejko wywodził, że istniejące wydziały penitencjarne będą działać na podstawie przepisów przejściowych, które stanowią, że wydziały obecnie istniejące nie będą znoszone nawet wtedy, gdy... ustawa po nowelizacji nie przewiduje ich istnienia (czyli przepisy przejściowe będą obowiązywały wiecznie). Poseł Kozdroń podnosił, że jest projektowana zmiana kodeksu karnego wykonawczego przekazująca uprawnienia i obowiązki penitencjarne w całości sądom I instancji, ale nie wskazał, na jakim etapie są te prace (skądinąd wiemy, że po opracowaniu wstępnego projektu zostały już dawno wstrzymane). Wtedy Prezes „Iustitii” zauważył, że skoro obecne u.s.p. przewiduje dla wydziałów penitencjarnych odrębny zakres czynności, a w nowej wersji ustawy zakres ten znika i nie zostaje przekazany wydziałom karnym, to jeśli gdzieś wydziału penitencjarnego dziś nie ma (tylko są sędziowie penitencjarni w wydziale karnym), to od chwili wejścia w życie nowelizacji nie będzie podstawy prawnej do wykonywania czynności penitencjarnych przez wydział karny. Wywołało to długą dyskusję na temat merytorycznego poziomu przygotowywanej ustawy, zakończoną wreszcie przegłosowaniem owego punktu z wiadomym z góry wynikiem. W pewnym momencie poseł Andrzej Czuma stwierdził pod naszym adresem, że od uchwalania ustaw jest władza ustawodawcza (o wykonawczej dyskretnie nie wspomniał), a nie jacyś „beneficjenci złego prawa ustrojowego sądownictwa”.
Posłowie opozycji pytali o zmianę przepisu o wydziałach sądów apelacyjnych, które mają być te same, co obecnie, a jednak przepis jest zmieniany – po to tylko, aby skreślić zapis, że sądy apelacyjne rozpoznają sprawy w II instancji. Nie oznacza to jednak, że przestaną one być sądami wyłącznie odwoławczymi – po prostu jest to kolejna zmiana, która nie wywoła żadnego skutku. Ale jest, jako przykład wielkiej aktywności legislacyjnej...
Ministra wypytano, co ma oznaczać zapis, że w przypadku zniesienia ośrodka zamiejscowego pracownicy przechodzą do odpowiedniego sądu (przecież zawsze jest on w innym mieście, więc logiczniejsze by było przeniesienie ich do miejscowego sądu). Odpowiedzi właściwie nie było. Na dłużej zatrzymano się na kwestii znoszenia sądów: padały wnioski, by czynić to ustawą, a poseł Andrzej Dera (PiS, członek KRS) stwierdził, że sądy powinny być znoszone tylko po uzyskaniu pozytywnej opinii KRS. Poparł go wiceprzewodniczący Kęska, a ministra pytano o przypadki znoszenia sądów. Prezes „Iustitii” miał okazję przypomnieć, że wszystkie zniesione w ostatnich latach sądy przywracano, w jednym przypadku zaledwie po trzech miesiącach, a najdalej po kilku latach. Poseł Czuma stwierdził ostro, że było tak z powodu nacisków lokalnych polityków (ich opcji politycznej nie wymienił) – można więc było mu przypomnieć, że nie były to naciski sędziów, czyli „beneficjentów”. Poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS) wyraził zdanie, że sądy mogą być znoszone z przyczyn politycznych – wypadało więc przypomnieć zniesienie Sądu Okręgowego w Przemyślu, gdy Minister Sprawiedliwości, nie znajdując sposobu na zmuszenie władz sądu do podjęcia określonych decyzji, „rozpędził” cały sąd.
Długo dyskutowano rolę dyrektora i kolegium. Krytyka instytucji „menadżerów” proponowanych przez władzę wykonawczą była wielostronna. Sędziowie jednoznacznie wskazywali na nieprawidłowy podział kompetencji, powodujący nieuniknione konflikty, czyniący dyrektora przełożonym prezesa. Prezes „Iustitii” przypomniał wizytę Ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego w Sądzie Rejonowym w Gryficach, z okazji otwarcia nowego budynku tego sądu. Minister został zapytany, dlaczego pracownicy tego sądu „dla dobra i sprawności wymiaru sprawiedliwości” muszą mieć przełożonego, podpisującego z nimi umowy o pracę, ustalającego pensję i przyznającego urlopy, w osobie dyrektora aż w odległym o 100 km Szczecinie, zamiast w osobie prezesa sądu urzędującego na miejscu. Unikał wówczas odpowiedzi. Powtarzany ciągle zwrot, że menadżerowie „ulżą prezesom” w ich obowiązkach, Prezes „Iustitii” porównał do odrąbania prezesowi ręki, aby nie musiał jej myć, co też mu „ulży”.
