Ustawa o kosztach sądowych w sprawach sądowych jest prawdziwą studnią bez dna jeśli chodzi o ciekawe zagadnienia... Oto przykład: Jaka opłata powinna być pobrana od wniosku o dział spadku i podział majątku dorobkowego. Chodzi o sytuację, gdy w skład spadku wchodzi udział w majątku dorobkowym, np. wnioskodawczyni to wdowa po zmarłym a uczestnicy to jego dzieci. Jest przepis szczególny, który stanowi że za wniosek o dział spadku połączony ze zniesieniem współwasności pobiera się jedna opłatę (1000 zł). Czy ten przepis można stosować do omawianej sytuacji, skoro jest osobna opłata dla podziału majątku. W Komentarzu Górskiego i Walentynowicza jest napisane, iż opłaty powinny być naliczone odrębnie dla wniosku o dział spadku (500 zł) i wniosku o podział (1000 zł). Czyli w sumie wychodzi 1.500 zł! Tylko czym taka sytuacja różni się od działu spadku i zniesienia współwasności?

Moim zdaniem nie należy za bardzo wierzyć w komentarze. Najważniejszy jednak jest zdrowy rozsądek, a poza tym w przywołanym komentarzu jest szereg "erełek", o których można pisać szeroko, ale pominę to...
Ja uważam, że opłata w tym wypadku jest jedna 1000,-zł i taka jest pobierana u mnie.
A propos... czy w sprawie o dział spadku, jeśli na rozprawie zainteresowany rozszerza wniosek dodatkowo o podział majątku, macie praktykę pobierania opłaty lub orzekania o tej opłacie od rozszerzonego wniosku w orzeczeniu kończącym postępowanie w sytuacji gdy strony zawarły ugodę?
I jeszcze jedno zagadnienie w związku z opłatą - jeśli wniosek o dział spadku jest zgodny pobieramy 300,-zł, a gdy przychodzą zainteresowani na rozprawę i oświadczają, że zawarli by ugodę - to czy dopuszczacie taką możliwość i czy wówczas zwracacie połowę uiszczonej opłaty, czy już nie?

"Pablo" napisał:

A propos... czy w sprawie o dział spadku, jeśli na rozprawie zainteresowany rozszerza wniosek dodatkowo o podział majątku, macie praktykę pobierania opłaty lub orzekania o tej opłacie od rozszerzonego wniosku w orzeczeniu kończącym postępowanie w sytuacji gdy strony zawarły ugodę?
I jeszcze jedno zagadnienie w związku z opłatą - jeśli wniosek o dział spadku jest zgodny pobieramy 300,-zł, a gdy przychodzą zainteresowani na rozprawę i oświadczają, że zawarli by ugodę - to czy dopuszczacie taką możliwość i czy wówczas zwracacie połowę uiszczonej opłaty, czy już nie?

Co do rozszerzenia wniosku, to praktycznie nie da się dokonać pełnego działu spadku, jeżeli w jego skład wchodzi udział w majątku dorobkowym, bez dokonanie tego podziału. Mam wątpliwości, czy można w takiej sytuacji nadać bieg samemu wnioskowi o dział spadku... Zakładając, że jest to dopuszczalne, to możnaby zastosować (art. 13 par. 2 kpc) przepis który dotyczy rozszerzenia powództwa. Oznaczałoby to, że opłaty od rozszerzonego wniosku się nie pobiera, tylko orzeka się w tym zakresie w orzeczeniu kończącym postępowanie. Mam jednak wątpliwości...

Co do opłaty przy zgodnym wniosku, to zwracam uwagę iż przepisy ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych posługują się określeniem "zgodny projekt". W starym orzecznictwie (bodajże uchwała SN z 1967 r.) wskazano, iż niższa opłata może być pobrana tylko wtedy gdy wniosek jest zgodny, tzn. podpisany przez wszystkich. Oznacza to, że wszyscy są wnioskodawcami, nie ma uczestników. Prawdę mówiąc od zawsze uznawałem, iż wystarczajace jest dodatkowe oświadczenie uczestników, że przychylają się do wniosku, np. jako załącznik do wniosku. Nie prowadziło to jednak do uznania ich za wnioskodawców. Uznawałem nawet, że jeśli ostatecznie na rozprawie strony się dogadały i złożyły zgodny wniosek działu spadku, zniesienia współwłasności czy podziału majątku, to należy zastosować obniżoną opłatę i zwrócić wnioskodawcy nadpłatę.

No właśnie z tym zwrotem połowy opłaty to jak premia za to, że się dogadali!

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.