Forum sędziów
Mam takie pytanie praktyczne, chyba z procedury karnej
Załóżmy że w postępowaniu karnym było wpłacone poręczenie majątkowe (gotówka). Poręczenie majątkowo zostało uchylone, sprawa karna została prawomocnie skończona. Sąd chce oddać pieniądze wpłacającemu (skazanemu) a ten się wyprowadził i nie wiadomo gdzie sobie mieszka.
I co teraz? Jak pozbyć się pieniędzy z rachunku sądowego i z "apierów księgowych" ?
Do depozytu?
"violan" napisał:
Do depozytu?
Do depozytu sądowego? A na jakiej podstawie prawnej?
Tak się nad tym zastanawiam z tym depozytem sądowym i swoje wątpliwości wyraziłem. Może ktoś zajmie tam stanowisko
Nie czytałam Twojego drugiego posta z nowego tematu i napisałam na gorąco pierwszą myśl. Wiem że w naszej sekcji wykonawczej ( wydz. karny ) takie przypadki sie nie zdarzały. Wiem tez, że poręczenia zaliczano na poczet grzywny i kosztów ( nawet bez wniosku skazanego ).
Zawsze można widzieć bezpodstawne wzbogacenie SP - Sądu, (causa finita) odpadła podstawa prawna wpłaconej kwoty tytułem poręczenia, wraz z uchyleniem poręczenia majątkowego. Myślę, że nie musi być to pierwotnie podstawa cywilnoprawna.
Dlatego nie oponowałbym przeciwko wnioskowi Prezesa o wpłacenie do depozytu.
Ja traktuję te kwoty jako sumy pieniężne w depozycie sądu -poręczenie jest przecież wpłacane na konto sum depozytowych i w związku z tym jeżeli włącającym poręczenie nie był sam oskarżony stosuję tu procedurę likwidacyjną z ustawy z dnia 18 października 2006 r. o likwidacji niepodjętych depozytów bo depozytami są:
a) środki pieniężne, papiery wartościowe i rzeczy złożone do depozytu albo depozytu sądowego,
Jeżeli był to oskarżony a ma wobec sądu jakiś dług ( grzywną ) potrącam wierzytelności.
[ Dodano: Pon Sie 10, 2009 6:58 pm ]
ten sam problem dotyczy zabezpieczeń złożonych w sprawach karnych ,ale to już inny temat rzeka
"lejdi" napisał:
Ja traktuję te kwoty jako sumy pieniężne w depozycie sądu -poręczenie jest przecież wpłacane na konto sum depozytowych i w związku z tym jeżeli włącającym poręczenie nie był sam oskarżony stosuję tu procedurę likwidacyjną z ustawy z dnia 18 października 2006 r. o likwidacji niepodjętych depozytów
Ciekawa koncepcja.
Nie jestem pewny czy można utożsamiać pojęcie depozytu z tym że coś jest wpłacane na konto depozytowe sądu.
Depozyt to coś oddane na przechowanie - a tu pieniążki nie są oddane na przechowanie.
W moim wypadku wpłacającym poręczenie był sam oskarżony - robi to jakąś różnice? Są jakieś przepisy które stosuje się do tylko do oskarżonych?
Dla mnie robi różnicę taką,że jak jako Sąd mam mu zwócić 100 zł ,a on jest mi jako sądowi winien 200 zł grzywny ,to składam mu oświadczenie o potrąceniu i przeksięgowuję kwotę poręczenia na grzywnę ( zawiadamiam go o tym- do tej pory jeszce nikt się nie sprzeciwił) . Wiem ,że to może trochę wątpliwe,ale nie nie jest sprzeczne z prawem .
wiem ,że są prokuratury , w których podczas przesłuchania i pobierania poręczeń ( zabezpieczeń) odbierają od tych osób oświadczenie o zgodzie na zaliczeniu tych kwot, gdyby miały podlegać zwrotowi np. na koszty .
Tu był "złośliwy" oskarżony - zapłacił grzywnę i koszty z znikł
"lejdi" napisał:
Dla mnie robi różnicę taką,że jak jako Sąd mam mu zwócić 100 zł ,a on jest mi jako sądowi winien 200 zł grzywny ,to składam mu oświadczenie o potrąceniu i przeksięgowuję kwotę poręczenia na grzywnę ( zawiadamiam go o tym- do tej pory jeszce nikt się nie sprzeciwił) . Wiem ,że to może trochę wątpliwe,ale nie nie jest sprzeczne z prawem .
wiem ,że są prokuratury , w których podczas przesłuchania i pobierania poręczeń ( zabezpieczeń) odbierają od tych osób oświadczenie o zgodzie na zaliczeniu tych kwot, gdyby miały podlegać zwrotowi np. na koszty .