Co do kolegium sądu zaznaczono, że odebrano już temu organowi wszelkie uprawnienia poza wydawaniem opinii. Na pytanie posłów opozycji, jakie jeszcze uprawnienia decyzyjne ma kolegium, odpowiedź nie padła. Jednocześnie zaś ustanawia się je „organem sądu” a nie samorządu, pod pretekstem, że... organy sądu podejmują przecież decyzje, a samorządowe tylko wydają opinie.
Wyjaśnianie, że zniesienie stanowisk kierowników finansowych zmierza do zmniejszenia kosztów odbite zostało uwagą, że jeśli wszędzie powołani zostaną dyrektorzy i zastępcy, to będzie ich więcej niż dziś kierowników finansowych. Opozycyjni posłowie bowiem szczegółowo wypytywali o ilość dyrektorów i oskarżali koalicję o „skok na sądy”, tworzenie dyrektorskich stanowisk dla „swoich” ludzi.
W efekcie z przepisów dotyczących dyrektora przegłosowano – równie mechanicznie jak we wszystkich wcześniejszych przypadkach – tylko jedną zmianę (nie obejmującą szeroko dyskutowanej podległości służbowej pracowników administracyjnych i omawianej również kwestii wynagrodzenia dyrektora). Do tematów tych trzeba będzie więc wrócić. Na tym trzeba było około 20.00 zakończyć posiedzenie – poseł sprawozdawca stwierdził, że jest głodny.
Przegłosowano więc 14 z 80 zmian w u.s.p., a omawiany projekt zawiera łącznie 116 zmian w różnych ustawach, różnej wielkości i zakresu.
Tyle relacji z Sejmu, a wkrótce należy spodziewać się relacji audiowizualnej na stronie internetowej, przygotowanej przez zespół informacyjny: z kamerą po sali biegały Edyta Bronowicka i Barbara Zawisza. Zespół przeszedł ostatnio specjalistyczne szkolenie i spodziewać się należy jego efektów.
I to by było wszystko. Relacja z komisji sejmowej stanowi całość niniejszego komunikatu. Ale spraw ważniejszych niż u.s.p., jak wiemy, obecnie nie ma.
Na koniec tylko ponawiamy prośbę do osób, którym komunikaty ISI przesyłąją koledzy z Zarządów Oddziałów lub inni Iustitianie: wpiszcie się sami do sieci, chcemy wiedzieć, jaki jest zasięg komunikatów. Każdy członek „Iustitii” ma prawo być w sieci.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 9/11 – 23 czerwca 2011 r.
Drodzy Iustitianie,
z drugiego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, przeprowadzonego 17 czerwca, nie mamy dobrych wieści. Pierwsze posiedzenie odbyło się nieco ponad tydzień wcześniej, było urozmaicone i dość interesująca zarówno merytorycznie, jak i – można chyba tak powiedzieć – obyczajowo. Teraz owo misterium ustawodawcze się skończyło. Do boju ruszył stutonowy walec sejmowej większości, zgniatający wszystko, co mu stanie na przeszkodzie i nie dyskutujący z nikim.
Na posiedzeniu nie pojawili się posłowie opozycji, oddając sprawę u.s.p. bez walki. Dlaczego – trudno powiedzieć. Poza jednym pośłem SLD i jednym PiS, resztę stanowiła koalicja rządząca. Nie było przewodniczącego Komisji posła Ryszarda Kalisza. Nie było walczących na poprzednim posiedzeniu Beaty Kempy i członka Krajowej Rady Sądownictwa Andrzeja Dery. Ciężar dyskusji spadł na dwóch przedstawicieli Krajowej Rady Sądownictwa – Romana Kęskę i Waldemara Żurka oraz na przedstawicieli „Iustitii” – Macieja Strączyńskiego i Rafała Puchalskiego. Początkowo zabierała jeszcze głos była prezes „Iustitii”, obecnie w imieniu innego stowarzyszenia, którego prezesem już została wybrana. Opuściła jednak szybko posiedzenie.
