POTRZEBUJĘ POMOCY!!!RATUNKUUU!
Stan faktyczny jest taki - 4 obwinionych, współwłaścicieli mieszkań, jeden nie mieszka w budynku od stycznia 2009r, zarzut od marca do maja 2009r.
Zarzut art. 10 ust. 2 Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach z dnia 13 września 1996r w zw z paragrafem x uchwały rady Gminy z dnia ( ... ) stanowiącym, że ,, opróżnianie zbiorników ze ścieków musi odbywać się z częstotliwością gwarantujacą zabezpieczenie ich przed przepełnieniem, wylewaniem się nieczystości, zanieczyszczeniem i skażeniem powierzchni ziemi i wód podziemnych ,,
Szambo w okresie objętym zarzutem wylało się raz,ponieważ firma transportowa nie przyjechała pomimo zamówienia.
I teraz zastanawiam się, bo cywilnie za szkody, a jest to tzw. ,, mała wspólnota ,, - poniżej siedmiu właścicieli mieszkań odpowiadają wszyscy. Ale karnie zgłupiałam, bo w zasadzie skoro właściciel mieszkania poczynił starania, żeby szambo było opróżnione, a nie z jego winy tak się nie stało, no to winy przypisać mu nie mogę, pozostałym tym bardziej...A co z tym co nie mieszkał w tym budynku w okresie objętym zarzutem? / przymierzam się do uzasadnienia ... /
Proszę, pomóżcie mi
Art. 5. 1. Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez:
pozbywanie się zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi;
Czy niewykonanie usługi przez firmę wywożącą nieczystości rzeczywiście nie zwalnia z odpowiedzialności?
Uważam, że można dyskutować w tym zakresie - jeżeli szambo wylało następnego dnia, a właściel nie zdołał mimo niewykonania usługi zorganizować wywozu - to trudno stawiać mu zarzut niedopełnienia obowiązków (przecież wywóz miał być wykonany przed wylaniem), a przecież nie mógł przewidzieć, iż kontrahent nawali - chyba, że z reguły nawala
Tu nie wystarczy samo wylanie szamba - musi być jeszcze możliwość przypisania zamiaru popełnienia czynu zabronionego.
"aśka" napisał:
przymierzam się do uzasadnienia ... /
Proszę, pomóżcie mi
musi być jeszcze możliwość przypisania zamiaru popełnienia czynu zabronionego.
"markosciel" napisał:
Czy niewykonanie usługi przez firmę wywożącą nieczystości rzeczywiście nie zwalnia z odpowiedzialności?
Uważam, że można dyskutować w tym zakresie - jeżeli szambo wylało następnego dnia, a właściel nie zdołał mimo niewykonania usługi zorganizować wywozu - to trudno stawiać mu zarzut niedopełnienia obowiązków (przecież wywóz miał być wykonany przed wylaniem), a przecież nie mógł przewidzieć, iż kontrahent nawali - chyba, że z reguły nawala
Tu nie wystarczy samo wylanie szamba - musi być jeszcze możliwość przypisania zamiaru popełnienia czynu zabronionego.
opróżnianie zbiorników ze ścieków musi odbywać się z częstotliwością gwarantujacą zabezpieczenie ich przed przepełnieniem, wylewaniem się nieczystości, zanieczyszczeniem i skażeniem powierzchni ziemi i wód podziemnych
"censor" napisał:
Hm...
Ale jak ten pogląd obronić w świetle art.5 i art.6 Kodeksu wykroczeń? ??:
art. 6 par. 2 kw: Wykroczenie nieumyślne zachodzi, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia je jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
Ale przecież można nieumyślnie, nieprawdaż Natomiast zgadzam się, że w opisanych okolicznościach mógłby by zwolniony teoretycznie z odpowiedzialności, tyle że
opróżnianie zbiorników ze ścieków musi odbywać się z częstotliwością gwarantujacą zabezpieczenie ich przed przepełnieniem, wylewaniem się nieczystości, zanieczyszczeniem i skażeniem powierzchni ziemi i wód podziemnych
Jeżeli szambo było już takie pełne, że następnego dnia wylało, to jednak zastanawiałbym się nad niedopełnieniem staranności
Czyli najlepiej jak wypowie się autorka wątku podając wszystkie szczegóły Dla mnie ktoś, kto dopuszcza do wylania szamba jest co najmniej winny niedbalstwa
Dzięki za wsparcie.Mam jeszcze kilka dni na rozważania przed wyrokiem ....
