Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

zachowek

humbert
08.06.2009 21:06:07

oto wywiad z dzisiejszej Gazety Prawnej:

http://prawo.gazetaprawna.pl/wywiady/323294,prawo_spadkowe_nie_moze_ograniczac_woli_spadkodawcy.html

a tutaj poszczególne cytaty, z moimi wątpliwościami:

"Można to porównać do sytuacji, którą rodzi przedwstępna umowa sprzedaży nieruchomości. W rozumieniu prawa obligacyjnego sprzedający jest związany tą umową i jeżeli wbrew tej umowie sprzeda nieruchomość innej osobie, to popełnia delikt."

Po co sięgać aż do odpowiedzialności deliktowej, skoro strona naruszająca zobowiazanie z umowy przedwstępnej odpowiada jak za nienależyte wykonanie umowy? Rozkład ciężaru dowodu przy roszczeniu z 471 kc jest łatwiejszy dla powoda niż przy dochodzeniu roszczenia z 415 kc


"Jeśli ktoś chce wyzuć spadkobierców z majątku, to jest na to tysiąc skuteczniejszych sposobów niż darowizna na wypadek śmierci. Poczynając od sprzedaży nieruchomości, a kończąc na zwykłej darowiźnie, w przypadku której po upływie dziesięciu lat spadkobiercom nie należy się nawet zachowek od obdarowanego."
Nie mam pojęcia, skąd się wzięło to 10 lat i od kiedy jest ono liczone. Ja raczej myślę o 3 latach, z uwagi na treść art. 1007 par. 2 kc

"Żaden obdarowany teraz nie odpowiada przecież za długi spadkowe."
To przecież nieprawda, obowiązek zaspokojenia roszczeń z tytułu zachowku stanowi dług spadkowy i obdarowany za niego odpowiada.

"Wówczas spadkobiercy mają kłopot, bo nie przysługuje im roszczenie o zachowek. Ale są dokładnie w takiej samej sytuacji, jakby ich ojciec sprzedał lub podarował firmę jeszcze za swego życia. Nie będą ani w lepszej, ani w gorszej sytuacji."
Z kontekstu można wywnioskować, ze p. Zbielski uważa, ze obecnie w razie dokonania darowizny na rzecz osoby nie będącej spadkobiercą, spadkobiercom nie przysługuje roszczenie o zachowek. Ale przecież "jeżeli uprawniony nie może otrzymać od spadkobiercy należnego mu zachowku, może żądać od osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku, sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku; jednakże obdarowany jest obowiązany do zapłaty powyższej sumy tylko w granicach wzbogacenia będącego skutkiem darowizny" (II CK 444/02)

Widzę trzy możliwości:
a. jestem zachowkowym ignorantem - z tym się mogę pogodzić, akurat za dużo tych spraw nie mam, więc szczegółowa wiedza do niczego nie jest mi potrzebna;
b. wywiad jest źle zredagowany i sens wypowiedzi pana Zabielskiego został drastycznie zniekształcony - to jest problem, bo Gazeta Prawna podbnie jak żółta Rzepa to dla nmie codzienna lektura i nie chce mi się wierzyć, że tam pracują aż takie matoły;
c. w pracach nad nowelizacją kc jak ekspert bierze udział osoba która nie ma pojęcia o tymże kc - i to byłby dramat...

Johnson
08.06.2009 21:23:45

"humbert" napisał:


"Jeśli ktoś chce wyzuć spadkobierców z majątku, to jest na to tysiąc skuteczniejszych sposobów niż darowizna na wypadek śmierci. Poczynając od sprzedaży nieruchomości, a kończąc na zwykłej darowiźnie, w przypadku której po upływie dziesięciu lat spadkobiercom nie należy się nawet zachowek od obdarowanego."
Nie mam pojęcia, skąd się wzięło to 10 lat i od kiedy jest ono liczone. Ja raczej myślę o 3 latach, z uwagi na treść art. 1007 par. 2 kc


Termin 10 letni wynika z błędnego rozumienia art. 994 §1 kpc

"humbert" napisał:


"Żaden obdarowany teraz nie odpowiada przecież za długi spadkowe."
To przecież nieprawda, obowiązek zaspokojenia roszczeń z tytułu zachowku stanowi dług spadkowy i obdarowany za niego odpowiada.


Pewnie chodzi o inne długi spadkowe.

"humbert" napisał:


Widzę trzy możliwości:
a. jestem zachowkowym ignorantem - z tym się mogę pogodzić, akurat za dużo tych spraw nie mam, więc szczegółowa wiedza do niczego nie jest mi potrzebna;
b. wywiad jest źle zredagowany i sens wypowiedzi pana Zabielskiego został drastycznie zniekształcony - to jest problem, bo Gazeta Prawna podbnie jak żółta Rzepa to dla nmie codzienna lektura i nie chce mi się wierzyć, że tam pracują aż takie matoły;
c. w pracach nad nowelizacją kc jak ekspert bierze udział osoba która nie ma pojęcia o tymże kc - i to byłby dramat...


Obstawiam wariant 2.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.