Trudno w takiej sytuacji o czymkolwiek mówić. Przedstawiciele „Iustitii” i KRS wyjaśniali stanowisko sędziów, omawiali, potem krótko odpowiadał wiceminister Grzegorz Wałejko, a następnie oczy posłów kierowały się na sprawozdawcę Jerzego Kozdronia. Tylko on i były minister Andrzej Czuma zabierali głos. Poseł Jerzy Kozdroń przyjmował nieliczne uwagi jako dopuszczane poprawki legislacyjne i ręce posłów rządzącej koalicji szły do góry jak maszyna. 10:1, 9:1. Poseł Marzena Wróbel z SLD próbowała zgłaszać merytoryczne poprawki, przejmując w tym celu wnioski sędziów, ale była jedyną osobą, która je popierała. W końcu poddała się i wyszła. Poseł Ryszard Maciejewski z PiS odpuścił, zapowiadając, że dalszy bój toczyć trzeba będzie w Trybunale Konstytucyjnym, bo w komisji nie ma to sensu. A koalicyjny walec zgniatał podniesionymi rękami wszelkie argumenty, których nikt nie chciał słuchać.
Dyrektor będzie w sądzie, będzie wszystkim rządził, bo tak zdecydowało ministerstwo. Koniec, kropka. Na temat antydemokratycznych metod powoływania prezesa nie było dyskusji. Tak ma być, bo inna metoda prowadzić może do niepowołania prezesa, jeśli ministrowi nie będą odpowiadać kandydaci wybrani przes sędziów. Minister zaś musi mieć decydujący głos. Prezesem sądu będzie mógł zostać dowolny sędzia dowolnego sądu (byle nie niższego), przyniesiony „w teczce” z końca Polski. Gdy zakończy kadencję prezesowską w jednym sądzie, minister będzie mógł zrobić go prezesem w sąsiednim. Sędziowie sądów okręgowych będą opiniowani przez zgromadzenia sądów apelacyjnych, bo ministerstwo uznało, że tak będzie lepiej. Nieważne, że głosujący sędziowie z odległych okręgów nie będą wcale znali kandydatów i nie będą nic o nich wiedzieć. Tym lepiej. Aby było jasne, jak mało ważne są decyzje zgromadzeń sądów, obniżono kworum zgromadzeń z 2/3 do 1/2 składu zgromadzenia. Im mniej sędziów przyjdzie na zgromadzenie, tym lepiej, niech sądzą, a nie sejmikują. Sędzia będzie też mógł być podwładnym referendarza, referendarz będzie mógł nawet być wizytatorem i kontrolować sędziego. Argumentów – w szczególności członków KRS – że jest to zaprzeczenie podstawowej zasady pragmatyki w sądownictwie, wysłuchiwano bez słowa. Wkrótce już każdy zabierający głos wiedział, że strzępi sobie język na darmo. Była to rozmowa ze ścianą, która nie słucha nikogo. I za każdym razem dziewięć rąk szło w górę. Na poprzednim posiedzeniu komisji poseł Andrzej Czuma powiedział (oczywiście pod adresem posłów opozycji): „Jeżeli ktoś nie zna ustawy, to niech siedzi cicho”. A właśnie głosujący „za” siedzieli cicho...
W pewnym momencie rozochoceni powodzeniem posłowie zapomnieli, że na sali musi być kworum... Obrady stanęły, zarządzono przerwę obiadową. Po przerwie kworum udało się sklecić. Gdy przyszło do omawiania ocen okresowych, prezes „Iustitii” stwierdził, że komisja w tym względzie nie wie, nad czym głosuje, bo... i nie mógł dokończyć zdania, gdyż poseł Andrzej Czuma mu przerwał i zarzucił obrażanie posłów, którzy zawsze wiedzą, nad czym głosują. Na wszelki wypadek nastąpiły przeprosiny (kiedy poseł Czuma na poprzednim zebraniu komisji zarzucił jednej z posłanek nieumiejętność czytania i pisania, przez myśl mu nawet nie przeszło, żeby przepraszać), po czym pozwolono dokończyć zdanie: komisja nie wie, ponieważ nie ma możliwości zapoznać się z projektem przepisów wykonawczych dotyczących ocen pracy. A one będą miały kluczowe znaczenie. Zatem nie wiadomo, co z ustawy wyniknie. Brak jest rozporządzenia, które ma określać, w jaki sposób będzie się ocenę pracy sędziego podsumowywać (może to być przecież podsumowanie szkolną cenzurką). Projekt przepisów wykonawczych powinien być przecież przedstawiany wraz z projektem ustawy.