W moim wydziale jest tak "raktyka", że kwoty z tytulu poręczenia "zalicza się" na grzywny, czy też koszty. Od dłuższego czasu mam inną, że tak powiem praktykę czym doprowadzam do wściekłości mojego PW . Nie ma żadnej podstawy prawnej do dokonania takiego zaliczenia funkcja poręczenia majątkowego jest zupełnie inna niż zabezpieczenia majątkowego i tego się trzymam.
"gzrech" napisał:
Dla mnie robi różnicę taką,że jak jako Sąd mam mu zwócić 100 zł ,a on jest mi jako sądowi winien 200 zł grzywny ,to składam mu oświadczenie o potrąceniu i przeksięgowuję kwotę poręczenia na grzywnę ( zawiadamiam go o tym- do tej pory jeszce nikt się nie sprzeciwił) . Wiem ,że to może trochę wątpliwe,ale nie nie jest sprzeczne z prawem .
wiem ,że są prokuratury , w których podczas przesłuchania i pobierania poręczeń ( zabezpieczeń) odbierają od tych osób oświadczenie o zgodzie na zaliczeniu tych kwot, gdyby miały podlegać zwrotowi np. na koszty .
W moim wydziale jest tak "raktyka", że kwoty z tytulu poręczenia "zalicza się" na grzywny, czy też koszty. Od dłuższego czasu mam inną, że tak powiem praktykę czym doprowadzam do wściekłości mojego PW . Nie ma żadnej podstawy prawnej do dokonania takiego zaliczenia funkcja poręczenia majątkowego jest zupełnie inna niż zabezpieczenia majątkowego i tego się trzymam.
Trzymam się tego samego. Oczywiście zaliczam, ale tylko wtedy, gdy skazany złoży taki wniosek.
"Johnson" napisał:
Tu był "złośliwy" oskarżony - zapłacił grzywnę i koszty z znikł
czekaj na nowy wyrok a jak nie, to za złośliwość - przepadek po 3 latach .
Trzeba coś robić z tymi pieniędzmi, bo kontrola to kwestionuje ,że zalegają na koncie
[ Dodano: Pon Sie 10, 2009 11:11 pm ]
"gzrech" napisał:
Dla mnie robi różnicę taką,że jak jako Sąd mam mu zwócić 100 zł ,a on jest mi jako sądowi winien 200 zł grzywny ,to składam mu oświadczenie o potrąceniu i przeksięgowuję kwotę poręczenia na grzywnę ( zawiadamiam go o tym- do tej pory jeszce nikt się nie sprzeciwił) . Wiem ,że to może trochę wątpliwe,ale nie nie jest sprzeczne z prawem .
wiem ,że są prokuratury , w których podczas przesłuchania i pobierania poręczeń ( zabezpieczeń) odbierają od tych osób oświadczenie o zgodzie na zaliczeniu tych kwot, gdyby miały podlegać zwrotowi np. na koszty .
W moim wydziale jest tak "raktyka", że kwoty z tytulu poręczenia "zalicza się" na grzywny, czy też koszty. Od dłuższego czasu mam inną, że tak powiem praktykę czym doprowadzam do wściekłości mojego PW . Nie ma żadnej podstawy prawnej do dokonania takiego zaliczenia funkcja poręczenia majątkowego jest zupełnie inna niż zabezpieczenia majątkowego i tego się trzymam.
zgadzam się z Tobą ,że inna funkcja. Problem jednak tkwi w tym, że coś z tymi pieniędzmi trzeba zrobić , od nich narastają na koncie %,a że brak konkretnych przepisów , to znowu trzeba na okrągło
Dostałem własnie zadanie przewertowania prawie 300 akt z poręczeniami zabezpieczeniami wpłaconymi na konto sum depozytowych. Księgowa ma problem, bo napisała do mnie list, w którym pyta co z kosztami i odsetkami od kwot zabezpieczeń, które zarządzeniem zakazałem zwrócić (uniewinnienie, brak orzeczonej grzywny, która zabezpieczano, brak nawiązki). Jaka jest u Was praktyka w zakresie takich kosztów.
My również żądamy oświadczenia skazanego w zakresie zaliczenia kwot z sum depozytowych. Na jednym ze szkoleń wizytator zabronił nam ruszać tych pieniędzy bez zgody skazanego. Słyszałem o takim sposobie, że księgowa "trzyma" tą kasę a potem przy egzekucji grzywny, czy kosztów wskazuje komornikowi jako wierzytelność dłużnika, którą można zająć.
