Forum sędziów
Szybciej znaczy taniej
http://wiadomosci.onet.pl/1512329,2678,1,1,szybciej_znaczy_taniej,kioskart.html
"adw. Jacek Franek" napisał:
Obecność stron w trakcie omówienia stanu faktycznego i prawnego jest dlatego wskazana, że strony osobiście mogą przekonać się o tym, że – jak to często bywa – ich racje są tylko w części zasadne, i stwierdzić, że wygranie sprawy w pełnym zakresie może okazać się bardzo trudne, jeśli nie wręcz niewykonalne. Świadomość ta zazwyczaj potęguje gotowość stron do zakończenia procesu za pomocą ugody,do czego w takiej sytuacji sąd nakłania strony na pierwszej rozprawie.
"adw. Jacek Franek" napisał:
każda ze stron procesu, mimo że z pobudek praktycznych może nie być zainteresowana składaniem apelacji, z ostrożności procesowej zdecyduje się na jej złożenie, kalkulując, że lepiej stracić 5% wpisu sądowego na wypadek nieuwzględnienia przez sąd własnych zarzutów apelacyjnych i odrzucenia apelacji, niż narazić się na sytuację, w której sąd będzie rozpatrywał tylko zarzuty apelacyjne drugiej strony i być może uzna je za zasadne i zmieni wyrok na jej korzyść.
Polskie prawo zachęca wręcz w tego typu sytuacjach do składania apelacji, to znaczy do wydłużania postępowania sądowego o postępowanie drugoinstancyjne. Jak radzi sobie z tym problemem prawo niemieckie?
W Niemczech istnieje bardzo proste rozwiązanie tego problemu w postaci tzw. dołączenia się do apelacji strony przeciwnej.
Słyszałam też, że w Niemczech, jesli chce się podnieść jakąć okolicznośc jako zarzut apelacyjny, to trzeba wcześniej "oprotestować" przed sądemi I instancji w trakcie rozprawy.
U nas strony mogą siedzieć cicho widząc, że postępowanie jest dotkniete jakąs wadą np występuje nie ta osoba tco trzeba w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Wszelkie takie okoliczności mogą sobie potem i tak po długim procesie podnieść dopiero w mowach końcowych lub w apelacji :sad:
ojej dopiero teraz po wysłaniu widzę, że temat ma dotyczyć procedury cywilnej
więc edytuję i wyrażam:
"rudy kot" napisał:
Słyszałam też, że w Niemczech, jesli chce się podnieść jakąć okolicznośc jako zarzut apelacyjny, to trzeba wcześniej "oprotestować" przed sądemi I instancji w trakcie rozprawy.
U nas strony mogą siedzieć cicho widząc, że postępowanie jest dotkniete jakąs wadą np występuje nie ta osoba tco trzeba w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Wszelkie takie okoliczności mogą sobie potem i tak po długim procesie podnieść dopiero w mowach końcowych lub w apelacji :sad:
ojej dopiero teraz po wysłaniu widzę, że temat ma dotyczyć procedury cywilnej
więc edytuję i wyrażam:
No widzisz, a w procedurze cywilnej taka konstrukcja istnieje (art.162 kpc) w zakresie wszelkiego typu uchybień proceduralnych .
A jak jest u Was ze stosowaniem tego przepsiu przez sądy odwoławcze? U nas po ostatnim szkoleniu sądy zaczynają ten przepis stosowac i w ten sposób apelacja od jednego z moich wyroków została oddalona, bo pelnomocnik pozwanego nie zakwestionował na rozprawie oddalenia wnisoku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Wcześniej jednak SO zdawał sie nie dostrzegać tego prezepisu
Ja o 162 piszę prawie w każdym uzasadnieniu (mam taki "szymelek" gdzie oddalałem wątpliwe wnioski dowodowe, były w toku jakieś naruszenia procedury (typu wadliwe doręczenie, z późniejszą informacją, że mogą sobie wnosić o powtórzenie dowodu) itp.
To jakoś chyba pomagało w stosowaniu tego przepisu przez SO a czasem pewnie powodowało, że apelacja nie wychodziła. Co ciekawe, pełnomocnicy mimo to nie zaczęli jeszcze stosować 162, zdarza mi się to może w 2 sprawach na rok
Mój SO stosuje wtedy gdy im to na rękę, Jak chcą oddalić apelację, bo uważają, że wyrok słuszny, to sami powołają 162. Jeżeli natomiast ich zdaniem wyrok jest "nie halo" (lub uzasadnienie nie zostało do końca zrozumiane) to jakoś zapominają o art. 162 i potrafią np. uwalić wyrok z apelacji pozwanego, w której zarzuca oddalenie wniosków dowodowych powoda, (do czego pozwany nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń).
Miałem nawet ostatnio temat o 162 k.p.c. założyć, ale tu się podłączę......
No właśnie...Jak jest z tym u Was? Tj. Okręg zwraca na to uwagę?
U mnie są pierwsze jaskółki...... w jednym z uzasadnień SO powołał się na nie złożenie zastrzeżenia przez pełnomocnika w mojej sprawie i pogonił apelację. Nie była to oczywiście jedyna przyczyna pogonienia....
Mam wrażenie jednak, że mój SO podobnie podchodzi do sprawy jak SO kolegi SSR.... jak chcą to mogą zwrócić na brak zastrzeżenia w trybie 162, a innym razem nawet o tym nie pomyślą......
