Forum sędziów
Witajcie,
Nowe orzeczenie skomplikowało mi sprawę, zobaczcie tutaj IV KK 256/08:
http://www.policja.pl/download.php?s=1&id=44454
Wynikałoby z niego, że jeżeli sporządzono post. o przedstawieniu zarzutów przed upływem podstawowego okresu przedawnienia (art. 101 kk), a gość się stawił na ogłoszenie tego postanowienia dopiero po upływie tego okresu, to okres przedawnienia nie uległ przedłużeniu na mocy art. 102 kk.
Mam dokładnie taką sytuację i do tej pory uważałam, że skoro wydano post. tj. napisano je, to "wszczęto postępowanie przeciwko osobie" i czyn się nie przedawnił - macie jakieś refleksje na ten temat?
To nic nowego, taka linia orzecznicza, nie wiem, dlaczego czujesz się taki zaskoczony (taka zaskoczona - ?).
Przy czym upraszczasz twierdząc, że „gość się stawił na ogłoszenie tego postanowienia dopiero po upływie tego okresu”. Jest różnica pomiędzy niestawieniem się a niestawieniem się. Poczytaj całe uzasadnienie, ale w sumie art.313 §1 kpk in fine w znowelizowanym brzmieniu wiele tu wyjaśnia. Jeśli jesteś prokuratorem, to Ty masz zadbać o to, żeby nie tylko napisać ale i ogłosić zarzut przed upływem okresu przedawnienia. A jak Ci podejrzany nie przychodzi bo się ukrywa i w ogóle leci w gumy, to wtedy chroni Cię art.102 kk i trzeba przyjąć, ze jest postępowanie przeciwko osobie. Tak to przynajmniej widzę, bo inaczej, to nic tylko – z punktu widzenia podejrzanego (osoby podejrzanej) - uciekać przed organami ścigania i grać na przewlekanie.
censor, o czym ty mówisz?
liczy się tylko i wyłącznie data wydania postanowienia o przedstawianiu zarzutów, to czy je ogłoszone czy nie - nie ma znaczenia - od daty wydania postanowienia - postępowanie toczy się in personam.
Od tego czasu dana osoba uzyskuje status podejrzanego
tu kpk:
Art. 71. § 1. Za podejrzanego uważa się osobę, co do której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów (...)
O czym ja mówię? No choćby o art.313 par.1 kpk w relacjach z art.102 kk. A także o istniejących już wcześniej poglądach doktryny i orzecznictwa.
Widać dla koleżeństwa Prokuratorów ten problem to nie istnieje w ogóle. Trzeba sobie napisć na kartce postanowienie przed upływem terminu z art.101 kk i wszytsko Waszym zdaniem gra. A to nie tak.
Co do powołanego przez Ciebie przepisu - właśnie chodzi o interpretację pojęcia "wydania" postanowienia i tego problemu dotyczy orzeczenie wklejone przez założyciela wątku.
Zgadzam się z cenzorem. W zasadzie art. 313 par. 1 k.p.k. nie pozostawia wielkiego pola manewru. Niestety samo podpisanie papierka w niektórych wypadkach nie wystarczy.
"Whitemead" napisał:
censor, o czym ty mówisz?
liczy się tylko i wyłącznie data wydania postanowienia o przedstawianiu zarzutów, to czy je ogłoszone czy nie - nie ma znaczenia - od daty wydania postanowienia - postępowanie toczy się in personam.
Od tego czasu dana osoba uzyskuje status podejrzanego
tu kpk:
Art. 71. § 1. Za podejrzanego uważa się osobę, co do której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów (...)
Jest dokładnie odwrotnie. Tzn. trzeba nie tylko sporządzić postanowienie, ale i je ogłosić (i przesłuchać klienta w charakterze podejrzanego). Odstąpić od tego można jedynie wtedy, gdy klient ukrywa się lub przebywa za granicą. Jeżeli natomiast utrudnia postępowanie w inny sposób (np. nie ukrywa się, ale siedzi w domu i nie stawia się na przesłuchania), to niestety nie wystarczy samo napisanie postanowienia. W moim sądzie jest to problem przede wszystkim urzędów skarbowych, które przy wykroczeniach skarbowych polegających na uszczupleniu należności zazwyczaj przypominają sobie w okolicach 30 - 31 grudnia, że upływa termin przedawnienia. Ostatnio miałem taką sprawę: postanowienie o przedstawieniu zarzutów wydano 30 grudnia i tego samego dnia wysłano do oskarżonej gońca z wezwaniem do stawienia się 31 grudnia (ostatni dzień przed przedawnieniem) na przesłuchanie. Oczywiście nie stawiła się, bo goniec nie zastał.