Ale chodzi o zabezpieczenia czy poręczenia A tak w ogóle to komornik nie może zająć tych pieniędzy, o ile mnie pamięć nie myli było jakieś pismo w tej sprawie a może orzeczenie Niestety nie mogę sobie przypomnieć...
Wiem, dlatego muszę uważam, że jak upadła podstawa do zabezpieczenia, czy stosowania środka zapobiegawczego, to muszę zwrócić (w aktach są i poręczenia i zabezpieczenia). Księgowa ma problem z kosztami zwrotu i odsetkami. Według mnie niestety obciążają Skarb Państwa.
Pieniądze z poręczenia od jakiegoś czasu zdaje się są na kontach oprocentowanych i my zwracamy z odsetkami. Nie wiem, jak jest z zabezpieczeniami, jeżeli nie są - nie jestem tutaj pewien - na koncie oprocentowanym, to odsetki dopiero po pozwaniu sądu i zasądzeniu odsetek, tak mi się wydaje.
My poręczenia i zabezpieczenia potrącamy z należnościami oskarżonych wobec Sądu, przeważnie staramy się o ich zgodę (pytają o nią proki albo my na posiedzeniu z 335, 336 lub rozprawie). Jak nie ma tej zgody to pratyka jest neijednolita- albo zwracamy oskarzonym albo przekazujemy na nalezności. To zależy od aktualnego przekonania sędziego. Sama się nie mogę zdecydować, co jest słuszne.
Jeśli nie ma z czym potrącić, to składamy do depozytu sądowego (tzn piszemy wniosek do cywilnego, żeby zezwolili na złożenie). Podstawy są dwie:
- albo znamy adres, ale nie odbiera, wtedy jest zwłoka wierzyciela
(Art. 486 § 1 kc W razie zwłoki wierzyciela dłużnik może złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego. W § 2 jest def. tej zwłoki)
-albo nie wiadomo gdzie wpłacający jest i wtedy stosujemy 467pkt 1 kc
(Art. 467 pkt 1 kc, stanowi, że poza wypadkami przewidzianymi w innych przepisach dłużnik może złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego, jeżeli wskutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności nie zna miejsca zamieszkania lub siedziby wierzyciela).
Uważam, że w kpk powinno być napisane, co należy robić z poręczeniami i zabepieczeniami, bo teraz każdy Sąd robi, jak uważa za słuszne.
Zastanawia mnie np. co robić z zabezpieczeniami: kpk każe do zabezpieczeń stosować kpc, przy czym wg kpc zabepieczenie upada po upływie miesiąca od uprawomocnienia się orzeczenia uwzględniającego roszczenie, które podlegało zabezpieczeniu (Art. 7541. § 1 kpc), w wg kkw skazany ma 30 dni na zapłatę należności od wezwania, a wezwanie następuje po uprawomocnieniu się orzeczenia. Jak nam w ciągu tych 30 dni nie zapłaci, to zabepieczenie już dawno jest "upadłe" i teoretycznie nie powinniśmy z niego ściągać naszych należności.
Trochę się rozpisałam....
W przypadku zabezpieczenia to ja nie wzywam do uiszczenia w terminie 30 dni i w kpk jest specjalny przepis mówiący, kiedy zabezpieczenie upada, nie trzeba stosować kpc w tym zakresie (art. 294 § 1 kpk). Jeżeli chodzi o poręczenie, to my zawsze zwracamy się (o ile to skazany składał poręczenie a nie zawsze tak jest) o wyrażenie zgody na przelanie tego na należności, można też ewentualnie dokonać potrącenia.
"romanoza" napisał:
można też ewentualnie dokonać potrącenia.Tu mam wątpliwości: co innego środek zapobiegawczy, co innego należność sądowa.
"censor" napisał:
można też ewentualnie dokonać potrącenia.Tu mam wątpliwości: co innego środek zapobiegawczy, co innego należność sądowa.
Ja też mam wątpliwości, ale
Art. 498. § 1. (201) Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym.
§ 2. Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej.
Wyłączenie zawiera art. 505 kc i jakoś wydaje mi się, że nie wyklucza potrącenia w tym przypadku
"mathra" napisał:
Uważam, że w kpk powinno być napisane, co należy robić z poręczeniami
Ależ kpk podaje co robić z poręczeniami - w art. 269 par. 2 kpk.
Uważam, że poręczenia nie można potrącać na poczet grzywny lub zasądzonych kosztów sądowych.
