Piątek, 11 października 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6073
Piątek, 11 października 2024

Forum sędziów

notarialny nakaz zapłaty

seszele
24.05.2009 23:50:31

wrzucam tutaj bo nad projektem pracują posłowie.

http://www.rp.pl/artykul/4,310232_Czy_do_rejenta_pojdziemy_takze_po_nakaz_zaplaty.html

W artykule nie ma słowa o referendarzach ale kto ma być tak naprawdę niewymownie wdzięcznym za zdjęcie tego brzemienia z sądu.

Sesz

censor
25.05.2009 00:58:19

Następnym pomysłem będzie adwokacki nakaz karny.

procontra
25.05.2009 09:26:32

A czy możecie mi wyjaśnić, czy sędzia Ż. jest karnistą czy cywilistą? Już się pogubiłam, tam często czytam jego opinie.

Darkside
25.05.2009 09:30:54

"procontra" napisał:

A czy możecie mi wyjaśnić, czy sędzia Ż. jest karnistą czy cywilistą? Już się pogubiłam, tam często czytam jego opinie.


z tego co się orientuję to cywilista.

Sandman
25.05.2009 12:25:39

Kasa dla notariuszy za wydanie nakazu, a dla sądów śmietanka: rozpoznanie sprzeciwów bądź zarzutów...

gilgamesz
25.05.2009 12:34:38

"Sandman" napisał:

Kasa dla notariuszy za wydanie nakazu, a dla sądów śmietanka: rozpoznanie sprzeciwów bądź zarzutów...


Będzie kolejny argument to zmiany relacji wynagrodzeń sędziów i notariuszy. Jeszcze tujs i arczi wrócą

Pablo
25.05.2009 21:40:35

Następny odgrzewany pomysł.
Ciekawe jak przewidują obieg akt między notariuszem -który musi mieć dokumenty "jakieś" aby rejencki nakaz zapłaty wydać i tzw. resztą tj. sprzeciwem/zarzutami pozwanego.
Z pewnością wymiana pism w tym wypadku wpłynie na szybkość rejenckiego postępowania nakazowego ku uciesze sędziów . A gdy nakaz wyda notariusz w dużym ośrodku, a pozwany będzie z pcimia, to który sąd rozpozna sprawę po sprzeciwie i kiedy otrzyma akta notariusza? Horror z odrobiną komedii!

Bunio
25.05.2009 21:58:35

W artykule coś pisze, że instytucja ta była też w PRLu.


Czyli posłowie realizują hasło: KOMUNO WRÓĆ
YEAH

robak
25.05.2009 22:23:23

Wielokrotnie spotkałem się w sądzie z narzekaniami zarówno sędziów jak i referendarzy, że "klepanie" nakazów to ogłupiające zajęcie. Dlaczego więc nie oddać ich notariuszom? Sędziowie i tak żadnego pożytku z nich nie mają.

Joasia
26.05.2009 20:59:28

No i właśnie od tej śmietanki, czyli od sporów jesteśmy - czy raczej powinniśmy być. A nie od ogłupiającego klepania. Do wydania nakazu upominawczego czy nawet zapłaty nie trzeba być aż sędzią. Do rozsądzenia prawdziwego sporu - trzeba. A nakazy w PRL rzeczywiście były w PBN-ach, i w razie sprzeciwu jechały z aktami do sądu wg miejsca zam. pozwanego. Proste jak konstrukcja cepa. Co do szybkości postępowania - a niech im na zdrowie. W samym sądzie byłoby (bo nie wiadomo czy będzie) krócej, mniej i sensowniej. I o to chyba chodzi.
Swoją drogą - ciekawe co zrobią z refami, których wymyślono właśnie na potrzeby klepania nakazów (przepraszam refów, ale to była rzeczywiście intencja pomysłodawcy - co wiem z pierwszej ręki /protokołowanie na komisji kodyfikacyjnej/). No ale w końcu kiedyś ci, dla których zabrakło miejsc w sądach, szli po egzaminie do notariatów - więc może teraz referendarze zasilą szeregi notariuszy? Czego im (z oczywistych względów) serdecznie życzę.

seszele
26.05.2009 22:24:56

"Joasia" napisał:


Swoją drogą - ciekawe co zrobią z refami, których wymyślono właśnie na potrzeby klepania nakazów (przepraszam refów, ale to była rzeczywiście intencja pomysłodawcy - co wiem z pierwszej ręki /protokołowanie na komisji kodyfikacyjnej/).


A ja jestem ciekawy co stało na przeszkodzie uregulowania statusu referendarza w taki sposób aby nie wzbudzać wątpliwości co do konstytucyjności.

Sesz.