Odpowiedź oczywiście brzmiała: nie szkodzi. Poseł Kozdroń stwierdził „rzepisy wykonawcze będą zgodne z duchem ustawy”. Ta wiedza ma wszystkim wystarczyć.
Wiceprezes „Iustitii” dał więc posłom dokumentację dotyczącą poznańskiej tragedii, o której była już mowa w jednym z poprzednich komunikatów. W wyniku ustaleń powypadkowych stwierdzono już, że poznańska sędzia zmarła ze stresu spowodowanego przepracowaniem. Wiceprezes zwrócił uwagę, że oceny pracy sędziów będą sporządzane przez osoby, które same mogą naciskać na sędziów, podobnie jak na zmarłej sędzi wymuszano pracę w nadmiarze i zakazywano jej korzystania z urlopu. Dokumentację tę polecono mu złożyć na jednym stole i nie dowiemy się, czy posłowie ją sobie wzięli. Poseł Kozdroń stwierdził krótko: sędziowie powinni się cieszyć, że nie podpisują listy obecności, bo on trzydzieści lat temu ją podpisywał. A czas pracy sędziego regulowany jest wymiarem jego zadań, bo tak jest w ustawie. Koniec rozmowy, kropka.
Członkowie Krajowej Rady Sądownictwa zwrócili uwagę, że przepisy o ocenach nie były z KRS w ogóle konsultowane, wbrew ustawie. Jak wiadomo, opracowane one zostały w ministerstwie pod koniec prac nad ustawą, ale jeszcze w czasie rozmów z KRS i „Iustitią”. Tej nowej wersji nie skonsultowano z nikim. Odpowiedź posła Kozdronia też była prosta: nie musiały być konsultowane, bo to są „oprawki poselskie”. Posłowie je wnieśli; nieważne, że napisano je w Ministerstwie. A do Sejmu skierowany był projekt zupełnie innej treści, który był konsultowany. I to tyle na ten temat.
W tym momencie sejmowy walec znowu się zaciął, ponieważ kworum sobie poszło, co czujnie wychwycili obserwatorzy. Kilkuminutowa przerwa nie pomogła, kworum nie odzyskano. Trzeba było przerwać posiedzenie. W kuluarach pojawiły się głosy posłów, że trzeba byłoby przestać wpuszczać sędziów na obrady, że co najwyżej niech przyjdą dwie osoby z KRS, skoro już muszą. Jednak o udziale gości decyduje przewodniczący komisji... Zaledwie dwie godziny później pojawił się w biurze „Iustitii” mail: dalszy ciąg nastąpi we wtorek, 21 czerwca. Bo ustalono już ponoć datę, kiedy Sejm i Senat mają uchwalić ustawę.
W wyniku wydarzeń wyżej opisanych, a także inicjatywy współpracujących z „Iustitią” organizacji prokuratorskich, Zarząd Stowarzyszenia przedyskutował możliwe formy reakcji. Uznaliśmy, że już zbyt daleko sprawy zaszły, aby można było nadal czekać. Konieczna jest reakcja środowiska. Milczenie będzie przyzwoleniem na to, co robią z niezawisłością sądownictwa i sędziami władze polityczne.
Oto uchwała Zarządu „Iustitii”:
http://www.iustitia.pl/content/view/721/257/
Wydaje się, że jej treść wyjaśnia wszystko.
Nie mogę niestety zamieścić w komunikacie relacji z konferencji na temat kodyfikacji ustroju władzy sądowniczej, która odbyła się również 17 czerwca w Warszawie, ani z kolejnego posiedzenia komisji sejmowej, które odbyło się 21 czerwca. Nie zostały mi przekazane.
Na tym muszę więc zakończyć komunikat – następny ukaże się w lipcu. Z uwagi na nieobecność w kraju do 10 lipca nie będę dostępny: proszę o łączenie się z innymi członkami Zarządu lub biurem.
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
Maciej Strączyński
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.