Czy zdarzyły się Wam sprawy żeby Prezes Sądu żądał złożenia do depozytu sądowego kwoty jaka była wpłacona w ramach postępowania karnego jako poręczenie majątkowe, w sytuacji gdy poręczenie majątkowe ustało a osoba której pieniądze trzeba oddać "oszła w świat" (nie wiadomo gdzie mieszka)?
Czy wydaje mi się że to nie jest żadne zobowiązanie cywilnoprawne ze strony Sądu i aby coś złożyć do depozytu sądowego musi istnieć jakieś zobowiązanie cywilnoprawne między wierzycielem (chcącym złożyć coś do depozytu) a dłużnikiem ?
Gdy idzie o depozyt uregulowany przepisami kpc, to niewątpliwie tak jest, jak piszesz. Jednak w kpk jest również przewidziana możliwość złożenia przedmiotu do depozytu. Zazwyczaj rzecz dotyczy dowodu rzeczowego, który po wykorzystaniu go w toku postępowania nie wiadomo, komu wydać, bo nie da się ustalić, kto jest osobą uprawnioną do jego odbioru.
Te pieniądze wpłacone jako poręczenie majątkowe w toku postępowania karnego wprawdzie wiadomo, komu należy wydać, ale póki co nie daje się ustalić miejsca pobytu tej osoby, a w związku z tym nie można tej kwoty zwrócić osobie uprawnionej.
Myślę, że w takiej sytuacji zastosowanie na zasadzie analogii do tych pieniędzy przepisów kpk i złożenie ich do depozytu sądowego jest najsensowniejszym rozwiązaniem.
"suzana22" napisał:
Zazwyczaj rzecz dotyczy dowodu rzeczowego, który po wykorzystaniu go w toku postępowania nie wiadomo, komu wydać, bo nie da się ustalić, kto jest osobą uprawnioną do jego odbioru.
"Johnson" napisał:
Zazwyczaj rzecz dotyczy dowodu rzeczowego, który po wykorzystaniu go w toku postępowania nie wiadomo, komu wydać, bo nie da się ustalić, kto jest osobą uprawnioną do jego odbioru.
"suzana22" napisał:
ad. 3 - tak, więc będąc sądem karnym w przypadku takiego nieodebranego poręczenia z mojej sprawy, złożyłabym kwotę do depozytu. Po prostu jakoś problem trzeba rozwiązać, ważne, żeby gościowi te pieniądze nie przepadły, gdy się po nie kiedyś zjawi ...
"Johnson" napisał:
ad. 3 - tak, więc będąc sądem karnym w przypadku takiego nieodebranego poręczenia z mojej sprawy, złożyłabym kwotę do depozytu. Po prostu jakoś problem trzeba rozwiązać, ważne, żeby gościowi te pieniądze nie przepadły, gdy się po nie kiedyś zjawi ...
"suzana22" napisał:
A nawet jak przepadłoby, to jeszcze roszczenie z bezpodstawnego wzbogacenia
Suzana ma rację, najpierw oceniamy, że jest bezpodstawne wzbogacenie i SP jest dłużnikiem w stosunku do osoby udzielającej poręczenia, które następnie wygasło. Powinien zwrócić przedmiot poręczenia. W przeciwnym razie poręczycielowi przysługuje roszczenie o zapłatę wpłaconej sumy (condictio causa finita - odpadnięcie podstawy prawnej świadczenia).
Na tym etapie nie oglądamy się co się z tym stanie później.
Wątpliwe wydaje się natomiast stosowanie w drodze analogii przepisów kpk o dowodach
"Hakoss" napisał:
Suzana ma rację, najpierw oceniamy, że jest bezpodstawne wzbogacenie