Witam
rozpoznaję sprawę o zasiedzenie, w której zmarła żona wnioskodawcy jest spadkobiercą osoby wpisanej do księgi wieczystej. Oczywistym jest zatem, że wnioskodawca jako spadkobierca żony jest właścicielem części udziału we współwłasności tej nieruchomości, więc nie może zasiedzieć własności w całości. Nie zostały jednak w większości przeprowadzone postępowania spadkowe następców prawnych osób wpisanych do księgi wieczystej. Czy Waszym zdaniem muszę mieć przeprowadzone stwierdzeniówki po wszystkich osobach, aby móc ustalić w jakim udziale wnioskodawca zasiedział własność nieruchomości czy mogę to ustalić samodzielnie w moim postępowaniu - ewentualnie czy mogę wnioskodawcę zobowiązać do przeprowadzenia postępowań spadkowych, a następnie zawiesić postępowanie na podstawie art. 177 par. 1 pkt. 6 kpc
Obstawiam ostatnią opcję.
Ja też.
Ja też tak próbowałam ale SO uchylił postanowienie o zawieszeniu
a z jakim uzasadnieniem?
"mariusz78" napisał:
a z jakim uzasadnieniem?
Wow - to ciekawa teza . Moim zdaniem ja w mojej sprawie muszę mieć stwierdzeniówki, gdyż część z rodzeństwa żony spadkobierczyni poumierała bezpotomnie. Wystarczyłoby tylko, że któreś z nich sporządziło testament i moje wyliczenie ułamków na podstawie dziedziczenia ustawowego okazałoby się nic nie warte i dodatkowo jeszcze źle wyliczyłbym udział, który nabył wnisokodawca. Pełnomocnik wnisokodawcy zobowiązany do złożenia postanowień albo wskazania czy toczą się postępwoania wniósł o wezwanie uczestników przez ogłoszenie, więc chyba nie do końca zrozumiał o co mi chodzi (uczetsników wszystkich na szczęście mam). Zobaczymy co zrobi SO w niektórych przypadkach zażalenia są oddalane i w niektórych postanwoienia są uchylane. Zależy od składu
A co wnioskodawca żąda we wniosku, jakiego nabycia własności - całej nieruchomości czy też udziału?
O tym, że masz wszystkich uczestników postępowania- zapewne spadkobierców żony wnioskodawcy i ... jak daleko żona jest spadkobiercą osoby wpisanej do KW?, a kiedy ta osoba zmarła?
Uczestnikami - m.zd. - powinni być wszyscy spadkobiercy osoby wpisanej do KW,
jeżeli są, wydaje się, że nie jest konieczne przeprowadzenie postępowania spadkowego, można przecież ich przesłuchać aby uzyskać informację jak w zapewnieniu spadkowym oraz dołączyć akta stanu cywilnego. Następnie "rzesłankowo" (bardzo lubię to słowo), ustalić krąg spadkobierców ustawowych, sprawdzić w jaki sposób dziedziczyli.
Rozumiem, że SO ma wypowiadać się w kwestii zawieszenia? Nasz raczej tego nie akceptuje.
Wnisokodawca żąda nabycia całej nieruchomości. Osoby wpisane do księgi zmarły - mężczyzna zmarł w Katyniu, a kobieta w roku 1976. Żona wnioskodawcy zmarła w 1992r. Cześć dzieci osób wpisanych do księgi wieczystej już poumierało. Uczestnikami postępwoania są natomiast wszystkie osoby, które mogą być spadkobieracami tych osób, ale spadkobiercami ustawowymi. To jest niesporne w toku całego postępowania. Zamierzam przesłuchać wszystckich uczestników na okoliczność ustalenia kręgu następców prawnych ze szczególnym uwzględnieniem dat ich śmierci, aby dokładnie ustalić kto mógł po kim dziedziczyć. Takie przesłuchanie nie zastąpi jednak zapewnienia spadkowego, a ja nie mogę go przecież odebrać w postępwoaniu o zasiedzenie. Poza tym tak jak pisałem we wcześniejszym postępwoaniu gdyby chociaż jeden ze spadkobierców osób wpisanych do kw pozostawiłby testament, to cała koncepcja ustalania kręgu spadkobierców jedynie poprzez przesłuchanie stron runie
Myślę, że można ich przesłuchać również na okoliczność, czy któreś ze spadkobierców pozostawiło testament. Jest to okoliczność, którą można ustalić nie tylko w drodze zapewniania spadkowego. Po prostu fakt pozostawienia testamentu.
Po drugie nie przejmowałbym się tak bardzo testamentem, którego nie ma a który mógł być przez kogoś sporządzony. Martwmy się faktami, które są a nie tymi których nie ma. Wydaje się, że sprytne ogłoszenie, ew. rozszerzone o osoby, które czują się spadkobiercami X, Y mogłoby załatwić sprawę bez postępowania o stwierdzenie nabycia spadku.
W zależności od tego, gdzie żyli małżonkowie przed wojną, żona po oficerze zmarłym w Katyniu po nim nie dziedziczy.
Ciekawe pytanie, czy po ustaleniu, że wnioskodawca jest już w jakimś zakresie właścicielem nieruchomości można uwzględnić wniosek w ten sposób, że stwierdzić, iż nabył udział np. 3/5 a w pozostałym zakresie wniosek oddalić.
"Hakoss" napisał:
Ciekawe pytanie, czy po ustaleniu, że wnioskodawca jest już w jakimś zakresie właścicielem nieruchomości można uwzględnić wniosek w ten sposób, że stwierdzić, iż nabył udział np. 3/5 a w pozostałym zakresie wniosek oddalić.
Na razie problem trochę sie rozwiązął, bo okazało się, że toczą sie postępwoania o stwierdzenie nabycia spadku, wiec jest podstawa do zawieszenia z uwagi na inne toczące sie postępowanie. Wydaje mi się, że trzeba w pozostałej części oddalić wniosek jeżeli zostało wykazane zasiedzenie tylko co do udziału. W przeciwnym razie brak byloby możliwości zaskarżenia orzeczenia przez wnisokodawcę, choć znam orzeczenia SN, że w przypadku gdy, wprawdzie w sprawach o podział majatku, sąd nie orzekł np o obiowiazku spłaty, to wtedy przysługuje apelacja, a nie wniosek o uzupełnienie.
"Hakoss" napisał:
A co wnioskodawca żąda we wniosku, jakiego nabycia własności - całej nieruchomości czy też udziału?
O tym, że masz wszystkich uczestników postępowania- zapewne spadkobierców żony wnioskodawcy i ... jak daleko żona jest spadkobiercą osoby wpisanej do KW?, a kiedy ta osoba zmarła?
Uczestnikami - m.zd. - powinni być wszyscy spadkobiercy osoby wpisanej do KW,
jeżeli są, wydaje się, że nie jest konieczne przeprowadzenie postępowania spadkowego, można przecież ich przesłuchać aby uzyskać informację jak w zapewnieniu spadkowym oraz dołączyć akta stanu cywilnego. Następnie "rzesłankowo" (bardzo lubię to słowo), ustalić krąg spadkobierców ustawowych, sprawdzić w jaki sposób dziedziczyli.
Rozumiem, że SO ma wypowiadać się w kwestii zawieszenia? Nasz raczej tego nie akceptuje.