Jakiś czas temu, podobnie jak Gilgamesz, wspominam o braku zastrzeżenia w sowich uzasach.....może to coś pomogło w utrzymaniu?
Każdy przepis potrzebuje czasu, żeby się przyjąć Takie stałe akapity wklejane do uzasadnień na określony temat są bardzo przydatne, bo pozwalają zapoznać się okręgowemu asystentowi z danym przepisem
bo pozwalają zapoznać się okręgowemu asystentowi z danym przepisem
A u mnie w okręgu ten przepis się - w zasadzie - nie przyjął. Piszę "w zasadzie" gdyż od pewnego czasu czytam uzasy sądu odwoławczego tylko w tych sprawach, które przypada mi sądzić po uchyleniu. W nich jeszcze się z tym przepisem nie spotkałem
Pamiętam, że kiedyś (kiedy czytałem jeszcze inne uzasadnienia) w jakimś uzasadnieniu się natknąłem na "zastosowanie" tej instytucji, ale tylko subsydiarnie ("na marginesie".
Coraz częściej dochodzę do przekonania - ogólniejszej natury - że prawo mamy całkiem całkiem, ale jego stosowanie przypomina czasem błądzenie po ścieżkach absurdu.
jak smętnie, cin...
niestety to prawda,
mam wrażenie, że u nas w apl 162 to dziewicza, nieodkryta wyspa,
również przez pełnomocników
[ Dodano: Pią Lis 06, 2009 9:44 pm ]
po chwili zastanowienia....
to śwaietny pomysł, żeby powołać 162 w uzasadnieniu
a u niemców jest w ogóle kilka fajnych rozwiązań
np. obowiązek informowania stron o szanasach na wygranie procesu
u nas od razu potraktowano by to jako stronniczość i przesłąnkę do wyłączenia
[ Dodano: Pią Lis 06, 2009 9:47 pm ]
"gilgamesz" napisał:
Ja o 162 piszę prawie w każdym uzasadnieniu (mam taki "szymelek" gdzie oddalałem wątpliwe wnioski dowodowe, były w toku jakieś naruszenia procedury (typu wadliwe doręczenie, z późniejszą informacją, że mogą sobie wnosić o powtórzenie dowodu) itp.
To jakoś chyba pomagało w stosowaniu tego przepisu przez SO a czasem pewnie powodowało, że apelacja nie wychodziła. Co ciekawe, pełnomocnicy mimo to nie zaczęli jeszcze stosować 162, zdarza mi się to może w 2 sprawach na rok
czy mogłabym poprosić o taki szymelek (u nas zwany kopytkiem na pw)
Ciekawostka z beczki karnej ... w Texasie... w Texasie Państwo nie ma prawa apelacji od uniewinnajacego... no bo skoro tyle kasy na nich wydajemy to jak nie potrafia tego zrobic od razu to juz lepiej niech to zostawia ...
A ja też mogę prosić o przesłanie na priva?
"totepka" napisał:
jak smętnie, cin...
Czasem lubię sobie wesoło posmęcić
Pozdrowionka
To i ja bym prosił na priva ten szymelek, bo u mnie ze 162 tyż kiepsko w odwoławczym!
A nie można tu prosić. Byłoby szybciej
dajcie spokój to dwa trzy zdania z przywołaniem przepisu i bodaj 2 orzeczeń SN... nie chce wklejać co by sobie potem strony nie sprawdzały czy to z z uzasów dla nich
nr przepisu każdy zna, a orzeczenia takie :
wyrok SN z 10.06.2006 r. V CSK 237/06, Biul. SN z 2006 r. nr 11 poz 17
wyrok SN z 10.12.2005 r. III CK 90/04, OSNC z 2006 r. z.6 poz.69
"Sandman" napisał:
Mam wrażenie jednak, że mój SO podobnie podchodzi do sprawy jak SO kolegi SSR.... jak chcą to mogą zwrócić na brak zastrzeżenia w trybie 162, a innym razem nawet o tym nie pomyślą......
u nas tak samo, art. 162 co najwyżej jako dodatkowy argument
jakoś tak powróciłam do tego wątku i przeczytałam ten pierwotny tekst pana mecenasa,
wszystko cudnie, w szczególności te ugody, tylko o kilku rzeczach zapomniał wspomnieć:
- zgodnie z niemieckimi przepisami pełnomocnik dostaje dodatkową stawkę za zawarcie ugody przed sądem, więc go przepisy mobilizują,
- Niemcy też mają problem pomiędzy prawem stron do poinformowania o..., a nie powiedzeniem im jaki będzie wyrok, więc w praktyce to jest niezła łąmigłówka np. powołanie się na konkretne orzeczenie jako słuszne i zaraz: "ale oczywiście każda sprawa jest inna"
u nas mógłby powstać problem ze "stronniczością sędziego", bo skoro już z góry wie.....
to nie jest takie proste w praktyce,
choć przy odpowiedzialnych pełnomocnikach, którzy nie muszą z jakiegoś powodu uzyskać wyroku (bo klient MUSI, po prostu MUSI mieć wyrok), jest to bardzo kuszące.
PS byłam na stażu w Sądach w Niemczech, więc się mooondrzęęęę
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.