"demokryt" napisał:
W moim sądzie jest to problem przede wszystkim urzędów skarbowych, które przy wykroczeniach skarbowych polegających na uszczupleniu należności zazwyczaj przypominają sobie w okolicach 30 - 31 grudnia, że upływa termin przedawnienia. Ostatnio miałem taką sprawę: postanowienie o przedstawieniu zarzutów wydano 30 grudnia i tego samego dnia wysłano do oskarżonej gońca z wezwaniem do stawienia się 31 grudnia (ostatni dzień przed przedawnieniem) na przesłuchanie. Oczywiście nie stawiła się, bo goniec nie zastał.
U mnie podobnie ze skarbowymi. Początkowo się odwoływali od umorzenia na przedawnienie, ale jak sąd odwoławczy "klepnął", to już się nauczyli i terminów pilnują.
Dokładnie, u mnie też chodzi o Urząd Skarbowy. Nie znałam wcześniej tego problemu, przepraszam, że jest urojony ale może ktoś jeszcze się czegoś dowie, dzięki za wyjaśnienia.
Swoją drogą, to skandal, prowadzili sprawę o poważny przekręt przez niemal 6 lat, i przedawnili! A jeszcze większy skandal, że przedawnili co do jednego członka zarządu - oskarżonego, a co do drugiego muszę to rozstrzygnąć...
Cześć Joolli!
I wybacz, że zrobiłem z Ciebie w jednym z wcześniejszych postów mężczyznę (alternatywnie) i to jeszcze prokuratora.
"censor" napisał:
Cześć Joolli!
I wybacz, że zrobiłem z Ciebie w jednym z wcześniejszych postów mężczyznę (alternatywnie) i to jeszcze prokuratora.
Censor, zrobiłeś z Joolli proka
Teraz Joolli nie pozostaje nic innego jak się załamać
Ale wyraziłem skruchę.
"censor" napisał:
Ale wyraziłem skruchę.
wstyd, ze ją wziąłeś za proka
"Jessica" napisał:
Ale wyraziłem skruchę.
wstyd, ze ją wziąłeś za proka
No za to to trzeba zbanować :P
"romanoza" napisał:
Ale wyraziłem skruchę.
wstyd, ze ją wziąłeś za proka
No za to to trzeba zbanować :P
sięgnąłem do słownika j. polskiego odnośnie różnic między słowem wydać a słowem ogłosić.
Przyznaje rację przedmówcom
"Whitemead" napisał:
sięgnąłem do słownika j. polskiego odnośnie różnic między słowem wydać a słowem ogłosić.
Przyznaje rację przedmówcom
Łał , to było niemiałkie WM
"romanoza" napisał:
Ale wyraziłem skruchę.
wstyd, ze ją wziąłeś za proka
No za to to trzeba zbanować :P
Ach nie, ulituj się nad censorem, wszystko wybaczam i puszczam w niepamięć zwłaszcza, że to on (a nie SO!!!) uświadomił mi, co należy zrobić...
"joolli" napisał:
Ach nie, ulituj się nad censorem, wszystko wybaczam i puszczam w niepamięć zwłaszcza, że to on (a nie SO!!!) uświadomił mi, co należy zrobić...
Spokojnie, censora z pewnością banować się tutaj nie będzie i to na pewno nie z litości. Censor wielce zasłużony jest, każdy user to powie. Nie każdy chce się udzielać w merytorycznych. A piszę to na wszelki wypadek, pomimo że zauważyłem emotki
"romanoza" napisał:
Censor wielce zasłużony jest, każdy user to powie.
??:
Chciałbym zwrócić uwagę na jeden malutki problemik. Rzeczywiście, zgodnie z orzecznictwem SN z podejrzanym mamy do czynienia od chwili wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów, co zdaniem tego sądu oznacza łącznie sporządzenie oraz ogłoszenie i przesłuchanie podejrzanego, z wyjątkami, gdy się ukrywa lub przebywa za granicą. Od tego momentu staje się podejrzanym i ulega przedłużeniu okres przedawnienia. Wszystko ładnie i wydaje się logiczne tylko, że... w kodeksie jest jeszcze art. 314 kpk, w którym jest mowa o wydaniu kolejnego postanowienia o zmianie lub przedstawieniu innych zarzutów, a następnie ogłoszeniu go i przesłuchaniu podejrzanego. Skoro więc w treści pojęcia wydanie zawiera się ogłoszenie i przesłuchanie, to po co w art. 314 kpk napisano "wydaje się, ogłasza i przesłuchuje. Wydaje mi się, że w tym zakresie art. 314 kpk jest sprzeczny z art. 313 par 1 kpk, albo błędna jest wykładnia SN. Sam nie wiem co o tym myśleć, tym bardziej, że nawet w art. 313 par 1 kpk mówi się o sporządzeniu postanowienie i ogłoszeniu go podejrzanemu. Czyżby z tego wynikało, że przed ogłoszeniem mamy do czynienia z podejrzanym? Co o tym myślicie???
