Forum sędziów
Z art. 49 ust. 1 zd. 1 ukse w obecnym brzmieniu wynika, że komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 15 % wartości wyegzekwowanego świadczenia. Ze zdania trzeciego wynika, iż komornik ściąga opłatę od dłużnika proporcjonalnie do wysokości wyegzekwowanych kwot.
Jak to się ma do art. 46 ust. 1 tejże ustawy: Do wartości egzekwowanego świadczenia lub zabezpieczonego roszczenia, stanowiącej podstawę ustalenia opłaty wlicza się odsetki, koszty i inne należności podlegające egzekucji lub zabezpieczeniu wraz ze świadczeniem głównym w dniu złożenia wniosku lub rozszerzenia egzekucji, z zastrzeżeniem ust. 2.
Moim zdaniem z zestawienia tych przepisów wynika, iż ustalając opłatę egzekucyjną komornik powinien wziąć pod uwagę rzeczywiście wyegzekwowaną część należności głównej oraz wyegzekwowane odsetki, przy czym w rozmiarze nie większym niż odsetki należne na dzień złożenia wniosku Jak rozumieć określenie "roszerzenie egzekucji" w kontekście odsetek, które przecież ciągle narastają do dnia zaspokojenia wierzyciela?
Możliwa jest też druga koncepcja, że Komornik może jednak już na wstępie wydać postanowienie o ustaleniu opłaty egzekucyjnej (w przypadku egzekucji świadczeń powstarzających się wskazuje na to wyraźnie treść przepisu - art. 47 ust. 1 ukse) a dopiero po wyegzekwowaniu należności wydać postanowienie o obciążeniu proporcjonalną częścią opłaty dłużnika (o ściągnięciu - pobraniu opłaty od dłużnika). W takiej sytuacji także aktualizowałoby się pytanie o górną granicę odpowiedzialności dłużnika w zakresie wyegzekwowanych odsetek...
bez komentarza...
No chociaż jedna merytoryczna odpowiedź, bo już myślałem, że założyłem kolejny obojętny wszystkim wątek...
Nie rozumiem w czym masz problem. Pewnie masz za dużo czasu a za mało spraw
Egzekwuje X
Wyegzekwował Y
Opłata = 15% * Y, czyli X nie ma znaczenia.
"Johnson" napisał:
Nie rozumiem w czym masz problem. Pewnie masz za dużo czasu a za mało spraw
"Johnson" napisał:
Nie rozumiem w czym masz problem. Pewnie masz za dużo czasu a za mało spraw
Egzekwuje X
Wyegzekwował Y
Opłata = 15% * Y, czyli X nie ma znaczenia.
No cóż... To mi daje dużo do myślenia...
Z art. 49 ust. 1 zd. 1 ukse w obecnym brzmieniu wynika, że komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 15 % wartości wyegzekwowanego świadczenia. Ze zdania trzeciego wynika, iż komornik ściąga opłatę od dłużnika proporcjonalnie do wysokości wyegzekwowanych kwot.
Jak to się ma do art. 46 ust. 1 tejże ustawy: Do wartości egzekwowanego świadczenia lub zabezpieczonego roszczenia, stanowiącej podstawę ustalenia opłaty wlicza się odsetki, koszty i inne należności podlegające egzekucji lub zabezpieczeniu wraz ze świadczeniem głównym w dniu złożenia wniosku lub rozszerzenia egzekucji, z zastrzeżeniem ust. 2.
W art. 49 ust. 1 masz wartość wyegzekwowanego, a w art. 46 ust. 1 - wartość egzekwowanego świadczenia. Czyli na pytanie: jak ma się jedno do rugiego - to m.z d. wcale się nie ma.
"Joasia" napisał:
W art. 49 ust. 1 masz wartość wyegzekwowanego, a w art. 46 ust. 1 - wartość egzekwowanego świadczenia. Czyli na pytanie: jak ma się jedno do rugiego - to m.z d. wcale się nie ma.
A całkiem co innego, to po co definiować w ustawie wartość egzekwowanego świadczenia która obecnie wydaje się do niczego nie potrzebna.