Powołany wyżej przepis jest z całą pewnością lex specialis wobec przepisów zawartych w kodeksie cywilnym.
Poręczenie należy zwrócić.
Warto w tym miejscu uświadomić sobie tą okoliczność, że gdyby dopuścić możliwość zarachowywania poręczenia na poczet grzywny - to wówczas takie poręczenie niczym de facto nie różniłoby się od zabezpieczenia majątkowego [ono przecież zabezpiecza m. inn. płatność grzywny].
Rzecz jasna - ustawodawca traktuje poręczenie jako środek zapobiegawczy, którego celem nie jest zabezpieczenie wykonania orzeczonych grzywien, lecz cel określony w art. 249 par. 1 kpk.
Gdyby poręczeniu majątkowemu nadać jeszcze inny cel niż określony w art. 249 par. 1 kpk, to taka interpretacja byłaby całkowicie contra legem.
"romanoza" napisał:
w kpk jest specjalny przepis mówiący, kiedy zabezpieczenie upada, nie trzeba stosować kpc w tym zakresie (art. 294 § 1 kpk).
ten przepis mówi o upadku zabezpieczenia, gdy nie orzeczono grzywny itp, a kiedy zabezpieczenie upada, jeśli grzywnę zasądzono?
proszę cytować dokładnie - obsługa forum
Po prostu nie upada. Trwa do chwili zaspokojenia wierzyciela.
"Markiel" napisał:
Uważam, że w kpk powinno być napisane, co należy robić z poręczeniami
Ależ kpk podaje co robić z poręczeniami - w art. 269 par. 2 kpk.
Uważam, że poręczenia nie można potrącać na poczet grzywny lub zasądzonych kosztów sądowych.
Powołany wyżej przepis jest z całą pewnością lex specialis wobec przepisów zawartych w kodeksie cywilnym.
Poręczenie należy zwrócić.
Warto w tym miejscu uświadomić sobie tą okoliczność, że gdyby dopuścić możliwość zarachowywania poręczenia na poczet grzywny - to wówczas takie poręczenie niczym de facto nie różniłoby się od zabezpieczenia majątkowego [ono przecież zabezpiecza m. inn. płatność grzywny].
Rzecz jasna - ustawodawca traktuje poręczenie jako środek zapobiegawczy, którego celem nie jest zabezpieczenie wykonania orzeczonych grzywien, lecz cel określony w art. 249 par. 1 kpk.
Gdyby poręczeniu majątkowemu nadać jeszcze inny cel niż określony w art. 249 par. 1 kpk, to taka interpretacja byłaby całkowicie contra legem.
Takie ścisłe przestrzeganie przepisów prowadzi do tego, że zarządzamy zwrot poręczenia majątkowego oskarżonemu, a jednocześnie wszczynamy postępowanie egzekucyjne o kwotę niższą niż to poręczenie. W międzyczasie skazany np. wyjeżdża za granicę święcie przekonany, że wszystko nam uregulował, bo przecież zapłacił nawet więcej niż z wyroku wynika (a mało który oskarżony jest ekspertem od poręczeń i zabezpieczeń). W rezultacie kwotę poręczenia składamy do depozytu sądowego, bo skazany nie jej nie odebrał i płacimy komornikowi za bezskuteczną egzekucję np. kosztów sądowych
Pisząc o braku przepisów miałam na myśli to, że przydałby się przepis, że jeśli środek zapobiegawczy w postaci poręczenia zostanie uchylony, a oskarżony/skazany jest coś winny Skarbowi Państwa, to się kwotę wpłaconą jako poręczenie przelewa na Skarb Państwa.
moim zdaniem nie ma potrzeby składania do depozytu sądowego. Przecież przy poręczeniu majątkowym zawsze jest protokół przyjęcia poręczenia i jest znany wpłacający poręczenie czyli uprawniony do zwrotu sumy poręczenia w przypadku uchylenia tego środka zapobiegawczego.
Ustawa o likwidacji niepodjętych depozytów nie dotyczy wyłącznie depozytów sądowych (ich także, ale zakres ustawy jest znacznie szerszy). Ustawa dotyczy np. niepodjętych dowodów rzeczowych i także niepodjętych przez uprawnionego sum poręczenia majątkowego.
Czyli:
wydajemy postanowienie o uchyleniu środka zapobiegawczego, ktorym nakazujemy zwrot sumy poręczenia uprawnionemu. Następnie wzywamy do odbioru sumy poręczenia z pouczeniem o skutkach nieodebrania (wynikających z ustawy o likwidacji niepodjętych depozytów).