Myślę, że wykładnia SN jest sensowna i niejako "rostuje" wątpliwości wynikające z literalnej interpretacji, które Ty formułujesz.
Ja też się zgadzam ze stanowiskiem SN.
Ostatnio do mojego wydziału wpłynęła sprawa przeciwko 3 oskarżonym za czyny z 1992 r. i wtedy też wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów. Co do jednego - który przebywał za granicą można się zgodzić, że nie można mu było go ogłosić. Ale dwaj pozostali przebywali w tym czasie w Polsce, załapali po kilka wyroków - a postanowienia ogłoszono im w ciągu ostatnich 2 lat. PO prostu nikt ich zbyt poważnie nie szukał - sprawę wyjęto po kilkunastu latach zza szafy
Radykał - rzeczywiście brzmienie obu przepisów, tj. art. 313 par. 1 kpk i art. 314 kpk, świadczy o niekonsekwencji językowej ustawodawcy - w jednym mowa jest o "sporządzeniu, ogłoszeniu i przesłuchaniu" a w drugim o "wydaniu, ogłoszeniu i przesłuchaniu". Trudno w takiej sytuacji - jeżeli mielibyśmy kierować się tylko regułami języka - przyjąć, że "wydanie" to "sporządzenie + ogłoszenie", jak to obecnie przyjmuje SN (np. w uzasadnieniu postanowienia z 24.04.2007 r. IV KK 31/07). Co ciekawe, SN jak na razie w żadnym z orzeczeń nie odniósł się do tej niespójności terminologicznej.
Osobiście uważam, że ze względów gwarancyjnych, związanych z potrzebą ochrony praw podejrzanego, należy jednak interpretować pojęcie "wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów", o którym mowa w art. 71 par. 1 kpk, z uwzględnieniem treści art. 313 par. 1 kpk - w przeciwnym razie aż do upływu okresów przedawnienia karalności czynu, wskazanych w art. 101 kk, utrzymywałby się stan niepewności, czy przeciwko danej osobie zostanie wszczęte postępowanie i tylko od swobodnego uznania organów prowadzących postępowanie przygotowawcze zależałoby, kiedy taka osoba zostanie podejrzanym. Jest to istotne choćby z punktu widzenia uprawnień procesowych podejrzanego, związanych np. z udziałem w czynnościach dowodowych czy inicjatywą dowodową. Powiązanie art. 102 kk i art. 71 par. 1 kpk z art. 313 par. 1 kpk powoduje, że moment, kiedy postępowanie przechodzi do fazy in personam, a więc domniemany sprawca uzyskuje status podejrzanego i związane z tym uprawnienia procesowe, zostaje poddany kontroli sądu.
No właśnie, dla SN ten problem jakby nie istniał. Ja też jednak uważam, że każde postanowienie w przedmiocie zarzutów (pierwsze, zmiana, uzupełnienie) musi być ogłoszone i podejrzany musi być przedłuchany, aby stał się podejrzanym i aby przedłużyć okres przedawnienia. Jest jeszcze jeden argument, że to ogłoszenie i przesłuchanie nie jest takie bez znaczenia dla wydania postanowienia. I w art. 313 i 314 mówi się aby ogłosić i przesłuchać i jest to wyjątek od ogólnej reduły, że postanowienia zaskarżalne wydane w post. przygotowawczym tylko doręcza się.
"radykał" napisał:
No właśnie, dla SN ten problem jakby nie istniał. Ja też jednak uważam, że każde postanowienie w przedmiocie zarzutów (pierwsze, zmiana, uzupełnienie) musi być ogłoszone i podejrzany musi być przedłuchany, aby stał się podejrzanym i aby przedłużyć okres przedawnienia. Jest jeszcze jeden argument, że to ogłoszenie i przesłuchanie nie jest takie bez znaczenia dla wydania postanowienia. I w art. 313 i 314 mówi się aby ogłosić i przesłuchać i jest to wyjątek od ogólnej reduły, że postanowienia zaskarżalne wydane w post. przygotowawczym tylko doręcza się.
zbytnio ciebie nie rozumiem, jaki wyjatek od reguły przecież postanowienie o przedstawieniu zarzutow, zmianie czy też uzupełnieniu nie podlega zaskarżeniu
no tak, wyraziłem się niefortunnie. Jasne, że postanowienie o zarzutach nie podlega zaskarżeniu. Chodziło mi o to,że regułą jest doręczanie postanowień albo zawiadomień i ich wydaniu a tylko w tym przypadku konieczne jest ogłoszenie postanowienia.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.