Bunio
27.05.2009 00:36:50

"Joasia" napisał:


Swoją drogą - ciekawe co zrobią z refami, których wymyślono właśnie na potrzeby klepania nakazów (przepraszam refów, ale to była rzeczywiście intencja pomysłodawcy - co wiem z pierwszej ręki /protokołowanie na komisji kodyfikacyjnej/). No ale w końcu kiedyś ci, dla których zabrakło miejsc w sądach, szli po egzaminie do notariatów - więc może teraz referendarze zasilą szeregi notariuszy? Czego im (z oczywistych względów) serdecznie życzę.

Staną się przewodniczącymi wydziałów Ksiąg Wieczystych ot co.

Marc
27.05.2009 10:59:31

Jesli przyjeto by model ala stwierdzeniówki tzn dostępne 2 drogi to czemu nie, jak ktos nie chce do notariusza to idzie do Sądu,

bladyswit
27.05.2009 11:45:05

Miałoby to sens przy założeniu że złożenie sprzeciwu powoduje, że nakaz traci moc i na tym sprawa się kończy. Zadnego przekazywania do Sądu. Skoro jet spór, powód musi sam udać się do Sądu.

falkenstein
27.05.2009 12:23:51

"bladyswit" napisał:

Miałoby to sens przy założeniu że złożenie sprzeciwu powoduje, że nakaz traci moc i na tym sprawa się kończy. Zadnego przekazywania do Sądu. Skoro jet spór, powód musi sam udać się do Sądu.


tak powinno być nawet w normalnym nakazie. Ale majac na uwadze ze jesteśmy w Polsce a nie w Niemczech czy UK musiałby zostać wprowadzony jakiś mechanizm uniemożliwiający wielokrotne wnoszenie tego samego pozwu w nakazowym, na zasadzie ze "a nuż za którymś razem się uda".

Michał44
27.05.2009 12:47:54

"bladyswit" napisał:

Miałoby to sens przy założeniu że złożenie sprzeciwu powoduje, że nakaz traci moc i na tym sprawa się kończy. Zadnego przekazywania do Sądu. Skoro jet spór, powód musi sam udać się do Sądu.


Miałoby to sens tylko przy postępowaniu upominawczym. W nakazowym jest 492 kpc i tutaj byłoby trochę zamieszania. Ostatecznie tylko nakazy w nakazowym mogłyby być przekazywane tak jak kiedyś do sądów celem rozpoznania zarzutów pozwanego. Patrząc na ilość postępowań nakazowych w ogóle (upom.i nakaz.), to byłoby to znaczące odciążenie sądów.

robak
27.05.2009 15:22:46

Nurtuje mnie tylko jedno pytanie? Który notaiusz zgodzi się wydać nakaz zapłaty za całe 8 PLN? Bo chyba tylko Skarb Państwa jest takim filantropem. Przecież ta kwota nie pokrywa nawet kosztów korespondecji. Nigdy w sądwonictwie nie będzie dobrze się działo jeśli koszty będą utrzymywane na takim poziomie. To przecież kpina. Ktoś powie, że są kraje jak np Stany Sjednoczone, gdzie dostęp do sądów jest bezpłatny. Tylko że tam nikomu by do głowy nie przyszło, żeby iść do Sądu ze sprawą takiego kalibru, bo wydałby na adwokata kilka razy więcej niż wartość jego roszczenia.

cyryl_mi
21.02.2010 21:24:55

Czyż rozstrzyganie sporów prawnych wynikających z norm prawa cywilnego, karnego i administracyjnego nie stanowi istoty sądowego wymiaru sprawiedliwości? Wprawdzie przy wydawaniu nakazu zapłaty stanowisko pozwanego nie jest znane, ale trudno z góry zakładać iż nie ma i nie będzie sporu. To nie jest notarialne poświadczenie dziedziczenia, gdzie zgodne oświadczenia składają wszyscy zainteresowani. Na szczęście ktoś się chyba w porę opamiętał i uruchomiono e-sąd.

plesser
22.02.2010 10:40:10

Zgadzam sie z cyrylem co do (nie)zasadnosci wprowadzenia notarialnego nakazu. Dla mnie nakaz takze wychodzi poza ochrone prawna, ktora moze zostac powierzona notariuszom.

Co co e-sadu to na razie mialem w rekach jeden nakaz i pozew z e-sadu. I bylem przerazony. Z wygenerowanego elektronicznie pozwu nie wynikalo nic, co pozwalaloby na ocene zasadnosci roszczenia. Czytalismy to w 3 osoby. Kupa elektronicznego belkotu. Z obszernego uzasadnienia mozna bylo sie dopatrzyc jedynie, ze byla jakas cesja. O naleznosci bedacej przedmiotem tej cesji i podstawach roszczenia nie bylo NIC. Nie wiem z czego to wynika, ale porazka komunikacyjna jest jeszcze wieksza niz w wypadku odpisow z elektronicznych ksiag wieczystych. „Skad ci biedni ludzie maja to zrozumiec bo ja tego nie rozumiem” zeby zapodac klasykiem.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.