Jak nie odbierze - to czekamy 3 lata od dnia doręczenia wezwania. Następnie Prezes Sądu jako przechowawca depozytu niepodjętego składa wniosek do Sądu grodzkiego, który orzeka o likwidacji depozytu w Ns-ie.
A pieniążki na koncie procentują i Skarb Państwa ma dochód.
Chciałbym xvart, żeby tak się dało to interpretować, ale ustawa za depozyt uznaje:
Art. 2. W rozumieniu ustawy:
1) depozytami są:
a) środki pieniężne, papiery wartościowe i rzeczy złożone do depozytu albo depozytu sądowego,
b) rzeczy stanowiące dowody rzeczowe oraz rzeczy zatrzymane, co do których zapadło prawomocne orzeczenie o wydaniu ich uprawnionemu lub złożeniu do depozytu sądowego,
c) środki pieniężne, papiery wartościowe i rzeczy złożone do depozytu jako kaucje i wadia;
Chyba jednak poręczenia nie da się zakwalifikować do żadnej z tych kategorii
Warto w tym miejscu uświadomić sobie tą okoliczność, że gdyby dopuścić możliwość zarachowywania poręczenia na poczet grzywny - to wówczas takie poręczenie niczym de facto nie różniłoby się od zabezpieczenia majątkowego [ono przecież zabezpiecza m. inn. płatność grzywny].
Zgadza się, ale tutaj nie chodzi o to, czemu służy instytucja, tylko o to, czy SP ma wierzytelność wobec skazanego i czy skazany ma wierzytelność wobec SP oraz czy nadają się do potrącenia. Ja tutaj nie widzę relacji lex specialis itd. Ale oczywiście mogę się mylić
Według mnie nie można dokonywać potrącenia w oparciu o k.c. Sąd jest niejako tylko przechowawcą tego, co jest na koncie sum depozytowych i nie jest to wierzytelność, która można traktować na równi z wierzytelnością z tytułu kosztów, czy grzywny.
[ Dodano: Wto Mar 16, 2010 10:48 am ]
W zakresie podstaw prawnych naliczania odsetek od poręczeń i zabezpieczeń - rozporządzenie MS z dnia 11 stycznia 2008r. w sprawie szczegółowych zasad prowadzenia gospodarki finansowej i działalności inwestycyjnej sądów powszechnych (Dz. U. 08/11/69) i w szczególności par.18 tego rozporządzenia o treści wynikającej z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 września 2006r. U 7/05.
Moje wątpliwości budzi jednak nadal kwestia kosztów zwrotu poręczeń i zabezpieczeń. Par. 26 wskazanego rozporządzenia reguluje jedynie kwestię kosztów zwrotu nadpłat dochodów. Zastanawiam się, czy nie stosować go na zasadzie pewnej analogii przy zwrocie zabezpieczenia, które upadło albo zwrocie poręczenia po uchyleniu. Argumentacja TK pasuje do takiej sytuacji.
może nie w tym wątku, ale sprawa dotyczy poręczenia majątkowego, akurat mam wielotomową sprawę 19 oskarżonych, wobec wszystkich w 2008r. zastosowano poreczenia majatkowe, których sumy różniły się w zależności od kwot uzyskanych korzyści majątkowych wskazanych w zarzutach, wszystko jest ok, oskarżeni lub poreczyciele wpłacili kowty poręczenia za wyjatkiem jednego oskarżonego, dziwi mnie to trcohę bo akurat dotyczy to oskarżonego, który miał wyznaczoną najwyższą sumę poręczenia, prok. też był trochę niekonsekwentny zadbał aby inni wpłacili te sumy za wyjątkiem jednego oskarżonego, jak dla mnie formalnie funkcjonuje postanowienie o zastosowaniu wobec tej osoby poręczenia majatkowego, bo kwestia jego wykonania nie powinna mnie obchodzić, przynajmniej w fazie jurysdykcyjnej. Chodzi mi o to, czy dopuszczalne jest w tej sytuacji ewentualne wydanie przeze mnie postanowienia o zmniejszeniu wobec tego oskarżonego sumy poreczenia( mimo, ze tak naprawde nie została ona wpłacona)?
"cezary" napisał:
Chodzi mi o to, czy dopuszczalne jest w tej sytuacji ewentualne wydanie przeze mnie postanowienia o zmniejszeniu wobec tego oskarżonego sumy poreczenia( mimo, ze tak naprawde nie została ona wpłacona)?A czy jest Ci to do czegoś potrzebne ?? Trzy lata minęły...
pewnie ,że można,tylko faktycznie po co?
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.