Sobota, 23 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6116
Sobota, 23 listopada 2024

Forum sędziów

Zażalenie na zarządzenie - temat do poduszki.

remiusz
29.12.2007 14:22:53

Mam problem i proszę o pochylenie się nad nim.

W sekcji postępowania przygotowawczego otrzymałem następujący wpływ:
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie działania na szkodę wspólnoty mieszkańców. Prowadzący nakazał doręczyć odpis zarządowi wspólnoty oraz zawiadomić o sposobie zakończenia postępowania osoby zawiadamiające, które w swoim czasie były członkami zarządu wspólnoty. Następnie te osoby zawiadamiające złożyły wniosek o doręczenie im odpisu tego postanowienia z uzasadnieniem i pouczeniem o środkach zaskarżenia. Z nieznanych mi przyczyn Prokurator potraktował to pismo jako (uwaga) zażalenie na zarządzenie o odmowie uznania ich za pokrzywdzonych i przekazał je do sądu, celem rozpoznania. Zacząłem od uprzejmego pisma (wraz ze zwrotem akt) z prośbą o wskazanie zaskarżonego zarządzenia i zażalenia, bo jak dla mnie, to ich nie było. Prokurator odpisał mi, że zarządzenie o zawiadomieniu o sposobie zakończenia postępowania jest jednocześnie zarządzeniem o odmowie uznania tych osób za pokrzywdzonych, zaś wniosek o odpis postanowienia jest oczywiście zażaleniem na to zarządzenie. Nadałem bieg sprawie i skierowałem na posiedzenie.

I tu pytanie: czy to zarządzenie jest zaskarżalne ???

Argumentacja: stosując odpowiednio przepisy o zażaleniach na postanowienia dochodzimy do wniosku, że jest to zażalenie na zarządzenie zamykające drogę do wydania wyroku (w ujęciu podmiotowym), a zatem w myśl art 459 par 1 kpk zażalenie przysługuje, chyba że ustawa stanowi inaczej.

Z drugiej strony, analogiczna sytuacja przed Sądem, co do oskarżyciela posiłkowego kończy się w trybie art 56 par 3 kpk postanowieniem niezaskarżalnym. A zatem w drodze analogii mamy odpowiedź negatywną.

Z trzeciej strony, czy można tu stosować anlogię, jeśli odpowiedź wynika z przepisów. Skoro w 56 kpk ustawa wprowadza wyjątek od art 459 kpk tylko w fazie sądowej, o znaczy że w postępowaniu przygotowawczym nie ma ten wyjątek zastosowania. Zażalenie przysługuje.

Z czwartej strony: ustawa w ogóle nie zna takiego zarządzenia, jak odmowa uznania kogoś za pokrzywdzonego i rozstrzyganie jego praw winno nastąpić w drodze przyjęcia, lub odmowy przyjęcia zażalenia na rozstrzygnięcie merytoryczne, w tym wypadku umorzenie postępowania. Wynik - zażalenie nie przysługuje.

Jest jeszcze jeden argument natury technicznej. Czy, uznając że zażalenie przysługuje i przyznając prawa tym osobom do "bycia" pokrzywdzonymi, wiążę w tym zakresie Sąd, który ewentualnie będzie rozpoznawał złożone zażalenie na umorzenie ???

Jestem w kropce, sorki za ilość literek i błagam o pomoc !!!

Maltazar
29.12.2007 16:20:11

A czy wniosek pokrzywdzonych zawiera jakiekolwiek zarzuty ? Bo pamiętaj, że będziesz musiał sie ustosunkować do zarzutów, jak to bywa przy zażaleniu.

bladyswit
29.12.2007 16:43:17

Nie dajmy się zwariować - jak w aktach nie ma zażalenia, to co miałbyś rozpoznawać - ja bym zwrócił akta z poleceniem rozstrzygnięcia wniosku ludzików o przysłanie im odpisu postanowienia z uzasadnieniem.