Odpisałam już raz na Wasze posty i gdzieś mi wcięło...
Szambo przelewało się już wcześniej, stąd cała ,, afera ,, współwłaściciele mówiąc oględnie nie mogli się dogadać, szczególnie z jednym. Nie badałam tego okresu, uznałam, mam nadzieję, ze słusznie, ze co było, a nie jest....Obwinieni zresztą bardzo by chcieli żeby się zająć wcześniejszym okresem, żeby dokopać jednemu...Za okres przed zarzutem ukarani zostali upomnieniem, przedstawiciele gminy prowadzili z nimi rozmowy, podejrzewali nawet nieszczelność szamba, ale z różnych względów / dla świętego spokoju / tego nie sprawdzono. Sporządzono za to bilans roczny który wykazał, że jest zbyt duża różnica pomiędzy ilością zużytej przez mieszkańców wody a ilością wywiezionych ścieków.Bilans nie może być sporządzony za krótszy okres.
Sąsiedzi wywozili szambo po kolei, sąsiad informował sąsiada, że nastąpiła jego kolej.Osk publ. oskarżył jednego ze współmałżonków, ,, zapomniał ,, chyba o dwóch pozostałych...
Czyli tradycyjnie ciężko coś powiedzieć nie znając akt W oparciu o powyższe informacje uważam, że do ukarania jest ten, który akurat miał zadbać o wywóz. No i mamy tutaj do czynienia z pewnego rodzaju "recydywą" Ale tutaj może być jeszcze wiele ale...
"aśka" napisał:
Mam jeszcze kilka dni na rozważania przed wyrokiem ....
"censor" napisał:
Mam jeszcze kilka dni na rozważania przed wyrokiem ....
Nie no, aż tak nadgorliwa to ja nie jestem....Po prostu pomyślałam sobie, ze skoro może wchodzić w grę uniewinnienie, to pewnie trzeba będzie napisać uzasadnienie a nie chciałabym zrobić jakiegoś babola...To moje początki w orzekaniu więc mogę jakieś ,, dziwne ,, rzeczy powyczyniać
Największe moje wątpliwości budziło to, ze oskarżono kilka osób, nie ma w końcu odpowiedzialności zbiorowej. Ale jak już wspomniałam na gruncie cywilnego to może i owszem, ale w karnym dotychczas się nie spotkałam :neutral: . Przepisy pozakodeksowe to koszmar.
"Dred" napisał:
Mam jeszcze kilka dni na rozważania przed wyrokiem ....
Sprawa jest sprawa....Staram się, chociaż czasem, mam wrażenie średnio mi wychodzi...
Ciekawi mnie, jaką kwalifikację stosujecie wobec obwinionego, który nie udokumentował zawarcia umowy w zakresie odbierania z terenu jego nieruchomości odpadów komunalnych. Zauważyłem ostatnio powszechne zjawisko sprawdzania przez Straż Miejska czy poszczególni właściciele prywatnych nieruchomosci posiadają umowy z odpowiednim podmiotem zajmujacym sie wywozem w/w odpadów z terenu ich nieruchomości. We wniosku o ukaranie wskazana jest jako kwalif. pr. czynu art. 117 kw w zw. z odp. uchwałą Rady Gminy, mam wątpliwosci co do tej kwalifikacji, czy czasem właściwą nie powinien stanowić art. 10 ust 2 ust. o utrz. czyst. i porz. w gminach w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 3b w zw. z art. 6 ust. 1 w/w ustawy? Nadmienię przy tym, ze mój obwiniony broni sie w ten sposób, ze wymienia wszystkie punkty skupu w miescie do których zwozi wszelkie odpady, co moim zdaniem jest bez znaczenia bo liczy się sam fakt braku zawarcia przedmiotowej umowy.
"cezary" napisał:
We wniosku o ukaranie wskazana jest jako kwalif. pr. czynu: art. 117 kw w zw. z odp. uchwałą Rady Gminy, mam wątpliwosci co do tej kwalifikacji, czy czasem właściwą nie powinien stanowić art. 10 ust 2 ust. o utrz. czyst. i porz. w gminach w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 3b w zw. z art. 6 ust. 1 w/w ustawy?Tak