Albo ja nie potrafię jasno napisać o co mi chodzi, albo... Już z tematu wynika, iż zależało mi na tych nieszczęsnych odsetkach i wyjaśnieniu kiedy należy ustalać opłatę egzekucyjną... Do tej pory konsekwentnie uważałem, iż nie wcześniej niż przed wyegzekwowaniem choćby części należności i uchylałem wszystkie postanowienia komorników ustalające opłatę (podkreślam: opłatę stosunkową a nie przewidywaną opłatę stosunkową, bo taka praktyka też jest mi znana) np w dniu złożenia wniosku egzekucyjnego. Tymczasem jak sie czyta art. 46 ukse to z niego jak byk wynika, że niekoniecznie robiłem dobrze. A co do odsetek, to nie chcę się powtarzać...
[ Dodano: Sro Lis 11, 2009 8:33 pm ]
"Johnson" napisał:
W art. 49 ust. 1 masz wartość wyegzekwowanego, a w art. 46 ust. 1 - wartość egzekwowanego świadczenia. Czyli na pytanie: jak ma się jedno do rugiego - to m.z d. wcale się nie ma.
A całkiem co innego, to po co definiować w ustawie wartość egzekwowanego świadczenia która obecnie wydaje się do niczego nie potrzebna.
Wbrew pozorom może być potrzebna do ustalenia opłaty od niewyegzekwowanej części należności (5%).
Ja też się nad tym zastanawiałam i nie doszłam do jednoznacznych wniosków. Nie wiem czy intencją ustawodawcy nie było aby jednak komornik ustalał opłatę egzekucyjną postanowieniem na dzień wszczęcia egzekucji. W przeciwnym wypadku egzekwuje koszty bez podstawy prawnej. Wysokość tej opłaty zawsze będzie znana już w momencie wszczęcia egzekucji (nie będą mieć miały wpływu na jej wysokość narastające odsetki), a jedynie nie będzie wiadome ile komornik ostatecznie pobierze, gdyż może ściągać opłatę proporcjonalnie do wyegzekwowanych kwot. Jeśli komornik wyegzekwuje już swoją opłatę, to w dalszej części egzekucję prowadzi już bez potrącania 15 % z wyegzekowanego świadczenia, czyli niejako za darmo.
Nie wiem jednak czy mnie ta interpretacja przekonuje, bo wydaje mi się to jednak trochę krzywdzące dla komorników. A gdzieś w komentarzu przeczytałam, że ten przepis definiujący wartość egzekwowanego świadczenia powstał dla potrzeb art. 33 ustawy o komornikach sadowych i egzekucji tj. dla ustalenia czy taką egzekucje może prowadzić asesor. Takie wyjaśnienie też mnie nie satysfakcjonuje, bo z jakiej paki przepis ten znalazł się w rozdziale na temat opłat egzekucyjnych?
A może ustawodawca celowo wprowadził takie rozwiązanie z odsetkami, tzn. że opłatę należy liczyć nie od rzeczywiście wyegzekwowanych odsetek ale od odsetek na dzień złożenia wniosku, żeby zmobilizować komorników do jak najszybszego ściagnięcia należności? Przy takiej konstrukcji rzeczywiście część należności ubocznych komornicy egzekwują za friko, a zatem przedłużanie postępowania egzekucyjnego nie leży w ich interesie Nie wiem tylko czy takie było rzeczywiste ratio legis tego rozwiązania, czy to tak wyszło przez przypadek...
Może masz rację, że chodziło o to żeby zmotywować komorników do szybszego działania, ale mając na uwadze całokształt tej ustawy, skłaniam sie jednak do tego, że był to przypadek.
Chyba chodziło o to, że komornik od dnia wejścia ustawy w 1997 roku miał prawo wezwania wierzyciela przed wszczęciem egzekucji o część opłaty stosunkowej - 7% wartości egzekwowanego świadczenia (art. 45 ukse w pierwotnym brzmieniu).
Skoro warunkowało to wszczęcie egzekucji to nie mogło być mowy w art. 49 o naliczaniu opłaty od wyegzekwowanego świadczenia. Tzn. nawet jeżeli komornik nic nie wyegzekwował miał prawo zatrzymać połowę tej opłaty. Był dualizm opłat stosunkowych, i w związku z tym brano pod uwagę przy ich naliczaniu dwa momenty. Jeżeli się coś wyegzekwowało to naliczało się opłatę w dacie wyegzekwowania, jeżeli się nic nie wyegzekwowało to datą dla naliczenia opłaty 7% była data wpływu wniosku do kancelarii.
Jak to zniknęło z ustawy przez długi czas nie dokonano stosownej korekty art. 49 i mowa w nim była o egzekwowanym świadczeniu zamiast już o wyegzekwowanym. Teraz jest prawidłowo.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.