Dred
29.12.2007 16:45:12

Szczerze mówiąc jeszcze nie przeczytałem (dosyć obszernego) pytania, ale pomysł bladegoswita już zaczyna mi się podobać!

remiusz
29.12.2007 17:15:38

Bóg zapłać Parafianie, ale jak już napisałem, raz akta zwróciłem i nie wywołało to specjalnego efektu. Ponownie dostałem pismo przewodnie, ze wskazaniem, że to jest zażalenie. Przepychać można się w nieskończoność, ale to do niczego nie prowadzi. Sprawę skierowałem już (sobie) na posiedzenie, więc rzecz dotyczy jedynie zaskarżalności !!!

bladyswit
29.12.2007 23:06:12

A co to na posiedzeniu nie można wysmarować pisma do Prokuratora z poleceniem użycia w sprawie zdrowego rozsądku. Jak Ci tak bardzo zależy to to pismo może przybrać formę postanowienia (np.: “Sąd postanowił zwrócić Prokuratorowi akta sprawy Ds...... celem rozstrzygnięcia wniosku pana X, albowiem wbrew pismu Prokuratora z dnia .... w sprawie nie zapadło dotychczas postanowienie o odmowie przyznania panu X statusu pokrzywdzonego, a – co się z tym wiąże – nie zostało złożone zażalenie na to postanowienie”.

remiusz
30.12.2007 00:57:12

W rzeczy samej, praktyka warszawskich prokuratur uznaje, że jeśli zarządza się doręczenie zawiadomienia, a nie odpisu, to równocześnie odmawia się udziału w charakterze pokrzywdzonego. W tym zakresie to jest walka z wiatrakami, na którą po ludzku nie mam czasu. Idąc tym tokiem rozumowania, dla prokuratury wniosek o doręczenie (jednak) odpisu postanowienia jest oznaką dezaprobaty dla zarządzenia przeciwnej treści, co ich zdaniem należy czytać jako zażalenie. Skomplikowana łamigłówka, ale nie rozplączę jej proponowaną przez bladyświta drogą.

Vlaad
05.01.2008 12:54:10

Sądzę, że na takiej zasadzie, na jakiej SN uznał, że tryb z art. 306 kpk stosuje się także do zażalenia na odmowę przyjęcia zażalenia na postanowienie o umorzeniu, nalezałoby również przyjąć, że zaskarżalna jest odmowa uznania danej osoby za pokrzywdzonego (co manifestuje się odmową doręczenia jej odpisu postanowienia kończącego).
Co do kwestii uznania samego zarządzenia o zawiadomieniu o umorzeniu (zamiast zarządzenia doręczenia odpisu postanowienia), uważam, że jest to niewystarczające. Wprawdzie z zarządzenia prokuratora (doręczyć X zawiadomienie o umorzeniu) może fatycznie wynikać odmowa uznania go za pokrzywdzonego, to jednak zauważcie, że art. 99 par. 2 kpk mówi, że zarządzenie wymaga pisemnego uzasadnienia , jeśli jest zaskarżalne. Skoro zatem jest zaskarżalne - powinno zawierac uzasadnienie, czego w takim piśmie (zarządzeniu pod postanowieniem o umorzeniu) brakuje. IMO nalezałoby je zatem uchylić do ponownego rozpoznania, jako że brak uzasadnienia odmowy uznania X za pokrzywdzonego uniemożliwia kontrolę odwoławczą. Po uchyleniu prokurator powinien wydać ponownie zarządzenie o doręczeniu zawiadomienia, tym razem z uzasadnieniem, dlaczego X-owi nie nalezy się odpis postanowienia. Wtedy X to zaskarży (ale to już całkiem nowa sprawa). Tak sobie kombinuję

remiusz
05.01.2008 13:26:34

No, no ... słucham, eee czytam z uwagą !!! Chyba mi się to podoba. Wilk syty i owca cała.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.